Jednym już figurki wracają, inne jeszcze z brzuszkami biegają. Mamusie I-II 2012.

[kaczuszka81]

Napisane przez diablica_db

hej dziewczyny ja piąty dzień po terminie i nic, więc mam pytanie do tych które już urodziły

czy w dzień poprzedzający poród albo w dzień porodu miałyście jakieś objawy dające znak że poród się się zbliża ??????????/ czy może być tak że przyjdzie to całkiem niespodziewanie????????
bo nie wiem co myśleć cz y jak np dzisiaj nic specjalnego nie czuję to jest jakaś nadzieja na to że zaczne rodzić np w nocy czy raczej musiałabym mieć juz jakieś objawy?

proszę wszystkie mamuśki o odpowiedzi

jak byłam w szpitalu to widziałam, że wiele mam miało biegunkę a parę godzin później akcja rozgrywała się mnie mdłości dopadły.
Życzę aby już u Ciebie było po wszystkim a kysz rodzić

[NataliaM1103]

Dzisiaj Bartuś kończy 3 tygodnie!!!!

Wiecie dziewczyny tak sobie myślę,że jak będę w następnej ciąży to nie będę miała odwagi rodzic siłami natury,zdecyduję się na cc!

[diablica_db]

Napisane przez kaczuszka81

jak byłam w szpitalu to widziałam, że wiele mam miało biegunkę a parę godzin później akcja rozgrywała się mnie mdłości dopadły.
Życzę aby już u Ciebie było po wszystkim a kysz rodzić

he he chciałabym ale co zrobić narazie zero objawów

[boroo50]

Napisane przez NataliaM1103

Dzisiaj Bartuś kończy 3 tygodnie!!!!

Wiecie dziewczyny tak sobie myślę,że jak będę w następnej ciąży to nie będę miała odwagi rodzic siłami natury,zdecyduję się na cc!

No to zdrówko za te 3 tygodnie Bartusia i naszego Krzysia, bo też dziś równiutko trójeczka stuknęła
Pewnie dlatego zrobił mamie prezent i dał chwilę na komputer

W następnej ciąży? To jednak nie było tak źle przy Twoim porodzie. A cesarka wcale nie jest taka cudowna. Opisałabym Wam mój poród, ale po przeczytaniu tego traumatycznego przeżycia to nie wiem czy dwupaki nie miały by koszmarów każdej nocy i może jeszcze coś na wstrzymanie by pobrały
Poczekam z opisem dopóki wszystkie nie urodzą

Co do cc to nie jest fajnie kiedy leżysz w jednej sali z mamuśką po sn i ona może wszytsko koło swojego bobaska zrobić, a Twój płacze co chwila, żeby go wziąć, a Ty nie możesz wstać, nie możesz przekręcić się na bok, ani wstać do łazienki. To nie jest fajne uczucie
Więc chyba lepiej się przemęczyć tą chwilę dłużej i urodzić naturalnie niż nie móc się dłuuuugo pozbierać po...

[Lucy1111]

współczuję Wam tego czekania to musi być strasznie frustrujące
trzymam kciuki, aby coś się ruszyło w końcu

[MMONIKA9]

Napisane przez uska000

dzien dobry

dziewczyny nie lamcie sie na zapas ja karmie piersia i brodawki bolaly mnie tylko 3-4 dni i tylko wtedy smarowalalam maltanem a teraz luzik

co do placzow ja tez plakalam i nawewt etraz czasem w nocy jak placze to sie dre na niego ze chce spac wazne jest zeby miec wtedy kogos bliskiego u mnie czasem tzt wtedy wstaje i go nosi a ja sie klade.. albo w dzien wpada moja mama zabiera wozek a ja kimam i wtedy mam sile w nocy

nie lamcie sie kazdy ma inaczej a swoej skarby napewno kochac bedziecie.. ja sie na mojego dre dre a potem on na mnie patrzy robi taka minke i juz mam ochote go zacalowac

rany a ja myślałam że tylko ja tak mam okropnie się z tym czułam wręcz podle zastanawiałam sie co ze mnie za matka wstrętna u nas tak kilka razy już sie zdarzyło że mały płakał wiec ja pielucha zmieniona nakarmiony brzuszek wymasowany kropelki dane nosek odciagniety a on wciaz ryczy i ryczy wiec nsa ręce i heja z nim chodzić lub siedze tule i bujam bo może po prostu chce się troche poprzytulać ale nie dalej ryk straszny wrzask wierci się wyrywa głową tak mocno macha jak by miał normalnie adhd na końcu już nie wiem o co mu chodzi moja cierpliwość sięga zenitu bo oczywiście mały zawsze ma takie wejścia o 12-1 w nocy jak chce iść spać więc kilka razy mi się też zdarzyło krzyknąć że boże dziecko o co ci chodzi co ty chcesz!!!!!!!! oczywiście potem jest odrazu tulenie całowanie przepraszanie że mama nie chciała no i jest ryk rycze jak porąbana że jak moge na dziecko krzyczeć że ono jest za małe nie rozumie tego świata że dla niego to też nowe przeżycia itp niestety tż do późna robi w garażu więc go nie ma w domu by mógł pomóc by np wziąśc go na ręce przytulić bym ja mogła odsapnąć uspokoić się dlatego u mnie każdy dzień kończy się strasznymi rykami ażź mały uśnie wtedy ja usypiam zmęczona dniem i rykami - czy to się kiedyś skończy??taaaa jak mały chyba skończy 5 lat

[mala_stopka]

hej hej

Gratki dla Staraupa, Violette, Agacia_cz, Dolores

Napisane przez neska22

innego sposobu poza pozdgrzewaczem chyba ni ma
no bo jakby gotowac wode przed każdym karmieniem to znów trzeba studzić a to trwa wieki... a moje dziecko jak podnosi alarm głodowy to by cały dom na równe nogi postawiło jakby musiało tyle czekac

Napisane przez MMONIKA9

ha ha dokładnie mój to samo tak zaczyna sie drzec ze koniec chwili nie poczeka musi mieć natychmiast

he he moja też jak włączy syrene to cały blok się trzęsie

Napisane przez Anabellita

O matko, dziewczyny jakie ja mam dzisiaj ssanie - ciągle jeść mi się chce. W nocy jak TŻ wrócił z pracy to wciągnęłam dwie kanapki, a nigdy mi się nie zdarzyło wstać by w środku nocy coś zjeść

ja tak miałam dzień przed tym jak urodziłam Ige... taki jamochłon mi się wtedy włączył, ze hej...non stop byłam głodna...
organizm zbierał kalorie na poród

Napisane przez NataliaM1103

byla dzisiaj połóżna i Bartuś waży 4300

Bylam u lekarza - mam niestety zapalenie miejsca gdzie byłam szyta,dostałam antybiotyk i muszę leczyc. Pytałam od czego to cholerstwo a gin na to,że szpital niestety zamawia jak najtańsze szwy i pewnie mi się takie trafiły,kiepskiej jakości i to od szwy ta infekcja!!!!!!
No i temperatura też z tego powodu i ból rąk tzn mięsni tak samo.
Ropa poprostu wypłynie sobie a szwy rozpuszczą się!
Pokarm zanikł byc może też od tego!!
Najlepsze jest to,że w sobotę byłam na ginekologi w tym szpitalu gdzie rodziłam i stwierdzili,że wszystko jest dobrze.
Mam nadzieję,że poprawi sie mój stan szybko i że w koncu usiądę na dupaluuuu


Jak spią Wasze maluchy?w rożkach,pod kocykiem,kołderką??

oj biedulko, to się umęczysz

moja śpi pod kocykiem polarowym i owijam ją takim czymś a'la kołderka

Napisane przez staraupa

hej dziewczyny
Jejku jak Wy sobie dajecie radę!! ja nie wyrabiam na zakrętach! ciągle wszystkiego się boję, chodzę przerażona a jak mały płacze to ja płaczę z nim. Mam chyba jakąś małą depresję, nic mnie nie ciszy, najchętniej wyszła bym gdzieś z domu i odpoczęła od wszystkiego. ta moja płaczliwość doprowadza mnie do pasji, ciągle chce mi się płakać i czujęsię jakaś nieszcęśliwa. No i do tego oczywiście wyrzuty sumienia!! KOSZMAR..jestem patologiczną matką chyba
CZY TO MINIE????

minie to hormony, zmiana o 180 stopni w Twoim zyciu...
będzie dobrze zobaczysz

Napisane przez kaczuszka81

opiszę to co przeszłam w szpitalu...

Miałam do wyboru, poród naturalny lub cc ze względu na poprzednie cc, wybrałam naturalnie więc czekaliśmy...od niedzieli jak zgłosiłam się do szpitala. Od środy chodziłam ze skurczybykami, które były nawet dość nieprzyjemne, na szczęście ustępowały późną nocą gdzie regenerowałam siły a od około 11 godziny w dzień było to samo. Na badaniu miałam sprawdzane wody i rozwarcie i niestety nie byłam pocieszona bo skurcze dokuczały a rozwarcie jak było na 4 cm tak było, wody czyściutkie. W niedzielę z rana miałam ponownie sprawdzane wody i rozwarcie i niestety to samo, ale KTG bylo bardzo nie ładne. Zuzanki tętno skakało ponad 170, więc zaczęli się mną wszyscy interesować, wreszcie podjęto decyzję abym przeszła na blok porodowy gdzie przebiją mi pęcherz i przyśpieszą poród(dodam, że jestem uczulona na bardzo dużo leków i podejżenia co do jeszcze innych) od 14 godziny byłam na bloku o 14:10 przebili mi pęcherz, skurcze były częściej co około 3-5 minut ale rozwarcie nadal takie samo, po 2 godzinach około 16 podłączyli OXY i heja ból dał się odczuć i w brzuchu i krzyżu, masakra. doktorek "Harry Potter" zaczął wypełniać dokumenty odnośnie znieczulenia... położna zaleciła mi oddychać brzuchem, więc grzecznie słuchałam. po około 15 minutach lecącej kroplówki jak krew z nosa, więc tych kropli zleciało może 30, nastepny skurcz, ja ponownie oddechy brzuchem, a na KTG tętno małej niecałe 40 akcja była tak szybka, że w locie mnie przebrali, założyli cewnik, TZ wyją mi spinki z włosów i na blok operacyjny. Tu zastrzyk w kręgosłup, polożyli, czuję że jeszcze palcami ruszam u nóg, położna przyłożyła coś do brzucha i nie było już tętna tylko istna cisza. Nie poczułam kiedy brzuch mi nacieli ale to co robili w środku, rozcinanie macicy i Bóg wie co jeszcze czułam, nawet powiedziałam do kogoś że bardzo mnie boli, kazali skupić się na głęgokim oddychaniu i pomogło. Wyjęli Zuzię, bałam się tak bardzo, tak niemiłosiernie się bałam, nawet teraz płaczę, na szczęście nie było za późno. Zuzanka moja zaczęła oddychać zaczęła płakać. I nie wiem, czy jak mnie juz szyli to znieczulenie zaczęło dobrze działać czy ja w takim szoku byłam. Pół oddziału popłakało się razem z TZ
Dostałam Tramal i byłam na haju, ból czułam całą noc, takie to uroki jak przeciwbólowych nie można brać.
Dziś jestem niemiłosiernie szczęśliwa, ale tamtego dnia nie chcę pamiętać aczkolwiek powinien być najpiękniejszym dniem.

wzruszyłam się...
ale dobrze, ze lekarze mieli rękę na pulsie i zdążyli na czas

Napisane przez Blanszor

Mój ulewa po każdym jedzeniu w niedziele po prostu kupiłam śliniaki moja mama mówiła, że ja też tak ulewałam. Jej pediatra powiedziała, że ma ze mnie robić mumie - owijać na sztywno w becik i stawiać pionowo w łóżeczku podobno pomagało, ale ja tej metody nie będę stosować.

wyobraziłam sobie taką mumie
rety jakie sposoby...

moja też często ulewa.... czasem tuż po jedzeniu, czasem godzine po, a czasem nawet dwie...układ pokarmowy jeszcze jest niedojrzały, więc ma prawo zwracać
to minie z czasem a teraz trzeba się uzbroić w tetre i śliniaki i przeczekać...


trzymam kciuki za wszystkie dwupaki

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Mmonika jeszcze troszkę i się wszystko unormuje
oby jak najszybciej

wczoraj bylismy na usg bioderek i strasznie się cieszę, bo jest wszystko ok...a bardzo się bałam, że będzie trzeba te metalowe gacie zakładać, bo mała była w położeniu miednicowym i takie dzieciaczki często maja problemy potem...
ale wystarczy, ze bede na noc szerzej pieluchować i duzo klasc na brzuszku
kontrola za 2 m-ce

[pearpearl]

Mamuski !!!!

Ach te hormony !!! W ciazy jak sa humorki - to hormony, przed porodem jak jest strach i zniecierpliwienie - wiadomo, hormony, no i po ciazy, jak sa smutki i niepewnosci - nic innego jak hormony. No istne diabliki te hormony

Napisane przez MissZuzia

ja mialam jedna warstwe zwyklego frencza i kazali zmywac

a to bastardy !!!
a zmywalas z rak czy z nog?
na dloniach mam tylko odzywke, ale na stopach nie wytrzymalam i walnelam se delikatnego jednowarstwowego frencha

Napisane przez agacia_cz

melduję tylko że już urodziłam i od wczoraj jesteśmy w domku
Kamilka ur 6.02 o 3150/51 poród sn (masakra)

gratulacje

My po wizycie u dr.gbura. O sn czu cc zadecyduja lekarze w szpitalu, do ktorego mam sie zglosic 14-go lutego. (wedlug dr.gbura wtedy mam termin). Szyjka dluga, zamknieta , przeplywy super, dzieciak po calonocnym buszowaniu spal przy ktg Po odlaczeniu od ktg zaczal znowu sie szamotac
Tz wczoraj nie spal z nami, zeby mnie jakos wesprzec psychicznie. Jak zobaczyl, co sie dzieje w brzuchu to byl w szoku. Zastanawial sie, czy nie powinnismy jechac do szpitala...

A teraz kochane Czarownice - prosze o kciuki, bo tz ma kolejny egzamin na prawko !!!

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Humor mam lepszy, bo spalam gdzies tak od 13:30 do teraz

[uska000]

Napisane przez boroo50

No to zdrówko za te 3 tygodnie Bartusia i naszego Krzysia, bo też dziś równiutko trójeczka stuknęła
Pewnie dlatego zrobił mamie prezent i dał chwilę na komputer

W następnej ciąży? To jednak nie było tak źle przy Twoim porodzie. A cesarka wcale nie jest taka cudowna. Opisałabym Wam mój poród, ale po przeczytaniu tego traumatycznego przeżycia to nie wiem czy dwupaki nie miały by koszmarów każdej nocy i może jeszcze coś na wstrzymanie by pobrały
Poczekam z opisem dopóki wszystkie nie urodzą

Co do cc to nie jest fajnie kiedy leżysz w jednej sali z mamuśką po sn i ona może wszytsko koło swojego bobaska zrobić, a Twój płacze co chwila, żeby go wziąć, a Ty nie możesz wstać, nie możesz przekręcić się na bok, ani wstać do łazienki. To nie jest fajne uczucie
Więc chyba lepiej się przemęczyć tą chwilę dłużej i urodzić naturalnie niż nie móc się dłuuuugo pozbierać po...

nie zgodze sie zupelnie!! u mnie w szpitalu po cesarce zabrali mi dziecko na 24h jezeli bym potrzebowala to nawet na dluzej.. wiec to polozne sie nim zajmowaly a ja odpoczywalam.. zreszta caly dzien byl ze mna maz i przywozil malego co jakis czas i go przebieral pokazywal mi dawal to calowania na noc jak musial isc do domu do byl z innymi dziecmi i zajmowaly sie nim polozne.. a na drugi dzien juz ja nim sie zajmowalam.. dostawalam ketonal wiec bol byl do zniesienia.. ale moglam usiac i nakarmic malego.. a dziecwyzna co lezala ze mna po sn nie wiedziaiala jak ma usiasc tak ja rwalo.. a bol przy porodzie porownywala do zwierzecego.. i tak ja bolalo ze tez ledwo kolo malej chodzila.. tylko niestety byla ruchoma wiec dziecko musiala miec przy sobie i jej mala plakala a ona blada jak sciana ledwo dawala rade..

[diablica_db]

mamuśki opiszcie jakie miałyście objawy w dzień porodu czy coś go zapowiadało czy nadszedł niespodziewanie siedze tu od godziny i czekam na odpowiedzi a tu tylko jedna coś powiedziała zlitujcie się

[mala_stopka]

Napisane przez pearpearl

Mamuski !!!!
My po wizycie u dr.gbura. O sn czu cc zadecyduja lekarze w szpitalu, do ktorego mam sie zglosic 14-go lutego. (wedlug dr.gbura wtedy mam termin). Szyjka dluga, zamknieta , przeplywy super, dzieciak po calonocnym buszowaniu spal przy ktg Po odlaczeniu od ktg zaczal znowu sie szamotac

A teraz kochane Czarownice - prosze o kciuki, bo tz ma kolejny egzamin na prawko !!! [COLOR="Silver"]:

super, ze po wizycie wszystko oki, a dzidziol przy lekarzu udaje aniołka...

zacisniete

Napisane przez uska000

nie zgodze sie zupelnie!! u mnie w szpitalu po cesarce zabrali mi dziecko na 24h jezeli bym potrzebowala to nawet na dluzej.. wiec to polozne sie nim zajmowaly a ja odpoczywalam.. zreszta caly dzien byl ze mna maz i przywozil malego co jakis czas i go przebieral pokazywal mi dawal to calowania na noc jak musial isc do domu do byl z innymi dziecmi i zajmowaly sie nim polozne.. a na drugi dzien juz ja nim sie zajmowalam.. dostawalam ketonal wiec bol byl do zniesienia.. ale moglam usiac i nakarmic malego.. a dziecwyzna co lezala ze mna po sn nie wiedziaiala jak ma usiasc tak ja rwalo.. a bol przy porodzie porownywala do zwierzecego.. i tak ja bolalo ze tez ledwo kolo malej chodzila.. tylko niestety byla ruchoma wiec dziecko musiala miec przy sobie i jej mala plakala a ona blada jak sciana ledwo dawala rade..

Uska ale to zalezy od szpitala czy masz dziecko przy sobie, czy zabierają...
u mnie też miałam małą cały czas przy sobie i gdyby nie to ze cc mialam wczesnie rano i pod wieczór byłam juz na chodzie, to nocka bylaby baaardzo cięzka, bo pokarmu miałam bardzo malutko, a mała była co godzine głodna... wiec prawie cały czas wisiała na cycu...
i tam gdzie ja rodziłam to na salach kładą osobno laski po cc i sn

[Lucy1111]

Napisane przez diablica_db

mamuśki opiszcie jakie miałyście objawy w dzień porodu czy coś go zapowiadało czy nadszedł niespodziewanie siedze tu od godziny i czekam na odpowiedzi a tu tylko jedna coś powiedziała zlitujcie się

Kochana, ale czy to coś zmieni, jeśli któraś z mamuś napisze, że miała biegunkę, inna, że miała temperaturę podwyższoną, a inna miała 2 skurcze?
Nie! Tylko będziesz się nakręcać i przez 24h wsłuchiwać w swoje ciało.... a ono zrobi Cię w konia i zaczniesz rodzić, gdy przestaniesz tyle o tym myśleć

Może jakieś zakupy? Wyjście do miasta dla odstresowania się?

[mala_stopka]

Diablica teraz jako objaw to moge powiedziec, ze dzien przed odszedł mi czop i nie czułam w ogole ruchów, do tego stopnia ze pojechałam na IP

a przy Idze to pisałam już wczesniej, dzien wczesniej miałam wilczy apetyt, zjadłabym konia z kopytami i do tego miałam biegunke, no i twardnienie brzucha bardzo częste i takie nasilone bóle okresowe

[MMONIKA9]

Napisane przez mala_stopka

hej hej

Gratki dla Staraupa, Violette, Agacia_cz, Dolores





he he moja też jak włączy syrene to cały blok się trzęsie

no mały już w sxzpitalu dawał do wiwatu właśnie nocą jak rozmawiałam z tymi pielęgniarkami z oddziału neonatologicznego to mówiły ze w dzień on jest kochany śpi pięknie ale najgorsze nocki bo jak się rozedrze bo chce flache to musi mieć natychmiast nie poczeka chwilki i ze śmiechem pytał się gdzie mieszkam - dom rodzinny- to powiedziały ze spoko gorzej jak by to był blok bo to i sąsiedzi by mieli dość wrzasków i co chwile chyba bym miała nalot policji by sprawdzić czy dziecka nie maltretuje

[diablica_db]

Napisane przez Lucy1111

Kochana, ale czy to coś zmieni, jeśli któraś z mamuś napisze, że miała biegunkę, inna, że miała temperaturę podwyższoną, a inna miała 2 skurcze?
Nie! Tylko będziesz się nakręcać i przez 24h wsłuchiwać w swoje ciało.... a ono zrobi Cię w konia i zaczniesz rodzić, gdy przestaniesz tyle o tym myśleć

Może jakieś zakupy? Wyjście do miasta dla odstresowania się?

mi to pomoże jak ktoś naopisze że nie miał żadnych objawów tylko po prostu pojawiły się skórcze to bede mogła mieć nadzieję ze moze to być w każdej chwili a tak mam doła bo nic mi nie dolega

[MMONIKA9]

wklejam tu bo nie chce mi sie bawic image w klubie pierwsz4e 4 foty z serii śmiechura
ostatnie z serii bijesz się matka??

[pearpearl]

Napisane przez mala_stopka

super, ze po wizycie wszystko oki, a dzidziol przy lekarzu udaje aniołka...

bardziej od poloznej sie chowa
przy lekarzu zaczyna byc soba
znowu probowal go skopac w glowice

dziekuje za kciuki

Napisane przez diablica_db

mi to pomoże jak ktoś naopisze że nie miał żadnych objawów tylko po prostu pojawiły się skórcze to bede mogła mieć nadzieję ze moze to być w każdej chwili a tak mam doła bo nic mi nie dolega

o masz Ci...
przeciez pelno jest babek, ktore nie mialy zadnych objawow, a zaraz rodzily
kazda jest inna i kazda ma troche inaczej jednej cos odpadnie, druga sobie poryczy, trzecia wysprzata cala chate, czwarta wyje wszystko z lodowki, a piata nie zauwazy niczego odbiegajacego od normy u siebie, az tu raptem cos jej cieknie po girach
mojej tesciowej lekarz, jakis zaj.ebisty, znany, z dlugoletnim doswiadczeniem powiedzial na ost.badaniu, ze widza sie za dwa tygodnie, a na drugi dzien tesciowa urodzila
moja siostra biegla ze spaceru po lesie i po 6 godzinach siostrzeniec byl na swiecie
kochana, zmaltretuj tzta, niech Ci strzeli jakis fajny seksik, co bys sie odprezyla i odstresowala, zrelaksuj sie i byc moze wtedy cos ruszy
a jak nie ruszy, to znaczy, ze jeszcze nie czas
i tak podobno wszystko zalezy od dziecka, kiedy chce mu sie wyjsc

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Znowu uwalili tzta. Tym razem nie zatrzymal sie, jak mial zielona strzalke, tylko bardzo wolno podjechal do skrzyzowania, mial wolne, wiec skrecil, a powinien sie zatrzymac i dopiero skrecic.
Juz nawet sie nie przejal, ja tez nie I tak caly czas sobie jezdzi Nastepny egzamin 13 lutego - moze akurat sie okaze szczesliwy

[Anabellita]

Dziewczyny, właśnie wyszłam z kibelka - jak się podtarłam to na papierze zauważyłam odrobinę różowego śluzu Czy to jakaś oznaka porodu? Na razie nie chcę panikować, ale TŻ właśnie wyszedł do pracy i zostałam sama. Tż pracuje w kopalni na dole i za pół godziny jak zjedzie na dół to nie będę miała z nim żadnego kontaktu, wiec nie wiem czy mam go teraz ściągnąć (jedzie autobusem do pracy) czy poczekać?

[pearpearl]

Oz w morde
Mialam wylaczony telefon, zeby sie nie denerwowac pytaniami "urodzilas juz", ale cos mnie tknelo i teraz wlaczylam i patrze, a tam sms od Mijus:
Hej, rodze od 22, samo sie zaczelo. Wlasnie dostalam zzo, bo juz nie dawalam rady. Zaraz dostane oxy, oby juz szybko poszlo i bez bolu. Na razie jest ok. Trzymajcie kciuki!




---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Mam tez smsa od Agatka !!!
Nie bede tu pisac, bo nie wiem, czy by chciala...
Ale ciesze sie, ze napisala - mniej sie martwie

[czubasek20]

Napisane przez Anabellita

Dziewczyny, właśnie wyszłam z kibelka - jak się podtarłam to na papierze zauważyłam odrobinę różowego śluzu Czy to jakaś oznaka porodu? Na razie nie chcę panikować, ale TŻ właśnie wyszedł do pracy i zostałam sama. Tż pracuje w kopalni na dole i za pół godziny jak zjedzie na dół to nie będę miała z nim żadnego kontaktu, wiec nie wiem czy mam go teraz ściągnąć (jedzie autobusem do pracy) czy poczekać?

Jeżeli śluz jest podbarwiony krwią to znaczy ze szyjka się rozwiera i coś się zaczyna dziać , przynajmniej tak mi położna tłumaczyła


kciuki za Mijus

[pearpearl]

Oo, jestes, Czubasek.

Juz mialam do Ciebie pisac, czy rodzisz

[czubasek20]

Nie rodzę

Ginka powiedziała zebym sie nie nastawiała ze w ciągu tyg urodze i mam w czwartek przyjechać na oddział, wtedy poda mi oksy i rodzimy.

POtem coś więcej napisze bo musze ogarnąc mieszkanko :p

[Anabellita]

Napisane przez czubasek20

Jeżeli śluz jest podbarwiony krwią to znaczy ze szyjka się rozwiera i coś się zaczyna dziać , przynajmniej tak mi położna tłumaczyła

No właśnie poczytałam na necie, że taki śluz zwiastuje poród
Na razie nic się nie dzieje, tylko brzuch lekko mnie ciągnie na dół i rozwolnienie mnie złapało bo się zestresowałam.
Kurczę, teraz to już chyba za późno żeby TŻ ściągnąć do domu, poczekam zobaczę co się będzie działo dalej.

Mijus rodzi od 22 godz. więc chyba jej dzidzia jest już na świecie

[mala_stopka]

Napisane przez MMONIKA9

wklejam tu bo nie chce mi sie bawic image w klubie pierwsz4e 4 foty z serii śmiechura
ostatnie z serii bijesz się matka??

super fotki

Napisane przez pearpearl

[/COLOR]Znowu uwalili tzta. Tym razem nie zatrzymal sie, jak mial zielona strzalke, tylko bardzo wolno podjechal do skrzyzowania, mial wolne, wiec skrecil, a powinien sie zatrzymac i dopiero skrecic.
Juz nawet sie nie przejal, ja tez nie I tak caly czas sobie jezdzi Nastepny egzamin 13 lutego - moze akurat sie okaze szczesliwy

jezdzi cały czas? no niezły zawodnik z niego...
13 to juz niedługo... to juz teraz co by tym razem zdał

Napisane przez Anabellita

Dziewczyny, właśnie wyszłam z kibelka - jak się podtarłam to na papierze zauważyłam odrobinę różowego śluzu Czy to jakaś oznaka porodu? Na razie nie chcę panikować, ale TŻ właśnie wyszedł do pracy i zostałam sama. Tż pracuje w kopalni na dole i za pół godziny jak zjedzie na dół to nie będę miała z nim żadnego kontaktu, wiec nie wiem czy mam go teraz ściągnąć (jedzie autobusem do pracy) czy poczekać?

trudno powiedziec czy masz sciagac tz...
mozliwe ze akcja porodowa zacznie sie dziasiaj, ale rownie mozliwe, ze np. za 2 dni...
a ten sluz to pewnie czop ci zaczal odchodzic... a dołaczajac twoj dzisiejszy apetyt... hmm kto wie?
a masz jakies skurcze?

Napisane przez pearpearl

Oz w morde
Mialam wylaczony telefon, zeby sie nie denerwowac pytaniami "urodzilas juz", ale cos mnie tknelo i teraz wlaczylam i patrze, a tam sms od Mijus:
Hej, rodze od 22, samo sie zaczelo. Wlasnie dostalam zzo, bo juz nie dawalam rady. Zaraz dostane oxy, oby juz szybko poszlo i bez bolu. Na razie jest ok. Trzymajcie kciuki!




---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Mam tez smsa od Agatka !!!
Nie bede tu pisac, bo nie wiem, czy by chciala...
Ale ciesze sie, ze napisala - mniej sie martwie

za Mijus

super ze Agatek sie odezwala
i nie wiem, czy piszesz cos do Agatka, jesli tak to pozdrow ja od nas goraco
ja bym cos skrobnela do niej ale nie chce sie narzucac...

[agawoo]

Napisane przez ultraradiola

u mnie w szpitalu wszystkie położne mówiły że przy karmieniu piersią nie trzeba odbijać bo nie połyka powietrza więc też tak robimy. Nic się małemu nie dzieje nie ulewa nie zakrztuszą się i kolek też nie ma.

Mi też tak mówiły, a potem moja położna powiedziała, żeby potrzymać chwilę wyzej przez te problemy z brzuszkiem, ale mała strasznie tego nie lubi ...

Napisane przez Blanszor

Też chciałam wczoraj złożyć zamówienie w DOZ i też zniknęły apteki z listy, a w mojej mieścinie były dwie nie wiem o co kaman.

O widzisz, to nie tylko u mnie taki przypadek ..ciekawe co chodzi??

Napisane przez boroo50

No to zdrówko za te 3 tygodnie Bartusia i naszego Krzysia, bo też dziś równiutko trójeczka stuknęła
Pewnie dlatego zrobił mamie prezent i dał chwilę na komputer

W następnej ciąży? To jednak nie było tak źle przy Twoim porodzie. A cesarka wcale nie jest taka cudowna. Opisałabym Wam mój poród, ale po przeczytaniu tego traumatycznego przeżycia to nie wiem czy dwupaki nie miały by koszmarów każdej nocy i może jeszcze coś na wstrzymanie by pobrały
Poczekam z opisem dopóki wszystkie nie urodzą

Co do cc to nie jest fajnie kiedy leżysz w jednej sali z mamuśką po sn i ona może wszytsko koło swojego bobaska zrobić, a Twój płacze co chwila, żeby go wziąć, a Ty nie możesz wstać, nie możesz przekręcić się na bok, ani wstać do łazienki. To nie jest fajne uczucie
Więc chyba lepiej się przemęczyć tą chwilę dłużej i urodzić naturalnie niż nie móc się dłuuuugo pozbierać po...

Moja też dzisiaj 3 tygodnie kończy

A co do opieki nad dzieckiem po cc - to u nas pierwsze dwa dni dzieci były tylko na karmienie przynoszone. Na noc w ogóle panie zabierały ...
A potem na dzień przynosiły, a na noc pytały czy zabrać czy nie. Dwie ostatnie noce mała była już ze mną i choc bolało, to dawałam radę ..

I u nas osobno kładzie się dziewczyny po cc i te po sn .. położnym jest łatwiej się opiekować dziewczynami po cc w ten sposób, poza tym patrzenie na to, jak wygląda pionizacja po cc to makabryczny widok dla kogoś kto cc nie miał ...

Mijus

[Anabellita]

Napisane przez mala_stopka

trudno powiedziec czy masz sciagac tz...
mozliwe ze akcja porodowa zacznie sie dziasiaj, ale rownie mozliwe, ze np. za 2 dni...
a ten sluz to pewnie czop ci zaczal odchodzic... a dołaczajac twoj dzisiejszy apetyt... hmm kto wie?
a masz jakies skurcze?

Nie, nie mam skurczów. Czop to raczej nie jest, bo czop to taki zwarty glut, a ja mam wyraźny śluz. Na razie położyłam się do wyrka, nic się nie dzieje Czekam (apetycik miałam wczoraj )

[dph]

Napisane przez violette7

Witajcie
Wpadam tylko na chwilę aby poinformować że:

1/02/2012 r. o godzinie 17:45 przyszła na świat WERONISIA, 3840/ 55 cm


Pozdrawiam wszystkie rozpakowane mamusie i trzymam kciuki za wszystkie "dwupaki".




Napiszę tylko że poród do najlżejszych nie należał, ale gdy tylko zobaczyłam Malutką wszystkie bóle odeszły w zapomnienie a radość rozpierała całe serduszko.

gratulacjje

Napisane przez agacia_cz

melduję tylko że już urodziłam i od wczoraj jesteśmy w domku
Kamilka ur 6.02 o 3150/51 poród sn (masakra)

a z żali nie mam mleka

Agacia gratuluje! Rodzilas sn? Przecież miałas mieć cc?

Napisane przez pearpearl

Mamuski !!!!

Ach te hormony !!! W ciazy jak sa humorki - to hormony, przed porodem jak jest strach i zniecierpliwienie - wiadomo, hormony, no i po ciazy, jak sa smutki i niepewnosci - nic innego jak hormony. No istne diabliki te hormony

a to bastardy !!!
a zmywalas z rak czy z nog?
na dloniach mam tylko odzywke, ale na stopach nie wytrzymalam i walnelam se delikatnego jednowarstwowego frencha


gratulacje

My po wizycie u dr.gbura. O sn czu cc zadecyduja lekarze w szpitalu, do ktorego mam sie zglosic 14-go lutego. (wedlug dr.gbura wtedy mam termin). Szyjka dluga, zamknieta , przeplywy super, dzieciak po calonocnym buszowaniu spal przy ktg Po odlaczeniu od ktg zaczal znowu sie szamotac
Tz wczoraj nie spal z nami, zeby mnie jakos wesprzec psychicznie. Jak zobaczyl, co sie dzieje w brzuchu to byl w szoku. Zastanawial sie, czy nie powinnismy jechac do szpitala...

A teraz kochane Czarownice - prosze o kciuki, bo tz ma kolejny egzamin na prawko !!!

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Humor mam lepszy, bo spalam gdzies tak od 13:30 do teraz

Czyli będziemy w tym samym czasie w szpitalu

Napisane przez pearpearl

Oz w morde
Mialam wylaczony telefon, zeby sie nie denerwowac pytaniami "urodzilas juz", ale cos mnie tknelo i teraz wlaczylam i patrze, a tam sms od Mijus:
Hej, rodze od 22, samo sie zaczelo. Wlasnie dostalam zzo, bo juz nie dawalam rady. Zaraz dostane oxy, oby juz szybko poszlo i bez bolu. Na razie jest ok. Trzymajcie kciuki!




---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Mam tez smsa od Agatka !!!
Nie bede tu pisac, bo nie wiem, czy by chciala...
Ale ciesze sie, ze apisala - mniej sie martwie

[kaczuszka81]

Napisane przez Anabellita

Dziewczyny, właśnie wyszłam z kibelka - jak się podtarłam to na papierze zauważyłam odrobinę różowego śluzu Czy to jakaś oznaka porodu? Na razie nie chcę panikować, ale TŻ właśnie wyszedł do pracy i zostałam sama. Tż pracuje w kopalni na dole i za pół godziny jak zjedzie na dół to nie będę miała z nim żadnego kontaktu, wiec nie wiem czy mam go teraz ściągnąć (jedzie autobusem do pracy) czy poczekać?

Na razie nie panikuj, wszystko powoli się rozkręca ale nie sądzę aby to było już, chociaż zastanawiam się nad tą biegunką - nerwy czy oczyszczenie się przed porodem

Napisane przez agawoo

A co do opieki nad dzieckiem po cc - to u nas pierwsze dwa dni dzieci były tylko na karmienie przynoszone. Na noc w ogóle panie zabierały ...
A potem na dzień przynosiły, a na noc pytały czy zabrać czy nie. Dwie ostatnie noce mała była już ze mną i choc bolało, to dawałam radę ..

I u nas osobno kładzie się dziewczyny po cc i te po sn .. położnym jest łatwiej się opiekować dziewczynami po cc w ten sposób, poza tym patrzenie na to, jak wygląda pionizacja po cc to makabryczny widok dla kogoś kto cc nie miał ...:

Ja już po 14 godzinach dostałam maleńką i cały czas miałam przy sobie gdzie nawet jeszcze nie wstawałam z łóżka, dała Zuzankę do cycka i poszła, jak chciałam wstać niemalże zemdlałam ale dałam radę - musiałam

[MissZuzia]

Hej

my dziś skończyliśmy miesiąc

Napisane przez agacia_cz

melduję tylko że już urodziłam i od wczoraj jesteśmy w domku
Kamilka ur 6.02 o 3150/51 poród sn (masakra)

a z żali nie mam mleka

gratuluję

Napisane przez inutil

Dzień dobry!

Ssak śpi smacznie, więc mam chwilę

Dziewczyny karmiące, mi położna mówiła, że jeśli nie zjadałam w ciągu dnia czterech porcji nabiału (mleko, jogurt czy twaróg) to mam koniecznie kupić sobie jakiś suplement z wapniem TU na końcu jest o tym. Mówiła, że to bardzo ważne.

No i czy dajecie swoim maluchom herbatki? Ja zastanawiam się nad dawaniem profilaktycznie z kopru herbatkę chociaż Julek na razie większych problemów z kupkami nie ma.

wczoraj dałam 50ml takiej herbatki, tej hippa, ale bez cukru bo nie było większej kupki od przedwczoraj i martwiłam się że coś nie halo
ja codziennie jem albo jogurt, serek czy troszkę mleka do kawki ale nie są to 4porcje nabiału jak ja jem 3 posiłki plus jakiś owoc

Napisane przez agawoo

A pozycji do odbicia moja mała nienawidzi .. wierci się jak sciekła (ja jej nie biorę na ramię, tylko układam tak pól-pionowo)

mój sie wije jak węgorz na tym ramieniu, odbijanie zatem jest z przerwami tak z kwadrans czasem to trwa

Napisane przez NataliaM1103

witam!
Wiem,że już było na temat ulewania ale nie mogę tego odnalezc.
Od paru dni moj Bartoszek ulewa tak około po 1,5 h od jedzenia,mimo,że ładnie mu się odbije.Boję się go odłożyc do łóżeczka,że poprostu udusi się!
Jesteśmy na mleku Bebi.on z tym zielonym znaczkiem czyli tym normalnym,położna mówiła,że jak sie bedzie powtarzało to mam zadzwonic do lekarki i ona zmieni mleko na Bebilon AR przeciw ulewaniu.Czy któraś z Was używa tego mleka??

A Wy jak walczycie z ulewaniem?

mój też trochę ulewa i też miał kilka akcji z dławieniem, w tym aż musieliśmy na brzuch i klepać go po plecach i to zdrowo
więc odkładam go zawsze na boczek, czasem mu się nie odbije więc strach większy musze wtedy czuwać, ale odkąd podczas jedzenia mu przerywam tego dławienia nie ma, po prostu co parę min wyjmuję mu niestety na tzw cha.ma butelkę i niech odsapnie bo zawsze się przysysa tak do tej butli że szok
ja nie używam mm więc nie pomogę

Napisane przez NataliaM1103

Dzisiaj Bartuś kończy 3 tygodnie!!!!

Wiecie dziewczyny tak sobie myślę,że jak będę w następnej ciąży to nie będę miała odwagi rodzic siłami natury,zdecyduję się na cc!

gratuluję
ja też TYLKO CC

Napisane przez pearpearl

a to bastardy !!!
a zmywalas z rak czy z nog?
na dloniach mam tylko odzywke, ale na stopach nie wytrzymalam i walnelam se delikatnego jednowarstwowego frencha

na nogach nie miałam, kazali mi na IP przy przyjęciu zmyć z rąk choć to była tylko jedna warstwa takiego frenczowego jasnoróżówego, bladego lakieru tak że moim zdaniem nic by im nie zafałszowało gdyby rzeczywiście coś mieli odczytac z barwy płytki

Napisane przez MMONIKA9

wklejam tu bo nie chce mi sie bawic image w klubie pierwsz4e 4 foty z serii śmiechura
ostatnie z serii bijesz się matka??

Napisane przez pearpearl

sms od Mijus:
Hej, rodze od 22, samo sie zaczelo. Wlasnie dostalam zzo, bo juz nie dawalam rady. Zaraz dostane oxy, oby juz szybko poszlo i bez bolu. Na razie jest ok. Trzymajcie kciuki!


Mam tez smsa od Agatka !!!
Nie bede tu pisac, bo nie wiem, czy by chciala...
Ale ciesze sie, ze napisala - mniej sie martwie

kciuki za Mijus
super że Agatek napisała
Do mnie odezwała się wczoraj N1kotynka nawet rozmawiałyśmy, wiec z grubsza wszystko ok u nich tylko czasu nie ma na wizaż

[*Agatek*]

misszuzia jak to robisz, że malec wypija Ci 50 ml herbatki???????? moja ledwo co 20 ml wypije a mam problem z kupalem...

nie mam siły pisać, u mnie tak samo jak u Was, dodatkowo ze mną jest nie halo, ale to Wam Pearl napisze w klubie, idziemy kąpac mala...