Luty już mamy więc na pierwsze dziecko czekamy! Mamcie III-IV 2012

[Cytrynka_Wawa]

Aguska fajne sa takie wspomnienia
Jolka wspolczuje atmosfery w domu
nam tesciowe przyniesli czekoladki na walentynki i juz polowy opakowania nie ma a maz w pracy dluzej dzis niestety

Cottonpuma kciukasy trzymam

[Kathi75]

Napisane przez Aguśkaa83

O jej to trzecie dzieciatko Ci niespodzianke zrobilo ulozeniem...
A masz jakas date konkretna cesarki?

Tak mam 28 rozmowe z anastezjologiem EKG i krew a 4 mam byc o 16 w szpitalu tam znow badania i rano ( do 12 ) maja zrobic cesarke
Tak wiec 3 tygodnie mi zostaly

Jutro ide z synem do dentysty i mam nadzieje ze bedzie dzielny

Moj maz dostanie nowa maszynke do golenia bo mu stara padla a ja z tego co wiem kosmetyczke w piatek co mi ma stopy zrobic , peciny wydepilowac i cos tam z twaza
Wieczorem pewnie maz wpadnie z jakims slodkim dla wszystkich ale jeszcze go nie ma

Dzieci dostaly po malym prezenciku a wieczorkiem rozpusta bo zrobilam krem macsarpone z owocami

[Cytrynka_Wawa]

maz mi sma napisal zebym sie sexi ubrala itp tylko ja sie w nic juz nie mieszczę

[rybka13]

hej
Troche mialam nadrabiania, bo wczoraj zapracowana bylam, dzis tez mam co robic...ale jakos nie mam weny... tak czy siak musze sie wziac, bo jak czytam o tych waszych skurczach, wizytach szpitalnych to mi sie zdaje, ze i ja zaraz urodze
Mezus dzis obudzil mnie buziakiem i dostalam duze ferrero rocher , on nic nie dostal...Ja ostatnio nigdzie nie wychodze, wiec nie bylo okazji nic kupic...

Mravka i pempek sliczne macie pokoiki dla dzieciaczkow
U nas tez corcia bedzie miala swoj pokoik, ale na poczatek bedzie spala w naszej sypialni, maz upodobal sobie kolyske i idzie po nia w sobote.
Ja wczoraj zamowilam kilka rzeczy dla pokoju malej, m.in. naklejki z kubusiem (Gosia spapugowalam od Ciebie bo widzialam jak wygladaja na scianie, to jakos latwiej bylo). Jutro moze jakis regal kupimy i zaczne w koncu prac ciuszki i prasowac bo na razie nie mam gdzie ukladac Czas zajac sie pokoikiem corci, bo juz pora...

Wiecie co, jakos w 25-30tc mialam sporo tych twardnien, a teraz ustapily Zdarzaja mi sie w ciagu dnia, moze ze 2-3 razy na dzien.

Nie pamietam co jeszcze mialam napisac

[Aguśkaa83]

Moj maz wrocil ze sklepu z malym z zakupow i dostalam 12 herbacianych różyczek z okazji dzisiejszej rocznicy 12 lat razem
Takze zaskoczyl mnie bardzo milo
ale ja mu kiedys zrobilam lepsza niespodzianke: zaprosilam go do eleganckiego motelu na noc hehe
Teraz pojechali z malym na sanki

Napisane przez MoniaHan

Aguska ale fajne te Twoje posty pewnie milo tak powspominac.
ps. ja tez sie zawrocic do domu nie dama przynajmniej dopoki mi rozwarcia nie sprawdza.

Aguska pisalas wczesniej ze bedziesz brala laktator i butelke na wszelki wypadek do szpitala. czy w razie potrzeby uzycia bedziesz jakos wyparzac w szpitalu, czy wystarczy jak sie w domu wyparzy i zapakuje? bo ja juz swoj mam wyparzony wiec pytanie moje jest czy jeszcze raz bedzie trzeba wyparzac czy bezposrednio przed uzyciem czy nie?

Widzisz ja czulam, ze to ten dzien i mimo iz maz mowil do mnie, ze na pewno wrocimy z kwitkiem do domu, to go nie sluchalam i dalej myslalam swoje Mysle, ze kobieta czuje....
Odnosnie laktatora, ja wygotowalam te czesci ktore mozna gotowac, wysuszylam dobrze, zapakowalam w folie i biore do szpitala. W szpitalu tylko wyparze wrzatkiem przed pierwszym uzyciem.
Nie wiem jak jest u Was, ale u nas w pl lezy sie w szpitalu conajmniej 3 doby, ja lezalam 4 dni bo Filipowi przedluzala sie zoltaczka i musial byc naswietlany. A w 2 lub 3 dniu po porodzie jest nawal pokarmu (ja mialam w 2 dobie po porodzie) u kazdej kobiety to sie dzieje, piersi sa bardzo gorace jak z kamienia. I nawet jesli maluszek je z cycusia, to i tak troszke trzeba odciagnac, bo małe zje troszke a pokarmu w piersiach jest sporo, wiec troszke trzeba odciagnac. Niektore kobiety radza sobie recznie, dla mnie to reczne odciaganie (bo probowalam) bylo bolesne i nie umialam sobie dac rady, wiec uzylam laktatora i w koncu poczulam ulge. Ale czasem dzidzia (tak jak moj syn) nie ciagnie dobrze z cyca, nie chce jesc z cyca mleka, wiec wtedy odciaga sie porcje do poczucia ulgi w piersiach i wtedy tez buteleczka o ktora pytalas rowniez moze sie przydac (ja biore taka malutka 150 ml). Wtedy daje sie odciagniete mleczko butelka. Chociaz zalecane jest zeby dawac dziecku z kieliszka odciagniete mleczko, lub lyzeczka, zeby nie uczyc go uzywania smoka, jednak realnia sa rozne i nie wszedzie da sie ta metode praktykowac.

Napisane przez karolca

Cottonpuma pojechała do lekarza, on profilaktycznie wysłał ją do szpitala. Prawdopodobnie już jutro wyjdzie.
Mała wazy 1800 g, a na KTG wyszły mikroskurcze
Pozdrawia wszystkie

Oj bidulka, oby jutro wyszla

Napisane przez Cytrynka_Wawa

maz mi sma napisal zebym sie sexi ubrala itp tylko ja sie w nic juz nie mieszczę

no no kroi sie mily wieczor

[desia888]

Napisane przez Kathi75

Tak mam 28 rozmowe z anastezjologiem EKG i krew a 4 mam byc o 16 w szpitalu tam znow badania i rano ( do 12 ) maja zrobic cesarke
Tak wiec 3 tygodnie mi zostaly

Jutro ide z synem do dentysty i mam nadzieje ze bedzie dzielny

Moj maz dostanie nowa maszynke do golenia bo mu stara padla a ja z tego co wiem kosmetyczke w piatek co mi ma stopy zrobic , peciny wydepilowac i cos tam z twaza
Wieczorem pewnie maz wpadnie z jakims slodkim dla wszystkich ale jeszcze go nie ma

Dzieci dostaly po malym prezenciku a wieczorkiem rozpusta bo zrobilam krem macsarpone z owocami

Wow, to termin zbliza sie wielkimi krokami

Zycze synkowi powodzenia!
Cottonpuma, oby wszystko bylo jak nalezy! Trzymam kciuki!

Jolka wspolczuje Ci bardzo, mnie to zawsze dziwilo, (napatrzylam sie na takie sytucaje w szwecji gdzie rozwody sa czesto ,gesto praktykowane) jak matka moze wziasc strone swojego nowego partnera przeciwko swoim dzieciom, zrodzonym z jej krwi i kosci
Jolka jedyne co to bedziesz wiedziala jakich bledow nie popelniac przy wychowywaniu wlasnych dzieci. Tak to napisalam bo chcialam znalezc cos pozytywnego w calej tej sytuacji

Aguska, jak fajnie znalezc swoje stare wpisy
No od takich wlasnie wpisow dziela nas juz nawet nie tygodnie ale dni - co niektore z nas w kazdym razie

[karo_z]

Napisane przez Jolkaaa

A to zależy jak ta dziewczynka zachowuje się w stosunku do Ciebie bo jeżeli jest miła, grzeczna itp. to chyba przesadziłaś
Chociaż sama nie wiem bo do mojego brata czasami przychodzi taki chłopaczek i często u Niego śpi ma może z 6lat niby grzeczny itp. ale jak ja to dziecko widzę to mnie nosi dosłownie nosi !! nie trawie tego dzieciaka choć nic mi nie zrobił

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------



Aaaaa dokładnie o tą mi chodzi

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Nas chyba czeka przeprowadzka do teściów bo tutaj u moich rodziców już po prostu wytrzymać nie możemy matka zmieniła się strasznie pod wpływem swojego fagasa z dnia na dzień jest coraz gorzej
nie dość, że płacimy matce co miesiąc pieniądze za to, że mieszkamy i do rachunków to sami się żywimy i śniadania, obiady, kolacje to teraz jeszcze od paru dni jest taka atmosfera, że już nawet musimy mieć swój własny cukier, czy olej - bo wcześniej kupowaliśmy na zmiane takie rzeczy raz ja raz matka - paranoja.
I co najlepsze ta kobieta nigdy nie potrafi powiedzieć czegoś wprost.

TŻ na pocieszenie jeszcze powiedział, że jak urodzi się dziecko będzie gorzej taka prawda w sumie bo wtedy pewnie będzie narzekać, że dziecko non stop płacze, że spać nie mogą, że za dużo piore, że za często dziecko kąpie i naciągam na wode - szkoda mi słów ale trzyma Nas tu tylko praca TŻta

Na swoje własne coś czy na wynajem nie stać Nas za bardzo przy jednej wypłacie.

Nic tylko iść pod most.

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------



Jakie ciasto??

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Wogóle co tu tak pusto ?? chyba wszystkie świętują Walentynki

bidulka...przykro , że masz taką sytuację z mamą...mi jest ciężko to sobie nawet wyobrazić...

Napisane przez karolca

ja trochę sprzątałam, przygotowałam obiad
Mała uwiera mi na żebra :/

Cottonpuma pojechała do lekarza, on profilaktycznie wysłał ją do szpitala. Prawdopodobnie już jutro wyjdzie.
Mała wazy 1800 g, a na KTG wyszły mikroskurcze
Pozdrawia wszystkie

No to trzymamy kciuki oby wszystko było dobrze...
Może i dobrze, że pojechała do szpitala...sprawdzą wszystko dokładnie i będzie spokojna o maluszka

[Asika21]

A ja właśnie wróciłam ze sklepu, bo chlebek mi się skończył Mężulo zakupił mi piękny bukiet kwiatków i pyta mnie: "Kochanie a czy nadal Cię coś boli?" Ja mu na to, że już nie. A on z jednej kieszeni wyjmuje Toffifee i mówi, że to jest na bolącą krostkę , z drugiej kieszeni kolejne opakowanie Toffifee i mówi, że to na dokuczające mi hemoroidy , a na koniec wyjmuje z trzeciej kieszeni ogromniastą czekoladę, mówiąc że to dla Niuni w brzuszku No to ciekawy wieczór się zapowiada - słodko czekoladowy W takim razie doliczam już na zapas 2 kg do mojej obecnej wagi

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

A ciasto jakie robiłam to był taki biszkopt a do tego dodałam serek homogenizowany i mandarynki Hehe To co miałam pod ręką, ale blaszk już praktycznie pusta jest Więc chyba smakowało mężulowi

[Jolkaaa]

w związku z tym, że dziś Walentynki a TŻ w pracy + mam zły humor przez matkę pozwoliłam sobie na 2 kawałki piernika z budyniem i dalej mam na niego ochotę - oj brakowało mi takiej słodkości.

[desia888]

Aguska , chyba Ty pisalas o tantum rosa po porodzie i ze mialas taki irygator?
Ale jak to sie robi? Bo ja szukam i znalazlam ze to sie wprowadza jak najglebiej do pochwy
A tak swiezo po porodzie to wydaje mi sie to troche niewykonalne

[Jolkaaa]

Napisane przez Aguśkaa83

Moj maz wrocil ze sklepu z malym z zakupow i dostalam 12 herbacianych różyczek z okazji dzisiejszej rocznicy 12 lat razem
Takze zaskoczyl mnie bardzo milo
ale ja mu kiedys zrobilam lepsza niespodzianke: zaprosilam go do eleganckiego motelu na noc hehe
Teraz pojechali z malym na sanki

Śliczne różyczki

Ja w tamtym roku TŻ na Walentynki zafundowałam weekend w apartamencie nad morzem było Cudnie

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Asika21

A ja właśnie wróciłam ze sklepu, bo chlebek mi się skończył Mężulo zakupił mi piękny bukiet kwiatków i pyta mnie: "Kochanie a czy nadal Cię coś boli?" Ja mu na to, że już nie. A on z jednej kieszeni wyjmuje Toffifee i mówi, że to jest na bolącą krostkę , z drugiej kieszeni kolejne opakowanie Toffifee i mówi, że to na dokuczające mi hemoroidy , a na koniec wyjmuje z trzeciej kieszeni ogromniastą czekoladę, mówiąc że to dla Niuni w brzuszku No to ciekawy wieczór się zapowiada - słodko czekoladowy W takim razie doliczam już na zapas 2 kg do mojej obecnej wagi

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

A ciasto jakie robiłam to był taki biszkopt a do tego dodałam serek homogenizowany i mandarynki Hehe To co miałam pod ręką, ale blaszk już praktycznie pusta jest Więc chyba smakowało mężulowi

kochany tz

Napisane przez Jolkaaa

w związku z tym, że dziś Walentynki a TŻ w pracy + mam zły humor przez matkę pozwoliłam sobie na 2 kawałki piernika z budyniem i dalej mam na niego ochotę - oj brakowało mi takiej słodkości.

pycha

[Jolkaaa]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

maz mi sma napisal zebym sie sexi ubrala itp tylko ja sie w nic juz nie mieszczę

Sexi na noc czy sexi na wyjście ?

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Cottonpuma oby wszystko dobrze! Trzymam kciuki

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Jolkaaa

Sexi na noc czy sexi na wyjście ?

na noc

[Asika21]

Napisane przez Jolkaaa

Sexi na noc czy sexi na wyjście ?

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Cottonpuma oby wszystko dobrze! Trzymam kciuki

A co się dzieje z Cottonpuma? Bo chyba coś mi umknęło..

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez Aguśkaa83

Dziewczyny wrocilam wspomnieniami do pierwszego porodu
Uczestniczylam wtedy w watku mamus majowo-czerwcowych 2009

I teraz odnalazlam ten watek na ktorym pisalam od godzin nocnych jak sie czuje gdy zaczynal mi sie poród....
super tak poczytac

Jak chcecie to zobaczcie sobie: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=326637&page=29

Moja pierwsza wypowiedz z 16 maja 2009 jest z godziny 03:42
"Jestem tu az dziwne ze o tej godzinie....
ale nie moge spac od jakiegos czasu bo obudzily mnie skurcze i bol jak na okres...;/
Brzuszek twrdnieje mi od jakiegos czasu co pare minut i przy tym boli jak na okres ale skurcze sa nieregularne, bo:

2:28, 2:38, 2:45, 2:53, 03:06, 03:13, 03:22, 03:30, 03:36....

Juz sama nie wiem co robic ale wiem ze jak skurcze sa nieregularne to nie ma sensu jechac do szpitala, wiec na razie czekam az ewentualnie sie ureguluja i wtedy....???

Jestem przerazona, bo plecy mnie bola na dole i przy kazdym skurczu rwie mnie tak od plecow do dolu brzuszka..."

hihihhi

A smsa napisalam do kolezanki takiego:
"Sms od Aguśki:

o 11:55 z waga 3400 i dlugoscia ciala 56 cm przyszedl na swiat moj cudowny synek Filipek. Dostal 10 pkt w skali Apgar, ale na razie lezy w inkubatorze, bo musi sie ogrzac. Boli mnie tylek, alejestem bardzo szczesliwa! Tz rodzil ze mna i byl mocno przerazony, ale dal rade. Buziaki dla Was!"

Super powspominać Oby na naszym wątku takie relacje się znalazły

[Jolkaaa]

Napisane przez desia888

Jolka wspolczuje Ci bardzo, mnie to zawsze dziwilo, (napatrzylam sie na takie sytucaje w szwecji gdzie rozwody sa czesto ,gesto praktykowane) jak matka moze wziasc strone swojego nowego partnera przeciwko swoim dzieciom, zrodzonym z jej krwi i kosci
Jolka jedyne co to bedziesz wiedziala jakich bledow nie popelniac przy wychowywaniu wlasnych dzieci. Tak to napisalam bo chcialam znalezc cos pozytywnego w calej tej sytuacji

Szczerze ja nigdy nie widziałam takich sytuacji u kogoś
U Nas zawsze było inaczej tak nie rodzinnie
Zazdrościłam i dalej zazdroszczę tym którzy trzymają się tak ciepło ze swoją rodziną - u Nas tak nie ma

Matka niczym się nie interesuje, ani razu nawet nie zapytała mnie jak się czuję czy coś. - przykre to

Teściowa co dzwoni to zawsze pyta o mnie, jak przyjeżdżam tam to również zawsze zapyta i wogóle

Napewno nie wychowam swoich dzieci tak jak wychowała mnie matka, chcę mieć normalną kochającą się rodzinę i aby panowała ta rodzinna atmosfera.



Jeszcze dodam, że brat wrócił z miasta (23lata) przyszedł do mnie na pogaduchy, pogadaliśmy o Walentynkach itp. i wyżaliłam mu się on o tym nie wiedział nawet, on przez matke jest inaczej traktowany niż ja choć nie tak dobrze ale lepiej. I tak gadamy gadamy i matka przyszła do Nas na chwile dać mi kwitek z ubezpieczenia.
A ten do niej od razu z tym co ja mu się wyżaliłam widziałam, że trochę jej było głupio, ja jeszcze zaczęłam ryczeć jak dziecko
Zresztą ja zawsze płaczę jak mówie o tym co mnie boli nawet jak Wam tu pisze to ciekną mi łzy.
Matka jedyne co powiedziała to to, że mam męża i niech On mnie utrzymuje i nic więcej zmieniła temat.
Powiedziałam co miałam powiedzieć i na ile mi pozwoliła bo zaraz coś innego gadała - czy coś się zmieni zobaczymy.

Ale póki co w domu czuję się jak intruz.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Napisane przez karo_z

bidulka...przykro , że masz taką sytuację z mamą...mi jest ciężko to sobie nawet wyobrazić...

ja niestety muszę to znosić a szkoda bo brakuje mi normalnej rodziny

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez Asika21

A ja właśnie wróciłam ze sklepu, bo chlebek mi się skończył Mężulo zakupił mi piękny bukiet kwiatków i pyta mnie: "Kochanie a czy nadal Cię coś boli?" Ja mu na to, że już nie. A on z jednej kieszeni wyjmuje Toffifee i mówi, że to jest na bolącą krostkę , z drugiej kieszeni kolejne opakowanie Toffifee i mówi, że to na dokuczające mi hemoroidy , a na koniec wyjmuje z trzeciej kieszeni ogromniastą czekoladę, mówiąc że to dla Niuni w brzuszku No to ciekawy wieczór się zapowiada - słodko czekoladowy W takim razie doliczam już na zapas 2 kg do mojej obecnej wagi

Ale słodko


Ja już mam w nosie swoją wage nie będę sobie odmawiać słodkości jak debil jakiś. Dziś objadam się ciastem, a w czwartek pączkami

Po urodzeniu chyba jest zakaz słodyczy tak? Bo na mleko szkodzą?

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Napisane przez Cytrynka_Wawa

pycha

ja miałam podobne do tego
robione z tego kupnego "Piernika Kętrzyńskiego"
i zrobione pół na pół (pół blachy jest z masą budyniową a pół z budyniową + marmolada i oczywiście całość polana czekoladą i orzeszkami

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez Cytrynka_Wawa

na noc

ja jakiś miesiąc temu jeszcze się wciskałam ale nie we wszystkie, a teraz myślę że nie dałabym rady z tym brzuchem

Ja nie wiem o której mój Mąż wraca czy po 2 czy po 6
więc nie będę fisiować z jakąś bielizną my w sobote sobie wszystko odbijemy

ale dziś zrobię przymiarke czy się w jakąś mieszcze

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez Asika21

A co się dzieje z Cottonpuma? Bo chyba coś mi umknęło..

Musiała zostać w szpitalu, karolca pisała

[Aguśkaa83]

Napisane przez desia888

Aguska , chyba Ty pisalas o tantum rosa po porodzie i ze mialas taki irygator?
Ale jak to sie robi? Bo ja szukam i znalazlam ze to sie wprowadza jak najglebiej do pochwy
A tak swiezo po porodzie to wydaje mi sie to troche niewykonalne

Tak. Tylko ze zaraz po porodzie jeszcze w szpitalu to tamtum rosa po rozpuszczeniu do przemywania z zewnatrz uzywalam, irygacji nie robilam. Potem jak poszlam po wyjsciu ze szpitala do lekarza na kontrole szwow i rany, to wtedy kazal kupic irygator i robic irygacje do srodka tym plynem, ale nie pamietam na jaka glebokosc to wprowadzalam. Do irygatora sa koncowki takie specjalne i to sie wklada i robi irygacje w srodku.

Napisane przez Jolkaaa

Śliczne różyczki

Ja w tamtym roku TŻ na Walentynki zafundowałam weekend w apartamencie nad morzem było Cudnie

lol ale prezent


A co do slodyczy po porodzie, ja mam zamiar jesc, nie slyszalam, zeby slodycze na mleko szkodzily. Jedynie co to mowi sie, ze czekolada moze uczulac, ale ja mam zamiar jesc i dopiero jak cos sie bedzie dzialo to eliminowac po jednym produkcie.

[kumkura]

Witam Walentynkowo
Dziś mój termin porodu..i oczywiście nic, no nie licząc małych skurczyków, które występują juz od kilku wieczorów/nocy...i tych przeraźliwie bolesnych kłóć w szyjce Dziś dzwoniłąm do poradni i mam się stawić jutro na oddziale, by pogadać z moją lekarką (wróciła z urlopu-ufff), a ta pewnie zleci ktg, może mnie zbada...zobaczymy, jutro z małżem i Adamem pakujemy się do autka i do szpitala Nie biorę torby....jakby co, wrócimy się, ale przewiduję odesłanie mnie z kwitkiem

[Jolkaaa]

Napisane przez Aguśkaa83

Tak. Tylko ze zaraz po porodzie jeszcze w szpitalu to tamtum rosa po rozpuszczeniu do przemywania z zewnatrz uzywalam, irygacji nie robilam. Potem jak poszlam po wyjsciu ze szpitala do lekarza na kontrole szwow i rany, to wtedy kazal kupic irygator i robic irygacje do srodka tym plynem, ale nie pamietam na jaka glebokosc to wprowadzalam. Do irygatora sa koncowki takie specjalne i to sie wklada i robi irygacje w srodku.

lol ale prezent


A co do slodyczy po porodzie, ja mam zamiar jesc, nie slyszalam, zeby slodycze na mleko szkodzily. Jedynie co to mowi sie, ze czekolada moze uczulac, ale ja mam zamiar jesc i dopiero jak cos sie bedzie dzialo to eliminowac po jednym produkcie.

a ja chyba irygatora nie kupuje tylko butelke z dziobem


z tym, że do morza mamy blisko więc nie trzeba było jechać nie wiadomo gdzie, no i oferta Walentynkowa trafiła się za okazyjną cene


a ja myślałam, że słodycze są zakazane po porodzie, ale jak nie są to ok

[karo_z]

Napisane przez Jolkaaa

Szczerze ja nigdy nie widziałam takich sytuacji u kogoś
U Nas zawsze było inaczej tak nie rodzinnie
Zazdrościłam i dalej zazdroszczę tym którzy trzymają się tak ciepło ze swoją rodziną - u Nas tak nie ma

Matka niczym się nie interesuje, ani razu nawet nie zapytała mnie jak się czuję czy coś. - przykre to

Teściowa co dzwoni to zawsze pyta o mnie, jak przyjeżdżam tam to również zawsze zapyta i wogóle

Napewno nie wychowam swoich dzieci tak jak wychowała mnie matka, chcę mieć normalną kochającą się rodzinę i aby panowała ta rodzinna atmosfera.



Jeszcze dodam, że brat wrócił z miasta (23lata) przyszedł do mnie na pogaduchy, pogadaliśmy o Walentynkach itp. i wyżaliłam mu się on o tym nie wiedział nawet, on przez matke jest inaczej traktowany niż ja choć nie tak dobrze ale lepiej. I tak gadamy gadamy i matka przyszła do Nas na chwile dać mi kwitek z ubezpieczenia.
A ten do niej od razu z tym co ja mu się wyżaliłam widziałam, że trochę jej było głupio, ja jeszcze zaczęłam ryczeć jak dziecko
Zresztą ja zawsze płaczę jak mówie o tym co mnie boli nawet jak Wam tu pisze to ciekną mi łzy.
Matka jedyne co powiedziała to to, że mam męża i niech On mnie utrzymuje i nic więcej zmieniła temat.
Powiedziałam co miałam powiedzieć i na ile mi pozwoliła bo zaraz coś innego gadała - czy coś się zmieni zobaczymy.

Ale póki co w domu czuję się jak intruz.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------




ja niestety muszę to znosić a szkoda bo brakuje mi normalnej rodziny

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------



Ale słodko


Ja już mam w nosie swoją wage nie będę sobie odmawiać słodkości jak debil jakiś. Dziś objadam się ciastem, a w czwartek pączkami

Po urodzeniu chyba jest zakaz słodyczy tak? Bo na mleko szkodzą?

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------



ja miałam podobne do tego
robione z tego kupnego "Piernika Kętrzyńskiego"
i zrobione pół na pół (pół blachy jest z masą budyniową a pół z budyniową + marmolada i oczywiście całość polana czekoladą i orzeszkami

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------



ja jakiś miesiąc temu jeszcze się wciskałam ale nie we wszystkie, a teraz myślę że nie dałabym rady z tym brzuchem

Ja nie wiem o której mój Mąż wraca czy po 2 czy po 6
więc nie będę fisiować z jakąś bielizną my w sobote sobie wszystko odbijemy

ale dziś zrobię przymiarke czy się w jakąś mieszcze

też miałam trochę przebojów z moją mamą...z ojcem to już nawet nie mowię, bo nie mieszkaliśmy z nim długi czas i też zawsze sobie myślałam, że chciałabym mieć normalną rodzinę...
Mama odeszła 8 lat temu...powiem Ci, że teraz pamiętam tylko te dobre chwile...mimo że było ich tak niewiele
Masz tżta w którym masz oparcie i jego rodzinę, która z tego co piszesz jest ok, więc główka do góry...nie ma co tracić nerwów...

[Jolkaaa]

Napisane przez karo_z

też miałam trochę przebojów z moją mamą...z ojcem to już nawet nie mowię, bo nie mieszkaliśmy z nim długi czas i też zawsze sobie myślałam, że chciałabym mieć normalną rodzinę...
Mama odeszła 8 lat temu...powiem Ci, że teraz pamiętam tylko te dobre chwile...mimo że było ich tak niewiele
Masz tżta w którym masz oparcie i jego rodzinę, która z tego co piszesz jest ok, więc główka do góry...nie ma co tracić nerwów...

Tak mam TŻ i jego rodzinę i tylko tyle choć jego rodzina nie wie o tym co my przeżywamy tutaj może to i lepiej? a może trzeba im powiedzieć sama nie wiem.
Zobaczymy co będzie jak przyjdzie dziecko na świat.

[MoniaHan]

Jolka biduko wspolczuje sytuacji w domu;(

Cottonpuma - trzymam kciuki!!

Aguska dziekuje za wyjasnienie odnosnie laktatora i dolaczam sie do pytania desi odnosnie irygatora tantum rosa, jak kupie saszetki to moge jakos inaczej sobie przemywac? aby tylko nie irygatorem!!!
no i Aguska sliczne roze i Wszystkiego Najslodszego z okazji 12-stej rocznicy!!!

a mi Tz napompowal pilke duza i sobie siedzialam i ogladalm tv i musze powiedziec ze na spojenie to wygodnie, ale na plecy tak srednio...no ale nie mozna miec wszystkiego przeciezposzlam sobie troche pochodzic i nakarmilam ptaszeta kolacja sie w piekarniku piecze i zaraz sobie zjemy a pozniej moje seriale

ps. doczytalam wczesniejszy post odnosnie irygatora - dzieki
Aguska tzn ze po porodzie zaraz normalnie rozrobilas tantum rosa z woda i przemywalas jak woda? tak?

[desia888]

Napisane przez Jolkaaa

Szczerze ja nigdy nie widziałam takich sytuacji u kogoś
U Nas zawsze było inaczej tak nie rodzinnie
Zazdrościłam i dalej zazdroszczę tym którzy trzymają się tak ciepło ze swoją rodziną - u Nas tak nie ma

Matka niczym się nie interesuje, ani razu nawet nie zapytała mnie jak się czuję czy coś. - przykre to

Teściowa co dzwoni to zawsze pyta o mnie, jak przyjeżdżam tam to również zawsze zapyta i wogóle

Napewno nie wychowam swoich dzieci tak jak wychowała mnie matka, chcę mieć normalną kochającą się rodzinę i aby panowała ta rodzinna atmosfera.



Jeszcze dodam, że brat wrócił z miasta (23lata) przyszedł do mnie na pogaduchy, pogadaliśmy o Walentynkach itp. i wyżaliłam mu się on o tym nie wiedział nawet, on przez matke jest inaczej traktowany niż ja choć nie tak dobrze ale lepiej. I tak gadamy gadamy i matka przyszła do Nas na chwile dać mi kwitek z ubezpieczenia.
A ten do niej od razu z tym co ja mu się wyżaliłam widziałam, że trochę jej było głupio, ja jeszcze zaczęłam ryczeć jak dziecko
Zresztą ja zawsze płaczę jak mówie o tym co mnie boli nawet jak Wam tu pisze to ciekną mi łzy.
Matka jedyne co powiedziała to to, że mam męża i niech On mnie utrzymuje i nic więcej zmieniła temat.
Powiedziałam co miałam powiedzieć i na ile mi pozwoliła bo zaraz coś innego gadała - czy coś się zmieni zobaczymy.

Ale póki co w domu czuję się jak intruz.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------




ja niestety muszę to znosić a szkoda bo brakuje mi normalnej rodziny

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------



Ale słodko


Ja już mam w nosie swoją wage nie będę sobie odmawiać słodkości jak debil jakiś. Dziś objadam się ciastem, a w czwartek pączkami

Po urodzeniu chyba jest zakaz słodyczy tak? Bo na mleko szkodzą?

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------



ja miałam podobne do tego
robione z tego kupnego "Piernika Kętrzyńskiego"
i zrobione pół na pół (pół blachy jest z masą budyniową a pół z budyniową + marmolada i oczywiście całość polana czekoladą i orzeszkami

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------



ja jakiś miesiąc temu jeszcze się wciskałam ale nie we wszystkie, a teraz myślę że nie dałabym rady z tym brzuchem

Ja nie wiem o której mój Mąż wraca czy po 2 czy po 6
więc nie będę fisiować z jakąś bielizną my w sobote sobie wszystko odbijemy

ale dziś zrobię przymiarke czy się w jakąś mieszcze

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------



Musiała zostać w szpitalu, karolca pisała

U nas jednak nie ma jeszcze tyle rodzin rozbitych co w krajach wyzej rozwinietych ze sie tak wyraze.
U nas rodziny jednak pozostaja rodzinami, jakkolwiek zle by sie nie dzialo, wiec kobiety raczej nie staja przed wyborem - moj nwoy facet a dziecko, a wierz mi ze czesciej niz bys sie spodziewala to babki wlasnie wybieraja faceta

A ze inni maja tak pieknie i cudnie to tez nie zawsze tak jest, wydaje mi sie ze nie wszyscy mowia o takich sprawach!
Cottonpuma ma chyba tez nieciekawa relacje z mama o ile dobrze pamietam ( jesli sie mysle to przepraszam bardzo)

Tak czy siak jolka slabe to pocieszenie, walsciwie to zadne chyba.
Dobrze ze masz wsparcie w mezu i mam nadzieje ze mama sie opamieta

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Napisane przez Aguśkaa83

Tak. Tylko ze zaraz po porodzie jeszcze w szpitalu to tamtum rosa po rozpuszczeniu do przemywania z zewnatrz uzywalam, irygacji nie robilam. Potem jak poszlam po wyjsciu ze szpitala do lekarza na kontrole szwow i rany, to wtedy kazal kupic irygator i robic irygacje do srodka tym plynem, ale nie pamietam na jaka glebokosc to wprowadzalam. Do irygatora sa koncowki takie specjalne i to sie wklada i robi irygacje w srodku.

lol ale prezent


A co do slodyczy po porodzie, ja mam zamiar jesc, nie slyszalam, zeby slodycze na mleko szkodzily. Jedynie co to mowi sie, ze czekolada moze uczulac, ale ja mam zamiar jesc i dopiero jak cos sie bedzie dzialo to eliminowac po jednym produkcie.

Dziekuje
co my bysmy tutaj na forum bez Ciebie zrobily

[Jolkaaa]

Napisane przez desia888

U nas jednak nie ma jeszcze tyle rodzin rozbitych co w krajach wyzej rozwinietych ze sie tak wyraze.
U nas rodziny jednak pozostaja rodzinami, jakkolwiek zle by sie nie dzialo, wiec kobiety raczej nie staja przed wyborem - moj nwoy facet a dziecko, a wierz mi ze czesciej niz bys sie spodziewala to babki wlasnie wybieraja faceta

A ze inni maja tak pieknie i cudnie to tez nie zawsze tak jest, wydaje mi sie ze nie wszyscy mowia o takich sprawach!
Cottonpuma ma chyba tez nieciekawa relacje z mama o ile dobrze pamietam ( jesli sie mysle to przepraszam bardzo)

Tak czy siak jolka slabe to pocieszenie, walsciwie to zadne chyba.
Dobrze ze masz wsparcie w mezu i mam nadzieje ze mama sie opamieta

No gdyby nie TŻ chyba bym się pochlastała już dawno.

Ale dla mnie to jest chore aby zmienić się przez faceta tak okropnie by nie myśleć o swoich dzieciach bo kij tam ze mną jestem dorosła, ale mój młodszy brat (11lat) szok już kiedyś wspominałam to nie będę się powtarzać.

Ale cóż życie czasami bywa okropne i brutalne trzeba się z tym jakoś pogodzić.

Po dwóch kawałkach ciastka humor mam lepszy

[koniakonia]

oooooo ja tylko na teraz tyle,że do domu jutro idę na urlop, wracam w środę do szpitala i ( jeśli nic się wcześniej nie wywiąże samo) 23 lutego 2012 powitamy Kaję na świecie

ps. no chyba że będą jakieś okoliczności nieprzewidziane, ale takie termin przed chwilą z lekarzem ustaliłam

aaaa i sama sobie będę robić te zastrzyki ciekawe jak mi pójdzie

idę nadrabiać

[88natka]

Aguśka piękne kwiaty wszystkiego najlepszego z okazji 12 rocznicy

Napisane przez koniakonia

oooooo ja tylko na teraz tyle,że do domu jutro idę na urlop, wracam w środę do szpitala i ( jeśli nic się wcześniej nie wywiąże samo) 23 lutego 2012 powitamy Kaję na świecie

ps. no chyba że będą jakieś okoliczności nieprzewidziane, ale takie termin przed chwilą z lekarzem ustaliłam

aaaa i sama sobie będę robić te zastrzyki ciekawe jak mi pójdzie

idę nadrabiać

super, już tylko 9 dni dzieli Cie od zobaczenia córeczki

[gosia261282]

Napisane przez MoniaHan

Aguska pisalas wczesniej ze bedziesz brala laktator i butelke na wszelki wypadek do szpitala. czy w razie potrzeby uzycia bedziesz jakos wyparzac w szpitalu, czy wystarczy jak sie w domu wyparzy i zapakuje? bo ja juz swoj mam wyparzony wiec pytanie moje jest czy jeszcze raz bedzie trzeba wyparzac czy bezposrednio przed uzyciem czy nie?

Monia nam to raczej sie nie przyda laktator w szpitalu.Nawal pokarmu raczej nie bedzie w pierwszej dobie,a jak bedzie wszystko ok,to dluzej nas trzymac nie beda.

Napisane przez desia888

Aguska , chyba Ty pisalas o tantum rosa po porodzie i ze mialas taki irygator?
Ale jak to sie robi? Bo ja szukam i znalazlam ze to sie wprowadza jak najglebiej do pochwy
A tak swiezo po porodzie to wydaje mi sie to troche niewykonalne

Ja bede sie tantum rosa podmywac tylko,ale do szpitala to szare mydlo wezme,zeby sie nie bawic w rozrabianie,a tantum rosa w domu.

[QUOTE=Jolkaaa;32306211]Szczerze ja nigdy nie widziałam takich sytuacji u kogoś
U Nas zawsze było inaczej tak nie rodzinnie
Zazdrościłam i dalej zazdroszczę tym którzy trzymają się tak ciepło ze swoją rodziną - u Nas tak nie ma


Po urodzeniu chyba jest zakaz słodyczy tak? Bo na mleko szkodzą?
/QUOTE]

Wspolczuje ci
Ja to znam niestety.
Co do slodyczy to mozna je jesc.Chociaz wiadomo,ze zdrowe nie sa,wiec nie ma co przesadzac.Nie ma zakazanych produktow,tylko takie na ktore trzeba bardziej uwazac,bo moga(ale nie musza)byc przyczyna problemu u dziecka.

Napisane przez kumkura

Witam Walentynkowo
Dziś mój termin porodu..i oczywiście nic, no nie licząc małych skurczyków, które występują juz od kilku wieczorów/nocy...i tych przeraźliwie bolesnych kłóć w szyjce Dziś dzwoniłąm do poradni i mam się stawić jutro na oddziale, by pogadać z moją lekarką (wróciła z urlopu-ufff), a ta pewnie zleci ktg, może mnie zbada...zobaczymy, jutro z małżem i Adamem pakujemy się do autka i do szpitala Nie biorę torby....jakby co, wrócimy się, ale przewiduję odesłanie mnie z kwitkiem

To dzidzia chciala,zebys miala spokojne walentynki.Moze jutro cos sie ruszy...

[karo_z]

Napisane przez Jolkaaa

No gdyby nie TŻ chyba bym się pochlastała już dawno.

Ale dla mnie to jest chore aby zmienić się przez faceta tak okropnie by nie myśleć o swoich dzieciach bo kij tam ze mną jestem dorosła, ale mój młodszy brat (11lat) szok już kiedyś wspominałam to nie będę się powtarzać.

Ale cóż życie czasami bywa okropne i brutalne trzeba się z tym jakoś pogodzić.

Po dwóch kawałkach ciastka humor mam lepszy

jak dobrze, że ktoś kiedyś wymyślił ciasta i słodycze!
człowiekowi od razu lepiej...

Napisane przez koniakonia

oooooo ja tylko na teraz tyle,że do domu jutro idę na urlop, wracam w środę do szpitala i ( jeśli nic się wcześniej nie wywiąże samo) 23 lutego 2012 powitamy Kaję na świecie

ps. no chyba że będą jakieś okoliczności nieprzewidziane, ale takie termin przed chwilą z lekarzem ustaliłam

aaaa i sama sobie będę robić te zastrzyki ciekawe jak mi pójdzie

idę nadrabiać

fajna data! czekamy na małą Kaję

[emigra]

Napisane przez koniakonia

oooooo ja tylko na teraz tyle,że do domu jutro idę na urlop, wracam w środę do szpitala i ( jeśli nic się wcześniej nie wywiąże samo) 23 lutego 2012 powitamy Kaję na świecie

ps. no chyba że będą jakieś okoliczności nieprzewidziane, ale takie termin przed chwilą z lekarzem ustaliłam

aaaa i sama sobie będę robić te zastrzyki ciekawe jak mi pójdzie

idę nadrabiać

[Nikii89]

Napisane przez Jolkaaa

A moje Walentynki są dziś do du*y przez stukniętą matkę czemu ja muszę przez to wszystko przechodzić ta kobieta jest nienormalna ;/
szkoda słów.


TŻ wrócił po 14 z kursu i przywiózł mi piękny bukiet czerwonych róż oraz czekoladki - mówił, że na szybko bo się śpieszył i w weekend ma mi coś dać jeszcze ale nie ważne

niestety już musiał pojechać do pracy więc Walentynki spędzam sama, ale za to w sobotę sobie odbijemy będzie kolacyjka, dla TŻta %%% dla mnie bez procentów coś, do tego może Nasza gra achhh ja chce już sobote

teraz wszamałam kawałeczek serniczka taki malusi bo obiadek był mizerny - ze złości na matke


Mam straszną ochotę na coś gazowanego najlepiej pepsi cytrynową
ale nie mam yhhh...

Współczuję sytuacji z matką ale staraj się nie denerwować bo to dzidzi szkodzi. Też w swoim czasie ciągle się z rodzicami dlatego się wyprowadziłam od nich. Teraz dogadujemy się lepiej

Napisane przez Jolkaaa

A to zależy jak ta dziewczynka zachowuje się w stosunku do Ciebie bo jeżeli jest miła, grzeczna itp. to chyba przesadziłaś
Chociaż sama nie wiem bo do mojego brata czasami przychodzi taki chłopaczek i często u Niego śpi ma może z 6lat niby grzeczny itp. ale jak ja to dziecko widzę to mnie nosi dosłownie nosi !! nie trawie tego dzieciaka choć nic mi nie zrobił

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------



Aaaaa dokładnie o tą mi chodzi

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Nas chyba czeka przeprowadzka do teściów bo tutaj u moich rodziców już po prostu wytrzymać nie możemy matka zmieniła się strasznie pod wpływem swojego fagasa z dnia na dzień jest coraz gorzej
nie dość, że płacimy matce co miesiąc pieniądze za to, że mieszkamy i do rachunków to sami się żywimy i śniadania, obiady, kolacje to teraz jeszcze od paru dni jest taka atmosfera, że już nawet musimy mieć swój własny cukier, czy olej - bo wcześniej kupowaliśmy na zmiane takie rzeczy raz ja raz matka - paranoja.
I co najlepsze ta kobieta nigdy nie potrafi powiedzieć czegoś wprost.

TŻ na pocieszenie jeszcze powiedział, że jak urodzi się dziecko będzie gorzej taka prawda w sumie bo wtedy pewnie będzie narzekać, że dziecko non stop płacze, że spać nie mogą, że za dużo piore, że za często dziecko kąpie i naciągam na wode - szkoda mi słów ale trzyma Nas tu tylko praca TŻta

Na swoje własne coś czy na wynajem nie stać Nas za bardzo przy jednej wypłacie.

Nic tylko iść pod most.

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------



Jakie ciasto??

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Wogóle co tu tak pusto ?? chyba wszystkie świętują Walentynki

To jest takie bezczelne dziecko w sumie wszyscy (ich matka też) jak przychodzą to grzebią w nie swoich rzeczach. Kiedyś robiłam porządki w szafie i ta ich matka akurat do dziadka przyszła ale weszła do Nas do pokoju i zaczęła moje ciuchy wyciągać i sobie oglądać w sumie tak jak napisałaś "jak ja to dziecko widzę to mnie nosi dosłownie nosi !! nie trawie tego dzieciaka choć nic mi nie zrobił
"