Moje skandaliczne zachowanie w noc Sylwestrową do Narzeczonego:(

[Klarissa]

Napisane przez StudentkaP

Myślałam, że zadzwonie i powiem mniej wiecej tak:
"Chciałabym przeprosić Cię, za zepsucie imprezy Sylwestrowej w Twoim mieszkaniu, jest mi naprawdę przykro z tego powodu"

Gdyby taka sytuacja zaszła w moim mieszkaniu, to oczekiwałabym przeprosin, od osoby która narozrabiała.
I Nigdy nie pomyślałabym o osobie, która mnie przeprasza, że po cholere ona dzwoniła.
U mnie zawsze przeprosiny, byłyby mile widziane.

Ludzie są różni, ja bym nie bardzo chciała rozmawiać z kimś, kto mi syfu narobił w domu i tyle. Może organizator imprezy też nie jest fanem. Jak chcesz przeprosić to napisz sms-a. Tyle, że moim zdaniem to nie ma sensu. Poza tym może wcale nie zepsułaś imprezy, a wręcz przeciwnie byłaś atrakcją wieczoru

[StudentkaP]

Napisane przez Klarissa

Ludzie są różni, ja bym nie bardzo chciała rozmawiać z kimś, kto mi syfu narobił w domu i tyle. Może organizator imprezy też nie jest fanem. Jak chcesz przeprosić to napisz sms-a. Tyle, że moim zdaniem to nie ma sensu. Poza tym może wcale nie zepsułaś imprezy, a wręcz przeciwnie byłaś atrakcją wieczoru

Oj tak na pewno byłam "atrakcją wieczoru"
Ale bardzo CHCE wiedzieć, co tam się stało. Nie daje mi to spokoju, wiem że to już było i nie cofne czasy, mimo wszystko chęć poznania prawdy jest bardzo silna.

Najlepiej jak zadzwonie do tej dziewczyny, która dała mi swój nr i dyskretnie zapytam się co się stało(jeżeli ona w ogóle będzie pamiętała, bo też była wstawiona)

[Lenkapuma]

Napisane przez StudentkaP

Najlepiej jak zadzwonie do tej dziewczyny, która dała mi swój nr i dyskretnie zapytam się co się stało(jeżeli ona w ogóle będzie pamiętała, bo też była wstawiona)

Jest już 13 strona wątku, a Ty nie masz nawet numeru do gospodarza, z którym planujesz porozmawiać w poniedziałek. Może się zdarzyć, że numeru nie uzyskasz i po co wtedy to wielostronicowe gdybanie?

Czy powinnaś zadzwonić? Przeprosić wypada. Przejmujesz się tym, co Twój facet pomyśli o telefonie? A przepraszam bardzo, masz coś w ogóle do stracenia? Przecież już zerwaliście.

[Klarissa]

Napisane przez StudentkaP

Oj tak na pewno byłam "atrakcją wieczoru"
Ale bardzo CHCE wiedzieć, co tam się stało. Nie daje mi to spokoju, wiem że to już było i nie cofne czasy, mimo wszystko chęć poznania prawdy jest bardzo silna.

Najlepiej jak zadzwonie do tej dziewczyny, która dała mi swój nr i dyskretnie zapytam się co się stało(jeżeli ona w ogóle będzie pamiętała, bo też była wstawiona)

Moim zdaniem to nie jest dobry pomysł, ale skoro masz takie parcie na zdobywanie informacji to i tak chyba lepszy niż dzwonienie po obcych ludziach z pytaniem co robiłaś po pijaku.

[StudentkaP]

Tak 13 strona, ale wątek został założony 2dni temu.

[Madaaa]

Napisane przez Fela Von Helvete

Po tym tekście o stadzie facetów zaczęłabym się na Twoim miejscu naprawdę poważnie zastanawiać czy mi nikt nic nie dosypał. Ja jestem zdania, że sam alkohol wyciąga tylko to co w człowieku siedzi, choćby było nie wiadomo jak głęboko ukryte.

Tez o tym pomyslalam. Ponoc byla prowokacyjna, chciala sie rozebrac....a wiadomo ze po tzw. tab. gwałtu zachowujemy wlasnie w taki sposób. Kobieta nie jest wtedy soba i nic nie pamieta....

[eelmirka]

czemu się dalej zastanawiasz czy zadzwonić do tej dziewczyny, zrób to w końcu

[sol4ever]

Opanujcie się! Wątek powstał 5tego. Dziś jest 8. Od sylwestra minął dopiero tydzień. Dajcie się dziewczynie na spokojnie zastanowić co i jak zrobić bo przecież pośpiech w niczym tu nie pomoże...

[Vanika]

Napisane przez Lenkapuma

Jest już 13 strona wątku, a Ty nie masz nawet numeru do gospodarza, z którym planujesz porozmawiać w poniedziałek. Może się zdarzyć, że numeru nie uzyskasz i po co wtedy to wielostronicowe gdybanie?

dlatego ja już kilka stron temu przestałam się udzielać, bo widzę, że dziewczyny się starają doradzić, a autorka czyta tylko posty, nic z nich nie wyciągając i nic nie działając. Po co czekasz do poniedziałku? im dalej od imprezy, tym ludzie bardziej zapominają co podczas niej się wydarzyło, chyba, że chcesz odświeżyć pamięć gospodarzowi? Chcesz go przeprosić, to dzwoń jutro i tyle, po co zwlekać? Mam wrażenie, że liczysz na to, że nasze posty odczarują całą sytuację. No cóż więcej można dodać? Autorko życzę Ci by się ułożyło po Twojej myśli, ale stało się, trudno, przedzwoń do gospodarza jeśli chcesz, i im szybciej będziesz mieć te przeprosiny za sobą, tym szybciej wrócisz do normalnego życia. Staraj się zapomnieć o tej sytuacji (oczywiście mądrzejsza o tę naukę) i żyj dalej, nie ma co tego roztrząsać.

edit: w trakcie powstał post sol4ever. sol4ever, ale skoro zadecydowała, ze chce i tak zadzwonić do gospodarza, to po co zwlekać? im dalej od imprezy, tym ludzie zapominają, równie dobrze może zadzwonić w lipcu. Może być tak, że gospodarz już zapomniał, a ona nagle wyskoczy z przeprosinami niepotrzebnie odświeżając mu pamięć.

[StudentkaP]

Napisane przez sol4ever

Opanujcie się! Wątek powstał 5tego. Dziś jest 8!!! Od sylwestra minęło dopiero 8dni! Dajcie się dziewczynie na spokojnie zastanowić co i jak zrobić bo przecież pośpiech w niczym tu nie pomoże...

W 100% się z Tobą zgadzam. Nie chce dzwonić do obcego człowieka pod wpływem impulsu, czy emocji.
Napisałam już, że jeżeli zadzwonie to zadzwonię w poniedziałek. Zastanawiam się tylko czy w ogóle jest sens takiego dzwonienia i czy się jeszcze bardziej nie zbłaźnię.
Ehh...mam problem z podjęciem decyzji.

[Vanika]

Napisane przez StudentkaP

W 100% się z Tobą zgadzam. Nie chce dzwonić do obcego człowieka pod wpływem impulsu, czy emocji.
Napisałam już, że jeżeli zadzwonie to zadzwonię w poniedziałek. Zastanawiam się tylko czy w ogóle jest sens takiego dzwonienia i czy się jeszcze bardziej nie zbłaźnię.
Ehh...mam problem z podjęciem decyzji.

w sumie racja, jeszcze z kolejnych 380 postów by się przydało z radami...
ja już się zaczynam zastanawiać, czy to nie prowo

[sol4ever]

Napisane przez StudentkaP

W 100% się z Tobą zgadzam. Nie chce dzwonić do obcego człowieka pod wpływem impulsu, czy emocji.
Napisałam już, że jeżeli zadzwonie to zadzwonię w poniedziałek. Zastanawiam się tylko czy w ogóle jest sens takiego dzwonienia i czy się jeszcze bardziej nie zbłaźnię.
Ehh...mam problem z podjęciem decyzji.

W takim razie zadzwoń w poniedziałek tak jak planujesz, zastanów się na spokojnie co byś chciała powiedzieć i o co zapytać. Rozmowa pewnie sama się potoczy jak juz zadzwonisz ale tak wstępnie nastaw się na 2opcje: że dziewczyna będzie nastawiona pozytywnie/neutralnie i będzie chciała rozmawiać, albo że będzie nastawiona negatywnie i z rozmowy nici. Druga opcja niestety też może się zdarzyć i dobrze się na to przygotować psychicznie Generalnie gdyby to dotyczyło mnie też bym dzwoniła więc trzymam kciuki.

[StudentkaP]

Napisane przez Vanika

w sumie racja, jeszcze z kolejnych 380 postów by się przydało z radami...
ja już się zaczynam zastanawiać, czy to nie prowo

Ten cały wątek, to nie jest szukanie przeze mnie odpowiedzi na pytania" co robić", ale pewna forma terapii.

[leniwca]

Napisane przez Madaaa

Tez o tym pomyslalam. Ponoc byla prowokacyjna, chciala sie rozebrac....a wiadomo ze po tzw. tab. gwałtu zachowujemy wlasnie w taki sposób. Kobieta nie jest wtedy soba i nic nie pamieta....

Myślałam, że po tabletce gwałtu dziewczyna jest otępiona, słaba, zamroczona, senna etc.

Ja kiedyś po alkoholu chciałam się rozbierać, jestem pewna, że nikt mi nic nie dosypał, więc nie byłabym taka pewna tej tabletki.

W ogóle jeśli wódka/drinki były polewane przy stole, to pewnie ktoś by zauważył, że coś się dosypuje.

[33owieczka]

Sądze, że rozbieranie sie po alku jest dośc "normalne" i mało związane z pigułką gwałtu. Wiadomo- robi się gorąco, ciuchy wyjściowe bywaja niewygodne, zatem fajnie jest się ich pozbyć.
Dla mnie to nie wskazuje na pigułke gwałtu, o której wiem tylko z teorii, że powoduje "poddaństwo" i zanik pamięci.

Osobiście byłabym zła gdyby ledwie poznana laska, która swoim zachowaniem wprowadziła kijową atmosferę na Sylwku jeszcze do mnie wydzwaniała parę dni pytajac "Co zrobiłam?" i jeszcze przepraszając.
Pewnie jak większośc ludzi burknęłabym "Nic się nie stało", zeby sie jak najszybciej jej pozbyć, a kumpeli, któa podała moj nr tel obcej osobie- zmyłabym głowę. Nie każdy lubi, gdy jego numer tel podaje sie obcym osobom. Ja na przykłąd nie bardzo lubię.

[Madaaa]

Napisane przez leniwca

Myślałam, że po tabletce gwałtu dziewczyna jest otępiona, słaba, zamroczona, senna etc.

Ja kiedyś po alkoholu chciałam się rozbierać, jestem pewna, że nikt mi nic nie dosypał, więc nie byłabym taka pewna tej tabletki.

W ogóle jeśli wódka/drinki były polewane przy stole, to pewnie ktoś by zauważył, że coś się dosypuje.

Moge sie mylic ale jakis prochow bym nie wykluczala, bo dziwne jest tak nagle nic nie pamietac.

Drinki robil i podawał jeden koles. Tak zrozumialam.

[bezpaniki]

Faceci są dziwni. Tak, poważnie.
Alkohol nie jest wymówką, JEDNAK doprowadza do stanu, w którym się nie kontrolujemy.
Jeśli sytuacja była NAPRAWDĘ jednorazowa, pierwsza i w ogóle nie w stylu autorki, to... mówiąc szczerze nie rozumiem o co facetowi chodzi.
[mój też powiedział, że by po prostu wyszedł i więcej się do mnie nie odezwał]. Ja mojego zapytałam, czemu nie wziąłby mnie za fraki, wsadził do taksówki/auta/łóżka, a on, że to mu nie przyszło do głowy, ale teraz wie i faktycznie, to właśnie zrobi, gdyby sytuacja miała miejsce.
Czemu nam, dziewczynom, nie trzeba tego mówić? Czy obrażamy się na nasze przyjaciółki lub koleżanki, które czasami musimy ratować? Czy rzucamy fochy, drzemy się przez telefon i zrywamy kontakt, gdy koleżanka zabrana dla towarzystwa na impreze do naszych znajomych robi z siebie idiotkę i pośmiewisko? 90% z nas po prostu zabiera jej alko, eskortuje w bezpieczne miejsce i dogląda...
Tak tak, to nie to samo, co związek, ale... czyżby?

Ja tu widzę, że związek sam w sobie musiał mieć problemy już wcześniej, że to jakaśtam kropla przelewająca czarę, może nawet ogromna kropla, no ale jednak...
Tak jak wiele osób napisało - daj mu czas. MOŻLIWE że gdy ochłonie, spojrzy na to trochę inaczej, być może zechce z tobą porozmawiać, coś sobie wyjaśnicie i znajdziecie drogę powrotną...

Natomiast co do przepraszania: zniszczyłaś tam coś? Zwymiotowałaś na dywan? Ktoś musiał po tobie sprzątać? Jeśli nie - darowałabym sobie przeprosiny. Serio. Jeśli się kiedyś spotkasz z gospodarzem czy gośćmi, możesz wybadać i ewentualnie przeprosić wtedy.

[All That Jazz]

Napisane przez bezpaniki

Faceci są dziwni. Tak, poważnie.
Alkohol nie jest wymówką, JEDNAK doprowadza do stanu, w którym się nie kontrolujemy.
Jeśli sytuacja była NAPRAWDĘ jednorazowa, pierwsza i w ogóle nie w stylu autorki, to... mówiąc szczerze nie rozumiem o co facetowi chodzi.
[mój też powiedział, że by po prostu wyszedł i więcej się do mnie nie odezwał]. Ja mojego zapytałam, czemu nie wziąłby mnie za fraki, wsadził do taksówki/auta/łóżka, a on, że to mu nie przyszło do głowy, ale teraz wie i faktycznie, to właśnie zrobi, gdyby sytuacja miała miejsce.
Czemu nam, dziewczynom, nie trzeba tego mówić? Czy obrażamy się na nasze przyjaciółki lub koleżanki, które czasami musimy ratować? Czy rzucamy fochy, drzemy się przez telefon i zrywamy kontakt, gdy koleżanka zabrana dla towarzystwa na impreze do naszych znajomych robi z siebie idiotkę i pośmiewisko? 90% z nas po prostu zabiera jej alko, eskortuje w bezpieczne miejsce i dogląda...
Tak tak, to nie to samo, co związek, ale... czyżby?

Ja tu widzę, że związek sam w sobie musiał mieć problemy już wcześniej, że to jakaśtam kropla przelewająca czarę, może nawet ogromna kropla, no ale jednak...
Tak jak wiele osób napisało - daj mu czas. MOŻLIWE że gdy ochłonie, spojrzy na to trochę inaczej, być może zechce z tobą porozmawiać, coś sobie wyjaśnicie i znajdziecie drogę powrotną...

Natomiast co do przepraszania: zniszczyłaś tam coś? Zwymiotowałaś na dywan? Ktoś musiał po tobie sprzątać? Jeśli nie - darowałabym sobie przeprosiny. Serio. Jeśli się kiedyś spotkasz z gospodarzem czy gośćmi, możesz wybadać i ewentualnie przeprosić wtedy.

A ja facetem nie jestem i też bym wyszła i więcej nie chciała widzieć faceta, gdyby się tak zachował. I wcale nie dlatego, że inne rozwiązanie by mi nie przyszło do głowy. Także nie wiem co ma tu płeć do rzeczy.

Ale zgadzam się co do przeprosin, moim zdaniem skoro to nie są żadni znajomi autorki to mają w poważaniu jej przeprosiny i mało ich interesuje co ona ma do powiedzenia w tej sprawie.

[alex1989]

Kończyć związek z powodu durnego zachowania na imprezie?!?
Nie no jak dla mnie to jest jakaś komedia... Dorośli ludzie rozmawiają o takich sprawach on ma prawo być zły ale na pewne nie ma prawa rzucać fochem jak 12-letnia dziewczynka. Mógłby jej chociaż wysłuchać i i jeśli po rozmowie zadecydowałby że to koniec to ok.
I ja i moi znajomi nie raz po imprezie zakrapianej odstwialiśmy maniane i jakoś dalej się przyjaźnimy. Owszem czasem któreś z nas naprawdę przegieło ale od tego się ma bliskich żeby Ci to wytłumaczyli i przegadali do rozumu a nie żeby Ci mówili odpier**l się ;/
Ja na Twoim miejscu bym nie dzwoniła tylko pojechała do niego i szczerze pogadała

[33owieczka]

Czy wiadomo co to za "nowi znajomi"? Bo może nie doczytałam.....
Zastanwiam się dlaczego chłopak tak ostro zareagował. Może ci nowi znajomi to znajomi na przykłąd, z nowej pracy, a "wystepom" StudentkiP przyglądała się również (przyszły?!) szef/pracodawca? Z resztą nie ważne, z jakiego powodu, ale Chłopakowi mogło zależeć na ich opinii, a tu..... wiemy co

[Rajni]

Napisane przez StudentkaP

Tak 13 strona, ale wątek został założony 2dni temu.

No właśnie wątek założyłaś 2 dni temu i przez cały ten czas nie możesz podjąć decyzji czy zadzwonić czy nie i zapytać jak było. Ręce opadają. Mało jest osób, które tyle gadają na jakiś temat i nic nie robią.

Napisane przez StudentkaP

W 100% się z Tobą zgadzam. Nie chce dzwonić do obcego człowieka pod wpływem impulsu, czy emocji.
Napisałam już, że jeżeli zadzwonie to zadzwonię w poniedziałek. Zastanawiam się tylko czy w ogóle jest sens takiego dzwonienia i czy się jeszcze bardziej nie zbłaźnię.
Ehh...mam problem z podjęciem decyzji.

Jeśli już to powinnaś zadzwonić w poniedziałek, ale ten, który był a nie po przeszło tygodniu.

Zadzwoniłabyś od razu i wszystko było by jasne a nie wałkujesz temat od tygodnia a kto wie czy nie będziesz dłużej. Za bardzo się nakręcasz. Wyciągnij wnioski na przyszłość z tej imprezy i żyj dalej. Bo na razie ciągle jesteś na sylwestrze.

[Jagienkaaa]

Napisane przez Lenkapuma

Jest już 13 strona wątku, a Ty nie masz nawet numeru do gospodarza, z którym planujesz porozmawiać w poniedziałek. Może się zdarzyć, że numeru nie uzyskasz i po co wtedy to wielostronicowe gdybanie?

Czy powinnaś zadzwonić? Przeprosić wypada. Przejmujesz się tym, co Twój facet pomyśli o telefonie? A przepraszam bardzo, masz coś w ogóle do stracenia? Przecież już zerwaliście.

Zgadzam się. Właśnie miałam coś takiego pisać.

[StudentkaP]

Właśnie dostałam wiadomość od mojego ex nareczonego. Napisał mi, że gdyby miał wyrazić co domnie teraz czuje musiałby użyć mnóstwa przekleństw i epitetów, że nie jestem wartościowym człowiekiem i że chyba lubie się szmaćić tp.
Napisał jeszcze tak:
"są zdjęcia z twoim udziałem robione przez kolege który cie lapal tu i owdzie i podobnonie nadają się do dystrybucji"
Totalnie mnie to dobiło psychicznie, ehh nie bede nigdzie dzwoniła, jestem wrakiem człowieka

[Klarissa]

Napisane przez StudentkaP

Właśnie dostałam wiadomość od mojego ex nareczonego. Napisał mi, że gdyby miał wyrazić co domnie teraz czuje musiałby użyć mnóstwa przekleństw i epitetów, że nie jestem wartościowym człowiekiem i że chyba lubie się szmaćić tp.
Napisał jeszcze tak:
"są zdjęcia z twoim udziałem robione przez kolege który cie lapal tu i owdzie i podobnonie nadają się do dystrybucji"
Totalnie mnie to dobiło psychicznie, ehh nie bede nigdzie dzwoniła, jestem wrakiem człowieka

A gdzie ten twój wspaniały facet był, jak to robiłaś z siebie przedstawienie, stał i przyglądał się? Moim zdaniem to też w jakiś sposób o nim świadczy. Powiem ci tak - robienie samej sobie wstydu to jedno, ale drugą rzeczą jest to, że człowiek któremu zależy stara się aby jego druga połówka ośmieszała się możliwe jak najmniej. Ja bym nie pozwoliła na to, żeby mój tż się upodlił na imprezie do takiego stopnia, i on podobnie - gdyby widział, że jest ze mną bardzo źle to by mnie zabrał do domu - bo mu zależy, żebym z siebie nie robiła pośmiewiska.

Twojemu narzeczonemu widać nie zależało tak bardzo bo wolał zostać na imprezce u kumpla nawet za cenę obciachu jaki sobie i wam obojgu zrobiłaś. Coś tu jest nie tak wg mnie.

[StudentkaP]

Moja mama to samo powiedziała(powiedziałam jej o całej imprezie), gzie on był jak ja robiłam z śiebie pośmiewisko i jakmógł na to pozwolić, że obcy facet obmacuje mnie totalnie pijaną.

[mpt]

Napisane przez StudentkaP

Właśnie dostałam wiadomość od mojego ex nareczonego. Napisał mi, że gdyby miał wyrazić co domnie teraz czuje musiałby użyć mnóstwa przekleństw i epitetów, że nie jestem wartościowym człowiekiem i że chyba lubie się szmaćić tp.
Napisał jeszcze tak:
"są zdjęcia z twoim udziałem robione przez kolege który cie lapal tu i owdzie i podobnonie nadają się do dystrybucji"
Totalnie mnie to dobiło psychicznie, ehh nie bede nigdzie dzwoniła, jestem wrakiem człowieka

Moim zdaniem padłaś ofiarą wyjątkowego świństwa. Niemożliwym jest dla mnie uwalenie się do tego stopnia i odwalenie tylu numerów przy KOCHAJĄCYM facecie. Można się zbłaźnić, ale teksty tego Twojego gościa świadczą o tym, że jest skończonym kutasem. I sam dopuścił do tego, że teraz jest jak jest.

[StudentkaP]

Dostałam od niego też wiadomość, że gdybym się teraz szarpnęła na życie, to zrobiłabym krzywdę swojej rodzinie, bo jego i tak to by nie interesowało.

[Rajni]

Napisane przez StudentkaP

Właśnie dostałam wiadomość od mojego ex nareczonego. Napisał mi, że gdyby miał wyrazić co domnie teraz czuje musiałby użyć mnóstwa przekleństw i epitetów, że nie jestem wartościowym człowiekiem i że chyba lubie się szmaćić tp.
Napisał jeszcze tak:
"są zdjęcia z twoim udziałem robione przez kolege który cie lapal tu i owdzie i podobnonie nadają się do dystrybucji"
Totalnie mnie to dobiło psychicznie, ehh nie bede nigdzie dzwoniła, jestem wrakiem człowieka

Weź się dziewczyno przestań samobiczować. Źle zrobiłaś zrozumiałaś swój błąd. Każdemu może się zdarzyć wypić za dużo i narozrabiać. W gruncie rzeczy nie stała się żadna tragedia.

A ten facet nie jest wart nawet złamanego centa. Olał cię na imprezie i dla tego stało się jak się stało. Bo gdyby się tobą odpowiednio zajął to nie spadłabyś dwa razy ze schodów. I teraz nie wyszłoby, że ktoś ci robił kompromitujące zdjęcia.

Towarzystwo, z którym byłaś na tym sylwestrze to jakieś dno. Robić z dziewczyny kolegi pośmiewisko i kompromitujące zdjęcia to dno. Wcale bym się nie zdziwiła gdyby ci wtedy ktoś specjalnie czegoś do drinka nie dorzucił.

[salviae]

Napisane przez StudentkaP

Właśnie dostałam wiadomość od mojego ex nareczonego. Napisał mi, że gdyby miał wyrazić co domnie teraz czuje musiałby użyć mnóstwa przekleństw i epitetów, że nie jestem wartościowym człowiekiem i że chyba lubie się szmaćić tp.
Napisał jeszcze tak:
"są zdjęcia z twoim udziałem robione przez kolege który cie lapal tu i owdzie i podobnonie nadają się do dystrybucji"
Totalnie mnie to dobiło psychicznie, ehh nie bede nigdzie dzwoniła, jestem wrakiem człowieka

A ja bym mu odpisala, ze teraz wiesz ze dobrze sie stalo bo lepiej miec przy sobie kogos kto jest po twojej stronie.

W życiu bym nie chciała byc z taka osoba jak ten twój "narzeczony", perfidnie teraz upaja sie tym, że moze cie dręczyć, a ty sie przejmujesz, nigdy bym już nie spojarzała na faceta po takich tekstach. Ciesz sie, że już go nie ma, a tych ludzi i tak nie znalaś wiec nikt ze znajomych palcami cię nie będzie pokazywał. I nie przejmuj się tak większość ludzi robi chociaż raz w życiu jakąś wielką glupte pod wpływem

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Madaaa

Tez o tym pomyslalam. Ponoc byla prowokacyjna, chciala sie rozebrac....a wiadomo ze po tzw. tab. gwałtu zachowujemy wlasnie w taki sposób. Kobieta nie jest wtedy soba i nic nie pamieta....

a ja sadzilam, ze po tabletce gwaltu SA przeblyski pamieci + konsystencja zelki i zaczyna sie to od kiepskiego samopoczucia.

Napisane przez Vanika

w sumie racja, jeszcze z kolejnych 380 postów by się przydało z radami...
ja już się zaczynam zastanawiać, czy to nie prowo

ja sie zaczelam zastanawiac nad prowokacja jakies 7 stron temu.

Napisane przez StudentkaP

Ten cały wątek, to nie jest szukanie przeze mnie odpowiedzi na pytania" co robić", ale pewna forma terapii.

terapia to u psychologa