BEZROBOTNI łączmy się. Część IV

[khloe]

Napisane przez myrcella

mój TŻt na informatyka tez się musi uczyć 6 lat żeby być mgr inżynier i ma zjazdy co tydzien i to na zaocznych. także nie tylko oni tyle się uczą.

Ja widzę jednak "subtelną" różnicę pomiędzy byciem informatykiem a byciem lekarzem.

No, ale może się mylę

[myrcella]

shedub nie wiem do kogo kierujesz pytanie? ale uważam, że dziś się jakoś tak dziwnie porobiło, że przysłowiowy robol zarabia więcej przy łopacie niż np. nauczycielka. kiedyś na seminarium mgr się nad tym z profesorem zastanawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że każdy student, obojętnie jakiego kierunku powinien mieć jakąś minimalną pensję na godziwym poziomie na start, n. 1800 zł netto, ale to nierealne

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez khloe

Ja widzę jednak "subtelną" różnicę pomiędzy byciem informatykiem a byciem lekarzem.

No, ale może się mylę

i co z tego? chodziło mi oto, że nie tylko oni ryją po 6 lat na uczelni. uczy się tyle samo, to niech tyle samo zarabia-proste, a studia też są cięzkie. u TŻta zaczęło 120 osób, a teraz chodzi 15. także odrzut jest bardzo duży jak widać.

[khloe]

Napisane przez myrcella

i co z tego? chodziło mi oto, że nie tylko oni ryją po 6 lat na uczelni. uczy się tyle samo, to niech tyle samo zarabia-proste, a studia też są cięzkie. u TŻta zaczęło 120 osób, a teraz chodzi 15. także odrzut jest bardzo duży jak widać.

Wg mnie "dużo z tego".

Lekarz :

po 1. uczy się dużo- studiuje dziennie
po 2. jakby nie było ma wielką odpowiedzialność- TU CHODZI O LUDZKIE ŻYCIE!

I jak świat stary jest tak, że ludzie o największej odpowiedzialności za swoją pracę zarabiają najwięcej.

[myrcella]

zgodzę się z w/w punktami, chodziło mi tylko o to, że czas nauki na niektórych keirunkach wynosi tyle samo co na medycynie i też się trzeba ciągle dokształcać, bo przecież teraz co chwilę technologia się zmienia i trzeba nadąrzać jak się chce mieć dobrą pracę i płącę. poza tym zauważcie, że w naszym gronie bezrobotnych nie ma nikogo z kręgu zawodów medycznych i to od dawna. o czymś to chyba świadczy.

[kasiuletka]

Każdy chce dużo zarabiać, ale są kierunki lepiej i gorzej płatne. Lekarze np. narażeni są na bardzo dużą odpowiedzialność, stres w pracy także robi swoje. To samo policjanci, strażnicy miejscy- każdego dnia narażeni są na sytuacje stresowe i danego dnia nie można nigdy przewidzieć( i to już jest bardzo stresujące). Nauczyciel ma zaplanowany rytm dnia, to samo księgowa, pracownik linii produkcyjnej, czy sprzedawca. Jeżeli ktoś jest predysponowany i dobry w tym co robi, a zawód dużo od niego wymaga- niekiedy narażenia życia i zdrowia niech godnie zarabia.

[zollla]

dobry informatyk może zarabiać tyle co lekarz

dla mnie lekarze mogą zarabiać nawet 5 razy tyle,
nie zazdroszczę,
ale inne zawody zdecydowanie są bardziej niedoceniane (pielęgniarki na przykład) sprzedawcy, nauczyciele itp. itd.
stawki minimalne powinny starczać na życie - skromne ale powinny starczać......

niech lekarza będzie stać na dom i super auto
a niech pielęgniarkę na mieszkanie i golfa...
(tak jest w Niemczech - ciocia dała takie porównanie- mieszka tam już 15 lat - pielęgniarka )

[LongDream]

Napisane przez myrcella

pamiętajcie, że jak idziecie np. na nianię czy na gosposię, to najlepiej płacą lekarze lub prawnicy, mi się tak u nich trafiło i nikt mi nie powie, że lekarze mało zarabiają. tak jak mówi Ludwik Dorn ,, pokaż lekarzu, co masz w garażu''

Zupełnie nie rozumiem jak możesz komuś wyliczać jego własne pieniądze i na co je wydaje

Napisane przez myrcella

mój TŻt na informatyka tez się musi uczyć 6 lat żeby być mgr inżynier i ma zjazdy co tydzien i to na zaocznych. także nie tylko oni tyle się uczą.

Jak sama zauważyłaś Twój TŻ studiuje zaocznie, a lekarz studiuje przez 6 lat dziennie, następnie robi staż i przez minimum 6 lat specjalizację, nie próbuj nikomu wmawiać, że informatyk musi przyswoić taką samą ilość wiedzy jak lekarz, bo to fikcja w którą chyba sama uwierzyłaś. Poza tym żeby zostać lekarzem nie wystarczy nauczyć się ogromnej ilości regułek… Trzeba posiadać odpowiednie cechy charakteru, nie można zapominać o tym, że lekarz odpowiada za zdrowie i życie swoich pacjentów. Za co odpowiada informatyk?
No i chyba nikt nie zabraniał Ci w młodości się uczyć, sama mogłaś zostać wspomnianym przez Ciebie wyżej lekarzem albo prawnikiem. Mnie zawsze dziwiło, że ktoś idzie na kierunki typu dziennikarstwo, filozofia, kulturoznawstwo i w trakcie trwania studiów jest przeszczęśliwy i nie zastanawia się co będzie potem : )

[myrcella]

zollla i na to liczę, bo nie wyopbrażam sobię, że ja po pedagogice bezrobotna i mąż np. po tym samym i oboje do pośredniaka. uważam, że lekarze, wojskowi i policjanci powinni zarabiać mniej. u nas pielęgniarki zarabiają dużo- już o tym pisałam. ja nigdzietyle nie zarobie w zawodzie np. jako pedagog, choćbym i na nocki pracowała w bursie czy w domu dziecka. powinni zarabiać więcej jak w innych krajaćh pracownicy socjalni, pedagodzy, pracownicy burs, internatów, ośrodów szkolno-wych. itp.da mnie policjanci to zwykłe cfaniaki-pisane specjalnie, 15 lat i cfaniaczek na emeryturę idzie, moim zdaniem min. 25 lat powini pracować, 55 letni facet, to jeszcze sprawny mężczyzna. i co z tego, że oni mówią, że po tych 15 latach mają małą emeryture? a inni dziś jakąs mają? jeszcze mniejszą, a przepracowali dużo więcej lat. moj Tata całe życie pracuje na nocki, to jest dopiero ciężka, wymęczająca praca, a nie policjant

[beatiska]

to apropo policjantów http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-..._klaniaja.html bo nie potrafię czytac tych bzdetów, które tutaj wypisujesz. Zwykły wywiad z trzema kobietami - policjantkami. I jeszcze raz napiszesz, ze praca z dziećmi jest trudniejsza niż wszystkie inne prace.
Skoro dla Ciebie, każda inna praca poza socjalną, z dziecmi itp. jest lepiej płatna i łatwiejsza, to nie rozumiem dlaczego sie nie przekwalifikujesz...

[myrcella]

beatiska przekwalifikowałam się, ale u nas w urzędach na układy nie ma rady, tu jest na wizażu wątek o pracy np. w domu dziecka i lekka, łatwa i przyjemna nie jest, chodzi mi o to, że policjanci za krótko pracują i powinni zdecydowanie więcej, bo facet w wieku 55 lat jest jeszcze w formie i dziadkiem nie jest. min. 25 lat powinni pracować bez łaski. nie będę czytać o policjantach, bo mam w najbliższej rodzinie taki przykład i znam ich bardzo dużo. poza tym jak wg. nich mają za małą emeryturę, to niech popracują 10 lat dłużej, to będą mieli większa. problem z głowy. ciężko to pracuje np. kolejarz, maszynista czy dyspozytor na nocki. mój wujek, exs policjant, po 10 latach na emeryturze, sfingował sobie zawał, a teraz zaiwania za grube dolary w USA przy azbeście. no to naprawdę emeryt.

[khloe]

Napisane przez myrcella

uważam, że lekarze, wojskowi i policjanci powinni zarabiać mniej. u nas pielęgniarki zarabiają dużo- już o tym pisałam. ja nigdzietyle nie zarobie w zawodzie np. jako pedagog, choćbym i na nocki pracowała w bursie czy w domu dziecka. powinni zarabiać więcej jak w innych krajaćh pracownicy socjalni, pedagodzy, pracownicy burs, internatów, ośrodów szkolno-wych. itp.da mnie policjanci to zwykłe cfaniaki-pisane specjalnie, 15 lat i cfaniaczek na emeryturę idzie, moim zdaniem min. 25 lat powini pracować, 55 letni facet, to jeszcze sprawny mężczyzna. i co z tego, że oni mówią, że po tych 15 latach mają małą emeryture? a inni dziś jakąs mają? jeszcze mniejszą, a przepracowali dużo więcej lat. moj Tata całe życie pracuje na nocki, to jest dopiero ciężka, wymęczająca praca, a nie policjant

Bez przesady- moja ciocia pracuje w szpitalu wojskowym w dużym mieście i wyciąga na rękę 2,5 tyś- pomijając fakt, że dzieci prawie jej nie widzą, bo jest raz w tygodniu w domu.


Mam właśnie ostatnio doczynienia z policjantami i czapki z głów dla nich. Praca bardzo niebezpieczna i nie zazdroszczę im tyj wcześniejszej emerytury.


Nie chciałam wcześniej tego pisać, ale muszę:

Jak chcesz to możesz zawsze iść na studia jeszcze raz. 6 letnie studia medyczne stoją przed Tobą otworem, szkoła policyjna zresztą też....

[myrcella]

khloe bez sarkazmu proszę, na medycynę mnie nie stać, a dla mnie bycie policjantem, to.... jak masz ochotę, to sama idź. już pisałam, że u nas w zachodniopom. pielęgniarki bardzo dobrze zarabiają. nawet politycy, to widzą ,, pokaż lekarzu, co masz w garażu''-Ludwik Dorn. jeszcze nie widziałam żadnego lekarza, który by jezdził np. maluchem. ja 2 razy dla lekarzy pracowałam, moja Mama do teraz praucje i ja czasami też. fakt, że praca niełatwa i wymagająca, ale kto dziś takiej nie ma, mój Tata ma podobnie, a nie zarabia po 14 tyś zł. nie ma wśród nas żadnego lekarza czy pielęgniarki, to znaczy, że pracę mają i nie narzekają.

[khloe]

Napisane przez myrcella

khloe bez sarkazmu proszę, na medycynę mnie nie stać, a dla mnie bycie policjantem, to.... jak masz ochotę, to sama idź. już pisałam, że u nas w zachodniopom. pielęgniarki bardzo dobrze zarabiają. nawet politycy, to widzą ,, pokaż lekarzu, co masz w garażu''-Ludwik Dorn. jeszcze nie widziałam żadnego lekarza, który by jezdził np. maluchem. ja 2 razy dla lekarzy pracowałam, moja Mama do teraz praucje i ja czasami też. fakt, że praca niełatwa i wymagająca, ale kto dziś takiej nie ma, mój Tata ma podobnie, a nie zarabia po 14 tyś zł. nie ma wśród nas żadnego lekarza czy pielęgniarki, to znaczy, że pracę mają i nie narzekają.

Nie mam ochoty.

I nie zazdroszczę lekarzom ich pracy, samochodów, pieniędzy.
A ty widzę, że tak- dlatego sugerowałam Ci przekwalifikowanie się.

Naprawdę tego nie widzisz??????????

Policjanci, lekarze, politycy- nic szczególnego nie robią, a kasę zgarniają.
Ale już "pochodzić w ich butach",zobaczyć jak pacjent na twoich rękach umiera, dostać w ry* od jakiegoś człowieka na służbie, podjąć ciężkie studia to już nie.

NIE PATRZMY NA LUDZI PRZEZ PRYZMAT TEGO ILE PIENIĘDZY ZARABIAJĄ.

[smerfetka_25]

Ja podziwiam lekarzy, bo ten zawód nie jest dla każdego! Trzeba mieć odpowiednie predyspozycje... Zawód ten wymaga wielu poświęceń, praktycznie zero życia rodzinnego... A poza tym odpowiedzialność za ludzkie życie i zdrowie! Kiedyś marzyłam o tym,żeby być lekarzem, ale z perspektywy czasu wiem, że nie dałabym radyDlatego pozostaje mi oglądać ich pracę jako pacjent Myślę,że żadne pieniądze nie są za duże,jeśli chodzi o zawód ratujący życie!

[dr_ka]

Zajrzałam przypadkiem i ..szczęka mi opadła aż do samej podłogi..

Ile tutaj jadu, zazdrości, życzenia innym źle! Ile prymitywizmu w myśleniu, prowincjonalności (mentalnej)!

Nie dziwię się, że pozostałe dziewczyny z tego wątku uciekły, zostały tutaj praktycznie dwie "gwiazdy", które taplają się w swoim bagienku.. Nie potrafią składnie sklecić wypowiedzi, a są rzekomo po "studiach"! Dramat, jednym słowem dramat i jeszcze się dziwią, że nikt ich nie chce zatrudnić.. Szczerze- to nie dziwię się ich niedoszłym pracodawcom..

[tajkuna]

Lekarze, akurat powinny dobrze zarabiać, za tyle nauki . Nie każdy jest wstanie ukończyć medycynę. Nie każdy się nadaje do tak trudnych studiów. Tylko można by usprawnić służbę zdrowia, tą państwową. Poszłam we czwartek 19.01 zapisać się do dentysty, bo mnie ząb boli od tygodnia i dostałam termin na 14. 02. Prawie miesiąc mam chodzić z bolącym zębem. Jak nie pracuje, to na prywatnie mnie nie stać. I myśle, .że długie kolejki do specjalistów są powodem tego, że ludzie narzekają na służbę zdrowia.
A jeśli chodzi o pielęgniarki, to żona kuzyna jak kończyła studia pielęgniarstwa( licencjat) to stwierdziła,że za 1600 na rękę do pracy jako pielęgniarka w szpitalu na podkarpaciu pracować nie pójdzie. Dla niej te zarobki były małe i stwierdziła,że po studiach jaką do Wawy, bo tam zarobki większe wg niej. W wawie od ręki przyjęli ją w szpitalu, gdzie zarabia 1700 zł jako osoba prosto po studiach licencjackich . Ale nie o to mi chodzi. Lekarz powinien zarabiać dużo, nawet te 8000, ale pielęgniarka wiadomo,że nie będzie zarabiać tyle co lekarz. Jej studiów nie można porównywać do studiów lekarzy. Moja druga kuzynka studiuje zaocznie pielęgniarstwo i wcale nad książkami nie spędza dużo czasu, nawet widziałam jak ściąg na egz robiła. Aż się zastanawiałam jak ona zdaje te egz. W szpitalu na śląsku jak leżałam pielęgniarka nigdy sama nawet zwykłej tabletki przeciwbólowej nie podała pacjentowi. Musiała najpierw zapytać lekarza, i potem jak on jej kazał dopiero podać. Tutaj lekarze naprawdę co chwila się dokształcali, uczestniczyli w sympozjach, , jeden z najlepszych oddziałów w Polsce. Do tego bardzo dobrze leczą i stąd myślę, że pielęgniarka zwykłą tabletkę apap jak pacjęnta głowa bolała czy ząb musiała z lekarzem najpierw konsultować. Także, myśle, że poziom studiów pielęgniarstwo jest różny na różnych uczelniach.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

A jeśli chodzi o urzędy to u mnie każdy konkurs jest ustawiony. Nikt nawet w trakcie konkursów się z tym nie kryje, tylko oficjalnie widać na konkursie, kto ten konkurs wygra. Na forum miasta mojego dziewczyna, która brała udział w konkursie, dokładnie opisała jak wyglądał konkurs i jak osoby, które wiedziały,że się dostaną nawet testu nie pisały, tylko gotowe wypełnione testy pod koniec konkursu wyjęli spod biurka.

[myrcella]

smerfetka_25 z tym życiem rodzinynm to u nich różnie bywa, ale fakt, że nie ma lekko, ale każdy kto chce teraz zarobić musi więcej pracować. np. ja od 8 do 17, więć jak TŻt ma na 2gą zmianę, to się nie widzimy prawie i tak przez tydzień, wieć gdzie tu życie rodzinne i to za marne grosze. mój Tata pracuje bardzo ciężko, a nie zarabia 14 tyś zł na m-c i nie może isć jak te cfaniaczki z policji po 15 latach na emeryturę, a ma gorzej od nich. i niech ktoś nie pisze żeby się przekwalifikował w wieku 60 lat.
tajkuna u nas w urzędach to samo, ale nie tylko, ogolnie w budżetówce jest nepotyzm i układy.

[beatiska]

człowiek jest kowalem swojego losu

[myrcella]

a propo ślubu, mój TŻt nawet nie ma kiedy iśc na te nauki przedślubne, bo pracuje na 3 zmiany i studiuje, ale księdza to nie obchodzi, te nauki powinny być dla par np. z duża różnicą wieku albo tych po ślubie z USC czy z nieślubnym dzieckiem. chociaż nic do nich nie mam żeby nie było.
kuzynka męża pracuje u nas w szpitalu, nie mając jeszcze mgr zarabia 2300 zł na rękę. jest pielęgniarką, dlatego od nas pielęgniarki nie strajkują, te na kontrakcie mają nawet po 8 tyś zł.
mój Tata chruje na łuszczycę, wieć raz na pól roku kładzie się do szpitala na dermatologię, ma taką opiekę, że szkoda gadać jeśli chodzi o pielęgniarki, leży zawsze w tym samym szpitalu.

[tajkuna]

8000 aż nie wierze, to ile lekarz musiał by zarabiać wtedy. Stawki są różne w różnych miastach. Dalsza ciotka , kuzynka mamy jest u nas w szpitalu położną i narzekała ostatnio ,że ma nie całe 2000. Najlepiej było ny ujednolić stawki, wprowadzić takie same stawki we wszystkich województwach. Bo żeby miesiąc czekać na wizytę do dentysty, czy pół roku do okulisty do przesada. Nie każdego prywatnie stać iść. A te kolejki chyba są po to, by prywatnie chodzić. Dawniej jak jeszcze nie leczyłam wzroku w szpitalu , tylko prywatnie chodziłam do mnie, to okulista potrafił za 3 min przebywania u niego w gabinecie, dokładnie za samo przeczytanie liter wziąść 50 zł, a za 10 min wizytę 150 zł. Potem zaczełam jeździć do szpitala na śląsk, i tam za darmo lepiej mnie zbadali i dłużej trwała wizyta niż u tego prywatnie. Dentysta potrafił raz od jednego zęba wziąść ode mnie 160 zł, tylko wtedy kasa była bo pracowałam. Tam gdzie ja leżałam, akurat pielęgniarki i lekarze byli super. Tylko ich ordynator był profesorem doktorem habilitowanym nauk medycznych czy jakoś tak, tytułów miał wiele, to może dlatego pielęgniarki były fajne.
I nie zgodzę się,że każdy jest kowalem swego losu.

[myrcella]

tajkuna mają, ale na kontrakcie, więc ZUS i cała rezstę muszą sobie same opłacic, ale to i tak się im opłaca. TŻta Mama jezdzi 3 razyw tyg. na dializy, to się nasłucha przez te 8 godz od nich, ale wiem, że w innych województwach mają mniejsze zarobki. a propo medycyny jeszcze, pisaliśmy tutaj, że niektórych Rodziców nie stać nawet żeby trochę pomóc dziecku żeby na studia pojechało, wiadomo, że medycyna jest kosztowna i idą na nie dzieci bogaczy, najczęsciej też już mają w rodzinie lekarz-patrz np. Kopacz, ja też chciałam być pediatrą, ale z 2 kolejarskich pensji i bardzo dużych opłat za mieszkanie Rodziców nie stać było żebym wyjchała do innego miasta na studia, nie mówiąc już o medycynie. jakbym miała tyle kasy żeby studiować medycnę, to bym wolała założyć działalność gosp. i mieć z tego kasę od razu, tu i teraz, na bieżąco.

[dr_ka]

Napisane przez myrcella

ja też chciałam być pediatrą, ale z 2 kolejarskich pensji i bardzo dużych opłat za mieszkanie Rodziców nie stać było żebym wyjchała do innego miasta na studia, nie mówiąc już o medycynie. jakbym miała tyle kasy żeby studiować medycnę, to bym wolała założyć działalność gosp. i mieć z tego kasę od razu, tu i teraz, na bieżąco.

Tiaa.. Co najmniej 1/2 mojego roku to byli ludzie z przeciętnych, a nawet ubogich rodzin- tyle, że byli bardzo zdolni. Stypendium socjalne+naukowe pozwalało im na skromne życie.
Tylko trzeba mieć coś w głowie, żeby najpierw się na te studia dostać, a nie wiecznie marudzić..
Że Wam się tak chce użalać nad sobą- na prawdę mocno się dziwie.. Zresztą..to Wy marnujecie sobie życie, nie ja.. Bawcie się dalej!

[tajkuna]

Ja na odwrót jak bym miała po liceum kasy dużo tzn rodzice by byli bogaci to bym wolała studiować medycynę niż działalność zakładać. Ale jak ktoś np na śląsku w katowicach się urodził i tam mieszka, to może studiować medycynę na śląskim uniwersytecie i wtedy kasy mniej potrzebuję na studia, niż ten co musi wyjechać na studia. Szkoda, że w dużym mieście się nie urodziłam.
Przerobiłam Pani z up list i CV na krótsze. CV jest takie jak chciała, bez wymieniania obowiązków, dokładnych dat np zakończenia kursów, najprostsze . A i wg niej CV ma być biało - czarne, nie można je koloryzować tak jak tu pisałyście. Ja miałam takie z dodatkiem szarego koloru. Podobne jak tu ktoś raz dał.

Temat studiów dziennych w innym mieście już był tu wałkowany i nie każdego na to stać. Na pierwszym roku miałam na zaocznych 250 zł stypendium socjalnego i z tego na dziennych w innym mieście niż mieszkałam np na tej medycynie bym nie wystudiowała. Chyba, że na medycynie dają wysokie stypendia. A zaoczne kosztowały mnie wtedy 310 zł. Co innego jak ktoś studiuje w swoim mieście,mieszka z rodzicami to wtedy to stypendium mu starczy i może medycynę studiować.

[dr_ka]

Napisane przez tajkuna

Temat studiów dziennych w innym mieście już był tu wałkowany i nie każdego na to stać. Na pierwszym roku miałam na zaocznych 250 zł stypendium socjalnego i z tego na dziennych w innym mieście bym nie wystudiowała. A zaoczne kosztowały mnie wtedy 310 zł. Co innego jak ktoś studiuje w swoim mieście, to wtedy to stypendium mu starczy i może medycynę studiować.

Nieśmiało przypominam, ze istnieje coś takiego jak kredyt studencki. 600zł/miesiąc, oprocentowanie niewielkie. Po perspektywicznych studiach bez problemu spłacisz te 300zł miesięcznie. Plus oczywiście socjalne, które u mnie wynosiło ok. 500-600zł. Jak ktos jest zdolny, to i naukowe wywalczy.
Ale rozumiem, każda wymówka dla własnego lenistwa i głupoty jest dobra..

[kasiuletka]

Każdy ma w życiu równe szanse. Po co gadać, że policjanci mają dobrze itp. jeśli tak uważacie droga wolna, wystarczy mieć średnie wykształcenie i można startować. Ciekawa jestem jak wyobrażacie sobie 55letniego policjanta latającego za wysportowanym 20latkiem. Stres robi swoje. Przez tyle lat patrzysz na ludzkie nieszczęścia, zgony, informujesz o śmierci, jesteś przy sekcji zwłok, czasami nie można bezpiecznie wyjść z domu, bo nie wiadomo co komu strzeli do głowy, czy nie będzie ,,chciał się ktoś odwdzięczyć''. Ile mają zarabiać 1000zł?Można wyjść na służbę i z niej nie wrócić. Praca jest zmianowa, częste nadgodziny i najlepiej niech zaczną działać społecznie. Cwaniaki? jeżeli jedną miarą mamy mierzyć ludzi, to ja dziękuję za takie społeczeństwo. Kto jak kto, ale pedagog nie powinien rządzić się stereotypizacją. Idąc tym tropem: każdy lekarz to łapówkarz, każda sekretarka to pani lekkich obyczajów, każdy cygan to złodziej, wszyscy murzyni są leniwi i wiele innych. Tak jak napisałam szanse mamy równe, a co z nimi robimy zależy tylko od nas samych.

[zollla]

Napisane przez dr_ka

Tiaa.. Co najmniej 1/2 mojego roku to byli ludzie z przeciętnych, a nawet ubogich rodzin- tyle, że byli bardzo zdolni. Stypendium socjalne+naukowe pozwalało im na skromne życie.
Tylko trzeba mieć coś w głowie, żeby najpierw się na te studia dostać, a nie wiecznie marudzić..
Że Wam się tak chce użalać nad sobą- na prawdę mocno się dziwie.. Zresztą..to Wy marnujecie sobie życie, nie ja.. Bawcie się dalej!

to mnie zaskoczyłaś.... wszystkich, których znam z medycyny są zdecydowanie z ponad przeciętnie majętnych rodzin

niby się da a jednak.... jak ktoś nie ma warunków do nauki to i na medycynę się nie dostanie... to smutne, ale ogromne znaczenie ma to w jakim domu się wychowujemy
ja do samego końca gimnazjum myślałam, że na studia nie pójdę bo nie będzie mnie na to stać
dopiero w 3 LO zaryzykowałam -wyjechałam do Wrocka
utrzymuję się sama (na medycynie bym nie mogła), stypendium nie mam bo mi dochody przekraczają o 20 zł, kredytu nie dostanę bo nie mam poręczyciela

można sobie gadać, że tylko zdolności się liczą, ale to nie jest prawda
to jak piramida potrzeb - najpierw musimy mieć spełnione podstawowe potrzeby a potem jest ta chęć samorealizacji

[myrcella]

dr_ka weź nas nie obrażaj, to tak samo jakbym mówiła, że konowały są głupie. chciałam nieśmiało zauważyć, że nie każdego stać nawet na ten kredyt studencki, koleżanka wzieła i spłacić nie może. ja z Mamą pracujemy dla lekarzy i nikt tam z biednej rodziny nie jest. u nas na wydziale naukowe stpenium wynosiło 100 zł także nie byłoby się za co utrzymać. tajkuna ja jestem z dużeg miasta i bym wolała odwrotnie, bo wtedy bym musiałą jechać na studia gdzieś indziej i być może inaczej by mi się życie potoczyło. kasiuletka tutaj nie chodzi nawet o tą pensję, ale czy uważasz, że dyspozytor na kolei, który musi pracować do 65 lat, a nawet więcej jest zdrowszy niż policjant? dalej uważam, że min. do 55 roku życia powinien pracować policjant, bo tonie jest stary afcet, oni ćwiczą i muszą być sprawni. 25 lat powinni przepracować.

[tajkuna]

600 zł aż nie wierze, na drugim roku miałam 150 zł
A kredyt akurat znam. I cie mile zaskoczę,że go mam i wzięłam go w trakcie pierwszego roku na licencjat. Akurat ciotka robiła w banku i mnie namówiła na niego. I jak pracowałam w szkole to go spłacałam wspólnie z ojcem , żeby szybciej było. Dobrze, że na licencjat nie była ta kwota kredytu duża i nie wykorzystałam go dużo, bo miałam stypendia, przygotowanie zawodowe. A i wtedy, jak ja brałam musiałam mieć dwóch żyrantów. I nie było łatwo o nich, bo musieli mieć wysokie zarobki. Np moi rodzice nie mogli m o żyrować. Mogła tylko ciotka z banku z umową na stałe i wyższymi zarobkami. Teraz nie trzeba żyrantów.
Więc, nie pisz, że nie wiem co to kredyt studencki , bo akurat ten temat znam doskonale.

[myrcella]

jak pójdzie do policj np. w wieku 20 lat, to w wieku 45, to nie jest emeryt. zollla zgadzam się z Tobą, poza tym na medycynę, podobnie jak na prawo, idą najczęściej ci, co już mają lekarza w rodzinie czyli mają kasę.

[tajkuna]

Napisane przez zollla

to mnie zaskoczyłaś.... wszystkich, których znam z medycyny są zdecydowanie z ponad przeciętnie majętnych rodzin

niby się da a jednak.... jak ktoś nie ma warunków do nauki to i na medycynę się nie dostanie... to smutne, ale ogromne znaczenie ma to w jakim domu się wychowujemy
ja do samego końca gimnazjum myślałam, że na studia nie pójdę bo nie będzie mnie na to stać
dopiero w 3 LO zaryzykowałam -wyjechałam do Wrocka
utrzymuję się sama (na medycynie bym nie mogła), stypendium nie mam bo mi dochody przekraczają o 20 zł, kredytu nie dostanę bo nie mam poręczyciela

można sobie gadać, że tylko zdolności się liczą, ale to nie jest prawda
to jak piramida potrzeb - najpierw musimy mieć spełnione podstawowe potrzeby a potem jest ta chęć samorealizacji

w 100 % się zgodzę z tobą. Na studiach medycznych nie ma czasu by dorobić, a jeść i płacić za wynajem, ubrać też się musisz. Mi się dochody nie zmieniały , a z roku na rok było więcej uprawnionych do stypendium i dostawałam za to niższe stypendium.