![]() |
#1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 41
|
Problem w związku...
Mam pewien problem w związku... z Tomkiem jestem już prawie 8 miesięcy. Od początku nie byłam przekonana do tego związku, irytował mnie, ale On naprawdę się starał, kupował kwiaty, wystawał pod moim domem, zapraszał w różne miejsca i w końcu uległam. Pomyślałam, może warto spróbować, nic nie tracę, a w dodatku byłam w lekkim dołku po byłym facecie. I w ten sposób zaczęliśmy związek. Na początku było w porządku, trochę tęskniłam za byłym(bo rozstałam się z nim kilka dni przed tym, jak poznałam Tomka). A już po 4 miesiącach zaczęły się schody... wszelkie wyjścia są moją inicjatywą, on preferuje siedzenie u mnie w domu (ja u niego jeszcze nie byłam). Gdziekolwiek jedziemy, to zawsze moim samochodem i ja za wszystko płacę, nie jestem materialistką, chodzi mi o jakiś głupi szczegół, kino, kawa czy coś w tym stylu. Poza tym jego matka traktuje go jak 12-letnie dziecko, wydzwania 3 razy dziennie, wychowała go w głebokiej wierze (ja nie chodzę do kościoła). Poza tym jest strasznie zazdrosny, na pewno nie mogę wyjść z koleżankami na dyskotekę. Poza tymi wadami, jest w porządku, jest we mnie strasznie wpatrzony, wiem, że mu zależy, już samo to, że starał się o mnie tyle czasu... Studiuje, ma wiele hobby, ale moi rodzice za nim nie przepadają. Chodzi głównie o tatę, który uważa, że nie jest zaradny życiowo i nie będę miała przy nim dostatniego życia... Ja pochodzę raczej z bogatszej rodziny, ale nigdy się nie wywyższałam, z drugiej strony nie chciałabym w przyszłości być podwładną w jakiejś firmie i żyć do przysłowiowego "pierwszego". Mam pomysł na życie, chcę otworzyć własną firmę, a wiem, że on takich aspiracji nie ma. Poza tym czuję się trochę dziwnie w tym związku, mało kobieco, wszystkie wypady to ja inicjuję, kupuję non stop wino, za wszystko płacę, rodzina śmieje się, że go przywożę, odwożę, a przecież ma prawo jazdy i mógłby spokojnie zarobić, gdyby miał "głowę na karku". Przez te docinki sama nie wiem co czuję, i czy jest sens to dalej ciągnąć... Czekam na Wasze rady i dzięki, jeśli ktoś dotarł do końca tych wywodów.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Problem w związku...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Problem w związku...
Treść usunięta
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 42
|
Dot.: Problem w związku...
tak jakby trochę cie wykorzystuje
![]() PS. mnie jak coś dręczyło to wprost się żaliłam i wszystkie nawet wady jego krytykowałam, to była dla niego próba przetrwania przy mnie, i ją przeszedł ![]() ![]()
__________________
mój blog szyciu http://ewankaszyciedom.blogspot.com/ blog o dzieciach http://swiatwedlugmoichdzieci.blogspot.com/ blog kulinarny http://mojakuchniamojauczta.blogspot.com/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 41
|
Dot.: Problem w związku...
Może faktycznie trochę zamieszałam... związek z byłym facetem zerwałam tak naprawdę dla niego. Stara się, chce się spotykać, z tym, że tak jak mówię, woli siedzieć w domu i ja w tym momencie też, bo jak sobie pomyślę, że każdy wypad wiąże się z braniem samochodu i uwagami ze strony rodziców, to mi się po prostu odniechciewa. Tak poza tym, to pisze, jest szczery, wszyscy znajomi mówią, że jest zabujany. I ja też w gruncie rzeczy jestem szczęśliwa, tylko jestem osobą, która się trochę przejmuje opiniami innych, a nie jest miło słuchać na okrągło, że on jest beznadziejny....
Dzięki, no ale trochę głupio mi jest powiedzieć mu:"a wiesz, ogólnie mój ojciec twierdzi, że nie jesteś partią dla mnie..." Edytowane przez 201607190923 Czas edycji: 2012-03-12 o 16:00 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 106
|
Dot.: Problem w związku...
Cytat:
nie ma ludzi idealnych, ale z drugiej strony czytając Twoją wypowiedź zastanawiam się czy to Tobie wszystko przeszkadza czy Twoim bliskim?
__________________
kaloria - mała wredna istota,która mieszka w twojej szafie i co noc zszywa ci coraz ciaśniej ubrania. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 41
|
Dot.: Problem w związku...
Ja wiem, że z perspektywy "czytającego", ten związek wygląda na dziwny. Być może problem jest też we mnie, w poprzednim związku było podobnie, z tym, że on był moim rówieśnikiem, także nie wymagałam żeby mnie gdziekolwiek zapraszał. Na pewno ma też sporo zalet, mogę na niego liczyć, martwi się o mnie, wiem, że kocha i jest wierny.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 463
|
Dot.: Problem w związku...
Daj sobie spokój
![]() Nie warto się męczyć. Macie zupełnie inne poglądy, zupełnie inne ambicje (czy on jakieś ma?). Poza tym... kto jest facetem w tym związku? ![]() Zastanów się. To że teraz przecierpisz, może odbić się w przyszłości ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 843
|
Dot.: Problem w związku...
Cytat:
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 41
|
Dot.: Problem w związku...
Widzę, że poniekąd rozumiesz o co mi chodzi. Czuję się właśnie jak facet w tym związku, z drugiej strony boję się, że nie znajdę chłopaka, który mnie tak pokocha. Poglądy mamy również zupełnie inne, czuję, że w przyszłości kolejnym problemem byłaby nadopiekuńcza teściowa... Ambicje na pewno ma, z tym, że również nie pokrywają się one. Jest bardzo zależny od rodziców, chodzi do kościoła, bo zapewne tak każą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Problem w związku...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 41
|
Dot.: Problem w związku...
No to jest trochę skomplikowane, spotkałam się z byłym chcąc zerwać, ale zaczął ryczeć, zaczęły się sceny i prośby i postanowiłam, że będę to "schładzać", bo bałam się, żeby sobie czegoś nie zrobił ze względu też na ówczesną sytuację w jego domu. I zerwałam definitywnie, jakieś 2 tyg. później.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
|
Dot.: Problem w związku...
Jak dla mnie z tego nic nie będzie. Ten związek wogóle nie ma fundamentów - z łachy zgodziłaś się z nim być, bo wystawał pod oknem, a przy okazji miałaś pocieszyciela po byłym.
To,że koleś jest maminsynkiem i bluszczem też fajnie nie wróży. Jeżeli czujesz,że to nie to to go zostaw - po co się męczyć? PS: A na przyszlosć wyciągnij wnioski i nie wchodź w związek z kimś kto od samego początku Cie irytuje.
__________________
My road. My life. My dream. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Problem w związku...
Treść usunięta
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 41
|
Dot.: Problem w związku...
No racja, pewnie gdyby zaoferował to, czego teraz nie mam, możliwe, że bym tak zrobiła. Z drugiej strony boję się jego reakcji, sam mi mówił, że zbierałby się po tym związku baardzo długo... a zrywanie sms, rzecz jasna, odpada.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 463
|
Dot.: Problem w związku...
Cytat:
W związku nie trzeba być idealnie dopasowanym, ale jeśli różnice między nami się nie uzupełniają, a wręcz gryzą... nie warto w to brnąć. Nie myśl w ten sposób: "nikt mnie tak nie pokocha". Przez takie obawy brniemy często w naprawdę chore związki i relacje. Takie obawy nie sa powodem, by męczyć i siebie i drugą stronę. Cytat:
Oczywiście odpadają wszelkie metody typu "sms" - jeśli już kończymy związek. Szczera, spokojna rozmowa. Wytłumaczyć, że jeśli to faktycznie ta jedyna miłość, to jeszcze przyjdzie na was czas. Powiedzieć, że źle się czujesz, powiedzieć czemu. Ale nie dać się przebłagać, by ciągnąć to wbrew sobie... |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 41
|
Dot.: Problem w związku...
No pewnie jest w tym trochę racji, ja kończę ogólniak, on robi magistra, z tym, że raczej jeśli chodzi o tematy do rozmów, to nie mamy problemów, ja jestem w miarę dojrzała, on jak na swój wiek, trochę mniej, więc można powiedzieć, że ta różnica wieku nie jest jakaś derastyczna. Wiem też, że im dłużej w to będę brnęła, tym gorzej będzie później to zakończyć, ale nie jest mi łatwo mu powiedzieć, że to nie ma sensu, zwłaszcza, gdy słyszę często, że on już myśli jak będzie wyglądał nasz potencjalny ślub, dzieci...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 463
|
Dot.: Problem w związku...
Wszystko zależy od tego, co tak naprawdę do Niego czujesz.
Może na początek spróbuj po prostu porozmawiać. Poruszyć różnicę w Waszych poglądach i zobaczyć jak on to widzi, jak planuje sobie z nimi radzić w przyszłości. Dziwne też jest to, że początkowo, tak jak piszesz kupował kwiaty, zapraszał Cię w różne miejsca, a teraz... a teraz tego nie ma. Teraz jest na odwrót. Może on się wstydzi swojej sytuacji rodzinnej? Może boi się poznać Cię ze swoją matką, zabierać do swojego domu, bo wie, że może nie być to łatwe i przyjemne spotkanie. 8 miesięcy związku to wbrew pozorom niewiele. W dodatku jesteś bardzo młoda, nie daj się zamotać gadaniem o ślubie i dzieciach - być może on po prostu chce już się ustatkować? Kończy pomału studia więc kto wie... Możesz spróbować porozmawiać z nim, powiedzieć że nie czujesz się dobrze, wyjaśnić dlaczego, poruszyć temat różnic między Wami i Waszymi poglądami... zobaczyć jak zareaguje i co powie. Ale jak dla mnie... nie bardzo się to widzi. Sama piszesz, że od początku Cię irytował, a w dodatku był niejako pocieszeniem po byłym facecie. To daje do myślenia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Problem w związku...
Byłam kiedyś w podobnej sytuacji, a teraz z perspektywy czasu się zastanawiam po jaką w ogóle cholerę
![]() Zerwałam z facetem, bo po jakimś czasie dodatkowo zaczął się robić cholernie zazdrosny i mnie ograniczać - poza tym mnie denerwował. No i zerwanie do był koszmar :P Wydzwanianie do mnie, do przyjaciół, stanie pod drzwiami, śledzenie mnie, dzwonienie do mojej matki, prześladowanie na wszystkich stronach w necie na których pisałam/czytałam, grożenie mi - skończyło się na tym, że nigdy nie odzyskałam dużej sumy pieniędzy, które mu pożyczyłam oraz sama wylądowałam w szpitalu przez niego. W każdym razie: Im dłużej to będziesz ciągnąć, tym będzie potem trudniej - i Tobie i jemu. Zdaje się, że jak zerwiesz to nie będzie możliwości 'zostania przyjaciółmi', bo sytuacja moze zrobić się nieciekawa. Po co masz być z kimś, do kogo nie czujesz nic więcej prócz jakiegoś przywiązania, przyjaźni? Nie chcesz się naprawdę zakochać w kimś? Czy chcesz być z kimś, z kim nie bawisz się dobrze? i męczysz ciągłym siedzeniem w domu? Tylko dlatego że jemu zależy. Pomyśl też o sobie.
__________________
ubrania: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post33192618 szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post33410649 zapuszczam włosy i okazjonalnie odchudzam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 17
|
Dot.: Problem w związku...
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 41
|
Dot.: Problem w związku...
Synkopa, też na początku myślałam, że może czegoś się wstydzi, ale wiem, że ma nowy dom, Matkę z widzenia znam, też nie wygląda na jakąś inną, żeby mógł się jej wstydzić
![]() Vyenna, faktycznie miałaś trochę podobny przypadek, na szczęście na razie nie przekształcił się ten związek w aż tak chorą relację... ale daje do myślenia... i cieszę się, że udało Ci się wyjść z tego związku. ClassicBebe, właśnie to mnie denerwuje, że pełnię rolę szofera, wszystkim się to wydaje dziwne, co skutkuje ciągłymi uwagami "znowu Ty go wozisz?"... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: miasto na W
Wiadomości: 4 991
|
Dot.: Problem w związku...
Po przeczytaniu Twoich wypowiedzi nie widzę tu miłości za bardzo ani z Twojej ani z jego strony. Moim zdaniem najuczciwiej byłoby się po prostu rozstać.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Problem w związku...
Cytat:
I dlatego chce siedzieć w domu? Bo nie chce Cię naciągać na kolejne szoferki i koszty, a jego samego nie stać? No nie wiem... ja zawsze doszukuję się jakiegoś usprawiedliwienia. Jakoś mi ciężko doradzić tak po prostu "rzuć go"... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 17
|
Dot.: Problem w związku...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: Problem w związku...
Mam pewien problem w związku... z Tomkiem jestem już prawie 8 miesięcy. Od początku nie byłam przekonana do tego związku, irytował mnie, ale On naprawdę się starał, kupował kwiaty, wystawał pod moim domem, zapraszał w różne miejsca i w końcu uległam. Pomyślałam, może warto spróbować, nic nie tracę, a w dodatku byłam w lekkim dołku po byłym facecie. I w ten sposób zaczęliśmy związek. Na początku było w porządku, trochę tęskniłam za byłym(bo rozstałam się z nim kilka dni przed tym, jak poznałam Tomka). A już po 4 miesiącach zaczęły się schody... wszelkie wyjścia są moją inicjatywą, on preferuje siedzenie u mnie w domu (ja u niego jeszcze nie byłam). Gdziekolwiek jedziemy, to zawsze moim samochodem i ja za wszystko płacę, nie jestem materialistką, chodzi mi o jakiś głupi szczegół, kino, kawa czy coś w tym stylu. Poza tym jego matka traktuje go jak 12-letnie dziecko, wydzwania 3 razy dziennie, wychowała go w głebokiej wierze (ja nie chodzę do kościoła). Poza tym jest strasznie zazdrosny, na pewno nie mogę wyjść z koleżankami na dyskotekę. Poza tymi wadami, jest w porządku, jest we mnie strasznie wpatrzony, wiem, że mu zależy, już samo to, że starał się o mnie tyle czasu... Studiuje, ma wiele hobby, ale moi rodzice za nim nie przepadają. Chodzi głównie o tatę, który uważa, że nie jest zaradny życiowo i nie będę miała przy nim dostatniego życia... Ja pochodzę raczej z bogatszej rodziny, ale nigdy się nie wywyższałam, z drugiej strony nie chciałabym w przyszłości być podwładną w jakiejś firmie i żyć do przysłowiowego "pierwszego". Mam pomysł na życie, chcę otworzyć własną firmę, a wiem, że on takich aspiracji nie ma. Poza tym czuję się trochę dziwnie w tym związku, mało kobieco, wszystkie wypady to ja inicjuję, kupuję non stop wino, za wszystko płacę, rodzina śmieje się, że go przywożę, odwożę, a przecież ma prawo jazdy i mógłby spokojnie zarobić, gdyby miał "głowę na karku". Przez te docinki sama nie wiem co czuję, i czy jest sens to dalej ciągnąć... Czekam na Wasze rady i dzięki, jeśli ktoś dotarł do końca tych wywodów.
![]() Mężczyźni są prości, w momencie kiedy zdobędą kobietę spoczywają na laurach, nie są już tacy romantyczni i nie staraja się juz tak mocno. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 74
|
Dot.: Problem w związku...
Radzę ci skończyć z tym i naprawdę się zakochać
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Problem w związku...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 41
|
Dot.: Problem w związku...
Dzięki dziewczyny za wszelkie rady, już podjęłam decyzję, że zakończę tę znajomość. Rozmawialiśmy, ale na razie tylko telefonicznie, w najbliższym czasie mam się z nim spotkać, żeby sobie to dokładniej wytłumaczyć. Tylko tu jest kolejny problem, bo od kilku dni, kiedy mu powiedziałam o moich zamiarach, on cały czas pisze, że mnie kocha, żebym to przemyślała, że oddałby za mnie wszystko, że się zmieni, itd. Wiem, pomyślicie "stara śpiewka", też tak uważam, no ale jednak mam jakieś obawy... Mianowicie, mamy się spotkać wieczorem, a kiedy zaproponowałam, żeby to była rozmowa gdzieś w okolicach jego, bądź mojego domu, to stanowczo odmówił i namawia mnie, żebyśmy poszli gdzieś w spokojne miejsce(tu podał propozycję, dodam tylko, że jest to miejsce na odludziu, są tam stawy). ...i ja się chyba po prostu boję, żeby coś głupiego mu nie przyszło do głowy. A co Wy o tym myślicie, niepotrzebnie panikuję, czy lepiej "nie ryzykować"?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Mów mi Rosia :)
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 364
|
Dot.: Problem w związku...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 42
|
Dot.: Problem w związku...
absolutnie nie chodź w te miejsce dość jest świrów na tym świecie
![]() tak jak wcześniej koleżanka powiedziała gdzieś gdzie więcej ludzi będzie tam się umów ![]()
__________________
mój blog szyciu http://ewankaszyciedom.blogspot.com/ blog o dzieciach http://swiatwedlugmoichdzieci.blogspot.com/ blog kulinarny http://mojakuchniamojauczta.blogspot.com/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:42.