15-20kg do zrzucenia mamy, z początkiem stycznia odchudzanie zaczynamy!

[kejtxd]

kokieta czyli wszystko trzeba zmielic? kurcze ja u siebie w mieszkanku mam troche ograniczona ilosc sprzetu, myslisz ze uda mi sie to zmielic mikserze? mam taki mocny z zelmera do robienia smoothies, z metalowymi "nozykami" na dole czy jak to sie tam nazywa

[confused women]

Napisane przez kokieta

Mam sprawdzony, ale nie przeze mnie, tylko przez moją dietetyczkę.
700g soi, 1 podwójna pierś z kurczaka, 3 jaja, 1 papryka, 1 ogórek kiszony, 1 duża cebula, 2 ząbki czosnku, 20dkg pieczarek, sól, pieprz, koperek, natka, imbir, kminek mielony

Soje namoczyć na noc (ewentualnie zagotować, odstawić na godzinę) i gotować do miękkości. Zmielić, dodać resztę składników, wymieszać. Konsystencją powinno przypominać gęstą śmietanę, jeśli jest za gęste można dolać wody lub bulionu. Wlać do keksówki i piec w piekarniku 50 min. w temp. 180 stopni Część można spokojnie zamrozić

To nie dla mnie akurat, bo nie jem mięsa, ale wujek google może znajdzie jakiś przepis.

[bassienkaw]

Super, na pewno skorzystam z przepisu na pastzet

[kokieta]

Napisane przez kejtxd

kokieta czyli wszystko trzeba zmielic? kurcze ja u siebie w mieszkanku mam troche ograniczona ilosc sprzetu, myslisz ze uda mi sie to zmielic mikserze? mam taki mocny z zelmera do robienia smoothies, z metalowymi "nozykami" na dole czy jak to sie tam nazywa

W mikserze powinno się udać, ale gorzej z mieleniem kurczaka

confused women to może spróbuj takich kotletów jeśli pasztet odpada:
250g kaszy pęczak, 2 jajka, 300g chudego białego sera, zielenina - ugotowana kasze ugotować, zmielić z serem, dodać resztę i usmażyć

[confused women]

Napisane przez kokieta

W mikserze powinno się udać, ale gorzej z mieleniem kurczaka

confused women to może spróbuj takich kotletów jeśli pasztet odpada:
250g kaszy pęczak, 2 jajka, 300g chudego białego sera, zielenina - ugotowana kasze ugotować, zmielić z serem, dodać resztę i usmażyć

Zapisuję i dziekuję

[blue_oleander]

jasne, to nazywa sie Cidrex plus, 80 kapsulek kosztuje 25 zl, wiec w sumie drogie nie jest i same naturalne skladniki.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

lykam go juz poltora miesiaca i naprawde pochamowal mi apetyt na slodkie.

[Ashira]

Napisane przez blue_oleander

jasne, to nazywa sie Cidrex plus, 80 kapsulek kosztuje 25 zl, wiec w sumie drogie nie jest i same naturalne skladniki.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

lykam go juz poltora miesiaca i naprawde pochamowal mi apetyt na slodkie.

a tylko na słodycze czy ogólnie?
bo ja muszę zapanować nad swoimi napadami. tylko, że one dotyczą nie tyle słodkiego co wszystkiego

u mnie zdrowe śniadanko: sałata lodowa, papryka, pomidor, ogórek kiszony, ogórek konserwowy z chilli, pestki dyni, otręby, feta, sos (jogurt nat., keczup, kolendra, chilli, sól) i kromka żytniego posmarowana masłem
do tego biała kawa z brązowym cukrem i czerwona herbata

na obiad zjem resztkę risotto z wczoraj, burgery z fasoli adzuki i warzywa na parze ugotuję jakieś do tego

[blue_oleander]

u mnie tylko na slodycze

[mala_czarna_21]

Napisane przez madzinkaw

Cześć Dziewczyny! Mogę dołączyć? ale się cieszę, że do Was trafiłam, bo próbuję coś ze sobą zrobić od dłuższego czasu, ale brakuje mi motywacji za 5 miesięcy wychodzę za mąż, także tym razem musi się udać
Mam 165 cm wzrostu, ważę 67 kg, a moja wymarzona waga to 55. Zaraz dopiszę się do listy

ooo jakże bliska mi sytuacja jestem o dwa ilko lzejsza ale o dwa cm nizsza
a marze o tej samej wadze... a zwlaszcza o pozbyciu sie oponki na brzuchu przesladuje mnie od zawsze

[ameliar]

Aleście się dziewczyny rozpisały
Witam wszystkie nowe Babeczki i życzę powodzenia.
Wczoraj tak te owsianki nachwaliłyście, że kazałam TZtowi zrobić na śniadanko było pycha teraz tylko brak pomysłu na obiad
życzę wszystkim miłej niedzieli

[kejtxd]

Ja mam problem innej natury :/ Bardzo bym chciala jesc swieze warzywka i taki tam, ale jako ze mieszkam teraz tylko z moim TZ to juz kilka razy bylo tak, ze kupowalam (i tak sie staralam mniejsze ilosci, ale pol salaty kupic nie mozna ) i potem sie marnowalo i trzeba bylo wyrzucac! Raczej nie widze tego, zeby mrozic same warzywka czy cos.. Jakos nie moge tego rozegrac, cale 21 lat z mamusia ktora sie wszystkim zajmowala a teraz sama musze ogarniac ile i jakie rzeczy kupowac zeby sie nie marnowalo! mieszkamy razem dopiero od pazdziernika i ze wszystkim sobie radze bez problemu oprocz kuchni! konczy sie na tym ze jemy zwykle bolognese i mase miksow z ryzem czy ziemniakami! masakra! Jako ze studiuje i pracuje to tez nie mam karty bez limitu zeby sobie codziennie nie wiadomo ile swiezynek kupowac

[Bayoo]

kejtxd - też tak miałam, ale z tą różnicą, że ja muszę gotować tylko dla siebie a przyzwyczajona byłam pichcić dla 4os. rodzinki :p
Ale generalnie jak jakieś warzywa leżą za długo to gotuję to, robię surówkę do obiadu, cokolwiek, żeby się nie zmarnowało.
Mam też małe ułatwienie w postaci królika. Co prawda sałatą go nie skarmiam, ale już marchewki, jabłka, pietruszki, buraki czy brokuły męczymy razem :P

[kokieta]

Napisane przez kejtxd

Ja mam problem innej natury :/ Bardzo bym chciala jesc swieze warzywka i taki tam, ale jako ze mieszkam teraz tylko z moim TZ to juz kilka razy bylo tak, ze kupowalam (i tak sie staralam mniejsze ilosci, ale pol salaty kupic nie mozna ) i potem sie marnowalo i trzeba bylo wyrzucac! Raczej nie widze tego, zeby mrozic same warzywka czy cos.. Jakos nie moge tego rozegrac, cale 21 lat z mamusia ktora sie wszystkim zajmowala a teraz sama musze ogarniac ile i jakie rzeczy kupowac zeby sie nie marnowalo! mieszkamy razem dopiero od pazdziernika i ze wszystkim sobie radze bez problemu oprocz kuchni! konczy sie na tym ze jemy zwykle bolognese i mase miksow z ryzem czy ziemniakami! masakra! Jako ze studiuje i pracuje to tez nie mam karty bez limitu zeby sobie codziennie nie wiadomo ile swiezynek kupowac

W ostateczności można zamrozić Ja ta robię z koperkiem i natką pietruszki. Albo zmielić wszystkie resztki, dodac do tego kurczaka lub indyka plus jakieś warzywa, soja itp i będzie coś a'la pasztet

[katarzyna_91]

Dzień dobry
widzę, że u was takie pyszne śniadanka a ja jak zawsze grahamka (pół z pasztetem i pół z almette) + parówka na drugie śniadanie banan a na obiad była pałka z ketchupem (czy ja Wam mówiłam, że uwielbiam ketchup? mmm ) i ogórki no i cały czas mam przy sobie wodę niegazowana i popijam...

jutro już idę w końcu na basen z koleżanką w sumie w okienku bo mam jutro zajęcia od 9 do 20.15 w tym 5 godzin okienek ;/ a więc jakoś to trzeba wykorzystać

idę się dalej uczyć

[the rock]

Dziewczyny a powiedzcie mi jak jest z kaszami? Można na diecie? Jakie?

A co z makaronem razowym?
Z ziemniakami?

Jakie warzywa i owoce wykluczyć z diety a jakie polecacie?

Co z rybami? Można wędzone? np. makrele, tuńczyka w sosie własnym? Łososia?

[Ashira]

Napisane przez the rock

Dziewczyny a powiedzcie mi jak jest z kaszami? Można na diecie? Jakie?

A co z makaronem razowym?
Z ziemniakami?

Jakie warzywa i owoce wykluczyć z diety a jakie polecacie?

Co z rybami? Można wędzone? np. makrele, tuńczyka w sosie własnym? Łososia?

zależy od diety ja się w sumie nie znam na dietach, ale na zdrowym żywieniu już bardziej.
wszystko w umiarze tak naprawdę nie zaszkodzi. Ziemniaki same w sobie też nie mają dużo kalorii ale mają wysoki indeks glikemiczny i tutaj już różnie bywa. Ale jeden ziemniak do obiadu Ci nie zaszkodzi

Z kasz najlepiej jaglana i gryczana. Ryż brązowy i dziki. Makaron razowy moim zdaniem też ok

jeśli mowa o owocach słyszałam, że banany są kontrowersyjne w trakcie diety.

ryby jak najbardziej na tak! są bogate w tłuszcze, ale zdrowe tłuszcze dzięki którym chudniemy! tuńczyk w oleju niekoniecznie, ale w sosie własnym pewnie że wcinaj śmiało ja niestety ani tuńczyka nie lubię ani łosoś mnie nie powala więc co jakiś czas wchłaniam sobie makrelkę wędzoną (nie za często,bo jednak jest mocno kaloryczna)
fajny jest też pstrąg wędzony, kupuję takie porcje w biedronce, mi smakuje z pieprzem

[the rock]

Napisane przez Ashira

zależy od diety ja się w sumie nie znam na dietach, ale na zdrowym żywieniu już bardziej.
wszystko w umiarze tak naprawdę nie zaszkodzi. Ziemniaki same w sobie też nie mają dużo kalorii ale mają wysoki indeks glikemiczny i tutaj już różnie bywa. Ale jeden ziemniak do obiadu Ci nie zaszkodzi

Z kasz najlepiej jaglana i gryczana. Ryż brązowy i dziki. Makaron razowy moim zdaniem też ok

jeśli mowa o owocach słyszałam, że banany są kontrowersyjne w trakcie diety.

ryby jak najbardziej na tak! są bogate w tłuszcze, ale zdrowe tłuszcze dzięki którym chudniemy! tuńczyk w oleju niekoniecznie, ale w sosie własnym pewnie że wcinaj śmiało ja niestety ani tuńczyka nie lubię ani łosoś mnie nie powala więc co jakiś czas wchłaniam sobie makrelkę wędzoną (nie za często,bo jednak jest mocno kaloryczna)
fajny jest też pstrąg wędzony, kupuję takie porcje w biedronce, mi smakuje z pieprzem

No właśnie nie chcę na siebie wrzucić na raz mega diety tylko po prostu zacząć jeść to co zdrowe i mniej kaloryczne no i odstawić czekoladę, chipsy i cole
Jutro wybieram się na zakupy i pytam, bo układam liste zakupów

Dzięki

[selah123]

Hej dziewczyny!
Trochę mnie tu nie było i do nadrobienia dobre kilka stron z świetnym radami i przepisami
Jak na razie staram się przestrzegac wyznaczonych przez siebie reguł. Najgorzej jest z wypracowaniem sobie nawyku jedzenia 5 posiłków dziennie Ale stram sie pilnowac ..
Co do zjadanych posiłków:
I sniadanie- owsianka z jogurtem
II sniadanie- wafel ryżowy, jabłko
Obiad- jajecznica z bazylia + plus pokrojona parowka ( moze dziwne zestawienie, ale lubie )
Kolacja- ser biały lub jogurt + surówka z czerwonej kapusty
No i oczywiście w miedzy czasie ok. 2 l wody

Macie jakies pomysły na zachęcenie mnie do ćwiczen? nie mam jakos tyle samozaparcia, zeby ruszyć się i aktywnie spedzic czas.

[kejtxd]

Pierwszy wpis w terminarzu! Od dzis zapisuje co jem

moja mama polecila mi 3 razy dziennie (przed wiekszymi posilkami - sniadanie, obiad, kolacja) brac blonnik naturalny Herbalife - wrzuce zdjecie skladu, co o nim myslicie? Wiem ze jesli chodzi o ich produkty rowniez jest duzo kontrowersji... Ale taki blonniczek sam to chyba bardziej pomaga niz szkodzi?

[kokieta]

katarzyna_91 A wiesz, że keczup jest zakazany na dietach? Toż to puste węglowodany i sama chemia w dodatku. Almette też bym zastąpiła zwykłym chudym serem albo serkiem wiejskim, a parówki chudą szynką. Wiem, że się czepiam, ale od jakiegoś czasu mam fioła na punkcie zdrowego odżywiania

the rock Oto co mój dietetyk zaleca:
Makarony: razowe i pełnoziarniste, ryż: dziki, brązowy, basmati. Kasza: pęczak, jaglana, niepalona gryczana. Max. 1 porcja dziennie. Ziemniaki odradzam, bo szybko się zapchasz i równie szybko będziesz głodna.

Warzywa raczej wszystkie dozwolone, ale na surowo. Jeśli już chcesz gotowane to na półtwardo i bez przykrycia. Rośliny strączkowe - możliwie jak najczęściej. Minimum 5 porcji warzyw dziennie - różnokolorowych.
Owoce dozwolone - jedna porcja dziennie i max. do 14.

Ryby - słonowodne jak najbardziej - łosoś, tuńczyk, śledź, sola, halibut. Z pstrągiem i karpiem trzeba uważać. Ryby bałtyckie i panga zabronione

Generalnie każdy posiłek powinien się składać minimum z białka i warzyw

[the rock]

Napisane przez kokieta

the rock Oto co mój dietetyk zaleca:
Makarony: razowe i pełnoziarniste, ryż: dziki, brązowy, basmati. Kasza: pęczak, jaglana, niepalona gryczana. Max. 1 porcja dziennie. Ziemniaki odradzam, bo szybko się zapchasz i równie szybko będziesz głodna.

Warzywa raczej wszystkie dozwolone, ale na surowo. Jeśli już chcesz gotowane to na półtwardo i bez przykrycia. Rośliny strączkowe - możliwie jak najczęściej. Minimum 5 porcji warzyw dziennie - różnokolorowych.
Owoce dozwolone - jedna porcja dziennie i max. do 14.

Ryby - słonowodne jak najbardziej - łosoś, tuńczyk, śledź, sola, halibut. Z pstrągiem i karpiem trzeba uważać. Ryby bałtyckie i panga zabronione

Wielkie dzięki
Idę zrobić krem z zielonego groszku

Jak na razie nie mogę za bardzo poszaleć, bo lodówka świeci pustkami ale jutro ide na zakupy i zaczynamy pełna parą

[kokieta]

Napisane przez kejtxd

Pierwszy wpis w terminarzu! Od dzis zapisuje co jem

moja mama polecila mi 3 razy dziennie (przed wiekszymi posilkami - sniadanie, obiad, kolacja) brac blonnik naturalny Herbalife - wrzuce zdjecie skladu, co o nim myslicie? Wiem ze jesli chodzi o ich produkty rowniez jest duzo kontrowersji... Ale taki blonniczek sam to chyba bardziej pomaga niz szkodzi?

Ja to właśnie biorę. 2 tabletki 3x dziennie przed posiłkiem. Popić koniecznie dwiema szklankami wody. Nie wiem, czy to zaleta błonnika, ale chodzę najedzona (momentami wręcz obżarta) po najskromniejszym posiłku nawet

Produkty Herbalife poleciła mi moja dietetyczna - właśnie jestem na pierwszym tygodniu próbnym. To nie są żadne cudowne środki, tylko witaminy+minerały+błonnik . Tak w ramach uzupełnienia diety, bo przy 1200 kcal dziennie w moim przypadku nie dam rady dostarczyć niezbędnych witamin.

[the rock]

Ja mam 1i 1/2 listka bio CLA z zielona herbatą - brać?

[kejtxd]

selah - sciagnij sobie jakies cwiczenia Jill Michaels! tu masz na jej stronie wszystkie dvd jakie wydala http://jillianmichaels.shop.sportsto...cp=14308_14361
ja sciagnelam wlasnie z torrenta 30 day shred i juz dzis zaczne! dziewczyny na innych wątkach tez bardzo sobie chwalily.
Jeden poziom trwa 20 minut wiec mysle ze nie ma wymowki zeby tego nie robic 3-4 razy w tygodniu...

[the rock]

I jeszcze was pomęcze
Skąd czerpiecie pomysły na posiłki, macie jakies sprawdzone blogi z przepisami?
Możecie coś polecić?

[bassienkaw]

Napisane przez the rock

Dziewczyny a powiedzcie mi jak jest z kaszami? Można na diecie? Jakie?

A co z makaronem razowym?
Z ziemniakami?

Jakie warzywa i owoce wykluczyć z diety a jakie polecacie?

Co z rybami? Można wędzone? np. makrele, tuńczyka w sosie własnym? Łososia?

Wiesz powiem Ci, że na diecie żadnej konkretnej nie jestem. Staram się myśleć co jem, i odchudzać z głową, a przy okazji zaszczepić w sobie trochę dobrych nawyków żywieniowych.
Powiem więc kilka słów od siebie.
Najzdrowsze kasze to jaglana, gryczana i jęczmienna. Ale z tego co mi wiadomo mają wysoki IG, nie wiem, bez różnicy mi to, nie zagłębiam się w takie rzeczy. Najbardziej polecane są właśnie one. Fajna jest kuskus, szybko się robi i od czasu do czasu można zjeść.

Makaron jak najbardziej - wybieraj ciemny, z pełnegoziarna. Tylko nie łącz z ciężkimi sosami. Sosy można zrobić lekkie, albo zamiast sosów dużo warzyw, kombinować można na różne sposoby. Tak samo do zupy można dodać właśnie taki makaron.

Ziemniaki same w sobie nie tuczą, najlepiej gotować ze skórką, choć w zimę to średnio smakowite, mają najwięcej wartości wtedy. Najbardziej tuczy masełko do ziemniaków, omasty, sosy itd.

Warzywa i owoce, jak dla mnie wszystkie można jeść, byle z umiarem. Wskazane owoce to grejfruty, jabłka, ananasy przy diecie z tego co mi wiadomo. Z winogronami trzeba uważać, przynajmniej z ilością. Zjeść można byle nie za wiele. Banany - przy diecie podobno lepsze te mniej dojrzałe, jeszcze zielonkawe... mają podobno niższy IG, a to ponoć dobrze.

Warzywa najlepiej sezonowe, to samo co owoce, bo mają najwięcej wartości odżywczych i są najzdrowsze. W okresie zimowym warto dodawać cebule i czosnek do wielu dań - dla zdrowia.

Ryby... najzdrowsze morskie. A najmniej wartościowe najtańsze w sklepie: panga, mintaj. Warto jeść ryby wędzone, bo mają zdrowe tłuszcze. Wiadomo, że też bez przesady z iilością. Jak dla mnie wszystko z umiarem!

[the rock]

Napisane przez bassienkaw

Wiesz powiem Ci, że na diecie żadnej konkretnej nie jestem. Staram się myśleć co jem, i odchudzać z głową, a przy okazji zaszczepić w sobie trochę dobrych nawyków żywieniowych.
Powiem więc kilka słów od siebie.
Najzdrowsze kasze to jaglana, gryczana i jęczmienna. Ale z tego co mi wiadomo mają wysoki IG, nie wiem, bez różnicy mi to, nie zagłębiam się w takie rzeczy. Najbardziej polecane są właśnie one. Fajna jest kuskus, szybko się robi i od czasu do czasu można zjeść.

Makaron jak najbardziej - wybieraj ciemny, z pełnegoziarna. Tylko nie łącz z ciężkimi sosami. Sosy można zrobić lekkie, albo zamiast sosów dużo warzyw, kombinować można na różne sposoby. Tak samo do zupy można dodać właśnie taki makaron.

Ziemniaki same w sobie nie tuczą, najlepiej gotować ze skórką, choć w zimę to średnio smakowite, mają najwięcej wartości wtedy. Najbardziej tuczy masełko do ziemniaków, omasty, sosy itd.

Warzywa i owoce, jak dla mnie wszystkie można jeść, byle z umiarem. Wskazane owoce to grejfruty, jabłka, ananasy przy diecie z tego co mi wiadomo. Z winogronami trzeba uważać, przynajmniej z ilością. Zjeść można byle nie za wiele. Banany - przy diecie podobno lepsze te mniej dojrzałe, jeszcze zielonkawe... mają podobno niższy IG, a to ponoć dobrze.

Warzywa najlepiej sezonowe, to samo co owoce, bo mają najwięcej wartości odżywczych i są najzdrowsze. W okresie zimowym warto dodawać cebule i czosnek do wielu dań - dla zdrowia.

Ryby... najzdrowsze morskie. A najmniej wartościowe najtańsze w sklepie: panga, mintaj. Warto jeść ryby wędzone, bo mają zdrowe tłuszcze. Wiadomo, że też bez przesady z iilością. Jak dla mnie wszystko z umiarem!

Dzieki przejrzałam twój blog i masz fajne pomysły
Czosnek uwielbiam do wszystkiego
Panga to nie jest dla mnie ryba

I mam wrażenie że skądś cię znam To twoje zdjęcie w awatarze?

[bassienkaw]

Napisane przez kokieta

katarzyna_91 A wiesz, że keczup jest zakazany na dietach? Toż to puste węglowodany i sama chemia w dodatku. Almette też bym zastąpiła zwykłym chudym serem albo serkiem wiejskim, a parówki chudą szynką. Wiem, że się czepiam, ale od jakiegoś czasu mam fioła na punkcie zdrowego odżywiania

the rock Oto co mój dietetyk zaleca:
Makarony: razowe i pełnoziarniste, ryż: dziki, brązowy, basmati. Kasza: pęczak, jaglana, niepalona gryczana. Max. 1 porcja dziennie. Ziemniaki odradzam, bo szybko się zapchasz i równie szybko będziesz głodna.

Warzywa raczej wszystkie dozwolone, ale na surowo. Jeśli już chcesz gotowane to na półtwardo i bez przykrycia. Rośliny strączkowe - możliwie jak najczęściej. Minimum 5 porcji warzyw dziennie - różnokolorowych.
Owoce dozwolone - jedna porcja dziennie i max. do 14.

Ryby - słonowodne jak najbardziej - łosoś, tuńczyk, śledź, sola, halibut. Z pstrągiem i karpiem trzeba uważać. Ryby bałtyckie i panga zabronione

Generalnie każdy posiłek powinien się składać minimum z białka i warzyw

Jeśli człowiek chce być konkretnie na diecie, ale normalnie gdy ktoś nie chce dietować tylko zdrowiej się odżywiać to keczup nie taki zły. Wiadomo, że nie jest to rewelacyjne rozwiązanie,ale ja bardzo lubię i od czasu do czasu podjadam. A parówki masz rację- nic dobrego!
A i co do pstrąga to dlaczego trzeba uważać?

Napisane przez the rock

I jeszcze was pomęcze
Skąd czerpiecie pomysły na posiłki, macie jakies sprawdzone blogi z przepisami?
Możecie coś polecić?

Ja czerpię najczęściej pomysły z głowy, a raczej z tego co jest w lodówce. Choć czasem podglądam niektóre blogi
Zapraszam do siebie na blog.

The Rock a skąd możesz mnie znać? Gdzie mieszkasz? Sosnowiec?

[the rock]

Napisane przez bassienkaw

Ja czerpię najczęściej pomysły z głowy, a raczej z tego co jest w lodówce. Choć czasem podglądam niektóre blogi
Zapraszam do siebie na blog.

The Rock a skąd możesz mnie znać? Gdzie mieszkasz? Sosnowiec?

Pracowałam w Sosnowcu, studiowałam w Sosnowcu ale jestem z Dąbrowy.
Wydajesz mi się dziwnie znajoma tylko nie wiem czy z reala czy może spotkałysmy się na jakimś watku

[bassienkaw]

The_Rock możliwe, że spotkałyśmy się na jakimś wątku, a może bierzesz udział w konkursach na facebooku? Swego czasu byłam tam aktywna... albo nie wiem. Ja w Sosnowcu i w Dąbrowie naprawdę mało bywałam, więc wątpię by tutaj... studiowałam w Katowicach. Imprezy jak coś to w Katowicach.