Ostatnio testowałam - cz. III

[jarzo83]

Napisane przez SzatAnka71

To nie te co ja kiedyś tam miałam

Kasiu teraz testuję Tauery ale to nie mój styl raczej za to kocham Mugleraoprócz Womanity

Do mnie Mugler nie przemawia i sie ciesze ja i moja kieszena wzielam sobie ostatnio samplerka tea for two i czekam az przyjdzie bom strasznie ciekawa tego zapachu chcialabym taka herbatka pachniec, no ale moje wyobrazenie o tymze zapachu bedzie pewnie daleko odbiegalo od tego jaki rzeczywiscie sie okazea jaki Tauer jest??oprocz tego ze drogiporown alabys do czegos?

[Corii]

Napisane przez jarzo83

wzielam sobie ostatnio samplerka tea for two i czekam az przyjdzie bom strasznie ciekawa tego zapachu chcialabym taka herbatka pachniec, no ale moje wyobrazenie o tymze zapachu bedzie pewnie daleko odbiegalo od tego jaki rzeczywiscie sie okaze

TeA For Two an samym poczatku to dla mnie miks tytoniu z zieloną herbatą Ale wybaczam mu to, później się pięknie rozwija

[jarzo83]

Napisane przez Corii

TeA For Two an samym poczatku to dla mnie miks tytoniu z zieloną herbatą Ale wybaczam mu to, później się pięknie rozwija

No to moze byc problem bo tytoniu nie cierpieale zielona herbatke kocham, ale ja suzkam takiej mocnej herbaty z odrobinka cukru i jakby kapka cytrynkiistnieje cos takiego??kiedys na ulicy przemknela obo mnie Pani ktora tak cudownie pachniala taka herbatka, ze zaluje teraz ze nie pobieglam za nia sie zapytac co na sobie miala

[skarbiatko]

pierwsze, pobiezne nieco testy :

Pentachords Auburn nie umiem nawet określić tego zapachu po pierwszym teście, gigantycznie się rozczarowałam , nie ma nic co obiecywały nuty. Jutro ponowię testy bo nie wierzę
kawałk filcu, co najwyżej pudełko w którym 30 lat temu była jakaś przyprawa, hmm po 30 latach trudno wyczaić co to było......

Pentachords Verdant , podobny do Nomad Tea CdG,zawilgotniałe haszcze, miejscami zielone , w wiekszości jednak pociemniałe i bure od wilgoci

[Corii]

Napisane przez jarzo83

No to moze byc problem bo tytoniu nie cierpieale zielona herbatke kocham, ale ja suzkam takiej mocnej herbaty z odrobinka cukru i jakby kapka cytrynkiistnieje cos takiego??kiedys na ulicy przemknela obo mnie Pani ktora tak cudownie pachniala taka herbatka, ze zaluje teraz ze nie pobieglam za nia sie zapytac co na sobie miala

Ja tez tytoniu nie cierpię. Ale może Ty wyczujesz w poczatkowych nutach samą zieloną herbatę. Bo ile nosów tyle opinii
Tak czy siak, ja swoją wymiankową flaszkę T4T bardzo pokochałam i ani mi w głowie ja wrzucic na targowisko mimo początkowego zapachu, który mnie trochę męczy.

[jarzo83]

Napisane przez Corii

Ja tez tytoniu nie cierpię. Ale może Ty wyczujesz w poczatkowych nutach samą zieloną herbatę. Bo ile nosów tyle opinii
Tak czy siak, ja swoją wymiankową flaszkę T4T bardzo pokochałam i ani mi w głowie ja wrzucic na targowisko mimo początkowego zapachu, który mnie trochę męczy.

Podziele sie opinia jak probas dolecia jakas mala podpowiedz co do czarnej herbaty

[BlueberryMilkshake]

Napisane przez jarzo83

Podziele sie opinia jak probas dolecia jakas mala podpowiedz co do czarnej herbaty

Spróbuj Au The Rouge Bvlgari

[jarzo83]

Napisane przez BlueberryMilkshake

Spróbuj Au The Rouge Bvlgari

Dzieki, zastanawailam sie ostatnio nad black podobno tez cos czuc herbate a Twoja propozycja to chyba unisex jest?

[OlaVS]

Napisane przez skarbiatko

pierwsze, pobiezne nieco testy :

Pentachords Auburn nie umiem nawet określić tego zapachu po pierwszym teście, gigantycznie się rozczarowałam , nie ma nic co obiecywały nuty. Jutro ponowię testy bo nie wierzę
kawałk filcu, co najwyżej pudełko w którym 30 lat temu była jakaś przyprawa, hmm po 30 latach trudno wyczaić co to było......

Pentachords Verdant , podobny do Nomad Tea CdG,zawilgotniałe haszcze, miejscami zielone , w wiekszości jednak pociemniałe i bure od wilgoci

No właśnie, kurcze, tego niestety się spodziewałam po netowych recenzjach. Ale daj Skarbku znać koniecznie jutro, czy to prawda!

A biały pentachord, ktoś wąchał? Bo jakos łaskawiej jest recenzowany...

[Parabelka]

Napisane przez Corii

TeA For Two an samym poczatku to dla mnie miks tytoniu z zieloną herbatą Ale wybaczam mu to, później się pięknie rozwija

T4T dla mnie na pczątku jedzie intensywnie dymem z wędzonej ryby (konkretnie makreli) - w końcu ta herbatka to lapsang wędzony

[Corii]

Napisane przez Parabelka

T4T dla mnie na pczątku jedzie intensywnie dymem z wędzonej ryby (konkretnie makreli) - w końcu ta herbatka to lapsang wędzony

He he, dobrze, że mi nie jedzie dymem z wędzonej makreli, aczkolwiek nic nie mam przeciwko tej rybie i w takiej postaci
Ale mówiłam - ile nosów tyle opinii i skojarzeń

[BlueberryMilkshake]

Napisane przez jarzo83

Dzieki, zastanawailam sie ostatnio nad black podobno tez cos czuc herbate a Twoja propozycja to chyba unisex jest?

. Chyba wszystkie trzy herbatki z tej serii to unisexy.

[kriss_de_valnor]

Po nieudanych zakupach w wątku z Perfumers Apprentice postanowiłam złożyć samodzielne zamówienie i już mogę cieszyć się olejkami I tak:

Guaiacwood okazał się być nutą mi znaną aczkolwiek zwykle w połączeniu z wanilią i piżmem, solo to bardzo gęsty, brązowy olejek, który z początku pachnie ogniskiem i palonymi liśćmi a po czasie staje się cierpki i wytrawny - dobrze go czuć w Terre Hermesa

Styrax to zapach słodkawego kleju biurowego, białego w tubce zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam...

[RenWier]

Napisane przez skarbiatko

pierwsze, pobiezne nieco testy :

Pentachords Auburn nie umiem nawet określić tego zapachu po pierwszym teście, gigantycznie się rozczarowałam , nie ma nic co obiecywały nuty. Jutro ponowię testy bo nie wierzę
kawałk filcu, co najwyżej pudełko w którym 30 lat temu była jakaś przyprawa, hmm po 30 latach trudno wyczaić co to było......

..hmmmm.. nie powiem, toś mnie pocieszyła

[skarbiatko]

Napisane przez kriss_de_valnor

Po nieudanych zakupach w wątku z Perfumers Apprentice postanowiłam złożyć samodzielne zamówienie i już mogę cieszyć się olejkami I tak:

Guaiacwood okazał się być nutą mi znaną aczkolwiek zwykle w połączeniu z wanilią i piżmem, solo to bardzo gęsty, brązowy olejek, który z początku pachnie ogniskiem i palonymi liśćmi a po czasie staje się cierpki i wytrawny - dobrze go czuć w Terre Hermesa
.

Zazdroszczę zakupów

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Napisane przez RenWier

..hmmmm.. nie powiem, toś mnie pocieszyła

ano , dziś od rana noszę Auburn znowu , poczatkowo pachniał mi troszkę tytoniem i cytrusami, cynamonu nie czułam wcale , teraz, po 2 godzinach właściwie ostał sie na łapie jeno cień zapachu, kwaśny i taki jakby.... brudny , ta ostatnia faza coś już znanego mi przypomina, staram sie przypomnieć sobie co

[selya]

Napisane przez kriss_de_valnor

Styrax to zapach słodkawego kleju biurowego, białego w tubce zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam...

jedno słowo i mija mi ochota na testy
klej jest oki
ale słodkawy klej

przetestować przetestuję, ale jakoś entuzjazm mi uleciał

[RenWier]

Napisane przez skarbiatko

ano , dziś od rana noszę Auburn znowu , poczatkowo pachniał mi troszkę tytoniem i cytrusami, cynamonu nie czułam wcale , teraz, po 2 godzinach właściwie ostał sie na łapie jeno cień zapachu, kwaśny i taki jakby.... brudny , ta ostatnia faza coś już znanego mi przypomina, staram sie przypomnieć sobie co

... w tym momencie straciłam nadzieję

[SzatAnka71]

Napisane przez jarzo83

Do mnie Mugler nie przemawia i sie ciesze ja i moja kieszena wzielam sobie ostatnio samplerka tea for two i czekam az przyjdzie bom strasznie ciekawa tego zapachu chcialabym taka herbatka pachniec, no ale moje wyobrazenie o tymze zapachu bedzie pewnie daleko odbiegalo od tego jaki rzeczywiscie sie okazea jaki Tauer jest??oprocz tego ze drogiporown alabys do czegos?

Herbatka dla mnie pachnie ładnie, nie pozbędę się jej ale pachnieć nią też nie chcę
mam dużo zapachów które mi się podobają ale nie koniecznie są dla mnie noszalne

Tauer to dla mnie straszna nisza, ciężko opisać te zapachy zwłaszcza jak się nie umie tak jak ja
Dla mnie coś jest ładne albo nie no i nie rozróżniam większosci nut żeby je rozebrać na czynniki pierwsze.

Z Tauera narazie mogę powiedzieć że Orange Star na mnie pachnie jak odświeżacz powietrza
Miriam to szypr, Pentachord White nie umiem opisać ale z trwałością kiepsko. Czekam jeszcze na Zetę,Incense Extreme i Le Maroc. Zobaczymy co to za cuda

I zauważyłam u siebie dziwną rzecz: mam wiele zapachów które nie będę nosić ale lubię je mieć, Wy też tak macie?

[jarzo83]

Napisane przez Parabelka

T4T dla mnie na pczątku jedzie intensywnie dymem z wędzonej ryby (konkretnie makreli) - w końcu ta herbatka to lapsang wędzony

matko kochana az sie boje, makrele kocham jesc, ale nie chcialabym pachniec dymem z niej ani tez sama makrelajakie to dziwne ze jeden nos potrafi tak zachecic do testow ze czlowiek by od razu kupil nawet w ciemno, a drugi tak zniechecic ze przechodza wszelkie ochoty na testy:roz a:podziele sie wrazeniami

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez SzatAnka71

I zauważyłam u siebie dziwną rzecz: mam wiele zapachów które nie będę nosić ale lubię je mieć, Wy też tak macie?

Ja rowniez tak mam, podobaja mi sie tyllko z probasow ale nosic nie zamierzam ja tak mam np z Kenzo, Le Monde Est Beau EDT, typowy swiezak, cytrusy przewazaja , totalnie nie moja grupa olfaktoryczna a jednak mi sie podoba, cos mnie do niego ciagnie

[OlaVS]

Ha, ja butlę Le Monde zawsze też muszę mieć, choć używałam głównie we wczesnej młodości. Ale teraz też czasem w lecie się psiknę.

Co do Tauera - to nisza ekstremalna. O ile nisza stricte kadzidlana jest już oswojona i stała się jakimś tam określonym trendem, o ile Artisan to Artisan i wiadomo czego można się mniej więcej po nim spodziewać, o ile takie Rosine to całkiem mainstreamowa nisza można powiedzieć, o tyle kompozycje Tauera są nieprzewidywalne - jak dla mnie.
Dotąd żadnego zapachu z jego linii nie byłabym w stanie nosić. Swego czasu podobał mi się bardzo L'Air du Desert Maroccain - ale też nie na tyle, by nosić. Pachnie jak ostry wiatr pustynny z piaskiem żwirem wwiercającym sie w śluzówki, a w tle echo spalin z autostrady przecinającej ową pustynie i jeszcze dalsze echo ogrodów.

Natomiast Le Maroc Pour Elle to nisza nawet na miarę Tauera. Zapach megajaśminowo-orientalny. W czasie, gdy go testowałam (jedna kropla na nadgarstek, nie jakieś tam testy całościowe, nie!) moja cztero- czy pięcioletnia wówczas córeczka pouczyła mnie tonem pani przedszkolanki, że po wyjściu z toalety należy myć ręce.

Orange Star jest megamydlane - mnie się to bardzo podoba, ale kurczę tam kadzidło jest domieszane. Wybrzmienie przypomina L'Air Du Desert.

Bardzo ciekawe i wyjątkowe są Une Rose Chypree oraz Incense Rose - ale trzeba w nich zagustować. Ja niestety jakoś nie zagustowałam.

Zeta mi się nie podoba - jakieś popsute kwiatki.

Incense Extreme - gładkie kadzidło. Dla kogoś, kto to lubi.

Une Rose Vermeille to bardzo słodziutka, kandyzowana różyczka - jakby nieniszowa i nietauerowa.

Pentachordów nie znam i nawet nie wiem, czy chcę znać...

A tymczasem testuję nabyte w ciemno Birmane EDT Van Cleef&Arpels. Zapach w stylu niewspółczesnym, ale i nie staroć żaden; czytałam recenzje, że to ciepły orient, a ja tymczasem czuję co innego. Zdecydowany, bardzo perfumeryjny kwiatowiec, z domieszką optymistycznych owoców, przyciemniających lekko nut orientalnych i czymś świeżym. Klasyka, wcielenie kobiecości. Powiedziałabym, że nic nowego i nic specjalnego, gdyby nie fakt, że to wszystko razem jest AŻ TAK ŁADNE...

[skarbiatko]

Napisane przez OlaVS

Dotąd żadnego zapachu z jego linii nie byłabym w stanie nosić. Swego czasu podobał mi się bardzo L'Air du Desert Maroccain - ale też nie na tyle, by nosić. Pachnie jak ostry wiatr pustynny z piaskiem żwirem wwiercającym sie w śluzówki, a w tle echo spalin z autostrady przecinającej ową pustynie i jeszcze dalsze echo ogrodów.

Nowa L'Air du Desert jest moim zdaniem pozbawiona tego wwiercającego się piasku, już nic nie drapie, ucichło, uspokoiło się , jakby została okrojona z tej początkowej fazy

tak mi się przynajmniej wydaje... po pierwszym pobieżnym teście

[SzatAnka71]

Napisane przez OlaVS

moja cztero- czy pięcioletnia wówczas córeczka pouczyła mnie tonem pani przedszkolanki, że po wyjściu z toalety należy myć ręce..

no ale ja też tak go czuję

To mnie Zetą nie pocieszyłaśno ale poczekamy

Lubię szypry, nawet Habanita mi się podobaale nie na tyle żeby go nosićTauer ma ładne różane szypryjak narazie to najbardziej noszalne Jego zapachy dla mnie
Bardzo lubię chodzić do Galilupięknie tam pachnie i zawsze kupię jakieś próbeczki ale tylko raz pachniałam zapachem stamtąd.Ale lubię sobie wyciągnać te zapachy i wąchać.To nie choroba co?

[OlaVS]

Napisane przez skarbiatko

Nowa L'Air du Desert jest moim zdaniem pozbawiona tego wwiercającego się piasku, już nic nie drapie, ucichło, uspokoiło się , jakby została okrojona z tej początkowej fazy

tak mi się przynajmniej wydaje... po pierwszym pobieżnym teście

To nie tylko przebutelkowali, ale i przeformułowali??!! Co to się wyprawia!....

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez SzatAnka71

Bardzo lubię chodzić do Galilupięknie tam pachnie i zawsze kupię jakieś próbeczki ale tylko raz pachniałam zapachem stamtąd.Ale lubię sobie wyciągnać te zapachy i wąchać.To nie choroba co?

Ja też tam czasem chodzę i też tylko kupuję próbki. Najpierw się tak trochę wstydziłam, teraz jakoś mniej. Bo prawda taka, że mnie to bogactwo tych dziwnych zapachów bardzo interesuje, ale żeby chodzić w tym... eeee.... no właśnie.
Choć plan mam taki, że kupię w końcu L'Ombre dans l'Eau - jak się zrobi ciepło. Zatsanawiam się też nad Jardin de Kerylos, ale jeszcze muszę potestować.

[skarbiatko]

Napisane przez OlaVS

To nie tylko przebutelkowali, ale i przeformułowali??!! Co to się wyprawia!....
.

Na to wygląda Incense Extreme ponoć też, nie wziełam teraz ani ml nie mam jak porównać, ale Basiek twierdzi że straciło moc


W ogóle muszę chyba stwierdzić, że naklepał Tauer tych zapachów trochę ostatnio i ilość nie poszła w jakość niestety, straciły one COŚ, są po prostu nijakie, te kilka pierwszych miały charakter, mogły się podobać albo nie ale były jakieś, a Pentachordsy, Zeta...... bezpłciowe są i tyle....

Jeszcze Miriam obczaję

[Eenax]

Napisane przez Parabelka

T4T dla mnie na pczątku jedzie intensywnie dymem z wędzonej ryby (konkretnie makreli) - w końcu ta herbatka to lapsang wędzony

Uuu! Jak T4T to wędzona makrela (ja w t4t nie czuje makreli ino lekkiego lapsanga z kandyzowanym cukrem) to co byś powiedziała na Eau de Fier (A. Goutal)?

Napisane przez jarzo83

matko kochana az sie boje, makrele kocham jesc, ale nie chcialabym pachniec dymem z niej ani tez sama makrelajakie to dziwne ze jeden nos potrafi tak zachecic do testow ze czlowiek by od razu kupil nawet w ciemno, a drugi tak zniechecic ze przechodza wszelkie ochoty na testy:roz a:podziele sie wrazeniami

Hmmm! nie trzeba się tak od razu bać. Ja np. nic a nic żadnych ryb w T4T nie znajduję.
Ale z drugiej strony nos bywa zgubny i jest podatny na sugestie innych.

[SzatAnka71]

Napisane przez OlaVS

Ja też tam czasem chodzę i też tylko kupuję próbki. Najpierw się tak trochę wstydziłam, teraz jakoś mniej. Bo prawda taka, że mnie to bogactwo tych dziwnych zapachów bardzo interesuje, ale żeby chodzić w tym... eeee.... no właśnie.
Choć plan mam taki, że kupię w końcu L'Ombre dans l'Eau - jak się zrobi ciepło. Zatsanawiam się też nad Jardin de Kerylos, ale jeszcze muszę potestować.

Figa kocham ale nie wiem czy chcę nosić
Za to bardzo miła Pani mi polecila Wodę Hesperydową, jest piękna, taka letnia ale nie ma ogona co mi przeszkadza

Napisane przez skarbiatko

W ogóle muszę chyba stwierdzić, że naklepał Tauer tych zapachów trochę ostatnio i ilość nie poszła w jakość niestety, straciły one COŚ, są po prostu nijakie, te kilka pierwszych miały charakter, mogły się podobać albo nie ale były jakieś, a Pentachordsy, Zeta...... bezpłciowe są i tyle....

Jeszcze Miriam obczaję

Miriam poszła u mnie jako pierwsza na testy, dla mnie szypr niszowy, mam nadzieję że Ci się spodoba
Nie znałam wcześniej zapachów Tauera ale z tego co piszecie to cena nie jest adekwatna ani do jakości ani do wcześniejszych zapachów

[jarzo83]

Napisane przez Eenax

Hmmm! nie trzeba się tak od razu bać. Ja np. nic a nic żadnych ryb w T4T nie znajduję.
Ale z drugiej strony nos bywa zgubny i jest podatny na sugestie innych.

co nos to opinia zobaczymy jak przyleci, juz sie nie moge doczekac

[renia30]

Napisane przez Parabelka

T4T dla mnie na pczątku jedzie intensywnie dymem z wędzonej ryby (konkretnie makreli) - w końcu ta herbatka to lapsang wędzony

Miałam podobne wrażenie, może zamiast makreli czułam inne grillowane nie-rybne mięsa

[SzatAnka71]

Napisane przez renia30

Miałam podobne wrażenie, może zamiast makreli czułam inne grillowane nie-rybne mięsa

Jak przyjdę do domu to muszę ją powachać, bo nie przypominam sobie aż takich zapachów w niej

[ropuszka]

Musze sie pozalic, ze smierdze okrutnie:
Valentino edp nie ma tego w perfumeriach naszych (z tej marki sprzedaja chyba tylko nowosc - Valentine), ale sa recenzje w KWC (taki rozowy flakonik z czarnym korkiem). Pachnie toto jak podrobka czegos Tylko czego....? Nie moge sobie przypomniec, natomiast gdzies ktos porownal do Celebre i moge powiedziec, ze zapach jest wlasnie w tym klimacie, tylko niestety gorszy. Dosyc mocny, trwaly raczej, nalezy do nielubianej przeze mnie rodziny zapachow slodko-kwasno-pudrowych, nazywam je zreszta majtkowymi Sa po prostu zapyziale, jakby tuszowaly inny nieprzyjemny zapach.
Gold edp DKNY nie wiem czemu ta pani tworzy tylko 2 grupy zapachow: pod publiczke (jabluszka) i ekscentryczne (np. BC). Gold nalezy do drugiej grupy i coz moge powiedziec - kocham lilie, wyglad, zapach i nawet te pogrzebowe skojarzenia, ale Gold, choc pachnie troche liliami, momentami zalatuje czyms brzydkim. Moze mokra ziemia? Dentysta? Srodkami dezynfekujacymi? To jak bycie w 3 miejscach naraz: zakladzie pogrzebowym, kostnicy i oddziale zakaznym Bleh, juz wole Angel.