Pokażcie pazurki... Ale te naturalne- cz. VIII + przeogromna dawka plotek!!

[BabaZMiasta]

Śniegowa się dobrze konserwuje
Zauważyłam na Twoim profilu na nk znajomą buzię

Jak byłam w sierpniu w szpitalu, to dziewczyna z mojej sali wyglądała na 18-19 max. A miała.... 32. Jej tajemnicą były... rysy twarzy, miała po prostu dziewczęcą urodę - bardzo ładna zresztą Natomiast z bliska zdradzały ją np. zmarszczki wokół oczu. Były większe niz moje, wiec zrozumiałam, ze nie ma tyle lat na ile wygląda W końcu wygadała się przy jakiejś tam rozmowie

Ale przyznać trzeba, że Śniegowa to ładna kobieta. I umie podkreślić swoją urodę, w przeciwieństwie do mnie

[My_blue]

dziewczyny, jutro mam wrócić do szkoły. Ogarnęła mnie straszna panika, ryczę od godziny, nie umiem się uspokoić. Mmam mase rzeczy do zrobienia i chyba muszę pogadać z mamą, nie chce tam iść. bOJĘ SIĘ. sTRES MNIE ZABIJA. Wiecie może jak jest z indywidualnym nauczaniem kiedy ktoś nie radzi sobie ze stresem ?

[BabaZMiasta]

Blue, dlaczego się tak stresujesz? Chyba nie jestem w temacie...
W której jesteś klasie?

[My_blue]

widzisz, ja nawet racjonalnie nie potrafię myśleć w tym temacie. Nie potrafię Ci odpowiedzieć. Boję się po prostu. Boję się tam iść.
Poza tym wydaje mi się, że sobie nie poradzę, Że wszyscy się ze mnie śmieją. Że będą mnie pytać jutro. Jestem w drugiej liceum. Nie moge spać. Brzuch mnie boli i nie potrafie przestać płakać. Zaraz wróci moja mam, chce z nią porozmawiać, ale ona pewnie jak zonaczy mnie taka to sie zdenerwuje i powie żebym przestała histeryzować i wzieła się za nauke.

[framebasics]

Dobra, to ja sie przebije przez Wasz spam moim dzisiejszym frenchem
Jest to zaraz po czerwonych paznokciach absolutny klasyk, ktory zawsze kojarzy mi sie ze swiezoscia, czystoscia i... slubem
Jednak dzis mialam dosyc ciemnych kolorow i dalam sobie ta przyjemnosc i tak oto powstal... chocapic! Tzn moj mani
To chyba jeden z leszych frenchy, jakie dotychczas mialam okazje wykonac, ale do idealu jeszcze troche brakuje

Oczywiscie malowane recznie, paseczki sa be

[ewalucja]

nie lubie frenczy ale ten jest cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny!

[Czarna Orchidea]

French idealny i pazury piękne!

my blue mi to wygląda na nerwice. a masz racjonalne powody do takiego stresu? wyśmiewa się ktoś z Ciebie? grozi? masz złe oceny?

[5b5d99de58a13445bbbddfb9cef436b5e5bc9934_64ac8d7278bfa]

Napisane przez framebasics

Dobra, to ja sie przebije przez Wasz spam moim dzisiejszym frenchem
Jest to zaraz po czerwonych paznokciach absolutny klasyk, ktory zawsze kojarzy mi sie ze swiezoscia, czystoscia i... slubem
Jednak dzis mialam dosyc ciemnych kolorow i dalam sobie ta przyjemnosc i tak oto powstal... chocapic! Tzn moj mani
To chyba jeden z leszych frenchy, jakie dotychczas mialam okazje wykonac, ale do idealu jeszcze troche brakuje

Oczywiscie malowane recznie, paseczki sa be

Umarłam 863424398764 razy!
Piekny,taki delikatny,świeży,klasyczn y!
Aż sama mam ochotę na french

[BabaZMiasta]

A może pomogłaby Ci jakaś rozmowa z psychologiem? Bo właściwie to nie wiesz czego dokładnie się boisz. A przed Tobą jeszcze trzecia klasa, studia... Moja mama pod tym względem jest chyba podobna do Twojej. Może to zły przykład i nie ma w ogóle porównania do Twojej sytuacji. Ale zawsze byłam dzieckiem niejadkiem. I nigdy nie interesowało jej dlaczego nie chcę jeść, nie rozmawiała ze mną o tym, tylko było "jedz natychmiast!", "powiem wszystko tacie!" itp itd. Zero jakiegokolwiek zrozumienia, pomocy tylko ma być tak jak ona chce/jak się przyjęło.

Tak mi się teraz przypomniało, ze ja miałam tak w przedszkolu. Płacz, ból brzucha, różne sposoby, żeby tylko nie iść. A chodziłam do młodszej grupy i potem do starszej. Dla mnie to była tragedia. Ale musiałam przecierpieć dopóki nie poszłam do szkoły

Pamiętaj kochana, ze my tutaj jesteśmy z Tobą duchem. Ale mimo wszystko chyba powinnaś pogadać z kimś kto wie jak Ci pomóc. Znaleźć przyczynę i ją wyeliminować...




frame, dałabym się podkroić za Twoje pazurki! Uwielbiam frencha, a Twoje wykonanie jak spod ręki profesjonalistki. Brawo!

[My_blue]

Napisane przez Czarna Orchidea

French idealny i pazury piękne!

my blue mi to wygląda na nerwice. a masz racjonalne powody do takiego stresu? wyśmiewa się ktoś z Ciebie? grozi? masz złe oceny?

moje racjonalne powody to stresu - brak. Masakrycznie się boję, ryczę ciągle, boję się strasznie, rece mi sie trzesą.
Jest jedna nauczycielka która troche jaby się uwzięła, ale ja generalnie się boję. Jestem sparaliżowana.Średnią na pólrocze miałąm niską, bardzo niską, 4,2, ale to i tak szczyt moich możliwości, siedze po nocach i sie ucze.

Napisane przez BabaZMiasta

A może pomogłaby Ci jakaś rozmowa z psychologiem? Bo właściwie to nie wiesz czego dokładnie się boisz. A przed Tobą jeszcze trzecia klasa, studia... Moja mama pod tym względem jest chyba podobna do Twojej. Może to zły przykład i nie ma w ogóle porównania do Twojej sytuacji. Ale zawsze byłam dzieckiem niejadkiem. I nigdy nie interesowało jej dlaczego nie chcę jeść, nie rozmawiała ze mną o tym, tylko było "jedz natychmiast!", "powiem wszystko tacie!" itp itd. Zero jakiegokolwiek zrozumienia, pomocy tylko ma być tak jak ona chce/jak się przyjęło.

Tak mi się teraz przypomniało, ze ja miałam tak w przedszkolu. Płacz, ból brzucha, różne sposoby, żeby tylko nie iść. A chodziłam do młodszej grupy i potem do starszej. Dla mnie to była tragedia. Ale musiałam przecierpieć dopóki nie poszłam do szkoły

Pamiętaj kochana, ze my tutaj jesteśmy z Tobą duchem. Ale mimo wszystko chyba powinnaś pogadać z kimś kto wie jak Ci pomóc. Znaleźć przyczynę i ją wyeliminować...




frame, dałabym się podkroić za Twoje pazurki! Uwielbiam frencha, a Twoje wykonanie jak spod ręki profesjonalistki. Brawo!

tak, zdecydowanie brakuje mi wsparcia i rozmowy, ale moja mama bardzo dużo wymaga i chyba nie pamiętam, żeby kiedyś mnie pochwaliła. Dziękuję bardzo, że piszecie, to dla mnie bardzo dużo znaczy, na prawdę. A przyczyną jest chyba sam fakt, że mam tam iść. Boże, nawet nie wiecie, jak się boję i jak się czuję. I jak wglądam, po takim czasie ryczenia. Dałabym się pokroić, zabić, żeby tam jutro nie iść. Błagam. Pomóżcie.

[BabaZMiasta]

uważasz, ze średnia 4,2 jest niska?? Nie żartuj!
Obiecaj, ze z kimś pogadasz, kto wie jak pomóc, ok? Z jakimś psychologiem, który się zna na fachowej pomocy.
Nie chcę, żebyś to tak zostawiała. Bo samo pewnie nie zniknie. A jeśli to rzeczywiscie jest nerwica, to sama sobie nie poradzisz, mimo wielkich chęci. Moja koleżanka miała nerwicę i bez specjalnych tabletek się nie obeszło.

[Czarna Orchidea]

Ha ha no dzieki, też miałam taka średnia. to nie jest niska średnia. to jest liceum i na nią naprawdę trzeba się napracować. idz do psychologa,nawet szkolnego,albo umów się w poradni. mama nie musi wiedzieć. nie marnuj sobie życia tylko idź.

ja sama mamnerwice,trochę w życiu przeszłam,do tego problemy w szkole, groźby, byłam wysmiewana. zastanów się racjonalnie czy chcesz sobie marnować najlepsze lata życia,ale jeśli nie umiesz to coś jest na rzeczy.

[My_blue]

Napisane przez BabaZMiasta

uważasz, ze średnia 4,2 jest niska?? Nie żartuj!
Obiecaj, ze z kimś pogadasz, kto wie jak pomóc, ok? Z jakimś psychologiem, który się zna na fachowej pomocy.
Nie chcę, żebyś to tak zostawiała. Bo samo pewnie nie zniknie. A jeśli to rzeczywiscie jest nerwica, to sama sobie nie poradzisz, mimo wielkich chęci. Moja koleżanka miała nerwicę i bez specjalnych tabletek się nie obeszło.

bo widzisz, do tego dochodzi jeszcze to, że moja mama chyba nigdy nie była ze mnie zadowolona. Gdybym miała srednią 7,0 to powiedziałaby, że mogłobyć lepiej ... Cudze dzieci potrafi chwilić.
Ja nie umiem sobie poradzić, nie umiem przestać płakać, to jest najgorsze, a na samą myśl, że mam tam iść jeszcze gorzej się czuje. Powinnam teraz się uczyć ja jutro, ale nie umiem, robie zadanie.

Napisane przez Czarna Orchidea

Ha ha no dzieki, też miałam taka średnia. to nie jest niska średnia. to jest liceum i na nią naprawdę trzeba się napracować. idz do psychologa,nawet szkolnego,albo umów się w poradni. mama nie musi wiedzieć. nie marnuj sobie życia tylko idź.

ja sama mamnerwice,trochę w życiu przeszłam,do tego problemy w szkole, groźby, byłam wysmiewana. zastanów się racjonalnie czy chcesz sobie marnować najlepsze lata życia,ale jeśli nie umiesz to coś jest na rzeczy.

Marnować tzn. ? Nie umiem sobie poradzić ze sobą. Tak bardzo boję się pójscia tam.
Dziękuje, że mi pomagacie.

[Czarna Orchidea]

Za kilka lat spojrzysz w przeszłość i zobaczysz że zamiast cieszyć się życiem, trwałas w rozchwianiu emocjonalnym zamiast iść do lekarza. więc mówię Ci idź. ja miałam poważne problemy i stąd psychika mi siadła trochę. a może masz depresję,nikt tu lekarzem nie jest.

[framebasics]

ewalucja dziekuuuje

Czarna Orchidea nene, nie idealny, ale dziekuje!

chucky123 Ojej, nie chcialam, zebys umarla z mojego powodu Nie no, dziekuje slicznie i ciesze sie, ze sie podoba

BabaZMiasta BArdzo mi milo, nawet nie wiecie, jak to podbudowuje, az sie zpaomina o calym stresie itd

Blue, a moze Ty masz po prostu fobie do szkoly? Mialam taka kolezanke, ktora w szkole zachowywala sie przedziwnie, byla strasznie cicha, z nikim nie rozmawiala, chodzenie do szkoly wydawalo sie dla niej trauma. Natomiast poza szkola wybuchowa, usmiechnieta i wygadana dziewczyna, az nie moglam uwierzyc
Wymagajacy rodzice to zarowno zaleta, jak i wada, po czesci wiem, o czym mowisz... Ale nie daj sie i tak jak dziewczyny radza, udaj sie do jakiegos specjalisty, bo to nie moze tak wygladac

[agamaa]

Cześć wszystkim!
Alicjo- 4,2 to nie jest wcale tak bardzo niska średnia, jak Ci się wydaje!
Pamiętam, że w gimnazjum miałam podobne objawy, może nie tak silne jak Twoje, ale bałam się iść na matematykę. Strasznie mi się nogi trzęsły, serce waliło, po prostu najlepiej było zostać w domu. Miałam stracha, że się skompromituję, czegoś bardzo prostego nie będę wiedzieć...Teraz jestem w 3 liceum i szósty rok mam matematykę z tą samą nauczycielką. Może mi nie uwierzysz, ale już nie ma śladu po tamtym strachu! To prawda, dużo się zmieniło, ale wszystko zależy od Twojego podejścia do sprawy. W którymś momencie powiedziałam sobie dość, zdystansowałam się, przestało mi zależeć tak bardzo-podziałało.
Mam nadzieję, że u Ciebie też będzie wszystko dobrze i życzę Ci, żeby to nastąpiło bardzo szybko!

[5b5d99de58a13445bbbddfb9cef436b5e5bc9934_64ac8d7278bfa]

Frame,powiedz jak zrobiłaś tą idealna linie uśmiechu ?
My_blue,tak jak radzą dziewczyny idź do psychologa.Nie marnuj sobie najlepszych lat młodzieńczych.Sama to przezywałam,ale nie w liceum(bo obecnie chodzę do liceum i jest 100000...% lepsze od podstawówki i gimnazjum)
Sama nienawidziłam szkoły, opuszczałam(gimnazjum i podstawówka) Wyśmiewali się ze mnie.Ojciec choć, żyje to dla mnie nie istnieje.Też mi to nie ułatwiało życia.W ogóle nie mam w nim oparcia.Jedynie w mamie.Prawie miałam nerwice. Także proszę Cie idź do psychologa.

[My_blue]

Napisane przez Czarna Orchidea

Za kilka lat spojrzysz w przeszłość i zobaczysz że zamiast cieszyć się życiem, trwałas w rozchwianiu emocjonalnym zamiast iść do lekarza. więc mówię Ci idź. ja miałam poważne problemy i stąd psychika mi siadła trochę. a może masz depresję,nikt tu lekarzem nie jest.

dziękuję Ci. widze, jak tracę życie, ale nie wiem co mam z tym zrobić, a widze, że jestem sama

Napisane przez framebasics

ewalucja dziekuuuje

Czarna Orchidea nene, nie idealny, ale dziekuje!

chucky123 Ojej, nie chcialam, zebys umarla z mojego powodu Nie no, dziekuje slicznie i ciesze sie, ze sie podoba

BabaZMiasta BArdzo mi milo, nawet nie wiecie, jak to podbudowuje, az sie zpaomina o calym stresie itd

Blue, a moze Ty masz po prostu fobie do szkoly? Mialam taka kolezanke, ktora w szkole zachowywala sie przedziwnie, byla strasznie cicha, z nikim nie rozmawiala, chodzenie do szkoly wydawalo sie dla niej trauma. Natomiast poza szkola wybuchowa, usmiechnieta i wygadana dziewczyna, az nie moglam uwierzyc
Wymagajacy rodzice to zarowno zaleta, jak i wada, po czesci wiem, o czym mowisz... Ale nie daj sie i tak jak dziewczyny radza, udaj sie do jakiegos specjalisty, bo to nie moze tak wygladac

wiesz, dokładnie ostatnio to powiedziałam koledze, bo on pisał, że jestem taka cicha, spokojna, zamknięta w sobie, bo w szkole faktycznie nie rozmawiam z ludxmi, tylko probuje coś powtorzyć z zeszytu i umieram ze strachu, a na prawde wiem, że w glębi serca jestem inna..

[1=5b5d99de58a13445bbbddfb 9cef436b5e5bc9934_64ac8d7 278bfa;31968574]Frame,powiedz jak zrobiłaś tą idealna linie uśmiechu ?
My_blue,tak jak radzą dziewczyny idź do psychologa.Nie marnuj sobie najlepszych lat młodzieńczych.Sama to przezywałam,ale nie w liceum(bo obecnie chodzę do liceum i jest 100000...% lepsze od podstawówki i gimnazjum)
Sama nienawidziłam szkoły, opuszczałam(gimnazjum i podstawówka) Wyśmiewali się ze mnie.Ojciec choć, żyje to dla mnie nie istnieje.Też mi to nie ułatwiało życia.W ogóle nie mam w nim oparcia.Jedynie w mamie.Prawie miałam nerwice. Także proszę Cie idź do psychologa.[/QUOTE]

dziękuję bardzo za pomoc. muszę porozmawiać z mama, zaraz powinna wrócić.
Ale co zrobić, zeby tam jutro nie iść ? Jeszcze nie, nie dam rady.

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez agamaa

Cześć wszystkim!
Alicjo- 4,2 to nie jest wcale tak bardzo niska średnia, jak Ci się wydaje!
Pamiętam, że w gimnazjum miałam podobne objawy, może nie tak silne jak Twoje, ale bałam się iść na matematykę. Strasznie mi się nogi trzęsły, serce waliło, po prostu najlepiej było zostać w domu. Miałam stracha, że się skompromituję, czegoś bardzo prostego nie będę wiedzieć...Teraz jestem w 3 liceum i szósty rok mam matematykę z tą samą nauczycielką. Może mi nie uwierzysz, ale już nie ma śladu po tamtym strachu! To prawda, dużo się zmieniło, ale wszystko zależy od Twojego podejścia do sprawy. W którymś momencie powiedziałam sobie dość, zdystansowałam się, przestało mi zależeć tak bardzo-podziałało.
Mam nadzieję, że u Ciebie też będzie wszystko dobrze i życzę Ci, żeby to nastąpiło bardzo szybko!

a ja panicznie boję się iść do szkoły. Zaczynam płakać, boli mnie brzuch jak o tym myśle i nie potrafie zachować racjonalizmu.
Dziękuję, chciałabym żeby kiedyś było dobrze

[5b5d99de58a13445bbbddfb9cef436b5e5bc9934_64ac8d7278bfa]

Blue,wytłumacz wszystko mamie,powiedz jej co i jak.Czego się boisz.Zrozumie.I niech jutro Cie zapisze do psychologa.

[agamaa]

I koniecznie przed rozmową jej powiedz, żeby Cię wysłuchała do końca!

[My_blue]

dodatkowo boję się, że moja mama nie zrozumie, karze mi tam iść, nie napisze mi usprawiedliwienia, powie, że to przesada i już dużo opuściłam, bo byłam chora. A ja sobie tego nie wyobrażam, chyba bym uciekła z tam tąd.
A w dodatku to oznaczałoby, że jestem z problemem sama

[_dodi_]

ey no dziewczyny.. co to ma być ? wchodze na VII cz. patrze dużo nie napisane 2 strony do nadrobienia mowie sobie luzik... wchodze na str.166 a tam link do nowej cz. klikam tu co ? 15 stron tylko..

przejrzałam wszystko troche poczytałam jednak nie wszystko.. ale oczy MGIEŁKI ... aż wara mi opadła 3 piętra+parter w dół ;D

wyczytałam też, że ma ewalucja (chyba) problem z paczką z pedzlami... na twoim miejscu był złożyła reklamacje nie wiem czym miało przyjsc poczta, kurier... wiem ze na poczcie na pewno można złozyc reklamacje.. albo napisac/zadzwonic do sprzedającego ...

my_blue - bedzie wszystko ok. ja też miałam problemy w szkole, dziewczyny byly meGa wredne, dokuczaly jak nie powiem co, ponizały wytykaly paluchami... ale od kiedy poszlam do sredniej szkoly jest calkiem inaczej... pogadaj z kims kto moze ci pomoc... psycholog w szkole.. mozesz powiedziec ze nie chcesz zeby rodzice wiedzieli ze u niej bylas... pomoze ci a pozniej bedziesz sie smiala z tego ;D

a ja mam czerwone KWADRATY <3 z stempelkowym wzorkiem... ale wam nie pokaze bo wczoraj robiłam kopytka i mi sie rogi pozdzierały ;D jutro cos zmaluje to moze wam pokaze ;D

no i ferie ;D spie do pozna i jest super... tylko ta temp 'LEKKO' na minusie ;/;/ brr..!!

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

a i poza tym melduje sie w nowej cz. ;d

[lolli_pop]

MyBlue - musisz jakoś zmusić mamę, żeby cię wysłuchała, ty ją znasz lepiej, skoro nie działa na nią płacz to za wszelką cenę bądź opanowana, nie zaczynaj rozmowy na spontanie tylko najpierw zbierz myśli. Powiedz, że twoim zdaniem masz problem i że to nie jest histeria i wydziwianie tylko realny problem. Wjedź jej na ambicje (mówiłaś że jest psychologiem czy kimś z pokrewnym zawodem). Powiedz jej, choćby dosłownie, że patałach z niej a nie pedagog skoro obcym pomaga a własną córkę ma gdzieś. Jeśli zawsze byłaś grzeczna wobec mamy to takie mocne słowa prędzej przemówią jej do rozsądku niż płacz i prośby. Wiem po sobie.

A ja znów wymiękam.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

I siema, Dodi, fajnie, że jesteś

[BabaZMiasta]

blue, albo powiedz mamie to co nam tutaj. Powiedz, że chcesz z tym walczyc, pogadac ze specjalistą, który wie jak pomóc. I żeby dała Ci chociaż jutrzejszy dzień. A poszukasz kogos jutro. Taka szczera rozmowa, przecież Ci tego brakuje ze strony mamy, prawda? Może czas pierwszej wyciągnąć rękę?

[My_blue]

Napisane przez lolli_pop

MyBlue - musisz jakoś zmusić mamę, żeby cię wysłuchała, ty ją znasz lepiej, skoro nie działa na nią płacz to za wszelką cenę bądź opanowana, nie zaczynaj rozmowy na spontanie tylko najpierw zbierz myśli. Powiedz, że twoim zdaniem masz problem i że to nie jest histeria i wydziwianie tylko realny problem. Wjedź jej na ambicje (mówiłaś że jest psychologiem czy kimś z pokrewnym zawodem). Powiedz jej, choćby dosłownie, że patałach z niej a nie pedagog skoro obcym pomaga a własną córkę ma gdzieś. Jeśli zawsze byłaś grzeczna wobec mamy to takie mocne słowa prędzej przemówią jej do rozsądku niż płacz i prośby. Wiem po sobie.

A ja znów wymiękam.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

I siema, Dodi, fajnie, że jesteś

Lili, dziękuję, że pamiętałaś co pisałam kiedyś. Właśnie, zawsze grzeczna i chicha, teraz powinno dać jej do zrozumienia.

Napisane przez BabaZMiasta

blue, albo powiedz mamie to co nam tutaj. Powiedz, że chcesz z tym walczyc, pogadac ze specjalistą, który wie jak pomóc. I żeby dała Ci chociaż jutrzejszy dzień. A poszukasz kogos jutro. Taka szczera rozmowa, przecież Ci tego brakuje ze strony mamy, prawda? Może czas pierwszej wyciągnąć rękę?

tylko trudno mi, kiedy ciągle ktoś podcina skrzydła...


Mama wróciła. Otworzyłam jej drzwi, a ona widzac mnie w takim stanie powiedziałam : Nawet nie pytam co się stało. Chcesz to płacz. Zapłacz się na śmierć.

[Pilar1899]

Napisane przez framebasics

Dobra, to ja sie przebije przez Wasz spam moim dzisiejszym frenchem
Jest to zaraz po czerwonych paznokciach absolutny klasyk, ktory zawsze kojarzy mi sie ze swiezoscia, czystoscia i... slubem
Jednak dzis mialam dosyc ciemnych kolorow i dalam sobie ta przyjemnosc i tak oto powstal... chocapic! Tzn moj mani
To chyba jeden z leszych frenchy, jakie dotychczas mialam okazje wykonac, ale do idealu jeszcze troche brakuje

Oczywiscie malowane recznie, paseczki sa be

Twoje paznokcie są idealne


My blue, nacytowałam się,ale nie będę tutaj wstawiała posta giganta, więc tylko powiem,że ja się zgadzam z dziewczynami, Orchid, Lolli i kto tam jeszcze się wypowiadał, dopisuję się do nich, od siebie już nie mam nic do dodania, ale zdecydowanie je popieram, mają racje

[Laindise]

Napisane przez lolli_pop

Fram - świetne Strasznie słodkie.

Z cyklu: Misia powinna się uczyć:





---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

MyBlue - na grunwaldzkiej, za PKS zaczynają się bloki i na przeciwko tych bloków jest pasaż sklepów, tam się wchodzi po schodach (kiedyś był market chyba EKO, a teraz jest chińskie centrum handlowe). To dość duży sklep, na pewno znajdziesz .

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Noga już mnie praktycznie prawie nie boli, jak sobie pomyślę że mogłabym mieć ją teraz w gipsie i się z tym męczyć to mnie trzęsie

Piękne serduszka!

Napisane przez ewalucja

loli sto razy lepiej w nowym kształcie kurde po woli pekam... może mi tez byłoby lepiej?

Przedstawiam wam sunny, prezent od Tz z okazji tego ze pilnie się ucze

Jaki pozytywny, słoneczny, radosny kolor! Idealny na wiosnę...

Powiedzcie mi, dziewczyny, jak cytujecie kilka postów w jednym? Bo ja za każdym razem otwieram nową kartę, kopiuję cytat i wklejam do postu... |Da się to zrobić jakoś łatwiej, szybciej?

[lolli_pop]

MyBlue - i właśnie wtedy powinnaś wybuchnąć. Najlepiej zacznij od "co z ciebie za matka skoro sugerujesz mi samobójstwo".
Może ostro reaguje, ale moja mnie tak zahartowała i dopiero agresja przemówiła jej do rozsądku.

[My_blue]

jakoś muszę zacząć z nią rozmawiać ... boję się, a moja panika nie ustaje.
Mama się nie odzywa, jest w drugim pokoju.

[BabaZMiasta]

zgadzam się z lolli

Idź do niej. Sama wiesz, że kiedyś będzie musiało dojść do takiej rozmowy. A im szybciej tym lepiej.