Polecamy:

vyenna · 2012-03-14, 03:04

To teraz mała historia o moim byłym. Trochę kwiatków takich było, ale teraz przypominam sobie takie sytuacje:

Facet chodził do szkoły, ale też zarabiał dorywczo - jak na pracę dorywczą bardzo dużo. Był na utrzymaniu rodziców, więc jakąś tam kasę dla siebie miał. Wielokrotnie wchodził na allegro i pytał, czy np. jakiś tam ciuch mi się podoba, ja wyrażałam opinie - a on "no to super, chciałabyś go dostać w prezencie?

Kupię Ci". Czasem czułam się z tym głupio, ale nie oponowałam, bo to w końcu miła rzecz. Logował się na moim koncie na allegro, bo swojego nie miał.
No i klikał, że kupuje.
Wszystko fajnie, tyle, że nagle się okazywało, że teraz nie ma kasy i żebym "ja zapłaciła, a on mi odda". Płaciłam, no bo transakcja ze sprzedającym była rozpoczęta - nie mniej czułam się głupio, że niby prezent, a tutaj pada "ja Ci oddam".
(btw nigdy nie oddał

)

Bardzo chcieliśmy pojechać na ferie - pojechaliśmy, z faktu, że jestem na utrzymaniu mamy, to mama dała mi pieniądze dla siebie. Chłopak ponoć nie był w tym momencie przy kasie, więc pożyczył od niej. Nigdy nie oddał. Swoich rodziców nawet nie spytał, czy mu dadzą, powiedział im, że "zarobił na wyjazd" ;d

Pojechaliśmy na wakacje. Wsiedliśmy do pksu, powiedział, że pieniądze ma w plecaku i żebym zapłaciła za pks. No nie ma problemu.
Dojechaliśmy na miejsce, wszystko fajnie, pobyt zarezerwowany na jakieś 2 tygodnie, potem umówieni ze znajomymi na żagle.
Pierwszego dnia okazało się, że facet wziął ze sobą na wakacje 15 zł.
Nie, że zapomniał - po prostu stwierdził, że nie bierze :P
A tu do opłacenia cały pobyt, jedzenie, etc... Poprosił, żebym mu pożyczyła - miałam odłożone pieniądze z 18stki, przeznaczone były na coś innego - i że potem napewno mi odda. Sytuacja była trochę nieprzyjemna, ale w każdym razie pożyczyłam.
Nie wspomnę, że pieniędzy nigdy mi nie oddał.

Po zerwaniu jak mnie nie było, to pewnego dnia bez mojej wiedzy przyszedł po maszynę do szycia, którą mi pożyczył. Mama mu oddała, nic dziwnego, w porządku. Ale jak przyszło do oddania mojego roweru i plecaka, które zostały od niego - to dziwnym trafem nagle facet jakby się rozpłynął

Dopiero po tym, jak zadzwoniłam do jego ojca z pytaniem, kiedy mogę po te rzeczy przyjechać, to nagle łaskawie on sam się skontaktował.
Co lepsze - przy rozmowie spytałam się, czy zamierza mi oddać te pieniądze z wakacji, bo są mi potrzebne, a w końcu obiecywał. Stwierdził, że nie odda, bo "mi się nie należą".

---------- Dopisano o 03:04 ---------- Poprzedni post napisano o 03:01 ----------

A. Miałam kiedyś znajomego, zaprosił mnie do siebie, mieliśmy sobie posiedzieć. Ja w związku, on tego świadomy, kontakt wyłącznie koleżeński.
Przyszła jego mama, zrobiła obiad i zaproponowała, żebym też zjadła.
Potem kolega stwierdził, żebym zrobiła mu masaż, albo odwdzięczyła się w "inny sposób

", bo "w końcu przecież dał mi jeść".

Szybko się pożegnaliśmy. Kolega się obraził.

Ercola · 2012-03-14, 10:39

Cytat:

Napisane przez dawidowskasia

mnie kiedyś taki na radke zaprosił - napisał,ze fajnie nad morze pójść(mieszkam km od) a przy okazji można wziąć picie i nie trzeba na sok wydawać

W Gdańsku jest knajpa, w której naprawde fajny obiad można za 18 zł kupić. Jedzonk mega więc ludzi tłum zawsze .

Zdradzisz mi nazwę tej knajpy

? Też mieszkam w Gdańsku i chętnie bym sprawdziła

dawidowskasia · 2012-03-14, 10:41

Cytat:

Napisane przez Ercola

Zdradzisz mi nazwę tej knajpy

? Też mieszkam w Gdańsku i chętnie bym sprawdziła

feniks

edit weszlam na tę stronkę http://www.niegotuj.pl/Gdansk/polski...l-bar-fenix/77 i dziewczyna pisze,ze już feniksa nie ma

wiadomść jest z lutego br

PS polecam bar mleczny Kmar na Żabiance (co prawda nie grzeszy elegancją randkową

)ale jedzonko

Ceny wyższe niż w większości tego typu miejsc.
ps podobno Makłowicz go wychwalal na łamach jakiejś gazety

Lea_ny · 2012-03-14, 10:47

Cytat:

Napisane przez dawidowskasia

W Gdańsku jest knajpa, w której naprawde fajny obiad można za 18 zł kupić. Jedzonk mega więc ludzi tłum zawsze .

W Warszawie można zjeść mega wielkiego sznycla* z frytkami i surówką za 15 zł - i to nie w jakimś barze mlecznym, tylko w fajnej knajpie. Ale kolejki też są kosmiczne

* Nawet w karcie widnieje jako "sznycel olbrzym" - jest napraaaawdę wielki: w życiu nie widziałam żeby gdzieś dawali taki duży kawał mięsa

I przede wszystkim jest przepyszny

dawidowskasia · 2012-03-14, 10:53

Cytat:

Napisane przez Lea_ny

W Warszawie można zjeść mega wielkiego sznycla* z frytkami i surówką za 15 zł - i to nie w jakimś barze mlecznym, tylko w fajnej knajpie. Ale kolejki też są kosmiczne

* Nawet w karcie widnieje jako "sznycel olbrzym" - jest napraaaawdę wielki: w życiu nie widziałam żeby gdzieś dawali taki duży kawał mięsa

I przede wszystkim jest przepyszny

nie jakimś, nie jakimś

Ach, szkoda,ze będąc w Warszawie nie wiedzialam o tym

Cytat:

Napisane przez dawidowskasia

feniks

edit weszlam na tę stronkę http://www.niegotuj.pl/Gdansk/polski...l-bar-fenix/77 i dziewczyna pisze,ze już feniksa nie ma

wiadomść jest z lutego br

PS polecam bar mleczny Kmar na Żabiance (co prawda nie grzeszy elegancją randkową

)ale jedzonko

Ceny wyższe niż w większości tego typu miejsc.
ps podobno Makłowicz go wychwalal na łamach jakiejś gazety

edit widzę,ze stronę założyli.
Najgorsze,że w UK jestem a wprowadzili zamówienia na telefon

Layla79 · 2012-03-14, 10:55

Cytat:

Napisane przez Lea_ny

W Warszawie można zjeść mega wielkiego sznycla* z frytkami i surówką za 15 zł - i to nie w jakimś barze mlecznym, tylko w fajnej knajpie. Ale kolejki też są kosmiczne

* Nawet w karcie widnieje jako "sznycel olbrzym" - jest napraaaawdę wielki: w życiu nie widziałam żeby gdzieś dawali taki duży kawał mięsa

I przede wszystkim jest przepyszny

a gdzie?

pierniczek_ · 2012-03-14, 11:03

Cytat:

Napisane przez SALIX

wiecie co... tak czytam, czytam i niektórych postów nie ogarniam. rozumiem, nie poznać się na facecie na pierwszych randkach, po pierwszych miesiącach... ale rok, lata już świadomie tkwić w związku ze skąpcem? do łóżka umiecie z nim iść a powiedzieć, że Wam przykro bo na Was skąpi, to już za dużo? no nie ogarniam.

Na pierwszych randkach może się jeszcze maskować, ale mam nadzieję, że skąpstwo w miarę szybko wychodzi. Bez kitu, nie chcę tracić czasu na faceta, który zaprosi mnie na pomidora

albo nie będziemy nigdzie razem wychodzić, bo przecież taniej można zjeść w domu, a film można obejrzeć w TV.

Irisfeal · 2012-03-14, 11:29

Cytat:

Napisane przez Duszaniola

No dobra, koncerty bywają też drogie, ale GhostInTheFog z tego co zrozumiałam chciała jakiejkolwiek randki, nie kazała mu się zabrać konkretnie tu i tu. A przy odrobinie chęci można zorganizować coś naprawdę tanio, nie wiem, spacer, lody, cokolwiek. I ja rozumiem, że ma hobby, ale raz na ruski rok chyba można wydać trochę na dziewczynę, a nie na hobby. Co innego jakby te randki musiały być co tydzień i to mega drogie. Ale serio uważasz, że nawet mało zarabiający facet, nie jest w stanie odłożyć tych powiedzmy 50zł? Ja potrafiłabym sobie czegoś odmówić dla faceta. Bo jak on jest szczęśliwy to ja też (oczywiście, nie chodzi mi tu o ciągłe poświęcanie wszystkiego dla faceta, ale raz na rok można sobie chyba czegoś odmówić, żeby uszczęśliwić tą drugą osobę)

Nie no oczywiście, wiem że w wypadku kiedy dawno sę na randce nie bylo to cieszy nawet wizyta w lodziarni i spacer po parku zaaranżowany przez faceta

Ale tu już było postanowione koncert+kolacja dlatego uważam, że o ile owszem facet mógłby zapłacić za swoją dziewczynę, byłoby to miłe itp o tyle nie uważam żeby jego uwaga była na tyle nie na miejscu, że GhostInTheFog słusznie straciła wszelki nastrój na wyjście i 'wymagała'(w domyśle- wzrok plus zachowanie)przeprosin. Jak dla mnie normalne pytanie powiedziałaby, że ona nie ma za bardzo kasy i miała nadzieję że to on ją zaprasza na wszystko i pewnie chłopak by nie robił żadnego problemu a tak psuje się cały wieczór.

Co do drugiej kwestii miałam na myśli raczej, że może wydatek na jego hobby(nie wiem co to może ma drogie zainteresowania) zbiegł się z randką i stad ta sytuacja.
Inny problem, że GhostInTheFog napisała, że były o wiele gorsze sytuacje i że sama się martwi kwestią jego priorytetów

Cytat:

Napisane przez dawidowskasia

W Gdańsku jest knajpa, w której naprawde fajny obiad można za 18 zł kupić. Jedzonk mega więc ludzi tłum zawsze .

no tak ale to 18 razy dwa plus jakieś napoje (z reguły w knajpach dosyć drogie) plus jakieś deser.. no chyba że to 18 zł to już za wszystko

no i facet nigdy nie wie czy dziewczyna wybierze tańsze danie czy najdroższe z karty

Cytat:

Napisane przez dawidowskasia

czyli skąpi na swoją dziewczynę

No jak pisałam to kwestia priorytetów.. jeśli ktoś się czymś pasjonuje to fakt może woleć oszczędzić pieniądze na coś konkretnego zamiast wydać na mieście np. co innego jeśli partnerce takie coś nie pasuje, wtedy jest problem. Mimo to po jednej opisanej tu sytuacji nie mogę nazwać faceta skąpcem no ale fakt że GhostInTheFog pisała że były o wiele gorsze

Lea_ny · 2012-03-14, 11:47

Cytat:

Napisane przez dawidowskasia

nie jakimś, nie jakimś

Ja tam nie mam nic do barów mlecznych, no ale wiadomo, że nie są to knajpy najwyższych lotów - dlatego podkreśliłam, że chodzi o inny lokal, bo ktoś zarzucał, że za 15 zł, to co najwyżej w barze mlecznym da się zjeść

Cytat:

Napisane przez Layla79

a gdzie?

U Szwejka na pl. Konstytucji

Z tymże taka cena jest w poniedziałki - w inne dni sznycel kosztuje ok. 20 zł, co w sumie tez jest niską ceną, jak na takie danie

(a poza tym w te inne dni są promocje na różne inne dania).
Jejku, ale się nakręciłam teraz na tego sznycla - aż się będę musiała w najbliższym czasie wybrać

visionAM · 2012-03-14, 12:07

Cytat:

no tak ale to 18 razy dwa plus jakieś napoje (z reguły w knajpach dosyć drogie) plus jakieś deser.. no chyba że to 18 zł to już za wszystko no i facet nigdy nie wie czy dziewczyna wybierze tańsze danie czy najdroższe z karty

ojoj rzeczywiście jakieś 50zł za jedzenie w knajpie na dwie osoby, strasznie dużo i ciężko raz na jakiś czas zaprosić dziewczynę na taki posiłek

Irisfeal · 2012-03-14, 12:42

Cytat:

Napisane przez visionAM

ojoj rzeczywiście jakieś 50zł za jedzenie w knajpie na dwie osoby, strasznie dużo i ciężko raz na jakiś czas zaprosić dziewczynę na taki posiłek

Nie przekręcaj moich wypowiedzi. Wcześniej pisałam ze nie wiem co za koncert ale powiedzmy, że za bilet co najmniej 2 dychy może 8 co razem z kolacją przełożyć się może na 100-200 zł. I szczerze mówiąc kiedy z facetem szłam do jakiejś knajpy na kolację to rzadko schodziło poniżej 50 czy nawet 50 kilka zł no ale restauracje są różne i różne rzeczy się w nich je. Już nie czepiajcie się tak bardzo szczegółów.

ciri15 · 2012-03-14, 13:36

Cytat:

Napisane przez Irisfeal

Nie przekręcaj moich wypowiedzi. Wcześniej pisałam ze nie wiem co za koncert ale powiedzmy, że za bilet co najmniej 2 dychy może 8 co razem z kolacją przełożyć się może na 100-200 zł. I szczerze mówiąc kiedy z facetem szłam do jakiejś knajpy na kolację to rzadko schodziło poniżej 50 czy nawet 50 kilka zł no ale restauracje są różne i różne rzeczy się w nich je. Już nie czepiajcie się tak bardzo szczegółów.

No i? Raz na ruski rok to nie powinien być problem dla zarabiającego faceta, nieważne ile wydaje na hobby. Jak w tym momencie kasy nie miał to mógł powiedzieć wcześniej, że nie da rady i pójdą zaraz po wypłacie, a nie robi takie niespodzianki na minutę przed wyjściem.

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Cytat:

Napisane przez Lea_ny

U Szwejka na pl. Konstytucji

Z tymże taka cena jest w poniedziałki - w inne dni sznycel kosztuje ok. 20 zł, co w sumie tez jest niską ceną, jak na takie danie

(a poza tym w te inne dni są promocje na różne inne dania).
Jejku, ale się nakręciłam teraz na tego sznycla - aż się będę musiała w najbliższym czasie wybrać

Aha

Jechałam sobie kiedyś do Łazienek, patrzę a tu kolejka przed jakimś budynkiem, jak za komuny. Zastanawiałam się czy tam za darmo te jedzenie rozdają

. Teraz wrzuciłam w google i tak, to Szwejk

Irisfeal · 2012-03-14, 13:43

Cytat:

Napisane przez ciri15

No i? Raz na ruski rok to nie powinien być problem dla zarabiającego faceta, nieważne ile wydaje na hobby. Jak w tym momencie kasy nie miał to mógł powiedzieć wcześniej, że nie da rady i pójdą zaraz po wypłacie, a nie robi takie niespodzianki na minutę przed wyjściem.

Ciężko mi ocenić nie znając całej sytuacji bo GhostInTheFog pisze że 'wyjęczała' tą randkę, wiec może facet czuł presję/był postawiony pod ścianą. Chodzi mi tylko o to że jedna taka sytuacja to dla mnie za mało żeby faceta wstawiać do konkursu na najbardziej skąpego faceta...

paulina3553 · 2012-03-14, 13:43

Cytat:

Napisane przez ciri15

No i? Raz na ruski rok to nie powinien być problem dla zarabiającego faceta, nieważne ile wydaje na hobby. Jak w tym momencie kasy nie miał to mógł powiedzieć wcześniej, że nie da rady i pójdą zaraz po wypłacie, a nie robi takie niespodzianki na minutę przed wyjściem.

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Jak mu zrzędziła to jak jej miał powiedzieć poczekaj jeszcze z pół miesiąca??

Śmieszne dla mnie, niby kobiety chcą równouprawnienia ale jak chłopak chce żeby dołożyła do SWOJEGO jedzenia to obraza majestatu wielka.

Dziewczyny nie popadajmy z skrajności w skrajność.

A tak a propo jestem ciekawa kiedy ostatnio ta dziewczyna zapłaciła za randkę dla ich dwójki ??

ciri15 · 2012-03-14, 13:53

Cytat:

Napisane przez paulina3553

Jak mu zrzędziła to jak jej miał powiedzieć poczekaj jeszcze z pół miesiąca??

Śmieszne dla mnie, niby kobiety chcą równouprawnienia ale jak chłopak chce żeby dołożyła do SWOJEGO jedzenia to obraza majestatu wielka.

Dziewczyny nie popadajmy z skrajności w skrajność.

A tak a propo jestem ciekawa kiedy ostatnio ta dziewczyna zapłaciła za randkę dla ich dwójki ??

Właśnie podejrzewam, że jeśli GhostInTheFog ma jakąś swoją kasę to nie ma problemu, by postawić kolację swojemu chłopakowi.

Nie popadajmy ze skrajności w skrajność - właśnie

:rolleye s:. Dla mnie skrajnością jest, gdy facet zaprasza dziewczynę a potem prosi, by płaciła za siebie. Nie rozumiem takich układów. Dla mnie normalne jest, że raz płacę ja, raz on.

No sorry, jak on nigdzie z nią nie poszedł przez rok to ja się jej "zrzędzeniu" nie dziwię. Czasem trzeba pozrzędzić, by coś osiągnąć. Tak jak napisałam - nic nie wymagamy - nic nie dostajemy. Trzeba wymagać.

paulina3553 · 2012-03-14, 14:40

Cytat:

Napisane przez ciri15

Właśnie podejrzewam, że jeśli GhostInTheFog ma jakąś swoją kasę to nie ma problemu, by postawić kolację swojemu chłopakowi.

Nie popadajmy ze skrajności w skrajność - właśnie

:rolleye s:. Dla mnie skrajnością jest, gdy facet zaprasza dziewczynę a potem prosi, by płaciła za siebie. Nie rozumiem takich układów. Dla mnie normalne jest, że raz płacę ja, raz on.

No sorry, jak on nigdzie z nią nie poszedł przez rok to ja się jej "zrzędzeniu" nie dziwię. Czasem trzeba pozrzędzić, by coś osiągnąć. Tak jak napisałam - nic nie wymagamy - nic nie dostajemy. Trzeba wymagać.

podejrzewasz ale nie wiesz jak naprawdę jest

Czy uważasz że po jej zrzędzeniu te zaproszenie było szczere?
Ja raczej widzę to tak :
-nigdzie nie wychodzimy, siedzimy tylko w domu, mam już tego dość
-no to co chcesz robić kochanie?
- chce iść dziś na kolację i na ten koncert co będzie
-no dobrze pójdziemy

ale oczywiście można się tylko domyślać

czy według ciebie to jest zaproszenie? ja za takie dziękuj bardzo

Nie lepiej by było żeby powiedziała :
- kochanie dziś jest koncert, zapraszam cię, potem pójdziemy jeszcze na kolacje

I mogę się założyć że chciał by się jej odwdzięczyć i w niedługim czasie on ją gdzieś by zaprosił

Ale jak to tak za chłopaka płacić, przecież za skąpca nie będę, prawda??

**201607110949** · 2012-03-14, 14:49

Cytat:

Napisane przez paulina3553

podejrzewasz ale nie wiesz jak naprawdę jest

Czy uważasz że po jej zrzędzeniu te zaproszenie było szczere?
Ja raczej widzę to tak :
-nigdzie nie wychodzimy, siedzimy tylko w domu, mam już tego dość
-no to co chcesz robić kochanie?
- chce iść dziś na kolację i na ten koncert co będzie
-no dobrze pójdziemy

ale oczywiście można się tylko domyślać

czy według ciebie to jest zaproszenie? ja za takie dziękuj bardzo

Nie lepiej by było żeby powiedziała :
- kochanie dziś jest koncert, zapraszam cię, potem pójdziemy jeszcze na kolacje

I mogę się założyć że chciał by się jej odwdzięczyć i w niedługim czasie on ją gdzieś by zaprosił

Ale jak to tak za chłopaka płacić, przecież za skąpca nie będę, prawda??

Zależy ile mają lat. Studenci - ok, bywa z kasą krucho, nie zarabia się regularnie, więc płacenie na zmianę lub za swoje jest w porządku. Natomiast NIE WYOBRAŻAM SOBIE, że mam zapłacić, choćby na zasadzie wymiany przysług, za dorosłego, zarabiającego faceta.

leniwca · 2012-03-14, 14:56

Cytat:

Napisane przez paulina3553

Nie lepiej by było żeby powiedziała :
- kochanie dziś jest koncert, zapraszam cię, potem pójdziemy jeszcze na kolacje

I mogę się założyć że chciał by się jej odwdzięczyć i w niedługim czasie on ją gdzieś by zaprosił

Ale jak to tak za chłopaka płacić, przecież za skąpca nie będę, prawda??

To chyba byś przegrała zakład, bo dziewczyna przecież napisała, że ona organizowała randki. I jakoś on się jej nie odwdzięczył.

Lea_ny · 2012-03-14, 15:03

Cytat:

Napisane przez paulina3553

podejrzewasz ale nie wiesz jak naprawdę jest

Czy uważasz że po jej zrzędzeniu te zaproszenie było szczere?
Ja raczej widzę to tak :
-nigdzie nie wychodzimy, siedzimy tylko w domu, mam już tego dość
-no to co chcesz robić kochanie?
- chce iść dziś na kolację i na ten koncert co będzie
-no dobrze pójdziemy

ale oczywiście można się tylko domyślać

czy według ciebie to jest zaproszenie? ja za takie dziękuj bardzo

Nie lepiej by było żeby powiedziała :
- kochanie dziś jest koncert, zapraszam cię, potem pójdziemy jeszcze na kolacje

I mogę się założyć że chciał by się jej odwdzięczyć i w niedługim czasie on ją gdzieś by zaprosił

Ale jak to tak za chłopaka płacić, przecież za skąpca nie będę, prawda??

Rany, dziewczyny... czytajcie dokładnie, zanim coś skomentujecie

Przecież GhostInTheFog mówiła, że to ona cały czas organizuje randki, dlatego ten jeden jedyny raz liczyła na swojego faceta.

ciri15 · 2012-03-14, 15:06

Cytat:

Napisane przez GhostInTheFog

Irisfeal, no najlepiej ocenić od razu nie wiedząc jak sprawa wygląda. Tak, ja organizowałam randki, on nie. Poza tym prawie zawsze jesteśmy u mnie wiec chcąc nie chcąc jakąs kolacjo randkę domową zawsze przygotuje. Koncert kosztował 15 zł, kolacja dla mnie drugie 15 albo i mniej. (nie łazimy po nie wiadomo jakich restauracjach). poza tym wiem ile mój facet zarabia i nie jestem idiotką, która wymagałaby jakichś gestów od faceta, który nie ma kasy. Tylko czasem po prostu boli, ze na hobby lecą grube pieniądze, a w randką raz na pół roku jest problem.

Byłam pewna, że gdzieś czytałam, ale nie chciało mi się szukać. Ale to usprawiedliwianie faceta mnie zmotywowało

Widzisz?

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Cytat:

Napisane przez paulina3553

I mogę się założyć że chciał by się jej odwdzięczyć i w niedługim czasie on ją gdzieś by zaprosił

A ja właśnie wątpię

. Skoro ciągłe organizowanie randek przez dziewczynę nie dało mu nic do zrozumienia, to co jej pozostało jak powiedzieć wprost i dosadnie, czego chce?

Irisfeal · 2012-03-14, 15:06

Cytat:

Napisane przez SALIX

Zależy ile mają lat. Studenci - ok, bywa z kasą krucho, nie zarabia się regularnie, więc płacenie na zmianę lub za swoje jest w porządku. Natomiast NIE WYOBRAŻAM SOBIE, że mam zapłacić, choćby na zasadzie wymiany przysług, za dorosłego, zarabiającego faceta.

eee.. ale na zasadzie że on ma płacić za dorosłą zarabiającą kobietę??

dawidowskasia · 2012-03-14, 15:17

Cytat:

Napisane przez SALIX

Zależy ile mają lat. Studenci - ok, bywa z kasą krucho, nie zarabia się regularnie, więc płacenie na zmianę lub za swoje jest w porządku. Natomiast NIE WYOBRAŻAM SOBIE, że mam zapłacić, choćby na zasadzie wymiany przysług, za dorosłego, zarabiającego faceta.

Cytat:

Napisane przez Irisfeal

eee.. ale na zasadzie że on ma płacić za dorosłą zarabiającą kobietę??

no ja też się zastanawiam.
Wg mnie jeśli ktoś zaprasza to płaci.

ciri15 · 2012-03-14, 15:20

Cytat:

Napisane przez dawidowskasia

no ja też się zastanawiam.
Wg mnie jeśli ktoś zaprasza to płaci.

Ja nigdy nie zapraszam jak nie mam. Ale jak chcę zaprosić to zaciskam pasa i mam.

**201607110949** · 2012-03-14, 15:21

Cytat:

Napisane przez Irisfeal

eee.. ale na zasadzie że on ma płacić za dorosłą zarabiającą kobietę??

Jeżeli para się umawia, że każde za siebie płaci - okej. Daję facetowi kasę i on płaci za całość.
Ale głupio by mi było - i mam nadzieję, że głupio także facetowi, że po randce ja - kobieta, proszę kelnera o rachunek i się z nim rozliczam (bo wcześniej rozliczał się facet). Ja rozumiem, że XXI wiek, emancypacja i takie tam... Ale takie trochę to... tanie. Mało szarmanckie. A ja lubię być czasami traktowana jak kobieta, o którą się trzeba starać, nie jak kumpel.

Dodam jeszcze, że płacenia za dorosłą, zarabiającą kobietę wcale nie potępiam. Nie, nie jestem za równouprawnieniem. Wymagam od faceta kultury a chęć zapłacenia rachunku, jest jednym z jej przejawów. Oczywiście mówimy tu o gościu, który zarabia.

paulina3553 · 2012-03-14, 15:29

Cytat:

Napisane przez SALIX

Zależy ile mają lat. Studenci - ok, bywa z kasą krucho, nie zarabia się regularnie, więc płacenie na zmianę lub za swoje jest w porządku. Natomiast NIE WYOBRAŻAM SOBIE, że mam zapłacić, choćby na zasadzie wymiany przysług, za dorosłego, zarabiającego faceta.

Co?? ty chyba żartujesz??!!
To dlaczego jeżeli ty sobie nie wyobrażasz płacić za faceta on ma płacić za ciebie??!!

A później dziewczyny się dziwią że mężczyźni nawet loda nie chcą postawić.
Prawdę mówiąc jakbym dwa razy trafiła na kobietę która nie wyobraża sobie odwdzięczyć się za kolację, to już żadnej nic bym nie postawiła

Irisfeal · 2012-03-14, 15:30

Cytat:

Napisane przez SALIX

Jeżeli para się umawia, że każde za siebie płaci - okej. Daję facetowi kasę i on płaci za całość.
Ale głupio by mi było - i mam nadzieję, że głupio także facetowi, że po randce ja - kobieta, proszę kelnera o rachunek i się z nim rozliczam (bo wcześniej rozliczał się facet). Ja rozumiem, że XXI wiek, emancypacja i takie tam... Ale takie trochę to... tanie. Mało szarmanckie. A ja lubię być czasami traktowana jak kobieta, o którą się trzeba starać, nie jak kumpel.

No wiesz wszystko fajnie ale jak parze leci któryś rok to facet nie może stawiać każdej kolacji a rozliczanie się ja zjadłam za tyle a ty za tyle to ja ci oddam czekaj masz rozmienić 10 zł bo Ci nie wydam jest trochę śmieszne.

dawidowskasia · 2012-03-14, 15:32

Cytat:

Napisane przez SALIX

Jeżeli para się umawia, że każde za siebie płaci - okej. Daję facetowi kasę i on płaci za całość.
Ale głupio by mi było - i mam nadzieję, że głupio także facetowi, że po randce ja - kobieta, proszę kelnera o rachunek i się z nim rozliczam (bo wcześniej rozliczał się facet). Ja rozumiem, że XXI wiek, emancypacja i takie tam... Ale takie trochę to... tanie. Mało szarmanckie. A ja lubię być czasami traktowana jak kobieta, o którą się trzeba starać, nie jak kumpel.

nie wiem czy tanie. na randkach zawsze za mnie faceci płacili tylko dlatego,ze nigdy nie zapraszałam pierwsza.
ale jak się jest x czasu razem to i tak kasa ( w dużej części, pewnie zalezy od zwiazku) jest wspólna. I nie ma Twoje czy moje.

**201607110949** · 2012-03-14, 15:39

Cytat:

Napisane przez paulina3553

Co?? ty chyba żartujesz??!!
To dlaczego jeżeli ty sobie nie wyobrażasz płacić za faceta on ma płacić za ciebie??!!

A później dziewczyny się dziwią że mężczyźni nawet loda nie chcą postawić.
Prawdę mówiąc jakbym dwa razy trafiła na kobietę która nie wyobraża sobie odwdzięczyć się za kolację, to już żadnej nic bym nie postawiła

Bo tak się nauczyli, że nie muszą, bo albo sobie sama kupi, albo jeszcze na niej pożerują - wystarczy ten wątek przewertować.

Cytat:

Napisane przez Irisfeal

No wiesz wszystko fajnie ale jak parze leci któryś rok to facet nie może stawiać każdej kolacji a rozliczanie się ja zjadłam za tyle a ty za tyle to ja ci oddam czekaj masz rozmienić 10 zł bo Ci nie wydam jest trochę śmieszne.

Cytat:

Napisane przez dawidowskasia

nie wiem czy tanie. na randkach zawsze za mnie faceci płacili tylko dlatego,ze nigdy nie zapraszałam pierwsza.
ale jak się jest x czasu razem to i tak kasa ( w dużej części, pewnie zalezy od zwiazku) jest wspólna. I nie ma Twoje czy moje.

Kasa wspólna jest ok ale nie zmienia to faktu, że facet powinien rachunek regulować (już abstrahując od tego, czy płaci on, czy jest zrzutka).
Poza tym układ typu: zapraszam do siebie do domu na kolację (ja, kobieta) i nie wymagam za to pieniędzy bo goszczę i tego samego wymagam od faceta, który mnie gości w knajpie, jest chyba ok?

cholernarejestracja · 2012-03-14, 15:45

Offtooooop

**201704051255** · 2012-03-14, 15:57

Cytat:

Napisane przez paulina3553

Co?? ty chyba żartujesz??!!
To dlaczego jeżeli ty sobie nie wyobrażasz płacić za faceta on ma płacić za ciebie??!!

A później dziewczyny się dziwią że mężczyźni nawet loda nie chcą postawić.
Prawdę mówiąc jakbym dwa razy trafiła na kobietę która nie wyobraża sobie odwdzięczyć się za kolację, to już żadnej nic bym nie postawiła

Ty...
A ja znam faceta, ktory nie wyobraza sobie, zeby kobieta miala mu dokladac do utrzymania domu czy rachunkow, jedzenia. Do tego daje jej prezenty, sponsoruje wszystkie zabiegi odmładzające. I cieszy go to, bo to jego sposób na opiekę i poczucie bezpieczenstwa.

Różni są ludzie. Wszystko kwestia tego, jak zostali wychowani. Dobrze, albo źle.

2012-03-14, 03:04	#781
vyenna Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-01 Wiadomości: 1 811	Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:) To teraz mała historia o moim byłym. Trochę kwiatków takich było, ale teraz przypominam sobie takie sytuacje: Facet chodził do szkoły, ale też zarabiał dorywczo - jak na pracę dorywczą bardzo dużo. Był na utrzymaniu rodziców, więc jakąś tam kasę dla siebie miał. Wielokrotnie wchodził na allegro i pytał, czy np. jakiś tam ciuch mi się podoba, ja wyrażałam opinie - a on "no to super, chciałabyś go dostać w prezencie? Kupię Ci". Czasem czułam się z tym głupio, ale nie oponowałam, bo to w końcu miła rzecz. Logował się na moim koncie na allegro, bo swojego nie miał. No i klikał, że kupuje. Wszystko fajnie, tyle, że nagle się okazywało, że teraz nie ma kasy i żebym "ja zapłaciła, a on mi odda". Płaciłam, no bo transakcja ze sprzedającym była rozpoczęta - nie mniej czułam się głupio, że niby prezent, a tutaj pada "ja Ci oddam". (btw nigdy nie oddał ) Bardzo chcieliśmy pojechać na ferie - pojechaliśmy, z faktu, że jestem na utrzymaniu mamy, to mama dała mi pieniądze dla siebie. Chłopak ponoć nie był w tym momencie przy kasie, więc pożyczył od niej. Nigdy nie oddał. Swoich rodziców nawet nie spytał, czy mu dadzą, powiedział im, że "zarobił na wyjazd" ;d Pojechaliśmy na wakacje. Wsiedliśmy do pksu, powiedział, że pieniądze ma w plecaku i żebym zapłaciła za pks. No nie ma problemu. Dojechaliśmy na miejsce, wszystko fajnie, pobyt zarezerwowany na jakieś 2 tygodnie, potem umówieni ze znajomymi na żagle. Pierwszego dnia okazało się, że facet wziął ze sobą na wakacje 15 zł. Nie, że zapomniał - po prostu stwierdził, że nie bierze :P A tu do opłacenia cały pobyt, jedzenie, etc... Poprosił, żebym mu pożyczyła - miałam odłożone pieniądze z 18stki, przeznaczone były na coś innego - i że potem napewno mi odda. Sytuacja była trochę nieprzyjemna, ale w każdym razie pożyczyłam. Nie wspomnę, że pieniędzy nigdy mi nie oddał. Po zerwaniu jak mnie nie było, to pewnego dnia bez mojej wiedzy przyszedł po maszynę do szycia, którą mi pożyczył. Mama mu oddała, nic dziwnego, w porządku. Ale jak przyszło do oddania mojego roweru i plecaka, które zostały od niego - to dziwnym trafem nagle facet jakby się rozpłynął Dopiero po tym, jak zadzwoniłam do jego ojca z pytaniem, kiedy mogę po te rzeczy przyjechać, to nagle łaskawie on sam się skontaktował. Co lepsze - przy rozmowie spytałam się, czy zamierza mi oddać te pieniądze z wakacji, bo są mi potrzebne, a w końcu obiecywał. Stwierdził, że nie odda, bo "mi się nie należą". ---------- Dopisano o 03:04 ---------- Poprzedni post napisano o 03:01 ---------- A. Miałam kiedyś znajomego, zaprosił mnie do siebie, mieliśmy sobie posiedzieć. Ja w związku, on tego świadomy, kontakt wyłącznie koleżeński. Przyszła jego mama, zrobiła obiad i zaproponowała, żebym też zjadła. Potem kolega stwierdził, żebym zrobiła mu masaż, albo odwdzięczyła się w "inny sposób ", bo "w końcu przecież dał mi jeść". Szybko się pożegnaliśmy. Kolega się obraził. __________________ ubrania: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post33192618 szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post33410649 zapuszczam włosy i okazjonalnie odchudzam

2012-03-14, 15:45	#809
cholernarejestracja Copyraptor Zarejestrowany: 2008-11 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 21 283	Dot.: Najbardziej skąpy facet- ranking:) Offtooooop __________________ Fanpage z moimi rysunkami, które pewnie już gdzieś widziałaś w internecie, tylko nie wiedziałaś, że to moje.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)