Nasze brzuchy szybko rosną, urodzimy późną wiosną. Mamusie V-VI 2012 cz. III

[Pandzia_2010]

a ja jak pracowałam w STOKROTCE i byłam jeszcze panienką to jak stała kobieta w ciąży w kolejce wstawałam i krzyczałam "ZAPRASZAM PANIĄ PIERWSZĄ DO MNIE" niektórzy patrzyli na mnie jak na debila ale starałam się żeby żadna ciężarna nie stała w kolejce bynajmniej jak ja byłam na kasie raz taki dziadzio do mnie ze on też powinien być po za kolejnością to mu powiedziałam że na szczęście kas dla emerytów to nie ma

[andzya]

hej
Ja dzisiaj czuje się jeszcze gorzej niż wczoraj Rwa mi schodzi po tyłek aż, mam cały zdrętwiały, a każdy krok objawia się okrutnym bólem w dolnej części kręgosłupa.
Dzisiaj przychodzą do mnie koleżanki, bo organizuje tym razem u siebie babski wieczór i muszę się do tego przygotować, co się wiążę między innymi z zakupami. Mąż miał dzisiaj mieć wolne, ale wczoraj wieczorem mi oznajmił,że pracuje od 7-17. no ekstra po prostu, sama musiałabym to wszystko ogarnąć. Nie mam siły przez tą rwę nieść torebki a co dopiero zakupów.
Ale udało mu się załatwić, że pracuje do 14, szybko przyjedzie, zakupy a na 17 będą goście

[kapukat]

Witam z rana - dzisiaj u nas mroźno i tak mi się nic nie chce, a tu cały kosz prania i cały zlew naczyń po wczorajszych jakże owocnych zakupach ległam odpoczywać i tak mi do dzisiaj zostało

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez andzya

hej
Ja dzisiaj czuje się jeszcze gorzej niż wczoraj Rwa mi schodzi po tyłek aż, mam cały zdrętwiały, a każdy krok objawia się okrutnym bólem w dolnej części kręgosłupa.
Dzisiaj przychodzą do mnie koleżanki, bo organizuje tym razem u siebie babski wieczór i muszę się do tego przygotować, co się wiążę między innymi z zakupami. Mąż miał dzisiaj mieć wolne, ale wczoraj wieczorem mi oznajmił,że pracuje od 7-17. no ekstra po prostu, sama musiałabym to wszystko ogarnąć. Nie mam siły przez tą rwę nieść torebki a co dopiero zakupów.
Ale udało mu się załatwić, że pracuje do 14, szybko przyjedzie, zakupy a na 17 będą goście

no to nie zazdroszczę - ale mam nadzieję że się wyrobisz Powodzenia

[aga_bre]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31894700]Mnie też I ostatnio już jak wraca, to pyta z takim przekąsem: co robiłaś dzisiaj? Ale mi jest już samej źle, jak nic nie robię, to ostatnio się mobilizuję i doprowadzam mieszkanie do porządku i coś jeszcze dla siebie robię. Jedyne, co naprawdę się u nas poprawiło znacznie odkąd jestem na L4, to obiady. Jak pracowałam, to zawsze obiady były bardzo szybkie i raczej marne (pracowałam do 18, powrót do domu o 19, więc ani mi się nie chciało robić, ani nam się nie chciało jeść takich wielkich rzeczy). A teraz jak jestem w domku, to zawsze coś fajnego zrobię.[/QUOTE]

No moj też rzuca takie pytanie, ale ja juz na nie nie reguję. Odnośnie obiadów to jestem wzorową panią domu obecnie, Ale muszę troszke przystopować , bo jak się tak nauczy to poźniej też bedzie chciał.

Napisane przez 8ewus8

no identycznie jak u mnie. Mój przychodzi i się pyta co robiłam, więc zawsze staram się coś zrobić zeby mu odpowiedzieć :P no chyba, że jestemu niego w firmie to wtedy nie pyta.
Obiady też codziennie robię, ale nie wiem czy to plus, bo dzisiaj patrzyliśmy w lusterku to ma taki brzuch jak ja a raczej do szczupłych oboje należeliśmy :/

Teraz sobie siedzę na necie, bo jak wrócił to zrobiłam kolację i jak jadł to zobaczył takiego białego robaczka na suficie w kuchni no i jak na pedanta przystało zaczął dociekać skąd on i dotarł do szafek z mącznymi rzeczami, więc wyjął wszystko z szafek, przesypywał, mył, potem odkurzał, mył podłogę, teraz zmywarkę ładuje i przebiera owoce, bo niektóre już podgniły. Ja muszę sie zawsze ewakuować, bo on nie lubi jak mu się kręci ktoś obok. No i tym oto sposobem przez biednego robaczka trzecią godzinę sprzata

A u mnie na razie mój M. trzyma się fantastycznie. Szczupły, powiem Wam, że po wprowadzaniu i remoncie mam nowego mężczyznę w domu.

Napisane przez andzya

a zapinacie się pasami jak jeździcie? Bo ja jak prowadzę jestem strasznie rozkojarzona i dzisiaj dwa razy prawie komuś wjechałam w tyłek. Pasami się zapinam, ale nie jestem w stanie w kurtce zimowej dać sobie pasa pod brzuszek tak, żeby było bezpiecznie.

Ja zapinam, ale też na każdą większą podróż ściągam płaszcz.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31895759]No a co myślicie o porodzie bez znieczulenia?

Ja nie jestem chojrakiem, boję się bólu jak niczego innego, ale... kłucia w kręgosłup też się boję i tego, o czym tu piszecie teraz też się boję
Czy poród bez znieczulenia jest do przeżycia dla osoby o naprawdę bardzo niskim progu odporności na ból?
Ja jakoś nie panikuję na razie, jakoś to pewnie przeżyję, ale tak się zastanawiam, bo jak już będę na porodówce, to nie będzie czasu na dumanie o skutkach ubocznych, tylko trzeba będzie szybko podjąć decyzję [/QUOTE]

Ja chcę przez gaz rozweselajacy rodzić. U mojej mamy w szpitalu oferują tak i na pewno to chcę, a jak to nie pomoże to najwyżej zzo. Zresztą zobaczymy. Ja się boję, że jakiś skrzep pójdzi i zator się zrobi i umrę. Sorki, że tak ponuro, ale to są moje największe obawy.

A wczoraj wieczorem tź czuł ruchy dzidziusia i tak się cieszyl jak dostal kopniaka w rękę, jak dziecko. Takiej radości już dawno u niego na twarzy nie widziałam. Aż mnie to rozczulilo.

[śliweńka]

Napisane przez Pandzia_2010

a ja jak pracowałam w STOKROTCE i byłam jeszcze panienką to jak stała kobieta w ciąży w kolejce wstawałam i krzyczałam "ZAPRASZAM PANIĄ PIERWSZĄ DO MNIE" niektórzy patrzyli na mnie jak na debila ale starałam się żeby żadna ciężarna nie stała w kolejce bynajmniej jak ja byłam na kasie raz taki dziadzio do mnie ze on też powinien być po za kolejnością to mu powiedziałam że na szczęście kas dla emerytów to nie ma

[8ewus8]

Bry

clauudik ja kupowałam od r_p77

kism, boimy się, bo nie wiem jak reszta dziewczyn, ale ja bynajmniej nigdy nie ubierałam takiego małego dziecka.
Jesli chodzi o ubranko rozpinane to ja bym rozkładała to ubranko, na nie kładła dziecko i dopiero zapinała, nie wsuwałabym tego ubrania pod dziecko.

Była któraś na sztos 2? Warto iść?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kism

Ja też od lat mam problem suchej skóry dłoni, ale od lat (ok. 10) w zimie stosuję różowy krem Garniera, najbardziej go lubię, bardziej nawet niż czerwony. A najlepsze, najskuteczniejsze co używałam, pracując kiedyś jako barmanka (szkło myłam ręcznie ), to był taki balsam w półlitrowej butelce z pompką (dość drogi, ale ogromnie wydajny) kupiony w takim specjalistycznym sklepie z chemią zaopatrującym firmy sprzątające, restauracje, itp. Nie sądziłam w życiu, że można mieć tak miękką skórę dłoni, mając je co chwilę mokre przy myciu naczyń...


To rozumiem, że masz balsam skoro z pompką. O nim właśnie pisałam, że ma taki specyficzny zapach, nie każdemu może się podobać. O maśle pisałam, że jest takie "do zjedzenia"

Co do balsamu - marzę o tym, żeby znaleźć krem, który właśnie sprawi, że skóra dłoni będzie mięciutka. Nie jest źle, tzn. nie mam z nią większych problemów, ale chciałabym taki krem idealny. Używałam już wielu, ale co ciekawe, tego Garniera nie, muszę go kiedyś spróbować. Na razie mam 2 kremy z Ziaji Kozie Mleko - normalny i skoncentrowany i normalny jest super, bo się od razu wchłania, nawet nie szybko, po prostu od razu, poza tym jakiś różowy krem z Avonu lub Oriflame, Neutrogenę i jeszcze jakiś krem z Yves Rocher, ale beznadziejny. Na co dzień używam właśnie tej Ziajki.
A Palmersa zapach na szczęście mi nie przeszkadza, gorzej, gdyby mnie mdlił. Martwi mnie to, że zaczynają mi przeszkadzać zapachy moich kremów do buzi, nawet ukochanej Nivei :/ Uwielbiałam ten zapach, a teraz mnie drażni :/

Napisane przez kism

I Perse, odpowiadając od razu na Twoje pytanie - da się urodzić bez znieczulenia Tak urodziłam Maksa i na dodatek zamierzam drugi raz tak urodzić Ból był kosmiczny to prawda, ale to tylko kilka godzin! Niestety nie potrafię powiedzieć nic o niskim progu bólu - nie wiem jak to rozumieć, więc pewnie tego nie mam Wiem jeszcze tyle, że wszystkie znane mi kobiety/ich siostry/przyjaciółki/znajome, które jechały na porodówkę mówiąc "nie wiem, czy chcę znieczulenie, najpierw spróbuję bez, jak będzie źle to wezmę", to brały...

No ja chyba też podejmę decyzję na miejscu, ale wcześniej omówię temat z lekarzem, nie zarzekam się w żadną stronę, bo nie wiem, jak to będzie. Natomiast niski próg bólu - ja czasami tak mam, że ból mnie paraliżuje, totalnie obejmuje moje myśli i nie pozwala nic zrobić :/ Na szczęście rzadko (odpukać) mam takie problemy, ale jak już mają nadejść, to się panicznie boję.
Dlatego boję się też karmienia piersią, że będzie boleć, a ja sobie nie będę umiała z tym poradzić, wiem, że tak nie musi być, ale przygotowuję się na każdą ewentualność i akurat z tym próbuję się oswoić.

Napisane przez śliweńka

a pisze tam że trzeba na bok odłożyć?bo ja z moim ciążowym mózgiem nie zauważyłam, a i tak nie chciałam 5 razy dźwigać 5litrowej butli

Nie wiem, ale jak zeskanujesz daną rzecz, to kasa "mówi" żeby odłożyć na bok i nie ma możliwości skanowania dalej. Mnie to też irytuje i czasami wolę iść do normalnej kasy.

Napisane przez aga_bre

No moj też rzuca takie pytanie, ale ja juz na nie nie reguję. Odnośnie obiadów to jestem wzorową panią domu obecnie, Ale muszę troszke przystopować , bo jak się tak nauczy to poźniej też bedzie chciał.

A u mnie na razie mój M. trzyma się fantastycznie. Szczupły, powiem Wam, że po wprowadzaniu i remoncie mam nowego mężczyznę w domu.



A wczoraj wieczorem tź czuł ruchy dzidziusia i tak się cieszyl jak dostal kopniaka w rękę, jak dziecko. Takiej radości już dawno u niego na twarzy nie widziałam. Aż mnie to rozczulilo.

Ja też się obawiam, że po porodzie jakiś czas będzie się musiał stołować u mamy albo w McDonaldzie... Jak wszystko ogarnę, to wrócę do gotowania, ale nie wiem, jak to będzie zaraz po.

Co do wagi - no mi się TŻ roztył, jak zaczął pracę 7 lat temu, 8 godzin siedzenia przed kompem, potem w domu obiad i znowu komp - no jak tu nie przytyć.

A taką radość też widziałam, jak TŻ zobaczył fale Dunaju na moim brzuchu Cudowne



No a tak w ogóle to dzień dobry, wstałam, noc spokojna, 2 czy 3 pobudki, jedna na siusiu z bolącym już pęcherzem i jedna po koszmarze. Słuchajcie, to co Wam opowiem, przebija wszystkie Wasze sny... Śniło mi się, że mój TŻ chciał mnie zamordować uderzając moją głową o wannę..... Ja wrzeszczałam wniebogłosy, to poleciał do drzwi, żeby je zamknąć, a ja wtedy wpadłam do kuchni po nóż, żeby go zadźgać... I wtedy się obudziłam... I co miałam zrobić, przytulić się do TŻa?! MA-KA-BRA I teraz nie wiem, jak to tłumaczyć, bo przecież nie boję się w żadnej sferze świadomości, że TŻ chce mnie zabić To już chyba tylko hormony działają mi na mózg

[kapukat]

Napisane przez 8ewus8

Bry

clauudik ja kupowałam od r_p77

kism, boimy się, bo nie wiem jak reszta dziewczyn, ale ja bynajmniej nigdy nie ubierałam takiego małego dziecka.
Jesli chodzi o ubranko rozpinane to ja bym rozkładała to ubranko, na nie kładła dziecko i dopiero zapinała, nie wsuwałabym tego ubrania pod dziecko.

Była któraś na sztos 2? Warto iść?

no widzicie ile mamy ciekawych pomysłów zobaczycie jak dojdziemy do wprawy to będziemy się śmiać z wcześniejszych strachów

podobono nic ciekawego - ale to wiem ze słyszenia

Pandzia Powaliłaś mnie na łopatki z tymi emerytami

[Gaabbi]

Dzień dobry.

Napisane przez kism

Hello!
Dziś przez większość dnia byłam zajęta i nawet nie siadałam do kompa. Teraz moim "nocno-markowym" zwyczajem doczytuję Porobiłam dziś wszystko, co niezbędne - rano badania (glukoza... ble...), jakieś prania, itp, żeby w weekend mieć spokój i do tego usmażyłam górę placków ziemniaczanych z 1,5 kg ziemniaków (ciasto w pół minuty zrobiła mi maszyna, musiałam tylko obrać ziemniaki ), żeby tż poprawić humorek po ciężkim tygodniu pracy. I na wieczór usadowiłam się w łóżku z zestawem małego chorowitka - chusteczki, krem do nosa, herbatka, telefon i laptop Ból gardła mi już prawie przeszedł, ale mam właśnie szczyt katarowy z czerwonym nochalem W weekend nie wychodzę z łóżka... Musi mi przejść, bo na środę zaplanowany wyjazd do Wawy, a chora nie pojadę

Jaka to maszyna???

Ja śpię ostatnio dobrze czyt. mało siusiam, ale sny miewam dziwne. Wczoraj śniło mi się dużo wężów wychodzących z wanny, a nad ranem śniłam, że mój P wychodził do pracy w butach na wysokim obcasie i miałam świadomość, że idzie mnie zdradzać Powinnam się leczyć?

Byłam wczoraj z koleżanką na pizzy. Fajnie tak się wyrwać z domu, pomalować, uczesać Brakuje tylko piwka

Ja również planuję rodzić z gazem rozweselającym. Może dam radę bez znieczulenia, tak zakładam Z rodzenia w wodzie jednak zrezygnowałam, bo to podobno wcale nie jest takie proste

[rinco]

Ja też mam głupie sny, dziś mi się śniło, że mój mąż miał już żonę i 2 dzieci, a ja byłam jego drugą żoną i mieszkaliśmy tak wszyscy na kupie i np. w łóżku to się obie do niego przytulałyśmy, jedna z jednej, a druga z drugiej strony Obudziłam się z lekką nutką zazdrości i jak mu opowiedziałam co mi się śniło to się spytał czy akcja się działa w Emiratach

Szukam przepisu na sałatkę gyros, macie jakiś sprawdzony?

[Timii]

Napisane przez 8ewus8

Teraz sobie siedzę na necie, bo jak wrócił to zrobiłam kolację i jak jadł to zobaczył takiego białego robaczka na suficie w kuchni no i jak na pedanta przystało zaczął dociekać skąd on i dotarł do szafek z mącznymi rzeczami, więc wyjął wszystko z szafek, przesypywał, mył, potem odkurzał, mył podłogę, teraz zmywarkę ładuje i przebiera owoce, bo niektóre już podgniły. Ja muszę sie zawsze ewakuować, bo on nie lubi jak mu się kręci ktoś obok. No i tym oto sposobem przez biednego robaczka trzecią godzinę sprzata

ewus niezly jest Twoj maz moj w sumie tez nie lubi balaganu ale sprzata maksymalnie przez pol godziny

ja o porodzie narazie staram sie jeszcze wogole nie myslec. boje sie jak cholera ale ciagle wmawiam sobie ze jest jeszcze duzo czasu... mimo wszystko dzieki dziewczyny za wszystkie cenne uwagi w tym temacie. jesli chodzi o znieczulenie to ja bede probowac bez ale jesli nie dam rady to poprosze o zzo. zreszta tak jak piszecie - zycie pisze samo scenariusz i nie ma sensu za duzo planowac. zobaczymy jak sie sprawy potocza jak juz bede w szpitalu. miejmy nadzieje ze wszystko bedzie ok czego sobie i Wam zycze

[kism]

Napisane przez andzya

hej
Ja dzisiaj czuje się jeszcze gorzej niż wczoraj Rwa mi schodzi po tyłek aż, mam cały zdrętwiały, a każdy krok objawia się okrutnym bólem w dolnej części kręgosłupa.
Dzisiaj przychodzą do mnie koleżanki, bo organizuje tym razem u siebie babski wieczór i muszę się do tego przygotować

Biedna... Jak to dobre koleżanki, to chyba zrozumieją, że nie mogłaś nic wielkiegp przygotować...

Napisane przez aga_bre

Ja chcę przez gaz rozweselajacy rodzić. U mojej mamy w szpitalu oferują tak i na pewno to chcę
A wczoraj wieczorem tź czuł ruchy dzidziusia i tak się cieszyl jak dostal kopniaka w rękę, jak dziecko. Takiej radości już dawno u niego na twarzy nie widziałam. Aż mnie to rozczulilo.

Ale super! Mój tż już mówi, że nie muszę go wołać, jak Kaj kopie, bo oni mają już swój czas na ''pogaduchy'' Jak kładzie się spać później ode mnie, jak ja już śpię, to puka i gada do brzucha i Kaj go kopie. A ja mam mocny sen i zazwyczaj nawet o niczym nie wiem
A co Twoja mama mówi na temat gazu - czy ma jakieś skutki uboczne, jakiekolwiek możliwe powikłania?

Napisane przez 8ewus8

kism, boimy się, bo nie wiem jak reszta dziewczyn, ale ja bynajmniej nigdy nie ubierałam takiego małego dziecka.
Jesli chodzi o ubranko rozpinane to ja bym rozkładała to ubranko, na nie kładła dziecko i dopiero zapinała, nie wsuwałabym tego ubrania pod dziecko.

ewus, ależ rozumiem, ja też się bałam przed Maksem Chodziło mi o to, że nie rozumiem, czemu rozpinane z przodu uważacie za łatwiejsze. Nie wpadłam na system z przekładaniem dziecka Ale to wszystko naprawdę kwestia kilku dni, na pewno dacie radę

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31901303]Co do balsamu - marzę o tym, żeby znaleźć krem, który właśnie sprawi, że skóra dłoni będzie mięciutka. Nie jest źle, tzn. nie mam z nią większych problemów, ale chciałabym taki krem idealny. Używałam już wielu, ale co ciekawe, tego Garniera nie, muszę go kiedyś spróbować. Na razie mam 2 kremy z Ziaji Kozie Mleko - normalny i skoncentrowany i normalny jest super, bo się od razu wchłania, nawet nie szybko, po prostu od razu, poza tym jakiś różowy krem z Avonu lub Oriflame, Neutrogenę i jeszcze jakiś krem z Yves Rocher, ale beznadziejny. Na co dzień używam właśnie tej Ziajki.
Śniło mi się, że mój TŻ chciał mnie zamordować uderzając moją głową o wannę..... Ja wrzeszczałam wniebogłosy, to poleciał do drzwi, żeby je zamknąć, a ja wtedy wpadłam do kuchni po nóż, żeby go zadźgać... I wtedy się obudziłam... I co miałam zrobić, przytulić się do TŻa?! MA-KA-BRA I teraz nie wiem, jak to tłumaczyć, bo przecież nie boję się w żadnej sferze świadomości, że TŻ chce mnie zabić To już chyba tylko hormony działają mi na mózg [/QUOTE]

Straszny sen, też nie wiem jak to tłumaczyć, skąd się takie rzeczy w głowie biorą
Spróbuj takiego sklepu specjalistycznego poszukać u siebie. Ja ten krem kupowałam sama, sprzewali też detalicznie.

Co do obiadów po porodzie, to dobrym sposobem jest zamrożenie gotowych dań. Zawsze to na tydzień czy dwa ułatwienie.

[andzya]

Napisane przez Gaabbi

Jaka to maszyna???

ja do tego celu używam robota kuchennego firmy Siemens O Takiego


http://www.neonet.pl/robot-mk-55300+...a9242e2baa60d6

[kism]

Napisane przez Gaabbi

Jaka to maszyna???

Ona robi przeróżne "cuda" Zupy, przetwory, zagniatanie ciasta, wszelkie mielenie i rozdrabnianie, np. bułkę tartą, cukier zwykły na puder jak na szybko potrzeba... Mama mi ją sprezentowała, bo niestety jest bardzo droga. Ale wydaje mi się, że wizaż nie puszcza jej nazwy - Thermo mix. O, udało się! Tylko pisze się to razem. Sprzedawany jest tylko przez sprzedaż bezpośrednią.

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Do tego myje się go w minutę, po prostu trzeba opłukać wodą. Jak by któraś szukała coś o nim, to wiem, że cena jest kosmiczna, ale naprawdę polecam. Ten, który u mnie stoi ma dobrze ponad 10 lat i działa bez zarzutu...

[missmalezji]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Missmalezji, wiesz, ja nie miałam zzo, dla mnie rozwarcie do 10cm to był pikuś, ale potem na partych zaczęła się masakra. Nie czułam w ogóle skurczy, parłam kiedy położna mi kazała - badała mi brzuch i czuła skurcz, dziwiła się, że ja nie czuję. Ja nie czułam skurczy, czułam tylko jedną, wielką, zalewającą mnie bez przerwy, przez całą fazę parcia falę bólu, którego nie potrafiłam zidentyfikować jako skurcz czy nie-skurcz. Dla mnie słowa położnej, do której miałam całkowite zaufanie były święte - przeć to przeć, nie przeć to nie przeć, rozluźnić to rozluźnić. Mimo, że zmęczona byłam okrutnie, otępiała i prawie traciłam przytomność, to powiem Ci, że dla mnie w tej sytuacji odczuwanie skurczy i tak było by zupełnie zbędne, bo nie ważne, czy je czułam czy nie - parłam, kiedy miałam przeć więc nawet gdybym ich w ogóle nie czuła to tym lepiej - parłabym sobie spokojnie również na komendę położnej, a przynajmniej oszczędziłabym sobie 20 minut bólu na takim poziomie, że myślałam, że zejdę... Więc nie dziwi mnie wcale, że kobiety mogą spokojnie rodzić z praktycznie zerowym bądź zerowym odczuwaniem skurczy, bo sama tak rodziłam wolałabym natomiast, żeby mnie nie bolało, bo w moim przypadku ból kompletnie nic mi nie dawał, że tak powiem, w sensie, że nie "podpowiadał" mi, co mam robić, wręcz przeciwnie, miał działanie paraliżujące i usztywniające po prostu.

Szmaragdowy Kotku tu chodziło mi o to,że pacjentki ktore są tak znieczulone że nie czują skurczy, nie mogą przeć bo nie mają władzy w ciele od pasa w dół,rozumiesz U Ciebie było fajnie,bo jednak czułaś własne ciało na tyle by przeć. Ja niestety byłam świadkiem jak pacjentka nie panowała nad parciem i trzeba było ją wspomóc kleszczami. A taki poród niestety prowadzić musi już lekarz. Moje zdanie jest takie- jak masz 7cm rozwarcia,to do 10 to jest chwilka moment, i lepiej wspomóc się ciepłym prysznicem, lekami p.bólowymi czy gazem, bo trwa to o wiele krocej niż podanie zzo, i narodziny z zzo miałam atką sytuację,że zostałam z pacjentką po dyżurze by jej towarzyszyć przy narodzinach,ale w końcu musiałam po 14h wracać do domu,a ona urodziła godzinkę po moim wyjściu. tak urodziłaby w 1h po osiągnięciu 7cm rozwarcia,a urodziła w rzeczywistości po 3,5h
Ale cieszę się że u Ciebie udało się bez żadnych komplikacji urodzić i jeśli takie ma u Ciebie działanie to warto je zastosować i tym razem I Fajnie że słuchasz się położnej!
Kism, jeśli widzę,że mogę w czymś pomóc to się odzywam,jestem z wątkiem na bieżąco

[kapukat]

Napisane przez missmalezji

Szmaragdowy Kotku tu chodziło mi o to,że pacjentki ktore są tak znieczulone że nie czują skurczy, nie mogą przeć bo nie mają władzy w ciele od pasa w dół,rozumiesz U Ciebie było fajnie,bo jednak czułaś własne ciało na tyle by przeć. Ja niestety byłam świadkiem jak pacjentka nie panowała nad parciem i trzeba było ją wspomóc kleszczami. A taki poród niestety prowadzić musi już lekarz. Moje zdanie jest takie- jak masz 7cm rozwarcia,to do 10 to jest chwilka moment, i lepiej wspomóc się ciepłym prysznicem, lekami p.bólowymi czy gazem, bo trwa to o wiele krocej niż podanie zzo, i narodziny z zzo miałam atką sytuację,że zostałam z pacjentką po dyżurze by jej towarzyszyć przy narodzinach,ale w końcu musiałam po 14h wracać do domu,a ona urodziła godzinkę po moim wyjściu. tak urodziłaby w 1h po osiągnięciu 7cm rozwarcia,a urodziła w rzeczywistości po 3,5h
Ale cieszę się że u Ciebie udało się bez żadnych komplikacji urodzić i jeśli takie ma u Ciebie działanie to warto je zastosować i tym razem I Fajnie że słuchasz się położnej!
Kism, jeśli widzę,że mogę w czymś pomóc to się odzywam,jestem z wątkiem na bieżąco

tutaj od każdej która rodziła słyszę żeby brać epidural bez wahania jak tylko zacznie boleć bo po co przeżywać męki... Ty mówisz że nie warto bo wtedy nie czuję się własnego ciała - to wreszcie jak to jest z tymi znieczuleniami?.... ja wolalabym rodzić świadomie, ale jak będzie naprawdę boleć to co?

[niunia32]

cześć!!

dzisiaj się wyspałam.
wstaliśmy po 10.

mąż poszedł do mamy przywiesić drzwiczki
a ja wracam do sprzątania. mam dzisiaj plan ogarnąć całe mieszkanie.
wc już skończone. łazienka prawie, bo czekam aż się pranie skończy

[kism]

Napisane przez kapukat

tutaj od każdej która rodziła słyszę żeby brać epidural bez wahania jak tylko zacznie boleć bo po co przeżywać męki... Ty mówisz że nie warto bo wtedy nie czuję się własnego ciała - to wreszcie jak to jest z tymi znieczuleniami?.... ja wolalabym rodzić świadomie, ale jak będzie naprawdę boleć to co?

To będzie naprawdę boleć... Taki jest poród, tak to natura ustaliła i... wybór należy do Ciebie! Jak już wspominałam, nie znam kobiety, która wiedząc, że znieczulenie jest dostępne, że wystarczy kiwnąć głową, żeby je dostać, to żeby go nie chciała... Może missmalezji, jeśli pracuje na porodówce, to może zna takie...
Tam gdzie rodziłam Maksa, nie było wtedy możliwości znieczulenia "na życzenie", więc nawet o tym nie myślałam. Więc nie chcę się wypowiadać, co bym zrobiła, gdyby było dostępne
Zawsze masz tą możlwość, że zdecydujesz na miejscu... a wcześniej po prostu dobrze znać za i przeciw. Ja np. boję się najbardziej właśnie konieczności porodu zabiegowego (kleszcze lub próżnociag), wahań tętna u dziecka, a w dalszej kolejności już dla mnie na potem powikłań z bólami głowy lub kręgosłupa...

[Gaabbi]

Napisane przez kism

Ona robi przeróżne "cuda" Zupy, przetwory, zagniatanie ciasta, wszelkie mielenie i rozdrabnianie, np. bułkę tartą, cukier zwykły na puder jak na szybko potrzeba... Mama mi ją sprezentowała, bo niestety jest bardzo droga. Ale wydaje mi się, że wizaż nie puszcza jej nazwy - Thermo mix. O, udało się! Tylko pisze się to razem. Sprzedawany jest tylko przez sprzedaż bezpośrednią.

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Do tego myje się go w minutę, po prostu trzeba opłukać wodą. Jak by któraś szukała coś o nim, to wiem, że cena jest kosmiczna, ale naprawdę polecam. Ten, który u mnie stoi ma dobrze ponad 10 lat i działa bez zarzutu...

Cena faktycznie kosmiczna Na pewno sobie nie sprezentuję takiego sprzętu, chociaż czytam na necie same ochy i achy na jego temat W sumie nie potrzebne mi urządzenie do robienia wszystkiego, bo inny sprzęt mam na stanie. Potrzebuję póki co coś, co ułatwiłoby mi ścieranie ziemniaków na placki
Dzięki w każdym razie za odpowiedź i zazdraszczam takiego wszystkorobiciela

[ania_85]

Kism dziękuje za radę z tą wodą....ale kiedy mam jej używać? bo w domu to jeszcze przejdzie, ale jak ktos do mnie przyjdzie, a najbardziej piz...ga mnie zawsze klamka to dotkne sciany i jest ok. Ale np jak zamykam samochod, jestem na zakupach, albo w innych sytuacjach...? Powiem Ci,ze ostatnio jak wchodzilam do wanny napelnionej woda to tak mnie strzelilo jak wlozylam noge,ze myslalam ze ze strachu sie nie wykapie (dodam, ze nie bylo w wannie zadnej rzeczy np włączonej suszarki do włosów jak w horrorze) dziwne dziwne

Kurde zazdroszcze Wam, ze mozecie gotowac ja mam taki rygor, kontrole tesciow i meza, opierdzielanie od gin, ze mam nic nie robic:/
A juz rozpedzałam sie ze stworzeniem mojej "książki kucharskiej" ze zdrowymi potrawami (takiej tylko dla klientów). Jako przyszły dietetyk nie wierzę w żadną dietę. Sama zmiana stylu życia wystarczy. Pamietam jak moja kolezanka nie wyobrazala sobie wypic kawy bez smietanki i cukru ,soczku w pracy. Mieszkalysmy razem i powoli wszystko jej zamienialam (miala nadwage i bylo jej zle, zgodzila sie, ale walczyla ze mna ) Zaczela pic wode, jak niechcacy wypiła cos posłodzonego to ja cofało, ale to byly 3 miesiace męki dla mnie i dla niej, a schudła ok 25 kg. Potem wyprowadzila sie dalej i przez 2 miesiace wrocilo jej 8kg i dopiero wtedy przyznala mi racje ze chcialam dobrzeTeraz wyglada świetnie, zdrowo i nie ma kompleksow. aaa i jak mieszkałysmy razem to oby dwie mialysmy orbitreki i przyłaczała sie do mnie,ale czesto musialam ja motywowac. A teraz sama zapisała sie na Zumbę

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mnie pierwszy gin prawie na każdej wizycie mówił, że on nie widzi tego porodu W sensie, że ja zawsze mam problem z badaniem, a co dopiero z porodem. Ja wiedziałam, że to tak wygląda, ale drugi gin trochę mnie uspokaja z kolei, mówiąc, że często zdarzają się takie przypadki, jak mój. Już sama nie wiem, co myśleć, mam nadzieję, że to przeżyję W końcu to nie średniowiecze, chyba mi tam nie dają paść na tej sali porodowej :P

[Gaabbi]

Ja też nie wierzę w żadne diety cud. Nawet jak się na którejś zrzuci kilkanaście kg, to odbije się to gdzie indziej. Jeśli kiedykolwiek będę miała problemy z nadwagą, to z pewnością udam się do dietetyka Dobre odżywianie to podstawa

[ania_85]

Wizazanką służę pomocą chociaz ja zawsze będe kierowała na badania krwi, moczu itd. bo różne są przyczyny. Do tego miałam zrobic kurs personalnego trenera, bo chciałabym być do dyspozycji, kiedy ktos chcialby zaczac cwiczyc na silowni,a nie wiedzialby jak - tylko Nasz Kochany Synus pojawil sie tak szybciutko ze nie zdazyłam A kobiety, ktore nie umieja gotowac bądz nie maja czasu, chciałabym zapraszac na lekcje zdrowego gotowania. No nic zdrowko malenstwa teraz najwazniejsze, mysle ze za 2-3 lata ze wszystkim rusze
A to ze waze tak malo, to nie odchudzanie, po prostu jestem drobnej kosci, no i nie lubie czekolady

[kapukat]

Napisane przez Gaabbi

Cena faktycznie kosmiczna Na pewno sobie nie sprezentuję takiego sprzętu, chociaż czytam na necie same ochy i achy na jego temat W sumie nie potrzebne mi urządzenie do robienia wszystkiego, bo inny sprzęt mam na stanie. Potrzebuję póki co coś, co ułatwiłoby mi ścieranie ziemniaków na placki
Dzięki w każdym razie za odpowiedź i zazdraszczam takiego wszystkorobiciela

jest coś takiego - przypomina maszynkę do mięsa mielonego - ale ma tarkę w środku i chyba kosztuje do 50 zł... przynajmniej tak kosztowało - świetna sprawa, ściera ziemniaki na dwa rodzaje, albo bardzo cienko, albo grubiej i jakieś jeszcze dodatkowe przystaawki miała - może poszukaj w sklepach. TAnie i praktyczne

Napisane przez ania_85

Kism dziękuje za radę z tą wodą....ale kiedy mam jej używać? bo w domu to jeszcze przejdzie, ale jak ktos do mnie przyjdzie, a najbardziej piz...ga mnie zawsze klamka to dotkne sciany i jest ok. Ale np jak zamykam samochod, jestem na zakupach, albo w innych sytuacjach...? Powiem Ci,ze ostatnio jak wchodzilam do wanny napelnionej woda to tak mnie strzelilo jak wlozylam noge,ze myslalam ze ze strachu sie nie wykapie (dodam, ze nie bylo w wannie zadnej rzeczy np włączonej suszarki do włosów jak w horrorze) dziwne dziwne

Kurde zazdroszcze Wam, ze mozecie gotowac ja mam taki rygor, kontrole tesciow i meza, opierdzielanie od gin, ze mam nic nie robic:/
A juz rozpedzałam sie ze stworzeniem mojej "książki kucharskiej" ze zdrowymi potrawami (takiej tylko dla klientów). Jako przyszły dietetyk nie wierzę w żadną dietę. Sama zmiana stylu życia wystarczy. Pamietam jak moja kolezanka nie wyobrazala sobie wypic kawy bez smietanki i cukru ,soczku w pracy. Mieszkalysmy razem i powoli wszystko jej zamienialam (miala nadwage i bylo jej zle, zgodzila sie, ale walczyla ze mna ) Zaczela pic wode, jak niechcacy wypiła cos posłodzonego to ja cofało, ale to byly 3 miesiace męki dla mnie i dla niej, a schudła ok 25 kg. Potem wyprowadzila sie dalej i przez 2 miesiace wrocilo jej 8kg i dopiero wtedy przyznala mi racje ze chcialam dobrzeTeraz wyglada świetnie, zdrowo i nie ma kompleksow. aaa i jak mieszkałysmy razem to oby dwie mialysmy orbitreki i przyłaczała sie do mnie,ale czesto musialam ja motywowac. A teraz sama zapisała sie na Zumbę

wow to Ty niezła koleżanka jesteś możesz mieszakać blisko mnie i trzymać mi rygor...bo ja to jak nie mam nad sobą bata szybko tracę kontrolę jedzeniową

Kism - dzięki za odpowiedź

[andzya]

tak, dobre odżywianie się to podstawa no i oczywiście sport!
Mówię Wam to jako dietetyk Zresztą mam fioła na tym punkcie,wielu osobom pomogłam już zwalczyć sadełko (w rodzinie), ale u mnie dochodzą też względy ideologiczne Przed zajściem w ciąże byłam wegetarianką, kocham zwierzęta i nie potrafiłam ich jeść. W ciąży niestety trochę mięcha musiałam do diety wprowadzić, do czego zmusiły mnie fatalne wyniki badań...
Nie jem go dużo i dalej gotuje w większości jarsko

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez ania_85

Wizazanką służę pomocą chociaz ja zawsze będe kierowała na badania krwi, moczu itd. bo różne są przyczyny. Do tego miałam zrobic kurs personalnego trenera, bo chciałabym być do dyspozycji, kiedy ktos chcialby zaczac cwiczyc na silowni,a nie wiedzialby jak - tylko Nasz Kochany Synus pojawil sie tak szybciutko ze nie zdazyłam A kobiety, ktore nie umieja gotowac bądz nie maja czasu, chciałabym zapraszac na lekcje zdrowego gotowania. No nic zdrowko malenstwa teraz najwazniejsze, mysle ze za 2-3 lata ze wszystkim rusze
A to ze waze tak malo, to nie odchudzanie, po prostu jestem drobnej kosci, no i nie lubie czekolady

a gdzie i co studiujesz?

[ania_85]

Napisane przez kapukat

wow to Ty niezła koleżanka jesteś możesz mieszakać blisko mnie i trzymać mi rygor...bo ja to jak nie mam nad sobą bata szybko tracę kontrolę jedzeniową

miło mi, lubie motywować ludzi (kolezanka nazywała mnie hitlerem, terrorystka i despota, nie obrazalam sie ) Chociaz na odleglosc to faktycznie ciezko- dzwonie do mamy, ktora obiecala jezdzic na rowerku stacjonarnym, pytam: i jak ile jechałaś " a ona zmachana odpowiada pół godziny" Ja zadowolona...potem sie przyznala ze nauczyla sie udawac sapanie Jak przyjezdzałam do domu to juz nie bylo zmiluj sie. Mam takie składane Hula Hop z wypustkami, złozyłam i mowie no dawaj dawaj a potem zmiana tez mnie "uwielbia"

[kism]

Napisane przez ania_85

Kism dziękuje za radę z tą wodą....ale kiedy mam jej używać? bo w domu to jeszcze przejdzie, ale jak ktos do mnie przyjdzie, a najbardziej piz...ga mnie zawsze klamka to dotkne sciany i jest ok. Ale np jak zamykam samochod, jestem na zakupach, albo w innych sytuacjach...? Powiem Ci,ze ostatnio jak wchodzilam do wanny napelnionej woda to tak mnie strzelilo jak wlozylam noge,ze myslalam ze ze strachu sie nie wykapie (dodam, ze nie bylo w wannie zadnej rzeczy np włączonej suszarki do włosów jak w horrorze) dziwne dziwne

Faktycznie, poza domem to lipa... Jedynie, jeśli nosisz przy sobie np. wodę do picia (ja tak zwłaszcza w lecie robię), to zawsze będąc na polu możesz parę kropli na rękę wylać, w sklepie już nie bardzo
Ależ z Ciebie elektryzująca kobietka!

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31903142]Mnie pierwszy gin prawie na każdej wizycie mówił, że on nie widzi tego porodu W sensie, że ja zawsze mam problem z badaniem, a co dopiero z porodem. Ja wiedziałam, że to tak wygląda, ale drugi gin trochę mnie uspokaja z kolei, mówiąc, że często zdarzają się takie przypadki, jak mój. Już sama nie wiem, co myśleć, mam nadzieję, że to przeżyję W końcu to nie średniowiecze, chyba mi tam nie dają paść na tej sali porodowej :P[/QUOTE]

Racja Paść nie powinni Ci dać Poród to adrenalina i przeżycie jak żadne inne. Może akurat zadziała na Ciebie ekstremalnie, ale w pozytywnym znaczeniu Wszystko wyjdzie w praniu
Mąż mi poszukał nazwy tego kremu do rąk (on pracował w takiej firmie podobnej kiedyś i mi go przyniósł) - to Cerena, z firmy Impuls. Nie ma tego w drogeriach ani w aptekach, tylko w takich sklepach ze specjalistyczą chemią gospodarczą dla firm.

[ania_85]

Napisane przez andzya

a gdzie i co studiujesz?

Studiowałam dietetyke w poznaniu, teraz mam mala przerwe, ze wzgledu na maleństwo, nie dużo mi zostało. Najważniejsze, żebym odbyła praktyki w szpitalu, gabinecie dietetycznym i w punkcie gastronomicznym, żeby być wiarygodna. Od biedy mogłabym juz być "doradcą żywieniowym" bo do tego nie potrzebuje dyplomu. Ale ze spokojem, musze wszystko ładnie ogarnąc poki jestem na L4 jestem ze wszystkim uziemiona, przynajmniej dowiem sie z własnego doswiadczenia jak sie zywi mama w ciazy, w czasie karmienia i jak karmic male dziecko.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez andzya

Mówię Wam to jako dietetyk Zresztą mam fioła na tym punkcie

ja tez!!! hehe
Już myslalam, ze jestem trzasnieta
Zle zrobilam, ze od razu nie poszlam na takie studia, a zrobilam inne, ale wszystko da sie naprawic

[moniczka1302]

czesc dziewczyny!!! nie bylo mnie tu okolo 3 tygodni...
wrocilam do pracy, mam kupe roboty, wracam padnięta do domu że nic tylko leżec i odpoczywac.

Brzusio mi juz bardzo urosl aczkolwiek nikt mi nie daje 6-go miesiaca

cieszy mnie to , ze u Was wszystko w porzadku staralam sie czasem Was podczytywac ale nie mialam sily nic pisac

u mnie bylo dosc ciezko ostatnio - ale suma sumarum zdecydowalismy sie z mezem na sprzedaz mieszkania, teraz tylko szukamy chetnego.

Co do naszej Dzidzi to to we wtorek ide do lekarza z mezem, a dzis jedziemy na zakupy dzidziusiowe moze cos ciekawego znajdziemy.

Wozek prawdopodobnie bedziemy kupowac od znajomych JEDO i fotelik maxi cosi.

[niunia32]

Napisane przez andzya

ja do tego celu używam robota kuchennego firmy Siemens O Takiego


http://www.neonet.pl/robot-mk-55300+...a9242e2baa60d6

ja mam od niedawna Kasię z MPM. przed ślubem korzystałam z Phipilsa Cucina.
w Kasi jeszcze nie tarłam ziemniaków.
chyba niedługo wypróbuję :P

Napisane przez Gaabbi

Ja też nie wierzę w żadne diety cud. Nawet jak się na którejś zrzuci kilkanaście kg, to odbije się to gdzie indziej. Jeśli kiedykolwiek będę miała problemy z nadwagą, to z pewnością udam się do dietetyka Dobre odżywianie to podstawa

Mi się udało ponad 20 kg schudnąć bez dietetyka.
regularnie jadłam, w małych porcjach - w domu były raz dietetyczniejsze raz mniej dietetyczne jedzenie, starałam się ograniczać słodycze, białe pieczywo. i sporo ruchu