Film 'Big Love'

[klada]

Napisane przez xtalciax

a ja właśnie mam pytanie o tą scenę z tatuażem psychologa czy to odnosi się do tego, że historię oglądamy jego oczami, i widzimy go jako ustatkowanego męża, któremu żonka podstawia pyszny obiadek pod nos, a on w sumie traktuje ją jak powietrze, bo w życiu miał już swoją 'big love' tą Dorotę z koncertu:confus ed:?

Ja to interpretuję tak, że kiedyś on też miał swoją 'big love', lata szaleństwa... Ale zawsze ta 'big love' albo się kończy, albo zamienia się w spokojną miłosc. Akurat w jego przypadku sprawdziło się to drugie.
Ja myślę, że po prostu reżyserka chciała poprzez tę scenę pokazac, że każdy kiedyś miał swoją 'big love'.

[1nata6]

a ja mam pytanie dotyczące tych skórek od mandarynek, które Maciek zjadał z następnie rzucał obok "ofiar". Było tak najpierw w przypadku psa a później Emi. Macie może jakiś pomysł? czy to coś mogło znaczyć, czy może zwykły, nic nieznaczący epizod? film genialny

[xtalciax]

Napisane przez 1nata6

a ja mam pytanie dotyczące tych skórek od mandarynek, które Maciek zjadał z następnie rzucał obok "ofiar". Było tak najpierw w przypadku psa a później Emi. Macie może jakiś pomysł? czy to coś mogło znaczyć, czy może zwykły, nic nieznaczący epizod? film genialny

Podobno w filmach jest to symbol nieszczęścia

[klada]

Napisane przez xtalciax

Podobno w filmach jest to symbol nieszczęścia

dokładnie

[1nata6]

aa no to dzięki za info, bo nie wiedzialam o co cho ;P ogladam film juz 3 razy <3 ;d

[Monian]

to prawda film mocno wchodzi na psychikę. A przynajmniej mi. Dziś mija 3 dzień od momentu obejrzenia go a ja dalej analizuje . Chyba wybiorę się jeszcze raz

[1nata6]

ja byłam w kinie raz. film już ściągnęłam na kompa, więc mogę oglądać kiedy chce )

[wesna]

Jakiś czas temu obejrzałam występ Hamkało w programie Kuby Wojewódzkiego i była tam tak totalnie niesympatyczna i "nadmuchana", że zniechęciła mnie do tego filmu i do wszystkich które jeszcze nakręci. Niestety.

[1nata6]

ogólnie w wywiadach jest trochę gruboskórna i taka niemiła, tak jakby robiła nie wiem jaką łaskę, że w ogóle odpowiada na pytania dziennikarzy np.

[lottelita]

Film jest rewelacyjny,cudowny! Po seansie naprawdę brakowało mi słów tym bardziej, że relacje między głównymi bohaterami mogłam odnieść bezpośrednio do mojej big love

[Pilar1899]

Ja obejrzałam film bo ta aktorka u Kuby wydała mi się całkiem interesująca i głównie dlatego poszłam do kina. A film się obronił zdecydowanie, nie będę tutaj dodawać nic, dziewczyny już wszystko napisały

[wertusia]

Byłam w sobotę w kinie na tym filmie i mogę go szczerze polecić. Chętnie obejrzę go jeszcze raz (a rzadko się to u mnie zdarza ). Zatem jak ktoś się waha, to niech śmiało idzie Polecam.

[Martulaaa]

Napisane przez cherry_flamme

No niby tak, ale wolę jak zdanie innych pokrywa się z moim

Na początek OT: Cherry_flamme strasznie podoba mi się Twoja riposta Zabawna i bezpretensjonalna jednocześnie

Do tematu:
Mnie film bardzo się podobał. Czaiłam się na niego już dłuższy czas, obawiałam się jak wypadnie Hamkało, bo w wywiadach sprawiała wrażenie sztucznej i nadętej. Na szczęście moje obawy były bezpodstawne-zarówno ona, jak i Antoni Pawlicki wypadli w swoich rolach bardzo dobrze, naturalnie, czułam chemię pomiędzy głównymi bohaterami.
Co do scen seksu-jak już ktoś napisał-wiedziałam na jaki film idę (dramat kryminalno-erotyczny), więc nie były dla mnie żadnym zaskoczeniem. Poza tym uważam, że bez nich film nie byłby pełny. Relacja głównych bohaterów była tak intensywna, mocna, że pokazanie seksu w sposób typowy dla polskich filmów (przykładowo: zbliżenie ust-cięcie-leżą w łóżku z papierosem) byłoby niewiarygodne.
Ja bardzo ten film polecam, nie odpowiada na wszystkie pytania, nie wszystkie puzzle mi się układają do tej pory, ale mimo wszystko warto, skłania do przemyśleń.

[waziek]

jak dla mnie świetny film , polecam

[evvelinek]

Napisane przez wesna

Jakiś czas temu obejrzałam występ Hamkało w programie Kuby Wojewódzkiego i była tam tak totalnie niesympatyczna i "nadmuchana", że zniechęciła mnie do tego filmu i do wszystkich które jeszcze nakręci. Niestety.

o to to! identycznie mam! mocno irytująca dziewczyna.. dodatkowo po obejrzeniu kilku scen z tego filmu utwierdziłam się w przekonaniu, że nie dam rady tego obejrzeć.. jeśli jest jakieś 'drugie dno' w tym filmie poza tym co widać we fragmentach to świetnie, ale całość historii do mnie nie przemawia ah no i jakoś tak mam, że rzadko kiedy zdarza się, że sceny erotyczne wnoszą cokolwiek do filmu w mojej opinii, a jeśli jeszcze jest ich zbyt duże nagromadzenie to odrazu mam wrażenie, że twórcy chcą się czymś ratować, na wszelki wypadek gdyby reszta filmu wyszła średnio :P ale to taka ogólna refleksja.

[ckin2u]

ja bylam wczoraj, film moim zdaniem genialny. Caly czas o nim mysle slucham tej muzyki itp

tak naprawdw w ogole nie wiedzialam na co ide i nawet nie wiedzialam ze to jets polski film od tak chcialam isc do kina. myslalam ze to jest komedia romantyczna.. ale na szzcescie nie byla. Film calkowicie inny niz wszystkie, dziwny ale jednoczesnie naprawde fajny, mocny i daje do myslenia...

caly czas analizuje co jak itp, juz zarezerwowalam miejsce zeby isc drugi raz

[pitahaya]

Byłam wczoraj, faktycznie bardzo dobry film, zadziwiająco dobry jak na film polski

[klada]

Napisane przez pitahaya

Byłam wczoraj, faktycznie bardzo dobry film, zadziwiająco dobry jak na film polski

Ja np. nie wyobrażam sobie, by zabrakło w nim scen seksu, a było pokazane, jak się całują, rozbierają, a potem kolejna scena jak leżą w łóżku i rozmawiają. Wtedy by mi to nie pasowało do tego filmu... Ale może ja jestem jakaś inna

[pitahaya]

Moim zdaniem wszystko było w sam raz. Poza tym aktorzy super zagrali, ten Maciek jaki przystojny

[Martulaaa]

Napisane przez klada

Ja np. nie wyobrażam sobie, by zabrakło w nim scen seksu, a było pokazane, jak się całują, rozbierają, a potem kolejna scena jak leżą w łóżku i rozmawiają. Wtedy by mi to nie pasowało do tego filmu... Ale może ja jestem jakaś inna

Zgadzam się (zresztą napisałam to kilka postów wyżej)
A poza tym tych scen było dokładnie 3 (słownie TRZY). Nie wydaje mi się to jakąś wielką przesadą

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez klada

Ja to interpretuję tak, że kiedyś on też miał swoją 'big love', lata szaleństwa... Ale zawsze ta 'big love' albo się kończy, albo zamienia się w spokojną miłosc. Akurat w jego przypadku sprawdziło się to drugie.
Ja myślę, że po prostu reżyserka chciała poprzez tę scenę pokazac, że każdy kiedyś miał swoją 'big love'.

Myślę, że miał. Jego żona z tego co pamiętam nie miała na imię Dorota. Można też interpretować jego 'zainteresowanie tą sprawą', wyrozumiałość dla Maćka (bo bądźmy szczerzy - nie traktował go tak jak reszta policjantów) bo wiedział jak to jest, przeżyć to tzw 'big love'
Edit - sprawdziłam, miała na imię Bożena.


I zdecydowanie jestem za wersją z samobójstwem. Wynika to chociażby z nagrania, które zostawiła Kudłaczowi.

[Naomi21]

Bardzo mnie zachęciłyście do tego filmu i w końcu wczoraj się na niego wybrałam Podobał mi się, jestem zadowolona, zupełnie inny od tego, co widuje się w kinie polskim. Zachwycić nie zachwycił, czegoś zabrakło, a może jestem za stara na takie filmy Bo pomyślałam np. o tym czemu matka nie ściągnęła jej z powrotem do domu, nawet przy pomocy policji. Albo czego dojrzały facet szuka u dziecka - bo ona nim była, totalnym bachorem przez cały film. Wiadomo, że chłopak był mocno zaburzony, ale i tak trochę pachnie mi to pedofilią

Po tych wszystkich opiniach o szokujących i odważnych scenach seksu byłam zaskoczona, że w rzeczywistości wszystko było pokazane ze smakiem i w żaden sposób nie było wulgarne czy zbyt odważne Wiele hałasu o nic. Myślę też, że w tym akurat filmie takie sceny były jak najbardziej uzasadnione.

Cała sprawa z tym zabójstwem (bo dla mnie to on ją zabił na jej prośbę, a nagranie dla tamtego chłopaka świadczyło tylko o tym, że ona wie, co ją czeka) nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia i była kompletnie nieprzekonująca psychologicznie. Nie wspominając już o tym, że taki wątek pojawia się w wielu filmach i książkach, np. w "Karuzeli uczuć" Jodi Picoult Uważam, że twórcy filmu mogli opuścić ten watek i ograniczyć się do przedstawienia dramatu tej pary bez wielkiego bum na koniec.

[ckin2u]

Napisane przez Naomi21

Bardzo mnie zachęciłyście do tego filmu i w końcu wczoraj się na niego wybrałam Podobał mi się, jestem zadowolona, zupełnie inny od tego, co widuje się w kinie polskim. Zachwycić nie zachwycił, czegoś zabrakło, a może jestem za stara na takie filmy Bo pomyślałam np. o tym czemu matka nie ściągnęła jej z powrotem do domu, nawet przy pomocy policji. Albo czego dojrzały facet szuka u dziecka - bo ona nim była, totalnym bachorem przez cały film. Wiadomo, że chłopak był mocno zaburzony, ale i tak trochę pachnie mi to pedofilią

Po tych wszystkich opiniach o szokujących i odważnych scenach seksu byłam zaskoczona, że w rzeczywistości wszystko było pokazane ze smakiem i w żaden sposób nie było wulgarne czy zbyt odważne Wiele hałasu o nic. Myślę też, że w tym akurat filmie takie sceny były jak najbardziej uzasadnione.

Cała sprawa z tym zabójstwem (bo dla mnie to on ją zabił na jej prośbę, a nagranie dla tamtego chłopaka świadczyło tylko o tym, że ona wie, co ją czeka) nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia i była kompletnie nieprzekonująca psychologicznie. Nie wspominając już o tym, że taki wątek pojawia się w wielu filmach i książkach, np. w "Karuzeli uczuć" Jodi Picoult Uważam, że twórcy filmu mogli opuścić ten watek i ograniczyć się do przedstawienia dramatu tej pary bez wielkiego bum na koniec.

a moim zdaniem to bylo podsumowanie tej wielkiej 'milosci'
tak ja kochal, ze az zabil


poza tym on nie byl dojrzalym mezczyzna, tylko mial chyba z 23 lata wiec nie przesadzajmy, duzo jest takich zwiazkow na codzien..

[Naomi21]

Napisane przez ckin2u

a moim zdaniem to bylo podsumowanie tej wielkiej 'milosci'
tak ja kochal, ze az zabil


poza tym on nie byl dojrzalym mezczyzna, tylko mial chyba z 23 lata wiec nie przesadzajmy, duzo jest takich zwiazkow na codzien..

Wiem o co chodziło twórcom, ale ja bym to pominęła, w żaden sposób nie przekonuje mnie taki motyw

Nie był dojrzałym mężczyzną? Przecież jak sie poznali, to był po wojsku i chyba (tu nie jestem pewna) po studiach. Więc miał 20 kilka lat i zainteresował się 15 - letnim dzieckiem, wiem, że są takie pary, ale dla mnie to dziwne Co innego ta sama różnica wieku w przypadku dorosłych ludzi, ale bohaterka zdecydowanie się do takich nie zaliczała.

[ckin2u]

Napisane przez Naomi21

Wiem o co chodziło twórcom, ale ja bym to pominęła, w żaden sposób nie przekonuje mnie taki motyw

Nie był dojrzałym mężczyzną? Przecież jak sie poznali, to był po wojsku i chyba (tu nie jestem pewna) po studiach. Więc miał 20 kilka lat i zainteresował się 15 - letnim dzieckiem, wiem, że są takie pary, ale dla mnie to dziwne Co innego ta sama różnica wieku w przypadku dorosłych ludzi, ale bohaterka zdecydowanie się do takich nie zaliczała.

no wlasnie dla mnie tam byla jakas niejasnosc, bo niby pod studiach i bla bla a potem bylo wspomniane ze on ma 23 lata.

dla mnie tez jest to smieszne, ale wlasnie ten film przedstawia troche takie realia, znam mnostwo takich 'par' i to wtedy faktycznie jest 'MILOSC TRAGICZNA" hihi

[Naomi21]

Napisane przez ckin2u

dla mnie tez jest to smieszne, ale wlasnie ten film przedstawia troche takie realia, znam mnostwo takich 'par' i to wtedy faktycznie jest 'MILOSC TRAGICZNA" hihi

Racja

Na filmwebie czytałam, że on miał 24 lata jak się poznali

[Mileva_]

A mnie nie przypadł do gustu. Gra aktorów sztywna, poza drugoplanowymi Ferencym i Gonerą, ale dwie jaskółki wiosny nie czynią. Na początku mamy piętnastoletnią, buntującą się pannicę - scenka wyprowadzki przyprawiła mnie o facepalm "ty nie rozumiesz co jest między mną a Maćkiem!!!" - o ile pamiętam, to tego typu tekstami w tym wieku często gęsto szafuje się, gdy mama nie chce dać na nowy sweter Pominę, że dwudziestokilkulatek raczej zastanowiłby się przed zamieszkaniem z niepełnoletnią panienką, która bądź co bądź nie ma jeszcze prawa o sobie decydować. Później mamy wyszukane poczucie humoru w stylu pisania obraźliwych rzeczy na oknach jakiejś babci, która była tak bezczelna, że śmiała zwrócić uwagę nap***dalającej w środku nocy gówniarzerii. Strasznie to było śmieszne Bardziej straszne, że sytuacja ewidentnie ukazana w filmie jako zabawna, pokazująca fantazję Emilki. Jeśli to była próba podlizania się / wczucia w poczucie humoru publiczności, to tylko pogratulować. Dialogi przez cały czas drętwe. Nieco lepiej robi się, gdy związek zaczyna przybierać toksyczne barwy. Końcówka znowu kiepska, scena pod drzewem i miny robione przez Olę Hamkało - do wyrzygania. Miał być dramat, wyszedł tani i fatalnie zagrany harlekin, tyle że harlekiny mają ten ogromny plus, że są, w porównaniu z filmem, spójne i akcja w miarę prawdopodobna. Z trudem dotrwałam do końca, ot kolejny polski film w stylu Lejdis, tyle że znacznie słabszy. A dopatrywanie się w tym filmie jakiejkolwiek psychologii to już kompletna porażka - jeśli nie liczyć skierowania uwagi na zjawisko toksycznych partnerów.

[Naomi21]

Napisane przez Mileva_

Później mamy wyszukane poczucie humoru w stylu pisania obraźliwych rzeczy na oknach jakiejś babci, która była tak bezczelna, że śmiała zwrócić uwagę nap***dalającej w środku nocy gówniarzerii. Strasznie to było śmieszne Bardziej straszne, że sytuacja ewidentnie ukazana w filmie jako zabawna, pokazująca fantazję Emilki.

Ja zupełnie inaczej to odebrałam, nie sądzę, by chodziło tu o przedstawienie jej fantazji, tylko o to, ze ich związek od początku był chory, a dziewczyna z pewnością do niego nie dorosła

Zgadzam się, że końcówka kiepska - i nie rozumiem całej tej akcji z wyprowadzką z domu i że matka jej nie ściągnęła z powrotem, ale o tym już pisałam

[pixies20]

Napisane przez Martulaaa

Do tematu:
Mnie film bardzo się podobał. Czaiłam się na niego już dłuższy czas, obawiałam się jak wypadnie Hamkało, bo w wywiadach sprawiała wrażenie sztucznej i nadętej. Na szczęście moje obawy były bezpodstawne-zarówno ona, jak i Antoni Pawlicki wypadli w swoich rolach bardzo dobrze, naturalnie, czułam chemię pomiędzy głównymi bohaterami.

Mnie również film się spodobał. Oceniam na 8/10 wg skali filmweb.pl. Sceny seksu bardzo realistyczne i to bylo zdecydowanie zaletą,cieszę się, że twórcy decydują się pokazać więcej ( vide - Borcuch, jak i reżyserka tego filmu) niż zazwyczaj. Jest to wiarygodne i wypełnia rys postaci. Podobał mi sie, ale tylko wizualnie , Pawlicki w tej roli, nie zagrał za dobrze, był albo zły albo bliski płaczu... Ale nadrabiał wyglądem. Hamkało zagrała fajne, przekonywująco.
Ogólnie film mnie wciągnął, zaangażował emocjonalnie. Miło obejrzeć polski nie-historyczny i nie-romantyczny film.

[Mileva_]

Napisane przez Naomi21

Ja zupełnie inaczej to odebrałam, nie sądzę, by chodziło tu o przedstawienie jej fantazji, tylko o to, ze ich związek od początku był chory, a dziewczyna z pewnością do niego nie dorosła

Hm, czy na pewno? Szczeniackie wygłupy tego typu nie bardzo ukazują toksyczność związku Jak już, to totalną niedojrzałość i właśnie szczeniactwo obojga.

Napisane przez Naomi21

Zgadzam się, że końcówka kiepska - i nie rozumiem całej tej akcji z wyprowadzką z domu i że matka jej nie ściągnęła z powrotem, ale o tym już pisałam

Też mnie to zdziwiło, przecież rodzic który nie ma swojego dziecka kompletnie w d*pie, nie zostawiłby tak sytuacji, tylko w ostateczności ściągał latorośl przy pomocy policji. A przecież jej matka była zrozpaczona, zanim E. wylazła przez okno.