Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane cz.II

[katakumba]

Napisane przez tup_tup

Z prawomocnym wyrokiem uczyć nie może.
A co do badań, to:
1. Jak wyjdzie mu, że z nim wszystko ok, to zwiększa to szansę na wyrok (myślę, że wina jest udowodniona bezsprzecznie, no ale kto był choć raz w sądzie, to wie )
2. Jak biegli napiszą, że coś z nim jest "nie halo", to może się wywinąć w tej sprawie (a do kuratorium wystosuję odpowiednie pismo) ale ja wtedy mam na niego haka do rodzinnego. Gość wykorzystuje córkę na każdym kroku, aby mi uprzykrzyć życie. Ma ograniczone prawa, co i tak daje mu możliwość współdecydowania o prawie wszystkim. Takie polskie prawo.

A jak szanowny nie będzie mógł uczyć, to na pewno krzywda mu się nie stanie, bo ma taki zawód, że bez problemu znajdzie pracę i to za dużo większą stawkę.
Btw pracujemy w tej samej szkole.

i nie maci ci z innymi nauczycielami? nie podburza ani nie robi "chlewu"?

[tup_tup]

.

[Darkoz]

Hej, Wizażanki, żaden facet nie nabroił ostatnio?

[szprotka_]

jedynie mój znajomy ze studiów. przyszli dwaj tacy pod wpływem % na zajęcia. najpierw, we dwóch, chcieli mnie wsadzić do śmietnika, jak się nie dałam to odpuścili. ja poszłam w swoją stronę, oni swoją ale jeden mi odpuścić nie mógł i leciał przez pół korytarza, żeby mnie w tyłek uszczypnąć. był wielce zdziwiony, że na niego nawrzeszczałam i totalnie nie rozumiał o co mi chodzi -_-"

[pulcherija]

oo ja mam !

mój eks - (NA SZCZĘŚCIE !)
sytuacja : jesteśmy razem na mieście i mówie że jestem okrutnie śpiąca więc chodzmy do coffe heaven po kawe ; ) przyszliśmy , ja stanęłam w kolejce , ten się wrył przede mnie ( myśle oo fajnie , chce mi pewnie sam kupić kawe) a tutaj : poprosze Fante , zapłacił , WYSZEDŁ , za chwile wraca i : no to jak , kupiłaś już sobie kawe? no chodzmy bo mi się już nudzi...
myślałam ze spadne... nie o to chodzi aby mi chłopak wszystko kupował ale zasadniczo jak zaproponuje raz na ruski rok ( nigdzie nie wychodzilismy na randki nigdy... ) to mu by się nic nie stało ( i tak bym odmówiła ale gest byłby MIŁY!)

drugi inteligent : godzina 22, odprowadza mnie do domu ,zostało jeszcze ok. 10 min szybkim krokiem do mojego domu a ten : a wiesz co? moge już sobie pójsc bo się na piwo umówiłem z kumplami ( zaznaczam ze to miała być ,,randka")

w ramach walentynek : 5 klasa podstawówki : byłam zachwycona że dostałam kartke od kolegi który mi się podobał z napisem : dla mojej jedynej...
2 dni pózniej dowiedziałam się że taka samą dostały 3 inne kolezanki od tego samego chłopaka...

[Ilsa Lund]

w sumie mam historię jednego ananasa...
mój kolega ze studiów chciał się koniecznie przypodobać koleżance ze studiów. Pewnego dnia kilka tygodni temu wyszliśmy wszyscy do pubu jeszcze z jego kuzynem i drugim kolegą. Schlał się jak totalna świnia i widocznie uznał że najlepiej poderwie tę dziewczynę jak w środku pubu zdejmie gacie, co uczynił... ogólnie jego kuzyn nie wiedział gdzie oczy podziać a był potem jeszcze zmuszony z nim trochę mieszkać bo dom mu spłonął. Następnego dnia wielkie statusy na facebooku że więcej nie pije ale na postanowieniach się skończyło. Ogólnie po tej akcji trzymam się od niego z daleka.

[ekscentryczna]

ja też mam historię do kolekcji ale opisze ją dopiero za pare miesięcy bo jeszcze za świeża jest

[coco_kiciusia]

Napisane przez szprotka_

jedynie mój znajomy ze studiów. przyszli dwaj tacy pod wpływem % na zajęcia. najpierw, we dwóch, chcieli mnie wsadzić do śmietnika, jak się nie dałam to odpuścili. ja poszłam w swoją stronę, oni swoją ale jeden mi odpuścić nie mógł i leciał przez pół korytarza, żeby mnie w tyłek uszczypnąć. był wielce zdziwiony, że na niego nawrzeszczałam i totalnie nie rozumiał o co mi chodzi -_-"

Masakra, ja bym chyba im krzywdę zrobiła albo powiedziała że jak mnie nie zostawią to dzwonię na policję.

Napisane przez pulcherija

oo ja mam !

wszystkie 3 - zwłaszcza pierwsza

Napisane przez Ilsa Lund

w sumie mam historię jednego ananasa...
mój kolega ze studiów chciał się koniecznie przypodobać koleżance ze studiów. Pewnego dnia kilka tygodni temu wyszliśmy wszyscy do pubu jeszcze z jego kuzynem i drugim kolegą. Schlał się jak totalna świnia i widocznie uznał że najlepiej poderwie tę dziewczynę jak w środku pubu zdejmie gacie, co uczynił... ogólnie jego kuzyn nie wiedział gdzie oczy podziać a był potem jeszcze zmuszony z nim trochę mieszkać bo dom mu spłonął. Następnego dnia wielkie statusy na facebooku że więcej nie pije ale na postanowieniach się skończyło. Ogólnie po tej akcji trzymam się od niego z daleka.

oh yes, kolejny winner tego wątku

[201803111829]

To moja kolej, takie tam smsowe świństewko. Piszę z kolesiem pół roku sms, na gg, gadamy przez skype i takie tam, ogólnie mieszka kilkaset km ode mnie, i spotkamy się dopiero na woodstocku. On zaczął snuć plany, że jak się spotkamy, to on mnie weźmie tam i tam, i jeszcze tam, i ooo, tam też, ze swoimi kolegami. Ogólnie chłopak sympatyczny, miły, przystojny. i w trakcie tego smsowania dostaję wiadomość " ale ty jesteś taka że jak jesteśmy sami to jesteś słodka i fajna, a jak jesteśmy z innymi to coś odpierd**asz, fochy je*iesz? " Na tym skończyła się nasza półroczna znajomość i nasz kontakt. oczywiście do tej pory pisze i dzwoni, czemu się nie odzywam.

[pierniczkowa]

Napisane przez pulcherija

oo ja mam !



w ramach walentynek : 5 klasa podstawówki : byłam zachwycona że dostałam kartke od kolegi który mi się podobał z napisem : dla mojej jedynej...
2 dni pózniej dowiedziałam się że taka samą dostały 3 inne kolezanki od tego samego chłopaka...

no wczesnie chlopak sie nauczyl..

Napisane przez Ilsa Lund

w sumie mam historię jednego ananasa...
mój kolega ze studiów chciał się koniecznie przypodobać koleżance ze studiów. Pewnego dnia kilka tygodni temu wyszliśmy wszyscy do pubu jeszcze z jego kuzynem i drugim kolegą. Schlał się jak totalna świnia i widocznie uznał że najlepiej poderwie tę dziewczynę jak w środku pubu zdejmie gacie, co uczynił... ogólnie jego kuzyn nie wiedział gdzie oczy podziać a był potem jeszcze zmuszony z nim trochę mieszkać bo dom mu spłonął. Następnego dnia wielkie statusy na facebooku że więcej nie pije ale na postanowieniach się skończyło. Ogólnie po tej akcji trzymam się od niego z daleka.

padlam

[coco_kiciusia]

Napisane przez _Tinkerbell

To moja kolej, takie tam smsowe świństewko. Piszę z kolesiem pół roku sms, na gg, gadamy przez skype i takie tam, ogólnie mieszka kilkaset km ode mnie, i spotkamy się dopiero na woodstocku. On zaczął snuć plany, że jak się spotkamy, to on mnie weźmie tam i tam, i jeszcze tam, i ooo, tam też, ze swoimi kolegami. Ogólnie chłopak sympatyczny, miły, przystojny. i w trakcie tego smsowania dostaję wiadomość " ale ty jesteś taka że jak jesteśmy sami to jesteś słodka i fajna, a jak jesteśmy z innymi to coś odpierd**asz, fochy je*iesz? " Na tym skończyła się nasza półroczna znajomość i nasz kontakt. oczywiście do tej pory pisze i dzwoni, czemu się nie odzywam.

prostak i cham.

[dzolls]

Napisane przez _Tinkerbell

To moja kolej, takie tam smsowe świństewko. Piszę z kolesiem pół roku sms, na gg, gadamy przez skype i takie tam, ogólnie mieszka kilkaset km ode mnie, i spotkamy się dopiero na woodstocku. On zaczął snuć plany, że jak się spotkamy, to on mnie weźmie tam i tam, i jeszcze tam, i ooo, tam też, ze swoimi kolegami. Ogólnie chłopak sympatyczny, miły, przystojny. i w trakcie tego smsowania dostaję wiadomość " ale ty jesteś taka że jak jesteśmy sami to jesteś słodka i fajna, a jak jesteśmy z innymi to coś odpierd**asz, fochy je*iesz? " Na tym skończyła się nasza półroczna znajomość i nasz kontakt. oczywiście do tej pory pisze i dzwoni, czemu się nie odzywam.

masakra, jaki gość, zero klasy...
a powiedz, jesteś taka?

[lupin]

Skoro jesteśmy przy smsach, to też wczoraj przez sms kolega rzucił mi tak płytki i bezczelny tekst, że mi płetwy opadły... Kolega, zwykły kolega, z którym ustawiam się czasem na kawę, a wczoraj mieliśmy do kina iść i taki sms puścił:

"Będę po Ciebie o 19.40. Zrobisz cos dla mnie? Zepniesz wlosy w kucyk i zalozysz buty na obcasie. Dzieki : D"

... czy to dziwne, że poczułam się potraktowana płytko i przedmiotowo? Niezwłocznie odesłałam go na drzewo i zaleciłam pójście do kina z jakąś inną siksą, która będzie dla swoich kolegów wskakiwała w obcasy i układała włosy jak on sobie tego życzy.

[aagusiaa88]

Napisane przez lupin

Skoro jesteśmy przy smsach, to też wczoraj przez sms kolega rzucił mi tak płytki i bezczelny tekst, że mi płetwy opadły... Kolega, zwykły kolega, z którym ustawiam się czasem na kawę, a wczoraj mieliśmy do kina iść i taki sms puścił:

"Będę po Ciebie o 19.40. Zrobisz cos dla mnie? Zepniesz wlosy w kucyk i zalozysz buty na obcasie. Dzieki : D"

... czy to dziwne, że poczułam się potraktowana płytko i przedmiotowo? Niezwłocznie odesłałam go na drzewo i zaleciłam pójście do kina z jakąś inną siksą, która będzie dla swoich kolegów wskakiwała w obcasy i układała włosy jak on sobie tego życzy.

pfffffffffffff, żart chyba.... niech spada... kim on jest, zeby ci mowic jak masz wygladac? ... no żal.. aż nie wierze...

[Bayje]

a może po prostu lubi widzieć Twoją całą twarz ? a może kolega jest trochę wyższy od Ciebie i chciał żebyś była trochę wyższa ?

nie przesadzajmy.

[aagusiaa88]

Napisane przez Bayje

a może po prostu lubi widzieć Twoją całą twarz ? a może kolega jest trochę wyższy od Ciebie i chciał żebyś była trochę wyższa ?

nie przesadzajmy.

no i?
ja osobiscie mam taki charakter, ze jak ktos mi mowi, ze mam zrobic tak, to ja na pewno zrobie na odwrot. "na złość mamie, odmroże sobie uszy"

[Bayje]

no ja zbytnio nie rozumiem po co się o takie coś nie wiem 'obrażać' i kazać nie wiem facetowi spadać skoro sie nie wie jakie są pobudki faceta.


owszem jakby mi facet napisał : hej przyjade po Ciebie o 20 - przebierz się za królika lub swinke.

to faktycznie byłoby to przegięciem.

[aagusiaa88]

Napisane przez Bayje

no ja zbytnio nie rozumiem po co się o takie coś nie wiem 'obrażać' i kazać nie wiem facetowi spadać skoro sie nie wie jakie są pobudki faceta.


owszem jakby mi facet napisał : hej przyjade po Ciebie o 20 - przebierz się za królika lub swinke.

to faktycznie byłoby to przegięciem.

hahah

no tak, ale lupin napisala, ze to tylko kolega chyba, ze on to odebral jako randke... co tak czy inaczej jakos mi sie niezbyt podoba ale mowie... ja bym parsknela smiechem jakbym dostala takiego smsa i zrobila na odwrot

[Bayje]

no to mogła na siłe zrobić z włosów jeden wielki tapir i założyć adidasy...

a nie opowiadać, że chłopak jej wykręcił numer.. bo jakby się przebrała za królika/świnke i akcja byłaby mniej więcej jak w Dzienniku Bridget Jones to bym zrozumiała, że jakoś to ją poniżyło czy obraziło.

ale kucyk i obcasy ? ja bym się nawet bardzo cieszyła jakby mi facet napisał, że mam uwiązać włosy (bo nie lubie chodzić w rozpuszczonych)

[tinpanalley]

Napisane przez aagusiaa88

no i?
ja osobiscie mam taki charakter, ze jak ktos mi mowi, ze mam zrobic tak, to ja na pewno zrobie na odwrot. "na złość mamie, odmroże sobie uszy"

to baaardzo "dojrzałe"

[aagusiaa88]

Napisane przez Bayje

no to mogła na siłe zrobić z włosów jeden wielki tapir i założyć adidasy...

a nie opowiadać, że chłopak jej wykręcił numer.. bo jakby się przebrała za królika/świnke i akcja byłaby mniej więcej jak w Dzienniku Bridget Jones to bym zrozumiała, że jakoś to ją poniżyło czy obraziło.

ale kucyk i obcasy ? ja bym się nawet bardzo cieszyła jakby mi facet napisał, że mam uwiązać włosy (bo nie lubie chodzić w rozpuszczonych)

hmmm.. wnioskuje z tego smsa, ze lupin raczej chodzi w rozpuszczonych, stad jego prosba o zwiazaine... wiec w twoim przypadku bylaby prosba o rozpuszczenie

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez tinpanalley

to baaardzo "dojrzałe"

no coz... jesli cos mi sie nie spodoba to tak jest proste

[Bayje]

Jakbym dostałą smsa : Hejka zrób coś dla mnie rozpuść włosy i załóz obcasy.

to bym odpisała :
Hejka - włosy zepnę bo mi tak wygodnie ale buty na obcasie i tak założe bo tylko w takich chodzę .

[dzolls]

Smsy też? Najbardziej chamski, jaki ostanio dostałam, od takiego kumpla, dość dalekiego, ale czasem popiszemy, czy własnie smsy czy na gadu, koleś ok. 30, na moje zaskoczenie, że ma jeszcze mój numer, odpisał: "usunę Twój numer dopiero jak Cię puknę ". Cóż, bez komentarza

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez dzolls

Smsy też? Najbardziej chamski, jaki ostanio dostałam, od takiego kumpla, dość dalekiego, ale czasem popiszemy, czy własnie smsy czy na gadu, koleś ok. 30, na moje zaskoczenie, że ma jeszcze mój numer, odpisał: "usunę Twój numer dopiero jak Cię puknę ". Cóż, bez komentarza

niezle prostactwo

[lupin]

Napisane przez aagusiaa88

hahah

no tak, ale lupin napisala, ze to tylko kolega chyba, ze on to odebral jako randke... co tak czy inaczej jakos mi sie niezbyt podoba ale mowie... ja bym parsknela smiechem jakbym dostala takiego smsa i zrobila na odwrot

Piąteczka

Pewne zachowania pasują do pewnych sytuacji, a do innych nie. Mój chłopak czy kochanek może mnie poprosić, żebym założyła obcasy na naszą upojną randkę, ale jaki interes ma w tym kumpel? Pytanie brzmi, czy on chce się spotkać ze mną czy z kimś kim nie jestem? (bo obcasów nie noszę) Czy zupełnie nie interesuje go moja osobowość i chce żebym przyszła ubrana tak a tak, żeby przynajmniej mógł się popatrzeć? Litości...

Z innym kumplem kiedyś byłam na kawie (ubrałam się jak mniszka, w końcu to nie była randka), a potem dostałam od niego mejla: "Masz fajne cycki !"

Często odnoszę wrażenie, że faceci obecnie prezentują niesamowicie niski poziom i pozwalają sobie na wszystko...

[ania z wzgórza marzeń]

teraz ja sie wypowiem na temat tego smsa z kucykiem i butami :P
ja nauczona doswiadczeniem: zapytalabym dlaczego?
(a moze mial urodziny i jesli by to sprawilo by mu przyjemnosc, to czy wiekszosc z nas by tego nie zrobila; a moze mial ochote zaprosic Cie na jakas fajne kolacje?) tego się nie dowiemy

a teraz doswiadczenie :
jedna z poczatkowych randek z TZetem. Siedzimy w kinie, zaczyna się film.
On nachyla sie do mnie i pyta: - Lubisz lizac?
JA: wzrok mordercy, mysle ale cham..wychodze i pada moje : sluuucham!!!!!
on wyjmuje z kieszeni marynarki chupa chupsy i pyta, który smak chce

to ja mialam glupie mysli, nie on i dzieki mojej powolnej reakcji (wywolanej glebokim szokiem) nie dostal w pape i nasza znajomosc sie nie skonczyla a ja się tu nie zalilam z jakim prostakiem bylam na randce


komunikacja damsko-meska jest dosc trudna, wiec czasem dochodzi do nieporozumien

[cynamonowe]

Ale daj spokój, pytanie "czy lubisz lizać?" zadane przez mężczyznę kobiecie jest naprawdę jednoznaczne. Mógł się spytać czy lubisz lizaki, czy lubisz lizać lizaki, czy lubisz słodycze do lizania, jakkolwiek .

[Mojwa]

Napisane przez cynamonowe

Ale daj spokój, pytanie "czy lubisz lizać?" zadane przez mężczyznę kobiecie jest naprawdę jednoznaczne. Mógł się spytać czy lubisz lizaki, czy lubisz lizać lizaki, czy lubisz słodycze do lizania, jakkolwiek .

Przesadzasz, czy każdy zanim coś powie musi się głeboko zastanowić czy się komuś coś nie skojarzy?

to mi się kojarzy z historyjką przeczytaną w necie, gdzie lekarz zapytał (młodą) pacjentkę, czy ma problemy z połykaniem (bo chciał jej zapisać tabletki) - a ta mu dała w pysk

[lupin]

Napisane przez ania z wzgórza marzeń

teraz ja sie wypowiem na temat tego smsa z kucykiem i butami :P
ja nauczona doswiadczeniem: zapytalabym dlaczego?
(a moze mial urodziny i jesli by to sprawilo by mu przyjemnosc, to czy wiekszosc z nas by tego nie zrobila; a moze mial ochote zaprosic Cie na jakas fajne kolacje?) tego się nie dowiemy

a teraz doswiadczenie :
jedna z poczatkowych randek z TZetem. Siedzimy w kinie, zaczyna się film.
On nachyla sie do mnie i pyta: - Lubisz lizac?
JA: wzrok mordercy, mysle ale cham..wychodze i pada moje : sluuucham!!!!!
on wyjmuje z kieszeni marynarki chupa chupsy i pyta, który smak chce

to ja mialam glupie mysli, nie on i dzieki mojej powolnej reakcji (wywolanej glebokim szokiem) nie dostal w pape i nasza znajomosc sie nie skonczyla a ja się tu nie zalilam z jakim prostakiem bylam na randce


komunikacja damsko-meska jest dosc trudna, wiec czasem dochodzi do nieporozumien

xddd

co do mojego klienta od kucyków i obcasów - napisal mi dzis, że w sumie to on szuka fizycznej znajomosci a ja widzialam w nim kumpla do pogadania, dlatego lepiej jak sie rozejdziemy kazdy w swoja strone.

Powiedzialam mu na jednym z wczesniejszych spotkan, że nie chcę mieć z nim żadnych bliższych stosunków. Nie jest to pierwszy facet, który nie rozumie słowa NIE i kumpluje sie ze mna dalej z nadzieją, że kiedyś zmienię zdanie...

[Oh Stella_Stellah_huh]

Napisane przez lupin

Skoro jesteśmy przy smsach, to też wczoraj przez sms kolega rzucił mi tak płytki i bezczelny tekst, że mi płetwy opadły... Kolega, zwykły kolega, z którym ustawiam się czasem na kawę, a wczoraj mieliśmy do kina iść i taki sms puścił:

"Będę po Ciebie o 19.40. Zrobisz cos dla mnie? Zepniesz wlosy w kucyk i zalozysz buty na obcasie. Dzieki : D"

... czy to dziwne, że poczułam się potraktowana płytko i przedmiotowo? Niezwłocznie odesłałam go na drzewo i zaleciłam pójście do kina z jakąś inną siksą, która będzie dla swoich kolegów wskakiwała w obcasy i układała włosy jak on sobie tego życzy.

Nie, absolutnie mnie nie dziwi, że się tak poczułaś Przypomniała mi się mała anegdota, a propos spinania włosów. Mam kumpla w pracy, który jest totalnym bananem. Któregoś dnia miałam włosy spięte w kucyk właśnie. Dowiedziałam się wtedy od powyższego banana, że mężczyźni mają taką teorię (cytuję), że jak kobieta ma kucyk to będzię lodzik, a jak ma rozpuszczone włosy to bzykanko... tak mi się z Tobą skojarzyło :P przepraszam