częstość seksu w stałym związku....

[black_black]

Drogie Kobietki napiszcie proszę jak często uprawiacie seks w Waszych stałych związkach (dłuższych niż 1 rok)....??!!!

[leniwca]

Napisane przez black_black

Drogie Kobietki napiszcie proszę jak często uprawiacie seks w Waszych stałych związkach (dłuższych niż 1 rok)....??!!!

Tobie jest mało czy jemu? Jak to jest u was?

[black_black]

Mi i to bardzo!!!!!! seks średnio co dwa tygodnie to stanowczo dla mnie za mało!!! jesteśmy razem prawie dwa lata.....

[201608251020]

Wtedy kiedy oboje mamy ochotę, czas i miejsce.

[ama4]

Ale tu nie ma normy. U każdego jest inaczej. Mnie było za mało w związku ale też np. nie było za bardzo warunków do częstszego seksu. Wszystko zależy od poziomu libido u konkretnych osób, od ich wieku, od możliwości, od ewentualnych chorób, od ich poglądów... Tu nie ma jednej wytycznej.

[3asiex]

Napisane przez black_black

Mi i to bardzo!!!!!! seks średnio co dwa tygodnie to stanowczo dla mnie za mało!!! jesteśmy razem prawie dwa lata.....

Mieszkacie razem? Często się spotykacie? Jeśli nie, to wiadomo jest coś jak jest ku temu okazja.
U mnie (3 lata) czasem co dzień po 1 lub więcej, czasem co 3 dni. Ale teraz będę miała za miesiąc bo chłop daleko

[leniwca]

Napisane przez black_black

Mi i to bardzo!!!!!! seks średnio co dwa tygodnie to stanowczo dla mnie za mało!!! jesteśmy razem prawie dwa lata.....

Też by mi było mało.
A co on na to? Z czym masz konkretnie problem? Nie inicjuje seksu, wystarczy mu raz czy co? Macie warunki i okazje żeby częściej to robić?

[Candy_lips]

U mnie (2 i pół roku) tak co tydzień, częściej nie bardzo mamy okazję widywać się itp. Na początku związku generalnie, to widywaliśmy się częściej, bo było jak, to i seks był prawie codziennie.
Ale tu nie ma norm kochana . Wszystko zależy od osób, nie ma co sugerować się wypowiedziami. To Wam ma pasować. Ja bym np chciała trochę częściej, ale nie ma jak, generalnie jest OK, nadrabiamy to jakością seksu :P.
Tak najwięcej zdarzyło się 3 razy dziennie- więcej nie dalibyśmy rady, wiem, że np niektórzy faceci czy kobiety mogą po godzinie następny raz, ale nie, my musimy dłużej odczekać .

[black_black]

mieszamy razem , okazja jest , miejsce też, moja ochota zawsze ale u Niego brak...

[3asiex]

Napisane przez black_black

mieszamy razem , okazja jest , miejsce też, moja ochota zawsze ale u Niego brak...

Ale jest tak że np. ty mówisz poseksijmy się a on krzywo na Ciebie patrzy?

[black_black]

kiedyś próbowałam inicjować , ale po kilku razach gdy usłyszałam NIE (bo jest zmeczony) dalam sobie spokoj....;(

[ama4]

Napisane przez black_black

mieszamy razem , okazja jest , miejsce też, moja ochota zawsze ale u Niego brak...

Rozmawialiście na ten temat? Jak długo ze sobą mieszkacie? Rozmawialiście na temat zabezpieczania się/chęci posiadania dziecka? Urozmaicacie swoje życie seksualne? Jak wygląda Wasz dzień - czy on wraca bardzo zmęczony z pracy? Od jak długiego czasu masz ten problem? Czy prawisz mu komplementy na temat jego ciała i tego jaki jest w łóżku?

[black_black]

Rozmowa zawsze kończy się tak samo :czyli Jego poirytowaniem!! mieszkamy ponad rok ze sobą, uwielbiam seks z Nim , zawsze mowię Mu jak na mnie dziala, z reszta czuje i widzi to, jednak czestosc zblizen jest coraz rzadsza, doprawadza mnie to do szalu.
Bardzo na mnie dziala, podnieca, pociąga tak samo jak na poczatku zwiazku, kocham z nim uprawiam seks, dlatego martwi mnie to, ze jest tak rzadko....;(

[niebieskie_oczko]

Nie mieszkamy razem, ale widujemy się często. Jesteśmy świeżą dosyć parą, dlatego w sumie kopulujemy jak młode, jurne króliki

[ama4]

Masturbuje się? Kiedyś było lepiej i częściej? Dbasz o siebie?

[E f f i]

[3asiex]

Gdy mówi że jest zmęczony żeluś, masaż i może chęć mu przyjdzie
A tak na serio szczerze Ci współczuję, domyślam się że wielu podchodów próbowałaś z marnym skutkiem, libido mu nie podniesiesz raczej, ale postrasz że kupisz sobie gumowego przyjaciela.
Nie ma to jak mała szpila w męskie ego

[ama4]

Napisane przez 3asiex

ale postrasz że kupisz sobie gumowego przyjaciela.
Nie ma to jak mała szpila w męskie ego

Na dłuższą metę to chyba nie jest dobry sposób na rozwiązywanie problemów między dwojgiem dorosłych ludzi... To nie zmieni ani jego nastawienia, ani nie podniesie jego libido, ani nie sprawi że będzie ją mocniej kochać - co najwyżej wywoła wkurzenie się, lęk, frustrację, złość czy poczucie zaniżonej samooceny...

[3asiex]

Napisane przez ama4

Na dłuższą metę to chyba nie jest dobry sposób na rozwiązywanie problemów między dwojgiem dorosłych ludzi... To nie zmieni ani jego nastawienia, ani nie podniesie jego libido, ani nie sprawi że będzie ją mocniej kochać - co najwyżej wywoła wkurzenie się, lęk, frustrację, złość czy poczucie zaniżonej samooceny...

Ale za to jaki praktyczny Czas iść spać bo głupawka mnie dopada.

[andzia1989r]

Przeszło 3,5 roku razem. Zdarzały się okresy, że przez 2 tygodnie nic (on miał masę stresów i chodził wykończony, albo ja brałam tabsy i moja ochota spadała do zera). Natomiast zwykle kochamy się kilka razy w tygodniu (nie mieszkając razem), a jeśli naprawdę mamy oboje i siły i ochotę, to zdarzało się i 2-3 razy w ciągu jednego wieczoru, czyli taki 1,5-2h mitting seksu, z małymi przerwami na wzięcie oddechu

Osobiście nie wyrobiłabym mając stale seks tak rzadko... i partnera, który nie ma ochoty. Nie mam złudzeń. Jak w tej kwestii się nie układa i temperamenty rozjeżdżają to związek i tak się rozleci.

[guuma]

jestem z moim facetem,mezem juz w sumie prawie 8 lat
kiedys bylo non stop praktycznie;5-6 razy w tyg.nawet podczas okresu czasem.....teraz roznie,ale przewaznie tak ze 3 razy na tydz.wiec to chyba nie tak zle na tyle lat
oczywiscie zdarzaly sie jakie "przestoje",dwa moze trzy tyg,ale byly jakies sensowne powody,juz teraz nie pamietam.

[la'Mbria]

my mamy dość dlugi staż- jakieś 9 lat (albo coś koło tego), najdłuższy przestój w naszych stosunkach miał miejsce po porodzie (przepisowo 6 tygodni, my nie wytrzymaliśmy tyle) a średnio kochamy się tak ok.3 razy w tygodniu, wiadomo- czasem częściej, czasem rzadziej, ale coś koło tego

[zzzielona]

Skoro Tobie mało (ja też uważam, że mi mało, ale wiem dlaczego, jemu wcale nie ), to może po prostu mu o tym powiedz? Albo zapytaj jaki jest powód tego, że jemu się chce tak rzadko?

[JaAgathaKa]

ojojoj. u mnie to raczej odwrotnie- mi sie czesto nie chce, tzn tak raz na tydzien uważam że w sam raz.

[Lea_ny]

Napisane przez black_black

Mi i to bardzo!!!!!! seks średnio co dwa tygodnie to stanowczo dla mnie za mało!!! jesteśmy razem prawie dwa lata.....

Rozumiem, że przez pierwszy rok było inaczej (bo w pierwszym poście podkreśliłaś, że oczekujesz opinii osób, które są ze sobą dłużej)? Jak często uprawialiście seks wcześniej? Taka zmiana nastąpiła nagle czy też częstotliwość zmniejszała się stopniowo? Czy ta mniejsza ilość seksu łączy się z jakimś wydarzeniem w jego życiu (zmiana pracy, jakieś problemy, wspólne zamieszkanie)? Jak wyglądają Wasze rozmowy na ten temat (starasz się wytłumaczyć wszystko spokojnie i rzeczowo czy wiercisz mu dziurę w brzuchu - napisałaś o jego poirytowaniu, stąd moje wątpliwości)?



Ja z TŻ-em jestem od roku z kawałeczkiem, od 7 miesięcy mieszkamy razem. Seks uprawiamy prawie codziennie, czasem po 2-3 razy jednego dnia. Ale u nas po wstępnej fazie króliczenia też nastąpiło zmniejszenie częstotliwości, bo na samym początku było nie "prawie", a "codziennie" i zawsze po kilka razy (i to nie 2-3, a najczęściej 4-5) - dlatego zapytałam jak często Wy kochaliście się przez ten pierwszy rok i czy obecny stan, to jakaś drastyczna zmiana zachowania czy też może niewielka?

[black_black]

Napisane przez Lea_ny

Rozumiem, że przez pierwszy rok było inaczej (bo w pierwszym poście podkreśliłaś, że oczekujesz opinii osób, które są ze sobą dłużej)? Jak często uprawialiście seks wcześniej? Taka zmiana nastąpiła nagle czy też częstotliwość zmniejszała się stopniowo? Czy ta mniejsza ilość seksu łączy się z jakimś wydarzeniem w jego życiu (zmiana pracy, jakieś problemy, wspólne zamieszkanie)? Jak wyglądają Wasze rozmowy na ten temat (starasz się wytłumaczyć wszystko spokojnie i rzeczowo czy wiercisz mu dziurę w brzuchu - napisałaś o jego poirytowaniu, stąd moje wątpliwości)?



Ja z TŻ-em jestem od roku z kawałeczkiem, od 7 miesięcy mieszkamy razem. Seks uprawiamy prawie codziennie, czasem po 2-3 razy jednego dnia. Ale u nas po wstępnej fazie króliczenia też nastąpiło zmniejszenie częstotliwości, bo na samym początku było nie "prawie", a "codziennie" i zawsze po kilka razy (i to nie 2-3, a najczęściej 4-5) - dlatego zapytałam jak często Wy kochaliście się przez ten pierwszy rok i czy obecny stan, to jakaś drastyczna zmiana zachowania czy też może niewielka?

Tak na samym poczatku (mowa tu o pierwszym polroczu) seks byl kilka razy w tygodniu, w sumie nigdy nie bylo go codziennie, wiec zmiana nie jest jakas drastyczna....weim tez ze jest bardzo nerwowym czlowiekiem i od jakiegos czas cierpi na bezsennosc, stad jego ciagle poirytowanie i brak ochoty, ale ile to jeszcze moze potrwac?! ja sie okropnie mecze...;/ co tu poczac?

[chwast]

U nas jest różnie czasem kochamy się 6x w tygodniu a czasem raz. :P

[bubus900]

a nie zaniedbałaś się może ?

[shirleyyy]

w 5,5 letnim związku 3-4 razy w tygodniu
w obecnym 1,5 letnim związku tak samo

[Animaru89]

Jakiś czas temu liczyłam ile razy na opakowanie tabsów się kochamy

Wychodziło mi kilkanaście. Przez jakiś czas było trochę mało, ale pogadaliśmy i okazało się, że ja nie inicjuję niczego. No to się poprawiłam

Czasem jest półtora tygodnia posuchy bo się nie chce żeby przed samym okresem nakróliczyć na zapas
Nie ma reguły. Trzeba rozmawiać i nie dopuścić do rutyny. Bo jak coś staje się nudne to przestaje być atrakcyjne.

PS. Związek ponad 2letni.