Starania o dzidziusia - część II

[natalia_b]

Napisane przez misia20l

cześć dziewczyny!
salud gratuluję Ci!
kami i aniula a jak zrobię to zaprosze narazie trzymajcie kciuki żeby wyszły, szczególnie ciasto, bo jak tak mysle i sie zastanawiam to nie przypominam sobie żebym kiedyś je sama gniotła... chociaż ostatnio zrobiłam "swój" makaron na rosołek wiec mysle że i z tym dam rade też je uwielbiam

dziewczyny, więc która sie zajmuje ta listą, bo prosiłam już chyba ze trzy dni temu aby mi zmieniono starania na cykl 5 i na lat 21. i sie nie doczekałam!

i jeszcze mam pytanko co do wiesiołka. czemu go tak dużo zazywacie dziennie? na opakowaniu pisze ze 2x1, co prawda ja biorę go 3x1 ale czy mam zwiekszyc dawkę..???

Ja brałam 3x2, ale zmniejszyłam dawkę bo czułam jak mi macica pulsuje i bałam się że za dużo. Później brałam go 3x1 i wystarczyło bo śluz mam książkowy

A jak robisz ciasto? Mi zawsze wychodziło twarde, a teraz wyczytałam gdzieś że daje się mąkę, jajko, wodę i do tego olej. Dzięki temu olejowy ciasto jest mięciutkie i pyszne wychodzą pierożki Jak już zrobisz to daj znać, też przyjadę bo uzależniona jestem od ruskich pierogów

[jagoda9283]

właśnie kto zarządza listą?

[misia20l]

ale szczerze powiem ze na NFZ bym sie nie zdecydowała... tam tak odwalają robote że wole iść prywatnie, zapłacić i czuc sie bezpieczna, mieć pewność że lekarz jest zainteresowany tobą i cię nie oleje...

[natalia_b]

Napisane przez Malemalenstwo

a ja muszę dzisiaj zadzwonic i umowić się na wizytę za 2 tyg dopiero, bo Tż będzie miał akurat nocki. Ciekawa jestem czy na NFZ się dostanę? bo w tamtym roku jak zapisywałam się we wrześniu to wizytę miałam w październiku Babka w rejestracji powiedziała, że fundusz wprowadził jakieś limity przyjęć. Takie co składki mój mąż płaci na tą opiekę zdrowotną, a żeby dostać się do lekarza to jakaś paranoja

Masz rację paranoja jakaś! Ja nie mam zamiaru płacić za wizytę skoro odprowadzam składki na ubezpieczenie. A do tego nie choruję. Całe szczęście pracuję w służbie zdrowia i w tej mojej poradni mam znajomą, która zawsze mnie gdzieś wkręci. A ten NFZ i jego limity doprowadzają mnie do szału Właśnie rozpisuję kontrakt na 2012 na nasz szpital... Dali tyle co kot napłakał. A ludzie chorują w dalszym ciągu. Nikt cudownie nie ozdrowiał

[_pola]

Napisane przez salud

Proszę bardzo

Jejku, ale cudowny widok na początek dnia!!!!
Przesyłaj szybciutko fluidki

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Napisane przez kamimidu

no to kochana Polu mam nadzieję że spotkamy się w okolicach lipca(obie z dzidziusiami pod serduchem) a ja z aparatem w reku )) byłoby czadowo!!! a no i jeszcze Elmirka bo ona tez z Wrocka ))
fajnie by było-juz się nakręciłam!!![COLOR="Silver"]

No Kochana to teraz nie masz już wyjścia!!! Termin zaklepany - robimy potrójną sesję

[Martarynka]

Napisane przez jagoda9283

Masz rację Martarynka ciężko wytrzymać...tym bardziej, że oprócz kłucia podbrzusza i ssania żołądka nie mam żadnych objawów i nawet sutki przestają bolećJest to początek 6 tc czy to normalne???:mad :

Kochana to jest normalne, ja też tak miałam więc spokojnie. Ale ja doskonale Cię rozumiem, ze mnie to taka panikara, że spokojna bym chyba była jak bym codziennie rano chociaż pewnie i wtedy bym sie zastanawiała, że to normalne. No nie wiem co Ci doradzić, najlepiej to się wyluzować i cieszyć się z fasolki choć wiem, że to trudne, dla mnie niewykonalne. Co chwila czymś się zamartwiam. Jak masz się denerwować to lepiej iść wczesniej, bo nerwy to juz w ogóle niepotrzebne. Kochana, skoro nie masz żadnych nipokojących objawów to myślę, że naprawde nie masz powodu do zmartwień i wszystko jest dobrze, a Twoja dziecinka zdrowo sobie rośnie

[natalia_b]

Napisane przez misia20l

ale szczerze powiem ze na NFZ bym sie nie zdecydowała... tam tak odwalają robote że wole iść prywatnie, zapłacić i czuc sie bezpieczna, mieć pewność że lekarz jest zainteresowany tobą i cię nie oleje...

Na szczęście ja mam takiego lekarza, że nie ma różnicy w przyjmowaniu prywatnie i na fundusz. Tak samo traktuje pacjentki prywatne i funduszowe- więc po co przepłacać

[_pola]

Napisane przez vajolka

kurcze , obiecalam sobie, że nie będę siedziała na wizazu w pracy. No ale jak tu nie jestem na bieżąco to później już nadrobić nie mogę :/
musi przyjść pola, napisac cos o abażurze i moze wtedy wyłączę

postaram się A teraz do pracy marsz))

[natalia_b]

Napisane przez _pola

Jejku, ale cudowny widok na początek dnia!!!!
Przesyłaj szybciutko fluidki

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------



No Kochana to teraz nie masz już wyjścia!!! Termin zaklepany - robimy potrójną sesję

Do Wrocławia mam 100 km chętnie dojadę na taką sesje i poznam Was dziewczyny osobiście A zawsze marzyłam o sesji brzuszkowej

[vajolka]

i przypomniało mi się , że chciałam się jeszcze co do małżeńskich kłótni wypowiedzieć
bo Kamidu mówiła, że nie może być takie małżeństwo które sie nie kłóci.
A moje niestety takie jest. Mówię 'niestety', bo ja jestem z tych, co się kłócą, i muszę emocje z siebie wyrzucić. Ale mój mąż wogóle.
I w praktyce wygląda to tak, że ja chodzę po domu i się wydzieram a on jednym uchem wpuszcza a drugim wypuszcza Zupełnie się do kłótni nie nadaje.
A ja się z tym czuję jak taka stara marudna zołza
Wrzeszczę, obrażam się, strzelam fochy, a on ze stoickim spokojem znosi, i jak już skończę to ewentualnie zrobi to na co się wkurzam…
I w ogóle go nie ruszają moje wrzaski, tzn nie wkurzają go , traktuje je jakbym normalnie do niego mówila, a nie wrzeszczala J

[_pola]

Napisane przez natalia_b

Do Wrocławia mam 100 km chętnie dojadę na taką sesje i poznam Was dziewczyny osobiście A zawsze marzyłam o sesji brzuszkowej

No to teraz będzie sesja poczwórna Ale by było super!!! Też już się nakręciłam

[jagoda9283]

A myślicie, że jak pójdę do lekarza prywatnie i zagadam to zleci mi te badania na NFZ?

[natalia_b]

Napisane przez _pola

No to teraz będzie sesja poczwórna Ale by było super!!! Też już się nakręciłam

Ja tez, tylko teraz wszystkie musimy zajść w ciążę

[_pola]

Napisane przez vajolka

i przypomniało mi się , że chciałam się jeszcze co do małżeńskich kłótni wypowiedzieć
bo Kamidu mówiła, że nie może być takie małżeństwo które sie nie kłóci.
A moje niestety takie jest. Mówię 'niestety', bo ja jestem z tych, co się kłócą, i muszę emocje z siebie wyrzucić. Ale mój mąż wogóle.
I w praktyce wygląda to tak, że ja chodzę po domu i się wydzieram a on jednym uchem wpuszcza a drugim wypuszcza Zupełnie się do kłótni nie nadaje.
A ja się z tym czuję jak taka stara marudna zołza
Wrzeszczę, obrażam się, strzelam fochy, a on ze stoickim spokojem znosi, i jak już skończę to ewentualnie zrobi to na co się wkurzam…
I w ogóle go nie ruszają moje wrzaski, tzn nie wkurzają go , traktuje je jakbym normalnie do niego mówila, a nie wrzeszczala J

Vajolka ja miałam tak samo!!! Ale rok temu zapisałam na mojej liście postanowień noworocznych "nie fochać się" i co??? Na dobre wyszło, teraz jak mój Pan obrażalski nie chce się kłócić to ja nie wydzieram się, tylko milczę - i po max. pół godziny sam przychodzi Chyba nadal jest zszokowany, że tak potrafię

[vajolka]

Napisane przez _pola

postaram się A teraz do pracy marsz))

nie zadziałało

[natalia_b]

Uciekam do pracy w końcu, bo zwolnią mnie Postaram się pojawić później i pewnie zajrzę w pracy jeszcze, ale muszę się opamiętac. Wczoraj nic nie pracowałam bo nadrabiałam cały dzień wizaż A zaległości się składają na kupkę

[_pola]

Napisane przez natalia_b

Ja tez, tylko teraz wszystkie musimy zajść w ciążę

Myślę, że jak już mamy sesję zaklepaną to nie ma wyjścia Przy najbliższej okazji zobaczymy magiczne II(może pozytywne myślenie pomaga?)

[Martarynka]

Napisane przez vajolka

i przypomniało mi się , że chciałam się jeszcze co do małżeńskich kłótni wypowiedzieć
bo Kamidu mówiła, że nie może być takie małżeństwo które sie nie kłóci.
A moje niestety takie jest. Mówię 'niestety', bo ja jestem z tych, co się kłócą, i muszę emocje z siebie wyrzucić. Ale mój mąż wogóle.
I w praktyce wygląda to tak, że ja chodzę po domu i się wydzieram a on jednym uchem wpuszcza a drugim wypuszcza Zupełnie się do kłótni nie nadaje.
A ja się z tym czuję jak taka stara marudna zołza
Wrzeszczę, obrażam się, strzelam fochy, a on ze stoickim spokojem znosi, i jak już skończę to ewentualnie zrobi to na co się wkurzam…
I w ogóle go nie ruszają moje wrzaski, tzn nie wkurzają go , traktuje je jakbym normalnie do niego mówila, a nie wrzeszczala J

Moj czasami też taki jest, że ja się wydzieram a on nic, milczy, ale to mnie jeszcze gorzej do szłu doprowadza. Już wole jak też krzyczy

Napisane przez jagoda9283

A myślicie, że jak pójdę do lekarza prywatnie i zagadam to zleci mi te badania na NFZ?

Moim zdaniem to nie, ale wszystko zależy od lekarza. Może jak zagadasz to zleci, trudni powiedzieć. Tylko w ogóle ciekawe czy w prywatnym gabinecie bedzie miał pieczątke taką, które przystawia się w przychodni, bo one się różnią. W ogole ja to wczesniej nawet nie wiedziałam, że jak badania zleca gin. na prywatnej wizycie to trzeba za nie płacić, a jak ten sam gin. zleca w przychodni to juz nie.

[misia20l]

Napisane przez natalia_b

Ja brałam 3x2, ale zmniejszyłam dawkę bo czułam jak mi macica pulsuje i bałam się że za dużo. Później brałam go 3x1 i wystarczyło bo śluz mam książkowy

A jak robisz ciasto? Mi zawsze wychodziło twarde, a teraz wyczytałam gdzieś że daje się mąkę, jajko, wodę i do tego olej. Dzięki temu olejowy ciasto jest mięciutkie i pyszne wychodzą pierożki Jak już zrobisz to daj znać, też przyjadę bo uzależniona jestem od ruskich pierogów

przepis na ciasto jest sprawdzony moja mama od zawsze taki robi. juz ci mówię..
na 1kg mąki (osolonej) dajesz 0,5litra gorącej wody (no takiej żebys mogła rece włożyc, żebys sie nie poparzyłą) i zagniatasz i to tyle ciasto sprawdzone, mięciutkie i od zawsze takie jadam u mojej mamy

[vajolka]

Napisane przez natalia_b

Ja tez, tylko teraz wszystkie musimy zajść w ciążę

ja wprawdzie mam do wrocławia ponad 200 km, ale jak juz się uda zafasolkować to mi skrzydła pewnie z radosci wyrosną
więc też sie zapisuję do kamidu na sesję

[_pola]

Napisane przez vajolka

nie zadziałało

Poległam...i jak ja teraz dziecko wychowam, jak nikt przede mną respektu nie czuje

Kurcze, to będzie spotkanie roku Same "ciężarówki"

[vajolka]

Dziewczyny, jak to z tym wiesiołkiem jest, dzis mam 10 dc, mam go juz przestać brac? do ktorego dnia się go bierze?

[salud]

[QUOTE=_pola;31667096]Jejku, ale cudowny widok na początek dnia!!!!
Przesyłaj szybciutko fluidki[COLOR="Silver"]

[_pola]

Napisane przez vajolka

Dziewczyny, jak to z tym wiesiołkiem jest, dzis mam 10 dc, mam go juz przestać brac? do ktorego dnia się go bierze?

Do owulacji. Ale ja też mam zamiar brać do 10 dc, który będzie jutro Może w tym samym czasie ogłosimy szczęśliwą nowinę A jakie długie masz cykle???

[misia20l]

dobra laseczki, ja zmykam. musze leciec na poczte wyssłac paczke mojej chrzesnicy na urodzinki.. a nie chce mi sie wychodzic na ten snieg! bleee....

[_pola]

[QUOTE=salud;31667394]

Napisane przez _pola

Jejku, ale cudowny widok na początek dnia!!!!
Przesyłaj szybciutko fluidki[COLOR="Silver"]

Dziękuję ojej aż trzy!!! Będą trojaczki

[Martarynka]

Napisane przez vajolka

Dziewczyny, jak to z tym wiesiołkiem jest, dzis mam 10 dc, mam go juz przestać brac? do ktorego dnia się go bierze?

Bierze sie do owulki. Jak nie wiesz kiedy masz do lepiej odstawić go wcześniej. Ja odstawiłam 11 dc, owulke miałam 21 dc a i tak zadziałal. Podobno powoduje on skurcze macicy, ktore mogą utrudniać zagniezdzenie dlatego przestaje się go brać przed owulką.

[_pola]

Napisane przez misia20l

dobra laseczki, ja zmykam. musze leciec na poczte wyssłac paczke mojej chrzesnicy na urodzinki.. a nie chce mi sie wychodzic na ten snieg! bleee....

Misia śnieg jest super!!! We Wro plucha

[misia20l]

a potem biorę sie za pierozki wiec wpadne pewnie po południu

[salud]

[QUOTE=_pola;31667436]

Napisane przez salud

Dziękuję ojej aż trzy!!! Będą trojaczki

Od przybytku głowa nie boli