Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

[atram00100]

Bottega z tego co piszesz wynika, że bardziej bolałaby Ciebie "zdrada" psychiczna niż fizyczna (chyba jak większość kobiet ) i dopóki jesteś panią sytuacji to wszystko jest ok.
A co do ślubu to ja osobiście mam zupełnie odmienne zdanie niż większość kobiet, nawet ostatnio rozmawiałam o tym z kuzynką. Ona chciałaby mieć długą suknię i bal na 100 par. Ja natomiast jeśli już miałabym wyjść za mąż to wolałabym te pieniądze włożyć w podróż poślubną a sam ślub mieć skromny, romantyczny najlepiej tylko we 2 ach ale się rozmarzyłam Moja kumpela specjalnie wyjechała za granicę, żeby zarobić na wesele z tego co pamiętam na 180 osób, ślub był piękny, ale wydać 40tys.... i zaprosić jakiś wujków i ciotki z którymi widuje się z okazji wesel i pogrzebów, dziękuję ja wolę po mojemu
Choć z drugiej strony myślę, że ja chyba nie mogłabym żyć z jednym człowiekiem do końca moich dni. Pierwsze parę lat wszystko fajnie, można by rzec sielanka ale później wkrada się rutyna ludzie się zmieniają i nic już nie jest takie jak na początku. Oczywiście wiem też, że istnieje prawdziwa miłość na caałe życie, gdy spojrzę na moją kochaną babcie i dziadka niedawno minęła 55 rocznica ślubu.

Estecorazon nic mi nie mów ja jestem przed @ dlatego wsunęłam nadprogramowo kromkę razowego z serkiem i szynką + 1 śliwka w czekoladzie + serek wiejski z miodem i cynamonem ;-( zawsze w tym czasie mogę zjeść konia z kopytami i na dodatek zaraz jak zjem to nabieram ochoty na coś innego i tak ciągle, na szczęście 40 min rowerku zaliczone i ćwiczenia na nogi.... ale co ja się pocieszam. Trudno jutro te jest dzień. A Ty napisz co dziś zjadłaś bo może po prostu za mało i dlatego jesteś głodna

[estecorazon]

Ja też jestem przed @ a nad tymn głodem ciężko zapanować.... śniadanie hmm aha pół serka wiejskiego czyli 100g = 82kcal i jedna mandarynka + 2 kromki wasy z tym dżemem łowicz no i kawa z mlekiem mleka mało = w 100g 104kcal a ja ile dwie łyżeczki, drugie śniadanie batonik musli jakieś 100 kcal na obiad pół opakowania warzyw na patelnie + marchewka + sałata lodowa i rukola na podwieczorek ćwiartka melona a na kolacje 40g płatków z błonnikiem + pół szklanki mleka a między czasie trochę skubnęłam gotowanych żeberek 3 kromki wasy z dżemem piłam strasznie mało nawet chyba nie litr ja już nie wiem

[czarnaDama2394]

Napisane przez estecorazon

Ja też jestem przed @ a nad tymn głodem ciężko zapanować.... śniadanie hmm aha pół serka wiejskiego czyli 100g = 82kcal i jedna mandarynka + 2 kromki wasy z tym dżemem łowicz no i kawa z mlekiem mleka mało = w 100g 104kcal a ja ile dwie łyżeczki, drugie śniadanie batonik musli jakieś 100 kcal na obiad pół opakowania warzyw na patelnie + marchewka + sałata lodowa i rukola na podwieczorek ćwiartka melona a na kolacje 40g płatków z błonnikiem + pół szklanki mleka a między czasie trochę skubnęłam gotowanych żeberek 3 kromki wasy z dżemem piłam strasznie mało nawet chyba nie litr ja już nie wiem

Z tego co widzę twój jadłospis jest nie odpowiedni popatrz sobie na jadłospisy cofnij się o parę stron do tyłu i przyrządzaj sobie tak jak my

[estecorazon]

Napisane przez czarnaDama2394

Z tego co widzę twój jadłospis jest nie odpowiedni popatrz sobie na jadłospisy cofnij się o parę stron do tyłu i przyrządzaj sobie tak jak my

pod jakim względem nieodpowiedni???


wiem, że za mało wody, jak obliczałam sobie zapotrzebowanie mojego organizmu na kalorie wyskoczyło 2500 - według was na początek 700 to jest 1800 ja nie potrafię tak nagle jeść tak jak wy tak mało i na kolacje tylko jabłko czy coś w tym stylu może z czasem ale teraz

[atram00100]

Estecorazon zgadzam się z Czarną z tego co mi wyszło zjadłaś jakieś 900 kcal ... a powinno być ok. 1200 także wogóle namoje oko wyszło mało białka w porównaniu z węglami
moim zdaniem batonik musli, dżem to nie są odpowiednie składniki posiłku zamiast tego mogłaś zjeść więcej melona i mandarynek, no i wydaję mi się, że jesz za mało warzyw, spróbuj je wkomponować w każdy posiłek. Nie wiem czy zaglądałaś na stronę 15 naszego wątku o której wspominała już jedna z dziewczyn, tam Bottega wypisała co ile i jak powinno się jeść.

Może zamień chrupkie pieczywo na chlebek pełnoziarnisty, rób sobie różne sałatki warzywne, ja na przykład dziś zrobiłam sobie taką : sałata, kilka rzodkiewek, pomidorków koktajlowych, kawałek papryki, startą marchewkę, łyżeczkę ziaren słonecznika, kilka kropel oliwy i cytryny, jakieś zioła do smaku.
Powinnaś wypić min 1.5 l nie musisz pić samej wody, ja bardzo lubię herbatę zieloną z plasterkiem cytryny, możesz pić herbaty owocowe ale nie czarną.
Wiem, że na początku jest trudno ale jak będziesz miała w lodówce odpowiednie produkty (dużo warzyw i owoców) to będzie Ci łatwiej komponować posiłki, wiem po sobie ;-)

[czarnaDama2394]

Napisane przez estecorazon

pod jakim względem nieodpowiedni???


wiem, że za mało wody, jak obliczałam sobie zapotrzebowanie mojego organizmu na kalorie wyskoczyło 2500 - według was na początek 700 to jest 1800 ja nie potrafię tak nagle jeść tak jak wy tak mało i na kolacje tylko jabłko czy coś w tym stylu może z czasem ale teraz

powiem tak-perfekcyjna nie jestem,ale nikt nie mówi abyś jadła jabłko na kolację.Jabłko to możesz zjeść na podwieczorek z czymś jeszcze lub na 2 śniadanie .np.ja na kolację jem albo jakiś twarożek ze szczypiorkiem albo jajko z czymś tam albo coś wymyślam.Powinnaś na prawdę zerknąć na nasze jadłospisy.Teraz mała twoja śpi masz trochę czasu więc do roboty

DOKŁADNIE OT TO CHODZI CO PISZE Atram
moim zdaniem batonik musli, dżem to nie są odpowiednie składniki posiłku zamiast tego mogłaś zjeść więcej melona i mandarynek, no i wydaję mi się, że jesz za mało warzyw, spróbuj je wkomponować w każdy posiłek. Nie wiem czy zaglądałaś na stronę 15 naszego wątku o której wspominała już jedna z dziewczyn, tam Bottega wypisała co ile i jak powinno się jeść.

[misia077]

hej
estecorazon podam Ci moje jedzonko dzisiaj nie jest jeszcze idealne ale będziesz miała porównanie.
I płatki owsiane 30g , mleko 150g , jabłko 200g starte 268k
II chleb żytni 30g z polędwicą drobiową122k
III kalafior, marchew, mintaj 268k
IV jogurt pitny (na szybko w aucie) 100k
V sałatka z sałaty, pomidora, ogórek, serka, jogurtu 200k
Dodam ze ogólnie bardzo lubię jeść łakotki i też ciężko mi się opamiętać ale jakoś daję radę(nie wspomnę o wczorajszej porażce jednodniowe załamanie związane również z nadchodzącym @)

[sylvi_86]

Napisane przez estecorazon

Ja też jestem przed @ a nad tymn głodem ciężko zapanować.... śniadanie hmm aha pół serka wiejskiego czyli 100g = 82kcal i jedna mandarynka + 2 kromki wasy z tym dżemem łowicz no i kawa z mlekiem mleka mało = w 100g 104kcal a ja ile dwie łyżeczki, drugie śniadanie batonik musli jakieś 100 kcal na obiad pół opakowania warzyw na patelnie + marchewka + sałata lodowa i rukola na podwieczorek ćwiartka melona a na kolacje 40g płatków z błonnikiem + pół szklanki mleka a między czasie trochę skubnęłam gotowanych żeberek 3 kromki wasy z dżemem piłam strasznie mało nawet chyba nie litr ja już nie wiem

jakims wielkim znawcą nie jestem ale chrupkie powinnaś wyrzucic na rzecz razowego chlebka. do sniadnia moglas dorzucic jeszcze jedna mandarynke. na chlebek mozna polozyc pomidorka, ogórka, czy jakies inne warzywko, moze jakies jajko do sniadanka?
-co do drugiego- batoniki sa beeeee
-w obiedzie brakuje białka, moglas wrzucic kurczaczka badz jakas rybke
-podwieczorek-owoc to nie posilek :P i brakuje białka
-kolacja-co do platkow to lepiej je dac na sniadanie, jakie mleko?

[estecorazon]

Napisane przez sylvi_86

jakims wielkim znawcą nie jestem ale chrupkie powinnaś wyrzucic na rzecz razowego chlebka. do sniadnia moglas dorzucic jeszcze jedna mandarynke. na chlebek mozna polozyc pomidorka, ogórka, czy jakies inne warzywko, moze jakies jajko do sniadanka?
-co do drugiego- batoniki sa beeeee
-w obiedzie brakuje białka, moglas wrzucic kurczaczka badz jakas rybke
-podwieczorek-owoc to nie posilek :P i brakuje białka
-kolacja-co do platkow to lepiej je dac na sniadanie, jakie mleko?

jej a ja myslałam, że najważniejsze jest aby jak najmniej kalorii póki co nie mam kasy więc lodówkę zapełnie na pensje. mleko 1,5% a na obiad pierś miałam wczoraj a i dzisiaj w warzywach na patelnie były kawałki piersi.... a to tego białka tak dużo w ciągu dnia potrzeba? jutro się poprawię



weszłam na wagę i przybrałam 400g hehe beka bo do rana zmaleje nie miałam dzisiaj prawie wogóle ruchu dlatego nie chciałam dużo jeść wiecie co mała śpi fakt ale ja padam na ryj więc uciekam a jutro w robocie nadrobię ile się da od początku i postaram się ładnie zjeść oki.? to umowa stoi buziaki

[sylvi_86]

jak za malo jesz to tez bedziesz przybierac bo bedzie organizm magazynowal na "gorsze czasy"

nie wiem dokladnie ile bialka ale troche tego powinno byc w jadlospisie, dopiero sie ucze wiec wiesz

[akasha83]

Napisane przez czarnaDama2394

Chyba trzymałyście mocno kciuki moje kochane ZDAŁAM TEORIĘ16 marca praktyka ehhhh....

I rzecz bardzo ważna jest 97kg2 kg i II cel osiągniętynie wiem co się dzieje ale waga mi spada jak jakaś szalona,a jem normalnie 1000-1100kcal chyba mi metabolizm przyspieszył

Należą Ci się podwójne GRATULACJE
Pięknie dwa sukcesy
No to czekamy do 16 marca

U mnie wczoraj całkiem ładnie - ćwiczeń łącznie wyszło ok. 1 godz - 650 kcal spalonych. Na obiad zjadłam 2 canelloni ale nie miałam siły nic gotować więc wyciągnęłam z zamrażarki jeden z obiadów męża.
Do tego zjadłam 3 ogórki kiszone i trochę pomidora.
Potem zjadłam serek wiejski z posiekanymi ogórkami kiszonymi.
W sumie wyszło nieco ponad 1200 kcal.

Dzisiaj na śniadanie
i - 4 chrupkie z jajkiem gotowanym, pomidorem polędwicą i twarożkiem
II - 2 chrupkie z twarożkiem i pomidorem
Potem zobaczymy
Wstałam rano i mam za sobą rundkę ćwiczeń (w sumie mi się nie chciało, ale.. i tak nie mogłam oddychać przez katar i nie mogłam spać więc wstałam)

Bottega - wiem, o czym mówisz,ze musisz mieć świadomość że Twój facet się podoba.. ale otwarty związek to dla mnie za dużo troszkę.

Estecorazon - nie jest najważniejsze żeby było jak najmniej kalorii. Kalorii musisz dostarczać tyle, żeby organizmowi wystarczało na podstawowe funkcje (1100-1200 kcal) a resztę energii czerpał z zapasów - jeśli będziesz jeść za mało przejdzie w tryb "oszczędny" i zacznie magazynować (w dni które zjesz więcej odłoży zapas tłuszczu na dni kiedy dostarczasz mu za mało).
Jeśli będziesz jeść regularnie to "uświadomi" sobie ze mu nie braknie energii bo stale ją dostarczasz (w małych porcjach) więc zacznie spalać zapasy, które nie są potrzebne.
Niestety organizm ludzki tak jest zbudowany i wierz mi przekonałam się o tym na własnej skórze że to chytra bestia jest

Białka powinno być ok. 1 g/ na 1 kg ciała
To jest dużo jeśli jesz tylko jeden serek czy jogurt w ciągu dnia.
To że jesz 2-3 dni pod rząd pierś z kurczaka nie przeszkadza. Dodaj do jadłospisu ryby - tuńczyk, mintaj.. (też mają dużo białka) Twaróg chudy jest też super na podwieczorki i kolacje

Pod wieczór staraj się unikać węglowodanów (jabłko, pieczywo, makarony) podwieczorek i kolacja powinny być bardziej białkowe, bo się dłużej trawią. Węglowodany (płatki, pieczywo) jedz rano są szybkostrawne i dają energię na cały dzień, a poza tym "budzą" metabolizm po nocy i od rana wszystko zaczyna działać tak jak powinno

Na szybko to chyba tyle co mi się zebrało z mojej wycinkowej wiedzy o diecie

Dobra póki co czytam "po łebkach" nie mogę się na niczym skupić jakoś szczególnie.. oboje z mężem nie za ciekawie mamy w pracy a do tego choróbsko nie odpuszcza...

[czarnaDama2394]

Napisane przez akasha83

Należą Ci się podwójne GRATULACJE
Pięknie dwa sukcesy
No to czekamy do 16 marca

Dziękujęja to się nadziękuję
Tak 16 marca ehhh....boję się cholernie,chodź jestem z natury bardzo wyluzowaną osobą i szczerą do bólu czasem to mimo to mam jakieś obawy cholera jasna
Zazdroszczę tym co już mają to za sobą.


Dziewczyny nie wiem co jest ale dziś rano było 96.9kg stawałam z 10 razy i wciąż to samo.Cieszę się cholernie bo wiem że chudnę,ale czy nie za szybko mi ta waga spadaNie wiem co jest czy to metabolizm mi przyspieszył czy to przez tą herbatę hmmm....nie wiemjem normalnie 5 posiłków dużo warzyw,owoce też wpadają.Zaczyna mnie to zastanawiaćRozm.44 jest już na mnie dobry chodź spodnie jeszcze w biodrach obcisłe są i w dupsku też oczywiście ehhhh...bo jak pisałam typowa grucha ze mniechodź np.kupuję bluzkę L i jest jak ulał,ale wiem że to zależy jaka firma

[akasha83]

Napisane przez czarnaDama2394

Dziewczyny nie wiem co jest ale dziś rano było 96.9kg stawałam z 10 razy i wciąż to samo.Cieszę się cholernie bo wiem że chudnę,ale czy nie za szybko mi ta waga spadaNie wiem co jest czy to metabolizm mi przyspieszył czy to przez tą herbatę hmmm....nie wiemjem normalnie 5 posiłków dużo warzyw,owoce też wpadają.

Bardzo dobrze że waga Ci tak pięknie leci
Moim zdaniem organizm i metabolizm się zwyczajnie poddał i dostosował do tego co w tej chwili jesz i dotarło że nadwyżki zgromadzone w organizmie nie są potrzebne, bo jesz regularnie i zapasy są redukowane - dlatego waga tak leci..
Ale to tylko moje przypuszczenia
Ja bym się tym nie przejmowała, bo niestety za jakiś czas może nadejść zastój.. Ciesz się ze spadków i trzymaj dietę.

[czarnaDama2394]

Napisane przez akasha83

Bardzo dobrze że waga Ci tak pięknie leci
Moim zdaniem organizm i metabolizm się zwyczajnie poddał i dostosował do tego co w tej chwili jesz i dotarło że nadwyżki zgromadzone w organizmie nie są potrzebne, bo jesz regularnie i zapasy są redukowane - dlatego waga tak leci..
Ale to tylko moje przypuszczenia
Ja bym się tym nie przejmowała, bo niestety za jakiś czas może nadejść zastój.. Ciesz się ze spadków i trzymaj dietę.

Masz racjędzięki Ci wielkie za uspokojenie mnie tak pewnie jest po świętach zaczęłam normalnie jeść trzymam dietę idealnie grzechów nie robię (1raz tylko zgrzeszyłam)i waga lecicieszę się z tego okropnie bo wiem że coraz bliżej mojej idealnej figury jestemwięc trzymam się dalej i w lipcu będzie góra 78kgale jestem szczęśliwaA jak będzie zastój to i tak go przetrwam bo wiem,później będzie waga leciała

[estecorazon]

Napisane przez akasha83

Estecorazon - nie jest najważniejsze żeby było jak najmniej kalorii. Kalorii musisz dostarczać tyle, żeby organizmowi wystarczało na podstawowe funkcje (1100-1200 kcal) a resztę energii czerpał z zapasów - jeśli będziesz jeść za mało przejdzie w tryb "oszczędny" i zacznie magazynować (w dni które zjesz więcej odłoży zapas tłuszczu na dni kiedy dostarczasz mu za mało).
Jeśli będziesz jeść regularnie to "uświadomi" sobie ze mu nie braknie energii bo stale ją dostarczasz (w małych porcjach) więc zacznie spalać zapasy, które nie są potrzebne.
Niestety organizm ludzki tak jest zbudowany i wierz mi przekonałam się o tym na własnej skórze że to chytra bestia jest

Białka powinno być ok. 1 g/ na 1 kg ciała
To jest dużo jeśli jesz tylko jeden serek czy jogurt w ciągu dnia.
To że jesz 2-3 dni pod rząd pierś z kurczaka nie przeszkadza. Dodaj do jadłospisu ryby - tuńczyk, mintaj.. (też mają dużo białka) Twaróg chudy jest też super na podwieczorki i kolacje

Pod wieczór staraj się unikać węglowodanów (jabłko, pieczywo, makarony) podwieczorek i kolacja powinny być bardziej białkowe, bo się dłużej trawią. Węglowodany (płatki, pieczywo) jedz rano są szybkostrawne i dają energię na cały dzień, a poza tym "budzą" metabolizm po nocy i od rana wszystko zaczyna działać tak jak powinno

Na szybko to chyba tyle co mi się zebrało z mojej wycinkowej wiedzy o diecie

Dobra póki co czytam "po łebkach" nie mogę się na niczym skupić jakoś szczególnie.. oboje z mężem nie za ciekawie mamy w pracy a do tego choróbsko nie odpuszcza...

Dziękuję za cenne rady dzisiaj na śniadanko zjadłam jajecznice na łyżeczce delmy z dwóch jajek ze szczypiorkiem odrobina ketchupu i kromka razowego... jest ok? drugie śniadanie jabłko i jak da mi się kupić 2 marchewki w pracy to też wciągnę na obiad pół piersi z kurczaka + 50g ryżu + marchewka tarta a na kolację hmm może serek wiejski ten lekki co mam no jeszcze nie wiem. U mnie na wadze dzisiaj więcej o 100g ale i tak dobrze po wczorajszym dniu, był wogóle jakiś do dupy jak uciekałam od was aby się położyć to moje dziecko wstało wyspane i tak do 12 męczarnia jak juz zasnęła 7 rano i dalej gotowa do działań, masakra

[akasha83]

Dzisiaj dużo lepiej - ale może tą delmę zamień na oliwę z oliwek?
Bottega pisała, że któraś z margaryn ma mało kcal.. ale nie pamiętam która

Ogólnie dużo lepsze menu. Pamiętaj tylko, że jajka oprócz dużej ilości białka mają też trochę tłuszczu. Ja często biorę 2 jajka ale tylko 1 żółtko - popatrz sobie w tabelach ile ma białko i żółtko wartości odżywczych

[estecorazon]

Napisane przez akasha83

Dzisiaj dużo lepiej - ale może tą delmę zamień na oliwę z oliwek?
Bottega pisała, że któraś z margaryn ma mało kcal.. ale nie pamiętam która

Ogólnie dużo lepsze menu. Pamiętaj tylko, że jajka oprócz dużej ilości białka mają też trochę tłuszczu. Ja często biorę 2 jajka ale tylko 1 żółtko - popatrz sobie w tabelach ile ma białko i żółtko wartości odżywczych

faktycznie pożywniejsze jest białko hmm no ok następnym razem będą dwa jajka ale jedno żółtko widzicie jak ładnie się uczę

[czarnaDama2394]

Napisane przez estecorazon

faktycznie pożywniejsze jest białko hmm no ok następnym razem będą dwa jajka ale jedno żółtko widzicie jak ładnie się uczę

bardzo ładnie się uczyszdokładnie robię jak akasha biorę jedno żółtko i 2 białkamusisz nauczyć się odmawiać sobie tego co jest niedobre,wiem że to jest trudne zwłaszcza na początku diety,ale musisz sobie powiedzieć NIE!szczerze to z odchudzaniem trzeba nauczyć się żyć.Wiem że czasem jest trudno że człowiek już nie wytrzymuje,ale to minie organizm musi się przyzwyczaić do tego że jemy inaczej.Ja nie raz nie wytrzymywałam tego że jestem głodna i odpuszczałam,ale powiedziałam sobie STOP!i jak narazie przez miesiąc miałam tylko raz napad na jedzenie.I wiesz co musisz się dobrze zaprzec i nie poddawać

[Bottega]

Yenna, cieszę się, że nie ja jedna tak mam... myślałam, że jestem jakaś nienormalna. Czasami mam ochotę zrobić o tak: i zrobiłabym, gdybym wiedziała, że to coś pomoże.

Czarna, kurcze, widzę, że masz jakieś świetny okres! Brawo za egzamin, za wagę! Pewnie chodzisz cała w skowronkach
Ja pamiętam, jak sama stresowałam się przez egzaminem.. bardzo przeżywam takie rzeczy, jak właśnie egz na prawko czy egz na instruktora jazdy konnej. Czyli to, co robię sama dla siebie bezprzymusu - taki sprawdzian przed samą sobą.
Poradzisz sobie Po prostu bądź czujna, przed egzaminem uspokój się, wypij lub zjedz sobie to, co lubisz, np. kawałek czekolady czy gorącą czekoladę, a w trakcie egzaminu myśl,że jesteś tylko na jeździe z Twoim instruktorem
Mi bardzo brakuje nauki jazdy, dobrze to wspominam Uwielbiam jeździć samochodem, bardzo dobrze się w nim czuję. Ponoć byłam najlepszą uczennicą tej szkoły i nie jeżdżę jak kobieta, a jak facet

estecorazon, w skrócie:
1. ja w takich chwilach (głodu mimo zjedzenia wszystkich posiłków) sięgam po marchewkę, rzodkiewkę, ogórka lub kapustę pekińską
2. ABSOLUTNIE nie chodzi o to, aby było jak najmniej kalorii i cześć! Powtarzam - proporcje, rozsądne i zdrowe, pełnowartościowe jedzenie.
3. Batonika zbożowego to możesz sobie zjeść, gdy jesteś poza domem dłużej niż przewidywałaś, nie masz przy sobie pojemnika z jedzeniem i na razie nie wrócisz do domu. W domu czy w pracy (jeśłi wiesz, do której będziesz) takiego czegoś NIE jemy.
4. Ważysz się najlepiej przed śniadaniem, tuż po toalecie. A już zupełną bzdurą jest ważenie się wieczorem - czego się spodziewałaś? Jakim cudem masz być lżejsza niż rano, skoro w dzień jadłaś i ruszałaś się? Mięśnie pracują (nawet jak nie ćwiczysz, a tylko chodzisz) = mięśnie są cięższe. Jesz = jesteś cięższa, bo w ciągu dnia nie zdążysz wszystkiego, co zjadłaś zostawić w toalecie. Przecież załatwiasz się też rano
5. Strona nr 15.
6. Tak, chrupkie lepiej jeść później - na I śniadanie coś "kopiącego" i bardziej kalorycznego, czyli ciemny chleb, albo owsianka albo pełnoziarniste płatki (np. ActiVita Lubelli - dostępne w większości sklepów; Sportina Active firmy Obst - dostępna w Auchan i Carrefour) z mlekiem, do tego oczywiście coś jeszcze. Np. jeśli jesz kanapki to dużo warzyw, jeśli jesz owsiankę lub mleko z płatkami - orzechy (10-15g).
7. Ketchup jest bee - ma cukier. Na te dzisiejsze śniadanie powinnaś zjeśc jeszcze warzywa - powtarzam po raz kolejny. II śniadanie jest ładne. Obiad - pól piersi to ile Zjedz gdzieś tak ze 150g, sama marchewka z warzyw to za mało (marchew ma dużo weglowodanów, więc nie możesz jeśc jej samej, tj.jako jedynego warzywa - lepiej jedź jej trochę i dużo innych warzyw, npp. powinnaś zjeść jeszcze jakiegoś pomidora, trochę sałaty, czy brokuła, nie wiem co lubisz z warzyw). Kolacja - serek wiejski ok, ale dołóż warzywa.

Akasha, rozumiem, dlatego napisałam, że nie oczekuję, że ktoś to zrozumie Po prostu pytałyście, więc wyjaśniłam jak najlepiej potrafiłam.
Delma - ta zwykła, najtańsza Nie jest jakaś pyszna, ale w diecie i tak nie jemy przecież dużo margaryny,więc smakowo nie robi to różnica, a kaloryczne tak.

U mnie źle. 3/4 nocy nie spałam, nie mogłam oddychać przez katar, a gorączka potwornie męczyła. Zasnęłam na trochę i obudzona o 6 przez królika, mało go nie zatłukłam. Nos od dmuchania mam cały czerwony i piekący, zużyłam chyba tonę chusteczek, szyja tak mnie boli przez spuchnięte węzły,że ledwo mogę odwracać głowę na boki, głowa pęka, siły brak i gorączką. Kaplica. Marzę o tym aby zasnąc i nie mogę...
Nie mam na nic ochoty, nie chce mi się jeść, wczoraj wieczorem to samo. Skończyło się zjedzeniem 900kcal (w tym wmuszeniem w siebie 150; planowałam więcej, nawet poprosiłam TŻta by mi przygotował - przygotował, przyniósł, spojrzałam, westchnęłam, wzięłam kawałek i "nie, błagam, zabierz to. Nie mogę" ). A dziś na wadze... 68,6. Fajnie. Nie ma to jak przytyć za mało jedząc.

Co do tamtego tematu - na dalszą część odpisałam Wam w klubie. Nie mam nic przeciwko zwierzaniu się Wam, wręcz przeciwnie, ale głupio mi tak zawaląć sobą wątek.

[sylvi_86]

Napisane przez estecorazon

Dziękuję za cenne rady dzisiaj na śniadanko zjadłam jajecznice na łyżeczce delmy z dwóch jajek ze szczypiorkiem odrobina ketchupu i kromka razowego... jest ok? drugie śniadanie jabłko i jak da mi się kupić 2 marchewki w pracy to też wciągnę na obiad pół piersi z kurczaka + 50g ryżu + marchewka tarta a na kolację hmm może serek wiejski ten lekki co mam no jeszcze nie wiem. U mnie na wadze dzisiaj więcej o 100g ale i tak dobrze po wczorajszym dniu, był wogóle jakiś do dupy jak uciekałam od was aby się położyć to moje dziecko wstało wyspane i tak do 12 męczarnia jak juz zasnęła 7 rano i dalej gotowa do działań, masakra

no duzo lepiej ale i tak mi sie wydaje ze to malutkie porcje. na drugie tylko jablko i marchewka, lepiej bys sobie kanapke do pracy wziela zamiast delmy sprobuj do smazenia masło(sama ide dzisiaj kupic ), co do obiadu to taki malutki mi sie wydaje, ja daje zawsze duzo kurczaka bo inaczej sie nie najem serek wiejski kup sobie zwykly nie lekki, smaczniejszy i bardziej wartosciowy :tak: i dorzuc do niego moze ogorki kiszone albo male pomidorki ja tak zazwyczaj robie jak masz orzechy to tez pare mozesz dodac

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez Bottega

U mnie źle. 3/4 nocy nie spałam, nie mogłam oddychać przez katar, a gorączka potwornie męczyła. Zasnęłam na trochę i obudzona o 6 przez królika, mało go nie zatłukłam. Nos od dmuchania mam cały czerwony i piekący, zużyłam chyba tonę chusteczek, szyja tak mnie boli przez spuchnięte węzły,że ledwo mogę odwracać głowę na boki, głowa pęka, siły brak i gorączką. Kaplica. Marzę o tym aby zasnąc i nie mogę...
Nie mam na nic ochoty, nie chce mi się jeść, wczoraj wieczorem to samo. Skończyło się zjedzeniem 900kcal (w tym muszeniem w siebie 150; planowałam więcej, nawet poprosiłam TŻta by mi przygotował - przygotował, przyniósł, spojrzałam, westchnęłam, wzięłam kawałek i "nie, błagam, zabierz to. Nie mogę" ). A dziś na wadze... 68,6. Fajnie. Nie ma to jak przytyć za mało jedząc.

ja mam fretke i tez mam czasami ochote ja udusic bo lubi sobie pojesci i pic o godzinie 4 rano a poidełko halasuje jak cholera

[czarnaDama2394]

Bottega-mam nadzieję że zdamale gdyby jednak nie za 1 to nie będę się łamać zdam za 2 lub 3też lubię jeździć fajnie się czujelubię bardzo mojego instruktora jest super gość i ma szeroką wiedzę,wie jak wytłumaczyć jest opanowany i jak co najważniejsze jak coś robię źle mówi mi to bez ogródek.A takich ludzi lubię.Tak jestem całą w skowronkach i to jakich he he niebawem mój 2 celliczę że na początku kwietnia będzie 89.9kgBOŻE OSZAŁEJE!!!I jeszcze jedno,cieszy mnie bardzo twoja otwartość w stosunku do nas,lubię takie osoby otwarte i mówiące to co myśląsama taka jestem i może dlatego takie osoby cenie.

[estecorazon]

Jest dopiero 11 a ja już zjadłam: http://www.tabele-kalorii.pl/index.p...%C5%BC+kalorie


I co najgorsze jestem głodna na obiad pół piersi to jakieś 350g

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez Bottega

4. Ważysz się najlepiej przed śniadaniem, tuż po toalecie. A już zupełną bzdurą jest ważenie się wieczorem - czego się spodziewałaś? Jakim cudem masz być lżejsza niż rano, skoro w dzień jadłaś i ruszałaś się? Mięśnie pracują (nawet jak nie ćwiczysz, a tylko chodzisz) = mięśnie są cięższe. Jesz = jesteś cięższa, bo w ciągu dnia nie zdążysz wszystkiego, co zjadłaś zostawić w toalecie. Przecież załatwiasz się też rano

Proszę czytaj uważniej to co piszę zanim zaczniesz mnie krytykować. Ważę się rano po wczorajszym złym dniu byłam ciekawa ile przybrałam przez cały dzień dlatego się zważyłam i napisałam że rano i tak będzie mniej bo to jest oczywiste nie napisałam że jestem lżejsza niż rano. W całej mojej wypowiedzi chodziło o to iż mimo to iż zjadłam tyle złych rzeczy to przybrałam przez cały dzień mało... tylko to




a czy mogę na kolacje zjeść pół kalafiora? jakieś pół kilo? ma dużo białka choć dwa razy więcej węglowodanów i nie wiem ;/

[akasha83]

Napisane przez Bottega

Akasha, rozumiem, dlatego napisałam, że nie oczekuję, że ktoś to zrozumie Po prostu pytałyście, więc wyjaśniłam jak najlepiej potrafiłam.

U mnie źle. 3/4 nocy nie spałam, nie mogłam oddychać przez katar, a gorączka potwornie męczyła. Zasnęłam na trochę i obudzona o 6 przez królika, mało go nie zatłukłam. Nos od dmuchania mam cały czerwony i piekący, zużyłam chyba tonę chusteczek, szyja tak mnie boli przez spuchnięte węzły,że ledwo mogę odwracać głowę na boki, głowa pęka, siły brak i gorączką. Kaplica. Marzę o tym aby zasnąc i nie mogę...
Nie mam na nic ochoty, nie chce mi się jeść, wczoraj wieczorem to samo. Skończyło się zjedzeniem 900kcal (w tym wmuszeniem w siebie 150; planowałam więcej, nawet poprosiłam TŻta by mi przygotował - przygotował, przyniósł, spojrzałam, westchnęłam, wzięłam kawałek i "nie, błagam, zabierz to. Nie mogę" ). A dziś na wadze... 68,6. Fajnie. Nie ma to jak przytyć za mało jedząc.

Ja rozumiem, że masz takie podejście i znam takie osoby po prostu ja taka nie jestem i bym tego raczej nie dała rady wcielić w życie
Możemy sobie przybić piątkę z tym katarem i niespaniem
Ale widzę że masz gorzej - ja chyba powoli z tego wychodzę
A waga pewnie skoczyła bo jesz mało i metabolizm zwolnił do tego brak ruchu (normalne przy ogólnym przybiciu przez chorobę).

Napisane przez estecorazon

na obiad pół piersi to jakieś 350g

a czy mogę na kolacje zjeść pół kalafiora? jakieś pół kilo? ma dużo białka choć dwa razy więcej węglowodanów i nie wiem ;/

Jezu.. 350 g piersi? to strasznie duża pierś.. Wręcz powiedziałabym cycek jak to mówi mój mąż.
Jak jem pierś to maks 150-200 g i to jest kawał mięcha już.

Kalafior jak najbardziej za - ale 0,5 kg? to objętościowo jest strasznie dużo - wydaje mi się że masz problem z rozepchanym żołądkiem (wybacz ze piszę tak dosłownie)

Dlatego możesz być głodna nawet po zjedzeniu dużej ilości kcal (np. 100g płatków). Stopniowo staraj się zmniejszać porcje to i żołądek będzie się kurczył i wtedy nie będziesz głodna i będziesz jeść mniej.

Jest fajna zasada do tzw. diety garściowej- czyli w posiłkach np. mięso, które jesz powinno CI się mieścić w Twojej garści (wielkość zaciśniętej pięści) Warzyw zielonych możesz jeść do woli (dlatego pekińska jest świetnym zapychaczem. Jak nie lubisz samej - polej ją jakimś lekkim dressingiem albo wymieszaj z pomidorem i ogórkiem.
Dodatkowo posiłki nie powinny przekraczać 250 g łącznie. (ale ja tego nie stosowałam co do warzy - bo do piersi (150 g) dodawałam nawet 200 g pekińskiej.

Niestety początki są trudne ale z czasem ograniczając porcje organizm i żołądek się przestawi.
Wiem, ze ciężko jest w pracy wytrzymać a najgorsze co może być to burczący żołądek - dlatego przygotuj sobie np. chrupkie, albo jakieś wafle ryżowe i jedz częściej ale jednorazowo mniej , jak będziesz jeść duże posiłki 9350 g piersi lub 0,5 kg kalafiora) na raz to żołądek się nie skurczy i ciągle będziesz mieć wrażenie że chodzisz głodna, przez co łatwo się poddać na diecie. A nie o to w tym chodzi.


Znalazłam ten artykuł, który wklejałam o zasadach żywienia
Oprócz strony 15 (wpis Bottegi) proponuję nowym przeczytać też mój ze strony 86 (pod koniec)
Myślę, że nowym w odchudzaniu to powinno pomóc

[estecorazon]

Taką pierś dostałam 700g hehehh ale mogę zjeść ćwiartke więc 170g to już lepiej a i tak samo z kalafiorem. Jest rozepchany i to na maxa a ja za szybko i zbyt intensywnie go chciałam skurczyć tak jak mówiłam w moich obliczeniach wyszło że zacząć od 1800 kcalori więc przekąski raczej mile widziane byle na raz nie zjeść 450 jako jeden posiłek co nie?

[akasha83]

Taką pierś można podzielić min. na 4 części. Ja wiem, że wyszło Ci 1800 kcal,ale jak zjesz 1600 to tylko na Twoją korzyść

Ważne żeby jeść te 4-5 posiłków i pilnować proporcji Węgli/białka i tłuszczy
i rozkładać to w ciągu dnia a nie zjeść 70 g białka w jednym daniu

[czarnaDama2394]

Estecorazon-akasha ma święta rację 350gr.piersi i 0.5kg kalafiora to objętościowo bardzo dużojak mówi podziel ją na 4 częściJa szczerzę powiedziawszy nawet przed odchudzaniem bym tyle nie zjadła musisz przywyknąć do tego,że jesz o wiele mniej z czasem jak akasha mówi skurczy ci się żołądek i nawet te 1200 kcal.dla ciebie wystarczy
I sama widzisz że jak podzielisz to na 4 to wyjdzie ci i tak sporo,dla chcącego nic trudnego

[Bottega]

Sylvi, moja codziennie w dzień śpi, a w nocy i nad ranem gryzie pręty w miejscu wyjścia klatki (chce wyjść) albo lata po klatce jak głupia i obija się co chwilę o któryś jej bok. Poidełko mi nie przeszkadza.

Czarna, Nie ma co się przejmować na zapas, na pewno zdasz Ja też miałam fajnego instruktora, zresztą później okazało się, że to stary znajomy mojego TŻta
Zazdroszczę spadków! Może to ze stresu? hehe może jakoś rozbujał Ci metabolizm
Akasha, no niestety, chciałam wczoraj poćwiczyć, bo kurde od 3 dni nic (najpierw celowa 1 dniowa przerwa na odpoczynek mięśni - poza ramionami, bo je akurat poćwiczyłam - po tylu dniach ćwiczeń, później zaczęła się choroba), ale nie miałam siły. Jak poleżę w łóżku długo, to wydaje mi się, że jest lepiej, że niby zdrowieję, ale jak wstanę np. do toalety, to ledwo z niej wracam i znowu jest źle Dziś jak wstałam, to aż mnie zarzuciło i TŻ musiał mnie złapać. A tak chciałam iśc w tym tyg. na basen
Demotywujące jest te ciągłe zbijanie tych samych kg... chciałabym żeby było tak samo łatwo jak te X kg temu. Wtedy była tragedia jak spadło mi "tylko" pół kg w ciągu 5 dni. Teraz to ja bym chciała pół kilo na tydzień. Byle stale. Dziś staram się jeść po prostu bardziej kaloryczne produkty, żeby wyrobić te minimum. Myślę tez, że tarczyca może mi walić.

Napisane przez estecorazon

Proszę czytaj uważniej to co piszę zanim zaczniesz mnie krytykować. Ważę się rano po wczorajszym złym dniu byłam ciekawa ile przybrałam przez cały dzień dlatego się zważyłam i napisałam że rano i tak będzie mniej bo to jest oczywiste nie napisałam że jestem lżejsza niż rano. W całej mojej wypowiedzi chodziło o to iż mimo to iż zjadłam tyle złych rzeczy to przybrałam przez cały dzień mało... tylko to

czytam uważnie i nie krytykuję. Zrozumiałam treść wiadomości. Tylko nie rozumiem po co to zrobiłaś? Ta waga wieczorna nie jest prawidłowa, nie odzwierciedla tego, ile ważysz. Po co chcesz wiedzieć - o ile ciężka jesteś po całym dniu? I co taka wiedza Ci da? Po prostu nie rozumiem intencji. to tak jakbyś weszła na wagę rano i wzięła pod pachę butlę wody czy kalafiora.
350g piersi to jak dla chłopa co na polu pracuje, koniecznie weź mniej, tak jak piszesz. Raczej nie ma sensu jeść pół kg kalafiora - myślę, że nawet połowa z tego to ogromna porcja i taka Ci starczy, resztę zostaw na jutro, albo podziel na jeszcze więcej części Białko czerp głównie z innych źródeł - chude mięso, twarogi, serki wiejskie, homogenizowane, ale nie przeginaj z nim, bo zamiast schudnąć przytyjesz.

[estecorazon]

ajjjjj ;( chyba do was nie pasuje ja nie waże tyle co wy 70 i ma problem chce schudnąć ja waże 100 mam żołądek rozje*** na maxa ajjj


wogóle to chyba źle mnie zrozumiałyście ja nie chce zjeść i kurczaka i kalafiora kalafior chce na kolacje o 18 tylko nie wiem czy jets on odpowiedni jako kolacja a kuraka jem z warzywami na patelnie

[Bottega]

co Ty gadasz... parę dni na dobrej diecie i później będzie łatwiej, Twój żołądek zacznie się przyzwyczajać. Po prostu nie myśl cały czas o tym co by tu zjeść, co by w siebie wepchnąć. Jesteś głodna, a zjadłaś już posiłek i nie minęło minimum 2,5h? Sięgnij po wodę lub herbatę.

AAA! Musisz stawiać przecinki i kropki, bo jak piszesz jednym ciągiem, nie robisz przerywników zdania, to trudno Cię dobrze zrozumieć.
Tyle kalafiora na kolacje to zdecydowanie za dużo. Zjedz 1/4 kalafiora, do tego jakieś białko (połowa op. twarogu chudego), jeszcze jakiś warzywo i np. 2 chrupkie. Tak, jak już pisałyśmy - kolacja bardziej białkowa, a jak sama zauważyłaś kalafior zawiera więcej węglowodanów niż białka. Musisz trochę więcej się zastanawiać nad tym, co chcesz zjeść, do pewnych rzeczy nie trzeba mieć super wiedzy, wystarczy podstawa. Wiadomo, że kalafior nie jest posiłkiem białkowym. Układając jedzenie na kolację pomyśl o tym, co kojarzy Ci się z białkiem i sięgnij przede wszystkim po takie produkty.

[WyrafinowanySmak]

Napisane przez estecorazon

ajjjjj ;( chyba do was nie pasuje ja nie waże tyle co wy 70 i ma problem chce schudnąć ja waże 100 mam żołądek rozje*** na maxa ajjj


wogóle to chyba źle mnie zrozumiałyście ja nie chce zjeść i kurczaka i kalafiora kalafior chce na kolacje o 18 tylko nie wiem czy jets on odpowiedni jako kolacja a kuraka jem z warzywami na patelnie

estecorazon nie mazgaj się - każdy tu pasuje, tylko na początku musisz się przestawić, poznać tajniki diety itp, jeśli chodzi o wagę to są tu dziewczyny, które ważyły 100kg (czyt. np. Czarna) ale dzięki diecie, ćwiczeniom i ciężkiej pracy jest już jej dużo dużo mniej i to się chwali Ty też możesz to osiągnąć - ale pamiętaj nie od razu RZYM zbudowano - więc nie łam się pierwszymi niepowodzeniami, radami tylko staraj się dostosować dietę do siebie - polecam Ci artykuł który Akasha wstawiła (podawała ciut wyżej na której jej stronie) oczywiście jeśli jeszcze nie przeczytałaś - więc głowa do góry trochę silnej woli, dobrych chęci a uda się zobaczysz