Panny Młode 2014 :)

[kwiatuszek10031989]

Napisane przez Loczek_brown

ale naskrobałyście

podróż poślubna wygrzałabym się teraz pod jakąś palemką

Ja się właśnie zastanawiam nad jakimś innym romantycznym miejscem Może Paryż? Nie lubię bezczynnie leżeć plackiem na plaży, dlatego chyba wybierzemy jakieś miejsce w którym można by też pozwiedzać A jeśli już miałabym wybrać plażę to chyba po prostu byłoby to nasze polskie morze

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

kochane to ja mam pytanie troche z innej beczki jak radzicie sobie z zazdroscia?

[malutka155]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3213539 5]kochane to ja mam pytanie troche z innej beczki jak radzicie sobie z zazdroscia?[/QUOTE]
W sensie o swojego faceta? Ja sobie nie radzę, piekielnica mała ze mnie pod tym względem

[Loczek_brown]

Napisane przez kwiatuszek10031989

Ja się właśnie zastanawiam nad jakimś innym romantycznym miejscem Może Paryż? Nie lubię bezczynnie leżeć plackiem na plaży, dlatego chyba wybierzemy jakieś miejsce w którym można by też pozwiedzać A jeśli już miałabym wybrać plażę to chyba po prostu byłoby to nasze polskie morze

my rzadko mamy okazję wygrzewać się gdzieś pod palemką dlatego ten jeden raz pewnie zaszalejemy, z tym, że na pewno nie będzie to wylegiwanie się na plaży w 100%, zbyt wiele pięknych miejsc jest do zwiedzenia. chociażby Barcelona i całe wybrzeże Hiszpanii albo Portugalia

[velika]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3213539 5]kochane to ja mam pytanie troche z innej beczki jak radzicie sobie z zazdroscia?[/QUOTE]
całkiem zwyczajnie, rzadko jestem zazdrosna. Poza tym to nie typ, który by podrywał dziewczyny. Ja go poderwałam
Ale jak w poprzedniej pracy podbijała do niego jakaś dziunia, to trochę zazdrosna byłam. Ale o wszystkim mi opowiadał, więc mogłam być spokojna
Za to on zazdrośnik mega w sumie ma o co

[Loczek_brown]

Napisane przez kwiatuszek10031989

Ja się właśnie zastanawiam nad jakimś innym romantycznym miejscem Może Paryż? Nie lubię bezczynnie leżeć plackiem na plaży, dlatego chyba wybierzemy jakieś miejsce w którym można by też pozwiedzać A jeśli już miałabym wybrać plażę to chyba po prostu byłoby to nasze polskie morze

Napisane przez velika

całkiem zwyczajnie, rzadko jestem zazdrosna. Poza tym to nie typ, który by podrywał dziewczyny. Ja go poderwałam
Ale jak w poprzedniej pracy podbijała do niego jakaś dziunia, to trochę zazdrosna byłam. Ale o wszystkim mi opowiadał, więc mogłabym być spokojna
Za to on zazdrośnik mega w sumie ma o co

haha ja mam to samo
TŻ raczej powodów do zazdrości mi nie daje, także mogę być spokojna

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez malutka155

W sensie o swojego faceta? Ja sobie nie radzę, piekielnica mała ze mnie pod tym względem

w sensie swojego faceta ja staram sie panowac, ale czesto emocje biora gore. czasami jest tak ze mu nawet nie mowie ze jestem zazdrosna bo jego to bawi a mnie to tak od srodka psuje

[malutka155]

Grrr, my przez jedną jego "przyjaciółkę" prawie się rozstaliśmy w zeszłym roku. Zazdrosć to mi uszami wyłaziła , ale na szczęście wszystko się ustabilizowało.
Za to TŻ o mnie zazdrosny jak cholera, chociaż żeby było jeszcze o co i o kogo

[AnULka248]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3212050 5]zalezy czy przez moskwe czy przez wieden ale to ok 24 godziny.[/QUOTE]
To sporo, ale za to warto

Napisane przez turkusowa_poziomka

No my też pewniena przełomie czerwca/lipca. Ale to pewnie przesunie nasza podróż poślubną do czasu po obronie.

Wolę na razie o tym nie myśleć nawet...

Napisane przez mala_czarna_21

kochane nie mogę z Wami pisać bo się uczę
jutro mam 2 egzaminy
proszę o kciuki


a co do wódki to u nas wesele bez wódki w rodzinie jedno było i skończyło się tym, że wszyscy goście stali na parkingu bo każdy miał swoją wódkę w bagażniku...

a co do podróży to bardzo bym chciała Karaiby zobaczyć ale zależy jak będziemy stać z kasą...

wracam do nauki
do jutra

Trzymam kciuki! Przeżywałam to samo w zeszłym tygodniu, więc łączę się z Tobą w bólu teraz mam luz i rozwijam się twórczo zero nauki!

Co do zazdrości to póki co Tż nie daje mi powodów, kiedyś mieliśmy taką historię, ale to przeszłość. Czasem do żartów go podpuszczam, że niby jestem o kogoś tam zazdrosna to od razu foch forever
Tż zaś jest zazdrosny o kolegów jeszcze z liceum, z którymi od czasu do czasu się kontaktujemy, ale to ze wzgl. nato, że ich nie lubi.
A tak poza tym, to na imprezach nie puszcza mnie z rąk, jak ktoś zrobi odbijany to mam pewność, że Tż wróci po jednym kawałku, żeby mnie porwać bo, cytuję "one nie umieją tańczyć, a w ogóle to on cię macał" ale ja też nie lubię tańczyć z innymi, tylko z Tż mogę się wyszaleć

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Napisane przez malutka155

Grrr, my przez jedną jego "przyjaciółkę" prawie się rozstaliśmy w zeszłym roku. Zazdrosć to mi uszami wyłaziła , ale na szczęście wszystko się ustabilizowało.
Za to TŻ o mnie zazdrosny jak cholera, chociaż żeby było jeszcze o co i o kogo

my mniej wiecej to samo tylko u nas to nie byla kwestia zazdrosci ale prawdomownosci, moj mi wtedy do konca prawdy nie powiedzial w sprawie swojej przyjaciolki/bylej ze juz nawet zazdrosna nie bylam tylko bylo mi zle bo oklamal.
ale juz jest ok

[chiccoo]

cześć dziewczyny! szalejecie z pisaniem nie wiem kiedy nadrobię

w piątek mam ostatni egzamin, no ale 26 lutego niestety jedna poprawka.. ;/ ale już luźniej

u mnie na razie bez zmian, data niestety nie ustalona ehh.

[exist_]

U mnie przyplątała się choroba.

Piszecie o podróży poślubnej.
Pojechałabym gdzieś w góry, może do Ruminii.
Albo zaszyć się na dwa tygodnie w Polskich górach, nie schodząc z nich - czyli wszystkie noce w schroniskach, to jest moje marzenie

[turkusowa_poziomka]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3213539 5]kochane to ja mam pytanie troche z innej beczki jak radzicie sobie z zazdroscia?[/QUOTE]

A u nas to ja jestem ta zazdrosna ( to rodzinna przypadlość) . Nie robię z tego powodu jakiś awantur bo wiem że TŻ jest szczery i wierny. Ale jak przy mnie podrywa jakieś ekspedientki czy koleżanki, a one robią maślane oczy to go gdzieś tam szturcham i mówię że mógłby sobie darować chociaż przy mnie Tylko że on mówi że nawet nie wie ze "podrywa". Tak ma w relacjach z kobietami i tyle. W sumie to mu wierze nawet bo zdarza się ze totalnie brzydkie albo stare też się do niego ślinią. No ale dzieki temu łątwo mu załatwić wszystko, np w dziekanacie, gdzie innego by wygonili

Natomiast TŻ nie jest o mnie zazdrosny wcale. Raz był zazdrosny o kolege ze studiów dopóki go nei zobaczył... A może tylko tak mówi i stara się nie pokazywać?

Ale czasem nutka zdrowej zazdrosci jest ok.

[chiccoo]

co do zazdrości to kiedyś byłam baaardzo zazdrosna. nawet jak koleżanka z pracy napisała do niego zupełnie neutralnego smsa to robiłam wojnę. na szczęście mi przeszło w sobotę byliśmy na imprezie to jak jacyś kolesie do mnie podbijali w tańcu, to otwarcie im pokazywał, żeby dali sobie spokój a ja go wysyłałam, żeby przykręcił się koło jakiejś laski, bo chciałam zobaczyć jak to wygląda no i wkroczyłabym do akcji w odpowiednim momencie. ale powiedział, że już nie potrafi

[asqua92]

[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3213539 5]kochane to ja mam pytanie troche z innej beczki jak radzicie sobie z zazdroscia?[/QUOTE]

Ja jestem zazdrosna, ale w sumie nie mam o kogo TŻ mówi, że odkąd ze mną jest to nie ma koleżanek a on nie jest zazdrosny, przynajmniej ja nie widzę, żeby to okazywał, ale nawet nie ma o kogo

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

ja wiem ze moj o mnie zazdrosny wogole nie jest.
mysle ze juz przestalam tak wybuchac ja na pocztaku samym ale nadal sie we mnie zdaza zagotowac xd

[AnULka248]

Napisane przez asqua92

Ja jestem zazdrosna, ale w sumie nie mam o kogo TŻ mówi, że odkąd ze mną jest to nie ma koleżanek a on nie jest zazdrosny, przynajmniej ja nie widzę, żeby to okazywał, ale nawet nie ma o kogo

Skąd ja to znam ale oczywiście Tż ma koleżanki. Ale tylko te zbliżone urodą do mojej, czyli taki przeciętne. Na jakieś super laski nie ma co patrzeć, bo bym mu pokazała Boże, jestem zołzą

[malutka155]

Napisane przez exist_

U mnie przyplątała się choroba.

Piszecie o podróży poślubnej.
Pojechałabym gdzieś w góry, może do Ruminii.
Albo zaszyć się na dwa tygodnie w Polskich górach, nie schodząc z nich - czyli wszystkie noce w schroniskach, to jest moje marzenie

Kuruj się!

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez AnULka248

Skąd ja to znam ale oczywiście Tż ma koleżanki. Ale tylko te zbliżone urodą do mojej, czyli taki przeciętne. Na jakieś super laski nie ma co patrzeć, bo bym mu pokazała Boże, jestem zołzą

Nieee Jestes kobietą

[asqua92]

Napisane przez AnULka248

Skąd ja to znam ale oczywiście Tż ma koleżanki. Ale tylko te zbliżone urodą do mojej, czyli taki przeciętne. Na jakieś super laski nie ma co patrzeć, bo bym mu pokazała Boże, jestem zołzą

Ja jego koleżanek poznałam dwie i z nimi jako tako ma kontakt, ale o nie akurat chyba nie muszę być zazdrosna. Choć jestem o to,że znają go dłużej, mają więcej wspomnień itp.

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

ja jestem glowie zazdrosna o te byle o ktorych mi duzo gadal. zaluje ze go tak o nie pytalam, bo czasem mam ochote rzucic "skoro byla taka super to do niej wracaj".

[AnULka248]

Napisane przez malutka155

Nieee Jestes kobietą

Dzięki za usprawiedliwienie od razu mi lepiej
[1=e78ea2ce4b6c03f1c01eeed cbea21d52971ed141;3214430 9]ja jestem glowie zazdrosna o te byle o ktorych mi duzo gadal. zaluje ze go tak o nie pytalam, bo czasem mam ochote rzucic "skoro byla taka super to do niej wracaj".[/QUOTE]
Mój Tż na szczęście nie ma byłych... jak zaczynaliśmy miał 17 lat i te pierwsze "miłości" to był takie niewinne w Twojej sytuacji też byłabym o to zazdrosna, znając siebie...

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

teraz, to juz tak ostyga, ale poczatek byl koszmarny + to klamstwo jego. ale teraz juz za kazdym razem jak jest jakas zazdrosciogenna sytuacja mysle sobie "e tam ta laska to dla mnie nie konkurencja" i olewam. no chyba ze za pozno, to wtedy wybucha wulkan xd

[malutka155]

Znacie to?
Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia. Teść pokazuje jeden kciuk up na co zięć z okna
obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi węża ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a
zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają. Tłumaczenie poniżej:
T: Mam flaszkę!
Ź: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Ź: Są obie
T: To co, pijemy na klatce?
Ź: Nie, na śmietniku!

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

hahahaha xd

[velika]

Mój też nie ma byłych. Ale koleżanki ma jak najbardziej Z tym że to są też moje dobre koleżanki, więc nie ma o kogo być zazdrosnym
Ale ta z ostatniej pracy to mnie wkurzała, bo widać, że ma na niego ochotę Ale gdzie jej tam do mnie
Teraz w pracy siedzi sam prawie cały czas z jedną dziewczyną, świetną zresztą, ale mężatką i z dzieckiem Zresztą nawet gdyby była wolna, to nie byłabym zazdrosna, tak już mam. I ufam mu w 100%

[malutka155]

Mój TŻ miał jedna dziewczynę, która go zdradziłą Ale co ciekawsze byłam dla niego pierwszą, którą pocałował

[larys__a]

uuuu ten temat przemilcze... może kiedyś na prywatnym klubie teraz za bardzo boli...

[AnULka248]

Napisane przez malutka155

Znacie to?
Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia. Teść pokazuje jeden kciuk up na co zięć z okna
obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi węża ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a
zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają. Tłumaczenie poniżej:
T: Mam flaszkę!
Ź: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Ź: Są obie
T: To co, pijemy na klatce?
Ź: Nie, na śmietniku!

Napisane przez malutka155

Mój TŻ miał jedna dziewczynę, która go zdradziłą Ale co ciekawsze byłam dla niego pierwszą, którą pocałował

To to chyba nie była do końca dziewczyna

Kurcze, znalazłam parę inspiracji na ślubne dodatki w kolorze liliowym. Zawsze taki chciałam bo to ani fiolet, ani róż Bo fiolet jest dla mnie trochę za ciemny, a róż za słodki.
Trochę mało... Butów w ogóle w tym kolorze nie ma ładnych. Ale mam 2 lata, będę szukać

[malutka155]

Napisane przez larys__a

uuuu ten temat przemilcze... może kiedyś na prywatnym klubie teraz za bardzo boli...

[velika]

Mój to nie wiem, czy miał jakieś przelotne dziewczyny, raczej był nieśmiały.
Ale najlepsza była akcja, która zapoczątkowała naszą bliższą relację - na wycieczce klasowej w górach Klasę w LO miałam świetną i cuda się tam działy.
Cały pierwszy dzień wędrowaliśmy razem i gadaliśmy, a ten dziad potem przez pół nocy całował się z moją koleżanką, która zresztą miała chłopaka I spała na łóżku obok grrr.
Ale trzeciej nocy już ja go usidliłam i to ja się z nim całowałam pół nocy w pokoju dwóch mułów z mojej klasy, którzy spali obok Ale razem zaczęliśmy być dopiero 1,5 mca później, w równie ciekawych okolicznościach,
Dobranoc