|
|
#31 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Nie ma sensu juz walkowac tego tematu. napisalam mu meila o moich odczuciach, delikatnego. A on mi odpisal ze gratuluje mi przemyslen i ze powinnam zostac jakims terapeutą, ze dawno sie tak nie usmial i takich "bzdur" nie czytal;-) dodatkowo dodal ze to ze jest chamski to po czesci wynika z jego charakteru bo taki ma a po czesci z tego ja "zachowuje sie jak dziwolag" i duze dziecko. no coz..
|
|
|
|
|
#32 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 361
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
bardzo Cie prosze i z szacunku do naszej pieknej plci i samej siebie przede wszystkim nie odzywaj sie do niego juz nigdy
|
|
|
|
|
#33 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#34 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
On zupelnie nie szanuje Twoich uczuc, a Twoje problemy wysmiewa, obdarzajac Cie jeszcze epitetami. Co za buc
Autorko w zadnym wypadku nie chce Cie urazic, ale facet mieszkajacy z rodzicami w wieku 33 lat powinien nosic na czole karteczke "Nie zdatny do uzytku!". Skoro nieusamodzielnil sie wczesniej to juz nigdy tego nie zrobi, nawet jesli sie wyprowadzi. Najgorszy sort
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
|
|
|
|
#35 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Cytat:
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
|
|
|
|
#36 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
co mogę zrobic , wszystko już skonczone. napisalam mu co mysle o tym co mi napisal, to sie dowiedzialam kolejnych prawd o sobie, ze jestem jakas ksiezniczka ktora by chciala tylko byc idealna, niewinna, komplementowana i glaskana po glowie eh
a ja przeciez nie jestem i nigdy bylam taka osoba. To ja wyciagalam glownie reke na zgode, lagodzilam napiecie, wychodzilam z inicjatywa w wiekszosci przypadkow, kupowalam kupony znizkowe zeby razem gdzies wyjsc, przyjezdzalam do niego, gotowalam, nawet sprzatalam u niego i wiele wiele innych. A to ze lubie komplementy to normalne, ze chce byc adorowana, ze chce dostac kwiatka od czasu do czasu. Jedyny problem w tym ze jak ich brakuje to o tym mowie. Jak czegos mi brakuje to o tym po prostu mowie. Nie rozumiem, jak moze miec tak skrzywiony poglad na moja osobe. Jak moze widziec mnie jako taka zla osobe. wiem ze nie jestem idealem, bo wiele mi brakuje ale bez przesady..staralam sie jak moglam.. to boli. wiem ze jestem osoba troche niesmiala, nie mam zyciowego doswiadczenia i obycia z ludzmi. brakuje mi dystansu i czesto jestem zagubiona, nie potrafie odpowiednio reagowac w grupie osob. Ale to dlatego ze mam zanizona samoocene, chcialam aby mi pomagal sie otworzyc na swiat, wyjsc z tego. a okazalo sie ze w moim towarzystwie czuje sie jak ktos "uposledzony", czego w ogole nie potrafie zrozumiec. Jestem przybita tym, bardzo go kochalam. |
|
|
|
|
#37 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Cytat:
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
|
|
|
|
|
#38 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Moze to mowienie o tym czego potrzebuje od niego odbieral jako krytyke swojej osoby. juz tyle sie naanalizowalam ze i tak do niczego widac nie doszlam. On mowil co mu przeszkadza choc rzadko, obawiam sie ze nie mowil o tym za kazdym razem od razu, tylko zazwyczaj jak sie poklocilismy to mowil ze przeszkadza mu to a to. A ze jemu przeszkadzaly inne rzeczy, wlasnie moj brak obycia z ludzmi, to wiadomo ze chetnie nad tym pracowalam ale to dluuga droga. Zupelnie co innego niz kupienie kwiatka albo powiedzenie komplementu. Niestety cierpliwosc sie mu skonczyla..Najgorsze jest to ze uwazam ze poczynilam postepy, naprawde. Ale on w ogole ich nie widzial. Jak to jest mozliwe ze nie potrafil tego dostrzec? Dlaczego tego nie potrafil dostrzec. Popelnilam blad, moze faktycznie myslalam troche ze jak bede robic dla niego tyle, to zasluze na jego milosc, a przeciez albo sie kocha kogos albo nie.
Edytowane przez bravehearth Czas edycji: 2012-02-02 o 17:16 |
|
|
|
|
#39 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Cytat:
Następnym razem nie bój się wymagać od faceta i to nie tylko kwiatka raz na ruski rok. Dawaj z siebie dużo, jasne, ale wymagaj równie wiele i to bez wyrzutów sumienia. Prawdziwi mężczyźni nie boją się wyzwań. Drugi wniosek: facet po 30-tce, któremu się nie spieszy (3 lata to sporo na zastanowienie się), ani do zamieszkania z dziewczyną, ani do jakichś deklaracji, to nie jest dobrze rokujący partner, niestety. ---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ---------- Cytat:
Jeżeli jesteś w czyimś typie, ktoś Cię lubi, ceni za coś, to nie musisz "zasłużyć sobie" na jego miłość, tylko po prostu ją dostajesz, a potem jasne - oboje się staracie o związek, budujecie go, ale nie ma w tym poczucia winy i tego, że "muszę stawać na rzęsach, aby on mi rzucił ochłap w postaci komplementu". |
||
|
|
|
|
#40 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Cytat:
Nie zadawaj sobie niepotrzebnych pytan i nie zastanawiaj sie nad tym gdzie popelnilas blad, bo bledu w ogole moglo nie byc. Nie mysl nad tym co Ty zle robilas, ale moze co on zle robil? A robil duzo. Mysle, ze powinnas odetchnac z ulga, ze masz ta znajomosc za soba. |
|
|
|
|
|
#41 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
no tak wiem, ale ogolnie meczy mnie fakt, ze gdybym wykazala sie cierpliwoscia i nie dzwonila do niego w sprawie tego profilu na fotce i statusu zwiazku a poczekala do spotkania na zywo w weekend, to prawdopodobnie nie skonczyloby sie to tak i wciaz bylibysmy razem.;/
|
|
|
|
|
#42 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Cytat:
A co niby takiego super było w tym związku? Były jakieś KONKRETNE plany? Szło to w jakimś kierunku? Czy jeszcze 3 kolejne lata zamierzałaś tak do niego dojeżdżać, latać za nim, lizać mu tyłek, żeby "zasłużyć" na jego uczucie? Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2012-02-02 o 17:47 |
|
|
|
|
|
#43 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
no tak rozumiem przekaz
ja tylko liczylam ze moze z czasem sie jednak ulozy, ze jednak doceni ;-)nie bylo planow choc kilka dni temu jak u niego bylo to sie zastanawial czy sie nie wybudowac u mnie na dzialce, pokazywal projekty domow... myslalam ze moze faktycznie by chcial, choc z drugiej strony myslalam tez ze pewnie zartuje ;-) no i wyglada na to ze faktycznie zartowal.
Edytowane przez bravehearth Czas edycji: 2012-02-02 o 17:49 |
|
|
|
|
#44 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Musisz zmienić myślenie, inaczej obudzisz się w wieku lat -dziestu jako kobieta, która na partnerów wybiera kolejnych panów, którzy nic w sumie nie muszą lub bardzo niewiele, za to ona wokół nich skacze, bo "może misio doceni". Jeżeli facet od początku nie zachowuje się w określony sposób, nie widać po nim wzajemności w pewnych zachowaniach, to na 99% i później nie "doceni", bo uzna że mu się to po prostu należy. Dziecko się kocha bezwarunkowo i do pewnego momentu rodziców, wszystkich pozostałych kocha się za coś - nie zaprzyjaźnisz się z kimś od tak sobie, bo stoi obok na przystanku, tylko np. za to, że macie podobne poglądy na jakieś tam sprawy i podobne poczucie humoru. Tak samo jest ze związkiem. Ty tego gościa kochasz (kochałaś) właściwie za nic - niczego nie wymagałaś, za to sama stawałaś na rzęsach i niestety - g... dostałaś, za to straciłaś nieco czasu.
|
|
|
|
|
#45 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
niestety to prawda..
|
|
|
|
|
#46 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
I... ze sie zmieni? Czy moze chcialas, zeby on chcial z Toba zostac pomimo wszystko, niezaleznie od tego, ze kompletnie nic nie robil, zeby sprawic bys poczula sie wyjatkowo? Kogos takiego chcialas na zycie?
|
|
|
|
|
#47 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#48 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 389
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
A ja sie wtrące z czymś innym, co mnie powaliło: Ty jeździłaś do niego, Ty mu sprzątałaś, Ty mu gotowałaś, Ty sie starałaś o wszystko, Ty miałaś wyrzuty sumienia, Ty wychodziłaś z inicjatywa, Ty kupowałaś te kupony, zeby w ogóle z nim wyjść, na Twojej działce chciał sie pobudować (smiem podejrzewać, że nawet jesli, to by nic dobrego nie wróżyło), i teraz TY sie obwiniasz?????
I po co by Ci było utrzymywanie takiego związku ? Żeby dalej dawać sobie na głowę włazic? Żeby miał drugą "mamusię" co o niego zadba, żeby skakać nad nim i robić co chce, bo moze doceni ? Jakby kochał, jakby mu zalezało, to nie starałby sie na siłę Cię zmieniać. Wiadomo, czasem cos nas w kimś denerwuje i mówi sie o tym, dla dobra związku, jest cos nie tak - rozmawia sie, ale tu tak nie było, widzę, że on ci wyrzucał non stop jakieś wady, które moze nawet nie istniały, a Ciebie to przygniatało. Czy tak powinno być? Nie powinno byc takiego efektu, powinien Cie wesprzeć. Potrzebowałaś uczucia, troski, opieki, pomocy, a dostałaś tylko cierpienie, rozczarowanie, wyrzuty sumienia i smiech prosto w twarz. Nie dawaj sie więcej ponizac, ani przez niego, ani przez nikogo innego |
|
|
|
|
#49 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Przyznaje ze robilam duzo. Ale nie moge powiedziec ze on kompletnie nic nie robil bo czasem zabieral mnie do kina czy w inne miejsce. Czasem inicjatywe przejawial. wydaje mi sie ze to ze do mnie nie jezdzil to bardziej dlatego ze u mnie sa zwierzeta i duzo siersci a u niego nie ma i jest czysciutko, pachnaco wiec u mnie w domu czul sie zle. rozumialam to i zaakceptowalam. Jego denerwowalo to ze mu wytykalam ze jest egoista, robilam tak zawsze wtedy kiedy to zauwazylam, moze uznal ze go nie akceptuje. i sadzil ze chce go zmienic. A ja tylko chcialam zeby zwrocil tez uwage na mnie i kobiece potrzeby. Problem w tym ze jestem wrazliwa i czasem po prosty plakalam, jak mowilam co mnie boli. Pewnego razu powiedzial ze ciagle placze i juz ma tego dosc. Nie umiem inaczej wyrazac emocji, jak jestem zla to emocje wychodza ze mnie razem z lzami. Nie naleze do kobiet ktore wyrzucaja emocje krzyczac.
Ja tez nie jestem idealna i mam wady. On tez czasami sie staral, chcial mnie otworzyc na ludzi na swiat. Ale wydaje mi sie ze az tak bardzo niesmiala nie jestem. Ale chyba za bardzo dla niego, moze on potrzebuje dziewczyny typu wulkan energii , usmiechnietej, beztroskiej. Sama nie wiem, szkoda czasu na analizowanie gdzie byl blad. Na pewno zawinilismy oboje. Edytowane przez bravehearth Czas edycji: 2012-02-03 o 13:31 |
|
|
|
|
#50 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 389
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Skoro potrzebował dziewczyny z temperamentem, o po co wodził Cie za nos.... ;/
My jesteśmy subiektywne, znamy sytuacje tylko z Twojej perspektywy, i to tak naprawdę niewiele. Nie możemy nikogo osądzać. Ale uwierz, że zakochany facet, albo chociaż taki, któremu mu choć trochę zalezy, nie zachowuję sie w taki sposób. On cie wyśmiał w twarz... tak sie nie robi. Choćbyś nie wiem jaka upierdliwa była, to on zachował sie jak bachor - A NIE POWINIEN, nawet słów mi brakuje, żeby to trafnie określić. Zazwyczaj wina lezy po obu stronach, ale nie obwiniaj sie tak, bo nie masz ku temu podstaw, a to dlatego, ze on zachował sie w taki a nie inny sposób, co jednak o czymś świadczy. Weź sie w garść i daj sobie z tym spokój Trzymam kciuki za Ciebie
|
|
|
|
|
#51 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
dzieki
|
|
|
|
|
#52 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 361
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Jak jest tak jak piszesz to masz przestac sie przejmowac
i przypadkiem sie nie zmieniaj, jestes wrazliwa dobra osoba takich coraz mniej i zostan taka ! To facer powinien byc zaradny a kobieta delikatna i wrazliwa (tzn oczywiscie wszystko z umiarem, wiadomo ) trafisz na tego jedynego ktory tez robi a nie tylko mowi
|
|
|
|
|
#53 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
przykro mi bo gdyby nie to ze zajrzalam na ten profil , albo gdyby nie to ze przecierpialabym to jakos , to dzisiaj bylabym juz u niego i moze na zywo inaczej by to wygladalo. (cala rozmowa)moze teraz inaczej by powiedzial. albo gdybym chociaz poczekala az sie sam odezwie niz od razu pisac maila o moich odczuciach. a tak zepsulam widac wszystko/ moglam byc teraz z nim..
Edytowane przez bravehearth Czas edycji: 2012-02-04 o 15:39 |
|
|
|
|
#54 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Cytat:
Ty sobie chyba żartujesz... Ktoś Cię po tylu latach, potraktował jak jakiegoś śmiecia, jak szmatę, która nic nie znaczy, a Ty się jeszcze obwiniasz... GDZIE TWÓJ ROZUM, GODNOŚĆ I SZACUNEK DO SIEBIE KOBIETO !!!!! |
|
|
|
|
|
#55 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
co moge powiedziec. Ciezko przebolec.
|
|
|
|
|
#56 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Z takim podejściem jakie tutaj prezentujesz to ja Ci szczęśliwości w związku nie wróżę. Bo w związku trzeba też WYMAGAĆ i miec GRANICE. Nieśmiało Ci zasugeruję pogadanie z psychologiem, bo coś chyba mocno nie tak, z Twoją samooceną i postrzeganiem związków. |
|
|
|
|
#57 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Już o tym kiedyś myślałam, w sumie nie jeden raz. Aby iść do tego psychologa. Nie wiem czy kiedyś się przekonam. W każdym razie samoocenę mam i zawsze miałam dość niską. Jak widać sama nie umiem sobie z tym poradzić. Mam nadzieję że kiedyś nauczę się wymagać i mieć granice. postaram się.
|
|
|
|
|
#58 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
a on się wogóle nie odzywa? nie chciał wyjaśnić?
__________________
![]() 21. 04.2014 http://www.suwaczek.pl/cache/14430ff3c8.png http://www.fotografia.slubna.com.pl/...4-04-21/05.jpg |
|
|
|
|
#59 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 23
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
Nie oddzywa się od tego czasu co napisał. Ja mu odpisałam że jak może tak ze mnie kpić, on mi odpisał znowu w tym samym tonie co wcześniej , życząc mi więcej dystansu do siebie i świata, nie brania świata tak na poważnie i więcej "otwartości". Dodając że jestem księżniczką, która by chciała być głaskana po głowie i żeby jej tylko schlebiać(oczywiście zabiegałam i prosiłam się o czułość) choć zawsze mówiłam że jak ma jakieś ale, ma od razu o tym mówić.(może kilka razy zdarzylo mi sie zareagowac na krytyka placzem, czasem na pewno, wiec mogl uznac ze nie potrafie jej przyjac, ale pracuje nad tym rowniez;-) ) Więc odpisałam mu na to (m.in napisałam że mam niską samoocenę i własne kompleksy) ale już nie otrzymałam odpowiedzi. Widać na tym etapie już to pozostanie.
Edytowane przez bravehearth Czas edycji: 2012-02-04 o 18:10 |
|
|
|
|
#60 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
|
Dot.: taki tam zwiazkowy problem
to masz odpowiedź jak mu strasznie zależy na waszym związku.
__________________
![]() 21. 04.2014 http://www.suwaczek.pl/cache/14430ff3c8.png http://www.fotografia.slubna.com.pl/...4-04-21/05.jpg |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:00.











ja tylko liczylam ze moze z czasem sie jednak ulozy, ze jednak doceni ;-)
choc kilka dni temu jak u niego bylo to sie zastanawial czy sie nie wybudowac u mnie na dzialce, pokazywal projekty domow... myslalam ze moze faktycznie by chcial, choc z drugiej strony myslalam tez ze pewnie zartuje ;-) no i wyglada na to ze faktycznie zartowal.
) trafisz na tego jedynego ktory tez robi a nie tylko mowi 
21. 04.2014 
