wymarzony pierścień mocy część XXII

[xzora]

Napisane przez hania811

Zmiana na lepszą lokalizację??

A jak w ogóle Ci idzie?. Fersty za Tobą- jest dobrze??

Lokalu nie chcę zmieniać, więc nie wiem skąd ten sen. Propozycją Pana również nie jestem zainteresowana.
Idzie mi w miarę ok, chociaż zainteresowania firstami dużego nie było. Najwięcej sprzedaję biletów lotniczych.

[miskowa]

Napisane przez hania811

Właśnie na tą porcję optymalnie byłoby 16 foremek Ale ja upycham do 12 - nie wylewają się , ładnie rosną - tylko są ogromne. Na imprezy kroję na połówki

dobra, to na pierwszy raz nie będę kombinować, jak się wprawię kiedyś, to pozmieniam najwyżej proporcję, żeby mi pasowały na 12 szt.

Chyba lecimy jednak na Kanary, ale szczegółów jeszcze nie ustaliłyśmy, wyjątkowo ciężko nam się dogadać w tym roku

[hania811]

Napisane przez xzora

Lokalu nie chcę zmieniać, więc nie wiem skąd ten sen. Propozycją Pana również nie jestem zainteresowana.
Idzie mi w miarę ok, chociaż zainteresowania firstami dużego nie było. Najwięcej sprzedaję biletów lotniczych.

No i dobrze..szybka robota, szybki zarobek

Skoro nie byóło zainteresowania firstami to zapewne będzie lastami

Mi koleżanka dziś marudziła że straszny bezruch się zrobił- ale w listopadzie, grudniu i styczniu znowu rekordy biła

[xzora]

Napisane przez hania811

Skoro nie byóło zainteresowania firstami to zapewne będzie lastami

Oby tak było, bo jak nie, to trzeba będzie pomyśleć o zmianie działalności. Ostatnio moje myśli krążą wokół pilotażu, chciałabym się reaktywować w tym zakresie.

[novocaine870]

Wpadłam tylko napisać, że zrobiłam wczoraj tę pizzę z przepisu Butter i wyszła taaakkk pysznie

Zakupiłam foremki i inne takie do muffinek - źle ze mną

Niu współczuję strasznie

[hania811]

Hej.

Spać kurna nie mogę

Napisane przez xzora

Oby tak było, bo jak nie, to trzeba będzie pomyśleć o zmianie działalności. Ostatnio moje myśli krążą wokół pilotażu, chciałabym się reaktywować w tym zakresie.

Spoko spoko...masz jeszcze czas. BP potrzebuje roku minimum coby ocenić czy dochodowe czy nie.

Napisane przez novocaine870

Wpadłam tylko napisać, że zrobiłam wczoraj tę pizzę z przepisu Butter i wyszła taaakkk pysznie

Zakupiłam foremki i inne takie do muffinek - źle ze mną

Dobrze nie źle...czyżby miłość miała na to wpływ?!.

[asiuk]

Cześć!

Zmykam do obowiązków

[ButterBear]

Cześć...

Napisane przez novocaine870

Wpadłam tylko napisać, że zrobiłam wczoraj tę pizzę z przepisu Butter i wyszła taaakkk pysznie

Zakupiłam foremki i inne takie do muffinek - źle ze mną

Niu współczuję strasznie

Novo, bardzo się cieszę Miło mi

To dobrze, że zakupiłaś... będziesz pichcić

[miskowa]

cześć

Nienawidzę jak mnie ktoś zmusza do pączków, których nie lubię, bo taka durna tradycja. Wszyscy w pracy są zdziwieni, że można nie lubić pączków i dlaczego

[xzora]

Napisane przez miskowa

cześć

Nienawidzę jak mnie ktoś zmusza do pączków, których nie lubię, bo taka durna tradycja. Wszyscy w pracy są zdziwieni, że można nie lubić pączków i dlaczego

ja ogólnie nienawidzę jak ktoś mnie zmusza do jedzenia, ale do pączków niestety nie trzeba mnie jakoś specjalnie zachęcać. Zjadłam dwa i mam nadzieję, że na tym się zakończy.

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

cześć

Nienawidzę jak mnie ktoś zmusza do pączków, których nie lubię, bo taka durna tradycja. Wszyscy w pracy są zdziwieni, że można nie lubić pączków i dlaczego

Ja też nie przepadam za pączkami...ale nikt mnie na szczęście nie zmusza.

W ogóle nie rozumiem tego, że ludzie się publicznie chwalą, ile zjedli pączków w tłusty czwartek

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

Ja też nie przepadam za pączkami...ale nikt mnie na szczęście nie zmusza.

W ogóle nie rozumiem tego, że ludzie się publicznie chwalą, ile zjedli pączków w tłusty czwartek

Ja nie lubię tłuszczu, bo potem po prostu czuję cały dzień ten posmak, szczególnie jak są smażone na starym i spalonym tłuszczu, może dziś jest na to mniejsza szansa, ale wolę nie próbować. Jest tyle innych słodkości, które lubię

[emi_lka]

Ja też ogólnie nie lubię pączków, choć są dwa wyjątki. Po pierwsze pączki od Bliklego, malutkie, prawie że chrupiące z pysznym lukrem i konfiturą z róży, takie pączki na dwa gryzy, a po drugie wypiekane na bieżąco (więc zwykle jeszcze ciepłe) z lukrem, migdałami i różą.
Nie zamierzam jednak specjalnie po nie jechać, więc pewnie nie zjem dziś żadnego.

[hania811]

Też jestem antyfanką pączków.
Raz jeden zżarłam chyba z 10 sztuk- bo sama upiekłam. Było to z 15 lat temu i do dziś cała moja rodzina wspomina jak pyszne były

Z okazji tłustego czwartku, wczoraj o 2O:55 poszliśmy z mężem przez śniegi do biedry i kupili sobie pakę ptasiego mleczka- które zżarliśmy w całości w ciągu 30 min

[ButterBear]

Emilko, masz rację, pączki z różą od Bliklego to jednak jest coś..

Ale może żeby tradycji stało się za dość, upiekę po południu oponki

[asiuk]

U mnie raczej się nie zanosi na pączki, chociaż może w domu jakiś będzie na mnie czekał
Ja akurat bardzo lubię

[kotekk81]

Napisane przez emi_lka

Ja też ogólnie nie lubię pączków, choć są dwa wyjątki. Po pierwsze pączki od Bliklego, malutkie, prawie że chrupiące z pysznym lukrem i konfiturą z róży, takie pączki na dwa gryzy, a po drugie wypiekane na bieżąco (więc zwykle jeszcze ciepłe) z lukrem, migdałami i różą.
Nie zamierzam jednak specjalnie po nie jechać, więc pewnie nie zjem dziś żadnego.

ja paczki lubie ale tylko z piekarni na osiedlu (taka mala "od zawsze"), jak sama usmaze i........angielskie

Napisane przez hania811

Też jestem antyfanką pączków.
Raz jeden zżarłam chyba z 10 sztuk- bo sama upiekłam. Było to z 15 lat temu i do dziś cała moja rodzina wspomina jak pyszne były

Z okazji tłustego czwartku, wczoraj o 2O:55 poszliśmy z mężem przez śniegi do biedry i kupili sobie pakę ptasiego mleczka- które zżarliśmy w całości w ciągu 30 min

haha dobre ptasie mleczko nie jest zle

[et-ka]

Napisane przez ButterBear

Emilko, masz rację, pączki z różą od Bliklego to jednak jest coś..

Ale może żeby tradycji stało się za dość, upiekę po południu oponki

o, a jak upieczesz? chcę wiedzieć

[ButterBear]

Napisane przez et-ka

o, a jak upieczesz? chcę wiedzieć

Et-ko, jeszcze nigdy nie robiłam, ale znalazłam przepis:
http://bistromama.blogspot.com/2012/...ki-serowe.html
i z niego skorzystam. Nie wiem co z tego wyjdzie

[hania811]

heloł
No normalnie idziecie jak burza z postami

Napisane przez ButterBear

Et-ko, jeszcze nigdy nie robiłam, ale znalazłam przepis:
http://bistromama.blogspot.com/2012/...ki-serowe.html
i z niego skorzystam. Nie wiem co z tego wyjdzie

Widziałam na FB że pięknie Ci wyszły Były tak samo dobre jak wyglądały??



Oglądałam wczoraj "Żelazną damę" i w odróżnieniu od Emi nic mi się nie dłużyło Wogóle film za krótko trwał - za mało zostało opowiedziane- mam niedosyt.


------------
Człowiek ma ostatnie dni coby się wyspać porządnie , to nie! Zasypiam o 2, o 4 wstaj na siku i zasnać nie mogę do 5 , po czym o godz. 7 oczy otwierają mi się jak 5 zł i nici z dalszego spania. Co dziwniejsze w dzień nie padam..zero drzemki

Ja chce już urodzić!!!!!

[ButterBear]

Cześć

Napisane przez hania811

heloł
Widziałam na FB że pięknie Ci wyszły Były tak samo dobre jak wyglądały??

Oglądałam wczoraj "Żelazną damę" i w odróżnieniu od Emi nic mi się nie dłużyło Wogóle film za krótko trwał - za mało zostało opowiedziane- mam niedosyt.


------------
Człowiek ma ostatnie dni coby się wyspać porządnie , to nie! Zasypiam o 2, o 4 wstaj na siku i zasnać nie mogę do 5 , po czym o godz. 7 oczy otwierają mi się jak 5 zł i nici z dalszego spania. Co dziwniejsze w dzień nie padam..zero drzemki

Ja chce już urodzić!!!!!

Haniu, no powiem szczerze, że wyszły pyszne Robiłam pierwszy raz... ale już wiem, że najlepsze są, jak są jeszcze troszkę ciepłe i zadziwiająco szybko się je robi

Haniu, nie dziwię się, że chcesz już urodzić, to na pewno męczące ... ale jeszcze tylko chwilka tak na prawdę.
Macie już wszystko gotowe na pojawienie się Mani?

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Cześć
Haniu, no powiem szczerze, że wyszły pyszne Robiłam pierwszy raz... ale już wiem, że najlepsze są, jak są jeszcze troszkę ciepłe i zadziwiająco szybko się je robi

Haniu, nie dziwię się, że chcesz już urodzić, to na pewno męczące ... ale jeszcze tylko chwilka tak na prawdę.
Macie już wszystko gotowe na pojawienie się Mani?

Wiadomo że jak ciepłe to najlepsze
Wczoraj mama mi wcisnęła pączka i bez reni się nie obeszło. Wiedziałam że tak sie zkończą zabawy ze smażonym w głębokim oleju

Wszytsko na tip top..no poza kocykiem. Teściowa miała kupić..ale chyba w taniej odzieży nie było

I kuźwa przyłazi mi do domu , włazi do pokoju Małej i pyta " jest coś nowego dla Marysi??" Fotelik zobaczyła ostatnio i mówi "to może ja się dołożę??" ale takim tonem jakby czekała aż powiemy "nie nie" Niech se w dupe wsadzi łaskę...zresztą fotelik od mojej mamy mamy- czego nie omieszkałam z kuchni wykrzyczeć.

[emi_lka]

Napisane przez hania811

heloł
No normalnie idziecie jak burza z postami


Oglądałam wczoraj "Żelazną damę" i w odróżnieniu od Emi nic mi się nie dłużyło Wogóle film za krótko trwał - za mało zostało opowiedziane- mam niedosyt.


------------
Człowiek ma ostatnie dni coby się wyspać porządnie , to nie! Zasypiam o 2, o 4 wstaj na siku i zasnać nie mogę do 5 , po czym o godz. 7 oczy otwierają mi się jak 5 zł i nici z dalszego spania. Co dziwniejsze w dzień nie padam..zero drzemki

Ja chce już urodzić!!!!!

O, przepraszam Ja tylko napisałam, że były w filmie dłużyzny - niepotrzebne - które właśnie można było uzupełnić, by zniwelować niedosyt, jaki film pozostawia, jeśli chodzi o fakty z życia politycznego, czy osobistego.

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------

Dziewczyny, jadę w niedzielę do Wrocławia na delegację (do wtorku/środy). A w następnym tygodniu do Krakowa.
Jestem trochę spanikowana - stresuję się spotkaniami i tym, co mam robić...

Szkoda, że u mnie stres=zajadanie, zamiast stres=chudnięcie na patyk

[hania811]

Napisane przez emi_lka

O, przepraszam Ja tylko napisałam, że były w filmie dłużyzny - niepotrzebne - które właśnie można było uzupełnić, by zniwelować niedosyt, jaki film pozostawia, jeśli chodzi o fakty z życia politycznego, czy osobistego.

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------

Dziewczyny, jadę w niedzielę do Wrocławia na delegację (do wtorku/środy). A w następnym tygodniu do Krakowa.
Jestem trochę spanikowana - stresuję się spotkaniami i tym, co mam robić...

Szkoda, że u mnie stres=zajadanie, zamiast stres=chudnięcie na patyk

a to przepraszam. Czyli mamy podobne opinie

[kotekk81]

Napisane przez hania811

Człowiek ma ostatnie dni coby się wyspać porządnie , to nie! Zasypiam o 2, o 4 wstaj na siku i zasnać nie mogę do 5 , po czym o godz. 7 oczy otwierają mi się jak 5 zł i nici z dalszego spania. Co dziwniejsze w dzień nie padam..zero drzemki

Ja chce już urodzić!!!!!

no niestety ale chyba juz sie nie wyspisz to tak jakby organizm sie przygotowywal co nastapi po porodzie i w sumie tobie to juz niewiele zostalo

[hania811]

Napisane przez kotekk81

no niestety ale chyba juz sie nie wyspisz to tak jakby organizm sie przygotowywal co nastapi po porodzie i w sumie tobie to juz niewiele zostalo

heh..no właśnie podczs rozmowy z kumplem o 7 rano stwierdziłam że organizm przestawia mi się na tryb "jedzenie- sranie- jedzenie - sranie"

[miskowa]

cześć

Zarezerwowałam w końcu wyjazd

[ButterBear]

Napisane przez emi_lka

[/COLOR]Dziewczyny, jadę w niedzielę do Wrocławia na delegację (do wtorku/środy). A w następnym tygodniu do Krakowa.
Jestem trochę spanikowana - stresuję się spotkaniami i tym, co mam robić...

Szkoda, że u mnie stres=zajadanie, zamiast stres=chudnięcie na patyk

Jej, u mnie tak samo ze stresem niestety...zamiast chudnąć, obżeram się jak świnia

Napisane przez hania811

Wiadomo że jak ciepłe to najlepsze
Wczoraj mama mi wcisnęła pączka i bez reni się nie obeszło. Wiedziałam że tak sie zkończą zabawy ze smażonym w głębokim oleju

Wszytsko na tip top..no poza kocykiem. Teściowa miała kupić..ale chyba w taniej odzieży nie było

I kuźwa przyłazi mi do domu , włazi do pokoju Małej i pyta " jest coś nowego dla Marysi??" Fotelik zobaczyła ostatnio i mówi "to może ja się dołożę??" ale takim tonem jakby czekała aż powiemy "nie nie" Niech se w dupe wsadzi łaskę...zresztą fotelik od mojej mamy mamy- czego nie omieszkałam z kuchni wykrzyczeć.

Nie no, ta Twoja teściowa to niezła sztuka
Bezczelna baba A jak mąż na nią reaguje?

Ja ostatnio zacieśniam więzi z moją teściową, nawet ostatnio do niej powiedziałam pierwszy raz 'mamo' - rozpłakała się

Napisane przez miskowa

cześć

Zarezerwowałam w końcu wyjazd

Super! No i gdzie w końcu?

[emi_lka]

Napisane przez hania811

heh..no właśnie podczs rozmowy z kumplem o 7 rano stwierdziłam że organizm przestawia mi się na tryb "jedzenie- sranie- jedzenie - sranie"

Napisane przez miskowa

cześć

Zarezerwowałam w końcu wyjazd

Gdzie?
Kiedy lecicie?

Napisane przez ButterBear

Jej, u mnie tak samo ze stresem niestety...zamiast chudnąć, obżeram się jak świnia

no właśnie, a mam koleżankę chudą jak patyk ze stresu...i w zasadzie zazdroszczę jej, bo w końcu przeżywamy to samo

Napisane przez ButterBear

Nie no, ta Twoja teściowa to niezła sztuka
Bezczelna baba A jak mąż na nią reaguje?

Ja ostatnio zacieśniam więzi z moją teściową, nawet ostatnio do niej powiedziałam pierwszy raz 'mamo' - rozpłakała się

Wow... musiało to być dla niej bardzo wyjątkowe.
Ja zaczęłam mówić mamo do mojej teściowej, jak przyjechała do nas na ponad tydzień i spędzałam z nią bardzo dużo czasu. Tak było wygodniej. Ale i tak nie jest to to samo "mamo", co do mojej osobistej mamy

[miskowa]

Gran Canaria - za tydzień i na tydzień