U nas coraz więcej dzieci,a na gadaniu czas szybko nam leci! Mamy Wiosenne 2012 !

[Jolkaaa]

Napisane przez gucia6

strach jest calkiem normalny...
ale uwierz mi, ze jak juz cos sie zacznie, to zapomnisz o strachu... a potem zapomnisz o bolu

ja bolu balam sie zarowno przed pierwszym jak i drugim porodem... i pewnie jak los da, to i bede sie bac przed trzecim

ja jestem straszną panikarą boję się jak nie wiem co chyba nigdy w życiu tak się nie bałam
głupie wycięcie zmiany na nodze było dla mnie koszmarem, a co dopiero poród

[balbinka20]

Napisane przez gucia6

strach jest calkiem normalny...
ale uwierz mi, ze jak juz cos sie zacznie, to zapomnisz o strachu... a potem zapomnisz o bolu

ja bolu balam sie zarowno przed pierwszym jak i drugim porodem... i pewnie jak los da, to i bede sie bac przed trzecim

Podziwiam Cię...

[monika_krk]

Napisane przez Jolkaaa

ja czuję, że do 21 spokojnie dotrwam mam taką nadzieję bo nie chce urodzić w urodziny i chce zjeść ten cholerny tort !! a jak się wkurzę to zamiast zrobić kupie

szczerze to ja się boję wywoływać boję się tego bólu, porodu, wszystkiego...

ja też się boję i czym bliżej to tym bardziej te myśli oddalam od siebie...

Napisane przez rybka13

Po godzinie mialy bysmy zdarte sutki a o nastepnym masazu nie chcialy slyszec... wiec nie wiem jak to ma dzialac Moje sa teraz wrazliwe na dotyk, wiec nastepnego dnia mialabym chyba 2 strupy

no mogłoby nie być za ciekawie, a przede wszystkim nie wiem skąd miałabym mieć wolne 3h w ciągu dnia jak ja się z niczym wyrobić nie mogę

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez Jolkaaa

ja jestem straszną panikarą boję się jak nie wiem co chyba nigdy w życiu tak się nie bałam
głupie wycięcie zmiany na nodze było dla mnie koszmarem, a co dopiero poród

dasz rade! nie bedziesz miala wyjscia szybko sie to zapomina mowie ci

[gosia261282]

Zajrzalam na maila wlasnie:

Natka sliczna Olivia i jaka wystrojona w sukieneczke,ksiezniczka!
Aguska super masz rodzinke,chlopcy sa wspaniali,udaly wam sie dzieciaczki!

Zaraz ide do kapieli i spac,bo juz ledwo na oczy patrze,ale oczywiscie musialam nadrobic was

Dzisiaj caly dzien mialam w biegu,ciagle zalatwianie jakis spraw.

[Jolkaaa]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

dasz rade! nie bedziesz miala wyjscia szybko sie to zapomina mowie ci

no ja wiem, że nie mam wyjścia ale bać się boję mimo wszystko.

[karolca]

Napisane przez Jolkaaa

balbinka dziękuję za przepis na sernik

karolca Ty i TŻ jesteście Rybami?

nie, TŻ jest strzelcem

[karo_z]

Napisane przez balbinka20

Moni wypowiedzi nie pamietam,ale natka coś o indukcji pisała.. Ale nie pamiętam już o co to chodziło... ech już nie wiem co mam o ty myśleć.. A nie wiesz,czy jeśli 1masaż nic nie da to,czy robią kolejny i kolejny tak do skutku?? bo ja zapomniałam spytać i do pon też mi to pewnie z głowy wyleci
Wiesz ja się boję oglądać porodówki... Boję się widoku tych kobiet tej krwi tej całej rzezi jak ja to mówię... bardzo to strasznie wygląda???

wczoraj akurat był hardcorowy odcinek porodówki wg mnie...wcześniej nie widziałam żeby ktoś się aż tak wydzierał jak jedna kobieta w tym odcinku
krwi to tam nie ma za bardzo ani nie pokazują od frontu momentu narodzin tylko właśnie głównie tą pierwszą fazę porodu.
Ciekawi mnie tylko, że tam wszystkie te kobiety leżą cały czas na łóżkach...zamiast się ruszać, skakać na piłkach itp. Chociaż może przez to że większość dostaje tam zewnątrzoponowe...

[karolca]

karo, w poprzedniej serii jedna kobieta skakała na piłce i jedna korzystała z prysznica. No i jedna chciała całkowicie naturalnie rodzić, bez wspomagaczy, znieczuleń itp... ale też cały czas leżała

[balbinka20]

Napisane przez karo_z

wczoraj akurat był hardcorowy odcinek porodówki wg mnie...wcześniej nie widziałam żeby ktoś się aż tak wydzierał jak jedna kobieta w tym odcinku
krwi to tam nie ma za bardzo ani nie pokazują od frontu momentu narodzin tylko właśnie głównie tą pierwszą fazę porodu.
Ciekawi mnie tylko, że tam wszystkie te kobiety leżą cały czas na łóżkach...zamiast się ruszać, skakać na piłkach itp. Chociaż może przez to że większość dostaje tam zewnątrzoponowe...

One born every minute to chyba orginalna wersja porodówki jest,prawda?? Teraz właśnie znalazłam i oglądam jakiś odcinek. I tam taka lesbijka właśnie krzyczała bardzo..

[lena_mi]

Dzień dobry.. nie mogę spac przez katar...więc ponadrabiam!

karolca ale uparciuszek z tej Twojej Ewelinki ciekawe kiedy umyśli sobie wyjśc z maminego brzuszka

claudia super, że po wizycie ok no i że jednak uda się sn)

Napisane przez adaikaka

spoko... usiadłam na wc i poczułam, że coś napływa... a to mleczna, śluzowata wydzielina... coś jak śluz płodny tylko zabarwiony na mleczno
mam nadzieje, że to nie jest czop śluzowy albo chociażby część...
w ogóle zaczełam się źle czuć... ciśnienie niby spoko bo 106/77 ale tętno 112

adaikaka i jak to tętno, coś się poprawiło?byłaś na IP?
Trzymaj się dzielnie!

Napisane przez karo_z

Hej
zanim nadrobię napiszę jak tam po wizycie...

Piotuś waży 2950g
jest bardzo nisko i mam trochę większe rozwarcie niż ostatnio...tak na 1,5 palca, także ginka powiedziała że jak zdejmie krążek, to na dniach urodze trzymam ją za słowo
Jesteśmy umówione na zdjęcie krążka na 28 marca. Będę wtedy w 38t+2d

Paciorkowca nie ma i generalnie wszystko ok

a teraz idę nadrabiać co tam u Was po wizytach

Ale super wieści! to już za niecałe 2 tygodnie! ja tego dnia mam wizytę
No i paciorka nie ma!

Napisane przez rybka13

Tluscioszek? Brzuszek niewielki i zgrabny, tak jak Ty


Ja rowniez po wizycie...
Wszystko jest ok i tyle sie dowiedzialam
Zapytalam o saczace sie wody, bo ostatnio taki wodnisty sluz mam, ze sie troszke zmartwilam, ale polozna powiedziala ze skoro nie leci mi tak ze musze zakladac podpaske, tzn ze jest ok., ze sluz przed porodem sie taki robi, wiec mam nadzieje ze ma racje.
Jezeli nie urodze przez ten tydzien, to w nastepny czwartek kolejna wizyta i wtedy jesli bede chciala moze mi zrobic masaz szyjki, ale tylko jesli sie zgodze. Skoro za 2 dni mam termin, to mogla dzis mi tam poszperac... przynajmniej bym wiedziala jak wyglada sytuacja, a tak to dalej zyje w niewiedzy.
Zaleca sex-ale u mnie nie skutkuje, chyba ze to trzeba codziennie...
Oni nic nie robia ogolnie jak mija termin porodu, 15dni po jest OK!
Z nieprzyjemnych rzeczy- dzis mi wyszly kolejne hemoroidy, mam juz chyba 3! Nie bola mnie, ale sa... Pozalilam sie poloznej i dostalam recepte na masc

Czuje, ze moja szyjka pracuje, ale marnie jej to chyba idzie.
A poza tym nie jestem zalamana czy cos, wszystko jest w porzadku, tak tylko troche chcialam posmecic... W koncu i na mnie przyjdzie czas...

Tłuścioszek bo mi się ten brzucho już na plecach zaczyna

Rybko, rzeczywiście u Was długo się czeka na wywołanie.. Ale trzymam kciuki zeby jednak wcześniej się udało!
Hemoroidów współczuję, ja mam chyba jednego drania i chciałabym go wykurzyc, mam nadzieję, że nam się uda

Aguśka, ale cudne zdjęcia na mailu...

88natka śliczna Córcia!

[mag_99]

O kurcze nowy wątek i to już 20 stron! Ale macie tempo!

Na pewno nie uda mi się nadrobić

Gratulacje dla MoniHan

A reszta co się ociąga?! marsz na porodówkę!

U nas wszystko ok, maluch z piersi je aż miło, powoli zaczyna wyrastać z pierwszych śpiochów takie to fajne uczucie - widzieć jak rośnie mały szkrab na tym co mu się samemu " podaje"
pępuszek już odpadł

Tylko jestem ciągle głodna bo nie dość, że jem lekkostrawnie to jeszcze mały chyba wszystko wysysa....

A jak tam mamy karmiące z Waszą dietą?

[karolca]

Dzień dobry
Musiałam wysłać maila do pracy

Mąż mnie denerwuje... codziennie wychodząc do pracy żegna mnie słowami "Postaraj się!"
A co ja mogę się bardziej starać bo się pracować nie chce? On chyba nie wie, że te dwa tygodnie opieki co dostanie, to będą gorsze niż pracowanie

a teraz idę dalej spać, rozszczelniłam sobie okno, fajne powietrze jest

[tikki85]

Myslalam, ze bede pierwsza na watku, ale sie pomylilam .

Karolca...zrobilas mi nadzieje tym postem . Myslalam, ze Ewelinka ma dosc brzuszka.

Nie moge spac bo dopadl mnie katar . 3 w ciagu ciazy . Jak ja nienawidze kataru

[aalegna]

witam
ja wyprawilam meza do pracy i dalej ide pospac
widzialam ze wczoraj zgodnie pisalyscie ze boicie sie wywolywania porodu, tez sie boje a w poniedzialek mnie to czeka ale chyba wole wywolany niz czekac np kolejny tydzien

[lena_mi]

Napisane przez tikki85

Nie moge spac bo dopadl mnie katar . 3 w ciagu ciazy . Jak ja nienawidze kataru

Tikki witaj w klubie, też mi katar nie daje pospać;/

[tikki85]

Lena_mi laczmy sie w bolu. U mnie to dopiero 1. noc meki. Az pies ode mnie uciekl na sofe do salonu bo ja ciagle budzilam smarkaniem.

---------- Dopisano o 06:34 ---------- Poprzedni post napisano o 06:30 ----------

Mam jeszcze rowne 20 dni do terminu

[lena_mi]

Moja to już 3 noc z katarem..ale wcześniej udawało mi się zasnąć w razie nocnej pobudki,..a dziś nie dało rady;/
Oooo właśnie mi się odetkała jedna dziurka, rychło w czas..

---------- Dopisano o 06:39 ---------- Poprzedni post napisano o 06:37 ----------

Napisane przez tikki85

Mam jeszcze rowne 20 dni do terminu

też właśnie to sprawdzałąm u mnie 40..

[tikki85]

Ja na domiar zlego jeszcze zglodnialam .
Trzeba jakos zasnac, bo mi Dzidzia nie urosnie

[desia888]

Napisane przez balbinka20

już mnie wystraszyłaś,że tam epistoł 10stronicowy jest a tam na szczęście dużo nie było Powiem Ci że ja też się boję wywoływania,ale z drugiej jednak strony wolałabym je mieć... W zasadzie ani przetrzymanie ani indukcja nie jest dobra..ale już tak w życiu bywa,nie ma mniejszego zła.
hmmm czyli w zasadzie masaż szyjki to już jest wywoływanie bo tam piszą o odklejeniu dolnego bieguna pęcherza płodowego,a właśnie na tym masaż polega.. czyli w tutaj to też jest popularne... A mają się za takich pro natura

No, dlugie to na szczescie nie bylo!
Nie wiedzialam, ze ten pierwszy sposob czyli odklejanie dolnego bieguna pecherz plodowego to po prostu masaz szyjki.
No jesli nic nie rusza to cos tam musza zrobic, ale mi sie wydaje ze matka natura skoro wszystko inne tak dobrze wykombinowala z naszymi organizmami , ze w wiekszosci przypadkow wystarczy pare dni poczekac i dzidzius zechce przyjsc na swiat
Zeby nie bylo ze jakas dzwina jestem - przeklinalam kazdy przetreminowany dzien jak bylam w ciazy z Adasiem
Wiem ze to jest straszliwie ciezko, ale coz to jest tak wlasciwie kilka dni jak juz sie 9 m-cy czekalo

dziewczyny a co Wy tak wczesnie na nogach

Karolca ja tez dzisiaj w nocy otworzylam okno i swietnie mi sie spalo

Piekne sloneczko dzisiaj u Nas

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez karolca

desia, jak u mnie nic się nie ruszy, też mnie to czeka... zaraz 42 tydzień

A Ty nie masz dokladnie wyznaczonej daty jeszcze? Tzn kiedy wywoluja?
Mieli decydowac na KTG w poniedzialek, tak?
Jak mus to mus , wiadomo!

[gosica502]

Dzień dobry dziewczyny

Aguśka fajnie że znalazłaś czas żeby tu wpaść i opisać poród i Wasze początki w czwóreczkę Zdjęcia super

Piękna dziś pogoda! Idealna na poród Ale moja córa jak zwykle nic sobie z tego nie robi Leniwiec pieroński :P

Hah Karolca właśnie podpis rewelacyjny masz

[desia888]

Jolka, ja tez panikara nie z tej ziemii, uwierz mi!

Ja nawet w moich papierach z porodu w szwecji (dostalam takie streszczenie na wlasne zyczenia) mam wpisane kilka razy w uwagach - pacjentka maksymalnie zestresowana, pacjentka przerazona itp
Ja bylam gotowa wszystko pier.....nac i isc do domu jakbym zzo nie dostala
No ale jak juz sie zacznie Jolka to nie da sie zatrszymac, swoja droga to tez jest na maksa przerazajace!
Ja robilam wszystko nie tak, nie wspolpracowalam z polozna a urodzilam jakos ( nie wiem nadal jak to zrobilam)
Po prostu moje cialo wiedzialo co robic i to zrobilo

[nowaken]

Napisane przez Aguśkaa83

Czesc dziewczynki

Nie wiem od czego zaczac bo mam Wam tyle do powiedzenia
A poza tym mam mętlik w glowie, bo jestem zmeczona, niewyspana i na razie mam zamęt w domku, piersi w akcji i Filipka zazdrosnika
Ale dzis mowie, musze sie zebrac i w koncu wpasc do Was i zobaczyc co u Was slychac

Najpierw chcialam BARDZO podziekowac za to, ze bylyscie ze mna myslami kiedy bylam w szpitalu, ze trzymalyscie za mnie kciuki i dziekuje za gratulacje. Kiedy moglam podczytywalam Was ciagle w telefonie ale nie pisalam, bo zle sie u mnie w telefonie pisze...
Jestescie kochane bardzo trzymalyscie mnie na duchu w tych ciezkich chwilach kiedy łzy lały sie strumieniami....
Dziekuje Wam

Chcialam pogratulowac bardzo bardzo Wszystkim Mamusiom ktore urodzily piekne malenstwa (podpatrzylam sobie na mailu Wasze cudne Skarby!)
Brawo dla Was wszystkich Jestescie bardzo dzielne!
A maluszki przesłodkie przekochane
Jesli macie ochote podpatrzec moje zdjecia, zapraszam na maila

I chcialam powiedziec, ze ciagle jestem myslami z Mamusiami ktore jeszcze maja brzuszki, pociesze Was, ze jeszcze troszke i poczujecie taka lekkosc ze az nie do uwierzenia, mozna latac wysoko pod sufitem Trzymam za Was mocno kciuki i ciagle podpatruje ktora z Was kolejna do rodzenia


W poniedzialek bylismy wypisani ze szpitala.
Mały Szymonek jest zdrowy, dostal 10 pkt w skali Apgar, wazył sporo bo 3920 gr i ma bardzo dlugie nogi (wiec sprawdzilo sie to co doktor mowil na usg)
Szymonek jest małym ssaczkiem, ktory jak sie wessie w mojego cyca, to ssie i ssie i tak łapczywie je mleczko ze musze go brac do odbijania.
Jest smiesznie, bo wystarczy ze na niego spojrze albo pomysle o karmieniu a mleczko kapie mi kap kap z cycow
Przez to, ze jest na cycu, to jestem bardzo niewyspana, ale bardzo szczesliwa. Ta bliskosc z dzieckiem podczas karmienia jest cudowna.
Z Filipkiem nie mialam tyle szczescia i tyle bliskosci...
Przeszlam juz nawał mleczny (przynajmniej tak mi sie wydaje), ale guzek z mleczka czasem pojawia mi sie w lewej piersi, wiec rozmasowuje (bo jednak boje sie uzywac laktatora, ktorym moge jednak za duzo odciagnac i tym samym za duzo pokarmu sie bedzie produkowac). Karmie malego raz z jednej piersi raz z drugiej. W nocy nawet maly potrafi wytrzymac 4 godzinki wiec jest dobrze. Ale potrafi tez jesc przez w sumie 2 godziny.
Na razie sie docieramy
Przeszlam krwawiace brodawki i przez to z jednej piersi przez pewien czas nie moglam karmic, wiec odciagalam laktatorem (z poczatku mleko lecialo z krwią ale pozniej juz czyste mleczko odciagalam wiec znow powrocilam do karmienia). Nic tak nie oprozni piersi jak maly ssaczek
Dzis bylam na usunieciu szwow w poradni ginekologicznej, wiec 5 szwow mam wyjete i ulga jest
Gorzej z Filipem....
Jest zazdrosny. Pomimo tego, ze tlumaczymy mu duzo, staramy sie duzo czasu z nim spedzac, jest zlosliwy, probuje zwrocic na siebie uwage. Przytula tez duzo malego, glaska go, caluje ale tez zlapal raz mocno za stopke. Bardzo mu ciezko jest i wiem, ze ten czas jest trudny i musimy dac rade. Dlatego tez, nie mialam kiedy wejsc na forum napisac cos Wam co u nas, bo po prostu brakuje dnia.
Mysle, ze bedzie coraz lepiej, ale sa momenty ze placze, bo jestem bezradna. Staram sie byc spokojna, duzo tule małego, duzo sie z nim bawie kosztem snu, jednak Filipek poczul zagrozenie i nie jest lekko.
Ale wiem ze to minie i bedzie dobrze

A teraz napisze w skrocie jak to u mnie bylo z porodem.
W srode bylam przyjeta do szpitala. W ten dzien mialam usuniety krążek, mialam juz rozwarcie 3 cm i nadzieje ze w ten dzien urodze.
W ten dzien duzo plakalam, bo strasznie tesknilam za Filipkiem.
Na nast. dzien mialam juz 4 cm rozwarcia rano kiedy badal mnie lekarz. I ciagle skurcze, bolesne z krzyża ale nieregularne. Ok. godz. 13 zaczely sie skurcze regularne co 10 minut potem co 8 co 6 itd....byly coraz mocniejsze. Nie wiedzialam czy panikowac, ale jednak tak mnie bolalo ze poszlam do poloznej zeby mnie zbadala bo juz czulam parcie w kroczu. Zbadala, okazalo sie ze rozwarcie sie powiekszylo na 5 cm wiec zaprowadzono mnie na porodowke.
Zadzwonilam szybko do meza, bo mielismy razem rodzic. Zapytal tylko, czy moze do konca nakarmic obiadem Fiipa czy ma wszystko rzucic Wiec niestety musial babcie poprosic o pomoc i rzucil wszystko i przyjechal.
Jak weszlam na porodowke, zobaczylam te sama kobietke, ktora odbierala moj pierwszy porod, bardzo sie ucieszylam, bo to cudowna kobieta! Czulam sie bezpiecznie. Na dodatek akurat moj lekarz mial dyzur wiec czulam ze Pan Bog czuwa nade mna, pomimo tylu cierpien i tylu dolegliwosci. Ciagle sie modlilam w mysli, zeby szybko poszlo.
Po badaniu Ktg okazalo sie, ze skurcze sa mocne na zapisie, ale polozna kazala mi chodzic. Poszlam z mezem do wc zrobil mi lewatywe, i dobrze bo zalegania mialam duze, przez to ze nie wyproznilam sie w ciagu dnia.
Ciagle chodzilam z mezem po korytarzu porodowki, w czasie skurczu nachylalam sie a maz masowal mi kregoslup. Albo wieszalam sie na nim i kolysalam biodrami.
Bole mialam ciagle z krzyza.
Polozna zaproponowala mi pozycje kolankowo-lokciowa i kolysanie biodrami, wiec sluchalam jej, oddychalam jak kazala. W czasie skurczu wdech nosem wydech ustami a pomiedzy normalnie, spokojnie.
W pewnym momecie kiedy w pozycji kolankowo-lokciowej kolysalam biodrami, poczulam ze mały wpasowal sie nizej i zaczely sie bardzo mocne bole, z krotkimi przerwami pomiedzy skurczami. Ten moment byl kulminacyjny, gryzlam lozko, ale staralam sie ciagle myslec o malenstwie i o tym, ze jeszcze troche i zobacze synka
Nagle zaczely sie skurcze parte. Polozna kazala nie przec, oczywiscie ciezko bylo nie przec kiedy chcialo sie przec I pierwsze te parte jakos dawalam rade oddychac szybko jak piesek i nie przec, jednak nastepne juz nie i za 3-ema partymi urodzilam.
Pamietam, jak wszyscy wkolo krzyczeli do mnie, zebym nie parla, polozna prosila mnie, bo mowila, Aga pękasz, nie przyj, jednak nie umialam
I pęklam do odbytu. Polozna nie zdazyla mnie naciąć.
W srodku tez peklam w pochwie. Ale to dla mnie nie nowosc, przy Filipie tez tak bylo.
Polozono mi na brzuszek malego, bylam baaaaaaaaaaaaardzo szczesliwa! Emocje nie do opisania. Szymonek glosno krzyczal. Uslyszalam, ze duzy i ma dlugie stopy
W miedzy czasie kazali mi poprzec jeszcze lozysko wiec poparlam. Niestety polozne stwierdzily ze nie wyszlo w calosci, ocenil to tez lekarz i uslyszalam, ze musze byc skrobana (łyżeczkowana).
Lekarz kazal dac mi Dolargan. Mnie bylo wszystko jedno, byle nie bolalo. Dostalam w żyłe Dolargan i zaczelo mi sie bardzo krecic w glowie, bylo mi wszystko obojetne, swiat wkolo wirowal, troche mi bylo slabo i tak sobie lezalam i cos tam mowilam od rzeczy pod nosem. Troche czulam dziwne ciagniecie, troche bolalo. Ale trwalo to 2 minutki. Potem zszyła mnie pani doktor mialam zalozone 5 szwow na zewnatrz i iles tam w srodku. Trwalo to ok. 40 minut.
Potem wywieziono mnie po wszystkim na korytarz i tam przyszedl do mnie moj kochany maz z malutkiem, zaproponowano bym od razu przystawila do piersi, mały mocno sie przyssal
Potem zawieziono na poloznictwo, a tam dalej krecilo mi sie w glowie po tym Dolarganie, wydawalo mi sie, ze lozko sie ze mna kręci zjadlam cos i za ok. godzinke poszlam sie kapac.
Bardzo krecilo mi sie w glowie, slabo mi bylo ale dalam sama rade.
Nastepnego dnia bylo mi trudno, bo bardzo bolaly biodra, pachwiny, kregoslup, chodzilam jak kaczka, balam sie ze spojenie sie rozeszlo. Mialam nawet miec konsultacje ortopedyczna, ale przeszlo mi to wszystko jednak stresa mialam. W jeden dzien nawet dretwiala mi noga, wiec balam sie ze cos sie dzieje, na szczescie to przeszlo.
I co jeszcze moge powiedziec.
Moglam bez problemu siedziec na pupie. Po nacieciu z Filipem nie moglam usiasc na pupie tylko na jednym posladku, a teraz mimo iz peklam dosc ostro moglam swobodnie siedziec Az sie sama sobie dziwilam.

Obiecuje, ze jak bede miala chwilke to bede zagladac. Poki co jest, ciezko znalezc czas, bo ciagle jest cos do zrobienia, ale pewnie bedzie coraz lepiej.

Buziaczki kochane i jeszcze raz dzieki za slowa otuchy!!!!!!!

Od rana takie emocje no nie zły opis porodu Aguśka. Jesteś dzielną Mamą Wszystko się jakoś ułoży i będzie dobrze. Jeszcze raz gratulacje i dużo zdrówka i szczęścia.

[desia888]

Napisane przez lena_mi

Dzień dobry.. nie mogę spac przez katar...więc ponadrabiam!

karolca ale uparciuszek z tej Twojej Ewelinki ciekawe kiedy umyśli sobie wyjśc z maminego brzuszka

claudia super, że po wizycie ok no i że jednak uda się sn)



adaikaka i jak to tętno, coś się poprawiło?byłaś na IP?
Trzymaj się dzielnie!



Ale super wieści! to już za niecałe 2 tygodnie! ja tego dnia mam wizytę
No i paciorka nie ma!



Tłuścioszek bo mi się ten brzucho już na plecach zaczyna

Rybko, rzeczywiście u Was długo się czeka na wywołanie.. Ale trzymam kciuki zeby jednak wcześniej się udało!
Hemoroidów współczuję, ja mam chyba jednego drania i chciałabym go wykurzyc, mam nadzieję, że nam się uda

Aguśka, ale cudne zdjęcia na mailu...

88natka śliczna Córcia!

Razem mamy wizyte 28
Lena, znowu sie w nocy umeczylas? Biedna jestes z tym katarem!

[adaikaka]

Napisane przez lena_mi

adaikaka i jak to tętno, coś się poprawiło?byłaś na IP?
Trzymaj się dzielnie!

dzięki za troskę

jak się położyłam to mi przeszło praktycznie wszystko... jedynie znowu rwa kulszowa zaatakowała i tak trzymała aż nie połknęłam proszka p.bólowego...
Maluch elegancko się wierci więc jestem póki co spokojna
najgorsze jest to, że dzisiaj mam znowu pełno energii a bede musiała sie stopować, żeby nie przekombinować znowu

w ogóle to dzień dobry

[desia888]

Napisane przez mag_99

O kurcze nowy wątek i to już 20 stron! Ale macie tempo!

Na pewno nie uda mi się nadrobić

Gratulacje dla MoniHan

A reszta co się ociąga?! marsz na porodówkę!

U nas wszystko ok, maluch z piersi je aż miło, powoli zaczyna wyrastać z pierwszych śpiochów takie to fajne uczucie - widzieć jak rośnie mały szkrab na tym co mu się samemu " podaje"
pępuszek już odpadł

Tylko jestem ciągle głodna bo nie dość, że jem lekkostrawnie to jeszcze mały chyba wszystko wysysa....

A jak tam mamy karmiące z Waszą dietą?

Mamy rozpakowane sa rozgrzeszone z nadrabiania
Jak super ze maly grzeczny no i ze karmienie bezproblemowe!
Nic dziwnego ze przy karmieniu piersia jestes ciagle glodna, musisz duuuzo jesc kochana!

---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

Napisane przez karolca

Dzień dobry
Musiałam wysłać maila do pracy

Mąż mnie denerwuje... codziennie wychodząc do pracy żegna mnie słowami "Postaraj się!"
A co ja mogę się bardziej starać bo się pracować nie chce? On chyba nie wie, że te dwa tygodnie opieki co dostanie, to będą gorsze niż pracowanie

a teraz idę dalej spać, rozszczelniłam sobie okno, fajne powietrze jest

He he, jak milo z Jego strony
Ale bym mu dala za takie stresowanie

---------- Dopisano o 08:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:04 ----------

Napisane przez tikki85

Myslalam, ze bede pierwsza na watku, ale sie pomylilam .

Karolca...zrobilas mi nadzieje tym postem . Myslalam, ze Ewelinka ma dosc brzuszka.

Nie moge spac bo dopadl mnie katar . 3 w ciagu ciazy . Jak ja nienawidze kataru

Zycze zdrowka
Az dziwne ze katar, skoro macie taka ladna pogode

---------- Dopisano o 08:07 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

Napisane przez aalegna

witam
ja wyprawilam meza do pracy i dalej ide pospac
widzialam ze wczoraj zgodnie pisalyscie ze boicie sie wywolywania porodu, tez sie boje a w poniedzialek mnie to czeka ale chyba wole wywolany niz czekac np kolejny tydzien

Trzymam kciuki zeby przed poniedzialkiem sie rozkrecilo!
A wiesz cos wiecej na tema jak beda Ci wywolywac?

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

Napisane przez tikki85

Lena_mi laczmy sie w bolu. U mnie to dopiero 1. noc meki. Az pies ode mnie uciekl na sofe do salonu bo ja ciagle budzilam smarkaniem.

---------- Dopisano o 06:34 ---------- Poprzedni post napisano o 06:30 ----------

Mam jeszcze rowne 20 dni do terminu

Ja mam 32 dni

[nowaken]

Zrobię dzisiaj pranie i wywieszę na dwór tak pięknie świeci słońce a jutro tż obiecał że od rana zabierze Antka do dziadków i pojadą coś robic przy aucie a popołudniu idziemy na imieniny do szwagra

[tynka88]

Dzien dobry
Nocka kiepska, wczorajszy stres i aktywnosc dala mi sie we znaki w nocy, wypływa mi dużo wydzieliny, mam nadzieje ze to nie jakas infekcja.

Monika_krk 3 godziny styumlacji sutków to chyba nawet mój TZ wymieknie

Gosia wybacz nie chcialam straszyc po prostu im mniej czlowiek wie tym jest spokojniejszy, ale nie darowalabym sobie jesli mialabym jakas grozna bakterie i dziecko by sie zaraziilo i byly komplikacje.

No nic nie ma co siedziec, trzeba cos robic, ide na sniadanko, poznije sie pogimnastykuje , kusi mnie wyszorowanie balkonu i spacer obowiazkowo O nowaken dobrze gdasz z tym praniem

[desia888]

Napisane przez nowaken

Zrobię dzisiaj pranie i wywieszę na dwór tak pięknie świeci słońce a jutro tż obiecał że od rana zabierze Antka do dziadków i pojadą coś robic przy aucie a popołudniu idziemy na imieniny do szwagra

To ale bedziesz miala luzik jutro, chociaz znajac zycie to bedziesz sprzatac albo cos w tym stylu

Tak pisalyscie o tych terminach porodu z usg, wiec ja z ciekawosci sprawdzialm moje zdjecia usg i na jednym mam wpisane 14.04 , to jest pierwsze usg chyba w 6 albo 7 tygodniu, wiec powinno byc miarodajne?
Jesliby tak bylo to roznica pomiedzy tp z OM tylko 3 dni, wiec jakos tak powinnam rodzic (teoretycznie)

[aalegna]

Napisane przez desia888

Trzymam kciuki zeby przed poniedzialkiem sie rozkrecilo!
A wiesz cos wiecej na tema jak beda Ci wywolywac?

Moja położna mi mówiła że albo podłączą mi kroplówkę z oksytoconą albo jakiś cewnik jeszcze wprowadzają do szyjki, ale jak usłyszałam słowo cewnik to już nie chciałam nic więcej wiedzieć.... nie chciałam się stresować dodatkowo a najlepsze jest to że lekarka moja mi powiedziała że jak będą warunki to od razu w poniedziałek się mną zajmą, a jak nie to na następny dzień, czyli jeszcze jest ryzyko że po prostu poniedziałek sobie tam ot tak przeleże
a właśnie mnie olśniło że dziś 42 tydzień ciąży zaczęłam