Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :) - Strona 156 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-02-16, 19:52   #4651
aguu00
Zadomowienie
 
Avatar aguu00
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 1 669
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

latequila89, wiem co czujesz ta chwila jest okropna jak nie możę znaleźć serca mi się tak też zdarzyło ze dwa razy bo mały był dziwnie ułożony.

Zosiu, gratuluje jeszcze raz i ucałuj małą od nas ! jasne opowiadaj. A jak mama? Inaczej się teraz do Ciebie odnosi?
__________________
aguu00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 20:06   #4652
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Mama ? Haha ona bez przerwy mądruje się. Wszystko wie lepiej, ale ona sobie gada , a ja robię swoje no i tak leci czas
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 20:18   #4653
aguu00
Zadomowienie
 
Avatar aguu00
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 1 669
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Zosiu, myślałam że po porodzie się coś zmieni. a pokazesz nam małą?
__________________
aguu00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 20:52   #4654
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Jak bede miała jakies zdjecia na kompie to oczywiscie, ze pokażę


Wiecie co? Ja nie mam ANI JEDNEGO swojego zdjecia z brzuszkiem


Mała śpi, więc mam troche czasu, dla tych ciekawskich wrzucę opis z pobytu w szpitalu.

W czwartek przyjeli mnie na oddział. W piątek o 7 rano podali oxytocyne. 2 godziny kapało i nic. Lekarze przychodzili, zdziwieni, ze mnie to nie rusza , a ja ciągle czekałam na jakies bóle, bez skutku. Odłaczyli mnie i stwierdzili,ze nic z tego nie bedzie i w niedziele kolejna oxo. Jakos dotrwałam do tej niedzieli, pełna obaw, bo nie chciałam tej króplówki i okazało sie, ze jednak mi jej nie podadzą, bo może akurat cos sie wreszcie samo ruszy, to było około godziny 7 jak przyszli na obchód. O 8 przyniesli sniadanie, a o 9 nagle poczułam, ze cos mnie boli kręgosłup i promieniuje na brzuch , za mocno wg mnie, wiec patrzyłam odruchowo na zegarek i kurde skurcze co 5 minut jak bum cyk cyk. Poszlam do pokoju dyzurki i mówie im, ze boli mnie strasznie kręgosłup,ze co 5 minut mam skurcze, taka jedna połozna mnie zapytała czy tylko kręgosłup, ja na to, ze tak, a ona , a to idz do lozka, bo poród to za tydzien dopiero bedziesz miała. Ja wsciekla, bo boli mnie to jak diabli i nie daje rady juz siedziec , a ta mi z głupimi tekstami. Poszlam do tego lozka jak mi kazala, no, bo co ? Przyszla zaraz do mnie taka bardziej w porządku i mówi, żebym poszła za nią i zbadamy.

Zbadała mnie i miałam rozwarcie 2,5. Było to około 12 godziny. Z takim bananem na buzi mówi, ze dzis urodze tak około 20-22, no troche długo pomyślałam, Skurcze co raz mocniejsze sie robily, ze nie umiałam az mówić, a jeszcze chciała jakies dane , ledwo co do niej mowilam, a ona sobie jeszcze zartowała. Poszlam po swoje rzeczy jakie tam mi do porodu potrzebne są i podłaczyła mnie do ktg. 15 minut lezałam i myslalam, ze umrę, ból był straszny, az sie cała wyginałam. Nagle wpadl do pokoju porodu TŻ cały wystraszony, w jego oczach naprawde widziałam pierwszy raz w zyciu taki strach. Próbował ubrac fartuch, ale mu to w ogole nie wychodziło, teraz to az mi sie smiac chce jak sobie przypomne jak ubierał ten fartuch. Przyszła za chwile polozna i zapytała czy sie zgadzam na lewatywe, mi to juz bylo wszystko obojetne. Poszłam do toalety, zalatwilam co mialam zalatwic i jakos wróciłam na sale. Bolało co raz mocniej , a najgorsze jest to , ze nie da sie zadnej fajnej pozycji znalezc. Zapytałam czy moge pod prysznic , pozwoliła, wiec poszłam. To bylo jakoś około godziny 14 30 . Wzielam recznik i poszlam. Czulam, ze tylko prysznic mi ulge przyniesie. Pod prysznicem byłam, a praktycznie w brodziku prysznicowym leżałam do 15 40. Strasznie mi cieply prysznic przynosil ulge, co próbowałam juz wyjsc to bylo mi strasznie zimno i znowu wracałam pod niego. Non stop ktos sie dobijał do drzwi, a ja tylko tam siedziałam i wyłam. Miałam juz wszystkiego serdecznie dosyc, nie umiałam stac, ciagle siedziałam i probowałam zatamowac ręką wylew zeby zatrzymac wode w brodziku i tak polezec, ale sie nie dało. Wyłam okropnie, takiego bólu jeszcze nigdy w zyciu nie miałam. Nagle poczułam, ze chce mi się kupę zrobic, ale tak se mysle, ze przeciez mialam tą lewatywę , ale ok , no i usiadłam na toalecie i probuje cos z siebie wycisnac, a tu nic sie nie da. Parcie na odbyt czułam przeogromne . Nagle slysze, ze mnie woła ta polozna,ktora sie mna zajmowala , wiec jakos wyczołgałam sie i poszlam do tego pokoju porodu. Weszłam i patrze, a TŻ sobie siedzi uśmiechnięty na krześle , myślałam, ze mu strzele, bo mnie tu rozrywa, a ten cieszy sie. Mówię do niej, ze zle mi zrobila lewatywe, bo mi sie kupe chce , ona taka zdziwiona, mowi do mnie, zebym sie polozyła i mnie zbada, a ja do niej, ze niech wpierw leje wode do wanny, zeby juz była pełna jak skonczy badać. Zbadała mnie i mowi , ze wanna jest juz niepotrzebna, bo mamy pelne rozwarcie. Ja takie na nią gały wielkie, co? Już ? Tak szybko ? Akurat skurczu nie było i ja taka troche smutna, ze to to wszystko ? To jest ten poród ? Ona na to, ze zaraz sie zacznie. TŻ na mnie zdziwiony, a ja na niego i nagle zaczęły sie skurcze parte (juz w lazience sie pojawialy, chociaz wtedy to jeszcze byl pikus)

TŻ stał i machał mi ręcznikiem , bo było mi strasznie cieplo , podawał mi wode i jak parłam to parł razem ze mną, jak miałam oddychac to próbował oddychal ze mną i to mi bardzo pomogło, w ogole jak widziałam jak sie cieszy, jak mówi "widzę główkę" to mi to dodawało sił. Parłam chyba może 5 razy i nagle na piersi położyli mi moje maleństwo , TŻ odciął pępowinę, ja cały czas przytomna na wszystko patrzylam i czułam sie bardzo szczesliwa, nadal jestem Mała zabrali, mnie wyczyscili, zszyli i 2 godziny potem bylismy razem w trójkę.


Jakie wrazenia mam po porodzie? Powiem tylko, ze spodziewalam sie o wiele , wiele bardziej czego gorszego. Tylko czekałam na ten kryzys 7 cm ( o ktorym tak sie naczytałam w gazetach) , ktorego nie zauwazylam, chociaz to musialo byc wtedy pod prysznicem. Bolało, owszem bolało, najbardziej dolna część pleców. Mi bardzo pomogl cieply prysznic jak widac
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 21:06   #4655
aguu00
Zadomowienie
 
Avatar aguu00
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 1 669
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Zosiu, podobno skurcze w krzyżu są bardziej bolesne. Zniosłaś ładnie. Ja bym się bała strasznie gdybym miała rodzić normalnie dlatego dziękuje że miałam cc bo inaczej bym nie była taka dzielna jak Ty
__________________
aguu00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 21:10   #4656
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

A ja sobie teraz dziękuje, ze nie probowałam kombinować z cc. Lila tez nie jest duzym dzieckiem i to tez dlatego tak łatwo było mi ja urodzic
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 21:19   #4657
aguu00
Zadomowienie
 
Avatar aguu00
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 1 669
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

cieszysz sie że masz juz to za sobą? czyli karmisz piersią? a jak siostra zareagowała na Lilę? cieszy się że jest ciocią?

sorry za tyle pytań już się zamykam :x ;p
__________________
aguu00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 21:28   #4658
latequila89
Raczkowanie
 
Avatar latequila89
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 88
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Cytat:
Napisane przez muffinka90 Pokaż wiadomość
Hej mamuski, my po szczepieniu, horror normalnie, ostatnio byl lajcik w porownaniu z tym, a i tak nie byl swiety
zaczelo sie bosko juz przy wyjsciu, bo po ubraniu sie obzdzial i musialam na szybkiego myc, do tego nie zjadl zbyt duzo, bo bylo za wczesnie (wypadalo na 16 jak wizyta), przez to kupsko zapomnialam zabrac butelki z mlekiem tramwaj po drodze stanal w ''korku'' bo byl wypadek, wszyscy wyszli a ja zostalam jak glupek, bo 30cm od drzwi byl zywoplot i nie mialam jak z wozkiem wylezc na szczescie jakies laski rozmontowaly mi wozek, wrzucily go na zywoplot, sciagnely z drugiej strony i zlozyly, ja wyszlam z malym nad glowa (ze on sie nie obudzil ) i ulica jakos dotarlam na inny tramwaj, na miejscu okazalo sie, ze lekarka ma jakis zastoj i czekalismy godzine na wizyte, maly glodny, ja nic nie mialam, foch na cycka, wiec nie zjadl, zmeczony bo krzyczace dzieci go obudzily, przy wazeniu i badaniu narobil ryku jak ostatnio przy kluciu, a co sie dzialo przy kluciu, to nie chcecie wiedziec... tz wzial go na zewnatrz jak sie ubieralam, to przez 3 pary drzwi bylo go slychac... teraz spi, chyba nie bede go dzis kapac, chociaz te plasterki wypadaloby odmoczyc i odkleic...


leb mi peka...


mlody wazy okolo 6400, tak sie wierzgal, ze nie szlo odczytac... od 22 grudnia przytyl prawie 2 kilo, nie dziwie sie juz, ze ledwo go znosze z gory

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

zoska hej gratuluje jeszcze raz dobrze, ze malutka tyle, moj kurczak tylko w dol lecial porod nie taki straszny, zgadzam sie w zupelnosci ucaluj core ode mnie

latequila wiem co czulas, tez mialam taka sytuacje

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

zoska to czekamy na opis fajnie, ze mleczko jest i ze tz ucieszony kazdy facet powinien byc przy porodzie, zeby docenic nasz wysilek
Jej... Biedna To miałaś dzień z "przygodami". Jaki hardcore z tym tramwajem i zywopłotem! Dobrze, że te laski Ci pomogły... Mnie też czeka żywot "mamy w wielkim mieście". Mam nadzieję, że miałaś chociaż wieczorem czas na relaks Ale najważniejsze, że mały rosnie i jest zdrowy

zosiu Ja takze czekam na relacje

A ja rodzę wg. obliczeń 30 maja hehe ale kiedyś miałam sen, ze urodziłam w dzień dziecka więc stawiam na 1 czerwca
latequila89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 21:37   #4659
Patiisia
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 537
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Jak bede miała jakies zdjecia na kompie to oczywiscie, ze pokażę


Wiecie co? Ja nie mam ANI JEDNEGO swojego zdjecia z brzuszkiem


Mała śpi, więc mam troche czasu, dla tych ciekawskich wrzucę opis z pobytu w szpitalu.

W czwartek przyjeli mnie na oddział. W piątek o 7 rano podali oxytocyne. 2 godziny kapało i nic. Lekarze przychodzili, zdziwieni, ze mnie to nie rusza , a ja ciągle czekałam na jakies bóle, bez skutku. Odłaczyli mnie i stwierdzili,ze nic z tego nie bedzie i w niedziele kolejna oxo. Jakos dotrwałam do tej niedzieli, pełna obaw, bo nie chciałam tej króplówki i okazało sie, ze jednak mi jej nie podadzą, bo może akurat cos sie wreszcie samo ruszy, to było około godziny 7 jak przyszli na obchód. O 8 przyniesli sniadanie, a o 9 nagle poczułam, ze cos mnie boli kręgosłup i promieniuje na brzuch , za mocno wg mnie, wiec patrzyłam odruchowo na zegarek i kurde skurcze co 5 minut jak bum cyk cyk. Poszlam do pokoju dyzurki i mówie im, ze boli mnie strasznie kręgosłup,ze co 5 minut mam skurcze, taka jedna połozna mnie zapytała czy tylko kręgosłup, ja na to, ze tak, a ona , a to idz do lozka, bo poród to za tydzien dopiero bedziesz miała. Ja wsciekla, bo boli mnie to jak diabli i nie daje rady juz siedziec , a ta mi z głupimi tekstami. Poszlam do tego lozka jak mi kazala, no, bo co ? Przyszla zaraz do mnie taka bardziej w porządku i mówi, żebym poszła za nią i zbadamy.

Zbadała mnie i miałam rozwarcie 2,5. Było to około 12 godziny. Z takim bananem na buzi mówi, ze dzis urodze tak około 20-22, no troche długo pomyślałam, Skurcze co raz mocniejsze sie robily, ze nie umiałam az mówić, a jeszcze chciała jakies dane , ledwo co do niej mowilam, a ona sobie jeszcze zartowała. Poszlam po swoje rzeczy jakie tam mi do porodu potrzebne są i podłaczyła mnie do ktg. 15 minut lezałam i myslalam, ze umrę, ból był straszny, az sie cała wyginałam. Nagle wpadl do pokoju porodu TŻ cały wystraszony, w jego oczach naprawde widziałam pierwszy raz w zyciu taki strach. Próbował ubrac fartuch, ale mu to w ogole nie wychodziło, teraz to az mi sie smiac chce jak sobie przypomne jak ubierał ten fartuch. Przyszła za chwile polozna i zapytała czy sie zgadzam na lewatywe, mi to juz bylo wszystko obojetne. Poszłam do toalety, zalatwilam co mialam zalatwic i jakos wróciłam na sale. Bolało co raz mocniej , a najgorsze jest to , ze nie da sie zadnej fajnej pozycji znalezc. Zapytałam czy moge pod prysznic , pozwoliła, wiec poszłam. To bylo jakoś około godziny 14 30 . Wzielam recznik i poszlam. Czulam, ze tylko prysznic mi ulge przyniesie. Pod prysznicem byłam, a praktycznie w brodziku prysznicowym leżałam do 15 40. Strasznie mi cieply prysznic przynosil ulge, co próbowałam juz wyjsc to bylo mi strasznie zimno i znowu wracałam pod niego. Non stop ktos sie dobijał do drzwi, a ja tylko tam siedziałam i wyłam. Miałam juz wszystkiego serdecznie dosyc, nie umiałam stac, ciagle siedziałam i probowałam zatamowac ręką wylew zeby zatrzymac wode w brodziku i tak polezec, ale sie nie dało. Wyłam okropnie, takiego bólu jeszcze nigdy w zyciu nie miałam. Nagle poczułam, ze chce mi się kupę zrobic, ale tak se mysle, ze przeciez mialam tą lewatywę , ale ok , no i usiadłam na toalecie i probuje cos z siebie wycisnac, a tu nic sie nie da. Parcie na odbyt czułam przeogromne . Nagle slysze, ze mnie woła ta polozna,ktora sie mna zajmowala , wiec jakos wyczołgałam sie i poszlam do tego pokoju porodu. Weszłam i patrze, a TŻ sobie siedzi uśmiechnięty na krześle , myślałam, ze mu strzele, bo mnie tu rozrywa, a ten cieszy sie. Mówię do niej, ze zle mi zrobila lewatywe, bo mi sie kupe chce , ona taka zdziwiona, mowi do mnie, zebym sie polozyła i mnie zbada, a ja do niej, ze niech wpierw leje wode do wanny, zeby juz była pełna jak skonczy badać. Zbadała mnie i mowi , ze wanna jest juz niepotrzebna, bo mamy pelne rozwarcie. Ja takie na nią gały wielkie, co? Już ? Tak szybko ? Akurat skurczu nie było i ja taka troche smutna, ze to to wszystko ? To jest ten poród ? Ona na to, ze zaraz sie zacznie. TŻ na mnie zdziwiony, a ja na niego i nagle zaczęły sie skurcze parte (juz w lazience sie pojawialy, chociaz wtedy to jeszcze byl pikus)

TŻ stał i machał mi ręcznikiem , bo było mi strasznie cieplo , podawał mi wode i jak parłam to parł razem ze mną, jak miałam oddychac to próbował oddychal ze mną i to mi bardzo pomogło, w ogole jak widziałam jak sie cieszy, jak mówi "widzę główkę" to mi to dodawało sił. Parłam chyba może 5 razy i nagle na piersi położyli mi moje maleństwo , TŻ odciął pępowinę, ja cały czas przytomna na wszystko patrzylam i czułam sie bardzo szczesliwa, nadal jestem Mała zabrali, mnie wyczyscili, zszyli i 2 godziny potem bylismy razem w trójkę.


Jakie wrazenia mam po porodzie? Powiem tylko, ze spodziewalam sie o wiele , wiele bardziej czego gorszego. Tylko czekałam na ten kryzys 7 cm ( o ktorym tak sie naczytałam w gazetach) , ktorego nie zauwazylam, chociaz to musialo byc wtedy pod prysznicem. Bolało, owszem bolało, najbardziej dolna część pleców. Mi bardzo pomogl cieply prysznic jak widac
Kochana byłaś bardzo dzielna! Zazdroszczę Ci że z tym rozwarciem tak szybko poszło, ja miałam właśnie kryzys no i nie wspominam tego za fajnie

Pookaż Lilkę jak najszybciej

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Cytat:
Napisane przez muffinka90 Pokaż wiadomość
Hej mamuski, my po szczepieniu, horror normalnie, ostatnio byl lajcik w porownaniu z tym, a i tak nie byl swiety
zaczelo sie bosko juz przy wyjsciu, bo po ubraniu sie obzdzial i musialam na szybkiego myc, do tego nie zjadl zbyt duzo, bo bylo za wczesnie (wypadalo na 16 jak wizyta), przez to kupsko zapomnialam zabrac butelki z mlekiem tramwaj po drodze stanal w ''korku'' bo byl wypadek, wszyscy wyszli a ja zostalam jak glupek, bo 30cm od drzwi byl zywoplot i nie mialam jak z wozkiem wylezc na szczescie jakies laski rozmontowaly mi wozek, wrzucily go na zywoplot, sciagnely z drugiej strony i zlozyly, ja wyszlam z malym nad glowa (ze on sie nie obudzil ) i ulica jakos dotarlam na inny tramwaj, na miejscu okazalo sie, ze lekarka ma jakis zastoj i czekalismy godzine na wizyte, maly glodny, ja nic nie mialam, foch na cycka, wiec nie zjadl, zmeczony bo krzyczace dzieci go obudzily, przy wazeniu i badaniu narobil ryku jak ostatnio przy kluciu, a co sie dzialo przy kluciu, to nie chcecie wiedziec... tz wzial go na zewnatrz jak sie ubieralam, to przez 3 pary drzwi bylo go slychac... teraz spi, chyba nie bede go dzis kapac, chociaz te plasterki wypadaloby odmoczyc i odkleic...


leb mi peka...


mlody wazy okolo 6400, tak sie wierzgal, ze nie szlo odczytac... od 22 grudnia przytyl prawie 2 kilo, nie dziwie sie juz, ze ledwo go znosze z gory
O matko współczuję Ci

Ale Twój F. już ładnie waży
Patiisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 21:38   #4660
latequila89
Raczkowanie
 
Avatar latequila89
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 88
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Jak bede miała jakies zdjecia na kompie to oczywiscie, ze pokażę


Wiecie co? Ja nie mam ANI JEDNEGO swojego zdjecia z brzuszkiem


Mała śpi, więc mam troche czasu, dla tych ciekawskich wrzucę opis z pobytu w szpitalu.

W czwartek przyjeli mnie na oddział. W piątek o 7 rano podali oxytocyne. 2 godziny kapało i nic. Lekarze przychodzili, zdziwieni, ze mnie to nie rusza , a ja ciągle czekałam na jakies bóle, bez skutku. Odłaczyli mnie i stwierdzili,ze nic z tego nie bedzie i w niedziele kolejna oxo. Jakos dotrwałam do tej niedzieli, pełna obaw, bo nie chciałam tej króplówki i okazało sie, ze jednak mi jej nie podadzą, bo może akurat cos sie wreszcie samo ruszy, to było około godziny 7 jak przyszli na obchód. O 8 przyniesli sniadanie, a o 9 nagle poczułam, ze cos mnie boli kręgosłup i promieniuje na brzuch , za mocno wg mnie, wiec patrzyłam odruchowo na zegarek i kurde skurcze co 5 minut jak bum cyk cyk. Poszlam do pokoju dyzurki i mówie im, ze boli mnie strasznie kręgosłup,ze co 5 minut mam skurcze, taka jedna połozna mnie zapytała czy tylko kręgosłup, ja na to, ze tak, a ona , a to idz do lozka, bo poród to za tydzien dopiero bedziesz miała. Ja wsciekla, bo boli mnie to jak diabli i nie daje rady juz siedziec , a ta mi z głupimi tekstami. Poszlam do tego lozka jak mi kazala, no, bo co ? Przyszla zaraz do mnie taka bardziej w porządku i mówi, żebym poszła za nią i zbadamy.

Zbadała mnie i miałam rozwarcie 2,5. Było to około 12 godziny. Z takim bananem na buzi mówi, ze dzis urodze tak około 20-22, no troche długo pomyślałam, Skurcze co raz mocniejsze sie robily, ze nie umiałam az mówić, a jeszcze chciała jakies dane , ledwo co do niej mowilam, a ona sobie jeszcze zartowała. Poszlam po swoje rzeczy jakie tam mi do porodu potrzebne są i podłaczyła mnie do ktg. 15 minut lezałam i myslalam, ze umrę, ból był straszny, az sie cała wyginałam. Nagle wpadl do pokoju porodu TŻ cały wystraszony, w jego oczach naprawde widziałam pierwszy raz w zyciu taki strach. Próbował ubrac fartuch, ale mu to w ogole nie wychodziło, teraz to az mi sie smiac chce jak sobie przypomne jak ubierał ten fartuch. Przyszła za chwile polozna i zapytała czy sie zgadzam na lewatywe, mi to juz bylo wszystko obojetne. Poszłam do toalety, zalatwilam co mialam zalatwic i jakos wróciłam na sale. Bolało co raz mocniej , a najgorsze jest to , ze nie da sie zadnej fajnej pozycji znalezc. Zapytałam czy moge pod prysznic , pozwoliła, wiec poszłam. To bylo jakoś około godziny 14 30 . Wzielam recznik i poszlam. Czulam, ze tylko prysznic mi ulge przyniesie. Pod prysznicem byłam, a praktycznie w brodziku prysznicowym leżałam do 15 40. Strasznie mi cieply prysznic przynosil ulge, co próbowałam juz wyjsc to bylo mi strasznie zimno i znowu wracałam pod niego. Non stop ktos sie dobijał do drzwi, a ja tylko tam siedziałam i wyłam. Miałam juz wszystkiego serdecznie dosyc, nie umiałam stac, ciagle siedziałam i probowałam zatamowac ręką wylew zeby zatrzymac wode w brodziku i tak polezec, ale sie nie dało. Wyłam okropnie, takiego bólu jeszcze nigdy w zyciu nie miałam. Nagle poczułam, ze chce mi się kupę zrobic, ale tak se mysle, ze przeciez mialam tą lewatywę , ale ok , no i usiadłam na toalecie i probuje cos z siebie wycisnac, a tu nic sie nie da. Parcie na odbyt czułam przeogromne . Nagle slysze, ze mnie woła ta polozna,ktora sie mna zajmowala , wiec jakos wyczołgałam sie i poszlam do tego pokoju porodu. Weszłam i patrze, a TŻ sobie siedzi uśmiechnięty na krześle , myślałam, ze mu strzele, bo mnie tu rozrywa, a ten cieszy sie. Mówię do niej, ze zle mi zrobila lewatywe, bo mi sie kupe chce , ona taka zdziwiona, mowi do mnie, zebym sie polozyła i mnie zbada, a ja do niej, ze niech wpierw leje wode do wanny, zeby juz była pełna jak skonczy badać. Zbadała mnie i mowi , ze wanna jest juz niepotrzebna, bo mamy pelne rozwarcie. Ja takie na nią gały wielkie, co? Już ? Tak szybko ? Akurat skurczu nie było i ja taka troche smutna, ze to to wszystko ? To jest ten poród ? Ona na to, ze zaraz sie zacznie. TŻ na mnie zdziwiony, a ja na niego i nagle zaczęły sie skurcze parte (juz w lazience sie pojawialy, chociaz wtedy to jeszcze byl pikus)

TŻ stał i machał mi ręcznikiem , bo było mi strasznie cieplo , podawał mi wode i jak parłam to parł razem ze mną, jak miałam oddychac to próbował oddychal ze mną i to mi bardzo pomogło, w ogole jak widziałam jak sie cieszy, jak mówi "widzę główkę" to mi to dodawało sił. Parłam chyba może 5 razy i nagle na piersi położyli mi moje maleństwo , TŻ odciął pępowinę, ja cały czas przytomna na wszystko patrzylam i czułam sie bardzo szczesliwa, nadal jestem Mała zabrali, mnie wyczyscili, zszyli i 2 godziny potem bylismy razem w trójkę.


Jakie wrazenia mam po porodzie? Powiem tylko, ze spodziewalam sie o wiele , wiele bardziej czego gorszego. Tylko czekałam na ten kryzys 7 cm ( o ktorym tak sie naczytałam w gazetach) , ktorego nie zauwazylam, chociaz to musialo byc wtedy pod prysznicem. Bolało, owszem bolało, najbardziej dolna część pleców. Mi bardzo pomogl cieply prysznic jak widac
Wooow ja też bardzo Ci gratuluje. Jak to wszystko czytalam to aż mi sie adrenalina podniosła. Własnie w takich momentach boje się porodu jak diabli. Ałaaa. Strasznie się cieszę, że dzidzia zdrowa a Ty dałaś radę. Czekamy na zdjęcie
latequila89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 21:50   #4661
Karo89
Zakorzenienie
 
Avatar Karo89
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 7 489
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Zosia fajnie się czytało Twój opis kilka razy się uśmiechnęłam
Fajnie, że Ci tak w miarę łatwo poszło...
__________________
E.M♥


Karo89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 22:29   #4662
muffinka90
Zakorzenienie
 
Avatar muffinka90
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 4 770
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

zoska swietny porod dzielna bylas jak cholera takie opisy to sie az milo czyta
aguu jak sie jest ''w trakcie'' to nie ma sie czasu myslec, ze sie boisz czy cos zreszta juz nie ma odwrotu jakbys musiala, to bys dala rade

dajcie zyc z tym zywoplotem, jakby nie one, to bym tam czekala nie wiadomo ile
__________________
Mamą być i jeszcze raz


"I ślubuję Ci...''


moje hobby- xxx
muffinka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 22:42   #4663
aguu00
Zadomowienie
 
Avatar aguu00
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 1 669
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Muffinka, nie miałabym wyjścia na szczęście nie będę musiała nigdy tego przechodzić. :P a to nie było możliwości wyjść inaczej? Masakra współczuj dobrze że jednak są leszcze ludzie którzy pomogą
__________________
aguu00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-16, 23:33   #4664
agnesuk
Wtajemniczenie
 
Avatar agnesuk
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: DolnyŚląsk.
Wiadomości: 2 924
Wyślij wiadomość przez Yahoo do agnesuk
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Cytat:
Napisane przez Karo89 Pokaż wiadomość
Nooo nabytek fajny

Oj oby szybko się poprawiło Oliwce
dziękuje
mam nadzieje... czekam cierpliwie na pojawienie się ząbka. dzisiaj zauważyłm,że dziąsełka na dole troszkę się zmieniły. są jaśniejsze niż w innym miejscu,.
ehh tak strasznie mi jej szkoda smaruje ale czasem to nie pomaga... a ja czuję się wtedy strasznie


Cytat:
Napisane przez zaaaabcia Pokaż wiadomość
Kurcze to mala daje popalic Mam nadzieje ze z kazdym dniem bedzie lepiej

Dziekuje slicznie

A nabytek slodki



Tak dla pewnosci?

Ja dzisiaj na 13:30 mam wizyte u kardiologa bedzie sprawdzal serducho malego wiec slicznie prosze o kciuki
no niestety każdego to czeka... ząbkowanie będzie straszne
dziękuje
Oli musi mieć zakładany ręcznik, bo ma za mały rozstaw bioder

na pewno będzie ok



Cytat:
Napisane przez aguu00 Pokaż wiadomość
Agnes, mój też lubi wodę z miodem Nabytek ładny ja chce sobie zrobić na karku a czy ty masz gwiazdkę jeszcze na nadgarstku ?

ps. Agnes, ja też dawałam tylko zimne bo jak było ciepłe to nie chciał dokładnie jak u Ciebie. Małemu chyba wyżyna się teraz druga jedynka bo też cały czas pije ostatecznie zje jakiś słoiczek czy coś tego typu.
tak, tak na nadgarstku i za uszami mam gwiazdki na karku mam chiński znak,na boku całym prawym boku kwiaty i teraz na prawej ręce napis moja mała kolekcja

no to nasze dzieciaki mają dokładnie to samo
Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Urodziłam w niedzielę. O 15 50 , Lila po porodzie wazyła 2900, ale juz tyje Ma 53 cm, dostała 9 pkt. Rodziłam o własnych siłach, bez znieczulenia. Około 7 godzin rodziłam. wg. mnie, ale lekarze wpisali 4h.. interesujace. Opis porodu wrzuce wkrótce o ile chcecie to czytac, szczerze powiem , ze spodziewałam sie czego gorszego. Owszem bolało jak diabli, strasznie bolało, płakałam okropie, krzyczałam, ale i tak spodziewałam sie czego gorszego, a i polecam poród z TZtem.
szczęśliwa godzina
widzisz... Jednak poród z Tżem, to wspaniały moment.
czegoś gorszego?? o matko... piszesz,że strasznie bolało, płakałaś , krzyczałas i mimo to spodziewałaś sie czegoś gorszego? hm podziwiam.
dobrze,że masz to już za sobą wracaj szybko do siebie

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Mleko mam full , az ze mnie cieknie jak z rynny
Mała nie ma problemy z łapaniem brodawki?
Nie boli Cię karmienie? bo mnie np. doprowadzało do łez...

Cytat:
Napisane przez muffinka90 Pokaż wiadomość
Hej mamuski, my po szczepieniu, horror normalnie, ostatnio byl lajcik w porownaniu z tym, a i tak nie byl swiety
zaczelo sie bosko juz przy wyjsciu, bo po ubraniu sie obzdzial i musialam na szybkiego myc, do tego nie zjadl zbyt duzo, bo bylo za wczesnie (wypadalo na 16 jak wizyta), przez to kupsko zapomnialam zabrac butelki z mlekiem tramwaj po drodze
stanal w ''korku'' bo byl wypadek, wszyscy wyszli a ja zostalam jak glupek, bo 30cm od drzwi byl zywoplot i nie mialam jak z wozkiem wylezc na szczescie jakies laski rozmontowaly mi wozek, wrzucily go na zywoplot, sciagnely z drugiej strony i zlozyly, ja wyszlam z malym nad glowa (ze on sie nie obudzil ) i ulica jakos dotarlam na inny tramwaj, na miejscu okazalo sie, ze lekarka ma jakis zastoj i czekalismy godzine na wizyte, maly glodny, ja nic nie mialam, foch na cycka, wiec nie zjadl, zmeczony bo krzyczace dzieci go obudzily, przy wazeniu i badaniu narobil ryku jak ostatnio przy kluciu, a co sie dzialo przy kluciu, to nie chcecie wiedziec... tz wzial go na zewnatrz jak sie ubieralam, to przez 3 pary drzwi bylo go slychac... teraz spi, chyba nie bede go dzis kapac, chociaz te plasterki wypadaloby odmoczyc i odkleic...

mlody wazy okolo 6400, tak sie wierzgal, ze nie szlo odczytac... od 22 grudnia przytyl prawie 2 kilo, nie dziwie sie juz, ze ledwo go znosze z gory
o cholerka... cięzki dzień za Tobą
ja też zawsze Oli nie kąpie po szczepieniu, dopiero na drugi dzień rano.
ładnie wazy już mały przystojniak
__________________
*ćwiczę
*ujędrniam ciało
*walczę o swoje marzenia!


agnesuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 01:07   #4665
zaaaabcia
Zakorzenienie
 
Avatar zaaaabcia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 279
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Dziekuje za wszystkie kciuki

Hej dziewczyny ja wrocilam od lekarza. Mialam zrobione normalne usg wszystko z serduszkiem wporzadku Normalnie kamien z serca mowie lekarzowi czy potwierdzi mi plec a on ze spoko tylko zebym nie mowila co nam powiedzial moj lekarz. A za chwile .. "No tutaj to jasno widac ze chlopak bedzie " Takze synus na 100%.l Wiercil sie jak nie wiem chyba nie lubi jak mu sie robi usg. Dostalam kolejne 3 zdjecia dwie buzki i jedno z kciukiem w gorze smialam sie z lekarzem ze daje mi znac ze u niego w brzuszku wszystko wporzadku Zaliczylam z mama zakupy .. Ledwo ja ze sklepu wyciagnelam babka na kasie pytala czy to napewno dla jednego dziecka tylko kupujemy Wsumie nastepne 3 duze reklamowki ale juz powiedzialam mamie ze zadnych ciuszkow nie kupujemy

zoska - gratulacje!!
__________________
Dominik 12.06.2012

Olivia 2.07.2014
zaaaabcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 07:58   #4666
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Dziękuje za wszystkie gratulacje

Mała od razu zaczęła poprawnie ssać, może trochę jedna brodawka była bardziej obolała, ale juz doszła do siebie. Łapie brodawke bardzo dobrze , az jestem z niej dumna Dużo śpi i to też dobrze, hehe. Obudziła się około pólnocy, potem po 3 i o 7 A teraz sobie lezy i czka, az mi sie przykro robi jak ona tak czka, bo ja sama osobiscie nie lubie czkawki.

Myslalam, ze bedzie gorzej na prawde. Nie wiedzialam jakich bóli sie spodziewac, nie mialam pojecia jak to wszystko wyglada, a nasłuchałam sie i naczytałam horrorów, a nie relacji z porodów, więc byłam przygotowana na najgorsze.

Oczywiscie mnie nacięli, ale to już chyba taki rytuał w polskich szpitalach. Bolało bardzo przez 3 pierwsze dni, teraz jest juz w miare lepiej. Na początku miałam wrazenie, ze mi sie szwy pourywają, więc uważałam na każdy ruch, a teraz juz luzik Całe szczęscie, że są rozpuszczalne.

Ja jeszcze dzis do szpitala chyba musze, bo zapomnialam jedzenia z lodówki wyciagnąc , a i po zaswiadczenie musze jechac, bo wczoraj mi nie chciala taka wredna baba wydrukowac, bo jak to stwierdzila nie ma papieru i mam sobie przyjsc innym razem, bo oszczedzaja i nie maja na papier :/ Wkurzona powiedzialam, ze no slyszalam cos o jakims kryzysie własnie i poszłam. Dzis tam podjade z papierem, mam 10 km do szpitala, małe dziecko, a ta z takimi tekstami . Mama zostanie z mała , a ja chyba z kolezanka podjade tam.
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 10:53   #4667
aguu00
Zadomowienie
 
Avatar aguu00
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 1 669
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Agnes, no to widzę że jeszcze trochę i miejsca zabraknie ja właśnie muszę sobie coś walnąć na nadgarstku żeby zamaskować pewien niewypał No i na karku chciałam zrobić sobie imię małego ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. ehh Ty to szybka jesteś :P

A co do ząbków to u mnie najgorsze było to jak sie ząbek wyżynał ale potrwało to ze dwa dni i cały wyszedł więc mały się trochę uspokoił. Teraz aż boję sie pomyśleć jak to będzie z tym drugim chociaż mam nadzieje że wyjdą te dwa i będę miała spokój na miesiąc a może kilka ;x
__________________
aguu00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 11:16   #4668
muffinka90
Zakorzenienie
 
Avatar muffinka90
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 4 770
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

zabciu to swietniem, ze serducho zdrowe a mieliscie jakies wskazania czy tak profilaktycznie?

agnes szkoda mi tej twojej Oliwci, mam nadzieje, ze nastepne zabki pojda juz latwiej:prztul:
__________________
Mamą być i jeszcze raz


"I ślubuję Ci...''


moje hobby- xxx
muffinka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 15:03   #4669
siacha_ck
Zakorzenienie
 
Avatar siacha_ck
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 4 388
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Zosia Gratuluję jeszcze raz

Zabcia za zdrowe serduszko


Nie mam za bardzo kiedy do Was pisać, bo Wiki akurat wtedy kiedy ja sobie siądę przed kompem to się budzi.
Dzisiaj odpadł jej już kikut pępowiny Nawet nie wiedziałam, że takie rzeczy mogą aż tak cieszyć. Nie wyobrażam sobie co to będzie jak zacznie siadać, zrobi pierwszy krok, itp. Chyba po sam sufit będę skakała z radości
__________________
ŚLUB

WIKTORIA

SZYMON
siacha_ck jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 15:07   #4670
zaaaabcia
Zakorzenienie
 
Avatar zaaaabcia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 279
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Cytat:
Napisane przez muffinka90 Pokaż wiadomość
zabciu to swietniem, ze serducho zdrowe a mieliscie jakies wskazania czy tak profilaktycznie?
:
dziekuje usg polowkowe wyszlo u mojego gina wporzadku ale ze moja mama miala wrodzona wade serca ( dziura miedzy komorami ) to lekarz chcial sie upewnic ze wszystko z serduchem malego ok

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Cytat:
Napisane przez siacha_ck Pokaż wiadomość
Zabcia za zdrowe serduszko


Nie mam za bardzo kiedy do Was pisać, bo Wiki akurat wtedy kiedy ja sobie siądę przed kompem to się budzi.
Dzisiaj odpadł jej już kikut pępowiny Nawet nie wiedziałam, że takie rzeczy mogą aż tak cieszyć. Nie wyobrażam sobie co to będzie jak zacznie siadać, zrobi pierwszy krok, itp. Chyba po sam sufit będę skakała z radości

Dziekuje

za pepowine Mala rzecz a cieszy nie
__________________
Dominik 12.06.2012

Olivia 2.07.2014
zaaaabcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 15:56   #4671
Patiisia
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 537
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Witajcie
Przyszłam się pochwalić, że Filipek kończy dzisiaj 4 miesiące

Poza tym dziś 2 dzień jadł jabłuszko ze słoiczka i idzie mu to coraz lepiej
Patiisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 16:52   #4672
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 788
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Cytat:
Napisane przez latequila89 Pokaż wiadomość
Chrzanic innych ludzi! Bardzo dobrze mówisz! Moja podopieczna ma teraz 10 miesięcy i nie wyobrazam sobie, zeby teraz jadła mój obiad. Masz racje z tą solą i tak trzymaj! Jak moje słoneczko się urodzi, też nie wyobrazam sobie lecieć na słoiczkach które stoją na ladzie w sklepie w 25 C Bardzo fajnie, ze tak do tego podchodzisz
Nie dosc, ze stoja w 25 stopniach, to w dodatku sklad maja nieciekawy. Po co dodawac dziecku do jedzenia olej czy inne bajery

A co do karmienia dzieci jedzeniem dla doroslych to ostatnio znajomi podejrzewali, ze ich niespelna roczne dziecko ma alergie bo dostalo wysypki. Lekarz stwierdzil, ze mu to na alergie nie wyglada. Babka tak po tym lekarzu jechala, ze niekompetentny bo jej na testy nie wyslal.
Jak po chwili zobaczylam dziecko karmione obiadem z talerza matki, doprawione ostra papryka i pieprzem, to w cale mnie nie zdziwilo, ze dziecko wysypane bo sama po ostrym mam problemy skorne.
No ale niektorym sie nie wytlumaczy. Jeszcze sie chwala, ze ich dziecko to juz wszystko je (jak by to byl powod do dumy).

Pewnej znajomej kilka razy mowilam, ze napoje slodzone aspartamem nie nadaja sie dla poltorarocznego dziecka a ona ciagle mi powtarzala, ze "butelka dziecieca i z kolorowa etykietka wiec produkt na pewno przebadany skoro jest dla dzieci". A w skladzie aspartam jak byk. Kobieta byla pewna, ze producenta soczkow obchodzi zdrowie jej dziecka


zoska gratuluje. Ciesze sie, ze poszlo gladko i ze nie bylo tak zle jak myslalas.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 18:57   #4673
muffinka90
Zakorzenienie
 
Avatar muffinka90
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 4 770
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

siacha to gratuluje a pierwszy usmiech jak potrafi ucieszyc, caly dzien mialam banana na ryjku

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Pati
__________________
Mamą być i jeszcze raz


"I ślubuję Ci...''


moje hobby- xxx
muffinka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 23:22   #4674
zajunia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 88
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Hey Mamusie.

Mam pytanie. Czy zdrzało Wam się jak jeszcze dziecko bylo w brzuchu ze przy kopniaku słyszałyście takie "pykniecie" podobne do tego jak nam doroslym czasem strzeli w kostce czy cos??
Bo ja słysze to czesto i sie nepokojeczy to przypadkiem nie cos złego.
zajunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-17, 23:57   #4675
zaaaabcia
Zakorzenienie
 
Avatar zaaaabcia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 279
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Cytat:
Napisane przez Patiisia Pokaż wiadomość
Witajcie
Przyszłam się pochwalić, że Filipek kończy dzisiaj 4 miesiące

Poza tym dziś 2 dzień jadł jabłuszko ze słoiczka i idzie mu to coraz lepiej
Juz??? Ale leci ten czas!! Najlepszego dla malego

Cytat:
Napisane przez zajunia Pokaż wiadomość
Hey Mamusie.

Mam pytanie. Czy zdrzało Wam się jak jeszcze dziecko bylo w brzuchu ze przy kopniaku słyszałyście takie "pykniecie" podobne do tego jak nam doroslym czasem strzeli w kostce czy cos??
Bo ja słysze to czesto i sie nepokojeczy to przypadkiem nie cos złego.
Ja czesto slysze takie pykniecie
__________________
Dominik 12.06.2012

Olivia 2.07.2014
zaaaabcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-18, 00:05   #4676
agnesuk
Wtajemniczenie
 
Avatar agnesuk
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: DolnyŚląsk.
Wiadomości: 2 924
Wyślij wiadomość przez Yahoo do agnesuk
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

hej Wam

dzisiaj już troche lepiej. Smarujemy jej z Tżem dziąsełka i jest zdecydowanie spokojniejsza. uffff

Cytat:
Napisane przez zaaaabcia Pokaż wiadomość
Dziekuje za wszystkie kciuki

Hej dziewczyny ja wrocilam od lekarza. Mialam zrobione normalne usg wszystko z serduszkiem wporzadku Normalnie kamien z serca mowie lekarzowi czy potwierdzi mi plec a on ze spoko tylko zebym nie mowila co nam powiedzial moj lekarz. A za chwile .. "No tutaj to jasno widac ze chlopak bedzie " Takze synus na 100%.l Wiercil sie jak nie wiem chyba nie lubi jak mu sie robi usg. Dostalam kolejne 3 zdjecia dwie buzki i jedno z kciukiem w gorze smialam sie z lekarzem ze daje mi znac ze u niego w brzuszku wszystko wporzadku Zaliczylam z mama zakupy .. Ledwo ja ze sklepu wyciagnelam babka na kasie pytala czy to napewno dla jednego dziecka tylko kupujemy Wsumie nastepne 3 duze reklamowki ale juz powiedzialam mamie ze zadnych ciuszkow nie kupujemy
ahhh same dobre wiadomosci!


Cytat:
Napisane przez aguu00 Pokaż wiadomość
Agnes, no to widzę że jeszcze trochę i miejsca zabraknie ja właśnie muszę sobie coś walnąć na nadgarstku żeby zamaskować pewien niewypał No i na karku chciałam zrobić sobie imię małego ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. ehh Ty to szybka jesteś :P

A co do ząbków to u mnie najgorsze było to jak sie ząbek wyżynał ale potrwało to ze dwa dni i cały wyszedł więc mały się trochę uspokoił. Teraz aż boję sie pomyśleć jak to będzie z tym drugim chociaż mam nadzieje że wyjdą te dwa i będę miała spokój na miesiąc a może kilka ;x
na razie nie mam w planach następnego. zobaczymy jeszcze hehe to na maxa wciąga!zresztą zobaczysz. zrobisz jednego i będziesz chciala więcej
chciałabym,zeby już jej wyszedł ten zab i byłby spokoj!! ale cóż trzeba to przecierpieć.

Cytat:
Napisane przez muffinka90 Pokaż wiadomość
agnes szkoda mi tej twojej Oliwci, mam nadzieje, ze nastepne zabki pojda juz latwiej:prztul:
no niestety mam nadzieje,że Twój F będzie przechodził to łagodniej... ehh


Cytat:
Napisane przez siacha_ck Pokaż wiadomość
Dzisiaj odpadł jej już kikut pępowiny Nawet nie wiedziałam, że takie rzeczy mogą aż tak cieszyć. Nie wyobrażam sobie co to będzie jak zacznie siadać, zrobi pierwszy krok, itp. Chyba po sam sufit będę skakała z radości
szybko odpadl
wszystko będzie cieszyć jak Oli zaczęła sobie gruchać pod nosem,płakalam ze szczęscia. teraz zaczyna się podnosić do siadania i wiem jak to cieszy ))) wszystko przed Wami ahh

Cytat:
Napisane przez Patiisia Pokaż wiadomość
Witajcie
Przyszłam się pochwalić, że Filipek kończy dzisiaj 4 miesiące

Poza tym dziś 2 dzień jadł jabłuszko ze słoiczka i idzie mu to coraz lepiej
aaaaaaaaaa! gratulacje!! i całusy dla Małego

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

zajunia - spokojnie, ja też to czesto słyszalam
__________________
*ćwiczę
*ujędrniam ciało
*walczę o swoje marzenia!


agnesuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-18, 00:07   #4677
zajunia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 88
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

zaaaabcia - to mnie uspokoiłaś ,bo słyszę to coraz częściej i zaczęło mnie to martwic
zajunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-18, 00:10   #4678
zaaaabcia
Zakorzenienie
 
Avatar zaaaabcia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 279
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Cytat:
Napisane przez agnesuk Pokaż wiadomość


ahhh same dobre wiadomosci!


Otwarta buzka mojego synka i kciuk w gore
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSCN7904.jpg (117,5 KB, 20 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSCN7905.jpg (118,1 KB, 18 załadowań)
__________________
Dominik 12.06.2012

Olivia 2.07.2014
zaaaabcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-18, 00:10   #4679
agnesuk
Wtajemniczenie
 
Avatar agnesuk
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: DolnyŚląsk.
Wiadomości: 2 924
Wyślij wiadomość przez Yahoo do agnesuk
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

spokojnie, to na pewno nic złego też mnie to zawsze zastanawiało

jak samopoczucie Zajunia?

zaaabcia - ale świetnie wygląda ahh jak takie zdjęcia cieszą, co? kurczę, ja tu się zaraz zabieram do spania, a TY w pełnej formie przy kompie siedzisz
__________________
*ćwiczę
*ujędrniam ciało
*walczę o swoje marzenia!



Edytowane przez agnesuk
Czas edycji: 2012-02-18 o 00:12
agnesuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-02-18, 00:13   #4680
zaaaabcia
Zakorzenienie
 
Avatar zaaaabcia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 279
Dot.: Przyszłe młode mamusie do 23 roku życia część VI :)

Cytat:
Napisane przez agnesuk Pokaż wiadomość

zaaabcia - ale świetnie wygląda ahh jak takie zdjęcia cieszą, co? kurczę, ja tu się zaraz zabieram do spania, a TY w pełnej formie przy kompie siedzisz
Dziekuje Ciesza jak nie wiem Juz mysle je powiekszyc i do ramki wrzucic

No wlasnie ja wrocilam z pracy a tu wszystkie ida spac

Oliwka wyglada bosko w avatorku Chce taka synowa!!
__________________
Dominik 12.06.2012

Olivia 2.07.2014
zaaaabcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:15.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.