Dieta kopenhaska

[piscine]

Hej hej hej Czy ktoś aktualnie jest na kopenhaskiej ? Ja dzisiaj pierwszy dzień

[Rybiorek]

Ktos tu jeszcze zaglada?

Zamierzam od niedzieli rozaczac diete kopenhadzka razem z mezem, on juz sie stresuje ze bedzie chodzil glodny, dzisiaj zazartowal ze 14tego dnia bedzie tak glodny ze zje jednego z naszych kotow

[sereniti]

hej jestem na kopenhaskiej 6 dzień - czuję się dobrze nawet bardzo, mam mega powera i zaczęłam też wreszcie ćwiczyć, jedzenie mi smakuje bo lubię wszystkie produkty jedynie cukier w kawie mnie obrzydza ale trudno, przemogę się. nie wiem ile schudłam - zresztą tłuszcz zaczyna spalać się dopiero po 6 dniach tej diety jak gdzieś wyczytałam więc na razie leciała sama woda. nie mam ochoty na słodkości, podjadania, najadam się tak ze nie zjadam wszystkiego co jest w rozpisce ogólnie mam nadzieję ze choć 5 kg zrzucę. traktuję tę dietę jako wstęp do zdrowego odżywiania i sposób na skurczenie żołądka. ktoś jeszcze się przyłączy?

[Rybiorek]

Napisane przez sereniti

hej jestem na kopenhaskiej 6 dzień - czuję się dobrze nawet bardzo, mam mega powera i zaczęłam też wreszcie ćwiczyć, jedzenie mi smakuje bo lubię wszystkie produkty jedynie cukier w kawie mnie obrzydza ale trudno, przemogę się. nie wiem ile schudłam - zresztą tłuszcz zaczyna spalać się dopiero po 6 dniach tej diety jak gdzieś wyczytałam więc na razie leciała sama woda. nie mam ochoty na słodkości, podjadania, najadam się tak ze nie zjadam wszystkiego co jest w rozpisce ogólnie mam nadzieję ze choć 5 kg zrzucę. traktuję tę dietę jako wstęp do zdrowego odżywiania i sposób na skurczenie żołądka. ktoś jeszcze się przyłączy?

ja mam dzisiaj dzien pierwszy, tez mnie ten cukier w kawie zamiast mleka krzywil no ale dam rade zaczelam z mezem, on troche narzeka ze glodny ale wiem ze latwo sie nie podda (mam nadzieje)

[sereniti]

rybiorek - kciuki za efekty, ja zaczynam 7 dzień podobno najcięższy bo tylko herbata i mięsko ale wcale nie czuję już głodu wczoraj nie dałam rady zjeść kolacji - tylko marchewkę wcisnęłam. i od dziś zaczynam trening porządny. aha - na wadze póki co 1,5 kg mniej

[Rybiorek]

Napisane przez sereniti

rybiorek - kciuki za efekty, ja zaczynam 7 dzień podobno najcięższy bo tylko herbata i mięsko ale wcale nie czuję już głodu wczoraj nie dałam rady zjeść kolacji - tylko marchewkę wcisnęłam. i od dziś zaczynam trening porządny. aha - na wadze póki co 1,5 kg mniej

oby jakies byly

maz dzisiaj sobie zartowal ze sie przejadl na sniadanie (narzeka strasznie ale jak mu powiedzialam ze sie zgodzil na to jak mu wyjasnialam zasady to mi odpowiedzial 'ale moge wyrazic swoje zdanie ze mi sie nie podoba')

ja trenowac nie bede bo i tak czasu nie mam, musi mi wystarczyc 10 minutowy spacer do autobusu

[sereniti]

a ile planujesz/chciałabyś zrzucić? mnie zostało 8 kg do upragnionej wagi, mam nadzieję że do końca diety choć 3 zrzucę

[Rybiorek]

Napisane przez sereniti

a ile planujesz/chciałabyś zrzucić? mnie zostało 8 kg do upragnionej wagi, mam nadzieję że do końca diety choć 3 zrzucę

idealnie 3-4 , maz ma wiecej ale u niego ta dieta bedzie poczatkiem nowego stylu odzywiania (troche sie burzy ale to dla jego zdrowia)

[sereniti]

ehh mój mąż też powinien zrzucić i to sporo ale jemu coś powiedzieć to zaraz jest foch - poza tym rzucił palenie i zajada to słodyczami... dobrze ze pracuje fizycznie bo inaczej by wyglądał tragicznie.
a odnośnie diety - zważyłam się dziś znów i jest 0,5 kilo mniej niż wczoraj!!!! najlepsze ze mam dziś menu jak z pierwszego dnia - wtedy wydawało się mało a teraz nie wiem jak w siebie to wmuszę wcale nie jestem głodna...a smażę właśnie synkowi pyszne naleśniczki, zaraz będę piekła sernik i NIC mnie to nie rusza

[Rybiorek]

Napisane przez sereniti

ehh mój mąż też powinien zrzucić i to sporo ale jemu coś powiedzieć to zaraz jest foch - poza tym rzucił palenie i zajada to słodyczami... dobrze ze pracuje fizycznie bo inaczej by wyglądał tragicznie.
a odnośnie diety - zważyłam się dziś znów i jest 0,5 kilo mniej niż wczoraj!!!! najlepsze ze mam dziś menu jak z pierwszego dnia - wtedy wydawało się mało a teraz nie wiem jak w siebie to wmuszę wcale nie jestem głodna...a smażę właśnie synkowi pyszne naleśniczki, zaraz będę piekła sernik i NIC mnie to nie rusza

no ja bym wymiekla, nalesniki to moje ulubione danie

moj maz pali i na razie sie nie zapowiada ze rzuci, kiedys rzucil i nie palil 3 lata... to bylo 10 lat temu

ja sie nie waze, oceniam ciuchami

[sereniti]

ja ciuchy zostawię na koniec - taka miła niespodzianka mój tż rzucił jak w ciążę zaszłam - miał motywację a naleśniki wprost uwielbiam ale ta dieta przynajmniej u mnie spowodowała ze NIC mi się nie chce jeść. do tego piję hektolitry zielonej herbaty - cera się poprawiła przy okazji a przede wszystkim ona choć mi smakuje to chwilę po wypiciu robi mi się niedobrze i jedzenie to ostatnia rzecz o której wtedy myślę

[Rybiorek]

ja uwielbia herbate zielona, w ogole lubie tez ziolowe jak z pokrzywy, zielonych w domu mam ogrom - same i z dodatkami

teraz wiadomo zielona solo

cere sobie juz poprawilam suplementami, stosuje ta diete tylko dlatego ze niektore ciuchy zrobily sie ciasne nigdy sie regularnie nie wazylam

[sereniti]

ja piję codziennie jeszcze pokrzywę i łykam witaminy - może dlatego dobrze się czuję na tej diecie?
niedługo pora "obiadu" nie wiem jak ja się zmuszę żeby zjeść te wołowinkę i sałatkę - w zasadzie teraz jem tylko ze zdrowego rozsądku

[sereniti]

dzień 10 - na wadze spadek 1,1 kg w stosunku do ostatniego wpisu i nadal czuję się świetnie, ćwiczę więcej niż planowałam i już kombinuję sobie "dietkę" jaką zacznę po skończeniu dk. myślę że 1000-1200 kcal będzie w sam raz bo jeszcze sporo muszę zrzucić

[Rybiorek]

Napisane przez sereniti

dzień 10 - na wadze spadek 1,1 kg w stosunku do ostatniego wpisu i nadal czuję się świetnie, ćwiczę więcej niż planowałam i już kombinuję sobie "dietkę" jaką zacznę po skończeniu dk. myślę że 1000-1200 kcal będzie w sam raz bo jeszcze sporo muszę zrzucić

mysmy mieli wczoraj kryzys, jezu jaka glodna bylam, maz to chcial mi do garka wrzucic dodatkowe jajko do ugotowania

a dzisiaj jest dzien bez kawy, umieram. uwielbiam kawe, wprawdzie na codzien pije z mlekiem sojowym a nie cukrem ale z braku laku jakos siorbalam a dzisiaj nie ma kawy buuuuuuuuuu

u nas dzien 5, maz schudl 1.5 kg, ja nie wiem ile bo sie nie waze, jednak wczoraj jak po pracy sie przebralam w dzinsy to byly luzniejsze

ja po dk wracam do zywienia montigniaca i juz zapowiedzialam mezowi ze on tez bedzie tak jadl, z tym ze w jego przypadku zastosuje zasade 80/20 (80% montigniac i 20% to co lubi), 3 posilki w tygodniu beda mogly byc bardzo zle w sensie pyszne dla niego (np. hamburgery - z tym ze sama je robie mezowi to wtedy mam pewnosc ze przynajmniej z dobrych i swiezych skladnikow sie skladaja)

[sereniti]

ja też sama robię hamburgery, hot-dogi, pizzę na żytniej mące, staram się też piec chleb/bułeczki i ogólnie zdrowe zamienniki pysznych rzeczy. nie używam soli i cukru - mojego tż też staram się przestawić na "zdrowy" tor na razie wciskam mu warzywa do każdego posiłku i żytnie pieczywo - szkoda że nie mogę przekonać go do rzucenia słodyczy
ja kawy nie pijam od czasów ciąży ale teraz mi zasmakowała jednak mam cellulit wiec po diecie nie będę już jej piła - w dodatku po kawie wyskakują mi pryszcze
o diecie montigniaca słyszałam coś, muszę poszperać - podobno jest zdrowa i skuteczna

btw - masz piękne włosy

[Rybiorek]

Napisane przez sereniti

ja też sama robię hamburgery, hot-dogi, pizzę na żytniej mące, staram się też piec chleb/bułeczki i ogólnie zdrowe zamienniki pysznych rzeczy. nie używam soli i cukru - mojego tż też staram się przestawić na "zdrowy" tor na razie wciskam mu warzywa do każdego posiłku i żytnie pieczywo - szkoda że nie mogę przekonać go do rzucenia słodyczy

poszukaj przepisow na zdrowe slodycze, to znaczy ciasta i ciastka, moj maz czasami na napad na czekolade albo krowki ale tak poza tym to raczej slodkie u niego znaczy ciasto, staram sie piec z zamiennikami, tyle ze mam troche latwiej tutaj za granica (do kawy kupuje mu fruktoze, wyglada jak zwykly cukier ale wlasciwosci inne - indeks glikemiczny 17 a cukier ma 100 - ale to juz z montigniaca wiem)

ja kawy nie pijam od czasów ciąży ale teraz mi zasmakowała jednak mam cellulit wiec po diecie nie będę już jej piła - w dodatku po kawie wyskakują mi pryszcze

jestes pewna ze od kawy? ja szukalam roznych przyczyn, probowalam roznych rzeczy aby nie miec pryszczy (borykam sie z nimi od szkoly stredniej) i nic mi nie pomagalo, znaczy na chwile i potem znow

zaczelam brac drozdze piwne i CP (w podpisie co to jest) - chcialam na porost wlosow, do tego biore od dawna olej z wiesiolka i suplement z sarsaparilla, lopianem i fiolkiem na cere, bylo lepiej ale i tak nie za dobrze, jak dolaczylam drozdze i CP - w tydzien wszystko zniklo, przestalam uzywac podkladu na buzie, po 15 latach mam znow czysta cere, wiecej blizny po tradziku znikaja (na porost nie wplynelo ale przy czystej cerze to mi nie przeszkadza)

i kawy moge pic ile chce, no ale teraz mam dk

o diecie montigniaca słyszałam coś, muszę poszperać - podobno jest zdrowa i skuteczna

robie na szaro bo to w sumie offtop polecam zakupic na poczatek jego ksiazke 'Jesc aby schudnac', tam w przystepny sposob opisane sa zasady - co i dlaczego, sa podane przyklady posilkow i zestawow, jak poznasz zasady to nie musisz potem liczyc kalorii i pilnowac objetosci - i to jest piekne w tym stylu odzywiania

stosuje zasady montigniaca od 8 lat, zawsze tyje troche na zime i potem naturalnie to trace ale w te swieta (w zasadzie caly grudzien) to niestety zlamalam wszystkie zasady (odwiedziny znajomych i wizyty u nich polaczone z obiado-kolacjami, trudno powiedziec komus ze nie zjem bo jest duzo tluszczu, bo nie jadam ziemniakow z miesem itp)

a mezowi to dawno dieta sie nalezalano ale sam by nie wytrwal a ze mna mu razniej

btw - masz piękne włosy

zapuszczam zeby miec znow dlugie, w 2010 roku zachcialo mi sie blondu i w efekcie musialam obciac na krotko, teraz odrosly i znow maja wlasciwy kolor, przed tym eksperymentem przez 7 lat nosilam ta czerwien i naprawde nie wiem co mi strzelilo do glowy my baby

[sereniti]

mały off

fruktozę planuję zakupić - widziałam w tesco a co do kawy to jestem pewna - piłam całe studia i to dużo no i wyglądałam tragicznie, cellulit hasał sobie po całych nogach aż dermatolog kazała odstawić i pomogło faktycznie z cerą też mam problemy, teraz się pogorszyło jak skończyłam karmić mój dermatolog rozkłada ręce bo brałam już wszystkie możliwe antybiotyki, maści, wcierki... spróbuję z drożdżami bo cp biorę cały czas - miałam niedobory wapnia podczas karmienia ( nie mogłam jeść nabiału) a to jest bezpieczny środek. a ja włos miałam do pasa ale tak mi leciały po ciąży ze ścięłam do ramion i teraz zapuszczam

[snoopy i aga]

Hej dziewczyny, jutro zaczynam, trzymajcie kciuki. Na razie przez pare dni ograniczania jedzenia zrzuciłam 2kg. Ale mam nadzieje na 10 kg.

[snoopy i aga]

jutro zaczynam, moj paln to 10kg

[sereniti]

a ile ważysz i przy jakim wzroście? ja też miałam w planie zgubić 10 kilo jednak obecnie 5 to najwyższa realna liczba - zostały mi 3 dni życzę powodzenia

[snoopy i aga]

mam nadzieje ze ta dieta choc troche pomoże zrzucic kg. wzrost 172 cm i 87,2kg. Dzis pierwszy dzien ale jakos sie trzymam od rana.

[sereniti]

oby tak dalej - u mnie 11 i też dobrze się czuję w ogóle nie mam na nic ochoty nawet na to co mam w tej diecie do zjedzenia
jeszcze 2 dni i potem 1000 kcal i wreszcie mam nadzieję dobić do 55 kg

[snoopy i aga]

Trzymam kciuki, ja po pierwszym dniu czuje sie calkiem niezle. Ogolnie to wszystko z jadlospisu lubie wiec chyba nie bedzie problemu z dyscypliną

[snoopy i aga]

Ale mialam wczoraj napad głodu, z tego wszystkiego poszłam spać przed 21.00 zeby nie myslec o jedzeniu. Ciesze sie bo dzis w drugim dniu moge zjesc troche np. ananasa (owocami nigdy nie pogardzę)

[sereniti]

dziś dzień 12 jutro koniec - czuję się nadal dobrze, nie chce mi się jeść wcale jedyny minus tej diety to jej monotonia - nuuudy ale to nic. w poniedziałek się ważę

[snoopy i aga]

Gratuluje wytrwalosci, ja tez sie czuje calkiem ok. niestety dzis dzien trzeci i nie ma mieska, a ja mam taką ochote np. na steka. Jakos dam rade dzis rano sie wzylam 3kg. mniej- hura, hura. Tez lykam witaminy i pije duzo wody i zieloną herbatke.

[sereniti]

dziś ostatni dzień oczywiście nie ma szans żebym zjadła całego kurczaka - na razie skubnęłam nieco piersi z sałatą na kolację marchewka i może jakoś wcisnę choć jedno jajko. nie wiem ile ważę jutro się okaże ale jestem zadowolona - spodnie są luźne a były ciasne

[sereniti]

no i koniec - wytrwałam choć wcale ciężko nie było. schudłam może nie sensacyjnie bo 3,5 kg ale za to w obwodach fajnie spadło
talia 8cm
biodra 7cm
udo 2cm
teraz przechodzę na 1000 kcal zostało mi 6 kilo

[snoopy i aga]

Gratuluje, ja stwierdzam ze jestem wręcz przejedzona wczoraj ledwo wepchnąłem kolacje. Przestaje sie ważyć codziennie bo chyba dostane szału, kilo minus a na drugi dzien kilo plus, wieczorem znowu kilo minus, kilo plus i tak w kółko( grunt ze tych minusów jest wiecej ). Zważę sie na koniec i zobaczymy co z tego bedzie.