Ploty od soboty do soboty - no gdzieś chyba musimy gadać, nie???

[zielona butelka]

Napisane przez poppy

?

Udaje że nie wie o co chodzi:P Chitra sztuka:P

[poppy]

No dobra, dobra... bo widzisz, myślałam, że ten różowy bacik w gwiazdki i ze złotym piórkiem powędrował jednak do Kath, ona tak lubi te kolory...

[zielona butelka]

Nieeeee spoko, uffff, w ostatniej chwili wysłałyśmy jej ten w słitaśne różowe aniołki w panterkę

[Emila3000]

jeszcze się okaże, że wszystkie Kat zrobiłyśmy różową panterkę

[cycol11]

jesteście niesamowite:hahah a:

[jambolaja]

Kath! One tak z miłości

Napisane przez zielona butelka

.....
I nic nie zrobiłam, żanych zakupów, żadnego tuluza, nawet nie wyskoczyłam na rynek.
Jola, niezaliczony jest ten wyjazd

Zgadzam sie całkowicie! To co za tydzień poprawka?

Napisane przez Kathinna

no to mnie teraz zielonka zrobiła jak ja mam teraz wytrzymać do jutra z czekaniem na paczuchę! A że w domu będę koło 22 dopiero to tym bardziej.
Mówią A a B nie chcą dodać a Tybiedny czlowieczku myśł o co chodzi

Napisane przez zielona butelka

Ja musze załozyć wątek " Co się przydarzyło Fidze i dlaczego wokół same kłopoty"?
Buuuziam!!

Bo Figulec nie wierzy w siebie i sam na siebie wszystko ściąga Zamiast zapytać co to za pociąg to stoi i patrzy... ale kto z Nas nie jest czasem roztargniony.Na mnie można mówić miszczu w tej kwestii.
Punktem kulminacyjnym był mój ostatni wyjazd do warszawy. Prawda Zielonusiu?

Napisane przez sioodemka

Hahaha... zapomniałam o wróżbach!!!! Jola wywróżyła mi ślub, a Zielonce zaproszenie na wesele. Szykujcie się !

Figunia - nic się nie martw, mówią, że po burzy zawsze wychodzi słoneczko, widzisz - u mnie chyba dopiero teraz pomału wszystko się prostuje.

Dziękuję za gościne Jolinko i za uśmiech Jagódko i za katar Zielonko (za karaoke też i yellow submarine and green submarine hehehe) i za towarzystwo w łóżeczku i wysłuchiwanie moich rozterek Figuś

Kocham Was mua mua mua !

Wzajemnie

Napisane przez Emila3000

nie mam pojęcia o co Wam chodzi

Julka ma chyba zapalenie oskrzeli
od piątku chyba - byłam pewna, że to alergia - bo od wtorku ma na próbe leki odstawie
wczoraj w końcu wyszło na jaw - kaszel duszacy zmienił się w mokry i gorączka (dzisiaj rano 40 stopni)

Jutro wszyscy beda mieć pojęcie
Dużo zdrówka dla Julki!

[Terenia18]

Napisane przez poppy

No dobra, dobra... bo widzisz, myślałam, że ten różowy bacik w gwiazdki i ze złotym piórkiem powędrował jednak do Kath, ona tak lubi te kolory...

No byscie się wstydzily tak nabijać się z udostepnionych preferencji.
Ja ani mysle tam się wpisywać,

[Kathinna]

nabijają soę ze mnie, że ja taka mało kobieca

[kicia0940]

Napisane przez Terenia18

No byscie się wstydzily tak nabijać się z udostepnionych preferencji.
Ja ani mysle tam się wpisywać,

Nie musisz, i tak wszyscy wiedzą, ze lubisz "orzeszki"

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

Napisane przez Kathinna

nabijają soę ze mnie, że ja taka mało kobieca

Nie mart sie to już jestesmy we dwie

[poppy]

Oj, ale płaczesz jak każda baba, więc na pewno masz jakąś różową piżamkę. I założę się, że masz takie kaputki

[Kathinna]

poppy przykro mi ale nie mam niczego różowego w całym domu

[jambolaja]

To będziesz mieć

[poppy]

Hyhy, ale nie ode mnie :P

[Aga Waleria]

Napisane przez Kathinna

poppy przykro mi ale nie mam niczego różowego w całym domu

że żadnej skarpetki ani majtki???

[Kathinna]

Aga niczego zupełnie
jak już cokolwiek różwego się pojawia to to jest np. mydło bo ładnie pachnie, albo jogurt truskawkowy

[Aga Waleria]

O!!!
A jednak - pojawia się chociaż jogurcik - a to już bardzo kobiece

[Kathinna]

Aga odnalazłaś we mnie kobietę

[Aga Waleria]

Kat - ależ nie ma za co

[Kathinna]

ja się muszę kiedyś do Was wybrać tylko kiedy? jak ja ciągle w pracy

[Aga Waleria]

Kat - a my otwarte na propozycje i wręcz czekamy

[Figamaga]

A ja znów ryczę...najpierw Sylwia mnie do łez doprowadziła, a teraz Kicia Ale jesteście kochane

[poppy]

Figa, oczu szkoda!

[Figamaga]

Aga, Ty nie bądź taka mądra, bo Ty też się do łezki w oku przyczyniłaś :p

[comcia]

No dobra.
Teraz mogę się wyżalić.
W środę zalało mi mieszkanie, prawie cale.
Już jak wracałam z pracy to dopadła mnie sąsiadka z dołu z pretensjami, że ja ją zalałam.
Wchodzę do domu, woda jest, idę dalej, gdzie jest jej więcej ( sąsiadka u boku rzuca okiem na wszystko ), zapalam światło w sypialni i puuuuffff.
Wywaliło korki.
I w tym momencie należą się specjalne ukłony elektrykowi, który gdy wymieniłam instalację upierał się w niezliczonej ilości korków i podłączał osobno gniazdka i osobno górne oświetlenie.
Strzeliło górne światło ale działały kontakty.
I co ?
Zalałam sąsiadkę ale tylko resztkami tego, czym zalał mnie sąsiad z góry.
Mam ogrzewanie gazowe, oczywiście piec nie działał, ale udało się go uruchomić tego samego dnia.
I to nie mój urok osobisty, ale raczej mój wq.... sprawił tak szybką reakcję.
Plusy - córka, zięć i wnusia wyjechali do Łodzi, piec naprawiony, sąsiadka poszła nękać sąsiada z góry, dwa pokoje zamknięte na amen bo zostałam sama i nie ma sensu dogrzewania pustych pomieszczeń.
Minusy - córka, zięć i wnusia wyjechali do Lodzi więc z całym bałaganem zostałam sama.
po pierwszych 20-30 godzinach przestałam się wściekać i zabrałam za szacowanie strat.
Największe w moim pokoju ( a gdzieżby indziej ? ), podłoga to poniemieckie deski - odporna, materac na łóżku - dla bezdomnych, parapetowe wysiewy - na kompost, serwetki, kordonki i trochę włoczki - do kubła, walentynkowe zakładki takoż, komody opróżnione, postawione do góry nogami schną,
Do tego cala masa badziewia wala się po łóżkach, stolach itp. i schnie albo się pierze.
Plusy- mam farelkę i 2 suszarki do włosów.
Minusy - zostałam z tym bałaganem sama.

Ale za to wynienia nam cały pion wodny i kanalizacyjny.
Plusy - lepsze ciśnienie wody,
Minusy - rozwalą mi półkę, jaka wiele lat temu nadbudowałam na kawałku jakiejś rury w przedpokoju.


I tak sobie tylko myślę, że gdyby stało się to jeden, dwa dni wcześniej, to na akcję wymiany wysłałabym gnijące paskudztwa.

I tak zawaliłam kilka spraw, a na dodatek jurto koło południa mają pruć u mnie rury.
Jakaś dziwna ta firma, dzisiaj zaczęli od piwnic, a jutro już u mnie ?
A ja mieszkam na 3 piętrze w starym budownictwie.

[zielona butelka]

Biedactwo!!! Strasznie współczuję, nawet nie chcę sobie tego wszystkiego wyobrażać bo dostaję gęsiej skórki!!! Coś strasznego. Trzymaj się jakoś kochana!!!

Buziam mocno i przytulam.


Ufffa, dobrze że prezentom nic się nie stało, bo już dawno wysłane

[poppy]

Dobrze, że w tym czasie nie dotarły do Ciebie prezenty z Krakowa

[zielona butelka]

A ja już od kilku dni chciałam spytać anulę, jak idzie rehabilitacja po operacji, bo coś ostatnio nie pisze...

[biernacka4]

Marioluś
Współczuję Ci bardzo tego bałaganu i zniszczeń. Wiem co to znaczy. Dwa razy byłam zalana przez sąsiadów. Dywany mi pływały po mieszkaniu.

[Pupil]

Oj Mariola jak mi przykro

[jambolaja]

Mariolko Straszne! Współczuję! Ale dobrze,że dostrzegasz juz i plusy.Może jest ich więcej? A jutro na pocieszenie powinny przyjść nasze małe wytworki. Trzymaj sie cieplutko.A jak juz nie wytrzymasz to przyjeżdżaj do mnie!