Guenter Grass,honorowe obywatelstwo,czyli jak przeszłość rzutuje na teraźniejszość...

[ruda7816]

no wlasnie ,Freso.
Wlasnie wlasnie.
ale Polaczki widac nie byli kiedys tak dociekliwi jak stali się teraz
Teraz wyszkują nawet najdrobniejszej skazy.
Hmmm.
choć wlasciwie to Grass sam publicznie to wyznal.
tak czy inaczej ,dokumenty byly dostępne i mogli go sprawdzic przed nadaniem obywatelstwa ,a nie teraz robic z igly widly.
Ale pewnie byli tak wniebowzięci i zachwyceni,że nie w glowach im bylo sprawdzanie tak znakomitego pisarza...
uch.
Wrrrr.
Ech.

[Fresa]

Rudziu ,jest iskierka nadziei,bo w Faktach przed chwilą mówili,że 47% Polaków jest przeciw odebraniu mu honorowego obywatelstwa .I jeszcze Wałęsa grzmiał-albo on,albo ja .

[lullaby22]

Ja wciąż nie jestem przekonana.
Archiwa wojskowe, to nie jest coś, do czego można sobie ot tak sięgać.
Niemcy skrupulatnie ukrywali wszystko, co miało związek z hańbiącą przeszłością.
To wszystko nie jest takie proste Rudzia.
Gdyby było, cała ta dyskusja nie miałaby miejsca, a największe autorytety (nie tylko w Polsce) nie byłyby teraz zdumione tym nagłym wyznaniem.

[ruda7816]

Freso ,bardzo ciekawa jestem co bedzie dalej.
No nic ,obserwujmy,wyczekujmy...

Lullu,no niby nie jest proste...
Ale zawsze są wtyczki ktore mogą wszystko sprawdzic...
E,ja i tak pozostane wierna Grassowi i jego pisarstwu.
I nie zrazi mnie to co z nim zrobią.
Jak dla mnie to on moze byc Bog wie kim.
Tylko zal ,ze taka awanturę robią z tego.
No i w sumie dobrze,że wyznal publicznie swoje grzechy mlodosci.
Lepiej pozno niz wcale.
No.

[amistad.k.m.s]

Właśnie w TVP1 przedstawiciel PiS powiedział, że będą czekać aż sprawa się uspokoi i oczywiście na wyjaśnienia pisarza... zmiana stanowiska jakaś

[Fresa]

Napisane przez amistad.k.m.s

Właśnie w TVP1 przedstawiciel PiS powiedział, że będą czekać aż sprawa się uspokoi i oczywiście na wyjaśnienia pisarza... zmiana stanowiska jakaś

Hmmm właśnie -ciekawe,skąd ta nagła zmiana frontu .

[tama]

Napisane przez Fresa

No,z tym można się spierać.Patrz mój post numer 116-materiały dotyczące przeszłości GG były dostępne,nikt ich nie ukrywał.Jego przeszłośc była już dawno znana,a ja nie widzę powodu,żeby musiał non-stop trąbić o tym na prawo i lewo.Kto by chciał,ten mógł się dowiedzieć.

Patrzyłam.
I oczywiście ktoś może wychodzić z takiego założenia.
Można jednak przyjąć stanowisko, że od pisarza i osobowości tego formatu co Grass można było oczekiwać osobistego, oficjalnego ustosunkowania się do własnej przeszłości. Przed wydaniem (naturalnie słusznych) ocen odnośnie własnych rodaków. I bez liczenia na to, że ktoś tam się "doszpera".

Ale oczywiście - przytaczając słowa rudzi - "lepiej późno niż wcale".
I ZA TO mu chwała.

[amistad.k.m.s]

Napisane przez tama

Patrzyłam.
I oczywiście ktoś może wychodzić z takiego założenia.
Można jednak przyjąć stanowisko, że od pisarza i osobowości tego formatu co Grass można było oczekiwać osobistego, oficjalnego ustosunkowania się do własnej przeszłości. Przed wydaniem (naturalnie słusznych) ocen odnośnie własnych rodaków. I bez liczenia na to, że ktoś tam się "doszpera".

Długo myślałam o tej sprawie i dalej nie mam wyrobionego zdania na jej temat.
Zastanawiam się, co ja bym zrobiła na miejscu Grassa. I nie mam zielonego pojęcia...
Czasami jest tak, że człowiek chce iść tylko do przodu i nie patrzeć wstecz, nie myśleć o tym, co minęło. Pomimo, że pośrednio cały czas tkwi w przeszłości. Później przychodzi taki czas, że trzeba sobie spojrzeć w twarz i wszystko z siebie wyrzucić.

[tama]

Zgadzam się z Tobą, że mówienie głośno o bolesnej, a miejscami niechlubnej przeszłości nie należy do najprzyjemniejszych i tu możemy na Grassa patrzeć łaskawiej - z takiego czysto ludzkiego podejścia.
Jest tylko jedna kwestia.
Że od ludzi wielkich wymaga się więcej niż od tych szarych i przeciętnych. Zwłaszcza jeżeli przez całe życe przypisywali sobie prawo do wydawania surowych ocen odnośnie innych. I właśnie O TO cały ten szum (ale to już będzie wkładanie sobie w usta słów przewodniczącego niemieckiego Bundestagu, więc pozwolę sobie nie ciągnąć tego tematu).

[Fresa]

Napisane przez tama

Zgadzam się z Tobą, że mówienie głośno o bolesnej, a miejscami niechlubnej przeszłości nie należy do najprzyjemniejszych i tu możemy na Grassa patrzeć łaskawiej - z takiego czysto ludzkiego podejścia.
Jest tylko jedna kwestia.
Że od ludzi wielkich wymaga się więcej niż od tych szarych i przeciętnych. Zwłaszcza jeżeli przez całe życe przypisywali sobie prawo do wydawania surowych ocen odnośnie innych. I właśnie O TO cały ten szum (ale to już będzie wkładanie sobie w usta słów przewodniczącego niemieckiego Bundestagu, więc pozwolę sobie nie ciągnąć tego tematu).

Tu na pewno masz rację i nietrudno mi to przyznać.

Z drugiej zaś strony,zobaczmy na to.
Przewodniczący niemieckiego Bundestagu publicznie skrytykował GG za to,że on jako moralista tak późno do tego się przyznał.Także wielu Niemców myśli podobnie.I zobaczcie co za obłuda z ich strony-ciekawa jestem ,czy w ich rodzinach nie ma nikogo ,kto służył w czasie wojny w armii niemieckiej?Żeby mogli oceniać GG sami powinni mieć czydte konto pod tym względem-przynajmniej według mnie,Niemcy na ten temat raczej powinni milczeć bo sami nie są o kryształowej przeszłości.Taka nagonka z ich strony,to czysta obłuda i chęć podlizania się światu,bo przecież każdy chce to usłyszeć teraz,że tamci Niemcy byli źli.Tylko,że zapominają,że mówią o swoich ojcach,dziadkachi pradziadkach.A w ich żyłach płynie przecież ta sama krew.

[tama]

Napisane przez Fresa

Żeby mogli oceniać GG sami powinni mieć czydte konto pod tym względem-przynajmniej według mnie,Niemcy na ten temat raczej powinni milczeć bo sami nie są o kryształowej przeszłości.

Fresa, jeśli dobrze zrozumiałam Twój punkt widzenia to można odwrócić chyba sytuację [i tu przepraszam za "drobne" przekształcenia fragmentu Twojej wypowiedzi ]

Żeby G. Grass mógł oceniać, krytykować innych Niemców sam powinien mieć czyste konto pod tym względem.

(G. Grass jest Niemcem)

[Fresa]

Napisane przez tama

Fresa, jeśli dobrze zrozumiałam Twój punkt widzenia to można odwrócić chyba sytuację [i tu przepraszam za "drobne" przekształcenia fragmentu Twojej wypowiedzi ]

Żeby G. Grass mógł oceniać, krytykować innych Niemców sam powinien mieć czyste konto pod tym względem.

(G. Grass jest Niemcem)

Dobrze zrozumiałaś,o co mi chodzi .
Z tym,że powinniśmy oddzielić Grassa pisarza od Grassa człowieka.Bo idąc dalej tym tropem nie będziemy mieć żadnych autorytetów-u każdego coś by się znalazło za co można by zganić.

[ruda7816]

Ooo tu Ci Freso tez przyznam rację.
To fakt,u kazdego by sie cos znalazlo.
Dzis w wiadomosciach uslyszalam ,że większa polowa Polaczkow jest za tym by odebać Grasowi obywatelstwo.
A pan Walesa mota się miedzy jedna decyzją a druga.
Szalenstwo.

[lullaby22]

A pani Steinbach z kolei zaapelowała do Grasasa, aby oddał zyski ze sprzedaży książki, ofiarom nazizmu w Polsce.
I tu byłam lekko zdezorientowana, bo po jej ostatnich wyczynach i wypowiedziach, takiej postawy się nie spodziewałam.
A tu proszę

[Fresa]

Ale dlaczego miałby oddać zyski?Nie rozumiem .Takie gadanie pod publiczkę-miłe dla ucha,to co ludzie chcą usłyszeć .
Równie dobrze, Wałęsa powinien w takim razie ,nagrodą Nobla podzielić się ze wszystkimi działaczami Solidarności .

[lullaby22]

Steinbach ratuje się jak może po ostatnich wybrykach. Chce się trochę zrehabilitować, zwłaszcza, że notowania spadły, także wśród Niemców, po jej wystawie.

[tama]

RE: Fresa

cyt: Z tym,że powinniśmy oddzielić Grassa pisarza od Grassa człowieka.Bo idąc dalej tym tropem nie będziemy mieć żadnych autorytetów-u każdego coś by się znalazło za co można by zganić.

Toteż nikt nie atakuje Grassa - pisarza. Chyba nikt nie ośmiela się podważać wartości jego literatury.
Sprawa dotyczy wyłącznie Grassa - człowieka, który na pewno zdawał sobie sprawę z cieni i blasków zajęcia budującego pomniki trwalsze niż ze spiżu.

[marcelina73]

Nie mogę zrozumieć jakim prawem ocenia się innych za to, co zrobili kilkadziesiąt lat wcześniej i wymaga od nich aby się do tego przyznali, dywaguje dlaczego i gani za to, że przyznali się tak późno....
Jak dla mnie - bzdura totalna takie wyciąganie.

[Fresa]

Marcelino,dokładnie -bzdura.Już teraz w związku z tym powinniśmy uważać na każdy nasz krok,żeby później nikt nam nie mógł nic zarzucić.Czyli chyba nie powinniśmy robić nic-zamknąćsię w dmou w 4 ścianach-bo skąd można wiedzieć-co w przyszłości będzie źle widziane.

[Fresa]

Najnowszy artykuł w sprawie GG z onetu.Troszkę długi,ale warto przeczytać cały,bo naprawdę jest bardzo ciekawy.
http://wiadomosci.onet.pl/1373361,11,item.html

Poniżej fragmenty artykułu:

52 proc. mieszkańców Gdańska uznało w sondażu przeprowadzonym na zlecenie władz miasta, że Guenter Grass nie musi się zrzekać honorowego obywatelstwa - poinformował prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Zarzucił posłowi PiS Jackowi Kurskiemu wykorzystywanie sprawy pisarza w kampanii wyborczej.

"Z badań tych wynika też, że blisko 72 proc. gdańszczan jest zdecydowanie przeciwne, by Rada Miasta Gdańska odebrała pisarzowi honorowe obywatelstwo" - powiedział na konferencji prasowej Adamowicz.
Za odebraniem wyróżnienia Grassowi przez władze Gdańska opowiedziało się zaledwie 20 proc. badanych, a 8 proc. nie miało w tej kwestii zdania. 35 proc. uczestników sondażu uznało, że Grass sam powinien zrzec się honorowego obywatelstwa Gdańska, a 12 proc. nie miało zdania na ten temat.

Sondaż przeprowadzono w dniach 16-18 sierpnia na 1000-osobowej grupie mieszkańców.

(...)"Wyniki tego sondażu pokazują jednoznacznie, że gdańszczanie są pozbawieniu kompleksów i fobii antyniemieckich(...) Reakcja samych gdańszczan w tej sprawie wbrew oczekiwaniom niektórych polityków Prawa i Sprawiedliwości jest zdecydowanie nie po ich myśli(...)" - powiedział prezydent Gdańska.Adamowicz zarzucił posłowi PiS Jackowi Kurskiemu wykorzystywanie sprawy Grassa, który ponad tydzień temu ujawnił, że służył w Waffen SS, do walki z Platformą Obywatelską w kampanii wyborczej.
(...)
W przedstawionym oświadczeniu Adamowicz stwierdził, że przyznanie się pisarza do służby w Waffen SS nie przekreśla jego twórczości literackiej. Podkreślił też, że Grass miał niebagatelny wpływ na poprawę stosunków polsko-niemieckich i był orędownikiem sprawy Polski w Niemczech. "Konsekwentnie optował za tym, by Niemcy uznały granicę na Odrze i Nysie, był przeciwnikiem odwetowych ziomkostw niemieckich" - mówił Adamowicz.

Według niego, Grass nigdy nie ukrywał, że w młodości przeżywał fascynacje militarnymi sukcesami nazistowskich Niemiec.

"Było to myślenie właściwe wielu młodym ludziom, którzy wchodzili w życie w warunkach państwa totalitarnego. Każdy z tego pokolenia, bez względu na pochodzenie może mieć jakiegoś »trupa w szafie« (...) Pozostaje pytanie, czy to nie ów krótki epizod z SS spowodował w nim tak zdecydowane antytotalitarne myślenie" - oświadczył Adamowicz.

Jego zdaniem, o tym jak trudne były losy ludzi wzrastających podczas II wojny światowej może świadczyć przykład Josepha Ratzingera, który "przeszedł" przez Hitler Jugend, a obecnie jest papieżem.

Naprawdę jestem pod wrażeniem postawy prezydenta Gdańska,że potrafi zachować zimną krew w tej sprawie i powiedzieć,to co myśli,a nie to co większość chciałaby usłyszeć.

[lullaby22]

Napisane przez Fresa

Naprawdę jestem pod wrażeniem postawy prezydenta Gdańska,że potrafi zachować zimną krew w tej sprawie i powiedzieć,to co myśli,a nie to co większość chciałaby usłyszeć.

Mnie również zaimponował prezydent Gdańska, nie tylko przemyślanymi i mądrymi wypowiedziami ale i konsekwencją z jaką je wygłasza.
Mam nadzieję, że Kurski znajdzie się na przegranej pozycji.

[Fresa]

Odświeżam wątek,bo są najnowsze wieści w sprawie GG.
Cały artykuł ze strony :

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...0,3565571.html

"Gazeta" dotarła do listu Güntera Grassa napisanego przez pisarza do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Grass dziękuje w nim tym mieszkańcom Gdańska, którzy nadal darzą go zaufaniem.


Z jego treścią oprócz Adamowicza zapoznał się dotąd jedynie Lech Wałęsa. - List mnie przekonuje, nie będę się więcej konfliktował z panem Grassem - skomentował b. preyzydent. - Zrozumiałem, że Grass nie grał swoją służbą w SS po to, by sprzedać więcej swojej książki. Mam satysfakcję, bo to była jego spowiedź. Ten pan dał dobry przykład innym.

Obszerne fragmenty listu Grassa do prezydenta Adamowicza.

"Szanowny Panie,

Dziękuje za Pański i list i zaufanie, którego jest dowodem. Zanim moja najnowsza książka "Obierając cebulę" stała się przedmiotem publicznej debaty, informacja na temat znamiennego wprawdzie, nie dominującego jednakże treści książki epizodu z moich młodzieńczych lat, wywołała konsternację, która mogła zdezorientować mieszkańców Gdańska, dla mnie jednak przybrała wręcz groźny egzystencjalnie rozmiar.

W książce, która opowiada o mojej drodze życiowej poczynając od 12 roku życia, czyli roku 1939, relacjonuję, jak w młodzieńczym zaślepieniu 15-latka zgłosiłem się do służby na okrętach podwodnych, do której nie zostałem jednak przyjęty. Zamiast tego we wrześniu 1944 roku, w wieku bez mała 17 lat zostałem bez swojego udziału, wcielony do Waffen SS. (...)

W powojennych latach i dekadach, po ujawnieniu straszliwego wymiaru zbrodni wojennych Waffen SS, ten krótki, ale jakże ciążący na mnie epizod z lat młodzieńczych, zachowałem dla siebie, nie wymazałem go jednak z pamięci. Dopiero teraz, z wiekiem, znalazłem odpowiednią formę opowiedzenia o tym w szerszej perspektywie. To milczenie może być oceniane jako błąd - jak to się właśnie dzieje - może być też potępiane. Muszę też pogodzić się z tym, że Obywatelstwo Honorowe jest przez wielu mieszkańców kwestionowane. Nie mam też prawa przywoływać w tej sytuacji wszystkiego tego, co na przestrzeni pięciu dziesięcioleci było istotą mojego dorobku jako pisarza i zaangażowanego obywatela RFN. Chciałbym jednak zachować sobie prawo do stwierdzenia, że zrozumiałem tę bolesną lekcję, jaką życie dało mi w młodości: świadectwem tego są moje książki i moja polityczna działalność.

Ubolewam, że Pana i mieszkańców Gdańska, miasta z którym jako gdańszczanin z urodzenia jestem bardzo związany, obarczyłem decyzją, której podjęcie byłoby zapewne łatwiejsze i chyba bardziej sprawiedliwe, gdyby moja książka była już przetłumaczona na język polski.

Na koniec mojego listu chciałbym podziękować tym mieszkańcom Pańskiego i mojego miasta, którzy w dalszym ciągu darzą mnie zaufaniem. (...)"

[lullaby22]

Bardzo właściwe słowa.
Myślę, że nie ma nic więcej do dodania.
Wałęsa na szczęscie zreflektował się i myślę, że on już wcześniej zdawał sobie sprawę ze swych nieprzemyślanych, ostrych słów i tylko czekał na stosowną okazję, by móc się wycofać.
Pozostaje jedynie wierzyć, że sprawa zakończy się pomyślnie, bo zbyt wiele namnożyło się tych spięć w spraawch polsko-niemieckich.

[amistad.k.m.s]

Bardzo przemyślane i właściwe słowa. Grass zachował się z klasą
Prezydentowi Gdańska też niczego nie można zarzucić.

[amistad.k.m.s]

Odgrzebuję wątek
Nie przypominam sobie, żeby był oddzielny wątek dotyczący sprawy Herbera i tego nieszczęsnego artykułu z "Wprost", a sprawa była poruszana w tym wątku, dlatego pozwolę sobie zamieścić tę oto wiadomość

Dziennikarz Jakub Urbański za artykuł sugerujący, iż Herbert był informatorem PRL-owskiej służby bezpieczeństwa został przyznany tytuł "Hieny roku".
I słusznie... moim zdaniem, oczywiście

Link do inf. --> Tytuł "Hieny roku" dla dziennikarza "Wprost"

[Fresa]

Napisane przez amistad.k.m.s

Odgrzebuję wątek
Nie przypominam sobie, żeby był oddzielny wątek dotyczący sprawy Herbera i tego nieszczęsnego artykułu z "Wprost", a sprawa była poruszana w tym wątku, dlatego pozwolę sobie zamieścić tę oto wiadomość

Dziennikarz Jakub Urbański za artykuł sugerujący, iż Herbert był informatorem PRL-owskiej służby bezpieczeństwa został przyznany tytuł "Hieny roku".
I słusznie... moim zdaniem, oczywiście

Link do inf. --> Tytuł "Hieny roku" dla dziennikarza "Wprost"

Oooo,to nieźle pokopałaś-bo to strasznie dawny wątek .
Ale rzeczywiście o Hrbercie nie było osobnego wątku i tutaj o nim było wspomniane.
Uważam,że takich Hien Roku wśród dziennikarzy jest zdecydowanie więcej i ten "zaszczytny tytuł" powinni otrzymać także inni dziennikarze.
Jak dla mnie na przykład dziennikarze wykorzystujący cudze nieszczęście dla własnej kariery-jeśli tak to mozna powiedzieć.Choćby najświeższy przykład-seksafera.Przecież to,co zrobili dziennikarze też jest karygodne.Ktoś się wybił na krzywdzie tej kobiety-a wszystko tylko po to,żeby zwiększyć sobie chociażby w tym jednym dniu grono czytelników.Wiadomo przecież,że taki tytuł w Gzecie to magnes.A tego,co będzie się potem działo i jakie będą tego konsekwencje dla Anety Krawczyk -nikt nie wziął pod uwagę.Przecież obieclai jej,że pozostanie anonimowa ,i co?Ujawnili wszystkie jej dane .
No,ale cóż-najważniejsze,że Gazeta poszla jak świeże bułeczki-żenada .Dla mnie taskie dziennikarstwo to prawdziwe Hieny.
Oczywiście dobrze,że ta sprawa ujrzała światło dzienne-szkoda tylko,że przy okazji idą do celu po trupach.

[amistad.k.m.s]

To nie dziennikarze ujawnili jej dane Ona sama to zrobiła w programie "Teraz my" w TVN, pokazała twarz itd. Danych innych kobiet nie znamy.
Aneta K. jest szczególna pod każdym względem

[Fresa]

Napisane przez amistad.k.m.s

To nie dziennikarze ujawnili jej dane Ona sama to zrobiła w programie "Teraz my" w TVN, pokazała twarz itd. Danych innych kobiet nie znamy.
Aneta K. jest szczególna pod każdym względem

Z tego,co pamiętam.Jedna z Wizażanek-chyba Marilyn,wkleiła link do wywaidu z nią i tam powiedziała,że to dziennikarze ujawnili jej dane-a zapewnili jej anonimowość i dlatego doszła do wniosku,żep okaże swoją twarza w progrmie Teraz My.
Ale może coś pokręciłam,bo nie mogę tego wywiadu znaleźć.

[amistad.k.m.s]

Napisane przez Fresa

Z tego,co pamiętam.Jedna z Wizażanek-chyba Marilyn,wkleiła link do wywaidu z nią i tam powiedziała,że to dziennikarze ujawnili jej dane-a zapewnili jej anonimowość i dlatego doszła do wniosku,żep okaże swoją twarza w progrmie Teraz My.
Ale może coś pokręciłam,bo nie mogę tego wywiadu znaleźć.

Z tego, co pamiętam to do momentu programu, dziennikarze mówili o niej: Aneta K., a zdjęcia twarzy były zasłaniane i gdyby nie jej występ w programie, dalej by tak było, jej twarz nie byłaby znana większej części opinii publicznej.

P.S.
Freso to ty jesteś w avie?
Jest śliczny

[Fresa]

Napisane przez amistad.k.m.s

Z tego, co pamiętam to do momentu programu, dziennikarze mówili o niej: Aneta K., a zdjęcia twarzy były zasłaniane i gdyby nie jej występ w programie, dalej by tak było, jej twarz nie byłaby znana większej części opinii publicznej.

P.S.
Freso to ty jesteś w avie?
Jest śliczny

Właśnie też to pamiętam i nie za bardzo mi się to zgadza z tym,że dziennikarze ujawniliby jej dane.Dlatego,żeby rozwiać wątpliwości przekopię tamten wątek-może uda mi się znaleźć link do tego wywiadu.

A nie,w avie nie jestem ja .
Jak zmieniam ava,to zawsze się mnie ktoś pyta,czy to nie ja na nim jestem .
Z reguły nie słodzę .Ale muszę Ci powiedzieć,że Twój jest naprawdę śliczny i z tego ,co gdzieś wyczytałam to Twoje zdjęcie,tak?

Znalazłam linka i wklejam te fragmenty artykułu,które odnoszą się do tego,o czzym rozmawiamy:

http://media.wp.pl/kat,15151,wid,863...l?ticaid=12dff

Jak się czuje kobieta, o której mówi cała Polska?

Aneta Krawczyk: Na pewno nie marzyłam o takiej sławie, Boże... Byłam zwykłym szeregowym obywatelem, a tu nagle sława, której nie życzy sobie chyba nikt. To nie tak miało wyglądać. Artykuł w "Gazecie Wyborczej", od którego wszystko się zaczęło, miał wyglądać zupełnie inaczej. Miałam być jedną z kilku opisanych dziewczyn, które dostały pracę w Samoobronie za seks, a stałam się główną bohaterką. Miałam pozostać anonimowa, ale to, co wyrzuciłam w prywatnej rozmowie, okazało się w całej krasie... Mieli zmienić mi imię, nie wspominać nazwy miejscowości, gdzie mieszkam...

Początkowo ukrywała pani swoje nazwisko i twarz. Dlaczego zdecydowała się pani ujawnić w programie TVN-u?

- Sprawy poszły już tak daleko, że dalsze ukrywanie się byłoby tchórzostwem. Złożyłam zeznania w prokuraturze, pojawiły się konkretne zarzuty, zeznania. Uznałam, że jeżeli chcę pokazać prawdę o całej historii, to nie mogę dłużej pozostawać anonimowa. Pozostawanie incognito nie miało już sensu.

Czyli jednak źle zapamiętałam-w Gazecie nie ujawnili jej nazwiska ,tylko imię i nazwę miejscowości.Choć to i tak za dużo.