Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 2012

[Jolkaaa]

Napisane przez karolca

sierść pal licho, przyzwyczaiłam się, że jest jej pełno i wszędzie.
Głupia nie jest, słucha się, jest bardzo uległa. Boi się wszystkiego, nawet swoich misek z jedzeniem i wodą. O innych rzeczach nawet nie wspominam. Jak otwieram piekarnik to psa mogę szukać w najciemniejszych zakamarkach mieszkania (nie wiem czemu tak się boi). O jedzenie nawet nie żebra.
Ale stara się ze wszystkich sił, aby w mieszkaniu zbyt czysto nie było bo albo rzyganie albo sraczka (sorrki za słowa).

Mój też to boi du..a boi się wszystkiego, tupniesz nogą a ten spierdziela, je z michy coś spadnie to ten ucieka i wogóle straszny wypłoch takiego posranego psa jeszcze nie miałam.

Do tego ta sierść jest biała, na ubraniach istna masakra jest.

Więc odliczam gdzieś do końca marca - początek kwietnia i wek na podwórko wtedy będę szczęśliwa

Odkurzacza itp. też się boi

[mag_99]

Napisane przez natkulec

Hej!
Ja po wizycie i USG, na razie wszystko ok, jutro na 15 jedziemy na KTG i gin kazała zabrać torbę na wszelki wypadek, nie bardzo chce jutro robić cc, chyba że będzie trzeba, ale najpóźniej do niedzieli Madzia bedzie na świecie

wow! fajnie, że już tak szybko

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez Cytrynka_Wawa

nie unikniemy tego

dobrze ze nie jestem sama a piersi mi sie jakies takie twardsze zrobily i sutki wrazliwe na dotyk jeszcze bardziej nie wyobrazam sobie karmienia piersia

ja swoje próbuję delikatnie przygotować - kupiłam maść z ziajki (sama lanolina) i smaruję 2 razy dziennie - ciekawe czy to coś pomoże - skurczy na pewno to u mnie nie wywołuje (kolejny sposób wywołania porodu do d** w moim przypadku)

[karolca]

Napisane przez Jolkaaa

Mój też to boi du..a boi się wszystkiego, tupniesz nogą a ten spierdziela, je z michy coś spadnie to ten ucieka i wogóle straszny wypłoch takiego posranego psa jeszcze nie miałam.

Do tego ta sierść jest biała, na ubraniach istna masakra jest.

Więc odliczam gdzieś do końca marca - początek kwietnia i wek na podwórko wtedy będę szczęśliwa

Odkurzacza itp. też się boi

a moja jest czarna
i nie mam podwórka... mogłabym ją dać do dziadków czy ciotki... ale przy pierwszej okazji ucieknie i będzie szukała drogi do domu.

[mag_99]

dziewczyny a nie wiecie co u rumiankowej? bo ona ma termin na 1.03 może już jest po a my nic nie wiemy...

karo powodzenia jutro!

[MoniaHan]

Napisane przez Jolkaaa

Dlatego ja nie znoszę psów w domu i nic mnie nie przekona miałam już nie jednego !!!

Teraz mamy psa w domu bo brat sprowadził go jak był malusi w listopadzie jakoś więc wiadomo mały pies, potem zima to w domu i póki co nadal siedzi jeszcze, ale niech tylko kwiecień przyjdzie to wypad na dwór bo mnie ku...ica bierze !!! Sierści pełno !!! Brud !!! Syf!! co pozamiata się i pozmywa podłogi to ten chwila moment i na brudzi !!!

Do tego jest głupi nic nie można zostawić na stole bo zaraz nie ma wystarczy się odwrócić a ten już je, do tego kapcie i buty jego najlepsze rzeczy do gryzienia !!

Tyle razy wpierdziel dostał i nic nie dociera do głąba

dlatego uwazam ze nie wszyscy ludzie powinni miec psy. pies to jest duza odpowiedzialnosc i trzeba go wychowywac z miloscia,konsekwencja i cierpliwoscia. bicie nic nie pomoze. nasz tez jest psotny i zjada ze stolu czasami jak sie zostawi...ale to jest tylko zwierze i trzeba sie z tym liczyc jak zostawisz to na wlasne ryzyko bo on moze to zgarnac. a siersc? tez musze odkurzac co drugi dzien i siersci jest pelno ale liczylam sie z tym biorac psa. nie mozna obwiniac psa ze jest zle wychowany trzeba tez brac pod uwage swoje bledy wychowawcze. a psy ktore sa w kojcach albo na lancuchu non stop...sama bym uwiazala ich wlascicieli.
przepraszam za wywody, ale ja jestem stuknieta na punkcie zwierzat i kiedys z rodzicami mielismy zakladac schronisko dla zwierzakow, wiec od dziecka u mnie taka milosc do psow i kotow, zawsze byly w domu, przygarniane, zle wychowane, ktore bylo trzeba naprowadzac na dobra droge itd.

np. tak kocham Ivorka swojego ale na kanapy nie ma prawa wchodzic, do sypialni nie ma prawa wchodzic, a probowal na poczatku ale nauczylismy go. i mimo ze taki jest psotny to tyle daje nam radosci i smiechu codziennie ze warto odkurzac ta siersc i byc uwaznym ciagle aby niczego nie zbroil (bo on przeciez uwielbia przenosic rzeczy z miejsca na miejsce).

[Jolkaaa]

Napisane przez MoniaHan

dlatego uwazam ze nie wszyscy ludzie powinni miec psy. pies to jest duza odpowiedzialnosc i trzeba go wychowywac z miloscia,konsekwencja i cierpliwoscia. bicie nic nie pomoze. nasz tez jest psotny i zjada ze stolu czasami jak sie zostawi...ale to jest tylko zwierze i trzeba sie z tym liczyc jak zostawisz to na wlasne ryzyko bo on moze to zgarnac. a siersc? tez musze odkurzac co drugi dzien i siersci jest pelno ale liczylam sie z tym biorac psa. nie mozna obwiniac psa ze jest zle wychowany trzeba tez brac pod uwage swoje bledy wychowawcze. a psy ktore sa w kojcach albo na lancuchu non stop...sama bym uwiazala ich wlascicieli.
przepraszam za wywody, ale ja jestem stuknieta na punkcie zwierzat i kiedys z rodzicami mielismy zakladac schronisko dla zwierzakow, wiec od dziecka u mnie taka milosc do psow i kotow, zawsze byly w domu, przygarniane, zle wychowane, ktore bylo trzeba naprowadzac na dobra droge itd.

Wiesz ja osobiście go nie biję i nie mogę też powiedzieć, że jest bity tylko dostaje po tyłku kapciem i nie mocno od głównie matki.

Ale dostaje tylko jak coś zniszczy no, albo zje ze stołu.

Poza tym ja psa nie chciałam - a muszę znosić go w domu.

I racja nie wszyscy powinni mieć psy, ja sama wiem po sobie że nie mogę, nie mam cierpliwości - nie lubię i tyle.

Więc w przyszłości napewno nie kupię psa ani nie przygarnę.

[karolca]

Monia, mój pies jest dobrze wychowany. Słucha się, mogę chodzić z nią bez smyczy i nie odejdzie od nogi bez mojego pozwolenia (nawet jak zobaczy kota, a powiem "nie", to nie pobiegnie za nim). Nie był nigdy bity, nie doświadczył z naszych rąk przemocy (nie wiem co było przed schroniskiem i w schronisku).
Z sierścią przez ostatnie dwa lata nie było problemu. Kupiłam specjalne preparaty u weterynarze, które pomagały i działały cuda. Ale przestało pomagać, innych już nie ma.
Odkurzać muszę codziennie. Codziennie zbieram z 50 m2 reklamówkę sierści. Drugie tyle wyczesuję.

Już powiedziałam, że ten pies jest ostatnim w bloku. Jak będziemy mieć dom i choćby małe podwórko to ok, będzie mieć miejsce do biegania przez cały dzień i w ogóle. Ale nie w bloku.

Najbardziej w ostatnim czasie irytuje mnie, że kundel musi mnie cały czas widzieć. Jak idę do WC piszczy pod drzwiami, jak się kąpię, leży obok wanny... (drzwi do łazienki nie zamykam, bo byłoby mi za gorąco).

[MoniaHan]

Napisane przez Jolkaaa

Wiesz ja osobiście go nie biję i nie mogę też powiedzieć, że jest bity tylko dostaje po tyłku kapciem i nie mocno od głównie matki.

Ale dostaje tylko jak coś zniszczy no, albo zje ze stołu.

Poza tym ja psa nie chciałam - a muszę znosić go w domu.

I racja nie wszyscy powinni mieć psy, ja sama wiem po sobie że nie mogę, nie mam cierpliwości - nie lubię i tyle.

Więc w przyszłości napewno nie kupię psa ani nie przygarnę.

no to dobrze ze wiesz ze nie chcesz psa, bo czasami ludzie nie chca tak naprawde tej odpowiedzialnosci a psa biora, to jest dla mnie niezrozumiale.

[gucia6]

Napisane przez Aguśkaa83

gucia ale masz juz spory brzus, piekny brzus

bo i lokatorka pewnie w nim juz spora

Napisane przez joanaros

coś mnie przeczyściło

moze cos sie rusza

Napisane przez MoniaHan

wrzucilam zdjecia na maila, ale to jeszcze nie ostatnie, bo ostatnie tak Ona wstawila musza byc przy lozeczku

slicznie wygladasz

Napisane przez karolca

Cytrynko, też mnie stopy bolą. Ale i wszystkie stawy.
Podejrzewam, że to relaksyna na nas wpływa i jest to jeden ze znaków zbliżającego się porodu.
Jak czytałam, zaczyna ona działać na kilka tygodni przed porodem...
A ten ból stóp jest okropny, jakbym miała płaskostopie, chodziła w niewygodnych butach w upał... jakby stopy spuchły (a o dziwo opuchlizna powoli mi schodzi).
I podejrzewam, że stąd też mam te drętwienia rąk w nocy.

ja w sumie na nadmierne opuchniecie nog nie cierpie, ale za to czuje nadmiar tej relaksyny w kolanach i biodrach... mam czasami wrazenie jakbym zaraz miala sie rozsypac

Napisane przez emigra

nigdy nie wiadomo masz objawy
u mnie cisza i spokoj wiec ja napewno nie urodze jutro

hehe... tego nigdy nie wiadomo

[Jolkaaa]

Napisane przez MoniaHan

no to dobrze ze wiesz ze nie chcesz psa, bo czasami ludzie nie chca tak naprawde tej odpowiedzialnosci a psa biora, to jest dla mnie niezrozumiale.

U mnie jest pies bo był brany z myślą na dwór, ale że brat wybrał takiego i kupił go w takim momencie to niestety musi być teraz w domu i trzeba jakoś go znosić.

[MoniaHan]

Napisane przez karolca

Monia, mój pies jest dobrze wychowany. Słucha się, mogę chodzić z nią bez smyczy i nie odejdzie od nogi bez mojego pozwolenia (nawet jak zobaczy kota, a powiem "nie", to nie pobiegnie za nim). Nie był nigdy bity, nie doświadczył z naszych rąk przemocy (nie wiem co było przed schroniskiem i w schronisku).
Z sierścią przez ostatnie dwa lata nie było problemu. Kupiłam specjalne preparaty u weterynarze, które pomagały i działały cuda. Ale przestało pomagać, innych już nie ma.
Odkurzać muszę codziennie. Codziennie zbieram z 50 m2 reklamówkę sierści. Drugie tyle wyczesuję.

Już powiedziałam, że ten pies jest ostatnim w bloku. Jak będziemy mieć dom i choćby małe podwórko to ok, będzie mieć miejsce do biegania przez cały dzień i w ogóle. Ale nie w bloku.

Najbardziej w ostatnim czasie irytuje mnie, że kundel musi mnie cały czas widzieć. Jak idę do WC piszczy pod drzwiami, jak się kąpię, leży obok wanny... (drzwi do łazienki nie zamykam, bo byłoby mi za gorąco).

oj tak w bloku to musi byc trudno miec psa. wczoraj wlasnie z Tz o tym rozmawialismy co bysmy zrobili gdybysmy musieli przeprowadzic sie do bloku np. to co wtedy z Ivorem? teraz ma duze podworko, oddzielne pomieszczenie do spania w nocy, ale w domu jest tez bardzo czesto - kiedy chce wyjsc pobiegac sobie to staje przy drzwiach i wypuszczamy go - kiedy chce wejsc do domu to daje znak ze przyszedl
super ze Wasza sunia taka ulozona jest tak naprawde. widocznie tak bardzo Ciebie kocha ze ciagle chce byc z Toba

[Furczak]

Witam wszystkie rozpakowane mamusie i ciężarówki co Was dogonie z czytaniem to już nie mam siły nic napisać albo mi neta gdzieś wciągnie :/ więc tym razem postanowiłam najpierw napisać a potem doczytam co tam naskrobałyście przez ostatni dzionek

U nas coraz ciężej... Mały już waży około 2400 - 33+4 tc. troche za dużo nam waga leci w góre ostatnio ale byłam na wizycie kontrolnej u endokrynologa i niestety się tarczyca rozregulowała i tak już będzie, na razie mamy +17 kg, mam nadzieje ze przy nowej dawce leków ten wzrost się zahamuje :/

od wczoraj boli mnie wszystko co się znajduje pomiędzy biodrami i poniżej pasa chyba się kości rozłażą bo normalnie ciężko mi chodzić

Cziqua super kocyk a robiłaś może coś jeszcze na szydełku dla synka ?? bo mi kocyk zrobiła babcia tzn moja mama, ale chętnie sama bym coś jeszcze zrobiła dla synka , ale jak juz pisałam kiedys- nie mam wzorów i pomysłu na "chłopczykowe " szydełkowe rzeczy.

Wracam do poprzednich stron czytać miłego wieczorku wszystkim zyczymy

[Cytrynka_Wawa]

Karolca doskonale cie rozumiem bo miałam psa i wiem co to znaczy a teraz moj królik robi nie mnie bałaganu szczególnie jak lnieje ale wychodzę z założenia ze jak sie bedzie zwierze do domu to trzeba liczyc sie z konsekwencjami i nie kieruje tego do ciebie w złym kontekście

[MoniaHan]

Napisane przez gucia6

bo i lokatorka pewnie w nim juz spora



moze cos sie rusza


slicznie wygladasz


ja w sumie na nadmierne opuchniecie nog nie cierpie, ale za to czuje nadmiar tej relaksyny w kolanach i biodrach... mam czasami wrazenie jakbym zaraz miala sie rozsypac


hehe... tego nigdy nie wiadomo

o to ja relaksyne czuje dzisiaj w glowie, tak mnie wczesniej bolala jakby miala mi sie rozsypac, na szczescie juz troche lepiej jest

[karolca]

Napisane przez MoniaHan

oj tak w bloku to musi byc trudno miec psa. wczoraj wlasnie z Tz o tym rozmawialismy co bysmy zrobili gdybysmy musieli przeprowadzic sie do bloku np. to co wtedy z Ivorem? teraz ma duze podworko, oddzielne pomieszczenie do spania w nocy, ale w domu jest tez bardzo czesto - kiedy chce wyjsc pobiegac sobie to staje przy drzwiach i wypuszczamy go - kiedy chce wejsc do domu to daje znak ze przyszedl
super ze Wasza sunia taka ulozona jest tak naprawde. widocznie tak bardzo Ciebie kocha ze ciagle chce byc z Toba

właśnie... jestem zmęczoną jej miłością i oddaniem.
Bo jak będzie dziecko, będzie niesamowicie zazdrosna. Wiem jak ją przygotować do wszystkiego i mam nadzieję, że zaakceptuje zmiany.

Napisane przez Cytrynka_Wawa

Karolca doskonale cie rozumiem bo miałam psa i wiem co to znaczy a teraz moj królik robi nie mnie bałaganu szczególnie jak lnieje ale wychodzę z założenia ze jak sie bedzie zwierze do domu to trzeba liczyc sie z konsekwencjami i nie kieruje tego do ciebie w złym kontekście

Jak mówiłam - jestem nią zmęczona. Gdyby nie ciąża to by mnie to obeszło.

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez karolca

właśnie... jestem zmęczoną jej miłością i oddaniem.
Bo jak będzie dziecko, będzie niesamowicie zazdrosna. Wiem jak ją przygotować do wszystkiego i mam nadzieję, że zaakceptuje zmiany.


Jak mówiłam - jestem nią zmęczona. Gdyby nie ciąża to by mnie to obeszło.

rozumiem

[Aguśkaa83]

gucia no wlasnie moj lokator tez byl duzy... 2 tyg temu 2900 wazyl, ciekawe ile jutro na wizycie bedzie wazyl az sie boje....
Filipek jak sie urodzil wazyl 3400 gr ale urodzil sie w 1 dzien 38 tyg. Moj maz przy urodzeniu wazyl 3600 podobno a ja 3150.
Ciekawe jaki duzy bedzie nasz maluch, bo brzuch mam wiekszy niz w poprzedniej ciazy no i mam wrazenie ze zaraz peknie

[88natka]

Napisane przez Aguśkaa83

gucia no wlasnie moj lokator tez byl duzy... 2 tyg temu 2900 wazyl, ciekawe ile jutro na wizycie bedzie wazyl az sie boje....
Filipek jak sie urodzil wazyl 3400 gr ale urodzil sie w 1 dzien 38 tyg. Moj maz przy urodzeniu wazyl 3600 podobno a ja 3150.
Ciekawe jaki duzy bedzie nasz maluch, bo brzuch mam wiekszy niz w poprzedniej ciazy no i mam wrazenie ze zaraz peknie

trzymam za wizytę. Ja już uciekam bo mąż z pracy wraca. Spokojnej nocy

[karo_z]

Hej

miałam awarię netu i nie było mnie prawie dwa dni. Miałam z 15 stron do nadrobienia i dopiero skończyłam!!

Już zapomniałam co miałam komu napisać
Myślałam że może któraś zacznie rodzić czy coś a tu cisza! ciekawe czy któryś dzieciaczek się urodzi w ten magiczny dzień 29.02...

Aguśka coś pisałaś, że może pozbyłaś się już pana czopa? może będziesz następna?

Napisane przez Mała!

Cytrynko też mnie stopy bolą jak chodzę... i dłonie mi puchną niemiłosiernie !!! idodatkowo bardziej mnie ostatnio piersi bolą!

właśnie zjadłam bułkę posmarowaną białym serkiem wyłożoną truskawkami i posypaną cukrem uwielbiał bułki i kanapki z truskawkami coś bym jeszcze zjadła...??? hym???

ale bym coś takiego zjadła!!!

[gosia261282]

Napisane przez Jolkaaa

Do tego jest głupi nic nie można zostawić na stole bo zaraz nie ma wystarczy się odwrócić a ten już je, do tego kapcie i buty jego najlepsze rzeczy do gryzienia !!

Tyle razy wpierdziel dostał i nic nie dociera do głąba

Zadzwon po Cesara Millana
A serio to ja akurat nie rozumiem,bo kocham zwierzeta.I mimo,ze jestem swiadoma niedogodnosci(mialam i psy i kota i rozne gryzonie) to jak sie przeprowadzimy bede myslec o zakupie psa.I chce,zeby dzieci wychowywaly sie ze zwierzetami.

Napisane przez karolca

Poza tym nie biorę odpowiedzialności za reakcję na małe dzieci (atakuje bez ostrzeżenia, więc trzeba ją bardzo dobrze znać i obserwować...)

Ale skoro jest tak jak mowisz,to nie boisz sie jaka bedzie reakcja na wasza coreczke?

Napisane przez MoniaHan

dlatego uwazam ze nie wszyscy ludzie powinni miec psy. pies to jest duza odpowiedzialnosc i trzeba go wychowywac z miloscia,konsekwencja i cierpliwoscia. bicie nic nie pomoze. nasz tez jest psotny i zjada ze stolu czasami jak sie zostawi...ale to jest tylko zwierze i trzeba sie z tym liczyc jak zostawisz to na wlasne ryzyko bo on moze to zgarnac. a siersc? tez musze odkurzac co drugi dzien i siersci jest pelno ale liczylam sie z tym biorac psa. nie mozna obwiniac psa ze jest zle wychowany trzeba tez brac pod uwage swoje bledy wychowawcze. a psy ktore sa w kojcach albo na lancuchu non stop...sama bym uwiazala ich wlascicieli.
przepraszam za wywody, ale ja jestem stuknieta na punkcie zwierzat i kiedys z rodzicami mielismy zakladac schronisko dla zwierzakow, wiec od dziecka u mnie taka milosc do psow i kotow, zawsze byly w domu, przygarniane, zle wychowane, ktore bylo trzeba naprowadzac na dobra droge itd.

np. tak kocham Ivorka swojego ale na kanapy nie ma prawa wchodzic, do sypialni nie ma prawa wchodzic, a probowal na poczatku ale nauczylismy go. i mimo ze taki jest psotny to tyle daje nam radosci i smiechu codziennie ze warto odkurzac ta siersc i byc uwaznym ciagle aby niczego nie zbroil (bo on przeciez uwielbia przenosic rzeczy z miejsca na miejsce).

Pozpieram w 100 %

[Jolkaaa]

Za mną chodzi pasta jajeczna domowej roboty i chyba jutro na kolacje albo w czwartek na śniadanie zrobie i zjem również mam ochotę na tosty z serem i salami dawno oj bardzo dawno nie jadłam
oraz twarożek z rzodkiewką

JUTRO CZEKA MNIE WIZYTA WIĘC PROSZĘ O KCIUKI

miałam jechać z TŻtem, ale on ma jakieś szkolenie więc jadę sama albo z koleżanką po wizycie jeszcze muszę podjechać do ZUSu oraz do 2 sklepów po zakupy spożywcze

a teraz powoli zmykam na serial online a potem lulu

dobranoc

[karolca]

Napisane przez gosia261282

Ale skoro jest tak jak mowisz,to nie boisz sie jaka bedzie reakcja na wasza coreczke?

Mam obawy. Zawsze powtarzałam, że ja dzieci mieć nie będę. Nie brałam nawet pod uwagę tego, że może kiedyś mi się pozmienia.
Jeśli będzie "gorąco", pies zawsze ma drugi dom u mojej mamy (tam kiedyś mieszkaliśmy). Mam wyjście awaryjne z sytuacji podbramkowej, a jak będzie - zobaczymy.

[cziqua]

Napisane przez Furczak

Witam wszystkie rozpakowane mamusie i ciężarówki co Was dogonie z czytaniem to już nie mam siły nic napisać albo mi neta gdzieś wciągnie :/ więc tym razem postanowiłam najpierw napisać a potem doczytam co tam naskrobałyście przez ostatni dzionek

U nas coraz ciężej... Mały już waży około 2400 - 33+4 tc. troche za dużo nam waga leci w góre ostatnio ale byłam na wizycie kontrolnej u endokrynologa i niestety się tarczyca rozregulowała i tak już będzie, na razie mamy +17 kg, mam nadzieje ze przy nowej dawce leków ten wzrost się zahamuje :/

od wczoraj boli mnie wszystko co się znajduje pomiędzy biodrami i poniżej pasa chyba się kości rozłażą bo normalnie ciężko mi chodzić

Cziqua super kocyk a robiłaś może coś jeszcze na szydełku dla synka ?? bo mi kocyk zrobiła babcia tzn moja mama, ale chętnie sama bym coś jeszcze zrobiła dla synka , ale jak juz pisałam kiedys- nie mam wzorów i pomysłu na "chłopczykowe " szydełkowe rzeczy.

Wracam do poprzednich stron czytać miłego wieczorku wszystkim zyczymy

to mnie boli wszystko od szyi w dół najgorzej rano jak z łóżka trzeba wstac mam wrażenie że nocne maratony jakies biegam bo wszytskie mięśnie bolą i kości i pachwiny no wszystko normalnie


a dla synka zrobiłam na razie 2 kocyki ( zaczynam trzeci) i czapeczkę z bawelny


a teraz idę nyny bo rano z siuśkami do laboratorium trzeba iśc i na morfologię a potem wbijam do mamci na śniadanie

[koniakonia]

Hej,

rodzina śpi, a ja czytam..

Desia zdrówka dla Adasia

Za wszystkie wizyty kciukasy ogromne.

Ja dzisiaj jestem mega wyspana, o 15 się położyłam obok Kajulki i tak spałyśmy do 19, a Nina bawiła się z Tatą.
Chciałabym Wam tyle napisać , ale nie wiem od czego by tu zacząć....
aaaa no
DZIĘKUJEMY JESZCZE RAZ ZA GRATULACJE, WSPARCIE WIRTUALNE I CIEPŁE MYŚLI...

**poród**
poród i sprawy okołoporodowe opiszę w emailu, bo coś czuję ,że to mi zajmie czasu ,że hoho,jeśli któraś z Was ma pytania co i jak to jest z tym cc to pytajcie tu albo na priv, bo może nie każdy chce znać szczegóły...
Powrót do domu był bardzo miły.Postawiliśmy Kaję w foteliku na podłodze i zawołaliśmy Ninę, stała zamurowana coś koło minuty, normalnie jak słup soli, nawet oczami nie mrugała za dużo.
Potem jak już karmiłam to podeszła i dała buziaka.Tak robi często , podchodzi i daje buziaka albo głaska rożek .Jak Mała zapłacze to Nina biegnie pierwsza zobaczyć co się dzieje.
Tak że reakcja na Siostrę bardzo pozytywna.Sprawa zazdrości o mnie troszkę się wybija, jak karmię Kaję to Nina włazi na tapczan i od tyłu wchodzi mi na plecy i tak sobie wisi jedno dziecko z przodu przy cycu, drugie na plecach.Dzisiaj rano Nina przyszła ze smokiem w buzi ( znalazła jakis po niej). Staram się jak najwięcej zajmować się Niną,ale właśnie z tego powodu miałam wczoraj ten kryzys, bo miałam wrażenie ,że Nina jest na mnie obrażona za to ,że mnie nie było, że nie chce do mnie przyjść się przytulić itd.widziałam w Jej oczach wyrzut jakiś , no nie wiem , pewnie przesadzam, ale matki widzą takie rzeczy, tak że wczoraj popłakiwałam sobie.,Dzisiaj już jest znacznie lepiej, to co mogę robię z dwoma jednocześnie, np. daje cyca Kai i rysuję z Niną itd.

Kaja jest bardzo grzeczna ( odpukać puk puk ) w nocy dość często się budzi , ale już znalazłam przyczynę i dzisiaj zobaczymy co z tego będzie. Za to w dzień śpi jak aniołek po 3 godziny ciągiem, pije mleczko i robi kupolki. Nie lubi mieć brudnej pieluszki o czym daje znać,no i jest głodomorkiem.
Fizycznie jest kopią Niny, tak że mam bliźniaczki tylko że z dwuletnią różnicą wieku . Ma czarne włoski, wygląda troszkę jak mała Chinka . Zdjęcia będą później ,bo korzystam z lapsa służbowego tż, a tu zdjęc nie wrzucam, mój laps w naprawie.


Chciałam też pochwalić mojego tż, bo spisuje się na medal, sama nie dałabym rady tego wszystkiego ogarnąć.Dobry mi się Chłop trafił .

[karolca]

Dobra.
Teraz mam pytanie o te skurcze przepowiadające i twardnienia brzucha
Bo od około poludnia mam coś takiego, że połowa brzucha (od dołu w górę) robi sie twardy, kwadratowy (płaski zamiast szpica), pępek wraca do środka. Nic nie boli, górna część brzucha jest mięciutka (poza pupką małej). Generalnie to nawet tego nie czuję jak siedzę czy leżę, dopiero jak wstanę to takie dziwne uczucie napiętego brzucha mam.
Czy to jest to?

[Jolkaaa]

a jeszcze mam pytanko czy w USC przy rejestrowaniu dziecka musimy być razem z TŻtem czy wystarczy jedno z Nas? Bo z tym będzie mały problem - nie mamy z kim dziecka zostawić i albo pojechać będzie mogło jedno z Nas a jak nie to we dwoje ale z maluchem bo inaczej się nie da. A z takim małym do urzędu to nie wiem czy wypada

[karolca]

Napisane przez Jolkaaa

a jeszcze mam pytanko czy w USC przy rejestrowaniu dziecka musimy być razem z TŻtem czy wystarczy jedno z Nas? Bo z tym będzie mały problem - nie mamy z kim dziecka zostawić i albo pojechać będzie mogło jedno z Nas a jak nie to we dwoje ale z maluchem bo inaczej się nie da. A z takim małym do urzędu to nie wiem czy wypada

Wystarczy jedno

[karo_z]

Napisane przez karolca

Dobra.
Teraz mam pytanie o te skurcze przepowiadające i twardnienia brzucha
Bo od około poludnia mam coś takiego, że połowa brzucha (od dołu w górę) robi sie twardy, kwadratowy (płaski zamiast szpica), pępek wraca do środka. Nic nie boli, górna część brzucha jest mięciutka (poza pupką małej). Generalnie to nawet tego nie czuję jak siedzę czy leżę, dopiero jak wstanę to takie dziwne uczucie napiętego brzucha mam.
Czy to jest to?

[Jolkaaa]

Napisane przez karolca

Wystarczy jedno

dziękuję

[karolca]

Napisane przez karo_z

uff
to jednak moja macica czuje instynkt
bo myślałam już, że do samego porodu nici z tego