Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 22

[zlota jagoda]

Napisane przez foca

jeza

jezaa myślałam że ty wogóle nie masz.....z sama zimna idzie przezyć, no ale jak zamarzlo to do roztopów musicie poczekać...... takie uroki zimnej zimy.......to teraz goń męża nie Wam grzeje tą wode ;-))

pewnie, że się da żyć ale kąpiel trójki maluchów jest w takiej sytuacji dość uciążliwa. Nie dość, że wszystko przy dzieciakach robię sama to teraz z garami i miskami będę kombinować. Jestem zła

[foca]

domy

Napisane przez zlota jagoda

pewnie, że się da żyć ale kąpiel trójki maluchów jest w takiej sytuacji dość uciążliwa. Nie dość, że wszystko przy dzieciakach robię sama to teraz z garami i miskami będę kombinować. Jestem zła

domyślam się że niełatwo.....ale przypominaja mi sie czasy jak mieszkałam poza warszawa, mieszkalismy z rodzicami w pokoju 17m, spałam z bratem w jednym łóżku do 12 roku zycia chyba, obok stała lodówka i skutki tego odczuwam do dzis ) w drugim pokoju mieszkał taty brat z żona i córką, a w trzecim dziadkowie.....łazienka była jedna, kuchnia jedna i zimą często nie było wody wogóle i światła też i rodzice grzali wode i kapalismy sie jedno po drugim, a rodzice jeszcze po nas....ale wiesz co bylismy szczesliwii, bo było nas dużo......trzeba przetrwać bo zawsze może być gorzej ;-)))) np. możesz nie mieć nawet tej zimnej wody ;-)

[lukkija]

za spadkia tym, ktore mecza sie z niezadowalajacym spadkiem moge napisac tylko tyle: jak zaczynalam 5 tygodni temu to mialam w sumie 14kg do zrzucenia. Po 5 tyg zrzucilam ok 4kg. Nie jest to jakas oszalamiajaca liczba. Pisze okolo, bo jestem przed @ i wole sie nie wazyc. Czuje sie opuchnieta mimo dni proteinowych wiec wole na wage nie wchodzic. Jesli spadek wagi spowalnia sie w miare dluzszego dukania, to ja wkrotce przestane w ogole zrzucac. A jeszcze 10kg przede mna. Oprocz jednej wpadki, dukam przepisowo. Zminimalizowalam nawet spozycie slodzika.

Angelus, a pijesz duzo? Bo jesli cwiczysz a nie pijesz to organizm bedzie odkladal wode. mam kumpele, ktora biega maratony i jak nie wypije tyle ile ma przepisane, to po godzinie cwiczen potrafi byc nawet 2 kilo ciezsza! Brzuch jak balonik jej sie robi.

Ja sobie mysle, ze 4 kg na minusie to zawsze lepiej niz 4 na plusieMoze za miesiac bede o nastepne 3 kg chudsza. Powinnam byc na 2 fazie do 1go kwietnia ale tym tempem nie widze siebie osiagajacej przypisane mi w tescie 63kg. Wiecie co? papryczek jalapeano mi sie chce, takich ostrych!

[malutka20068]

Napisane przez angelus122

tak ide systemem 3/3 jem dużo mięsa i ryb, nie używam nawet produktów tolerowanych;( i ćwiczę... a efekty... nie ma efektów;(

dodatkowo dalej męcze sie z filozofia.jutro egzamin a ja mam wrazenie ze kompletnie nic nie umiem i boje sie ze bedzie poprawka;(

Waga to nie wszystko, jeżeli sumiennie trzymasz się diety i do tego ćwiczysz to jestem przekonana że po miesiącu widzisz poprawę, może nie zbytnio na wadze ale w lustrze

Napisane przez Fenris

To jest trzecie lub czwarte podejście. Polecam wrócić - ja się dużo lepiej czuję fizycznie, taka lżejsza (tylko nie radzę sobie ze zmęczeniem, sennością, ale mam to też bez diety).
Właśnie - jakie znacie sposoby na senność oprócz kawy? Czy żeń-szeń lub guarana działa?

Dziś pierwszy dzień PW i jestem już po papryce i soku pomidorowym.

Miłego dnia!

Moje to będzie takie 2-gie konkretne podejście (a niekonkretne to też 3 albo i 4), chyba nie mam nad czym się zastanawiać bo czasu mało a dupa rośnie

Dziś zaczęłam więc pierwszy dzień, I fazy. I oficjalnie dołączam do wątku

Na mnie niestety ani guarana ani żeń-szeń nie działa, pewniakiem jest tylko kawa albo energy-drinki (only light of corse)

[Fenris]

Na mnie kawa już nie działa, po 3 kubkach zasypiam tak jak przed nimi
Wiadomo, że trzeba więcej spać, ale czasu ni ma

[Oloosia]

Dziewczyny beznadzieja... Od 13 stycznia schudłam aż całe 2,5 kg. Przyznaję się, że zgrzeszyłąm 2 razy, bo były moje urodziny i pozwoliłam sobie na lampkę wina, a potem połowinki... Ale 2,5kg na miesiąc to jakas tragedia... Nie wiem co mam robić. Odstawiłam wszystko co tolerowane, otręby jem, wodę piję... Mam nadzieję, że spadnie mi trochę po @. Bo przecież od 1,5 tyg nic nie spadło, a tylko przybyło 0,2... Straciłam motywację kompletnie...

[malutka20068]

O kurcze Oloosia gdybyś nie wspomniała o otrębach to normalnie zapomniała bym o nich pierwszego dnia w pierwsze fazie tak się zapatrzyłam na piersi kurczakowe, że normalnie zapomniałam o najważniejszym i najlepszym co można sobie wymarzyć w pierwszych dniach dukania dzięki

[Oloosia]

Napisane przez malutka20068

O kurcze Oloosia gdybyś nie wspomniała o otrębach to normalnie zapomniała bym o nich pierwszego dnia w pierwsze fazie tak się zapatrzyłam na piersi kurczakowe, że normalnie zapomniałam o najważniejszym i najlepszym co można sobie wymarzyć w pierwszych dniach dukania dzięki

Ależ proszę! Cała przyjemność po mojej stronie

[akuku]

Napisane przez Fenris

Właśnie - jakie znacie sposoby na senność oprócz kawy? Czy żeń-szeń lub guarana działa?

yerba mate i pamietam ze jeszcze jak była sesja to mi pomagała właśnie sesja

Napisane przez zlota jagoda

Zimną wodę mam i ogrzewanie na szczęście taż działa. Mieszkam w tzw. familoku. Nie mamy tutaj gazu i ciepłej wody. Sami zrobiliśmy sobie CO (z piecem węglowym w łazience). Niestety źle nam doradzono, żeby rurki doprowadzające ciepłą wodę z bojlera, który jest na strychu puścić w ścianie zewnetrznej. Wtedy mój TŻ był zielony w tych sprawach więc się posłuchał "starszych i bardziej doświadczonych".Efekt jest taki,że mimo tego, że rurki zostały ocieplone itd. to przy większych mrozach zamarzają. Już kiedyś się tak stało, ale wtety suszanie suszarką pomogło. Musimy te rurki przerobić, ale to wydatek niestety i zawsze kaski brakuje Ale jakby ruszył tyłek w nocy i spuścił wodę to by nie zamarzło

jezeli masz dostep do tych rurek to polecam pociagnac kabelek po rurkach (taki jak do ogrzewania podłogowego) taki kabelek matuje sie tez do rynien - w zimę nie ma sopli

Napisane przez malutka20068

Dziś zaczęłam więc pierwszy dzień, I fazy. I oficjalnie dołączam do wątku

witam Cię


ja po miesiącu dukania zanotowałam 7,3 kg mniej były chwile słabości, ale byłam twarda
z Wami jestem silniejsza
coraz cześciej mam ochotę zgrzeszyć ! widze jak dzieci roznosza po domu cukiereczki ,chrupki, paluszki mmmmmm przekąsiła bym coś takiego

[pysia1987]

Później napisze co u mnie, narazie 3majcie za mnie kciuki
ide zaraz na egzamin. Musze go zdać

[foca]

Napisane przez Oloosia

Dziewczyny beznadzieja... Od 13 stycznia schudłam aż całe 2,5 kg. Przyznaję się, że zgrzeszyłąm 2 razy, bo były moje urodziny i pozwoliłam sobie na lampkę wina, a potem połowinki... Ale 2,5kg na miesiąc to jakas tragedia... Nie wiem co mam robić. Odstawiłam wszystko co tolerowane, otręby jem, wodę piję... Mam nadzieję, że spadnie mi trochę po @. Bo przecież od 1,5 tyg nic nie spadło, a tylko przybyło 0,2... Straciłam motywację kompletnie...

Oloosia - kochana moja uspokój sie , ja od 9 stycznia tylko 3kg, nie poddawaj sie, pomysl sobie że za miesiac w najgorszym przypadku bedzie juz -5, a ja dziś ten mały spadek zwalam na mróz.....nasze mądre laboratoria nie chcą pozbywac się tłuszczyku żeby było nam cieplej po prostu, nie wolno Ci sie poddać słyszysz !!!!!!!!!!!!!!

[angelus122]

Napisane przez pysia1987

Później napisze co u mnie, narazie 3majcie za mnie kciuki
ide zaraz na egzamin. Musze go zdać

3mam kciuki;* ja mam egzamin z filo dzis po 14:30 i tak cholernie sie boje ze szok;(

i mało tego krążą mi głupie myśli po głowie, żeby zjeść coś zakazanego;( dołuje mnie moja waga, która ciągle skacze i w ogole nie spada;(

mam dosc!

[malutka20068]

Witam U mnie spadek Po pierwszym dniu dukania odnotowałam spadek -1,1kg Wiem, że to pewnie woda ale przyjemniej się patrzy na wagę jak opada w dół a nie rośnie

[lukkija]

Napisane przez Oloosia

Dziewczyny beznadzieja... Od 13 stycznia schudłam aż całe 2,5 kg. Przyznaję się, że zgrzeszyłąm 2 razy, bo były moje urodziny i pozwoliłam sobie na lampkę wina, a potem połowinki... Ale 2,5kg na miesiąc to jakas tragedia... Nie wiem co mam robić. Odstawiłam wszystko co tolerowane, otręby jem, wodę piję... Mam nadzieję, że spadnie mi trochę po @. Bo przecież od 1,5 tyg nic nie spadło, a tylko przybyło 0,2... Straciłam motywację kompletnie...

Oloosia Wiem, jak jest ciezko. 2,5 w 3 tygodnie to niewiele ale z drugiej strony to srednio 0.8kg na tydzien, czyli moze nie tak zle. Moje spadki tez nie sa spektakularne:nieco ponad 4kg w 5tyg wiec srednia mamy podobna. Oloosia a cwiczysz w ogole?. Ja przed dieta chodzilam 3 razy w tyg po 1,5godz na silownie ale obecnie nie mam na taki wysilek wystarczajaco energi. Chodze tylko raz na tydzien plus basen albo badbington. Mysle, ze to za malo. Organizm chyba spowolnil swoj metabolizm w skutek mniejszej ilosci cwiczen i mimo wszystko, ograniczonej ilosci jedzenia. Moze u Ciebie rzecz ma sie podobnie?
A ile kalorii spozywasz dziennie? Moze za malo jesz? Ja wiem, ze jem za malo!Nie dobijam nawet do 100kcl dziennie co jest zle. Tylko, ze apetytu prawie wcale nie mam. Zrobilam sobie beze z kremem orzechowym i nawet to wywalilam.
angelus, nie poddawaj sie. Dziewczyny, mam nadzieje, ze egzaminy poszly jak po masle

Ja po 5 dniach P stracilam az 0,1kg. Wow. Ehh pocieszam sie, ze @ juz tuz tuz, przynajmniej tak sie czuje. Dobrze, ze dzis wolne bo przynajmniej nie musze wychodzic z lozka. Czuje sie kompletnie polamana i obolala. Nie wiem czemu ale z wiekiem moj zespol napiecia przed @ jest coraz gorszy

[Oloosia]

Napisane przez pysia1987

Później napisze co u mnie, narazie 3majcie za mnie kciuki
ide zaraz na egzamin. Musze go zdać

Trzymamy kciuki! Daj znać jak poszło!

Napisane przez foca

Oloosia - kochana moja uspokój sie , ja od 9 stycznia tylko 3kg, nie poddawaj sie, pomysl sobie że za miesiac w najgorszym przypadku bedzie juz -5, a ja dziś ten mały spadek zwalam na mróz.....nasze mądre laboratoria nie chcą pozbywac się tłuszczyku żeby było nam cieplej po prostu, nie wolno Ci sie poddać słyszysz !!!!!!!!!!!!!!

Hihihihi Może coś w tym jest, że na zimę chudnie się mniej. Nie bez powodu większość ludzi zaczyna dietę na wiosnę żeby na lato być pięknymi i szczupłymi... Eh... No nic. Nie poddaję się! Będę walczyć! Dzisiaj już koniec @, od jutra P, więc mam nadzieję, że przez te 5 dni spadnie chociaż z 0,5kg...

Napisane przez angelus122

3mam kciuki;* ja mam egzamin z filo dzis po 14:30 i tak cholernie sie boje ze szok;(

i mało tego krążą mi głupie myśli po głowie, żeby zjeść coś zakazanego;( dołuje mnie moja waga, która ciągle skacze i w ogole nie spada;(

mam dosc!

Za Twój egzamin też trzymam kciuki!
Musisz się trzymać! Im mniej grzechów, tym większe spadki!

Napisane przez malutka20068

Witam U mnie spadek Po pierwszym dniu dukania odnotowałam spadek -1,1kg Wiem, że to pewnie woda ale przyjemniej się patrzy na wagę jak opada w dół a nie rośnie

Gratulacje!

Napisane przez lukkija

Oloosia Wiem, jak jest ciezko. 2,5 w 3 tygodnie to niewiele ale z drugiej strony to srednio 0.8kg na tydzien, czyli moze nie tak zle. Moje spadki tez nie sa spektakularne:nieco ponad 4kg w 5tyg wiec srednia mamy podobna. Oloosia a cwiczysz w ogole?. Ja przed dieta chodzilam 3 razy w tyg po 1,5godz na silownie ale obecnie nie mam na taki wysilek wystarczajaco energi. Chodze tylko raz na tydzien plus basen albo badbington. Mysle, ze to za malo. Organizm chyba spowolnil swoj metabolizm w skutek mniejszej ilosci cwiczen i mimo wszystko, ograniczonej ilosci jedzenia. Moze u Ciebie rzecz ma sie podobnie?
A ile kalorii spozywasz dziennie? Moze za malo jesz? Ja wiem, ze jem za malo!Nie dobijam nawet do 100kcl dziennie co jest zle. Tylko, ze apetytu prawie wcale nie mam. Zrobilam sobie beze z kremem orzechowym i nawet to wywalilam.
angelus, nie poddawaj sie. Dziewczyny, mam nadzieje, ze egzaminy poszly jak po masle

Ja po 5 dniach P stracilam az 0,1kg. Wow. Ehh pocieszam sie, ze @ juz tuz tuz, przynajmniej tak sie czuje. Dobrze, ze dzis wolne bo przynajmniej nie musze wychodzic z lozka. Czuje sie kompletnie polamana i obolala. Nie wiem czemu ale z wiekiem moj zespol napiecia przed @ jest coraz gorszy

Ćwiczyłam codziennie jak nie w domu to na siłowni, ale teraz nie mam na to czasu już. W listopadzie jakoś jeszcze udawało mi się to jakoś godzić ze studiami, ale teraz już ciężko, bo coraz więcej nauki i w ogóle... Ćwiczę trochę w domu, jakieś przysiady, rowerek stacjonarny... Ale to ciągle mało. Poza tym trochę odpadam z sił momentami. Co do jedzenia to jem 3 posiłki dziennie, czasami jakąś przekąskę. Wiem,że z pewnością piję za mało. Wmuszam w siebie to 1,5l płynu dziennie, ale nie zawsze mi się udaje. No nic, dukam dalej. Dzisiaj na obiad mam w planach pizzę, jako że to ostatni dzień PW

[magda_lena40]

Oloosia
Każdy, nawet najmniejszy grzech może powodować wolniejsze spadki, zastoje i wzrosty, więc to może być powód tego, że nie zrzuciłaś więcej. Nam się wydaje, że jeden, mały grzech nie będzie miał wpływu na naszą wagę. I niekiedy faktycznie nie ma, ale prędzej czy później prawdopodobnie da nam o sobie znać, niestety. Tym bardziej na dukanie, gdzie węgle ograniczamy do minimum i tłuszczy też za dużo nie dostarczamy.

[Oloosia]

Napisane przez magda_lena40

Oloosia
Każdy, nawet najmniejszy grzech może powodować wolniejsze spadki, zastoje i wzrosty, więc to może być powód tego, że nie zrzuciłaś więcej. Nam się wydaje, że jeden, mały grzech nie będzie miał wpływu na naszą wagę. I niekiedy faktycznie nie ma, ale prędzej czy później prawdopodobnie da nam o sobie znać, niestety. Tym bardziej na dukanie, gdzie węgle ograniczamy do minimum i tłuszczy też za dużo nie dostarczamy.

Wiem niestety... Ale już nie grzeszę. To były tylko tamte 2 razy, no bo urodzin przecież nie ma się codziennie. Ale to było miesiąc temu - myślisz, że to ciągle sie jeszcze będzie na mnie "czkać"? ;(

[Fenris]

Ech, źle mi jest...

Postanowiłam zrobię sobie "krateczkę" na brzuchu
Jak odpowiednio schudnę to będę ćwiczyła ostro brzuchol, a tymczasem kupiłam sobie suplementy z l-karnityną. Do tego orbitrek prawie codziennie i będzie git. Zrobiłam dzisiaj chlebek czosnkowy, ale trochę się przypiekł... Na termoobiegu wystarczy 30 lub 30parę minut.
Teraz poćwiczę - z notatkami w łapce, a potem przy filmie.

Mam Cutting Edge, ale zastanawiam się czy nie lepszym spalaczem jest Scorch MAN lub Thermo Speed Olimpu. Czy ktoś wie?

[angelus122]

oczywiscie poległamn.... nagrzeszylam tyle ze szok;( ale stres mnie przerosl;/ dawno sie w takim stanie nie widzialam;/ ale zdałam na 4 i mam ferieeee
jestem juz w domku. wymazuje dzisiejszy dzien. wiem ze duzo mi dzis przybylo i pewnie dlugo zadnych spadkow nie bedzie, ale dukam! nie poddam sie mimo wszystkiego!

[nikamo36]

Witam Kochaneza spadki
U mni masakra bo okazało się,że u syna w szkole panuje krztusiec a to strasznie zaraźliwe(pomimo,że szczepiony był),mam nadzieję,żę nie złapie

Napisane przez Fenris

Na mnie kawa już nie działa, po 3 kubkach zasypiam tak jak przed nimi
Wiadomo, że trzeba więcej spać, ale czasu ni ma

Kochana co do kawy to ja tak mam,że jak wypiję to chce mi się spać,to chyba coś z ciśnieniem,powinno być inaczej-po kawie powinno się być żywszym a tu klapa

Napisane przez Oloosia

Wiem niestety... Ale już nie grzeszę. To były tylko tamte 2 razy, no bo urodzin przecież nie ma się codziennie. Ale to było miesiąc temu - myślisz, że to ciągle sie jeszcze będzie na mnie "czkać"? ;(

Kochana raczej nie powinno to się odbić na diecie bo to jednorazowo było

[akuku]

Napisane przez Fenris

Ech, źle mi jest...

Postanowiłam zrobię sobie "krateczkę" na brzuchu
Jak odpowiednio schudnę to będę ćwiczyła ostro brzuchol, a tymczasem kupiłam sobie suplementy z l-karnityną. Do tego orbitrek prawie codziennie i będzie git. Zrobiłam dzisiaj chlebek czosnkowy, ale trochę się przypiekł... Na termoobiegu wystarczy 30 lub 30parę minut.
Teraz poćwiczę - z notatkami w łapce, a potem przy filmie.

Mam Cutting Edge, ale zastanawiam się czy nie lepszym spalaczem jest Scorch MAN lub Thermo Speed Olimpu. Czy ktoś wie?

pare lat temu jak jeszcze chodziłam na siłownie to brałam Venom Hyperdrive 3.0 zanim go kupiłam to siedziałam tydzien na necie, zeby znaleźć coś ekstra mysle, że to był strzał w dziesiątkę. Daje kopa i rewelacyjnie spala tylko cena wysoka !! jak tylko zrobi się cieplej to zamawiam zapas venomu i zaczynam ciwiczyć.

[nikamo36]

Napisane przez angelus122

oczywiscie poległamn.... nagrzeszylam tyle ze szok;( ale stres mnie przerosl;/ dawno sie w takim stanie nie widzialam;/ ale zdałam na 4 i mam ferieeee
jestem juz w domku. wymazuje dzisiejszy dzien. wiem ze duzo mi dzis przybylo i pewnie dlugo zadnych spadkow nie bedzie, ale dukam! nie poddam sie mimo wszystkiego!

za zdany egzamin,pewnie popłynęłaś alkoholowo-znam to z doświadczenia na studiach,co do spadków to się nie przejmuj,jednorazowo to się nie odbije za dużo,prawie każdej z nas zdarza się zgrzeszyć,powodzenia:cmok :

[angelus122]

Napisane przez nikamo36

za zdany egzamin,pewnie popłynęłaś alkoholowo-znam to z doświadczenia na studiach,co do spadków to się nie przejmuj,jednorazowo to się nie odbije za dużo,prawie każdej z nas zdarza się zgrzeszyć,powodzenia:cmok :

wlasnie nie alkoholowo tylko jedzeniowo;/ mam problemy z kompulsywnym jedzeniem i podczas silnego stresu nie umiem nad tym zapanowac;(

[nikamo36]

Napisane przez angelus122

wlasnie nie alkoholowo tylko jedzeniowo;/ mam problemy z kompulsywnym jedzeniem i podczas silnego stresu nie umiem nad tym zapanowac;(

To może lepiej ale grzeszek to grzeszek,oby nie było to nagminne bo stres w tych czasach to norma,sama coś o tym wiem,dukaj dalej a będzie ok.

[Oloosia]

Napisane przez angelus122

wlasnie nie alkoholowo tylko jedzeniowo;/ mam problemy z kompulsywnym jedzeniem i podczas silnego stresu nie umiem nad tym zapanowac;(

Za pięknie zdany egzamin!
U mnie było tak samo przed egzaminami. Tylko, że ja zjadłam sobie paznokcie A kiedy się uczyłam i centralnie przed egzaminem schudłam 2kg, bo nie jadłam wcale. Mój mózg był na najwyższych obrotach i spał strasznie dużo Czytałam gdzieś, że szachiści kiedy się przygotowują do turnieju i podczas turniejów chudną nawet po 10kg w tydzień. No nic, tylko zostać szachistą

[magda_lena40]

Napisane przez Oloosia

Wiem niestety... Ale już nie grzeszę. To były tylko tamte 2 razy, no bo urodzin przecież nie ma się codziennie. Ale to było miesiąc temu - myślisz, że to ciągle sie jeszcze będzie na mnie "czkać"? ;(

Jeśli po tych grzechach poprawnie dukałaś to wydaje mi się, że wszystko powinno szybko wrócić do normy. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że u mnie grzechy na początku nie zmieniły nic w spadkach, więc nie miałam nauczki, a potem jak znowu zgrzeszyłam, to waga wzrosła i dopadł mnie piękny zastój.

Może jeśli waga dalej nie będzie Ci spadać to odstaw tolerowane, kolacje jedz białkowe, otręby staraj się jeść w jednym posiłku, pij zieloną herbatę (btw, picie na dukanie jest na prawdę ważne, wcześniej miałam podobnie jak Ty, że musiałam na siłę w siebie wlewać, bo przed dukanem w ciągu całego dnia potrafiłam wypić tylko szklankę wody i żadnych więcej płynów).

I głowa do góry w końcu zacznie spadać

[nikamo36]

Napisane przez foca

domy

domyślam się że niełatwo.....ale przypominaja mi sie czasy jak mieszkałam poza warszawa, mieszkalismy z rodzicami w pokoju 17m, spałam z bratem w jednym łóżku do 12 roku zycia chyba, obok stała lodówka i skutki tego odczuwam do dzis ) w drugim pokoju mieszkał taty brat z żona i córką, a w trzecim dziadkowie.....łazienka była jedna, kuchnia jedna i zimą często nie było wody wogóle i światła też i rodzice grzali wode i kapalismy sie jedno po drugim, a rodzice jeszcze po nas....ale wiesz co bylismy szczesliwii, bo było nas dużo......trzeba przetrwać bo zawsze może być gorzej ;-)))) np. możesz nie mieć nawet tej zimnej wody ;-)

Kochana właśnie trafiłam na Twój post i tak jak bym widziała mojego Tż-ta naście lat temu,miał podobne warunki i 3 siostry w jednym pokoju a łazienki nie było wogle tylko wychodek na dworze,ale się nie skarżył,teraz jesteśmy w mieście ale jego rodzice do tej pory tak mieszkają tyle,że mają łazienkę i kanalizę-szambo przydomowe ale nie ocieplane i zimą to masakra a reszta to to samo
Nie dopisłam,że wszyscy "wyszli na ludzi"i doceniają to co mają

[lukkija]

Napisane przez Oloosia

Za pięknie zdany egzamin!
U mnie było tak samo przed egzaminami. Tylko, że ja zjadłam sobie paznokcie A kiedy się uczyłam i centralnie przed egzaminem schudłam 2kg, bo nie jadłam wcale. Mój mózg był na najwyższych obrotach i spał strasznie dużo Czytałam gdzieś, że szachiści kiedy się przygotowują do turnieju i podczas turniejów chudną nawet po 10kg w tydzień. No nic, tylko zostać szachistą

haha prawda! Szachy lekiem na nadwage. Ale oni tez przy tym pewnie wylewaja wiadra poty z siebie a para wodna wychodzi uszami
Ja staram sie w ogole nie jesc tolerowanych, slodzik tez ograniczylam do minimum, zobaczymy co z tego bedzie. a probowalas sie moze mierzyc zamiast tylko wazyc. Ja zauwazylam, ze gacie pomiarowe staja sie coraz mniej ciasne a na wadze jakichs wielkich zmian nie ma. Postanowilam sie zwazyc dopiero po @(jak w koncu przyjdzie) i ominac nawet moje piatkowe, rytualne wazenie. Od dzis jestem poza tym na PW tylko jakos nie zjadlam tych warzyw tyle ile potrzeba. Nie mam apetytu przed @.Ogolnie mam wrazenie, ze jakos metabolizm mi sie spowolnil. Niby nie mam zaparc (tzn nie czuje sie jakos zablokowana czy wypchana) ale do toalety tez czesto nie chodze. Jutro zapodam sobie siemie lniane.

angelus, zapomnij o grzeszkach i dukaj dalej. Takie komuplsywne jedzenie jest ogolnie strasznie zlym nawykiem wywolanym przez wlasna psychike jak wiadomo niz zapotrzebowanie organizmu. Ja na szczescie mam zupelnie odwrotnie. Moj problem polega za to na tym, ze pochodze z domu, w ktorym celebruje sie jedzenie. Gotowanie i jedzenie jest rytualem i kojarzy sie z radoscia i zadowoleniem. Niestety nie wszystkie potrway gotowane przez mojego tate sa lekkie. Na cale szczescie nie mieszkam w domu od wielu lat. Tylko,ze nastawienie i przyzwyczajenie zostalo. Uwielbiam smakowac rozne kuchnie swiata i na wakacjach zawsze przybieram na wadze. Na dodatek zawsze trafiam na chlopow, ktorzy lubia jesc i sa chudzi!

fenris kochana, ty to sie zawzielasPodziwi am. mam nadzieje, ze humorek juz lepszy

[akuku]

Napisane przez Oloosia

Za pięknie zdany egzamin!
U mnie było tak samo przed egzaminami. Tylko, że ja zjadłam sobie paznokcie A kiedy się uczyłam i centralnie przed egzaminem schudłam 2kg, bo nie jadłam wcale. Mój mózg był na najwyższych obrotach i spał strasznie dużo Czytałam gdzieś, że szachiści kiedy się przygotowują do turnieju i podczas turniejów chudną nawet po 10kg w tydzień. No nic, tylko zostać szachistą

od jutra gram w szachy i po co tyle się meczyć!

[angelus122]

o to chyba tez sie naucze;D bede miec dwa tygodnie wolnego to czemu nie

tak, dukam dalej od jutra na nowo sie podonosze zrobie dodatkowe proto dni nie bede sie ważyć na razie i wprowadze stałe pory posilkow, mysle ze tak bedzie mi latwiej
a tym czasem niech ten dzien sie skonczy dobranoc;*