"Saga o ludziach lodu"

[vanadis]

hej hop czy ktoś się aktualnie zachwyca i pochłania jedną książkę za drugą z tej sagi ? czy tylko ja nie przeczytałam jeszcze całości ?

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez vanadis

ja Dominika lubiłam był taki uroczy ^^ a Villemo była blee, ble ble :P właśnie przerabiam wątek Ingrid i musze przyznać że dobra jest smarkula

dlaczego Villemo ble? Przeciez to byla taka druga Sol! Oczywiscie ciezko jest zastapic Sol w jakikolwiek sposob, bo byla jedyna w swoim rodzaju, ale z calej sagi, to wlasnie Villemo najbardziej ja przypominala. Shira, z tego co pamietam, to grzeczna dziewczynka byla

[Narrhien]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;30018685]dlaczego Villemo ble? Przeciez to byla taka druga Sol! Oczywiscie ciezko jest zastapic Sol w jakikolwiek sposob, bo byla jedyna w swoim rodzaju, ale z calej sagi, to wlasnie Villemo najbardziej ja przypominala. Shira, z tego co pamietam, to grzeczna dziewczynka byla [/QUOTE]

No i właśnie dlatego Villemo była taka ble, bo przypominała Sol, ale nią nie była.

Ja Villemo nie znosiłam! Za to uwielbiałam Ingrid i do pewnego momentu interesowała mnie Tula


A tak w ogóle to witam - aż dziw, że nie dostrzegłam wcześniej tego wątku Od lat jestem fanką Margit Sandemo i jej twórczości, a Saga o Ludziach Lodu to jak dla mnie mistrzostwo połączenia lekkiego romansu, akcji, historii i fantastyki niesamowicie wciąga

[vanadis]

Napisane przez Narrhien

No i właśnie dlatego Villemo była taka ble, bo przypominała Sol, ale nią nie była.

Ja Villemo nie znosiłam! Za to uwielbiałam Ingrid i do pewnego momentu interesowała mnie Tula

no własnie Villemo wg mnie miała swoją osoba przypominać Sol, a przecież się nie dało stworzyć drugiej takiej postaci. Jej młodzięcze zauroczenie i pogoń za Dominikiem były takie nierozważne. A później jaka ona cudowna dała rade mieszkać na wyspie ze staruszkiem i była taka dzielna. Ble !

Vinga mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Jak czytałam o niem to aż się buzia na całego śmiała. Taka spontaniczna kokietka Póki co jest moim numerem 2

[natasia20]

Ja tam Villemo lubiłam

[hihicz]

Ja też. Miała charakterek i nadawała barwę książkom, które traktowały o niej. Bardzo miło ją wspominam. Powoli idę do przodu. Skończyłam 33 tom i już mówi się o konkretnym pokoleniu, w którym ma się urodzić ten który będzie walczył z Tengelem
Muszę powiedzieć, że motywy z tomów 29 i 33 mnie rozwaliły totalnie

[vanadis]

i jak i jak idzie czytanie ?
ja skończyłam 29 tom z Sagą i trochę jestem zasmucona/rozczarowana tym tomem.
już w poprzednich tomach była mowa, że Saga ma bardzo ciężkie zadanie, a tu się okazało, że weszła do domu, trochę powalczyła i wyszła ze skarbem. Przyznam ze liczyłam na coś mocniejszego


dziewczyny nie mogę:
co się stało z MARCO ? synem Sagi. jakie było jego zadanie? zabił brata i co dalej? zabrały go anioły no i ? proszę wyjaśnijcie !

[DudiBoy]

Widzę że przydałoby się trochę odkurzyć ten wątek...Co to z wami jest? Przestałyście czytać? Powiem tyko, że jestem facetem a zaczynam czytać sagę już drugi raz...

[_Matilde_]

Napisane przez vanadis

i jak i jak idzie czytanie ?
ja skończyłam 29 tom z Sagą i trochę jestem zasmucona/rozczarowana tym tomem.
już w poprzednich tomach była mowa, że Saga ma bardzo ciężkie zadanie, a tu się okazało, że weszła do domu, trochę powalczyła i wyszła ze skarbem. Przyznam ze liczyłam na coś mocniejszego


dziewczyny nie mogę:
co się stało z MARCO ? synem Sagi. jakie było jego zadanie? zabił brata i co dalej? zabrały go anioły no i ? proszę wyjaśnijcie !

O Marca nie ma się co martwić, będzie go jeszcze dużo Tylko trochę cierpliwości

O, i faceta miłośnika sagi mamy chyba nikogo nie znam spośród znajomych facetów który by czytał. Chyba że się nie przyznają :P

[DudiBoy]

A ja na innych forach widziałem już męskie recenzje wystawiane tej sadze, więc zapewniam, że nie jestem jedyny : D
A miłością do Ludzi Lodu zaraziła mnie moja mama.

[_Matilde_]

Miło to słyszeć że saga jest czytana i doceniana Większość, nie tylko mężczyzn, uważa to za tanie romansidła na równi z harlequinami. Oczywiście ci którzy albo nie próbowali nawet czytać, albo zmęczyli aż jeden tom. A ja lubię te odwołania do historii, tradycji, wierzeń różnych kultur, i ten niesamowity talent pisania o uczuciach

[DudiBoy]

Napisane przez _Matilde_

Miło to słyszeć że saga jest czytana i doceniana Większość, nie tylko mężczyzn, uważa to za tanie romansidła na równi z harlequinami. Oczywiście ci którzy albo nie próbowali nawet czytać, albo zmęczyli aż jeden tom. A ja lubię te odwołania do historii, tradycji, wierzeń różnych kultur, i ten niesamowity talent pisania o uczuciach

Po pierwsze uwielbiam fantastykę a tej tutaj mi nie brakuje, po drugie odpowiada mi poczucie humoru autorki i występujący w sadze nie jeden raz komizm sytuacyjny, a po trzecie i najważniejsze zawsze powtarzam, że kto nie czytał SoLL ten naprawdę mało musi wiedzieć o ludzkich uczuciach. To nie jest tani romans w stylu Harlequin'a, to bardzo sprawnie łączące w sobie wiele gatunków dzieło, które porusza ponadczasowe problemy i w ujmujący sposób opowiada o ludzkich przeżyciach. Kto wie, może faktycznie jakaś nadprzyrodzona siła kierowała autorką,kiedy tworzyła ten cykl.

[_Matilde_]

Napisane przez DudiBoy

Po pierwsze uwielbiam fantastykę a tej tutaj mi nie brakuje, po drugie odpowiada mi poczucie humoru autorki i występujący w sadze nie jeden raz komizm sytuacyjny, a po trzecie i najważniejsze zawsze powtarzam, że kto nie czytał SoLL ten naprawdę mało musi wiedzieć o ludzkich uczuciach. To nie jest tani romans w stylu Harlequin'a, to bardzo sprawnie łączące w sobie wiele gatunków dzieło, które porusza ponadczasowe problemy i w ujmujący sposób opowiada o ludzkich przeżyciach. Kto wie, może faktycznie jakaś nadprzyrodzona siła kierowała autorką,kiedy tworzyła ten cykl.

Nom, podobno ma ona jakieś skłonności do jasnowidzenia m. in. O ile się w takie rzeczy wierzy może coś w tym jest. No ja może nie tyle o fantastykę co właśnie akcję na tle wydarzeń historycznych. To mnie najbardziej urzekło. Hmm, może nie tyle kto nie czytał ten się nie zna na uczuciach, ale kto przeczytał choć jedną część i się nie poznał na jej sposobie pisania o uczuciach ten o uczuciach ma pojęcie nader skromne. Na jednym blogu przeczytałam coś po czym mi opadły ręce:

Napisane przez libro.iblogger.org

Postacie są płaskie, przesycone tandetną tajemniczością, żadnej w nich głębi nie można się doszukać. Narracja pozostawia do życzenia wszystko – czytelnik nie ma szansy na uczestniczenie w wydarzeniach, wszystko mu się podaje na tacy. Jeśli któryś z bohaterów odczuwał smutek, to czytałam, że odczuwa smutek i to musiało mi wystarczyć – narracja nie zagłębiała się w jego życie wewnętrzne, nie pozwalała być smutnym razem z nim, nie uczestniczyło się w jego toku myśli i wniosków, które wprawiały go w ten stan – po prostu napisano był smutny, i już.

Może to nieporozumienie i autorka czytała jednak co innego?

[DudiBoy]

Napisane przez _Matilde_

Nom, podobno ma ona jakieś skłonności do jasnowidzenia m. in. O ile się w takie rzeczy wierzy może coś w tym jest. No ja może nie tyle o fantastykę co właśnie akcję na tle wydarzeń historycznych. To mnie najbardziej urzekło. Hmm, może nie tyle kto nie czytał ten się nie zna na uczuciach, ale kto przeczytał choć jedną część i się nie poznał na jej sposobie pisania o uczuciach ten o uczuciach ma pojęcie nader skromne. Na jednym blogu przeczytałam coś po czym mi opadły ręce:
Może to nieporozumienie i autorka czytała jednak co innego?

Dokładnie to miałem na myśli, tylko źle ubrałem w słowa, dziękuję. A co do wypowiedzi, którą przytoczyłaś, zastanawiam się czy żeby coś takiego napisać trzeba być ograniczonym czy może tylko nie mieć w sobie za grosz empatii? Nie sądziłem że komuś, kto faktycznie CZYTAŁ Ludzi Lodu mogą przyjść do głowy takie brednie na temat tych wszystkich wspaniałych i barwnych postaci. Jestem w szoku, bo napisała to kobieta i twierdzi ona, że nie można się wczuć w przeżycia bohaterów, a co mam powiedzieć ja- facet, który na samą myśl o tym że przyjdzie mi się zmierzyć po raz drugi ze śmiercią Silje i Tengela już ma łzy w oczach?

[_Matilde_]

Napisane przez DudiBoy

Dokładnie to miałem na myśli, tylko źle ubrałem w słowa, dziękuję. A co do wypowiedzi, którą przytoczyłaś, zastanawiam się czy żeby coś takiego napisać trzeba być ograniczonym czy może tylko nie mieć w sobie za grosz empatii? Nie sądziłem że komuś, kto faktycznie CZYTAŁ Ludzi Lodu mogą przyjść do głowy takie brednie na temat tych wszystkich wspaniałych i barwnych postaci. Jestem w szoku, bo napisała to kobieta i twierdzi ona, że nie można się wczuć w przeżycia bohaterów, a co mam powiedzieć ja- facet, który na samą myśl o tym że przyjdzie mi się zmierzyć po raz drugi ze śmiercią Silje i Tengela już ma łzy w oczach?

No jak widać zdolność odczuwania nie zależy od płci Choć to akurat wiedziałam od dawna. pewnych rzeczy po prostu nie zrozumiem, no ale każdy może mieć swoje zdanie. Dla mnie Saga to jest coś cudownego, niektóre tomy tak wciągają że usiądę z książką i nie ma mnie dla świata, nie oderwę oczu zanim nie skończę. I naprawdę podejrzewam że większość stanów psychicznych bohaterka pisze z autopsji, kto o niej czytał ten wie że kobieta jest po przejściach, a jak i czytelnik się zdarzy doświadczony przxez los tym i owym to od razu widzi że autor jak mało kto wie o czym mówi. To i moje zdanie i licznych znajomych więc zarzucanie że postacie nie mają żadnej głębi to dla mnie śmiech na sali

[DudiBoy]

Napisane przez _Matilde_

No jak widać zdolność odczuwania nie zależy od płci Choć to akurat wiedziałam od dawna. pewnych rzeczy po prostu nie zrozumiem, no ale każdy może mieć swoje zdanie. Dla mnie Saga to jest coś cudownego, niektóre tomy tak wciągają że usiądę z książką i nie ma mnie dla świata, nie oderwę oczu zanim nie skończę. I naprawdę podejrzewam że większość stanów psychicznych bohaterka pisze z autopsji, kto o niej czytał ten wie że kobieta jest po przejściach, a jak i czytelnik się zdarzy doświadczony przxez los tym i owym to od razu widzi że autor jak mało kto wie o czym mówi. To i moje zdanie i licznych znajomych więc zarzucanie że postacie nie mają żadnej głębi to dla mnie śmiech na sali

Może głębi nie miał ten, kto pisał tą opinię, albo nic w życiu nie przeżył całym swoim istnieniem- miłości, tęsknoty, zdrady, upokorzenia, strachu, czy choćby zwykłego żalu... Wydaje mi się że autorka tej wypowiedzi wiodła życie lekkie, łatwe i przyjemne i wszystko miała podłożone pod nos, a przez to nigdy, albo przynajmniej bardzo długo, nie będzie umiała docenić wartości rodziny, przyjaźni czy miłości... No bo nie wiem kim trzeba być żeby napisać takie słowa o SoLL?!

[_Matilde_]

Napisane przez DudiBoy

Może głębi nie miał ten, kto pisał tą opinię, albo nic w życiu nie przeżył całym swoim istnieniem- miłości, tęsknoty, zdrady, upokorzenia, strachu, czy choćby zwykłego żalu... Wydaje mi się że autorka tej wypowiedzi wiodła życie lekkie, łatwe i przyjemne i wszystko miała podłożone pod nos, a przez to nigdy, albo przynajmniej bardzo długo, nie będzie umiała docenić wartości rodziny, przyjaźni czy miłości... No bo nie wiem kim trzeba być żeby napisać takie słowa o SoLL?!

Ludzie są różni, ja się tylko cieszę że nikt takiej opinii o SoLL nie powiedział przy mnie osobiście, bo nie ręczyłabym za siebie.
Jakie są ulubione twoje tomy SoLL? A czytałeś inne powieści Sandemo? Albo sagi innych autorów?

[DudiBoy]

Ulubione postacie... ciężko mi wybrać,ale myślę że najprzyjemniej czytało mi się losy Tengela, Sol, Ingrid i Heikego. Nie czytałem innych książek Sandemo, ale mam zamiar, dlatego też odświeżam sobie najpierw Ludzi Lodu, potem zabieram się za Sage o Czarnoksiężmiku, a następnie Królestwo Światła

[hihicz]

Skończyłam 35 tom. Jakoś ten mi nie podszedł. Chociaż motyw z I WŚ pierwszorzędny Sama książka na zasadzie szedł, szedł, doszedł, wracał, wracał. Chyba potrzebuję trochę więcej akcji. Ale coraz bliżej rozwiązania wszystkich tajemnic

[Mileva_]

Przeczytałam całość dwa razy - raz w gimnazjum, drugi raz z rok temu. Świetne jako czytadło do obiadu czy do pociągu Najulubieńsze to chyba te pierwsze - z Tengelem Dobrym i młodziutką jeszcze Silje. Hanna też była dobra - taka prawdziwa, rasowa wiedźma. A z późniejszych ulubieńców to chyba Marco - i jako on sam, i jako Imre. Nie wiem czemu, ale trzecie, rudowłose wcielenie jakoś mniej przypadło mi do gustu.

Jedna rzecz w całej serii mnie razi - pojawia się coś takiego jak w Achai, tylko w znacznie mniejszym natężeniu - mianowicie jakieś takie dziwne... przeseksualizowanie. Chwilami miałam wrażenie, że autorka szczególnie mocno i aż zbytecznie koncentruje się nad scenami czy to pedofilii, czy gwałtu. Podobnie jak ze scenami "zwykłego" seksu. Tak jakby cała seria wokół nich się kręciła. Być może wiąże się to ze złą przeszłością seksualną autorki, ale jest takie... wymuszone.

No i motyw z superdobrym i w ogóle och i ach Lucyferem mężnie stawiającym czoła zuemu archaniołowi Gabrielowi (czy Michałowi, nie pamiętam już) też był trochę przesadzony, jakby pod publiczkę.

[hihicz]

Mi to akurat nie przeszkadzało, tak naprawdę takich naprawdę nie ma aż tak dużo. Mnie akurat to nie raziło, chyba dlatego, że wychodzę z założenia, że to taki typ książek

[DudiBoy]

Napisane przez Mileva_

Przeczytałam całość dwa razy - raz w gimnazjum, drugi raz z rok temu. Świetne jako czytadło do obiadu czy do pociągu Najulubieńsze to chyba te pierwsze - z Tengelem Dobrym i młodziutką jeszcze Silje. Hanna też była dobra - taka prawdziwa, rasowa wiedźma. A z późniejszych ulubieńców to chyba Marco - i jako on sam, i jako Imre. Nie wiem czemu, ale trzecie, rudowłose wcielenie jakoś mniej przypadło mi do gustu.

Jedna rzecz w całej serii mnie razi - pojawia się coś takiego jak w Achai, tylko w znacznie mniejszym natężeniu - mianowicie jakieś takie dziwne... przeseksualizowanie. Chwilami miałam wrażenie, że autorka szczególnie mocno i aż zbytecznie koncentruje się nad scenami czy to pedofilii, czy gwałtu. Podobnie jak ze scenami "zwykłego" seksu. Tak jakby cała seria wokół nich się kręciła. Być może wiąże się to ze złą przeszłością seksualną autorki, ale jest takie... wymuszone.

No i motyw z superdobrym i w ogóle och i ach Lucyferem mężnie stawiającym czoła zuemu archaniołowi Gabrielowi (czy Michałowi, nie pamiętam już) też był trochę przesadzony, jakby pod publiczkę.

A czytałaś ostatni tom? Tam autorka pisze, co ją natchnęło do stworzenia tej serii, oraz objaśnia wątki,jakie w niej zawarła.
Osobiście nie przeszkadzały mi sceny erotyczne, ani Lucyfer obdarzony pozytywnymi cechami.

[_Matilde_]

Bo to chyba ma być coś pomiędzy romansidłem a powieścią "treściwą" Zaczynałam różne sagi, ale tylko SoLL dokończyłam, właśnie dlatego że nie wszystko się tu kręciło wokół seksu

[Mileva_]

Napisane przez DudiBoy

A czytałaś ostatni tom? Tam autorka pisze, co ją natchnęło do stworzenia tej serii, oraz objaśnia wątki,jakie w niej zawarła.
Osobiście nie przeszkadzały mi sceny erotyczne, ani Lucyfer obdarzony pozytywnymi cechami.

Nie chodzi o sceny erotyczne ani zalety Lucyfera, tylko przesadę.

[newmoongirl]

Jest tu kto ?
SoLL to jedna z nielicznych sag, które mój tato przeczytał w całości, stwierdziłam, że to też o czymś świadczy i właśnie zaczęłam czytać. Dzisiaj skończyłam trzecią część i jak na mój gust mogłaby być dłuższa

[_Matilde_]

Napisane przez newmoongirl

Jest tu kto ?
SoLL to jedna z nielicznych sag, które mój tato przeczytał w całości, stwierdziłam, że to też o czymś świadczy i właśnie zaczęłam czytać. Dzisiaj skończyłam trzecią część i jak na mój gust mogłaby być dłuższa

Witaj! No trzecia część się może i za szybko skończyła, ale jeszcze dużo kolejnych i dużo wrażeń przed Tobą

[newmoongirl]

Napisane przez _Matilde_

Witaj! No trzecia część się może i za szybko skończyła, ale jeszcze dużo kolejnych i dużo wrażeń przed Tobą

To jest w jakimś stopniu pocieszające, tylko że ja bardzo polubiłam Sol...

[WhySoSerious]

Sol to jak dotąd moja ulubiona bohaterka sagi Przeczytałam na razie 7 części.

[_Matilde_]

Napisane przez newmoongirl

To jest w jakimś stopniu pocieszające, tylko że ja bardzo polubiłam Sol...

Tym też się nie ma co martwić... Różne rzeczy się będą działy. Obiecuję że jeszcze będzie trochę o Sol

[Narrhien]

dziewczyny, nie martwcie się, Sol jeszcze się pojawi

Również i ja ją bardzo lubie. Chyba każdy ją lubi - nie znam fana SoLL, który nie lubiłby Sol