Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY

[macerata]

dokładnie
ja nie mam np.żadnej stwierdzonej nietolerancji ale też przy glutenie gromadzę trochę wody i ciało wygląda gorzej,
prawdopodobnie znaczna część społeczeństwa tak reaguje
warto się poobserwować po zjedzeniu jednego czy drugiego produktu
nie ryzykuje się wiele, zgromadzona woda to nie przytycie
za to akumulowanie w diecie produktów tą wodę gromadzących, czyli generalnie gorzej tolerowanych-może z czasem powodować problemy z wagą

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

a gromadzenie wody to też uwidocznienie cellu, gorszy wygląd skóry pod kątem jędrności itp.
więc daje kiepski efekt psychiczny, człowiek czuje się bezradny, że niby się stara, odżywia jak zalecają i ciągle jest coś nie tak
a czasem w prosty sposób można wyeliminować takie czynniki, czujemy się lepiej, ewentualne odchudzanie przebiega sprawniej bo jest mniej demotywujących elementów etc.

[Natexxa]

Czy krótkie, dziesięciominutowe ćwiczenia(przysiady, skłony, wypady nóg, wymachy rąk, etc)wykonywane kilka razy w ciągu dnia, co godzinę na przykład, będą dawać jakiś efekt? Czy lepiej je sobie darować?

[macerata]

no ale jak sobie darować?
w sensie, że nie robić zupełnie nic?
aktywność fizyczna jest czymś naturalnym dla człowieka czy każdego innego zwierzęcia, więc w takiej czy innej formie jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania
takie wymachy czy przysiady kilka razy w ciagu dnia to nie jest żaden trening, ale krzywdy nie wyrządzi
w sumie to nie wiem o co chodzi w tym pytaniu, jaki "efekt" to ma dać?
jak do tego otworzysz okno to ciało się może dotleni, krążenie pobudzi
tylko pytanie typu:czy warto, czy lepiej sobie darować-wydaje się wskazywać na jakieś większe oczekiwania ("efektów" ??? jakich?)
zaczyna wyglądać na to, że już nawet machać rękoma nie będziemy bez gwarancji, że dzięki temu osiągniemy określone efekty

[anniaa]

Napisane przez Natexxa

Czy krótkie, dziesięciominutowe ćwiczenia(przysiady, skłony, wypady nóg, wymachy rąk, etc)wykonywane kilka razy w ciągu dnia, co godzinę na przykład, będą dawać jakiś efekt? Czy lepiej je sobie darować?

lepiej zrobić jeden trening a porządny a nie kilka w ciągu dnia . ewentualnie jak chcesz krótkie treningi to możesz sobie porobić z bodyrock.tv ale takie machanie nogami i rękoma bez ładu i składu są bez sensu i stratą czasu,

[macerata]

nie no, jeśli ktoś musi na przykład siedzieć kilka(naście) godzin nad książką/projektem/prezentacją czy czymś w tym typie,
a sobie co 2h otworzy okno i porobi skłony/wymachy itp.,
to być może pobudzi krążenie, dotleni mózg i np.będzie miał siłę i wenę do dalszej pracy

(wiem, że zapewne nie o to chodziło autorce pytania
ale skoro nie jest określone precyzyjnie o jakie "efekty" chodzi to i odpowiedzi mogą być różne )

[julink]

jak jest z budyniem(np waniliowym) na diecie?

[Bayka]

witam, mam pytanie, jezeli chc zaczac diete, ale najpierw powinnam rozruszac metabolizm,a z tym wiaze sie spozywanie sniadania to czy najpierw powinnam wypic np szkolanke wody/ kawe, czy od razu zjesc? Mowi sie, ze powinno sie wypic wode przed jedzeniem, zeby zjesc mniej, ale sniadanie chyba rzadzi sie innymi prawami, nie wiem, kilka lat nie jem juz go

i drugie pytanie potrzebuje porady, powinno sie spozywac 4-6 posilkow dziennie, a ja pracuje od 10 do 17, zjem rano, w ciagu pracy i po pracy okolo 18 (ten posilek niestety jest najsolidniejszy), kiedy wiec reszte wcisnac?

[macerata]

najpierw wypij jedną, a nawet dwie szklanki wody
nie po to, by zmniejszyć apetyt czy coś, tylko by się nawodnić po nocy
woda jest niezbędna by układ nerwowy zaczął pracować jak należy, czyli tak dla Towjego pobudzenia, jak i w ogóle funkcjonowania, myślenia

jak chcesz jeść więcej posiłków częściej, to musisz przygotowywać je i nosić ze sobą do pracy
ustalić pory i o tych porach-jeść

a budyń na diecie to zbędny produkt
na diecie jemy rzeczy wartościowe, niska kaloryczność w dalszej kolejności
(ale oczywiście jak ktoś bardzo lubi to można od czasu do czasu, na pewno lepszy budyń niż batonik )

[Bayka]

dziekuje za odpowiedz.

czy na redukcji moge przyjmowac duze ilosci bialka?wieksze niz zazwyczaj? cos jakby zaporzyczone z dukana, ale nie typowy dukan, bo nie jestem przekonana do tej diety.


czy wiekszy posilek powinnam spozwac przed czy po treningu?


jak poprawnie przygotowywac platki owsiane? dodawac "surowe" czy ugotowan, jak tak to ile gotowac?

[macerata]

"duże ilości" "większe niż zazwyczaj"-zależy co masz na myśli
ile było "zazwyczaj"?, ile to jest "dużo"?
jeśli będą nadmierne a Ty jesteś szczupłą osobą-prawdopodobnie odbije się to negatywnie na zdrowiu
dieta Dukana może być sposobem na wyjście z otyłości, i właściwie tylko u osób z realną nadwagą może mieć sens
a to dlatego, że mają sporo własnego tłuszczu i organizm chętniej się go pozbywa, więc skutki uboczne mogą być początkowo zminimalizowane
u osób o wadze zbliżonej do normy nie jest już tak kolorowo, organizm nie chce się łatwo godzić na straty własnego tłuszczu, którego jest stosunkowo niewiele, co prowadzi do wielu niekorzystnych zmian
chodzi o to, że organizm potrzebuje źródła energii
takim źródłem są węgle bądź tłuszcze
Dukan wyklucza obie opcje
u osoby z dużą nadwagą źródłem będzie przez jakiś czas własny tłuszcz
u osoby bez dużego nadmiaru tłuszczu-tego źródła brak, a żywienie bazujące na dużej ilości białka przy obcięciu żródeł jakiejkolwiek enrgii (białko to z zasady nie źródło energii tylko materiał budulcowy)-organizm może zacząć żywić się białkiem, co jest nieprawidłowe
więc może to być zarówno białko z pożywienia, jak i własne
takie procesy mogą prowadzać do produkcji sporej ilości toksyn(często organizm nie radzi sobie z usuwaniem nadmiernych ilości produktów ubocznych pozostających z trawienia białek)
a jeśli będzie się żywił własnymi mięśniami-mięśnie są niezbędne do metabolizmu tłuszczu, więc ubytek masy mięśń.uniemożliwi realne dalsze pozbywanie się tłuszczu
stąd można być "otłuszczonym chudzielcem", gdzie niska waga wynikać będzie z utratu mięśni (które ważą sporo), za to tłuszcz pozostaje (tł.jest leciutki)
bywa to tłuszcz ukryty, którego nie widać gołym okiem, np.anorektyczki często miewają bardzo otłuszczone narządy wewnętrzne i mogą wydawać się niezwykle chude, a prawdziwy skład procentowy ciała może wskazywać na większe otłuszczenie niż u osoby o średniej czy solidnej budowie

dlatego jeśli nie masz nadwagi tylko jakieś drobne kg z którymi sobie walczysz, to nie warto bawić się w takie eksperymenty
białko w rozsądnej ilości, do tego muszą być warzywa, szczególnie surowe, bo białko zakwasza więc warzywa pomagają w zachowaniu równowagi kwas.-zasadowej
musi być też jakiś tłuszcz, to niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu
warto zajadać omega3, bo wspomagają korzystne procesy w odchudzaniu, metabolizm tłuszczu itp.
no i trzeci element-źródło energii
źródłem energii możesz sobie operować, to tu jest miejsce na tworzenie ewentualnego deficytu kcal, ale bez przesady
bo jeśli jest to permanentny spory deficyt, to organizm będzie się bronił przed odchudzaniem
ale sprytnym rozwiązaniem jest rotacja takim deficytem, czyli dziś więcej źródła energii, jutro mniej
wtedy organizm nie nastawia się na magazynowanie, bo dostawy w sumie ma, ale od czasu do czasu musi sięgnąć jednak do zapasów

deficyt można tworzyć zarówno dietą(ujemny bilans), jak aktywnością

dobrze jest nie bać się tłuszczu jako źródła energii
ciało przyzwyczajone do pobierania energii z tłuszczu w chwili niedoboru w naturalny sposób powinno sięgnąć do własnych zapasów
więc załóżmy że masz jadłospis ułożony, oparty(przykładowo) o tłuste ryby
tłusta ryba ma ok.200kcal, podczas gdy chuda 100 czy nawet mniej
(przy czym ryby tłuste są jednocześnie znacznie bogatsze w wartości odżywcze różnego typu)
jeśli nawet byś zastosowała ten sam jadłospis przez dwa dni, raz z uzględnieniem ryb tłustych, a drugiego dnia chudych
powstaje różnica w ilości kcal, pochodzących własnie z tłuszczu
więc teoretycznie w dniu "chudym"przy podobnej aktywności(wydatku energetycznym)etc.-organizm powinien w naturalny sposób sobie ten brak uzupełnić z własnych zapasów, prawdopodobnie właśnie z własnego tłuszczu

i tak można sobie manipulować
za to jesli jadłospis jest zawsze chudy(w sensie niskokal.) to organizm jest cały czas nastawiony na to, że czasy są "chude" i może bronić się bardziej


najważniejszy jest posiłek PO treningu
a to dlatego, że na skutek aktywności całe ciało jest pobudzone, dotlenione, ukrwione i nastawione na regenerację
więc wykorzystanie składników pokarmowych jest znacznie lepsze niż w jakimkolwiek innym momencie
poza tym można zjesć bardziej "bezkarnie", bo ciało nastawia się na uzupełnienie powstałych podczas aktywności deficytów, i na odbudowę uszkodzeń
a nie na odkładanie/magazynowanie
krażąca szybko krew itp.sprawia, że przy okazji składniki pożywienia maja optymalne warunki by dotrzeć do każdej komórki

to by wskazywało, że po intensywnym treniingu można sobie pozwolić na jakiś "grzeszek"
w sumie tak jest, ale jeśli zadba się o to, by posiłek był naprawdę zdrowy i wartościowy, to korzyści z takiego posiłku są ogromne

i to jest najważniejszy posiłek w ciągu dnia-ten potreningowy(jeśli ktoś ćwiczy, oczywiście)
a nie żadne śniadanie, jak zwykło się pisać

płatki można gotować lub też wystarczy namoczyć
długo gotowane mogą być lekkostrawne i korzystne jeśli ktoś ma problemy z ukł.trawiennym
za to gotowane b.krótko czy też tylko moczone-powinny zapewniać dłuzsze uczucie sytości, mają niższy IG, mniejszy wpływ na skoki insuliny, słodkie "apetyty"itd.
płatki-uprzednio namoczone-nadają się też do robienia placuszków, naleśników itp., zmieszane z jajkiem-mogą byc wtedy bazą dla bardzo zróżnicowanych posiłków

[JustDreaming]

mogłyby mi ktoś wytłumaczyć podział białek na wolno i szybkowchłanialne? z tego co zdążyłam zrozumieć te pierwsze to przede wszystkim pochodzenia zwierzęcego typu mięso z kurczaka czy jajka lub twaróg? a szybko to z warzyw? na czym polega różnica między nimi w działaniu?

[macerata]

w sumie w naturalnym pożywieniu białka najłatwiej strawne i pełnowartościowe to z krótko obrobionych termicznie jaj czy ryb
młode mięso łatwiej niż dorosłe
w kwestii mięsa znaczenie ma też to, że zwykle podlega długiej obróbce, co może sprawiać, że białko będzie trudniej przyswajalne
podobnie z jajkiem, gotowane na miękko jest lepiej strawne, ale i łatwiej przyswajalne niż na twardo, a bardzo długo gotowane może stać się zupełnie niestrawne

długowchłanialne to np.kazeina w nabiale, więc np.twaróg to źródło takiego białka
jest ono ciężkostrawne więc dłużej zalega, a tym samym dłużej trwa proces jego wchłaniania

na wchłanianie białek można też wpływać
na przykład dodatek tłuszczu przedłuża proces trawienia, spowalnia, ale jednocześnie może przedłużać czas wchłaniania białka i tym samym sprzyjać lepszemu wykorzystaniu go przez organizm(który ma więcej czasu na "rozpracowanie"go)

[JustDreaming]

Napisane przez macerata

w sumie w naturalnym pożywieniu białka najłatwiej strawne i pełnowartościowe to z krótko obrobionych termicznie jaj czy ryb
młode mięso łatwiej niż dorosłe
w kwestii mięsa znaczenie ma też to, że zwykle podlega długiej obróbce, co może sprawiać, że białko będzie trudniej przyswajalne
podobnie z jajkiem, gotowane na miękko jest lepiej strawne, ale i łatwiej przyswajalne niż na twardo, a bardzo długo gotowane może stać się zupełnie niestrawne

długowchłanialne to np.kazeina w nabiale, więc np.twaróg to źródło takiego białka
jest ono ciężkostrawne więc dłużej zalega, a tym samym dłużej trwa proces jego wchłaniania

na wchłanianie białek można też wpływać
na przykład dodatek tłuszczu przedłuża proces trawienia, spowalnia, ale jednocześnie może przedłużać czas wchłaniania białka i tym samym sprzyjać lepszemu wykorzystaniu go przez organizm(który ma więcej czasu na "rozpracowanie"go)

rozumiem a jakie znaczenie ma łączenie smażonych jajek(jajecznicy) ze smażonym mięsem? mój trener zalecił mi żeby tego nie robić ale nie wyjaśnił dlaczego a ja nie zdążyłam zapytać ma to wpływ tylko a wchłanianie czy coś jeszcze? dodam jeszcze że przez najbliższe 2 tygodnie będę ćwiczyć siłowo a jajka mam jeść na śniadanie

[macerata]

powiem szczerze, że nie mam pojęcia o co w tym chodzi

ale takie połączenie jest zupełnie bez sensu
jajko ma doskonały skład zarówno białka, jak i tłuszczu, więc dodatkowe inne białko i inny tłuszcz w tym samym posiłku już niczego więcej nie wprowadzają
a co najwyżej mogą utrudniać organizmowi obróbkę mieszanki

do tego zarówno białko, jak i tłuszcz w jajku występują w bardzo dobrze przyswajalnej formie,
więc jako posiłek na śniadanie jest on bardzo wartościowy i bdb przyswajalny

jedyne czego w jajku brakuje to wit.C, więc jeśli by je posypać załóżmy siekaną natką pietruszki, to jest to posiłek doskonały

nie wiem pod jakim kątem trenujesz
czy tylko połączenia z mięsem smaż.masz unikać, czy w ogóle zalecił z czym ewentualnie łączyć to jajko, czy z niczym?

mogło też trenerowi chodzić o proporcje białka i tłuszczu, jakie występują w jajku, żeby ich nie zmieniać
tylko wtedy i tak nie wiadomo czemu akurat smażone nie, czyli inne tak?

smażone jest niezbyt zdrowe, wiadomo, ale to i tak niczego nie wyjaśnia

tak czy inaczej-ja nie wiem
ale jeśli ktoś inny się domyśla i napisze, lub będziesz miała okazję trenera za jakiś czas zapytać-to też jestem ciekawa

[Bayka]

Macerata, dziekuje Ci serdecznie, niesamowicie mi to wszystko wyjasnilas, nie zdecyduje sie jednak na dukana, posilek potreningowy bedzie najwazniejszy i uwaznie dobierany

[JustDreaming]

Napisane przez macerata

powiem szczerze, że nie mam pojęcia o co w tym chodzi

ale takie połączenie jest zupełnie bez sensu
jajko ma doskonały skład zarówno białka, jak i tłuszczu, więc dodatkowe inne białko i inny tłuszcz w tym samym posiłku już niczego więcej nie wprowadzają
a co najwyżej mogą utrudniać organizmowi obróbkę mieszanki

do tego zarówno białko, jak i tłuszcz w jajku występują w bardzo dobrze przyswajalnej formie,
więc jako posiłek na śniadanie jest on bardzo wartościowy i bdb przyswajalny

jedyne czego w jajku brakuje to wit.C, więc jeśli by je posypać załóżmy siekaną natką pietruszki, to jest to posiłek doskonały

nie wiem pod jakim kątem trenujesz
czy tylko połączenia z mięsem smaż.masz unikać, czy w ogóle zalecił z czym ewentualnie łączyć to jajko, czy z niczym?

mogło też trenerowi chodzić o proporcje białka i tłuszczu, jakie występują w jajku, żeby ich nie zmieniać
tylko wtedy i tak nie wiadomo czemu akurat smażone nie, czyli inne tak?

smażone jest niezbyt zdrowe, wiadomo, ale to i tak niczego nie wyjaśnia

tak czy inaczej-ja nie wiem
ale jeśli ktoś inny się domyśla i napisze, lub będziesz miała okazję trenera za jakiś czas zapytać-to też jestem ciekawa

powiedział tylko żeby nie łączyć ze smażonym mięsem. Jak będę mieć okazje to napewno spytam

[julink]

Mam pytaniie-czy zajecia ze stretchingu daja jakies efekty w odchudzaniu?

[JustDreaming]

Napisane przez julink

Mam pytaniie-czy zajecia ze stretchingu daja jakies efekty w odchudzaniu?

mi wydaje się że rozciąganie głównie wpływa na dotlenienie mięśni nie wydaje mi się żeby jakoś znacząco mogło wpływać na utratę wagi ale nich wypowie się ktoś kto się zna lepiej

[jenna2202]

dziewczyny, tak się zastanawiam, czy powinnam zmienić moje nawyki.. w sumie jestem przyzwyczajona do regularnego jedzenia, 3 razy dziennie (z czego jeden posiłek zawsze jest ciepły i solidny), zdarzają się tez 4 posiłki. Słodyczy nie jadam (czasem jakieś ciasteczko), pieczywo tylko razowe (ale zdarza się, że jem chleb/bułki 2 razy dziennie). Zwykle jadam mniej więcej podobnie, tzn. podobne porcje na śniadanie, obiad i kolację, ale zdarzają się dni, że nie mam ochoty na nic i wtedy porcje są dosłownie mikroskopijne, dla zabicia głodu, a czasem potrafię zjeść porcje dwa razy takie, jak zwykle. W sumie chyba powinno się słuchać własnego organizmu - a ja sie czuje dobrze, ale wszędzie się rozpisuje teorie o 5 małych posiłkach dziennie itp. No i zastanawiam się, czy to jest ok, czy może powinnam jakoś bardziej zbilansować moje posiłki? żeby każdego dnia jeść mniej - więcej tyle samo kalorii? czy to nie ma aż takiego znaczenia?

[rozkosz]

poldzik, macerata- dziękuję bardzo za odpowiedź

chciałabym zapytać jeszcze o jedną sprawę, wydaje mi się Macerata, że jesteś osobą, która może coś błyskotliwego na ten temat powie, bo jak na razie nigdzie nie doszukałam się sensownych odpowiedzi.
to może od początku.. jakoś z końcem października zaczęłam pracować nad swoim ciałem, zmieniłam sposób odżywiania, od tego czasu ćwiczę co drugi dzień aerobowo (orbitrek) 40-60 min (w zależności od tego ile mam czasu).w styczniu (przed sylwestrem) po utracie ok 11kg ważyłam 50.5 kg przy wzroście 157 i wszystko byłoby super, gdyby nie to, że od tamtej pory waga stoi w miejscu, a nawet momentami wzrasta ! to staje się powoli dla mnie męką, bo odżywiam się tak samo, ćwiczę, nic się nie zmieniło a od miesiąca wahania są tylko w granicach 1kg i to w plus;/
desperacja. nie wiem czy to odpowiednie miejsce na takie pytanie, ale wydajesz się osobą, która sporo wie na takie tematy, więc może byłabyś w stanie wymyślić co mogło spowodować taki zastój i co na to poradzić.
z góry wielkie dzięki za odpowiedź i radę, nie wiem już co robić..

[siwa anka]

Napisane przez jenna2202

dziewczyny, tak się zastanawiam, czy powinnam zmienić moje nawyki.. w sumie jestem przyzwyczajona do regularnego jedzenia, 3 razy dziennie (z czego jeden posiłek zawsze jest ciepły i solidny), zdarzają się tez 4 posiłki. Słodyczy nie jadam (czasem jakieś ciasteczko), pieczywo tylko razowe (ale zdarza się, że jem chleb/bułki 2 razy dziennie). Zwykle jadam mniej więcej podobnie, tzn. podobne porcje na śniadanie, obiad i kolację, ale zdarzają się dni, że nie mam ochoty na nic i wtedy porcje są dosłownie mikroskopijne, dla zabicia głodu, a czasem potrafię zjeść porcje dwa razy takie, jak zwykle. W sumie chyba powinno się słuchać własnego organizmu - a ja sie czuje dobrze, ale wszędzie się rozpisuje teorie o 5 małych posiłkach dziennie itp. No i zastanawiam się, czy to jest ok, czy może powinnam jakoś bardziej zbilansować moje posiłki? żeby każdego dnia jeść mniej - więcej tyle samo kalorii? czy to nie ma aż takiego znaczenia?

To ja dodam od siebie, ze ilośćiowo jeden posiłek powinien wyglądać tak: złącz dwie dłonie razem, na jednej masz stały pokarm, a na drugiej: połowa to płyn, druga połowa powietrze, które musi być w żołądku... zjeść mozesz na raz tyle, ile zmieści Ci sie na tak złączonych dłoniach= to jest pojemność Twojego żołądka

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

I któraś z Was prosiła mnie o informację jeśli stworzę takie FAQ diety dr Dąbrowskiej:

http://cudownediety.blogspot.com/201...browskiej.html

[Clarity]

Zastanawiam się o ile na redukcji zmniejszyć ilość zapotrzebowania kalorycznego. Po raz czytam o 300 kaloriach a raz o aż 5oo kaloriach...

[macerata]

Napisane przez rozkosz

poldzik, macerata- dziękuję bardzo za odpowiedź

chciałabym zapytać jeszcze o jedną sprawę, wydaje mi się Macerata, że jesteś osobą, która może coś błyskotliwego na ten temat powie, bo jak na razie nigdzie nie doszukałam się sensownych odpowiedzi.
to może od początku.. jakoś z końcem października zaczęłam pracować nad swoim ciałem, zmieniłam sposób odżywiania, od tego czasu ćwiczę co drugi dzień aerobowo (orbitrek) 40-60 min (w zależności od tego ile mam czasu).w styczniu (przed sylwestrem) po utracie ok 11kg ważyłam 50.5 kg przy wzroście 157 i wszystko byłoby super, gdyby nie to, że od tamtej pory waga stoi w miejscu, a nawet momentami wzrasta ! to staje się powoli dla mnie męką, bo odżywiam się tak samo, ćwiczę, nic się nie zmieniło a od miesiąca wahania są tylko w granicach 1kg i to w plus;/
desperacja. nie wiem czy to odpowiednie miejsce na takie pytanie, ale wydajesz się osobą, która sporo wie na takie tematy, więc może byłabyś w stanie wymyślić co mogło spowodować taki zastój i co na to poradzić.
z góry wielkie dzięki za odpowiedź i radę, nie wiem już co robić..

wiesz, każdy ma prawdopodobnie zaprogramowany genetycznie jakąś optymalną dla siebie budowę, wagę, ilość tłuszczu itp.
jeśli mamy nadmiary, to zrzucić je jest stosunkowo łatwo (tzn.wymaga pewnego samozaparcia i pracy, wiadomo)
jeśli się dochodzi to tych swoich optymalnych wyników (nie wymyślonych przez siebie, tylko tych na które nas zaprogramowano) to zaczyna być ciężej
Twoja waga jast zapewne prawidłowa
zapotrzebowanie też się pewnie już zmniejszyło w stosunku do tego sprzed kilku miesięcy, skoro waga spadła
możesz przeliczyć dietę, trochę obciąć, możesz dodać aktywności

tylko czy jest Ci to potrzebne?
nie wiem do jakiej wagi dążysz, ale raczej powinno wystarczyć ustabilizowanie wagi/diety i kontynuacja aktywności
możesz ćwiczyć siłowo-pracujące mięśnie palą sporo, już z samego faktu istnienia, nawet gdy śpisz, więc jeśli zbudujesz ich troszkę zwiększy się też Twoje zapotrzebowanie podstawowe

do tego wiadomo, że mięśnie ważą więcej a zajmują mniej objętości, więc może wyjść, że przy tej samej wadze spadną Ci obwody
bo przecież waga to nie jest jakiś superobiektywny wyznacznik wyglądu, a o wygląd chyba bardziej chodzi?

desperacja to chyba lekka przesada, powód do desperacji to ja rozumiem jeśli ktoś by nagle przytył 20kg w wyniku jakiejś choroby/zaburzeń, był przerażony i nie wiedział od czego zacząć i jak się do tego zabrać

a u Ciebie 50,5kg/157cm po kilku miesiącach skutecznej diety i sprawnym schudnięciu, po czym zastój..
to raczej nie powdód do desperacji

zastoje są normalne, dietę można przeliczyć, przyjrzeć się makroskładnikom(B/T/W), pokombinować z nimi
aktywność można zmienić, urozmaicić

tu nie ma powodów do żadnej desperacji
waga jest jak najbardziej w normie, raczej czas powoli szukać sposobu na wyjście z dietki a koncentrowanie się nad lepszym wymodelowaniem sylwetki

bo kiedy tłuszczu jest już niewiele to chyba efekty spadku wagi najłatwiej uzyskać stratą mięśni(ważą ), ale czy o to chodzi?
a na odtłuszczenie to wiadomo-"czysta" dopięta dietka i aktywność, aktywność, aktywność
i zbuduj trochę mięśni, bo one są niezbędne do palenia tłuszczu, więc im ich więcej tym palenie skuteczniejsze a metabolizm w znacznie lepszej kondycji

nie nastawiaj się też na kompletne odtłuszczenie, kobiecy organizm ma pewną charakterystyke i walka z nią za wszelką cenę jest kiepskim pomysłem
trzeba jednak uważać, by nie zaburzyć gospogarki hormonalnej, bo potem jest zonk
umiar we wszystkim, a odchudzanie na takim etapie-spokojnie i z wyczuciem

[rozkosz]

dziękuję Ci za odpowiedź. oczywiście zgadzam się ze wszystkim co napisałaś i nie, nie zależy mi na byciu patykiem. moja obecna waga i wygląd nawet mnie zadowalają, problemem są jedynie nogi, które od poczatku diety nie zmieniły się ani trochę! są okropne, to głównie ich wygląd chciałam zmienić a niestety okazuje się, że ani aktywnośc ani dieta nie są dla nich zagrożeniem. gdyby nie to już dawno wychodziłabym z diety i była w pełni szczęśliwa i zadowolona. faktycznie, desperacja nie jest tu najodpowiedniejszym uczuciem ale to właśnie odczuwam widząc jak moje starania przestały dawać rezultaty.
a co do stosunku B/T/W... czy Ty Maceratko byłabyś w stanie mi takie cudo wyliczyć?

[macerata]

wiesz, wyliczyć tak z powietrza to sobie można, ale jak się to będzie miało do realiów-to już chyba jakaś wróżka by musiała ocenić

niestety pewnych rzeczy nikt za Ciebie nie zrobi, może Cię najwyżej nakierować
punktem wyjścia by musiała być obserwacja dotychczasowej diety, notatki i dalsze obliczenia
stwierdzenie, jak się odżywiałaś do tej pory, jakie miałaś te proporcje, jaką kaloryczność, jakie źródła różnych składników i jakie reakcje organizmu
jeśli wprowadzałaś zmiany w diecie-jakie i jak reagował organizm
dalej-na podstawie tego, co się już wie/zaobserwowało i po uświadomieniu sobie jak dieta obecna rzeczywiście wygląda-można coś modyfikować i-się obserwować

nikt tu nie zagwarantuje, że dana zmiana przyniesie oczekiwany efekt
każdy organizm ma prawo reagować inaczej
jesli nie reaguje trzeba dalej szukać
z czasem dochodzi sie do pewnej znajomości własnego ciała i zaczyna się wiedzieć, od czego się tyje, od czego puchnie, co sprzyja odchudzaniu a co je utrudnia
co nie znaczy, że o! nagle znamy nasze ciało i jest luz
jest łatwiej, a poznajemy je i tak przez całe życie

ja o Twojej diecie nie wiem nic, zresztą nawet nie wiem na ile Ty jestes jej świadoma,
a co dopiero gdybym miała proponować jakiekolwiek modyfikacje(na podstawie czego? )

a co z tymi nogami jest nie tak?
no i na jaką dietę one "nie reagują"?
i na jaką aktywność? (bo dotąd podałaś jedną aktywność, raczej nie jakąś szczególnie inwazyjną dla organizmu, więc ciężko oczekiwać by powodowała rewolucyjne zmiany w krótkim czasie)

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

tak naprawdę takie modyfikacje w diecie można wprowadzać nie tylko na podstawie matematycznych wyliczeń
moim zdaniem można też z powodzeniem intuicyjnie, ale tylko wtedy gdy ktoś ma naprawdę dobrze rozw.zmysł obserwacji własnego ciała i sporą świadomość ogólnej problematyki
kiedy "czuje" i "widzi" co się dzieje, z czego się to bierze, widzi ciągłość przyczynowo-skutkową, że tak powiem

a tego przecież nie można od każdego wymagać, ludzie mają różne inne sprawy na głowie,
jak i głowy do innych spraw, niekoniecznie tego typu

wtedy zostaje matematyka

[macerata]

rozkosz-natknęłam się na jakieś pojedyncze Twoje posty, mówiące o napadach i przykładowym jadłospisie
a więc pobieżny werdykt(bez większego wnikania w szczegóły, bo nie mam zbytnio na to czasu, w razie czego możesz zaprzeczyć) jest taki, że schudłaś na beznadziejnej diecie, która doprowadziła Cię do rozstroju zdrowia fiz.i psych. a "ładny i stosunkowo szybki" spadek "wagi" to w dużej mierze mięśnie
stąd metabolizm jest raczej zrujnowany a potencjalna możliwość palenia tłuszczu bardzo zredukowana

na Twoim miejscu bym się na chwilę zatrzymała, min.na miesiąc,lepiej na dwa
postawiła na aktywność fiz. i porządne odżywianie
ćw.siłowe-w celu odbudowy mięśni, pełnowartościowe białko w możliwie każdym posiłku, plus tłuszcz, plus świeże warzywa

serki homo i wiejskie, owsianko-otręby na wodzie i inne tym podobne hity odłóż w zapomnienie

ostatni moment by się zatrzymać i wyjść na prostą, jak tak dalej będziesz kontynuować to będzie kiepsko

bonus takiego postoju to utrwalona waga po dotychczasowym spadku i rozruszanie zniszczonego metabolizmu
a tak przede wszystkim-to Twaja deska ratunku by się nie wpędzić na dobre w spore problemy zdrowotne, fizyczno-psychiczne

chyba aż tak Ci się nie spieszy, że nie możesz odłożyć świadomie ewentualnej dalszej redukcji na za X czasu, a póki co dla zdrowia poprzestać na dotychczasowym efekcie?
a może nawet wziąć pod uwagę możliwość, że jakiś 1kg przybędzie?

jak nie odbudujesz mięśni i metabolizmu to to się nie nazywa już wtedy redukcja, ale zwyczajne wyniszczanie organizmu
i prawidłowa waga o niczym tu nie świadczy, jest kiepskim wyznacznikiem

[macerata]

************************* *

mały off top na temat pieczywa, jeśli ktoś ma 20min w nadmiarze
(świetna oglądanka na czas spędzony na rowerkach, orbiterkach i innych stepach )

http://www.tvp.pl/publicystyka/magaz...012012/6067034

[RoSa202]

O której jeść ostatni posiłek jeśli chodzę spać ok. 00 ? a kiedy ostatni gdy idę spać np. o 2 w nocy, ale przez ten czas uczę się lub oglądam tv i potem śpię do 11-12(weekendy)

[greeny666]

macerata-często w swoich postach poruszasz kwestię pełnowartościowego białka. Jak należy to rozumieć? Czy twarog połtlusty nie jest na przykład pelnowartościowym źródlem a mięso i ryby tak?
Może to banalne pytanie i mogłabym wyszukać odpowiedzi w internecie ale bardzo chciałabym poczytać Twoje zdanie na ten temat Troszkę pogubiłam się w tym wszystkim. Im więcej czytam o odpowiednim odżywianiu, tym większy zamęt w mojej głowie....

[aneleczka]

witam..

dziewczyny - pomocy!
powiedzcie mi, jak to jest, że waga maleje a wymiary nie ruszają?! co robie nie tak?!