Egzamin na prawo jazdy-pytania,relacje,trzymanie kciuków :) cz.IX

[habanero]

Napisane przez badzia987

No niestety....nie tym razem. Kolejne podejście 28.

Możemy sobie przybić piątkę.

Napisane przez doleo

Mogłybyście mi powiedzieć jak jest z egzaminem teoretycznym? Jak on wygląda? Długo Wam zajęła nauka do testów? I czy faktycznie nie można go nie zdać? Mój będzie niebawem, jeszcze nie znam konkretnej daty, ale w poniedziałek mam wewnętrzny, więc i ten właściwy pewnie niedługo.

Egzaminem teoretycznym nie ma co się przejmować, o ile przerobisz wszystkie pytania. Słyszałam o osobach które nie zdały, chyba za bardzo się stresowały albo po prostu były zbyt leniwe. Nauka zajęła mi kilka wieczorów i jedną jazdę w pociągu, kiedy to przestudiowałam cały podręcznik przyszłego kierowcy i znaki drogowe Pytania przerabiałam kilkakrotnie do znudzenia, część już mogłam zaznaczać bez czytania. Te które były dziwne/podchwytliwe/trudne do zapamiętania miałam zaznaczone w książeczce. Na większość pytań odpowiesz bez problemu po kursie teoretycznym bez specjalnego uczenia się
Na egzaminie masz swoje stanowisko i urządzenie do zaznaczania pytań, egzaminator wyjaśni jak się nim posługiwać - nic specjalnego godnego opisu

Powodzenia na wewnętrznym

[Phoce]

Napisane przez habanero

Możemy sobie przybić piątkę.

Co się stało?

[habanero]

Napisane przez Phoce

Co się stało?

Łuk. No po prostu nie wiem co we mnie wstąpiło :/ Najpierw nie zamknęłam drzwi, później się nie rozejrzałam na boki a na koniec zderzak wystawał poza kopertę. Kiepski dzień miałam. Zła jestem, ostatnio jak oblałam w mieście to przynajmniej jakieś doświadczenia wyniosłam a teraz? Ciężko mi się z tym pogodzić, zwłaszcza, że egzaminator ewidentnie nie chciał mnie oblać. Ślicznie na ten negatywny wynik zapracowałam. Zjadłam chipsy, czekoladę i pizzę na pocieszenie

[magusia109]

Napisane przez habanero

Łuk. No po prostu nie wiem co we mnie wstąpiło :/ Najpierw nie zamknęłam drzwi, później się nie rozejrzałam na boki a na koniec zderzak wystawał poza kopertę. Kiepski dzień miałam. Zła jestem, ostatnio jak oblałam w mieście to przynajmniej jakieś doświadczenia wyniosłam a teraz? Ciężko mi się z tym pogodzić, zwłaszcza, że egzaminator ewidentnie nie chciał mnie oblać. Ślicznie na ten negatywny wynik zapracowałam. Zjadłam chipsy, czekoladę i pizzę na pocieszenie

Czasami się zdarza, moja sąsiadka zamiast kierownicą kręcić w prawo zaczęła kręcić w lewo opowiadała, że cyrk jak nic tam narobiła. Następnym razem się uda !
Kiedy następny termin ?
Moje dokumenty przyszły do starostwa po 8 dniach zapłaciłam, wróciłam do domu i była informacja o przyjętym wniosku.
Do egzaminu teoretycznego przygotowywałam się pomału przez miesiąc, od dnia zapisu do dnia egzaminu, codziennie parę razy robiłam testy. Do znudzenia, aż klikałam odpowiedzi bez czytania pytań.
Jak ja zdawałam nie zdało 6 osób :O Myślę, że lenie. Bo jak się posiedzi nad tym to bez problemu można zdać.

[habanero]

Terminu jeszcze nie mam, czekam na przypływ gotówki Zdziercy

[doleo]

habanero dziękuję za wytłumaczenie

Napisane przez magusia109

Do egzaminu teoretycznego przygotowywałam się pomału przez miesiąc, od dnia zapisu do dnia egzaminu, codziennie parę razy robiłam testy. Do znudzenia, aż klikałam odpowiedzi bez czytania pytań.
Jak ja zdawałam nie zdało 6 osób :O Myślę, że lenie. Bo jak się posiedzi nad tym to bez problemu można zdać.

To chyba i ja muszę się wykuć na pamięć tych pytań, bo metoda na analizowanie każdego pytania w trakcie marnie wychodzi. Pora się porządnie wziąć za te testy, żeby później nie pluć sobie w brodę za lenia

[Malwu]

ja wczoraj i dzisiaj miałam dodatkowe - miasto = totalna porażka, tyle że z parkowaniem lepiej. jutro jeszcze 1 godzinka i trzeci egzamin, mam złe przeczucia cholera. brzuch mnie tak boli, że zwariuję zaraz -.-

zdaje któraś jutro? albo w ogóle w szczecinie?

[sophisticated_]

[QUOTE=habanero;31970434]Możemy sobie przybić piątkę.


dziewczyny nie przejmujcie sie mowie wam! ja podchodzilam do prawka 8razy cala rodzina sie ze mnie smiala ale w koncu za 8 razem udalo mi sie zdalam teraz odebralam prawko i jestem mega szczesliwa i powiem wam ze warto , warto posiwecic te pieniadze i nerwy na rzecz tego glupiego plastiku ja teraz to wiem jesli chcecie jakies rady czy cos mozecie napisac prywatnie chetnie pomoge
dodam jeszcze ze za 7razem poleglam na luku a nastepnym razem zdalam takze to ze ktos oblal na luku wcale nie swiadczy o jego umiejetnosciach

[Malwu]

ja się w ogóle dzisiaj dowiedziałam, a mam 44 godziny wyjeżdżone, że praktycznie wszędzie wokół wordu jest ograniczenie do 40. i nie chce mi się w to wierzyć, ok - gdzieniegdzie są znaki 40, ale kurka, ostatnio ciągle obrywalam za dynamikę, a jechałam właśnie 40. dzisiaj przyciskałam do 50 i instruktorka do mnie, że za szybko i że tu jest 40. nosz kurde, może tam coś pozmieniali czy co, sama już nie wiem jak jeździć :P

[habanero]

Jeszcze co do testów, ja zauważyłam jakoś 2 dni przed egzaminem, że na mojej płycie jest kilka ciągle powtarzających się zestawów :/ Wcześniej robiłam prawie tylko "Naukę" to się nie zorientowałam. Także polecam wybadanie tego i wtedy ewentualnie ćwiczenie na testach w internecie

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy

[blondii91]

najważniejsze to sie nie poddawać ;*

[el_vestido_rojo]

Witam Dziewczęta
Mnie też czeka kolejny termin - 13 lutego, bo oblalam na łuku
Co mnie zdziwiło(pozytywnie)to egzaminator
a to dlatego,ze tego dnia mój znajomy zdawał u niego i ten go złośliwie oblał
Natomiast wobec mnie był kulturalny i widać było ze nie chce mnie oblac . Niestety moja głupota nie dała za wygraną najpierw miałam pokazać bodajże płyn hamulcowy i spr jego poziom. Nie umialam podnieść maski to otworzył ja za mnie

No a potem,przy ruszaniu podpowiedział mi ze nie zwolniłam ręcznego
no i jadąc do tylu,próbowałam się patrzec do tylu (bo mój kochany instruktor wyobrazcie sobie tego samego dnia raczył mnie poinformowac ze jadąc po łuku do tylu to trzeba się oglądać na tylną szybę a nie tylko w lusterka! (no rychło w czas! ) no i tu poleglam zakręciłam kierownicą w nie tą stronę co trzeba..i po egzaminie
Cały czas nie moge sobie darować ze nie patrzylam tylko w lusterka,nie miałabym żadnego problemu z łukiem

A jeszcze co do instruktora,to nieźle mnie "zmotywowal " przed egzaminem sugerując wręcz ze będę zdawała 10 razy i czy ja wogóle coś umiem do tych testów
także podjelam decyzję ze będę jeździć u kogo innego,bo nie po to płace(i to niemało)żeby wysłuchiwać czegoś takiego
Przepraszam ze tak chaotycznie ale ulzylam sobie

[linka_12]

Napisane przez el_vestido_rojo

Witam Dziewczęta
Mnie też czeka kolejny termin - 13 lutego, bo oblalam na łuku

Nie martw się - w lutym będzie lepiej

Napisane przez el_vestido_rojo

no i jadąc do tylu,próbowałam się patrzec do tylu (bo mój kochany instruktor wyobrazcie sobie tego samego dnia raczył mnie poinformowac ze jadąc po łuku do tylu to trzeba się oglądać na tylną szybę a nie tylko w lusterka! (no rychło w czas! ) no i tu poleglam zakręciłam kierownicą w nie tą stronę co trzeba..i po egzaminie
Cały czas nie moge sobie darować ze nie patrzylam tylko w lusterka,nie miałabym żadnego problemu z łukiem

Ale jedno co mnie zastanawia - jak dzień przed egzaminem mozna powiedzieć kursantowi, że ma na egzaminie zrobić coś czego wczesniej nie robił?! Ja o patrzeniu w tylnia szybę dowiedziałam się od razu, jak pierwszy raz wykonywałam łuk. I dla mnie opcja z patrzeniem w tylnią szybę jest wygodniejsza, ale jestem w stanie zrozumieć, że dla kogoś innego niekoniecznie. Tym bardziej, że nigdy tego nie ćwiczyłaś. Fajny instruktor, nie ma co

[madzia2306]

Napisane przez el_vestido_rojo

Witam Dziewczęta
Mnie też czeka kolejny termin - 13 lutego, bo oblalam na łuku
Co mnie zdziwiło(pozytywnie)to egzaminator
a to dlatego,ze tego dnia mój znajomy zdawał u niego i ten go złośliwie oblał
Natomiast wobec mnie był kulturalny i widać było ze nie chce mnie oblac . Niestety moja głupota nie dała za wygraną najpierw miałam pokazać bodajże płyn hamulcowy i spr jego poziom. Nie umialam podnieść maski to otworzył ja za mnie

No a potem,przy ruszaniu podpowiedział mi ze nie zwolniłam ręcznego
no i jadąc do tylu,próbowałam się patrzec do tylu (bo mój kochany instruktor wyobrazcie sobie tego samego dnia raczył mnie poinformowac ze jadąc po łuku do tylu to trzeba się oglądać na tylną szybę a nie tylko w lusterka! (no rychło w czas! ) no i tu poleglam zakręciłam kierownicą w nie tą stronę co trzeba..i po egzaminie
Cały czas nie moge sobie darować ze nie patrzylam tylko w lusterka,nie miałabym żadnego problemu z łukiem

A jeszcze co do instruktora,to nieźle mnie "zmotywowal " przed egzaminem sugerując wręcz ze będę zdawała 10 razy i czy ja wogóle coś umiem do tych testów
także podjelam decyzję ze będę jeździć u kogo innego,bo nie po to płace(i to niemało)żeby wysłuchiwać czegoś takiego
Przepraszam ze tak chaotycznie ale ulzylam sobie

no widze że zmiana instruktora jest konieczna fajnie że cię w ogóle poinformowal że musisz patrzec w szybę buc...

[badzia987]

Napisane przez el_vestido_rojo

Witam Dziewczęta
Mnie też czeka kolejny termin - 13 lutego, bo oblalam na łuku
Co mnie zdziwiło(pozytywnie)to egzaminator
a to dlatego,ze tego dnia mój znajomy zdawał u niego i ten go złośliwie oblał
Natomiast wobec mnie był kulturalny i widać było ze nie chce mnie oblac . Niestety moja głupota nie dała za wygraną najpierw miałam pokazać bodajże płyn hamulcowy i spr jego poziom. Nie umialam podnieść maski to otworzył ja za mnie

No a potem,przy ruszaniu podpowiedział mi ze nie zwolniłam ręcznego
no i jadąc do tylu,próbowałam się patrzec do tylu (bo mój kochany instruktor wyobrazcie sobie tego samego dnia raczył mnie poinformowac ze jadąc po łuku do tylu to trzeba się oglądać na tylną szybę a nie tylko w lusterka! (no rychło w czas! ) no i tu poleglam zakręciłam kierownicą w nie tą stronę co trzeba..i po egzaminie
Cały czas nie moge sobie darować ze nie patrzylam tylko w lusterka,nie miałabym żadnego problemu z łukiem

A jeszcze co do instruktora,to nieźle mnie "zmotywowal " przed egzaminem sugerując wręcz ze będę zdawała 10 razy i czy ja wogóle coś umiem do tych testów
także podjelam decyzję ze będę jeździć u kogo innego,bo nie po to płace(i to niemało)żeby wysłuchiwać czegoś takiego
Przepraszam ze tak chaotycznie ale ulzylam sobie

No co Tyyy... to ten Twój instruktor jakiś niekompetentny z tym łukiem i patrzeniem w tył. To jest ciężko opanować robiąc to 3-4 razy bo sama wiem po sobie jak na początku patrząc w tył jakoś opierałam ręce na kierownicy, że auto zjeżdżało. Współczuje...To, że nie poradziłaś sobie z tym to tylko jego wina. A już te jego zmotywowanie to w ogóle brak słów !!!

habanero- witam witam Powiem Ci, że ja też wczoraj po tym wszystkim wysłałam TŻ- ta po chipsy i pizzę i pochłonęłam całe pudełko pryncypałków. Oby następnym razem nam się udało

[hauuu]

Do tyłu trzeba się obrócić przynajmniej RAZ - czyli raz wystarczy! I można to zrobić juz na prostej, nie trzeba w momencie skręcania

[el_vestido_rojo]

Napisane przez linka_12

Nie martw się - w lutym będzie lepiej



Ale jedno co mnie zastanawia - jak dzień przed egzaminem mozna powiedzieć kursantowi, że ma na egzaminie zrobić coś czego wczesniej nie robił?!

Dowiedziałam się w dzień egzaminu. Na 7 rano miałam 2h jazd.

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Napisane przez hauuu

Do tyłu trzeba się obrócić przynajmniej RAZ - czyli raz wystarczy! I można to zrobić juz na prostej, nie trzeba w momencie skręcania

Dobrze wiedzieć

No mówię wam Dziewczyny,nikomu nie życzę kogoś takiego(zwłaszcza kobiecie) - to już egzaminator był milszy..
Dziękuje za słowa otuchy mam nadzieję ze ten 13 luty okaże się szczęśliwy no i powodzenia również wam Babeczki

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Napisane przez el_vestido_rojo

Witam Dziewczęta
Mnie też czeka kolejny termin - 13 lutego, bo oblalam na łuku
Co mnie zdziwiło(pozytywnie)to egzaminator
a to dlatego,ze tego dnia mój znajomy zdawał u niego i ten go złośliwie oblał
Natomiast wobec mnie był kulturalny i widać było ze nie chce mnie oblac . Niestety moja głupota nie dała za wygraną najpierw miałam pokazać bodajże płyn hamulcowy i spr jego poziom. Nie umialam podnieść maski to otworzył ja za mnie

No a potem,przy ruszaniu podpowiedział mi ze nie zwolniłam ręcznego
no i jadąc do tylu,próbowałam się patrzec do tylu (bo mój kochany instruktor wyobrazcie sobie tego samego dnia raczył mnie poinformowac ze jadąc po łuku do tylu to trzeba się oglądać na tylną szybę a nie tylko w lusterka! (no rychło w czas! ) no i tu poleglam zakręciłam kierownicą w nie tą stronę co trzeba..i po egzaminie
Cały czas nie moge sobie darować ze nie patrzylam tylko w lusterka,nie miałabym żadnego problemu z łukiem

A jeszcze co do instruktora,to nieźle mnie "zmotywowal " przed egzaminem sugerując wręcz ze będę zdawała 10 razy i czy ja wogóle coś umiem do tych testów
także podjelam decyzję ze będę jeździć u kogo innego,bo nie po to płace(i to niemało)żeby wysłuchiwać czegoś takiego
Przepraszam ze tak chaotycznie ale ulzylam sobie

Patrz na lusterka jeżeli Ci lepiej, jak już wyprostujesz koła i będziesz jechać do koperty to wtedy parę razy obejrzyj się do tyłu, ale o lusterkach też nie zapomnij!

Powodzeniaa. 13 uda Ci się na pewno)

[GhostInTheFog]

Napisane przez el_vestido_rojo

mój kochany instruktor wyobrazcie sobie tego samego dnia raczył mnie poinformowac ze jadąc po łuku do tylu to trzeba się oglądać na tylną szybę a nie tylko w lusterka! (no rychło w czas! )

Ale gość ;/ Nieźle.
Mój instruktor od początku nawet mi nie pozwalał patrzeć w lusterka.

Za to na egzaminie było zabawnie Zrobiłam pięknie ten łuk patrząc w tylną szybę... Ale potem jak już wróciliśmy z jazdy na plac, egzaminator poprosił, żebym odstawiła samochód na początek łuku, więc musiała tak jakby zrobić go jeszcze raz. No i sobie pomyślałam, ze raz w życiu zrobię to w lusterkach (miałam juz zaciesz, bo wiedziałam, ze zdany) no i się gapie w te lusterka, a egzaminator do mnie 'ale łuk robimy patrząc przez szybę"! A ja do niego że wiem, tylko chciałam raz spróbować inaczej ^^.Zaczęłam patrzeć przez szybę, a ten tylko się zaśmiał

Wiec wychodzi na to, że trzeba przez szybę. Przynajmniej u tego E trzeba było.

[madzia2306]

Napisane przez GhostInTheFog

Ale gość ;/ Nieźle.
Mój instruktor od początku nawet mi nie pozwalał patrzeć w lusterka.

Za to na egzaminie było zabawnie Zrobiłam pięknie ten łuk patrząc w tylną szybę... Ale potem jak już wróciliśmy z jazdy na plac, egzaminator poprosił, żebym odstawiła samochód na początek łuku, więc musiała tak jakby zrobić go jeszcze raz. No i sobie pomyślałam, ze raz w życiu zrobię to w lusterkach (miałam juz zaciesz, bo wiedziałam, ze zdany) no i się gapie w te lusterka, a egzaminator do mnie 'ale łuk robimy patrząc przez szybę"! A ja do niego że wiem, tylko chciałam raz spróbować inaczej ^^.Zaczęłam patrzeć przez szybę, a ten tylko się zaśmiał

Wiec wychodzi na to, że trzeba przez szybę. Przynajmniej u tego E trzeba było.

odgórie jest ustalone że trzeba chociaż raz spojrzec się w tylnią szybę to jest "zgodnie z techniką kierowania"

[Malwu]

ZDAAAAAAAAAAAAAŁAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAM!!!!!!!!!!!!


za trzecim razem.
to może opowiem swoja historię

dzisiaj od 9 do 10 miałam jeszcze jazdę, o 10:45 egz. na jeździe szło mi średnio dobrze, ale lepiej niż wczoraj. wysiadłam po wordem, poszłam siku, zjadłam trochę rogalika, przypudrowałam nosek i zaczęli nas wyczytywać. w budce czekałam średnio długo - nie wiem, bo nie patrzę na zegarek. I TU PORADA - pod żadnym pozorem nie gadajcie z innymi, nie patrzcie na plac na łuki, nie patrzcie tam gdzie wracają samochody egz, siedzcie w kącie i nie zwracajcie uwagi na te wariactwo wokół

wyczytali mnie jakos nagle, wstałam, wychodzę - jakiś młody koleś, sprawdził dowód, zapytał o soczewki, wskazał samochód. do pokazania klakson i przeciwgłowe, które na początku przy włączaniu mi się pomerdały z długimi - ale szybko poprawiłam, bo widziałam na kontrolkach potem długie macanie zagłówka i ustawienie lusterek - tu się bałam że linii coś mogę nie widzieć, ale bałam się za nisko je ustawić.

łuk oczywiście miałam w strone słońca - tak dawało po oczach, że masakra, ten daszek ledwo pomagał na szybie. musiałam powtózyć, bo za płytko wjechałam, za drugim razem ok. górka bez problemów.

miasto - wyjechałam (wyjazd jest pokręcony w word szczecin ), klasyczna trasa, na jednym skrzyżowaniu mały problem - musiałam ustąpić z trzech stron, a z jednej nic nie widziałam. tam na mnie pokrzyczał, że dynamika, ale w końcu przejechałam

potem kochani pisi - gwiazdy dzisiejszego dnia - stała parka tyłem do pasów i laska zaczęła tyłem wchodzić na przejście. moje gwałtowne hamowanie - E prawie zaklął, kazał zjechać w prawo - myślę że się przesiadamy, a on że proszę zawrócić na 3 na tej dróżce.

potem kolejny pieszy - hit normalnie. idzie dziadek z zakupami chodnikiem. i tak jak szedł chodnikiem, to zszedł na jezdnie i zaczął iść ulicą, jakby był jakąś ciężarówką. ominełąm go prawidłowo, ciśnienie mi skoczyło a E - no ale mogła pani wcześniej go ominąć, za mały odstęp!! - już nie chciałam pytać, czy na tym chodniku go miałam omijać czy co

parkowanie prostopadłe przodem - zgasł mi przy wyjeżdżaniu, ale spoko, nic nie powiedział. kazał drzwi mi otworzyć czy się mieszczą, ale było ok.

jak zauważyłam, że wracam do ośrodka to myślałam, że zemdleję w tym fotelu. ale dojechałam na karcie mam wpisane że 54 min jechałam.

KONIEC elaboratu

co do waszych rozważań o łuku - trzeba się minimum raz solidnie popatrzeć do tyłu, tak żeby egzaminator widział. ja od momentu wyprostowania auta do linii w prawym lusterku patrzę się już tylko do tyłu - celuję żeby słupek był między lewym a środkowym zagłówkiem, potem stopniowo coraz bliżej środkowego. nigdy mnie nie zawiódł ten sposób, zawsze wyjeżdżałam z placu

[7a1f522eb83de308935e9eb654607f24bf1b13c1_64013893eb394]

Napisane przez Malwu

ZDAAAAAAAAAAAAAŁAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAM!!!!!!!!!!!!

Gratulacje!!

[Crazy93]

Napisane przez el_vestido_rojo

Witam Dziewczęta
Mnie też czeka kolejny termin - 13 lutego, bo oblalam na łuku
Co mnie zdziwiło(pozytywnie)to egzaminator
a to dlatego,ze tego dnia mój znajomy zdawał u niego i ten go złośliwie oblał
Natomiast wobec mnie był kulturalny i widać było ze nie chce mnie oblac . Niestety moja głupota nie dała za wygraną najpierw miałam pokazać bodajże płyn hamulcowy i spr jego poziom. Nie umialam podnieść maski to otworzył ja za mnie

No a potem,przy ruszaniu podpowiedział mi ze nie zwolniłam ręcznego
no i jadąc do tylu,próbowałam się patrzec do tylu (bo mój kochany instruktor wyobrazcie sobie tego samego dnia raczył mnie poinformowac ze jadąc po łuku do tylu to trzeba się oglądać na tylną szybę a nie tylko w lusterka! (no rychło w czas! ) no i tu poleglam zakręciłam kierownicą w nie tą stronę co trzeba..i po egzaminie
Cały czas nie moge sobie darować ze nie patrzylam tylko w lusterka,nie miałabym żadnego problemu z łukiem

A jeszcze co do instruktora,to nieźle mnie "zmotywowal " przed egzaminem sugerując wręcz ze będę zdawała 10 razy i czy ja wogóle coś umiem do tych testów
także podjelam decyzję ze będę jeździć u kogo innego,bo nie po to płace(i to niemało)żeby wysłuchiwać czegoś takiego
Przepraszam ze tak chaotycznie ale ulzylam sobie

Jak czytałam Twoja historie na egzaminie to jak bym przezywała swój.Też nie zdałam na łuku,ale miałam też super Egzaminatora,który ewidentnie chciał mnie przepuscić,otworzył nawet maske.Tak juz jest jak wyjdziemy z placu to trafimy na jakiegos buca,który nas obleje na jakies ☠☠☠☠☠☠☠e,a z kolei jak mamy przyzwoitego Egzaminatora to same walimy w pachołki na łuku

[el_vestido_rojo]

Napisane przez Malwu

ZDAAAAAAAAAAAAAŁAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAM!!!!!!!!!!!!


za trzecim razem.
to może opowiem swoja historię

dzisiaj od 9 do 10 miałam jeszcze jazdę, o 10:45 egz. na jeździe szło mi średnio dobrze, ale lepiej niż wczoraj. wysiadłam po wordem, poszłam siku, zjadłam trochę rogalika, przypudrowałam nosek i zaczęli nas wyczytywać. w budce czekałam średnio długo - nie wiem, bo nie patrzę na zegarek. I TU PORADA - pod żadnym pozorem nie gadajcie z innymi, nie patrzcie na plac na łuki, nie patrzcie tam gdzie wracają samochody egz, siedzcie w kącie i nie zwracajcie uwagi na te wariactwo wokół

wyczytali mnie jakos nagle, wstałam, wychodzę - jakiś młody koleś, sprawdził dowód, zapytał o soczewki, wskazał samochód. do pokazania klakson i przeciwgłowe, które na początku przy włączaniu mi się pomerdały z długimi - ale szybko poprawiłam, bo widziałam na kontrolkach potem długie macanie zagłówka i ustawienie lusterek - tu się bałam że linii coś mogę nie widzieć, ale bałam się za nisko je ustawić.

łuk oczywiście miałam w strone słońca - tak dawało po oczach, że masakra, ten daszek ledwo pomagał na szybie. musiałam powtózyć, bo za płytko wjechałam, za drugim razem ok. górka bez problemów.

miasto - wyjechałam (wyjazd jest pokręcony w word szczecin ), klasyczna trasa, na jednym skrzyżowaniu mały problem - musiałam ustąpić z trzech stron, a z jednej nic nie widziałam. tam na mnie pokrzyczał, że dynamika, ale w końcu przejechałam

potem kochani pisi - gwiazdy dzisiejszego dnia - stała parka tyłem do pasów i laska zaczęła tyłem wchodzić na przejście. moje gwałtowne hamowanie - E prawie zaklął, kazał zjechać w prawo - myślę że się przesiadamy, a on że proszę zawrócić na 3 na tej dróżce.

potem kolejny pieszy - hit normalnie. idzie dziadek z zakupami chodnikiem. i tak jak szedł chodnikiem, to zszedł na jezdnie i zaczął iść ulicą, jakby był jakąś ciężarówką. ominełąm go prawidłowo, ciśnienie mi skoczyło a E - no ale mogła pani wcześniej go ominąć, za mały odstęp!! - już nie chciałam pytać, czy na tym chodniku go miałam omijać czy co

parkowanie prostopadłe przodem - zgasł mi przy wyjeżdżaniu, ale spoko, nic nie powiedział. kazał drzwi mi otworzyć czy się mieszczą, ale było ok.

jak zauważyłam, że wracam do ośrodka to myślałam, że zemdleję w tym fotelu. ale dojechałam na karcie mam wpisane że 54 min jechałam.

KONIEC elaboratu

co do waszych rozważań o łuku - trzeba się minimum raz solidnie popatrzeć do tyłu, tak żeby egzaminator widział. ja od momentu
wyprostowania auta do linii w prawym lusterku patrzę się już tylko
do tyłu - celuję żeby słupek był między lewym a środkowym
zagłówkiem, potem stopniowo coraz bliżej środkowego. nigdy mnie
nie zawiódł ten sposób, zawsze wyjeżdżałam z placu

No to

[sally]

Malwu wooow gratulacje!!!!!!!!!!!!!!! !! ale radość czuję w Twoim opisie

[doleo]

Napisane przez Malwu

ZDAAAAAAAAAAAAAŁAAAAAAAAA AAAAAAAAAAAM!!!!!!!!!!!!

Gratulacje! Jeeeej jak ja Wam dziewczyny zazdroszczę, że macie to już za sobą. Dziś miałam jazdę i to była masakra, aż mi się odechciewa tego prawka

[blondii91]

Malwu - wielkie gratulacje

[habanero]

Gratuluję! Uwielbiam czytać o Waszych sukcesach, to bardzo pokrzepiające i motywujące

[zanka205]

ja znowu proszę o kciuki
podejście nr 2- 11.30
obym tylko z placu wyjechała

[playboykaa77]

dasz rade trzymam kciuki !!!