Rozstanie z facetem, część XXI

[inez3]

Napisane przez magda170325

ale ja nie widzę w tym problemu, że zapytałam go o nową koleżankę...
bo co w tym złego? nie zabroniłam mu znajomości z nią ani nic w tym stylu...

a ty ją znasz, że pytałaś o życzenia akurat dla niej?

[Isabello]

Napisane przez magda170325

znaczy te jego odzywki to ja znam i to raczej nie miało być chamskie, tylko żartobliwe. chodzi ogólnie czy wyszłam na histeryczkę ?

Nie wyszłaś na histeryczkę, ale niepotrzebnie zadałaś to pytanie. Mógł odebrać to jako próbę kontrolowania go. Gdyby mi eks zadał takie pytanie dotyczące nowego kolegi, to pewnie też pomyślałabym, że chce mnie sprawdzać.

[Phoce]

Nie ukrywam, że mnie by to trochę przeraziło, gdyby mój eks spytał się mnie, czy zamierzam złożyć koledze życzenia urodzinowe osobiście, bo nie zrobiłam tego na facebooku.

[magda170325]

Napisane przez inez3

a ty ją znasz, że pytałaś o życzenia akurat dla niej?

Nie znam.. To jest ta która tak nawoływał do zdjęcia w sylwestra...

[inez3]

Napisane przez magda170325

Nie znam.. To jest ta która tak nawoływał do zdjęcia w sylwestra...

Sama widzisz, nie potrzebne to było.

[Isabello]

Dziewczyny, ale mi się smutno zrobiło Mam dwie bliskie przyjaciółki. Jedna niedawno znalazłam sobie świetnego chłopaka i są razem od Sylwestra. W czwartek byłyśmy w klubie na imprezie i ta druga też kogoś poznała. Od tamtej pory cały czas ze sobą piszą, spotkali się dwa razy i wszystko jest na dobrej drodze. Z jednej strony cieszę się ich szczęściem, zasługują na nie. Z drugiej czuję się przez to jeszcze bardziej samotna. Teraz na pewno będą miały dla mnie mniej czasu, bo wiecie jak to jest na początku związku. Ech, chyba przygarnę sobie kota...

[magda170325]

Czy dla Was to jest normalne jak ludzie są ze sobą w związku i np. cały dzień się do siebie nie odzywają? tak po prostu, nie dlatego, że sie pokłócili..

[Isabello]

Napisane przez magda170325

Czy dla Was to jest normalne jak ludzie są ze sobą w związku i np. cały dzień się do siebie nie odzywają? tak po prostu, nie dlatego, że sie pokłócili..

Dla mnie to dziwne. W czasie trwania mojego związku nie zdarzyło się, żebyśmy jakiegoś dnia wcale się do siebie nie odezwali. Czasem było to jeden sms, czasem 5- minutowa rozmowa przez telefon, ale codziennie jakiś kontakt był.

[magda170325]

Napisane przez Isabello

Dla mnie to dziwne. W czasie trwania mojego związku nie zdarzyło się, żebyśmy jakiegoś dnia wcale się do siebie nie odezwali. Czasem było to jeden sms, czasem 5- minutowa rozmowa przez telefon, ale codziennie jakiś kontakt był.

Jak ja byłam ze swoim eksem to też tak było, codziennie jakiś kontakt był..
A teraz mój eks zmienił podejście i uważa, że to normalne, że jak się jest z kimś w związku i cały dzień nie ma się z tą osobą kontaktu.. I że nienormalne jest jak się przez cały dzień nawala smsy, bo wtedy to jak w więzieniu...

No szlag mnie trafia.
Nie każe mu ze sobą pisać od rana do nocy.
Ale dla mnie to przegięcie, że mielibyśmy cały dzień sie do siebie nie odzywać.

Ja już chyba nie umiem z nim być.. Znaczy, jak byśmy mieli wrócić to siebie to Nie dam rady tak..

[Malla]

Napisane przez magda170325

I dodał, ze zachowuję sie jak histeryczka.. i chorobliwie zazdrosna...
Ma rację?

Ma rację. Odstawiłaś scenkę zazdrości i to niezbyt stawia Cię w dobrym świetle, bo choć pokazuje, że Ci zależy, udowadnia też, że go śledzisz.

Jak można zapytać kogoś, czy złożył komuś tam życzenia osobiście, bo na fejsbuku ich nie było?

Jego odpowiedzi nie były chamskie. Ja bym napisała "odwal się" albo "znajdź sobie hobby".

Napisane przez magda170325

Czy dla Was to jest normalne jak ludzie są ze sobą w związku i np. cały dzień się do siebie nie odzywają? tak po prostu, nie dlatego, że sie pokłócili..

Hmm... Odzywam się do faceta codziennie, od tego jest internet. Ale czasem to tylko "cześć, idę spać", bo nie mam mu nic do powiedzenia.

[Isabello]

Napisane przez magda170325

Jak ja byłam ze swoim eksem to też tak było, codziennie jakiś kontakt był..
A teraz mój eks zmienił podejście i uważa, że to normalne, że jak się jest z kimś w związku i cały dzień nie ma się z tą osobą kontaktu.. I że nienormalne jest jak się przez cały dzień nawala smsy, bo wtedy to jak w więzieniu...

No szlag mnie trafia.
Nie każe mu ze sobą pisać od rana do nocy.
Ale dla mnie to przegięcie, że mielibyśmy cały dzień sie do siebie nie odzywać.

Ja już chyba nie umiem z nim być.. Znaczy, jak byśmy mieli wrócić to siebie to Nie dam rady tak..

Z pogrubiony się zgadzam. Ale jeden czy dwa smsy dziennie to nic złego, szczególnie jak para się codziennie nie spotyka. Bo chyba każdy jest ciekaw jak drugiej połówce minął dzień czy jakie ma samopoczucie.
Ciekawe dlaczego Twój eks tak zmienił zdanie. Dużo wcześniej pisaliście? Może mu to nie odpowiadało i teraz próbuje się przed tym ustrzec w razie powrotu?

[magda170325]

Napisane przez Isabello

Z pogrubiony się zgadzam. Ale jeden czy dwa smsy dziennie to nic złego, szczególnie jak para się codziennie nie spotyka. Bo chyba każdy jest ciekaw jak drugiej połówce minął dzień czy jakie ma samopoczucie.
Ciekawe dlaczego Twój eks tak zmienił zdanie. Dużo wcześniej pisaliście? Może mu to nie odpowiadało i teraz próbuje się przed tym ustrzec w razie powrotu?

Bardzo dużo. od 8-9 rano do samej nocy.. dzień w dzień, przez 2 lata..
Myślałam, że jemu to odpowiada, skoro sam pisze.... jak do 11 się nie odzywałam to było pytanie "dlaczego się kotek nie odzywasz?"

Przesadzone nasze pisanie było wtedy, gdy on gdzieś wychodził ze znajomymi a ja pisałam ciągle i jak nie odpisywał 10 minut to sie denerwowałam i pisałam więcej.. - do tego się przyznaje...

Ale skoro jemu przeszkadza całodniowe pisanie, non stop, bez przerwy, to chyba można dojść do porozumienia i np ustalić, że rano się do siebie odezwiemy a potem dopiero wieczorem ?

[Kiniadc]

Napisane przez magda170325

chyba można dojść do porozumienia i np ustalić, że rano się do siebie odezwiemy a potem dopiero wieczorem ?

dla mnie to jest ok i ja sama lubiłam dostawać codziennie rano smsa od swojego faceta, taki miły początek dnia, a wieczorem zawsze na dobranoc i tak rpaktycznie zaczynałam i kończyłam każdy dzień z nim.

A teraz nie wytrzymałam i napisałam do niego, nic nie odpisał oczywiście, smutno m i ciągle patrze na telefon i ciągle przez to teraz myślę o nim. Nienawidzę tego, że odpisuje tylko wtedy gdy ma jakiś interes albo mu smutno i oczekuje szybkiej odpowiedzi ode mnie kiedy to on pierwszy napisze. Skończyło się to wykorzystywanie, od jutra nic zero z mojej strony

[inez3]

no i dziewczyny jestem dobra... właśnie tak sobie siedziałam i wlazłam na profil nowej lubej mojego eksa. i tam patrze zdjęcia z jakiejś impry urodzinowej. przyjrzałam się jej bliżej... faktycznie wygląda tanio (nie dość, że impreza jakaś przebierana - ona coś a la sexy kot z koszmarnym makijażem), on tam był, jedyny nie przebrany. ze 2 zdjęcia wspólne w tym jedno gdzie ona go całuje czy się całują on komentarz: lajkuje (30-letni facet pisze "lajkuje" i jakieś serduszko)... nie powiem, ruszyło mnie, ale nie tak jak wcześniej... po tych zdjęciach stwierdzam: jestem 300 razy lepsza od niej (już o urodzie nie pisze - choc mam niską samoocenę to stwierdzam - jestem ładniejsza). serce wali, ale nie ma doła .

[Isabello]

Napisane przez magda170325

Bardzo dużo. od 8-9 rano do samej nocy.. dzień w dzień, przez 2 lata..
Myślałam, że jemu to odpowiada, skoro sam pisze.... jak do 11 się nie odzywałam to było pytanie "dlaczego się kotek nie odzywasz?"

Przesadzone nasze pisanie było wtedy, gdy on gdzieś wychodził ze znajomymi a ja pisałam ciągle i jak nie odpisywał 10 minut to sie denerwowałam i pisałam więcej.. - do tego się przyznaje...

Ale skoro jemu przeszkadza całodniowe pisanie, non stop, bez przerwy, to chyba można dojść do porozumienia i np ustalić, że rano się do siebie odezwiemy a potem dopiero wieczorem ?

Widocznie lepiej mu bez tego całodziennego pisania, skoro teraz z góry zakłada, że będą dni, kiedy w ogóle się do siebie nie odezwiecie. Ale też bym się czuła z tym źle na Twoim miejscu, bo to duża zmiana i pewnie ciężko byłoby mi się przestawić. Może uda Wam się dojść do jakiegoś porozumienia? Poza tym uważam, że jeśli Ty wyślesz mu wiadomość, to on ci odpisze. W końcu nie zajmuje to dużo czasu i niekulturalnie jest tak kogoś olewać. Tylko czy będziesz chciała pisać pierwsza?

[oh Mandy]

Napisane przez inez3

no i dziewczyny jestem dobra... właśnie tak sobie siedziałam i wlazłam na profil nowej lubej mojego eksa. i tam patrze zdjęcia z jakiejś impry urodzinowej. przyjrzałam się jej bliżej... faktycznie wygląda tanio (nie dość, że impreza jakaś przebierana - ona coś a la sexy kot z koszmarnym makijażem), on tam był, jedyny nie przebrany. ze 2 zdjęcia wspólne w tym jedno gdzie ona go całuje czy się całują on komentarz: lajkuje (30-letni facet pisze "lajkuje" i jakieś serduszko)... nie powiem, ruszyło mnie, ale nie tak jak wcześniej... po tych zdjęciach stwierdzam: jestem 300 razy lepsza od niej (już o urodzie nie pisze - choc mam niską samoocenę to stwierdzam - jestem ładniejsza). serce wali, ale nie ma doła .

Pogrubione - lajkuje <3

[magda170325]

Napisane przez Isabello

Widocznie lepiej mu bez tego całodziennego pisania, skoro teraz z góry zakłada, że będą dni, kiedy w ogóle się do siebie nie odezwiecie. Ale też bym się czuła z tym źle na Twoim miejscu, bo to duża zmiana i pewnie ciężko byłoby mi się przestawić. Może uda Wam się dojść do jakiegoś porozumienia? Poza tym uważam, że jeśli Ty wyślesz mu wiadomość, to on ci odpisze. W końcu nie zajmuje to dużo czasu i niekulturalnie jest tak kogoś olewać. Tylko czy będziesz chciała pisać pierwsza?

Jasne, że mi odpisze..
Nie lubię pisać do niego pierwsza w tej sytuacji, w której jesteśmy, bo czuję, ze się narzucam.. Jak byliśmy razem to nie zwracałam w ogóle uwagi na to czy pisząc pierwsza będę się mu narzucać czy nie.. czy jeśli pierwsza zaproponuję spotkanie to będę nachalna..
Jak nie jesteśmy razem to strasznie wyczulona na to jestem...

[_Desolation]

U mnie tak w związku było że były dni w których gadaliśmy cały dzień tzn, z przerwami pisaliśmy chwilkę tak co kilka godzin jak akurat miał chwilę przerwy, a czasami zgadaliśmy się dopiero wieczorem jak miał zawalony dzień. No ale codziennie jakiś kontakt był, jak nie zgadaliśmy się przez cały dzień to zawsze wieczór się odezwał.

[Malla]

Napisane przez magda170325

Ale skoro jemu przeszkadza całodniowe pisanie, non stop, bez przerwy, to chyba można dojść do porozumienia i np ustalić, że rano się do siebie odezwiemy a potem dopiero wieczorem ?

Hola, hola, ale Wy nie jesteście razem

[Isabello]

Napisane przez magda170325

Jasne, że mi odpisze..
Nie lubię pisać do niego pierwsza w tej sytuacji, w której jesteśmy, bo czuję, ze się narzucam.. Jak byliśmy razem to nie zwracałam w ogóle uwagi na to czy pisząc pierwsza będę się mu narzucać czy nie.. czy jeśli pierwsza zaproponuję spotkanie to będę nachalna..
Jak nie jesteśmy razem to strasznie wyczulona na to jestem...

Z tym pisaniem jako pierwsza to oczywiście miałam na myśli sytuację jak do siebie wrócicie
Rozumiem, że teraz nie chcesz tego robić. W czasie związku ja też nie zwracałam uwagi na to kto pierwszy zadzwoni czy zaproponuje spotkanie. Teraz z mojej strony wcale nie ma kontaktu. Ale jutro już chyba odbiorę telefon, o ile jeszcze zadzwoni. Może będzie miał coś sensownego do powiedzenia...

[magda170325]

Napisane przez Malla

Hola, hola, ale Wy nie jesteście razem

Wiem, ale on sam mówi, ze jesteśmy coraz bliżej powrotu, więc czasami dyskutuje z nim o tym jak będzie i jak słyszę, że dla niego to normalne, że nie będziemy się cały dzień odzywać, to mnie szlag trafia

Wiecie co? W tej sytuacji, w której jesteśmy teraz, to wolę jak mamy umowę, że wcale ze sobą nie gadamy, bo nie siedzę i nie czekam jak ta idiotka aż on napisze... Nie wiem czy powinnam mu o tym powiedzieć, czy nie wyjdę na jakiegoś bluszcza znowu czy coś ;p

[inez3]

uff...

tak wiem, powyższy mój komentarz był na poziomie podstawówki, ale czasem i tak trzeba sobie pomóc .

ciekawa ta moja reakcja, brak doła...

sory, wiem, że pisze sama do siebie, ale musze to z siebie wyrzucić...

[Phoce]

Napisane przez inez3

uff...

tak wiem, powyższy mój komentarz był na poziomie podstawówki, ale czasem i tak trzeba sobie pomóc .

ciekawa ta moja reakcja, brak doła...

sory, wiem, że pisze sama do siebie, ale musze to z siebie wyrzucić...

Tylko szkoda, że znowu wchodzisz na jej profil...

[magda170325]

Napisane przez Phoce

Tylko szkoda, że znowu wchodzisz na jej profil...

Też bym wchodziła na jej miejscu, mimo tego, że wiem, że to strzał w kolano..

[inez3]

Napisane przez Phoce

Tylko szkoda, że znowu wchodzisz na jej profil...

wiem wiem, ale teraz było zupełnie inaczej... poważnie, zero doła

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------

Napisane przez magda170325

Też bym wchodziła na jej miejscu, mimo tego, że wiem, że to strzał w kolano..

dziwne, ale właśnie poczułam się lepiej

[magda88]

inez3 nie piszesz do siebie jesteśmy
ja mialam doła bo okazała sie niestety ładna.oj ładna. Ale co z tego. Taka fajna jak ja nie jest na pewno! O !

[magda170325]

Napisane przez inez3

wiem wiem, ale teraz było zupełnie inaczej... poważnie, zero doła

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:56 ----------



dziwne, ale właśnie poczułam się lepiej

to dobry znak na prawdę, to znaczy, że już coraz lepiej sobie radzisz jesteśmy dumne, że coś takiego Cię juz tak nie rusza!

[nyk_a]

Napisane przez magda88

inez3 nie piszesz do siebie jesteśmy
ja mialam doła bo okazała sie niestety ładna.oj ładna. Ale co z tego. Taka fajna jak ja nie jest na pewno! O !

Była mojego obecnego chłopaka, też mnie porządnie wyśledziła. Mimo, że mieszka w miejscowości oddalonej o 100km. Więc to chyba często spotykane w przypadku kobiet

[_Desolation]

A ja działam w odwrotną stronę bo śledzę ex exa

[magda170325]

Napisane przez _Desolation

A ja działam w odwrotną stronę bo śledzę ex exa

A ja nigdy nie śledziłam byłych dziewczyn mojego eksa za to śledzę czasami jego nowe koleżanki xD