Współlokator wyzwał mnie od szmat ?!

[vatis]

Rzuciłam współlokatora piłką w jaja, zaznaczam, że niechcący. Nie to, żeby się jakoś zwijał, ale na pewno zabolało . Po czym on powiedział do mnie "szmata"(żartobliwie) . Fakt, że on tak się wyzywa z kolegami i to jest żartobliwe, ale raczej nie powinno się tak mówić do kobiety?! W każdym razie on tego nie rozumie. Może faktycznie przesadzam. Pytamy o Wasze opinie na ten temat drogie Wizażanki z tego względu, że on chyba do końca tego nie rozumie. Sama już nie wiem, dziękujemy za odpowiedzi.

[mushroomhunter]

Napisane przez vatis

Rzuciłam współlokatora piłką w jaja, zaznaczam, że niechcący. Nie to, żeby się jakoś zwijał, ale na pewno zabolało . Po czym on powiedział do mnie "szmata"(żartobliwie) . Fakt, że on tak się wyzywa z kolegami i to jest żartobliwe, ale raczej nie powinno się tak mówić do kobiety?! W każdym razie on tego nie rozumie. Może faktycznie przesadzam. Pytamy o Wasze opinie na ten temat drogie Wizażanki z tego względu, że on chyba do końca tego nie rozumie. Sama już nie wiem, dziękujemy za odpowiedzi.

Jeśli to było żartobliwie, nie robiłabym wielkiego halo. Nigdy nie rozumiałam, czemu ludzie przykładają tak wielką wagę do takiego "wyzywania" w żartach i z miejsca się obrażają.

[201703160948]

Strasznie to dziecinne

[shiava]

Na ktoryms watku ostatnio przeczytalam bardzo fajne zdanie, ale nie pamietam autorki, ani nie zacytuje dokladnie. Szlo to jakos tak:

Boze spraw, abym od dzis miala tylko takie problemy.

[Bananalama]

Mieliśmy w pracy kolegę, który do każdego żartobliwie mówił "ty szmato". Powiedziałam, że nikomu nie pozwalam tak mówić do siebie, nawet w żartach. Zrozumiał, przeprosił, więcej tego nie było.

[vatis]

Tak też bym chciała mieć tylko takie problemy. Po prostu mamy wolniejszy wieczór i się odstresowujemy po nauce do sesji i wywiązała się rozmowa na ten temat i poszedł pomysł zasięgnięcia opinii na forum. W każdym razie dziękuję bardzo za opinie. Bananalama, to takie proste, a tym razem jakoś za bardzo we mnie uderzyło i nie pomyślałam. Miłego wieczoru

[kamila901]

Napisane przez mushroomhunter

Jeśli to było żartobliwie, nie robiłabym wielkiego halo. Nigdy nie rozumiałam, czemu ludzie przykładają tak wielką wagę do takiego "wyzywania" w żartach i z miejsca się obrażają.

czytajac tytul myslalam ze naprawde Cie wyzwal, a tu...

[szprotka_]

w żartach czy nie, ja bym się obraziła. aż tak elastycznego poczucia humoru, to ja nie mam. oczekiwałabym przeprosin, jakby ktoś tak się do mnie odezwał.

[QueenUrquella]

Dla mnie zachowanie nie do przyjęcia. Współlokator, niewspołlokator, w żartach, czy nie... bez znaczenia. Też poczułabym się urażona. Niech się poduczy, jeśli już nie dobrych manier to przynajmniej przyzwoitego zachowania.
To odnosi się też do innych sytuacji, np. nie rozumiem maniery jaką nieraz spotykam, nazywania się - żartobliwie - w gronie koleżanek "su.ką", "dzi.wką" czy "szm.atą". Jechałam kiedyś z taką ferajną w autobusie, Quentin Tarantino by wymiękł
Żart żeby był dobry powinien śmieszyć dwie strony

[karolynka90]

Nazywanie kogoś szmatą mnie nie bawi, więc pewnie wolałabym żeby przeprosił.

[mm444]

Treść usunięta

[klaustynka]

Nie masz takiego samego poczucia humoru jak on, ale dobrze go znasz i jego żarty również, więc nie powinnaś się obrażać, a powiedzieć, że Ciebie to nie bawi i poprosić/zarządać, aby to się więcej nie powtórzyło. On wtedy powienien przeprosić, Ty z resztą też.

[Hultaj]

Kurde, skoro się tak wyzywa z kumplami to mu takie określonka rezydują w buzi, najwyraźniej, wycelowałaś mu w klejnoty tak, że mu świeczki w oczach stanęły, to mu się mogło wyrwać, już nie bądź taka fafuśna z tą swoją dumą.

[Kfiatuszek1987]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Zgadzam sie z powyższym. Co prawda powiedziałabym mu że nie lubię jak ktoś tak do mnie mówi ale większej afery bym nie robila. Ty uderzyłas go niechcący i go zabolało, jemu tez sie moze niechcący wypsnęło i tak powiedzial.

[Nyaa]

Napisane przez klaustynka

Nie masz takiego samego poczucia humoru jak on, ale dobrze go znasz i jego żarty również, więc nie powinnaś się obrażać, a powiedzieć, że Ciebie to nie bawi i poprosić/zarządać, aby to się więcej nie powtórzyło. On wtedy powienien przeprosić, Ty z resztą też.

Wiesz, dla faceta każde uderzenie w TO miejsce to megazagrożenie i możliwe, że wyrwało mu się to całkiem spontanicznie - tak, jak wyzywają się z kumplami. On pewnie dawno o tym zapomniał i nawet nie przyszło mu do głowy, że Ty mogłaś się głupio poczuć. Powiedz mu, żeby więcej tak do Ciebie nie mówił i po sprawie.

Albo zacznij do niego mówić np. Ty ch**u

[mm444]

Treść usunięta

[Agneskaa]

ja nawet z żartach nie chciała bym aby ktoś mnie od szmat wyzywał

[evela28]

a ty go przeprosiłaś, być może uraziłaś jego męską dumę
wygłupy to wygłupy
a co to pomoże jak się obrazisz
przeproście się nawzajem no ale ktoś musi być pierwszy