Nasze brzuchy szybko rosną, urodzimy późną wiosną. Mamusie V-VI 2012 cz. III

[Dasti80]

Napisane przez kism

To powiedz mi, teraz znając tą historię, gdybyś urodziła w 26/27 tc i lekarz jednak dał Ci wybór, to powiedziałabyś "nie ratujcie mojego dziecka"? Nie wierzę...

Nie wiem, tak jak wcześniej pisałam po przeczytaniu tego artykułu uświadomiłam sobie pewne rzeczy. Moja decyzja zależałaby od stanu zdrowia dziecka, bo dzieci urodzone w tym samym tc różnią się stanem zdrowia, a poza tym 27tc to nie jest taka tragedia i dziecko urodzone w tym tc ma duże szanse na normalne życie. Tam raczej była mowa o dzieciach z 24/25 tc.

[ania_85]

Czesc Dziewczyny
Zaraz Was doczytam..

Perse jak tam brzuch? Jestem przewrazliwiona na tym punkcie... wiec jesli twardnieje 2 razy na godzine to spoko, gorzej jak raz na 10 min:/
Pewnie nie grozi Tobie co mi, ze bedziesz faszerowana (nie zgadzaj sie na fenoterol, ew na relanium 2mg, ale wtedy gdy twardnieje na prawde czesto) Proponuje Tobie picie melisy, ja pije meliske albo melise z pigwa- smak lepszy, nie moge nic innego, a uspokaja, siedz na pollezaco albo poloz sie.

[Dasti80]

Napisane przez anulka4771

Ja spałam już przed południem ale mnie moje chłopaki obudzili.Zaraz też mam zamiar iść spać a co tam
Wczoraj zle się czułam pod wieczór wzięły mnie okropne skurcze.Wydaję mi się,że przez to że Filip nie da mi poleżeć i chodziłam z nimi do baru,windą pojeżdzić i masz babo placek.Od dzisiaj nic nie robie Dzisiaj jak byli się oszczędzałam a teraz ide lulu.

Oszczędzaj się i nie spaceruj za dużo wiesz do kiedy będą Cię trzymać w szpitalu??

[kism]

Napisane przez Dasti80

Nie wiem, tak jak wcześniej pisałam po przeczytaniu tego artykułu uświadomiłam sobie pewne rzeczy. Moja decyzja zależałaby od stanu zdrowia dziecka, bo dzieci urodzone w tym samym tc różnią się stanem zdrowia, a poza tym 27tc to nie jest taka tragedia i dziecko urodzone w tym tc ma duże szanse na normalne życie. Tam raczej była mowa o dzieciach z 24/25 tc.

Ok, temat tak czy tak baaardzo trudny Nikomu nie życzę znalezienia się w takiej sytuacji...

[Dasti80]

Kism przeczytaj sobie ten artykuł to wtedy pogadamy bo ciężko jest mi wszystko przytaczać i dokładnie wytłumaczyć, a widzę że Cię oburzają moje posty więc jestem ciekawa jakie będziesz miała zdanie po przeczytaniu tego.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ania_85

Perse jak tam brzuch? Jestem przewrazliwiona na tym punkcie... wiec jesli twardnieje 2 razy na godzine to spoko, gorzej jak raz na 10 min:/
Pewnie nie grozi Tobie co mi, ze bedziesz faszerowana (nie zgadzaj sie na fenoterol, ew na relanium 2mg, ale wtedy gdy twardnieje na prawde czesto) Proponuje Tobie picie melisy, ja pije meliske albo melise z pigwa- smak lepszy, nie moge nic innego, a uspokaja, siedz na pollezaco albo poloz sie.

Dziękuję, jest OK. Jeśli mam jakieś twardnienie, to nieodczuwalne, bo czasami jak leżę i dotykam brzucha, to się robi twardy, ale sama tego nie czuję. Już tego twardnienia przy wstawaniu nie mam.
A od którego tc fenoterol jest bezpieczny? Kiedyś o tym pisałaś, chyba Ty, a może jakaś inna wizażanka? Lekarz pewnie musi ocenić szyjkę i wtedy zobaczymy.

[anulka4771]

Napisane przez Dasti80

Oszczędzaj się i nie spaceruj za dużo wiesz do kiedy będą Cię trzymać w szpitalu??

Jutro się dowiem wszystkiego,bo lekarz dyzurny nic nie mówi.Mam nadzieje że mnie jutro wkońcu ktoś zbada bo sie sama upomne

[Dasti80]

Napisane przez kism

Ok, temat tak czy tak baaardzo trudny Nikomu nie życzę znalezienia się w takiej sytuacji...

Ja też nie, wcześniej o tym nie myślałam dopiero jak mi ta gazeta wpadła w ręce.

[kism]

Napisane przez Dasti80

Kism przeczytaj sobie ten artykuł to wtedy pogadamy bo ciężko jest mi wszystko przytaczać i dokładnie wytłumaczyć, a widzę że Cię oburzają moje posty więc jestem ciekawa jakie będziesz miała zdanie po przeczytaniu tego.

Nie pisałam nigdzie, że jestem oburzona tylko, że to bardzo trudny temat i że nie wyobrażam sobie matki mówiącej "nie ratujcie mojego dziecka" (pomijając wypadki o których wspominałam, że już w trakcie ciąży wiadomo, że dziecko ma ciężkie wady i nie ma szans na przeżycie i matka jest na to przygotowywana).

[Gaabbi]

Dzień dobry Mamuśki

Ja też dzisiaj jakaś taka śpiąca jestem i już nawet drzemałam z pół godzinki
Zaraz się biorę za robienie bułek drożdżowych z dżemem- to przez śliweńkę i kapukat

Jutro mam połówkowe
Już się nie mogę doczekać

[ania_85]

Anulka wiem ze to jest wtracanie sie, ale trafilas do szpitala z miekka szyjka, bylas przerazona, a wychodzisz z wyra na spacery.... musisz jeszcze troche wytrzymac

Co do przedwczesnych porodow, to faktycznie straszny temat...Jak trafilam z tymi skurczami to bylam w 21 tc, maly taki żywy w brzuchu, cieszcze sie jak sie przebudza i kopie, a tak...lekarz nawet nie wspomnial o przedwczesnym porodzie tylko o poronieniu, bo maluch nie przezylby godziny i ponoc do 24 tc traktuje sie jako poronienie,bo sa male szanse, a do 30tc to ruletka, wiec te co maja obawy, twardnienia brzucha niech sie oszczedzają

Ostatnio slyszalam rozmowe dwoch dziewczyn, ktore nasmiewaly sie ze swojej kolezanki, ze w 3 miesiacu juz lezala, ze juz niby miala skurcze, ze wymysla, ze one to do ostatniego dnia chodzily wszedzie... Ale to przykre, czlowiek jak nie wie, co moze sie dziac w ciazy (a akurat ja leze od 5tc a skurcze zaczelam miec od 13tc:/ ) nie zdaje sobie sprawy ze przez nierozumienie rani innych. Oczywiscie nikomu nie zycze przechodzenia ciazy tak jak niektore z nas. Czasem niestety ludzie staja sie wrazliwsi dopiero jak im sie cos stanie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ania_85

Ostatnio slyszalam rozmowe dwoch dziewczyn, ktore nasmiewaly sie ze swojej kolezanki, ze w 3 miesiacu juz lezala, ze juz niby miala skurcze, ze wymysla, ze one to do ostatniego dnia chodzily wszedzie... Ale to przykre, czlowiek jak nie wie, co moze sie dziac w ciazy (a akurat ja leze od 5tc a skurcze zaczelam miec od 13tc:/ ) nie zdaje sobie sprawy ze przez nierozumienie rani innych. Oczywiscie nikomu nie zycze przechodzenia ciazy tak jak niektore z nas. Czasem niestety ludzie staja sie wrazliwsi dopiero jak im sie cos stanie.

Szkoda słów. W szpitalu ze mną była dziewczyna w 6tc, plamiła, a to była wyczekana ciąża - też bym pojechała, nawet i w 6tc. Mam nadzieję, że udało jej się utrzymać.
Też bym wolała chodzić, a nie wymyślać. Dla mnie wycieczka do sklepu skończyła się, jak się skończyła :/ Na szczęście już jest OK, ale nie powtórzę błędu i do końca ciąży już chyba zakupy będę robiła na allegro :/

[ania_85]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32084051]
A od którego tc fenoterol jest bezpieczny?[/QUOTE]

najlepiej po 30tc. Powiem Tobie tak: ten lek jest podawany "na odczepne" dla pacjentki, ktora trafi do szpitala z twardnieniem brzucha badz skurczami. Kiedy moja gin dowiedziala sie ze chca mi to podac (trafilam do szpitala, w ktorym ona tez przyjmuje) od razu zareagowala i powiedziala STOP. Bo wiesz...oni to podadza pacjentce, jej sie polepszy i nara....niestety taka slużba zdrowia. Ogolnie jak najdalej od tego leku - tak powiedziala mi moja gin: do 25-26tc ciazy serduszko dziecka dopiero sie rozwija, a fenoterol przyspiesza jego akcje serca (moze je uszkodzic,czasem dzialalo to poronnie;/), matki z reszta tez, nawet Diablica pisala,ze jest rozstrzesiona po tym leku. Wiec w najgorszym wypadku kiedy relanium nie pomoze, to wtedy dzialac fenoterolem, no ale chociaz w okolicach tego 30tc. A tak to lezenie i meliska Bierzesz jeszcze luteine? Bo mi zaczal mocniej twardniec brzuch jak zmniejszyli mi dawke duphastonu z 2 na 1, teraz znowu mam 2, relanium biore juz tylko jak zaczyna twardniec, no i melisa (przespalam caly stycznen i obudzilam sie z brzuchem ) Aha ktos tez tu juz pisal o tym, ze czasem twardnieje jak maluch sie rozpycha- u mnie tez to bylo, po tych lekach rozluznily mi sie wiezadla i macica zaczela rosnac, jakby co to pytaj

[kism]

Napisane przez Gaabbi

Jutro mam połówkowe
Już się nie mogę doczekać

To samych przyjemnych wrażeń życzę!

Napisane przez ania_85

Ostatnio slyszalam rozmowe dwoch dziewczyn, ktore nasmiewaly sie ze swojej kolezanki, ze w 3 miesiacu juz lezala, ze juz niby miala skurcze, ze wymysla, ze one to do ostatniego dnia chodzily wszedzie... Ale to przykre, czlowiek jak nie wie, co moze sie dziac w ciazy (a akurat ja leze od 5tc a skurcze zaczelam miec od 13tc:/ ) nie zdaje sobie sprawy ze przez nierozumienie rani innych. Oczywiscie nikomu nie zycze przechodzenia ciazy tak jak niektore z nas. Czasem niestety ludzie staja sie wrazliwsi dopiero jak im sie cos stanie.

Niestety, tak to jest... Masz rację. Jeśli tylko bierze się to z niezrozumienia, a nie ze złośliwości, to jeszcze można przymknąć oko... Pewnie sami mogliśmy kiedyś w życiu urazić w ten sposób innych. Człowiek uczy się całe życie, a jeszcze głupi umiera...

Piszecie, że dziś taki senny dzień. Ja z tż spaliśmy do 12 Ależ nam się dobrze spało, nawet się nie przebudziłam wcześniej. Ale fakt, że oglądaliśmy filmy i poszliśmy spać o 4... A Maksiu rano zadowolony leżał sobie między nami i grał w gry na telefonie
Także wypiłam lekką kawkę i posiedziałam sobie z Wami, a zaraz biorę się za obiad. Na razie!

[kapukat]

Napisane przez kism

To powiedz mi, teraz znając tą historię, gdybyś urodziła w 26/27 tc i lekarz jednak dał Ci wybór, to powiedziałabyś "nie ratujcie mojego dziecka"? Nie wierzę...

to ja odpowiem - wiem że może moja opinia może zdziwić nie jedną matkę - ale jeśli dziecko urodziłoby mi się na przełomie 26/27 tygodni i lekarz powiedziałby mi to co Datsi80 przeczytała, że nie ma części funkcjonującego mózgu, albo że ma niedorozwiniętę organy i tylko będzie się męczył - powiedziałabym że nie chce żeby go ratowali. Dlaczego? bo nie chciałabym patrzeć jak moja mała kruszyna straszliwie się męczy w szpitalu a potem przez całe życie będąc niepełnosprawnym i niemogącym sobie poradzić człowiekiem. Wiem że byłoby to cholernie ciężkie i wiem że pewnie krzyczałabym i płakała - ale powiedziałabym nie jeśli tylko ktoś by dokładnie opisał stan zdrowia i szansę na pełne funkcjonowanie

Napisane przez anulka4771

Ja spałam już przed południem ale mnie moje chłopaki obudzili.Zaraz też mam zamiar iść spać a co tam
Wczoraj zle się czułam pod wieczór wzięły mnie okropne skurcze.Wydaję mi się,że przez to że Filip nie da mi poleżeć i chodziłam z nimi do baru,windą pojeżdzić i masz babo placek.Od dzisiaj nic nie robie Dzisiaj jak byli się oszczędzałam a teraz ide lulu.

ja dzisiaj leżę z kaszlem w łóżku, deszcz leje, a tak bardzo chciałam sobie pospacerować, mam stanowczo dość 4 ścian i tej pogody...bleee

Napisane przez ania_85

Czesc Dziewczyny
Zaraz Was doczytam..
.

Ania pewnie jeszcze nie miałaś badań bo to niedziela - ale chociaż wiesz kiedy Cię wypuszczają? dobrze tam karmią ?

Napisane przez Gaabbi

Dzień dobry Mamuśki

Ja też dzisiaj jakaś taka śpiąca jestem i już nawet drzemałam z pół godzinki
Zaraz się biorę za robienie bułek drożdżowych z dżemem- to przez śliweńkę i kapukat

Jutro mam połówkowe
Już się nie mogę doczekać

no to czekamy na wieści
a co do słodyczy - bo my złe kobiety jak już zaczynam piec, to tak jakoś hurtem leci

Napisane przez kism

Nie pisałam nigdzie, że jestem oburzona tylko, że to bardzo trudny temat i że nie wyobrażam sobie matki mówiącej "nie ratujcie mojego dziecka" (pomijając wypadki o których wspominałam, że już w trakcie ciąży wiadomo, że dziecko ma ciężkie wady i nie ma szans na przeżycie i matka jest na to przygotowywana).

ja sobie wyobrażam - bo czasami lepiej jest powiedzieć nie, niż potem patrzeć jak ktoś w długich męczarniach umiera, albo męczy się do końca życia i zastanawiać się czy nie lepiej było nie reanimować....

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32084600]Szkoda słów. W szpitalu ze mną była dziewczyna w 6tc, plamiła, a to była wyczekana ciąża - też bym pojechała, nawet i w 6tc. Mam nadzieję, że udało jej się utrzymać.
Też bym wolała chodzić, a nie wymyślać. Dla mnie wycieczka do sklepu skończyła się, jak się skończyła :/ Na szczęście już jest OK, ale nie powtórzę błędu i do końca ciąży już chyba zakupy będę robiła na allegro :/[/QUOTE]

u nas by nie ratowali takiej ciąży - tutaj mają podejście że "natura wie co robi" - byłam straszliwie przerażona ich sposobem i podejściem do ciężarnych - już przywykłam

[ania_85]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32084600]Na szczęście już jest OK, ale nie powtórzę błędu i do końca ciąży już chyba zakupy będę robiła na allegro :/[/QUOTE]

Kochana, taka nasza natura. Gin powiedziala mi zebym wstrzymala sie z zakupami do 30stego albo nawet 35tego. Do tego czasu zrobic liste z mezem czego potrzebujemy i pokazac na allegro jak to wyglada np jakie pieluchy, jakie kosmetyki (dlatego przyzwyczajam go do Rossmana: ) Lepiej urodzic pozniej a miec tylko podstawe..wiem ze pozniejsze kompletowanie jest trudne, no ale jak nie ma sie wyboru, to po co na sile i zeby urodzic za wczesnie. Wozek kupimy przez neta, lozeczko tez, musze miec torbe do szpitala spakowana a reszte pozniej. Do sklepu nie wychodze, w domu sie nie forsuje, juz nie duzo nam zostalo, a maluch w brzuchu donoszony to maluch szczesliwy

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Napisane przez kapukat

Ania pewnie jeszcze nie miałaś badań bo to niedziela - ale chociaż wiesz kiedy Cię wypuszczają? dobrze tam karmią ?

hehe to druga Ania jest w szpitalu Anulka447 (liczby nie pamietam ) ja zaciskam nogi w domu

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ania_85

najlepiej po 30tc. Powiem Tobie tak: ten lek jest podawany "na odczepne" dla pacjentki, ktora trafi do szpitala z twardnieniem brzucha badz skurczami. Kiedy moja gin dowiedziala sie ze chca mi to podac (trafilam do szpitala, w ktorym ona tez przyjmuje) od razu zareagowala i powiedziala STOP. Bo wiesz...oni to podadza pacjentce, jej sie polepszy i nara....niestety taka slużba zdrowia. Ogolnie jak najdalej od tego leku - tak powiedziala mi moja gin: do 25-26tc ciazy serduszko dziecka dopiero sie rozwija, a fenoterol przyspiesza jego akcje serca (moze je uszkodzic,czasem dzialalo to poronnie;/), matki z reszta tez, nawet Diablica pisala,ze jest rozstrzesiona po tym leku. Wiec w najgorszym wypadku kiedy relanium nie pomoze, to wtedy dzialac fenoterolem, no ale chociaz w okolicach tego 30tc. A tak to lezenie i meliska Bierzesz jeszcze luteine? Bo mi zaczal mocniej twardniec brzuch jak zmniejszyli mi dawke duphastonu z 2 na 1, teraz znowu mam 2, relanium biore juz tylko jak zaczyna twardniec, no i melisa (przespalam caly stycznen i obudzilam sie z brzuchem ) Aha ktos tez tu juz pisal o tym, ze czasem twardnieje jak maluch sie rozpycha- u mnie tez to bylo, po tych lekach rozluznily mi sie wiezadla i macica zaczela rosnac, jakby co to pytaj

Nie, nie biorę już luteiny. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok, bo jak się uspokoiłam już całkowicie po plamieniu, tak teraz przyszło to

[stokroteczka777]

Kism, jesteś wspaniała. Już prawie wszystko wiem. Tylko nie otwiera mi się ostatnia nie czytana wiadomość tylko ostatnia napisana. Pewnie jeszcze coś źle robię

[anulka4771]

Napisane przez ania_85

Anulka wiem ze to jest wtracanie sie, ale trafilas do szpitala z miekka szyjka, bylas przerazona, a wychodzisz z wyra na spacery.... musisz jeszcze troche wytrzymac

Wiem że masz rację dlatego po wieczornej akcji leże plackiem.Filip nie rozumie że ja muszę leżeć bo co mam mu powiedzieć że urodze za wcześnie,że braciszek będzie malutki i że może nie prz..ć.On wie że ja jestem chora i braciszek i dlatego leże w szpitalu,naprawde nie wiem jak mu tą sytuację wytłumaczyć

[ania_85]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32085194]Nie, nie biorę już luteiny. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok, bo jak się uspokoiłam już całkowicie po plamieniu, tak teraz przyszło to [/QUOTE]

u mnie to samo:/ zaczelam plamic 5pazdziernika, krwiak sie wchlonal dopiero pod koniec grudnia, wiec odetchnelam... do 5 stycznia, kiedy trafilam do szpitala ze skurczami. Jak nie urok to sraczka

[stokroteczka777]

Kism już ok Bardzo Ci dziękuję My zmykamy do moich rodziców Pa, pa.

[ania_85]

Napisane przez anulka4771

Wiem że masz rację dlatego po wieczornej akcji leże plackiem.Filip nie rozumie że ja muszę leżeć bo co mam mu powiedzieć że urodze za wcześnie,że braciszek będzie malutki i że może nie prz..ć.On wie że ja jestem chora i braciszek i dlatego leże w szpitalu,naprawde nie wiem jak mu tą sytuację wytłumaczyć

No wlasnie to jest najgorsze....maz musi sie jakos zaopiekowac malym, zeby jakos sie oderwal ehhh wiem ze to ciezkie. Niech cos wymysli a Ty lez

[niuniuniau]

Napisane przez tahito

Jeśli chodzi o karmienie to zdecydowanie piersią, pierwszą tak wykarmiłam i jestem prze-szczęśliwa. Córka do 3 roku nawet kataru nie miała mimo,że ja często prychałam i kichałam. Koleżanki, same stwierdziły,że żałują zasuszenia mleczka ,bo ich maluchy niestety katarki itp co chwila łapały. Nas mama miała dwójkę ,brata karmiła piersią, mnie niestety nie. On całe życie zdrowy ,a ja łapie jakieś przeziębienia itp. więc na własnym doświadczeniu wiem ,że najlepsze mleczko mamy )

Z tym karmieniem to nie ma co generalizować bo to wszystko zależy od wielu czynników. Pewne jest, że w razie rozwijania się jakiejś infekcji przeciwciała w mleku matki działają dobroczynnie na maleństwo. Oliwka karmiona piersią miała co raz jakiś katarek choć na szczęście jeszcze od urodzenia nie musiałam jej dawać antybiotyku, za to mojej przyjaciółki córeczka, karmiona od początku mm nawet kataru nie miała a ma już prawie 2 lata. Znowu u kolejnej tez na mm synek bez przerwy choruje ale też dlatego, że ma stycznośc z dziećmi przedszkolnymi, które przynoszą infekcje do domu.
Ja obecnie mam podejście takie, że chcę karmić bo to dośc wygodne i ekonomiczne ale jeśli się okaże że będę padała na twarz wstając co dwie godziny do malucha i jeszcze pewnie ze dwa razy do Oliwki to przechodzę na mm bo moje zdrowie fizyczne i psychiczne też jest ważne.

Napisane przez Michalowa79

No wiem domyślam się teraz ale do dzisiaj żyłam w błogiej nieświadomości że jedyną opcją jaką mam przy wyborze wanienki to kolor
Ja chyba mam jeszcze sporo do nadrobienia w temacie macierzyństwa

No i oczywiście jak mam wybór to wolałabym to cudeńko wyglądająco meega bezpiecznie niż zwykłą w której nawet boję się pomyśleć jak tu wykąpać niemowlę żeby mi się nie wyślizło....

Michalowa spokojnie jeszcze masz czas żeby się ze wszystkim zapoznać. Ja miałam zwykłą wanienkę tyle że długą bo bodajże 100cm ale naprawdę to nie była filozofia wykąpać w niej dziecko, nawet samemu. A co do nadrabiania w temacie macierzyństwa to jeśli Cię to pocieszy to jak wróciłam z Oliwką ze szpitala i zbliżała się pora pierwszej kąpieli to na youtubie oglądałam filmiki instruktażowe jak sie malucha kąpie

Jeśli chodzi o te wiaderka to do mnie osobiście nie przemawiają, podejrzewam, że wcale nie tak prosto wyjąć maluszka, który jest w nim ściśnięty no i dokładnie umyć wszelkie fałdki to też sztuka.

Anulka oszczędzaj się kobietko

[rinco]

Napisane przez clauudik

Niedzielna przedpołudniowa cisza timii dobrze, że piszesz o tym badaniu, każda nowa informacja jest ważna. Też widziałam wczoraj w H&M promocję, ale u nas na bejbikach już nic ciekawego nie ma w ogóle to przeglądałam ostatnio swoje zdobycze i mam kilka bodziaków z długim rękawem i kołnierzykiem polo. Czy jakieś doświadczone mamy mogą się wypowiedzieć, czy mi się to w ogóle przyda? Bo zaczynam myśleć, że był to zbędny zakup... Chociaż z drugiej strony jak rozepnie się wszystkie guziki to otwór do przełożenia główki jest spory. Miałyście do czynienia z takimi ubrankami dla niemowląt. Ja chciałam zrobić przyjemność mężowi, bo on tylko w polówkach i żeby synek też miał, a kupowałam je zanim zaczęłam myśleć racjonalnie - o wygodzie mojej i dziecka, a nie o tym w czym mu będzie ładnie

Mnie się podobają te bodziaki dla chłopców z kołnierzykami polo Zamierzam też takie kupić, mam nadzieję, że poradzimy sobie z ubieraniem

Napisane przez Tacca

Na 99% w ogóle nie będę karmić piersią. 1% o ile się do tego przekonam, w co wątpię.

Tak z ciekawości zapytam: dlaczego nie chcesz karmić piersią?

Ja zawsze byłam nastawiona na karmienie (jakoś tak naturalnie), a wczoraj oglądnęłam sobie taki film instruktażowo-informacyjny na temat karmienia piersią (kuzynka mi pożyczyła DVD, 1,5 godziny trwał, bardzo ciekawy ) i teraz już na 100% chcę karmić i to dłuuuugo Już pomijam te wszystkie ogólnie znane zalety karmienia, ale wydaje mi się, że to jest po prostu mega wygoda. Nie trzeba się bawić w te wszystkie mleczka, buteleczki, smoczki itd. Jedzenie dla dziecka jest w każdej chwili gotowe do dyspozycji. Nawet jakbyśmy gdzieś wyszli na dłuższy spacer czy wycieczkę to nie trzeba się marwić, żeby zabrać mleko, żeby nie wystygło itd. Jedynie trzeba dojść do wprawy i dbać o to, żeby laktacja była. Tak że ja jestem jak najbardziej za karmieniem

Jedziemy zaraz do kina na "W ciemności"

[ania_85]

Napisane przez rinco

Jedziemy zaraz do kina na "W ciemności"

Daj znac czy dobry, kolezanka mowila ze calkiem niezly. Ja wczoraj marzylam o kinie, bo juz mnie strzela siedzenie w domu:/

[rinco]

Napisane przez ania_85

Daj znac czy dobry, kolezanka mowila ze calkiem niezly. Ja wczoraj marzylam o kinie, bo juz mnie strzela siedzenie w domu:/

Czytałąm niedawno książkę Krystyny Chiger, jedynej żyjącej ocalałej z tych kanałów i mi się bardzo podobała, więc myślę, że film też będzie dobry (choć pewnie nie lekki)

[ania_85]

Napisane przez rinco

Czytałąm niedawno książkę Krystyny Chiger, jedynej ocalałej z tych kanałów i mi się bardzo podobała, więc myślę, że film też będzie dobry (choć pewnie nie lekki)

Slyszalam ze wlasnie ten film jest dobry i Idy marcowe

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ania_85

Slyszalam ze wlasnie ten film jest dobry i Idy marcowe

Idy marcowe widziałam - fajny film, ale jeśli lubisz takie polityczne sensacje.

[kapukat]

fajny jest też film love and other drugs.... dzisiaj obejrzałam - bardzo ciekawy, tak samo jak all good things, na rynku jest kilka ciekawych pozychi wartych do zerknięcia

[Dasti80]

Napisane przez kism

Nie pisałam nigdzie, że jestem oburzona tylko, że to bardzo trudny temat i że nie wyobrażam sobie matki mówiącej "nie ratujcie mojego dziecka" (pomijając wypadki o których wspominałam, że już w trakcie ciąży wiadomo, że dziecko ma ciężkie wady i nie ma szans na przeżycie i matka jest na to przygotowywana).

Ale mi się tak wydawało