Nasz ślubny rok zaczynamy, na pierwszą relację czekamy - PM 2012 cz. XVII

[melod_y]

Napisane przez kindziulindzia

kochana wiem co przeżywasz bo mam to samą ze swoją matką ale nie przejmuję się tym bo niedługo będę już na swoim i Wam tego samego z całego serca życzę
rób swoje, zdawaj egzaminy, planuj wesele i nie daj się kochana a z najbliższą rodziną tak właśnie jest jak widać na naszych przykładach, że z nimi to najlepiej się wychodzi na zdjęciu zamiast wspierać, pomagać

ale mi sie juz odechciewa wszystkiego!
na prawde! po prostu nie ogarniam jak w nerwach o byle co ona moze mi tak mowic!
I co? za tydzien mam udawac ze wszystko jest dobrze? Mama TZ naciska na spotkanie z moimi rodzicami.. tak chcialam to zrobic w swiete bozego narodzenia, ale niestety atmosfera byla gorsza niz dzisiaj.
Nie chce siedziec i udawac ze jestesmy wspaniala rodzina
wogole przez glowe mi przeszla wyprowadzka, cywilny i odwolac koscielny..
Strasznie sie na niej zawiodlam i jest mi cholernie przykro

[kindziulindzia]

Napisane przez melod_y

ale mi sie juz odechciewa wszystkiego!
na prawde! po prostu nie ogarniam jak w nerwach o byle co ona moze mi tak mowic!
I co? za tydzien mam udawac ze wszystko jest dobrze? Mama TZ naciska na spotkanie z moimi rodzicami.. tak chcialam to zrobic w swiete bozego narodzenia, ale niestety atmosfera byla gorsza niz dzisiaj.
Nie chce siedziec i udawac ze jestesmy wspaniala rodzina
wogole przez glowe mi przeszla wyprowadzka, cywilny i odwolac koscielny..
Strasznie sie na niej zawiodlam i jest mi cholernie przykro

a mówiłaś TŻ jak wygląda sytuacja?? pamiętam jak ostatnio się żaliłaś, że zależało Ci na tym spotkaniu w święta a atmosfera była kiepska no ale teraz moment też nie jest lepszy
a może rodzice TŻ by Twoich zaprosili do siebie? wiadomo, że nie na dniach ale może w ten sposób zadziałać

[melod_y]

Napisane przez kindziulindzia

a mówiłaś TŻ jak wygląda sytuacja?? pamiętam jak ostatnio się żaliłaś, że zależało Ci na tym spotkaniu w święta a atmosfera była kiepska no ale teraz moment też nie jest lepszy
a może rodzice TŻ by Twoich zaprosili do siebie? wiadomo, że nie na dniach ale może w ten sposób zadziałać

wiedzial o tej calej sytuacji w swieta. Nie mialam juz zamiaru udawac jak to wspaniala rodzina jestesmy.. (oczywiscie rodzice raczej nie wiedza ze on wie, ale nie dbam juz o to.)
Mama TZ.... no wlasnie tutaj jest ogromny problem, TZ tez mnie wkurza bo on pewnie nic jej nie mowi na temat sluby- bo taki jest, zreszta nie ma tez kiedy i nie dziwie sie jej ze chce sie spotkac i sie dowiedziec troche co i jak.. Nawet przedwczoraj powiedzialam TZ ze planuje to spotkanie zrobic, na co on ze jego mama juz od dawna czeka...
A oni sa tacy tradycyjni i czekaja na nasz ruch..
Ale po dzisiejszym na prawde czuje sie okropnie i nie wyobrazam sobie tego.
a najsmieszniejsze jest to ze ona jak dzisiaj robila afere to dawala argumenty : ze wszytsko powie TZ mojemu, ze nic nie robie tylko w pokoju siedze ( UCZE SIE NA SESJE!) bla bla bla... no smieszne troche
A na dodatek wczoraj sie z nim posprzeczalam i nie wiem co to bedzie jak On dzisiaj przyjedzie mam nadzieje ze mamie nie odbije...

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez melod_y

Wogole mam mega dola przez matke...
Nie wiem co jej odbilo i zaczela robic wielkie fochy ze w niczym jej *my dzieci, nie pomagamy i ze ma gdzies to Nasze wesele, ze nie ma zamairu zapraszac rodzicow TZ.. na to spotkanie ;/
Szczerze to az mam ochote wyjsc i sie wyprowadzic.. tak teraz..
Tym bardziej ze k.a chyba najbardziej pomagam w domu a ta takimi tekstami dzisiaj po mnie jedzie... normalnie az mam ochote slub odwolac i w dupie miec to cale wesele i bawic sie z moja rodzina..;(
nie dosc ze rodzice zrypali mi wigilie bo mieli jakiegos focha to teraz przed sesja jeszcze z taki rzeczami wyskakuje
na dodatek wkurzylam sie wczoraj na TZ.
NIE CHCE JUz TUTAJ MIESZKAC!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ! na prawde az plakac mi sie chce jak slucham jakie ma wielkie "zale" do mnie! O NIC!
i jak ja mam planowac wesele w takiej atmosferze? Ze niby jest okej ustalamy, planujemy,.. dziele sie z nia waznymi dla mnie sprawami, a ona za godzine ma mnie w d****?

Serio coraz bardziej sklonna jestem sie wyprowadzic. to nic ze nigdy nie zarobimy w takim wypadku na wlasny dom, ogrod.. ale na dzien dzisiejszy nic nie chce od niej
Przykre...

ja przepłakałam ostatni weekend przez matkę, dobrze Cię rozumiem

[kindziulindzia]

Napisane przez melod_y

wiedzial o tej calej sytuacji w swieta. Nie mialam juz zamiaru udawac jak to wspaniala rodzina jestesmy.. (oczywiscie rodzice raczej nie wiedza ze on wie, ale nie dbam juz o to.)
Mama TZ.... no wlasnie tutaj jest ogromny problem, TZ tez mnie wkurza bo on pewnie nic jej nie mowi na temat sluby- bo taki jest, zreszta nie ma tez kiedy i nie dziwie sie jej ze chce sie spotkac i sie dowiedziec troche co i jak.. Nawet przedwczoraj powiedzialam TZ ze planuje to spotkanie zrobic, na co on ze jego mama juz od dawna czeka...
A oni sa tacy tradycyjni i czekaja na nasz ruch..
Ale po dzisiejszym na prawde czuje sie okropnie i nie wyobrazam sobie tego.
a najsmieszniejsze jest to ze ona jak dzisiaj robila afere to dawala argumenty : ze wszytsko powie TZ mojemu, ze nic nie robie tylko w pokoju siedze ( UCZE SIE NA SESJE!) bla bla bla... no smieszne troche
A na dodatek wczoraj sie z nim posprzeczalam i nie wiem co to bedzie jak On dzisiaj przyjedzie mam nadzieje ze mamie nie odbije...

to nie ma co musisz poczekać jak przyjedzie TŻ walać kawę na ławę jak jest i zobaczyć jak on na to zareaguję
tak czy siak prędzej czy później spotkanie musi się odbyć i myślę, że Twoja mama zdaję sobie z tego sprawę a może się trochę tego boi

[gosza_m]

Napisane przez melod_y

Wogole mam mega dola przez matke...

[misiak17]

melod_y

Też nie mam ciekawej sytuacji w domu. I też moi rodzice nie spotkali się jeszcze z rodzicami Tż a do ślubu niecałe 3 miesiące. Do tego nie dogaduję się z siostrą i też jestem przez nią wściekła dzisiaj.

[kindziulindzia]

Napisane przez misiak17

melod_y

Też nie mam ciekawej sytuacji w domu. I też moi rodzice nie spotkali się jeszcze z rodzicami Tż a do ślubu niecałe 3 miesiące. Do tego nie dogaduję się z siostrą i też jestem przez nią wściekła dzisiaj.

jak nie urok to sraczka co z tymi rodzicami jest do cholery że nie potrafią własnych dzieci wspierać ja tam siostry nigdy nie chciałam mieć za to mam dwóch starszych braci i każdy z nas chodzi własnymi ścieżkami

[madzia2306]

Napisane przez kindziulindzia

jak nie urok to sraczka co z tymi rodzicami jest do cholery że nie potrafią własnych dzieci wspierać ja tam siostry nigdy nie chciałam mieć za to mam dwóch starszych braci i każdy z nas chodzi własnymi ścieżkami

a ja powiem ci że cieszę się że mam siostrę, może i się żarłyśmy jak mieszkałyśmy w jednym pokoju ale to głównie dlatego że np każda chciała oglądac co innego w telewizji albo siostra wyganiała mnie jak do niej chłopak przychodził a teraz? obie dorosłyśmy i wspieramy się nawzajem, zawsze mogę się jej wygadac, i nawet mi jej brakuje bo sie wyprowadziła. tż ma brata i wiecie jaki on jest powtarzac nie muszę chyba tż nie ma z kim pogadac a i sam twierdzi że z bratem nie da sie pogadac bo on stuknięty jest a szkoda słów, nie myślałam że swojego przyszłego szwagra nie będę lubiec

[misiak17]

Napisane przez kindziulindzia

jak nie urok to sraczka co z tymi rodzicami jest do cholery że nie potrafią własnych dzieci wspierać ja tam siostry nigdy nie chciałam mieć za to mam dwóch starszych braci i każdy z nas chodzi własnymi ścieżkami

no niestety siostra jest młodsza ode mnie i ma zupełnie inny charakter niż ja. A mamy wspólny pokój. Więc ciężko jest. Ale już od marca będziemy z T wynajmować mieszkanie.

[gosza_m]

Melody z rodzicami tak już czasem bywa. Też co jakiś czas przerabiam wtrącanie się mamy, to że jej się nic nie podoba, że narzeka na mnie non stop. am nadzieję, że Twojej szybko przejdzie. I pogadaj koniecznie z TŻtem o wszystkim!!!


Nena w załączniku coś speszyl for ju!!!!!!

[kindziulindzia]

Napisane przez gosza_m

Melody z rodzicami tak już czasem bywa. Też co jakiś czas przerabiam wtrącanie się mamy, to że jej się nic nie podoba, że narzeka na mnie non stop. am nadzieję, że Twojej szybko przejdzie. I pogadaj koniecznie z TŻtem o wszystkim!!!


Nena w załączniku coś speszyl for ju!!!!!!

a to nie jest przypadkiem jedna z gwiazd z programu M jak Models

[madzia2306]

Napisane przez kindziulindzia

a to nie jest przypadkiem jedna z gwiazd z programu M jak Models

ano nie da sie ukryc

[gosza_m]

Napisane przez kindziulindzia

a to nie jest przypadkiem jedna z gwiazd z programu M jak Models

Jest jest i prezentuje suknie Zienia

[ona8686]

melod_y rozumiem Cię doskonale ale nie będę się wypowiadać na ten temat, bo szkoda słow

Napisane przez misiak17

no niestety siostra jest młodsza ode mnie i ma zupełnie inny charakter niż ja. A mamy wspólny pokój. Więc ciężko jest. Ale już od marca będziemy z T wynajmować mieszkanie.

moja taka sama, jedyny plus to, że mamy osobne pokoje

[madzia2306]

i wiecie co mi ostatnio moja siostra powiedziała? że chciałaby miec taki charakter jak ja, umiem postawic na swoim, może i czasem przez to sie posprzeczam z tata ale to dlatego że on nie potrafi sie przyznac do błędu (taki mądrala) ale przez swój charakter zawsze dopięłam swego i ludzie liczyli się z moim zdaniem...

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez misiak17

melod_y

Też nie mam ciekawej sytuacji w domu. I też moi rodzice nie spotkali się jeszcze z rodzicami Tż a do ślubu niecałe 3 miesiące. Do tego nie dogaduję się z siostrą i też jestem przez nią wściekła dzisiaj.

u mnie mniej niż 3 mce a ie przepadają za sobą w ogóle. na 8 lat związku były dwa spotkania i to tylko dlatego, że rodzice tż się uparli. moi mają to generalnie w d***

[__Paulinka__]

[kindziulindzia]

ooooo moje falbany

[tusia_m]

Napisane przez kindziulindzia

kurna ja to chyba zrobię w gacie jak będę dzień przed własnym ślubem

ja czuję, że też będę mega zestresowana 1 dzień przed

Napisane przez marylka80

Wydarzylo sie cos straszniego...wiedzialam, czulam to po prostu...ze to wszystko byloby zbyt piekne zeby moglo byc prawdziwe...nasz slub na Dominikanie stanal pod duzym znakiem zapytania
Wlasnie siedze w szpitalu, i to nie z moimi zawrotami glowy a z TZ, ktory wczoraj na treningu zerwal calkowicie sciegno Achillesa. Wlozyli go od razu do gipsu. Lada moment maja podjac decyzje czy zostaje w gipsie przez 6 tygodni czy robia operacje. Co nie zmieni faktu ze po operacji tez bedzie w gipsie, tylko moze troche krocej...
Z noga w gipsie na Dominikane???? Nie wyobrazam sobie tego...przepadnie wszystko, piekny slub, piekna wycieczka, cala kasa, nie mamy zadnego obezpieczenia od rezygnacji...takie cos moze sie tylko mi przytrafic...ja to po prostu czulam gdzies w kosciach...wiedzialam ze cos sie stanie...mam ochote krzyczec, plakac...ale co to da...wazne ze nic gorszego mu sie nie stalo...

nawet nie wiem, co napisać strasznie Wam współczuję Trzymam kciuki, żeby jednak mimo wszystko ślub waszych marzeń się odbył

Napisane przez gosza_m

Zamówiłam fryzjera i makijażystkę!!!!!!!!!

gratuluję!

Napisane przez melod_y

Wogole mam mega dola przez matke...
Nie wiem co jej odbilo i zaczela robic wielkie fochy ze w niczym jej *my dzieci, nie pomagamy i ze ma gdzies to Nasze wesele, ze nie ma zamairu zapraszac rodzicow TZ.. na to spotkanie ;/
Szczerze to az mam ochote wyjsc i sie wyprowadzic.. tak teraz..
Tym bardziej ze k.a chyba najbardziej pomagam w domu a ta takimi tekstami dzisiaj po mnie jedzie... normalnie az mam ochote slub odwolac i w dupie miec to cale wesele i bawic sie z moja rodzina..;(
nie dosc ze rodzice zrypali mi wigilie bo mieli jakiegos focha to teraz przed sesja jeszcze z taki rzeczami wyskakuje
na dodatek wkurzylam sie wczoraj na TZ.
NIE CHCE JUz TUTAJ MIESZKAC!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ! na prawde az plakac mi sie chce jak slucham jakie ma wielkie "zale" do mnie! O NIC!
i jak ja mam planowac wesele w takiej atmosferze? Ze niby jest okej ustalamy, planujemy,.. dziele sie z nia waznymi dla mnie sprawami, a ona za godzine ma mnie w d****?

Serio coraz bardziej sklonna jestem sie wyprowadzic. to nic ze nigdy nie zarobimy w takim wypadku na wlasny dom, ogrod.. ale na dzien dzisiejszy nic nie chce od niej
Przykre...

smutne jest to, co piszesz
Wydaje mi się, że Twoje kłótnie z TŻ, denerwowanie się na niego mają podłoże w złej atmosferze, jaka panuje u Ciebie w domu. Bo widzę, że bardzo to wszystko przeżywasz (tak jak każdy w takiej sytuacji), jesteś przez to zdenerwowana, przybita. A takiej sytuacji wszystko człowieka wkurza, denerwuje i dołuje. Trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło I jeśli macie możliwość, to może lepiej będzie jak po ślubie nie będziecie mieszkać u Ciebie.




Cześć
A mi się dziś zaczęły ferie Wszak niestety nie mogę pozwolić sobie na błogie lenistwo przez te 2 tygodnie, bo praca mgr czeka ( ), ale przynajmniej odpocznę sobie od dzieciaków

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez kindziulindzia

ooooo moje falbany

kurde, ja chyba żałuję, że mam taką skromną suknie:|

[melod_y]

dzieki dziewczyny.. troche mi lepiej... Musze ogarnac nauke bo sesja jest dla mnie teraz najwazniejsza w tym momencie...
Wole na razie nie rozkminiac nad przyszłością bo pewnie obleje jutro egzamin z tego wszystkiego
: roza:

[tusia_m]

Napisane przez melod_y

dzieki dziewczyny.. troche mi lepiej... Musze ogarnac nauke bo sesja jest dla mnie teraz najwazniejsza w tym momencie...
Wole na razie nie rozkminiac nad przyszłością bo pewnie obleje jutro egzamin z tego wszystkiego
: roza:

liczy się pozytywne myślenie!!!! będzie dobrze

[jagata]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;31885324]ja przepłakałam ostatni weekend przez matkę, dobrze Cię rozumiem[/QUOTE]

Napisane przez kindziulindzia

to nie ma co musisz poczekać jak przyjedzie TŻ walać kawę na ławę jak jest i zobaczyć jak on na to zareaguję
tak czy siak prędzej czy później spotkanie musi się odbyć i myślę, że Twoja mama zdaję sobie z tego sprawę a może się trochę tego boi

Napisane przez misiak17

melod_y

Też nie mam ciekawej sytuacji w domu. I też moi rodzice nie spotkali się jeszcze z rodzicami Tż a do ślubu niecałe 3 miesiące. Do tego nie dogaduję się z siostrą i też jestem przez nią wściekła dzisiaj.

Napisane przez gosza_m

Melody z rodzicami tak już czasem bywa. Też co jakiś czas przerabiam wtrącanie się mamy, to że jej się nic nie podoba, że narzeka na mnie non stop. am nadzieję, że Twojej szybko przejdzie. I pogadaj koniecznie z TŻtem o wszystkim!!!


Nena w załączniku coś speszyl for ju!!!!!!

i melody

U mnie na szczęście nie było nigdy jakis takich akcji. No jedna się trafiła, kiedy mama stwierdziła, że sobie taki miesiąc wybraliśmy (był problemy z cukiernią i salą bo wtedy komunie mogą być). Wtedy mnie wkurzyła, ale odpuściłam bo i tak to jest nic przy tym co Wy piszecie.
A mieszkanie z rodzicami, to naprawdę jest ciężka sprawa. U mnie po wyprowadzce nasze relacje polepszyły się i są takie jak nigdy dotąd. Nie kłócimy się i nie mamy do siebie pretensji o to, że np. jak wracam późno lub nie posprzątałam właśnie w tym momencie, w którym oni by chcieli itp itd.
Jedynej rzeczy mi brakuje, to tego, że jednak mieszkamy daleko od siebie i nie mam za bardzo jak częściej ich odwiedzać....

[nena1984]

Zaraz lecę nadrabiać, co to od wczoraj nawypisywałyście, ale czym prędzej przedstawiam Wam moją wczorajszą niespodziankę, jaką miał dla mnie Tż z okazji 10-tej rocznicy. Czy mówiłam już jak bardzo go kocham ? Teraz zastanawiam się nad jakimś słodkim imieniem, jakieś sugestie?? Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

[Lily ofthe Valley]

Napisane przez madzia2306

a ja powiem ci że cieszę się że mam siostrę, może i się żarłyśmy jak mieszkałyśmy w jednym pokoju ale to głównie dlatego że np każda chciała oglądac co innego w telewizji albo siostra wyganiała mnie jak do niej chłopak przychodził a teraz? obie dorosłyśmy i wspieramy się nawzajem, zawsze mogę się jej wygadac, i nawet mi jej brakuje bo sie wyprowadziła. tż ma brata i wiecie jaki on jest powtarzac nie muszę chyba tż nie ma z kim pogadac a i sam twierdzi że z bratem nie da sie pogadac bo on stuknięty jest a szkoda słów, nie myślałam że swojego przyszłego szwagra nie będę lubiec

Ja bardzo się cieszę, że mam siostrę, podobnie jak u Ciebie jak razem mieszkałyśmy strasznie się kłóciłyśmy, ale teraz to ona za mną w ogień by skoczyła, zawsze jest po mojej stronie

Melody - może Twoja mama też się stresuje, wiesz jak moja siostra brała ślub to też mamie zaczęło odwalać, ciągle się z nią kłóciła, wymyślała niestworzone rzeczy, że siostra się boi że zostanie sama dlatego wychodzi za mąż no masakra, teraz kocha swojego zięcia wiesz rodzice są dziwni, mój tż np jakiś czas temu usłyszał od swojego ojca, że on woli mojego tatę od niego, no jakieś bzdury kompletne!

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Melod_y kochana głowa do góry będzie dobrze jeśli atmosfera w domu jest nieznośna wyprowadź się, a swoim przyszłym teściom powiedz prosto z mostu jaka Twoja matka jest, prędzej czy później i tak się dowiedzą.
Marylka 80
niech tż zdrowieje skontaktuj się z organizatorami może uda Ci się termin przełożyć
Jamee wszystkiego najlepszego, duzo miłości, dzieciaczków i pociechy z tż

[jagata]

Napisane przez gosza_m

Melody z rodzicami tak już czasem bywa. Też co jakiś czas przerabiam wtrącanie się mamy, to że jej się nic nie podoba, że narzeka na mnie non stop. am nadzieję, że Twojej szybko przejdzie. I pogadaj koniecznie z TŻtem o wszystkim!!!


Nena w załączniku coś speszyl for ju!!!!!!

a to nie są przypadkiem wyciskane fale?
Poza tym fryzurka super, ale podejrzewam, że tlyko i wyłącznie do zdjęć....

[madzia2306]

Napisane przez nena1984

Zaraz lecę nadrabiać, co to od wczoraj nawypisywałyście, ale czym prędzej przedstawiam Wam moją wczorajszą niespodziankę, jaką miał dla mnie Tż z okazji 10-tej rocznicy. Czy mówiłam już jak bardzo go kocham ? Teraz zastanawiam się nad jakimś słodkim imieniem, jakieś sugestie?? Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

prześliczny koteczek

[jagata]

Napisane przez nena1984

Zaraz lecę nadrabiać, co to od wczoraj nawypisywałyście, ale czym prędzej przedstawiam Wam moją wczorajszą niespodziankę, jaką miał dla mnie Tż z okazji 10-tej rocznicy. Czy mówiłam już jak bardzo go kocham ? Teraz zastanawiam się nad jakimś słodkim imieniem, jakieś sugestie?? Aha i to jest dwumiesięczna koteczka rasy maine coon, jest cuuudowna, czyż nie?

piękna! gdybym tylko mogła to już bym dziś kociaka do domu przyniosła....