Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

[medzia104]

O mamo, poszłam spać i wstałam z takim wilczym głodem, że za coś słodkiego mogłabym zabić. Na szczęście to pora mojej kolacji, więc to, że pochłonęłam deser czekoladowy satino 0%, szklankę kakaa naturalnego i budyń sojowy jakoś usprawiedliwię tym, że zawsze mogło być gorzej Niestety kcal na dzisiaj wyniosły 1380, więc trochę dużo, ale i tak cieszę się, że nie wpadłam na pomysł zjedzenia batona albo czekolady...

[akasha83]

Napisane przez Bottega

a macie może link do tej sukienki?

Wystarczy wpisać w allegro - "sukienka koronka" wyuskakuje kilka w różnych fasonach i wariantach i nawet do rozmiaru 44 mają.
Ja nei otwieram więc nie wiem jaka będzie. nie ważne - ważne żeby mieć motywację i się otrząsnąć po tym obżarstwie
I działa !!
Dzisiaj:
1011 kcal i spalonych na orbim "rzekomo" 700 kcal
Będzie dobrze - waga musi ruszyć

[Bottega]

Napisane przez medzia104

za coś słodkiego mogłabym zabić

ojj ja coś dzisiaj też! Satino również zjadłam, ale nie pomogło tym razem Obawiam się, że to wszystko ze stresu :/ Właśnie zapycham się pekińską,ale juz mi się skończyła, chyba TŻta wyślę do sklepu, bo ogólnie warzyw mam resztkę dosłownie.
btw. coś mi się wydaje, że tarczyca mi znowu broi. Od 3 dni biorę mniejszą ciut dawkę leku, ponieważ mam te problemy z sercem, ale kurcze czuję, że teraz ucierpi co innego - mianowicie moja waga :/
akasha, tak, już wiem Sama na to wpadłam :P ale przejrzę sukienki na spokojnie dopiero jak znajdę więcej czasu.

Trzymajcie kciuki za jutrzejsze zaliczenie!

[Asia_199]

CzarnaDamo Nie martw się Każdy miewa wzloty i upadki. Najwazniejsze żeby się podnieść mimo wszystko zamiast narzekać jaki to świat jest zły JEst nas trochę, w grupie zawsze raźniej
arsenalfan26014 Równiez pozdrawiam znad książek Ale w góry jade w poniedziałek na 3 dni! A co do wagi, to chyba rzeczywiście jest zepsuta albo może ma wyładowaną baterie? tak tez moż ebyć

YennaSnape Mniam... Uwielbiam subwaya:P kurczak teryjiaki(czy jak tam to się pisze:P) albo grillowany kurczak

akasha83 super taka nagroda Dobry pomysł, motywuje. JA sobie na razie powiedziałam że póki jeszcze min 3 kg nei schudne to nie będę sobie nic kupować( przede wszystkim żadnych spodni i sweterków-chce za jakiś czas kupić mniejszE:P)

thenerdqueen u mnie ponad 1 kg czasami różnica jest... Zalezy ile wypijesz i takie tam a jak ogólnie Ci kilogramy lecą?

Nutella gratuluje 2 lata to wystarczającą żeby dojść do wymarzonego rozmiaru a 2 lata na salę to powiem Ci że długo:P

thenerdqueen gratulacje spadku wagi!

Bottega Powodzenia na kolosach i żbey po jednym przeczytaniu wszystkie słówka do głowy wchodziły może jakies rodzynki jedz czy coś, żeby do słodkiego tak nie ciągnęło Ja lubie otręby z truskami czy coś, prawie jak słodycze, słodkie:P a mniej kalorii i dużo błonnika. Trzymam kciuki za brak nadwyżki

medzia104 gratulluje spadku

lordi Bottega ma rację, zró mega wrażenie i dołącz uśmiech na twarzy to będzie super

WyrafinowanySmak ja też mam motywację, żbey w lato nie bać się wystapić w biki i oczywiście obowiązkowo jakaś mini do szafy Kiedyś chodziłam, jak byłam opalona, ale jak na razie nie mieszcze się w 38...;/

[WyrafinowanySmak]

Dziewczyny ale siara !!! - teraz wchodzę na forum (już w domu) i tu jak WÓŁ wielkie zdjęcie sukienki, która akasha wstawiła rano... A w pracy gdzie jestem na forum w ciągu dnia tego zdjęcia nie było - chyba mamy dość dużo rzeczy zablokowanych w pracy w sumie z wiadomych względów Qrcze pewnie sobie pomyślałyście, że jakiś niedorozwój ze mnie jak nie kumałam o co chodzi z tą sukienką niezły ze mnie czaruś nie ma co ale wstyd ... Ale mam nadzieję, że mi wybaczycie i źle o mnie nie myślałyście hehehe

[YennaSnape]

Hej, hej Dziś mi poszło superOprócz tego, że jestem w czarnej dupie z tym rozdziałem z licencjatu :P

Więc poprawiam jadłospis:
I. Dwie kromki razowca z mozzarellą light i szynka drobiową (300)
II. Jabłko (50)
III. Kociołek chłopski (na cały gar było 3 ziemniaki, 1,5 kiełbaski chudej, 150 g fasoli, pół kapusty, jedna papryka, 3 łyżki oliwiera) Wyszło okoł 6 porcji, ja zjadłam jedną. (400-450)
IV. Twaróg z jogurtem naturalnym 100g, plasterek szynki drobiowej, dwa chrupkie.( 200)

Około 1000

Powoli wracam do życia

[thenerdqueen]

Asia: dzięki lecą, ale boję się, że jakieś jojo mnie dorwie, albo się efekt nie utrzyma, albo co gorzej zatrzyma. Zobaczymy za tydzień - dwa jak to będzie wyglądać. Tym razem się nie poddam (mam nadzieję)
WyrafinowanySmak: marudo, nikt nie pomyślał, że jesteś niedorozwój

a ja jak mówiłam, tak zrobiłam .. dziś kalorycznie stuknęło ~1560kcal + 40min na stacjonarce co dało -460kcal. I teraz regularnie co drugi dzień będę jeździć po 40-60 min.

czekam jeszcze tylko na to, kiedy przyjdzie strój kąpielowy i będę śmigać w miarę finansowych możliwości

[medzia104]

Asia, dziękuję
WyrafinowanySmak, ja od razu wiedziałam, że Ci się nie wyświetliła.. sama miałam tak kilka razy
thenerd, basen dużooooo Ci da, zobaczysz! fajnie wysmukli, da dużo radości... będziesz zadowolona z dobrze zainwestowanych pieniędzy.
Yenna, takie ubogie te Twoje jadłospisy.. wiem, że starasz się obciąć kcal po obżarstwie, ale spróbuj podliczyć taki jeden jadłospis w tabelii kcal, żeby Ci wyszło ile zjadasz białka/węgli/tłuszczu... na moje oko nie dostarczasz organizmowi tego, co powinnaś pamiętaj, że obcinanie kcal nie polega na obcianiu wartości odżywczych!

[addatoniewypada]

czesc dziewczyny i ja sie przylacze...
kiedys bylo pieknie...wazylam 63 kg, w liceum 2 kalsie...potem zaczelo byc gorzej
do 2 roku studiow..kiedys schudlam 8 kg i wazylam 71 z 79...teraz 3 lata od tamtego czasu, zdazylam wyjsc za maz i utyc do 96...jezu przystylam 30!! kg od liceum nie rodzac zadnego dziecka, nie majac chorej tarczycy, nic z tych rzeczy...
na wlasne zyczenie
moim przeklenstem sa slodycze, ale zaczne to zwalaczac...jezeli teraz nie zaczne to kolejne wakacje spedze udajac ze nie lubie jezdzic nad wode..kiedy tak naprawde kocham to...
a wiec. pozstanawiam noworocznie, ze schudne jak najwiecej do wakacji a w nagrode, jezeli mi sie uda pojade zagrabanice za wymarzone wakacje!

przyjmiecie mnie?

[thenerdqueen]

przyjmiemy, przyjmiemy. napisz jeszcze ile masz wzrostu i co zamierzasz robić, żeby osiągnąć swój cel. melduj posiłki, aktywność fizyczną .. z resztą jeśli przebrnęłaś przez chociaż część wątku to powinnaś wiedzieć o co chodzi powodzenia

[Winnie the Pooh]

Napisane przez addatoniewypada

czesc dziewczyny i ja sie przylacze...
kiedys bylo pieknie...wazylam 63 kg, w liceum 2 kalsie...potem zaczelo byc gorzej
do 2 roku studiow..kiedys schudlam 8 kg i wazylam 71 z 79...teraz 3 lata od tamtego czasu, zdazylam wyjsc za maz i utyc do 96...jezu przystylam 30!! kg od liceum nie rodzac zadnego dziecka, nie majac chorej tarczycy, nic z tych rzeczy...
na wlasne zyczenie
moim przeklenstem sa slodycze, ale zaczne to zwalaczac...jezeli teraz nie zaczne to kolejne wakacje spedze udajac ze nie lubie jezdzic nad wode..kiedy tak naprawde kocham to...
a wiec. pozstanawiam noworocznie, ze schudne jak najwiecej do wakacji a w nagrode, jezeli mi sie uda pojade zagrabanice za wymarzone wakacje!

przyjmiecie mnie?

Bottega, powodzenia jutro na zaliczeniu i wszystkich kolejnych! A z ang brakuje Ci jeszcze tylko 3 do kompletu, ale życzę Ci samych piątek!!!

WyrafinowanySmak nikt nic złego nie pomyślał! Z Twoich wpisów było wiadomo, że zdjęcie Ci się nie wyświetla. U mojego męża też w robocie pozakładali blokady, m.in. na te stronki, które odwiedzał tylko on, hehe

Addatoniewypada witaj

No a teraz o wczorajszym menu - nie piszę szczegółów, bo nie ma czym się chwalić, było dziwacznie, miałam jakąś totalną jogurtomanię, w którą wpadłam zaraz po śniadaniu - pochłonęłam w sumie cztery różne sztuki +chleb z ziarnami, koniec końców wyszło wszystkiego razem 1238 kcal. Pocieszam się tylko, że nie obżarłam się na spotkaniu (ostatecznie nie siedziałyśmy w domu, tylko spotkałyśmy się w grycanie), popijałam wodę i było git.

A dziś było tak:
1.Płatki oatibix(25g)+ Łaciate 0%(100g)+suszona żurawina(10g)+1pomarańcza (195g) - 232 kcal
2.1 jog.nat.ze zbożami Activia(125g) - 108 kcal
3.1 jajko+ szynka wędzona(20g)+makaron pełnoziar.penne Lubella(40g)+brokuły(100g )
4.talerz zupy(wywar z chudziutkiej wołowinki - leżał całą noc w lodówce i nie zebrało się nawet najmniejsze oko+marchew(77g)+pietrusz ka(45g)+seler korzeniowy(20g)+cebula(27 g)+ziemniak(50g) - 134 kcal
5.papryka czerwona(67g)+ogórek surowy(84g)+kromka chleba z ziarnami "Fitness style"+butelka pitnej Activii malinowej z ziarnami(195g) - 252kcal

Razem 1006 kcal

Acha,i od wczoraj spadło mi 0,5 kg, ale jakieś to podejrzane, bo te jogurty...Ale jutro się jeszcze zważę, to się okaże, czy mam się już cieszyć

[addatoniewypada]

a wiec, mam 174, lat 23, prawie 24 w zasadzie
planujemy dzidzie, wiec musze schudnac zeby pozniej przytyc...zapewne
co planuje robic, a wiece przede wszystkim nie jesc slodyczy co jest moja zguba
jesc na snadanie musi, tzn to bardizej owsianka z owocami, na drugie snaidanie kanpaka z razowcem, ale nie obmyslilam jeszcze co robic z chlebem i gdzie kupic prawdziwie razowy
obiad- postaram sie gotowac dietetyczniej, trudne to bo maz musi dobrze zjesc, bo praca wymaga- jakos bede dzielila
koacje- postaram sie unikac, albo jakies tez platki, salatka

i ruch, tu gorzej bo nie przepadam, lubie basen, ale w godzinach kiedy moge jest zajety...a moze mi sie zaproponujecie?

[Winnie the Pooh]

a wiec, mam 174, lat 23, prawie 24 w zasadzie

planujemy dzidzie, wiec musze schudnac zeby pozniej przytyc...zapewne

Addatoniewypada, ja za jakieś pół roku też bym chciała dzidzie (drugą) i też chce najpierw schudnąć, bo to co mi zostało z pierwszej ciąży+to, czego się dorobie w drugiej, to już stanowczo za dużo

co planuje robic, a wiece przede wszystkim nie jesc slodyczy co jest moja zguba

Taaaa, z kąd ja to znam

jesc na snadanie musi, tzn to bardizej owsianka z owocami, na drugie snaidanie kanpaka z razowcem, ale nie obmyslilam jeszcze co robic z chlebem i gdzie kupic prawdziwie razowy

Z chlebem ciemnym niestety trzeba uważać, na rynku jest mnóstwo pieczywa udającego ciemne, w rzeczywistości jest z mało wartościowej białej mąki, a dla ciemnego efektu zabarwia się je słodem, karmelem,itp. Najlepiej, jakbyś znalazła takie z wypisanym składem

obiad- postaram sie gotowac dietetyczniej, trudne to bo maz musi dobrze zjesc, bo praca wymaga- jakos bede dzielila

Tu będzie ciężko, bo to podwójna robota, ale trzymam kciuki, by Ci się udało

koacje- postaram sie unikac, albo jakies tez platki, salatka

Rezygnowanie z kolacji nie jest najlepszym pomysłem, bo to spowalnia metabolizm na noc. Najlepiej zjeść lekką, ale sycącą kolację na około 2-3 godz przed snem. Chude białko, pełne ziarno, jakieś warzywko i będzie git

i ruch, tu gorzej bo nie przepadam, lubie basen, ale w godzinach kiedy moge jest zajety...a moze mi sie zaproponujecie?[/QUOTE]

Może jakieś ćw w domu +spacery? Ja akurat w domku nie ćwiczę, ale inne dziewczyny na pewno Ci coś doradzą

[thenerdqueen]

Laseczki, ale wiecie, że żeby wykarmić dzidzię w brzuchu to trzeba jeść więcej o ~300-400kcal a nie jak chora krówka?

[YennaSnape]

Napisane przez medzia104

Yenna, takie ubogie te Twoje jadłospisy.. wiem, że starasz się obciąć kcal po obżarstwie, ale spróbuj podliczyć taki jeden jadłospis w tabelii kcal, żeby Ci wyszło ile zjadasz białka/węgli/tłuszczu... na moje oko nie dostarczasz organizmowi tego, co powinnaś pamiętaj, że obcinanie kcal nie polega na obcinaiu wartości odżywczych!

Ja nie robię tego specjalnie, jakoś tak samo wychodzi W sumie ja nie wyznaję koncepcji mierzenia wszystkiego w jedzeniu czego się da. Szczerze, nawet uważam, że to do niczego dobrego nie prowadzi. Bo przecież całego życia nie będę wszystkiego mierzyć. Je na co zwracam uwagę to na zawartość tłuszczu i kalorii. Ważę wszystkie ryże, makarony, bo z tym najtrudniej mi jest ocenić na oko. Np. dziś nie wiem ile zjadłam tego kociołka, więc pewnie, nie mogłabym obliczyć zestawienia b/w/t. Wiem np. że jem za mało mięsa chudego, zaopatrzonego w białko. Po prostu już nie mogę patrzeć na kurczaka :P
Warzywa nadrabiam w pracy (subwayowskie posiłki). A serio nigdy nie mierzyłam t/w/b, a chudłam. Nie chce mi się szczerze :P Staram się jeść racjonalnie i zdrowo. Jem tłuszcze, białko, węgle, witaminy, pierwiastki. Wiem, że moim błędem jest jedzenie 1000 kcal, powinnam 1200.

[nutella11]

sorki że się nie rozpisuję ale tylko na chwilkę weszłam bo padam na twarz...sukienka jest boska, też bym chciała taką...może kiedyś:/
a co do sali to w niektórych miejscach trzeba wcześniej nawet niż dwa lata, więc tak to niestety wygląda:/
Witaj adda przyłącz się i bierz się w garść zaczynałam z podobną wagą i już ubyło mnie 10 kg czego i Tobie życzę dasz radę

[thenerdqueen]

o kurcze, nutella, 10 kg to już spore osiągnięcie gratuluje, jeszcze chwila i też sobie sukienkę kupisz

[akasha83]

Napisane przez addatoniewypada

czesc dziewczyny i ja sie przylacze...

przyjmiecie mnie?

Witaj
Życzę wytrwałości i jak najmniej potknięć - najlepiej wcale

U mnie wczoraj ta jak pisałam - Ok
Dzisiaj:
I - 40 g płatków + 200 kefir
II - jabłko (ok. 150g) + marchewka (200g)
III - 400 g kalafiora + 80 g szpinaku + ok. 100 g piersi z kurczaka smażonej na łyżeczce oliwy z kostką rosołową
IV - 50 g twarogu wymieszanego z posiekanym ogórkiem + 2 chrupkie
V -? nie wiem jeszcze
Rano ćwiczenia odhaczone, chociaż szło ciężko jakoś..

Do ćwiczeń w domu możesz sobie pościągać filmiki treningowe - zumba, fitness, albo ćwiczenia claudii schiffer - są różne na 40 min (ciężkie), na 10 min, w zależności ile masz czasu
Zawsze to trochę ruchu i pozornie nie ćwiczysz sama

Waga ruszyła.. powoli ale spada są widoki na przyszłość.

[WyrafinowanySmak]

Ada witaj

Dzięki Dziewczyny

Moje żarło na dziś:

Ś: 80g razowca + plaster łososia wędzonego 80g + polędwica + sałata 20g + kawa z mlekiem (348kcal)
II Ś: 2 wasy + plaster żółtego sera i plaster polędwicy + sałata (190kcal)
O: puszka tuńczyka w sosie własnym 130g + mix fasolek różnego typu (310kcal)
P: kiwi (42kcal)
K: 3 wasy + pasztet podlaski 50g + pomidor 100g + sałata (200kcal)

Razem 1090 kcal B-90g W-113g T-30g

Dużo białka... wiem

[addatoniewypada]

hłe, ale ja sie tak nie pilnuje jak wy z kaloriami, nie chce mi sie zwyczajnie
na sniadanie zjadlam troche salatki z brokula,kukurydzy i szynki, plus majonez z jog.nat jako lacznik skladnikow- nie duzo jej
jogurt z ziarnami
i mandarynki 3?
duzo w prownaniu z wami, ale...to tak lepiej niz kanapki

[Winnie the Pooh]

Napisane przez YennaSnape

Ja nie robię tego specjalnie, jakoś tak samo wychodzi W sumie ja nie wyznaję koncepcji mierzenia wszystkiego w jedzeniu czego się da. Szczerze, nawet uważam, że to do niczego dobrego nie prowadzi. Bo przecież całego życia nie będę wszystkiego mierzyć. Je na co zwracam uwagę to na zawartość tłuszczu i kalorii. Ważę wszystkie ryże, makarony, bo z tym najtrudniej mi jest ocenić na oko. Np. dziś nie wiem ile zjadłam tego kociołka, więc pewnie, nie mogłabym obliczyć zestawienia b/w/t. Wiem np. że jem za mało mięsa chudego, zaopatrzonego w białko. Po prostu już nie mogę patrzeć na kurczaka :P
Warzywa nadrabiam w pracy (subwayowskie posiłki). A serio nigdy nie mierzyłam t/w/b, a chudłam. Nie chce mi się szczerze :P Staram się jeść racjonalnie i zdrowo. Jem tłuszcze, białko, węgle, witaminy, pierwiastki. Wiem, że moim błędem jest jedzenie 1000 kcal, powinnam 1200.

YennaSnape jeżeli skrupulatne liczenie wszystkich wartości zniechęca Cię do diety, to może faktycznie lepiej robić "na oko", ale jak napisała medzia, cięcie kalorii, to nie jedyny aspekt zdrowej diety, a bez bardziej dokładnej analizy łatwiej się pogubić i w efekcie zamiast sobie pomóc, można zaszkodzićMoże spróbuj np. przez tydzień bardziej się wgryźć w te wartości odżywcze, a potem już bez liczenia, opierając się na tym, co wcześniej przetrawiłaś układaj sobie jadłospisy. Wiadomo, że żadna z nas nie będzie liczyć do końca życia, ale dzięki temu czego się teraz nauczymy i dzięki nawykom jakich nabierzemy, w przyszłości w ciemno będziemy komponować zdrowe posiłki. A z mięsa może spróbuj chudej wołowinki? Ja niedawno jadłam i była to miła odmiana Możesz też czasem zastępować mięso rybką, to świetne źródło białka+zdrowych tłuszczów(NNKT), które paradoksalnie wspomagają odchudzanie

Thenerdqueen z tymi kcal w ciąży jest tak jak napisałaś, niestety, ja w ciąży przegięłam w drugą stonę, bo te 300kcal urosło do conajmniej1000i to w postaci samych pustaków (słodycze+białe pieczywo). Nie miałam żadnych mdłości, ani zachcianek w ciąży, więc stwierdziłam, że będę sobie pozwalać na to co lubię najbardziej na codzień - słodycze. I nie wiem ile bym przybrała, gdyby sama natura mi nie pomogła, bo pod koniec7-go m-ca zaczęłam dostawać zgagi. Wiedziałam, że tak bywa w ciąży, ale gdzieś wyczytałam, że to się nasila po zjedzeniu słodkiego. Odstawiłam więc cuksy, a zgaga zniknęła jak nożem uciął. Dzięki temu przybrałam nie 25-30kg, a "tylko"18 (zgodnie z moją wagą sartową powinnam była przybrać 10-14kg).

Akasha fajnie, że waga Ci ruszyła! Strasznie chciałabym już dojść do tego punktu gdzie Ty jesteś, miałabym wtedy zaliczony pierwszy cel, ale jak tylko zobaczę na wadze szóstkę z przodu, to też będzie cudowna chwila

[akasha83]

Napisane przez Winnie the Pooh

Akasha fajnie, że waga Ci ruszyła! Strasznie chciałabym już dojść do tego punktu gdzie Ty jesteś, miałabym wtedy zaliczony pierwszy cel, ale jak tylko zobaczę na wadze szóstkę z przodu, to też będzie cudowna chwila

Na ja się cieszyłam jak głupia A teraz jestem wściekła że nie jest mniej. W sumie patrząc na siebie nie widzę jakoś strasznie różnicy 70 a 66 które było wcześniej.. Ale na wadze ładniej wygląda
Będzie dobrze - mi ruszyło bo się katuję na tym orbitreku codziennie od 5 rano.
Oby do kolejnej tabelki spadło trochę

[medzia104]

Yenna, oczywiście ja to rozumiem! mojej mamie też nie chce się liczyć wszystkiego i robi to "na oko"... jednak sama po sobie widzę, że jak nigdy udaje mi się teraz nabrać tyle płatków ile chcę zjeść czy ukroić tyle warzywa ile potrzebuję, bo już mniej więcej wiem ile to będzie ważyć
WyrafinowaySmak, troszkę dużo białka, ale niestety sama wiem, że białko na diecie smakuje bardzo dobrze! tu jakaś rybka, tam mięsko, w międzyczasie jogurt, a wszystko ma w sobie dużo białka. Nie mniej - ładny jadłospis!
akasha, cieszę się, że waga zaczyna Ci lecieć!

U mnie dzisiaj:
I. 2 kromki razowca, 2 plastry serka żółtego hochland, 20g papryki czerwonej
II. 2 ciasteczka owsiane, 160g pomarańczy
III. 130g banana
IV. 150g pieczonej piersi z indyka, 130g brokuła, 130g marchewki, 50g groszku, 30g śliwek suszonych
V. 150g serka białego bieluch, 25g szczypiorku, 50g rzodkiewki, 3 kromki chrupkiego

Razem: 1095kcal, B:65g, W: 133g, T:31g

[akasha83]

ja też się bardzo cieszę zobaczymy ile jutro przed weekendem będzie
W weekend jak nigdy zero znajomych i imprez - chyba że coś niespodziewanego wyskoczy..
Mam nadzieję w tabelce mieć tym razem spadek

Odkryłam genialny sok dzisiaj - ananas+ grejfrut - 100 ml tylko 10 kcal
Hortex - wersja light. Niestety w tabele-kalorii jest źle wprowadzony...
Już wiem co będzie moją popitką na kolejnych imprezach - genialne zastępstwo dla coli, czy innych soków

Na koniec dnia - nie przekroczyłam 1100 kcal Na orbim godzina więc jest super. rano o 5 znowu trzeba się zameldować na ćwiczenia jutro i powinnam wyjść na prostą niedługo

[lordi]

czesc dziewczyny
wejscie mi sie udalo, wszyscy byli mocno zaskoczeni, kilka osob mnie nie poznalo przez te nowa fryzurke, mowili ze zmienilam sie "in plus"
makijaz tez komentowali a niektorzy nic nie mowili tylko patrzyli z boku

problem mi sie jeszcze nie rozwiazal, chyba jutro sie rozwiaze... ale poki co sie nie przejmuje, nie bede sie stresowac na zapas

jutro przywoza mi okna do domu

[arsenalfan26014]

oj dziewczyny! ale spieprzyłam!
waga dzisiaj stała, jak zwykle, mówię sobie, dobra, poczekam, może po kilku dniach się ruszy. ale nie zjadłam kolacji o godzinie, o której powinnam zjeść i miałam napad na słodkie! zjadłam snickersa, Kinder King, michałki, kit kat... jutro odpadam z ważenia. widzę, że cm lecą, bo mam luźniejsze ubrania, ale waga stoi: mad:

[nutella11]

Ja cały dzień się ładnie trzymałam, wyszło mi 1046 kcal, ale ucięłam sobie drzemkę wieczorkiem i obudziłam się z takim głodem na słodkie, że szok - zjadłam całego mikołaja z czekolady (dostałam go na mikołajki), który już długo stał i chciałam by jeszcze postał na oznakę tego, że trzymam dietkę i niestety się nie udało...nie wiem ile mógł mieć ale z 300 na pewno kurde i mam ogromne wyrzuty sumienia
ale arsenal Ty to już w ogóle "przegięłaś"...kurcze ja jakbym zjadła kit keta, snickersa, Kinder King i jeszcze michałki to bym chyba zwymiotowała od słodkiego...i w ogóle skąd miałaś w domu aż tyle słodyczy? ja mam często jakieś cuksy, ale tylko wtedy gdy nocuje u mnie TŻ bo on je uwielbia, ale zawsze się staram by wszystko wyjadł, a jak coś zostawi to go tym podkarmiam następnego dnia by mnie to nie kusiło

ja podam wagę jutro lub w sobotę - pewnie mikołaj odbije się na wadze:/

[thenerdqueen]

a ja zjadłam chałwę 100g ale to się nie umywa do ilości arsenalki
i jeszcze mam zakwasiska takie straszne okrutne, bo wczoraj biegłam jak szalona na autobus i naciągnęłam coś w nodze, potem jeszcze 40min na rowerku, a dziś znowu leciałam na przystanek spod uczelni, bo zauważyłam, że autobus jedzie (uroki uczelni na zadupiu, jeździ coś co 20 min, a było strasznie ciemno już i nie chciałam sama wracać na piechotę taki kawał drogi ). Ale jutro kolejny dzień na rowerku będzie


..i kolokwium z angielskiego z 3 unitów na ~150 pkt......


aaa zapomniałabym: strój przyszedł ^_^

[nutella11]

akasha Ty to zawsze odkryjesz coś super dietkowego w sklepie muszę spróbować tego soku...a w jakiejś konkretnej sieci kupiłaś? bo ja nigdzie nie widziałam:/

[Bottega]

Napisane przez nutella11

J arsenal Ty to już w ogóle "przegięłaś"...kurcze ja jakbym zjadła kit keta, snickersa, Kinder King i jeszcze michałki to bym chyba zwymiotowała od słodkiego...i w ogóle skąd miałaś w domu aż tyle słodyczy?

to samo pomyślałam. Zresztą takie napady są często, jesli ktoś je za mało kcal w porównaniu z tym ile potrzebuje.

Jedzeniowo dziś u mnie beznadziejnie, wyszłam z domu rano, a wróciłam o 18 :/ Cały dzień w biegu i stresie. Nie miałam nawet czasu iśc kupić sobie cokolwiek do baru na uczelni, zaledwie raz wyszłam sie wysikać :/ Przygotowałam sobie żarełko na zajęcia i nie wzięłam ze sobą (tzn. wzięłam jedynie jabłko ;/), więc jadłam wszystko co mi do ust wpadło, bo już w głowie mi się kręciło :/ tak więc dziś:
I) 3 łyżki płatków osianych, 200ml mleka 0,5%, ok. 30-35g płatków Activita, odrobina cynamonu, 10g migdałów
II) 250g jabłka
III)3 paski czekolady z orzechami (3x160kcal)
IV) po ok. 120g groszku Jamar i kukurydzy Kotlin, deser satino, ok. 80g ananasa
V) "placek" (z 1 jajka i 6 łyżek mleka w proszku + 1 łyżki mleka 0,5% i połowy łyżeczki proszku do pieczenia), 140g chudego twarogu, 20g jogurtu nat., 100g pekińskiej, 2 marchewki, 1 chrupkie, 1 łyżka serka homo waniliowego, 100g rzodkiewek, 4 kosteczki "czekoladowe" dukana (zrobione z zamrożonej nutelli dukanowej).
Cóż. Kalorycznie za dużo, głownie przez czekoladę, ale naprawdę to był wyjątkowo ciężki dzień i nie potrafiłam się opanować. Z drugiej strony nie jest najgorzej tak... Myślę, że spaliłam też sporo kcal, bo przez prawie 8 latałam w szpilkach, nogi to mi zaraz odpadną chyba + mózg pracował na pełnych obrotach. Tak czy siak - za mało piłam, nie było kiedy i jak, więc nie wiem nawet czy jutro wejdę na wagę.
Umieram, jestem wykończona. Dobranoc. Z grubsza Was przeczytałam, ale nie mam siły odpowiadac.