Nasze brzuchy szybko rosną, urodzimy późną wiosną. Mamusie V-VI 2012 cz. III

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Dasti80

Ja mam duży, twardy brzuch cały czas (a nie czuje żadnego twardnienia) jak robię zastrzyk to nie mogę złapać fałdy skóry (tak jak wcześniej) bo wszystko jest naciągnięte i wydaje mi się to całkiem normalne może Twój brzuch rośnie i dlatego jest twardy

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------


Chyba też nie będę karmić piersią chociaż kto wie może coś się zmieni, ale na wszelki wypadek w butelki i mleko będę zaopatrzona

No sprawa bardzo kontrowersyjna, ten artykuł uświadomił mi że niestety nie ma w tym żadnego sensu......

Uspokajacie mnie tutaj na forum
Chociaż twardnienie mi się zdarza, ale powiem o tym jak najszybciej lekarzowi, że kuknął na szyjkę

Co do karmienia piersią - ja chcę, ale się nie zarzekam, na pewno się zaopatrzę w laktator i butelkę, a jak nie będę mogła/umiała - to mm.

Co do ratowania wcześniaków - ja jednak jestem za Przynajmniej od tego 28,29 tc.

[tahito]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Jak coś będziecie wiedziały na temat tego wiaderka, to ja tez poproszę o informacje niby przeznaczone jest dla noworodka, ale panie w hurtowni dziecięcej mówiły mi, że ono jest dla dziecka które siedzi. I to wydaje mi się bardziej prawdopodobne, powiem Wam, bo z doświadczenia ze swoim dzieckiem to powiem Wam, że wydaje mi się to po prostu niemożliwe, zeby włożyć noworodka czy niemowlę do takiego wiaderka - ciałko jest wiotkie, trzeba trzymać, główkę trzeba podtrzymywać, a jeszcze drugą ręką trzeba to dziecko w takiej pozycji siedzącej umyć...ja sobie nie mogę tego wyobrazić - nawet samego mycia - nie umyjemy dziecku np. paszek, jak jest w takiej pozycji embrionalnej i ograniczone przez wiaderko. Nawet w wanience dzieci leżą takie skulone własnie, a te wszystkie fałdki trzeba umyć, bo tam gromadzi się wydzielina i to jednak podrażnia skórę, jak nie jest dobrze umyta.
Ciekawa jestem, jak to jest naprawdę, bo no nie mogę sobie wyobrazić posadzenia swojego synka, który jeszcze nie siedział jeszcze w dodatku z taką lecącą główką, którą cały czas trzeba podtrzymywać...

Oglądałam jakieś pół roku temu ddtvn i tam na temat tego wiadra wypowiadał się facet (położny chyba, on często sie wypowiada w programach i nawet z tego co wiem książkę napisał ,taki siwy) z tego co mówił to jest niewypał , że on by w to dziecka nie włożył. Sama chciałam to kupić ,ale jednak zostanę przy tradycyjnej wanience.

[Dasti80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32081592]

Co do ratowania wcześniaków - ja jednak jestem za Przynajmniej od tego 28,29 tc.[/QUOTE]
W tym tc to jak najbardziej, ale we wcześniejszych tc kiepsko to wygląda, ale żeby uświadomić sobie jak te ratowane wcześniaki cierpią to trzeba przeczytać ten artykuł.

[Tacca]

Perse, w tym artykule nie tyle chodzi o to w którym tygodniu wcześniak urodzony, tylko w jakim jest stanie i jakie ma szanse na życie... Nie powinnam tego pisać może, ale lekarze obecnie mają obowiązek reanimować dzieci z takimi wadami jak zupełny brak mózgu z wklęśniętą czaszką, czy zupełnie przegniłymi jelitami. Tu jest pytanie, jaki to ma sens, koszty takich reanimacji niejednokrotnie są wyższe od operacji serduszka czy innych ratujących rzeczywiste życie...

[tahito]

Jeśli chodzi o karmienie to zdecydowanie piersią, pierwszą tak wykarmiłam i jestem prze-szczęśliwa. Córka do 3 roku nawet kataru nie miała mimo,że ja często prychałam i kichałam. Koleżanki, same stwierdziły,że żałują zasuszenia mleczka ,bo ich maluchy niestety katarki itp co chwila łapały. Nas mama miała dwójkę ,brata karmiła piersią, mnie niestety nie. On całe życie zdrowy ,a ja łapie jakieś przeziębienia itp. więc na własnym doświadczeniu wiem ,że najlepsze mleczko mamy )

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Aha, rozumiem. Faktem jest, że nie czytałam tego artykułu, tylko tak sobie myślę, co by była (odpukać odpukać odpukać!), gdyby moje dziecię zażyczyło sobie zobaczyć świat wcześniej niż przewidujemy... Widziałam wczoraj zdjęcia dziewczynki urodzonej w 30 tc (ukończone 29) i po jednym dniu oddychała już samodzielnie. Ale dzieci bez mózgu - rozumiem, rozumiem...

Jeśli idzie o wiaderko - na początku byłam nastawiona bardzo sceptycznie, ale obejrzałam kilka filmików i przeszło mi Ale ja się nie zdecyduję, jednak wybiorę klasyczną wanienkę.

[Michalowa79]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32081592]Uspokajacie mnie tutaj na forum Chociaż twardnienie mi się zdarza, ale powiem o tym jak najszybciej lekarzowi, że kuknął na szyjkę [/QUOTE]

Mi również ostatnio zaczęło zdarzać się twardnienie brzucha co mnie lekko zaniepokoiło - ale jak byłam w piątek u gina który potwierdził ze wszystko jest ok z wyjątkiem tych nerek i mówił że takie twardnienie może się zdażać bo Maluch rośnie i się rozpycha i mięśnie tak reagują i póki twardnieniu nie towarzyszą skurcze to mam się nie martwić.

Napisane przez tahito

Oglądałam jakieś pół roku temu ddt
vn i tam na temat tego wiadra wypowiadał się facet (położny chyba, on często sie wypowiada w programach i nawet z tego co wiem książkę napisał ,taki siwy) z tego co mówił to jest niewypał , że on by w to dziecka nie włożył. Sama chciałam to kupić ,ale jednak zostanę przy tradycyjnej wanience.

No dla mnie to wiadro też jakaś abstrakcja no ale nie znam się nie widziałam nie wypowiadam się

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez tahito

Nas mama miała dwójkę ,brata karmiła piersią, mnie niestety nie. On całe życie zdrowy ,a ja łapie jakieś przeziębienia itp. więc na własnym doświadczeniu wiem ,że najlepsze mleczko mamy )

U nas podobnie, siostra piersią, ja nie. Siostra zero problemów z jedzeniem, dużo spała, generalnie zdrowa. Ja w wieku 4 lat dostawałam histerii po wejściu do sklepu, gdzie panie miały białe fartuchy, bo myślałam, że to lekarze. A w podstawówce groziło mi indywidualne nauczanie, bo byłam non-stop chora Nie wiem do końca, czy to łączyć z karmieniem piersią, ale faktem jest, że byłam słabszym osobnikiem niż moja siostra.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez Michalowa79

Mi również ostatnio zaczęło zdarzać się twardnienie brzucha co mnie lekko zaniepokoiło - ale jak byłam w piątek u gina który potwierdził ze wszystko jest ok z wyjątkiem tych nerek i mówił że takie twardnienie może się zdażać bo Maluch rośnie i się rozpycha i mięśnie tak reagują i póki twardnieniu nie towarzyszą skurcze to mam się nie martwić.

Ale skurcze w sensie kilka? Bo dla mnie to twardnienie to taki jakby właśnie jeden skurcz, ale bezbolesny, takie zbieranie się brzuch w jedno miejsce, tak jak skurcz łydki - tylko bez bólu. Ja będę się widzieć z ginem w pon, wt albo czw, powiem mu niezwłocznie o tym.

[agatka661]

z tymi wczesniaki to sprostuje, ze wlasnie chodizlo mi o ratowanie takich od 27-28-29 tygodnia, kiedy juz zazwyczaj maja wsyztko wyksztalcone a takie hmmm co wiadomo, ze cale zycie bedzie warzywkiem... No wolalabym mu chyba oszczedzic cierpien

Bylam w rossmanie, kupilam szara pilke- 24 zl-do 100 kilo i sie na niej wlasnie kolyszemoze pomoze na kregoslup, zajmuje mi pol pokoju jest taka duuza

co do wiaderek- balabym sie wsadzac malego do takiego czegos ze mu glowka poleci albo cos....
wanienke juz kupilam- o taka-
http://www.google.com/imgres?imgurl=...ed=0CGUQ9QEwAg
ma gabke, podobnno siedlisko zarazkow, no ale moze nie ebde sie w niej bala kapac malego

[Tacca]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32082301]Aha, rozumiem. Faktem jest, że nie czytałam tego artykułu, tylko tak sobie myślę, co by była (odpukać odpukać odpukać!), gdyby moje dziecię zażyczyło sobie zobaczyć świat wcześniej niż przewidujemy... Widziałam wczoraj zdjęcia dziewczynki urodzonej w 30 tc (ukończone 29) i po jednym dniu oddychała już samodzielnie. Ale dzieci bez mózgu - rozumiem, rozumiem...

Jeśli idzie o wiaderko - na początku byłam nastawiona bardzo sceptycznie, ale obejrzałam kilka filmików i przeszło mi Ale ja się nie zdecyduję, jednak wybiorę klasyczną wanienkę.[/QUOTE]
Wiaderko to dla mnie jakaś abstrakcja.

[Dasti80]

Bardzo fajna ta wanienka, ale cena też niezła.

[Tacca]

Napisane przez agatka661

z tymi wczesniaki to sprostuje, ze wlasnie chodizlo mi o ratowanie takich od 27-28-29 tygodnia, kiedy juz zazwyczaj maja wsyztko wyksztalcone a takie hmmm co wiadomo, ze cale zycie bedzie warzywkiem... No wolalabym mu chyba oszczedzic cierpien

Bylam w rossmanie, kupilam szara pilke- 24 zl-do 100 kilo i sie na niej wlasnie kolyszemoze pomoze na kregoslup, zajmuje mi pol pokoju jest taka duuza

co do wiaderek- balabym sie wsadzac malego do takiego czegos ze mu glowka poleci albo cos....
wanienke juz kupilam- o taka-
http://www.google.com/imgres?imgurl=...ed=0CGUQ9QEwAg
ma gabke, podobnno siedlisko zarazkow, no ale moze nie ebde sie w niej bala kapac malego

Tym bardziej, że pieniądze przeznaczone na reanimację tych biedniutkich warzywek mogłyby by się przyczynić do ratowania dzieci, które mają szanse na normalne życie. I nikt nie umniejsza rozpaczy i bólu rodzin tych biedactw. To zrozumiałe.

Miałam coś napisać i wyleciało mi...

Zastanawiam się nad taką piłą, ale nie mam gdzie jej wstawić...

[Michalowa79]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32082403]U nas podobnie, siostra piersią, ja nie. Siostra zero problemów z jedzeniem, dużo spała, generalnie zdrowa. Ja w wieku 4 lat dostawałam histerii po wejściu do sklepu, gdzie panie miały białe fartuchy, bo myślałam, że to lekarze. A w podstawówce groziło mi indywidualne nauczanie, bo byłam non-stop chora Nie wiem do końca, czy to łączyć z karmieniem piersią, ale faktem jest, że byłam słabszym osobnikiem niż moja siostra.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------



Ale skurcze w sensie kilka? Bo dla mnie to twardnienie to taki jakby właśnie jeden skurcz, ale bezbolesny, takie zbieranie się brzuch w jedno miejsce, tak jak skurcz łydki - tylko bez bólu. Ja będę się widzieć z ginem w pon, wt albo czw, powiem mu niezwłocznie o tym.[/QUOTE]

Tłumaczył mi tak, że jeśli brzuch mi twardnieje ale nie ma przy tym bólu to jest ok i to kwestia mięśni. Jeśli tak jakby przechodziło to twardnięcie z jednego miejsca brzucha na drugi to wtedy to jest skurcz jeśli jest ból przy skurczu to wziąć nospe i jak nie przechodzi jechać do szpitala natychmiast. Samym twardnieciem się nie przejmować chyba że cały czas jest twardy i do tego boli.
Ale zapytaj koniecznie swojego gina to cię na pewno uspokoi i wyjaśni dokładniej.

[Dasti80]

Napisane przez Tacca

Tym bardziej, że pieniądze przeznaczone na reanimację tych biedniutkich warzywek mogłyby by się przyczynić do ratowania dzieci, które mają szanse na normalne życie. I nikt nie umniejsza rozpaczy i bólu rodzin tych biedactw. To zrozumiałe.

No właśnie a wcześniak wcześniakowi nie równy pod względem zdrowotnym, jednego da sie uratować a innego nie, a ratują wszystkich i o to jest spór.

[Michalowa79]

Napisane przez agatka661

http://www.google.com/imgres?imgurl=...ed=0CGUQ9QEwAg
ma gabke, podobnno siedlisko zarazkow, no ale moze nie ebde sie w niej bala kapac malego

Suuuper ta wanienka - szkoda tylko ze kosztuje tyle - lekko się zdziwiłam teściowa z mamusią twierdziły że wanienka to koszt max 30 zł - ja normalnie oszaleję jak ich będe słuchać ciągle

[Dasti80]

Napisane przez Michalowa79

Suuuper ta wanienka - szkoda tylko ze kosztuje tyle - lekko się zdziwiłam teściowa z mamusią twierdziły że wanienka to koszt max 30 zł - ja normalnie oszaleję jak ich będe słuchać ciągle

Bo te zwykłe wanienki tyle kosztują
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item...&ars_rule_id=4

[agatka661]

tylko ja ja kupilam po przecenie -50% z 16 euro na chyba 8 euro nowa w sklepie w irlandii 2 lata temu no i od tych 2 lat lezy zapakowana w piwnicy wtedy myslalam, ze ejstem w ciazy i ja kupilam :P No ale nie bylam
takze 8 euro w sumie, w pl nie dalabym za nia 150 zl, wolalabym te pieniazki wydac na cos innego dla dzidzi )

na ta pilke te zu mnie nie ma miejsca, no i lezy na srodku ....
w sumie to ja juz siedze na dywanie, tz sie bawi na pilce eh :P....

[kism]

Napisane przez stokroteczka777

Dzięki, ale żebym ja jeszcze była taka mądra. Wiesz jak ja włączam wizaż? Wchodzę na pocztę, jak mam wiadomość (subskrypcję) to przez nią "idę" na wizaż a jak nie mam to szukam w starych wiadomościach bo ja jak włączam Wizaż to ja nie umiem naszego wątku odnaleźć

stokroteczko, to spróbujemy coś na to poradzić Jakiś szybki kurs? Już kapukat napisała, że najlepiej stronę sobie zapisać w ulubionych/zakładkach w przeglądarce internetowej (np. Internet Exploreer, Mozilla, Opera - nie wiem, jakiej używasz). Ale którą stronę...? Jak wpiszesz adres www.wizaz.pl/forum to wchodzisz na główną stronę forum. Najpierw musisz się zalogować - jeśli przy logowaniu zaznaczysz lub już wcześniej kiedyś zaznaczyłaś "zapamiętaj", to już zawsze jesteś automatycznie zalogowana. Wtedy po lewej stronie u góry klikasz "ustawienia" i przechodzisz na stronę gdzie po lewej masz menu z dostępem do wszystkich swoich wątków, w których piszesz - lista subskrypcji, wiadomości, ustawienie podpisu, różnych opcji, itd. Tam właśnie masz listę wątków i jeśli są jakieś nowe posty, których nie czytałaś, to przed nazwą wątku (tuż przed pierwszym słowem) jest ten pomarańczowy kwadracik Tą stronę właśnie najlepiej zapisz sobie do ulubionych i przez nią wchodź na forum.
Jak byś chciała, żeby Ci jeszcze jakoś pomóc albo coś napisałam niejasno dla Ciebie, to daj znać!

Napisane przez niuniuniau

Okropnie boli mnie gardło, normalnie nie mogę śliny nawet przełykać, coś czuję, że w poniedziałek czeka mnie wizyta u lekarza i zapewne antybiotyk :/ Oby tylko Oliwka nie złapała tego ode mnie

Dużo zdrówka życzę!
Ja tak tydzień temu zaraziłam się od koleżanki... Po 2 dniach złapał ode mnie mąż, a 3 dni później Maks. Jakieś złośliwe to choróbsko nam się przypałętało...

Napisane przez Timii

chcialam Wam napisac jeszcze o jednym badaniu. moze ktos tez to robil i ma jakies doswiadczenie wiec piszcie smialo.

Oj, mam trochę doświadczenia niestety... Ja złapałam streptococusa w szpitalu tuż po porodzie Także na szczęście przynajmniej Maksa to nie dotknęło w ogóle. Ale ja miałam od 3 doby po porodzie biegunkę i wysoką temp. i siedzieliśmy 8 dni w szpitalu przeze mnie... To powszechna bakteria, która może sobie wegetować w drogach rodnych kobiety i sama w sobie dla kobiety jest niegroźna, choć może powodować jakieś upławy, itp. Pomimo leczenia antybiotykiem lubi wracać... I tak jak piszecie może być groźna dla dziecka, dlatego ok. 35 tc powinno się wykonać posiew z pochwy (i chyba odbytu). O ile ja się orientuję badania nie jest wcale obowiązkowo (choć zalecane chociażby w wykazie, który mamy w pierwszym poście od agaty) i niestety wielu lekarzy je pomija, więc pamiętajcie o tym same!!! Ja przez ten czas w szpitalu miałam podany antybiotyk, a potem na kontroli miałam wymaz i okazało się, że dalej sobie bakteria siedzi, więc mi lekarz powiedział tyle, że ona sobie będzie i przy następnej ciąży przed porodem mam pamiętać o zrobieniu wymazu... Jeszcze później miałam jakieś inne dolegliwości kobiece i udało mi się przy okazji tą bakterię wykurzyć (i to, żeby było ciekawiej lekami za kilkanaście złotych, a nie antybiotykami po 150 zł, jakie mi kilku lekarzy zaleciło).
Nie wiem, w jaki sposób konkretnie to w szpitalu złapałam, generalnie jak mi się ta biegunku i temp zaczęły, to byłam wściekła na to, że zasady dla odwiedzających są tylko na papierze. U mnie była zawsze tylko 1 osoba, czasem przez chwilkę dwie, a do drugiej kobiety w sali przychodziło po 5 osób na raz, w tym dzieci. Jak lekarz na to wchodził do sali, to mówił "ależ proszę państwa, tu nie może być tyle osób", oni kiwali głowami "dobrze, dobrze...", lekarz wychodził, a oni dalej siedzieli. Nie wiem, jakie jest Wasze podejście do odwiedzin w szpitalu... Moja rada jest taka - nie pozwalajacie na "pielgrzymki" w Waszej sali. Jeśli chcecie, żeby to Was ktoś odwiedził, to myślę, że nic sie nie stanie, jak zobaczy maleństwo kilka dni później w domu... Wiadomo, że najbliższa rodzina tak - rodzice, rodzeństwo, ale już ciotki, kuzyni, szwagrzy są w szpitalu zbędni...

Napisane przez clauudik

w ogóle to przeglądałam ostatnio swoje zdobycze i mam kilka bodziaków z długim rękawem i kołnierzykiem polo. Czy jakieś doświadczone mamy mogą się wypowiedzieć, czy mi się to w ogóle przyda? Bo zaczynam myśleć, że był to zbędny zakup... Chociaż z drugiej strony jak rozepnie się wszystkie guziki to otwór do przełożenia główki jest spory.

Przez pierwszy dni/tygodnie wiadomo najwygodniejsze są gładkie i proste ubranka, ale to nie znaczy, że te Ci się nie przydadzą. Po paru dniach spokojnie jak już będziesz miała jakąś wprawę założysz maluszkowi i sama zobaczysz, czy Tobie/jemu te kołnierzyki przeszkadzają czy nie robią różnicy

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32080726]Odkryłam, kiedy mam twardy brzuch (nie tak twardy jak podczas skurczu, ale nie mięciutki)- jak stoję i leżę na wznak na płasko. Jak zegnę nogi albo jestem w dowolnej innej pozycji, to mięknie. Więc to chyba normalne, jak jestem wyprostowana, to i mięśnie są bardziej napięte... Mam nadzieję, że dobrze myślę.[/QUOTE]

Będzie dobrze! Już się nie martw

Napisane przez Tacca

Witam!
Załapałam się jeszcze na tą część... Lecę doczytywać.

O,ja myślę, że dziś wieczorkiem nie muszę Was pilnować ...że jutro dobijemy do 5000, ale jestem przygotowana w razie czego

Napisane przez Dasti80

No sprawa bardzo kontrowersyjna, ten artykuł uświadomił mi że niestety nie ma w tym żadnego sensu......

Jakkolwiek można na chłodno to oceniać, to ciężko wyobrazić mi sobie matkę takiego wcześniaka, która mówi "dobrze, nie ratujcie mojego dziecka..." Co innego owszem, jeśli mowa o jakichś ciężkich wadach w rozwoju dziecka, gdzie jeszcze w ciąży kobiety dowiadują się, że dziecko nie ma szans na przeżycie... Czytałam o niejednym takim wypadku i nie ratowano takich dzieci. Matka była wcześniej na to przygotowywana, że dziecko nie przeżyje. Przecież obecność i budowę np. mózgu ocenia się już na tym pierwszym usg z przeziernością karkową. A co innego, jeśli chodzi o zdrowo rozwijające się dziecko, ale po prostu dużo za wcześnie urodzone...

Napisane przez tahito

Jeśli chodzi o karmienie to zdecydowanie piersią, pierwszą tak wykarmiłam i jestem prze-szczęśliwa. Córka do 3 roku nawet kataru nie miała mimo,że ja często prychałam i kichałam. Koleżanki, same stwierdziły,że żałują zasuszenia mleczka ,bo ich maluchy niestety katarki itp co chwila łapały. Nas mama miała dwójkę ,brata karmiła piersią, mnie niestety nie. On całe życie zdrowy ,a ja łapie jakieś przeziębienia itp. więc na własnym doświadczeniu wiem ,że najlepsze mleczko mamy )

Ech, żeby to miało zawsze takie proste i łatwe przełożenie... Mój Maks karmiony rok, przez 3 lata okaz najlepszego zdrowia, choć rodzina wokół nieraz chorowała, a potem przedszkole go rozłozyło na łopatki. Nie powinno się zakładać, że pierś=super odporność, a butelka=chorowanie dziecka... To zależy od różnych czynników.

[Dasti80]

Napisane przez agatka661

tylko ja ja kupilam po przecenie -50% z 16 euro na chyba 8 euro nowa w sklepie w irlandii 2 lata temu no i od tych 2 lat lezy zapakowana w piwnicy wtedy myslalam, ze ejstem w ciazy i ja kupilam :P No ale nie bylam
takze 8 euro w sumie, w pl nie dalabym za nia 150 zl, wolalabym te pieniazki wydac na cos innego dla dzidzi )

na ta pilke te zu mnie nie ma miejsca, no i lezy na srodku ....
w sumie to ja juz siedze na dywanie, tz sie bawi na pilce eh :P....

To fajna okazja była za 8e taka fajna wanienka muszę dzisiaj do rossmana podejść po tą piłkę, dobrze że mam blisko

[Michalowa79]

Napisane przez Dasti80

Bo te zwykłe wanienki tyle kosztują
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item...&ars_rule_id=4

No wiem domyślam się teraz ale do dzisiaj żyłam w błogiej nieświadomości że jedyną opcją jaką mam przy wyborze wanienki to kolor
Ja chyba mam jeszcze sporo do nadrobienia w temacie macierzyństwa

No i oczywiście jak mam wybór to wolałabym to cudeńko wyglądająco meega bezpiecznie niż zwykłą w której nawet boję się pomyśleć jak tu wykąpać niemowlę żeby mi się nie wyślizło....

[Tacca]

Ale mnie dziś na sen gnie... Chyba zaraz pójdę się położę...

[kism]

Napisane przez Michalowa79

Suuuper ta wanienka - szkoda tylko ze kosztuje tyle - lekko się zdziwiłam teściowa z mamusią twierdziły że wanienka to koszt max 30 zł - ja normalnie oszaleję jak ich będe słuchać ciągle

Wg mnie taka za 30 zł jest zupełnie wystarczająca Przez pierwszy miesiąc u nas to nawet nie ja, tylko tż dzień w dzień kąpał Maksa. Tak się umówiliśmy, że to było jego zajęcia, ich wieczorny stały rytuał Potem ja czasem kąpałam, ale generalnie przez pierwszy rok zanim wróciłam do pracy, to była działka tż Dał sobie świetnie radę ze zwykłą wanienką

[Dasti80]

Napisane przez kism

Jakkolwiek można na chłodno to oceniać, to ciężko wyobrazić mi sobie matkę takiego wcześniaka, która mówi "dobrze, nie ratujcie mojego dziecka..." Co innego owszem, jeśli mowa o jakichś ciężkich wadach w rozwoju dziecka, gdzie jeszcze w ciąży kobiety dowiadują się, że dziecko nie ma szans na przeżycie... Czytałam o niejednym takim wypadku i nie ratowano takich dzieci. Matka była wcześniej na to przygotowywana, że dziecko nie przeżyje. Przecież obecność i budowę np. mózgu ocenia się już na tym pierwszym usg z przeziernością karkową. A co innego, jeśli chodzi o zdrowo rozwijające się dziecko, ale po prostu dużo za wcześnie urodzone...

Tylko te dzieci urodzone bardzo wcześnie przestają się normalnie rozwijać, mają wielokrotne wylewy do mózgu, płuca nie rozwijają się prawidłowo i dużo innych przypadłości, rodzice nie mają nic do powiedzenia w sprawie ratowania bo o tym decyduje lekarz czasem wbrew rodzicom. Była historia matki która teraz ma dziecko roślinkę i nie wie czy ponownie chciałaby żeby ratowano jej dziecko za wszelką cenę.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Michalowa79

Tłumaczył mi tak, że jeśli brzuch mi twardnieje ale nie ma przy tym bólu to jest ok i to kwestia mięśni. Jeśli tak jakby przechodziło to twardnięcie z jednego miejsca brzucha na drugi to wtedy to jest skurcz jeśli jest ból przy skurczu to wziąć nospe i jak nie przechodzi jechać do szpitala natychmiast. Samym twardnieciem się nie przejmować chyba że cały czas jest twardy i do tego boli.
Ale zapytaj koniecznie swojego gina to cię na pewno uspokoi i wyjaśni dokładniej.

Nie ma bólu, więc się cieszę, ale oczywiście powiem

Napisane przez kism

Nie wiem, jakie jest Wasze podejście do odwiedzin w szpitalu... Moja rada jest taka - nie pozwalajacie na "pielgrzymki" w Waszej sali. Jeśli chcecie, żeby to Was ktoś odwiedził, to myślę, że nic sie nie stanie, jak zobaczy maleństwo kilka dni później w domu... Wiadomo, że najbliższa rodzina tak - rodzice, rodzeństwo, ale już ciotki, kuzyni, szwagrzy są w szpitalu zbędni...

Ja leżałam w szpitalu, to przychodzili do mnie mama i mąż, czasami byli w dwójkę, ale krótko.
A dziewczyna obok mnie to miała właśnie - istne pielgrzymki. Na raz było chyba z 7 osób. I potem mi stali nad głową Dosłownie. A wiadomo, jaki to komfort. A jeszcze przyszli rodzice albo teściowie i aż poszli poczekać na korytarz, aż znajomi wyjdą...

[kism]

Napisane przez Michalowa79

No i oczywiście jak mam wybór to wolałabym to cudeńko wyglądająco meega bezpiecznie niż zwykłą w której nawet boję się pomyśleć jak tu wykąpać niemowlę żeby mi się nie wyślizło....

Ale rzeczy w tym, że te "cudeńka" często po kilku dniach już sprawiają więcej problemu niż pożytku... Nie możesz spobodnie dzieckiem ruszać w wanience, opłukać go na tych wszelkiego rodzaju podkładkach. Są osoby, które twierdzą, że im tak wygodniej. Jednak wydaje mi się, że o wiele więcej osób twierdzi, że szybko z tych cudeniek przestawiały się na zwykłą wanienkę.

[kapukat]

Napisane przez tahito

Jeśli chodzi o karmienie to zdecydowanie piersią, pierwszą tak wykarmiłam i jestem prze-szczęśliwa. Córka do 3 roku nawet kataru nie miała mimo,że ja często prychałam i kichałam. Koleżanki, same stwierdziły,że żałują zasuszenia mleczka ,bo ich maluchy niestety katarki itp co chwila łapały. Nas mama miała dwójkę ,brata karmiła piersią, mnie niestety nie. On całe życie zdrowy ,a ja łapie jakieś przeziębienia itp. więc na własnym doświadczeniu wiem ,że najlepsze mleczko mamy )

za to moja bratowa karmiła piersią i jej córka ciągle chora i znam kilka innych dziecki które do roku minimum były karmione piersią i nic to nie dało w imunologiczynym systemie, bo co i rusz to katar albo kasze... wszystko ma zalety i wady - na pewno to co naturalne najzdrowsze, ale jak ma być robione z niechęcia albo wstrętem to dla obojga stron tylko stres

Napisane przez Michalowa79

Suuuper ta wanienka - szkoda tylko ze kosztuje tyle - lekko się zdziwiłam teściowa z mamusią twierdziły że wanienka to koszt max 30 zł - ja normalnie oszaleję jak ich będe słuchać ciągle

normalna wanienak to naprawdę niewielki koszt może nie 30 ale do 50 zł na pewno

[agatka661]

no ja sie ciesze, ze ta wanienka ma na pasach to takie cos i dziecie moze bedzie czulo sie bezpiecznie. Koelzanka kapala swoja mala na rece, mala sie strasznie darla, pozniej sie okazalo ze jak kupila zwykla taka gabke za 10 zl ze to wystarczylo i mala sie uspokoila.
Teraz w sumie tych wanienek jest mega duzo, ostatnmio oigladalam z ciekawosci
najwykjlejsze 20 zl
podobno dobra mniejsza od zwyklej-wanienka z ikea
pozniej byly jakies z termometrem w srodku i w dodatku na dole miala korek i wypuszczalo sie wode tak jak w wannie- taka widzialam w tesco za 80 zl
no i te z fisher price rozne modele, ponad 150 zl..
do tego te wiaderka ...
wybor ogromny
mysle, ze jakbym nie miala tej z fisher proice kupilabaym albo ta z ikea albo najzwyklejsza za 20-30 zl

[Michalowa79]

Napisane przez kism

Wg mnie taka za 30 zł jest zupełnie wystarczająca Przez pierwszy miesiąc u nas to nawet nie ja, tylko tż dzień w dzień kąpał Maksa. Tak się umówiliśmy, że to było jego zajęcia, ich wieczorny stały rytuał Potem ja czasem kąpałam, ale generalnie przez pierwszy rok zanim wróciłam do pracy, to była działka tż Dał sobie świetnie radę ze zwykłą wanienką

Pewnie masz rację - ale koniecznie w przyszły weekend muszę pojechać pooglądać różne akcesoria żeby mieć własne zdanie w temacie.
Bo sporo się zmieniło odkąd moja mama była świeżą mamą
A skoro są nowości ułatwiające życie matkom to chyba warto z nich skorzystać. Tylko trzeba o nich wiedzieć

Myślałam że kwestia wyprawki zajmie mi max 1 dzień.
ale powoli oczopląsu dostaję od tygodnia zastanawiając się co będzie lepsze dla mojego pierwszego synka

[kism]

Napisane przez Dasti80

Tylko te dzieci urodzone bardzo wcześnie przestają się normalnie rozwijać, mają wielokrotne wylewy do mózgu, płuca nie rozwijają się prawidłowo i dużo innych przypadłości, rodzice nie mają nic do powiedzenia w sprawie ratowania bo o tym decyduje lekarz czasem wbrew rodzicom. Była historia matki która teraz ma dziecko roślinkę i nie wie czy ponownie chciałaby żeby ratowano jej dziecko za wszelką cenę.

To powiedz mi, teraz znając tą historię, gdybyś urodziła w 26/27 tc i lekarz jednak dał Ci wybór, to powiedziałabyś "nie ratujcie mojego dziecka"? Nie wierzę...

[anulka4771]

Napisane przez Tacca

Ale mnie dziś na sen gnie... Chyba zaraz pójdę się położę...

Ja spałam już przed południem ale mnie moje chłopaki obudzili.Zaraz też mam zamiar iść spać a co tam
Wczoraj zle się czułam pod wieczór wzięły mnie okropne skurcze.Wydaję mi się,że przez to że Filip nie da mi poleżeć i chodziłam z nimi do baru,windą pojeżdzić i masz babo placek.Od dzisiaj nic nie robie Dzisiaj jak byli się oszczędzałam a teraz ide lulu.