Ciąża poradnik

[Piotr]

Dzisiaj w kiosku na przystanku zobaczyłem wydanie specjalne pewnej poczytnej gazety damskiej, dodatek to: Ciąża - poradnik dla przyszłych matek. Nie chcę bynajmniej reklamować tego pisma, ale mam pytanie.
Wzrok mam jaki mam, ale czy możecie mi powiedzieć jaka płyta DVD jest w tym dodatku. Wzrok mam słaby to fakt, ale jeśli mnie oczy nie mylą to pismo przegieło i to zdrowo.

Mamuśki czy macie ten dodatek?
Pozdrawiam

[Piotr]

Dzisiaj w kiosku na przystanku zobaczyłem wydanie specjalne pewnej poczytnej gazety damskiej, dodatek to: Ciąża - poradnik dla przyszłych matek. Nie chcę bynajmniej reklamować tego pisma, ale mam pytanie.
Wzrok mam jaki mam, ale czy możecie mi powiedzieć jaka płyta DVD jest w tym dodatku. Wzrok mam słaby to fakt, ale jeśli mnie oczy nie mylą to pismo przegieło i to zdrowo.

Mamuśki czy macie ten dodatek?
Pozdrawiam

[Smoczyca]

Hm??? Zaintrygowałeś mnie i to mocno! Mamą nie jestem ale jutro będę wypatrywać... rozumiem że jest to dodatek dla mam z jakąś niestosowną płytką, tak?

[Smoczyca]

Hm??? Zaintrygowałeś mnie i to mocno! Mamą nie jestem ale jutro będę wypatrywać... rozumiem że jest to dodatek dla mam z jakąś niestosowną płytką, tak?

[emka66]

CZEŚĆ DZIEWCZYNY, JA SOBIE KUPIŁAM TEN PORADNIK, W ZAŁĄCZENIU JEST PŁYTKA DVD Z FILMEM "NIE MA RÓŻY BEZ OGNIA" - stara, polska komedia obyczajowa POZDRÓWKA

[emka66]

CZEŚĆ DZIEWCZYNY, JA SOBIE KUPIŁAM TEN PORADNIK, W ZAŁĄCZENIU JEST PŁYTKA DVD Z FILMEM "NIE MA RÓŻY BEZ OGNIA" - stara, polska komedia obyczajowa POZDRÓWKA

[Piotr]

Fajna komedia, ale jest także drugi, alternatywny film...Kto zgadnie jaki?

[Piotr]

Fajna komedia, ale jest także drugi, alternatywny film...Kto zgadnie jaki?

nie wiem czy chodzi o to samo, co ja widzialam, ale niedawno w kiosku rzucila mi sie w oczy gazetka z "Ciaza" w tytule, a w zalaczeniu film PSY Pasikowskiego

nie wiem czy chodzi o to samo, co ja widzialam, ale niedawno w kiosku rzucila mi sie w oczy gazetka z "Ciaza" w tytule, a w zalaczeniu film PSY Pasikowskiego

[Piotr]

Bingo! Od kilku dni słucham niewybrednych opini na przystanku, obok kiosku, dotyczących pomysłu z tym dodatkiem. Dziś nawet poprosiłem o egz. aby sie namacalnie upewnic czy dobrze widzę.

Znajoma psycholog mówi ze może nie dostrzegamy głębi pomysłu. No bo siedzi sobie taka mama i czeka na rozwiążanie, a ile mozna k.... czekać!!! A jak sobie zaklnie z Lindą to moze jej lżej, a może i szybciej i łatwiej urodzi.

Inni myslą że to blef, ze Linda się zrehabilitował po tej wpadce z Karmi i ze to tylko okładka a na płycie są ćwiczenia Lindy dla kobiet w ciąży.
Wiecie w końcu czemu w czasach równouprawnienia Boguś nie miałby np. prowadzić zajęć w szkole rodzenia.

Swoja drogą osoba odpowiedzialna za marketing w tej firmie, była chyba po niezłej imprezie.

[Piotr]

Bingo! Od kilku dni słucham niewybrednych opini na przystanku, obok kiosku, dotyczących pomysłu z tym dodatkiem. Dziś nawet poprosiłem o egz. aby sie namacalnie upewnic czy dobrze widzę.

Znajoma psycholog mówi ze może nie dostrzegamy głębi pomysłu. No bo siedzi sobie taka mama i czeka na rozwiążanie, a ile mozna k.... czekać!!! A jak sobie zaklnie z Lindą to moze jej lżej, a może i szybciej i łatwiej urodzi.

Inni myslą że to blef, ze Linda się zrehabilitował po tej wpadce z Karmi i ze to tylko okładka a na płycie są ćwiczenia Lindy dla kobiet w ciąży.
Wiecie w końcu czemu w czasach równouprawnienia Boguś nie miałby np. prowadzić zajęć w szkole rodzenia.

Swoja drogą osoba odpowiedzialna za marketing w tej firmie, była chyba po niezłej imprezie.

[Smoczyca]

Hej Piotrze... wypatrzyłam dziś w kiosku gazetkę dla ciężarnych z najgłupszym filmem świata "The Next Best Thing" z Madonną i Rupertem Everett, mamusia, dziecko plus przyjaciel gej film beznadziejny, a czy dla przyszłych matek odpowiedni? Hm kwestia dyskusyjna...

[Smoczyca]

Hej Piotrze... wypatrzyłam dziś w kiosku gazetkę dla ciężarnych z najgłupszym filmem świata "The Next Best Thing" z Madonną i Rupertem Everett, mamusia, dziecko plus przyjaciel gej film beznadziejny, a czy dla przyszłych matek odpowiedni? Hm kwestia dyskusyjna...

[Piotr]

No proszę czyli to nie tylko jedna gazetka, ale epidemia. Czy po to studiuje sie marketing, aby w dadatkach zamieszczać dakie DVD - ki. Kiedyś, oj i nie tak dawno jeszcze, okres macierzyństwa, nazywano " stanem błogosławionym lub też "przy nadziei", no ale patrzeć ponoć warto przed siebie.

[Piotr]

No proszę czyli to nie tylko jedna gazetka, ale epidemia. Czy po to studiuje sie marketing, aby w dadatkach zamieszczać dakie DVD - ki. Kiedyś, oj i nie tak dawno jeszcze, okres macierzyństwa, nazywano " stanem błogosławionym lub też "przy nadziei", no ale patrzeć ponoć warto przed siebie.