Brzuszki mocno podskakują, maluszki już na świat się szykują. Mamusie V-VI 2012 cz. V

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pola_m

Aha. Właśnie spróbowałam mojego aromatycznego ciasta i okazało się, że nie dodałam cukru Nie ma to jak ciąża

Przynajmniej masz dietetyczne

[clauudik]

Napisane przez begie13

moje nogi chyba zaczęły na poważnie puchnąć, przeszłam się trochę ( byłam w kozakach ale na łydce od zewnątrz już ich nie zasuwam tylko od wewnętrz przy kostce), jak zdjęłam je w domu to na nogach miałam poodciskane wszystkie elementy i szwy jakie były w butach plus gumkę od skarpetek, aż takie sine wgłębienia się porobiły... wróciłam do domu ok 19 i powiem Wam, że dopiero teraz te ślady zanikają czyli 2 godziny! czy to jest obrzęk? jak pomóc swoim nogom ? chyba nigdzie już nie będę wychodzić a na pewno nie w kozakach i wychodzi na to, że w skarpetkach nie mogę chodzić, gumka wcale nie była uciskająca...

oto czapeczki, które zakupiłam

Ostatnio przeżyłam to samo - po jakiś 3 godzinach w kozakach miałam odbite na nogach wszystko! I nie wiem w sumie czy to przez to, że przytyłam aż tyle czy faktycznie aż tak puchną... Pewnie jedno i drugie.

Napisane przez pola_m

Upiekłam właśnie ciacho czekoladowo pomarańczowe. Pachnie w całym domu

Pandzia, ale masz zamotę z tymi przeciwciałami...

Ania, bidulko, trzymaj się dzielnie, już niedługoI nieźle wyluzowana ta laska, o której piszesz


zobaczyłam tylko to jedno zdanie i myślałam, że mówisz o brzuchu, że Ci się wybrzusza, hiihhi
Ja, żeby mi sie nie wybrzuszało (ciasto ) wykładam papierem do pieczenia i wysypuję soczewicą


taaa..
Na razie mam spakowaną (częściowo) tylko tą na porodówkę, za tą poporodową dopiero się wezmę za jakiś czas


super

Hahaha a ja cały czas byłam przekonana, że agata mówi o brzuchu ale ze mnie głupek! A co do toreb to ja nie mam żadnej. Zresztą nawet nie miałabym co tam włożyć. No i jeszcze nie wiem gdzie będę rodzić. Ale staram się myśleć pozytywnie, nie ja jedna jestem niegotowa. Zresztą wszędzie piszą żeby torbę pakować na 3 tyg przed tp i mam nadzieję, że tyle mi wystarczy

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też myślałam o brzuchu, dlatego przeraziłam się, jak czytałam o pacyfikacji widelcem

[kapukat]

Napisane przez clauudik

Ostatnio przeżyłam to samo - po jakiś 3 godzinach w kozakach miałam odbite na nogach wszystko! I nie wiem w sumie czy to przez to, że przytyłam aż tyle czy faktycznie aż tak puchną... Pewnie jedno i drugie.

Hahaha a ja cały czas byłam przekonana, że agata mówi o brzuchu ale ze mnie głupek! A co do toreb to ja nie mam żadnej. Zresztą nawet nie miałabym co tam włożyć. No i jeszcze nie wiem gdzie będę rodzić. Ale staram się myśleć pozytywnie, nie ja jedna jestem niegotowa. Zresztą wszędzie piszą żeby torbę pakować na 3 tyg przed tp i mam nadzieję, że tyle mi wystarczy

puchną - raczej nie przytyłaś aż tyle po prostu nogi puchną, więcej wody nam zostaje w organizmie i jeszcze wiele innych czynników

hmm...ja czytałam że 6 tygodni przed a najpóźniej 4 przed porodem trzeba mieć torbe, moja stoi już od 2 tygodni a do najwcześniejszej daty mojego porodu jeszcze zostało 6

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32953076]Ja też myślałam o brzuchu, dlatego przeraziłam się, jak czytałam o pacyfikacji widelcem [/QUOTE]

to samo mnie zdumiało - _Agata brzuch widelcem atakuje no cóż spostrzegawczość w ciąży podobno zanika...mam nadzieje tylko że szybko wróci

[Alfahelisa]

Napisane przez stokroteczka777

Wczoraj nie umiałam sobie w łóżku miejsca znaleźć. Tż już zaczął chrapać, spał w najlepsze a ja z boku na bok. W ogóle wczoraj w łóżku odkryłam, że jak leże na prawym boku to mam zgagę, a jak się położę na lewym to przechodzi.

a mi jak leże na lewym boku to drętwieje i boli noga, tzn od krzyża przez pośladek po stopę, a jak leżę na prawym to jest oki, zapewne od kręgosłupa
a ponoć lepiej na lewym, a ja nie mogę bo mi tyłek drętwieje
ciekawe czy to, że mały preferuje lewą stronę i zawsze mi się z tej wypina i raczej tez w tą kopie ma coś z tym drętwieniem wspólnego, może leży sobie na jakimś nerwie

[Gaabbi]

Napisane przez ania_85

moj pewnie szybko zacznie byc lysy po tatusiu po jego zachowaniu podczas kazdego ktg sadze,ze bedzie mial moj charakter
Oboje jestesmy krotkowzroczni, wiec chyba go to nie ominie. Nie nawidzilam okularow, jak bedzie dorastal to kupie mu soczewki A jak zacznie palic ziolo to bedzie musial sie z nami dzielic hehe zartuje

wiedziałam, że coś jest na rzeczy

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Rozumiem a myślicie, że to bezpieczniejsze dla skóry noworodka niż jednorazówka? Bo chyba takie odkażacze musza być dość agresywne, żeby zabić Escherichię, która jest dość zjadliwą bakterią jednak... no i jak będziecie prać pieluszki z ubrankami, to ten odkażacz też będziecie dodawać do ubranek?? Dziecko w końcu w pampersie dotyka pupą tylko czystego papieru, z reguły nie bielonego nawet chlorem...
No i jeszcze taka kwestia, że noworodek i małe niemowlę nie robi takich normalnych kup - ich nie ma jak że tak powiem "zeskrobać" z pieluchy, bo one praktycznie całe wsiąkają w pieluszkę. Czyli tak czy inaczej trzeba jakby wyprać całą kupę. Takie twardsze kupki to zaczynają się dopiero po kilku miesiącach, na początku są półpłynne i całkowicie wsiąkają w pieluchę, na zewnątrz nie zostaje prawie nic...a biorąc pod uwagę, ze mi na początku schodziło ok. 16 pieluch na dobę, jak pisałam(policzyłam w szpitalu), to takie pranie to po prostu jedna wielka kupa... Ciekawa jestem, jak to wszystko wygląda w praktyce i jak Wam się sprawdzi, napiszecie potem?

Jak chcesz wiedzieć, jak się sprawdzają pieluszki wielorazowe to możesz poczytać ten wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=432012 Tam wypowiadają się mamusie, które już używały lub używają ów pieluszek, nie musisz czekać na nas

Kładę się spać.
Do jutra.
Dobranoc.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez pola_m

Przy wielorazówkach generalnie nie ma odparzeń, a przy pampkach to dosyć powszechne.
ale ciekawe, co piszesz z tymi odkażaczami i tą bakterią(a ta Eschineria to standard jest w kupie?). Przypuszczam, że są przebadane pod tym względem, poza tym to się jednak płucze potem, ale ja się nie znam na tyle, szczerze mówiąc. Zapytam na innym forum
A co do tego, jak się to sprawdzi, zobaczymy już niedługo

Moje dziecko w pampersach nie miało NIGDY w swoim życiu odparzonej pupy. Poza tym, nigdy przenigdy nie kupiłabym dziecku pampersów z ceratą w środku! Zawsze kupowałam przewiewne - patrzyłam co jest w środku. W pampersach, huggiesach czy happy nie ma zadnej ceraty, poza tym one nie są bielone chemicznie. Escherichia coli jest bakterią, która normalnie występuje w odbycie i kale - dlatego tak ważne jest wycieranie zwłaszcza u dziewczynek pupy wyłącznie od przodu do tyłu, a nie odwrotnie, bo infekcja murowana! No niedotykanie np. podczas stosunku odbytu, a potem pochwy. My kobiety, gdybyśmy się podcierały zaczynając od pupy, to też od razu do lekarza... a jak niebezpieczna jest to bakteria to chyba nie musze mówić - pamiętacie słynną aferę z warzywami w UE - niemyte ogórki itp. jak zmarło wiele osób i masa się zatruła prawie ze skutkiem śmiertelnym... takie zatrucia Escherichią właśnie z tego wynikają, że np. woda do podlewania roślin była skażona ściekami, czyli po prostu mówiąc wprost - kupą. Wystarczy również podlać warzywa czy owoce taką wodą i nie umyć dobrze, a można wyjść ze szpitala nogami do przodu w plastikowym worku, niestety...
Ja tylko pytam, bo się nie znam na pieluszkach wielorazowych, ale po prostu wydaje mi się to dość niebezpieczne, a jeżeli pierze się pieluchy i ubranka w specjalnych odkażaczach, to również niebezpieczne ze względu na to, że cały czas cała skóra dziecka jest w agresywnych środkach, to takie wysterylizowane ubranka z tą chemią w środku to chyba nie są najlepsze... bo dziecięce ubranka powinny miec na sobie takie domowe, nieszkodliwe bakterie - od dawna wiadomo, że jak jest takie jałowe środowisko, to od razu osiedlają się tam bakterie chorobotwórcze, a tego chcemy uniknąć - dlatego właśnie dziecko kładzie się po porodzie na piersi mamy, żeby przeszły na nie jej bakterie, a nie chorobotwórcze szpitalne...

[ladybird_1987]

Napisane przez pola_m

ale ciekawe, co piszesz z tymi odkażaczami i tą bakterią(a ta Eschineria to standard jest w kupie?). Przypuszczam, że są przebadane pod tym względem, poza tym to się jednak płucze potem, ale ja się nie znam na tyle, szczerze mówiąc.

Tak, Escherichia coli to flora fijologiczna w kale. Tzn. jakby jej tam nie było to dopiero problem.

Napisane przez stokroteczka777

Laret był tam droższy, chyba 1700zł, to ten z damską torbą tak? Jakie falbanki ma Captiva??

Chodziło mi o to, że na tej budce dwa kolory materiałów łączą się w taką falbankę. Może być też liść. Jak to damska torba? Tylko mojemu M. bo nie będzie chciał sam na spacery chodzić. Jeśli się już zdecydujemy...

[zaaaabcia]

Wrocilam z zakupow kupilam sobie pierwsze ciazowe jeansy w H&M na przecenie No i oczywiscie malemu cos sie dostalo Superowa kurtka na jesien i koszula

Bylam tez z mama na pizzy i sie wkurzylam bo nie byla dopieczona zjadlam dwa gryzy i mysle cos nie tak a tu na gorze ciasto surowe Poszlam po zwrot kasy nie bede ludzi w konia robic

[agatka661]

Dobranocccc nie pisze nic, ale czytam, jestem na biezaco

[kism]

Ech, u mnie też jak u niektórych z Was dziś gorsze samopoczucie Fenoterol jakoś daje mi się dziś we znaki, słabo mi czy jakoś tak dziwnie, nie mogę wziąć głębszego oddechu... Może jutro będzie lepiej

Napisane przez anulka4771

Byłam z młodym na placu zabaw i w sklepie i słuchajcie myslałam że nie wejdę do góry.Porażka,coraz gorzej ze mną.Brzuch ciągnie na dół,ciężko mi,nie mogę oddychać taki flak ze mnie ostatnio żebym ja na drugie piętro wejść nie mogła

U mnie też jakoś słabo ostatnio... Nie wiem, jak ja jeszcze 2 mies. temu z kawałkiem tak rześko do pracy biegałam...

Napisane przez _Maya_

trochę mnie martwi brak kopniaków od wczoraj...tzn jakieś smyrnięcia wieczorem i rano były ale nie tak jak 3 dni demu...wtedy Mała dała mi popalić... oj rozleniwiła się troszkę - nawet krówka nie zadziałała

A liczysz w ogóle ruchy?

Napisane przez clauudik

I wierzcie lub nie, ale nie mieliśmy w domu nigdy gorąco - 21-22 st. max! A na noc zawsze 18, bo mi gorąco było. Nie wyobrażam sobie tutaj kolejnej zimy z małym dzieckiem.

claudik, ale to jest właśnie najzdrowsza temperatura Ja sama wychowana w "cieplarni" w bloku i ciągle chorująca, jak Maks był niemowlęciem i wynajmowaliśmy mieszkanie w bloku, to pozakręcałam wszystkie kaloryfery. Tylko do kąpieli musi być cieplej, a tak to takie temp. jak piszesz są najlepsze. Powyżej koniecznie nawilżanie powietrza lub sól morska na bieżąco do noska, bo dziecko może kichać, mieć katar z samego za suchego powietrza.

Napisane przez stokroteczka777

Kism już się chwalę Pojechaliśmy tylko oglądać a zamówiliśmy Tako Captiva brąz- beż imitacja lnu

Gratuluję decyzji

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32943283]I wiem, że może wyjdę na księżniczkę, bo wielu ludzi się tak chowało, ale nie wyobrażam sobie mieć małego dziecka i węgla. Raz, że tego pieca naprawdę trzeba było pilnować co 20-30 minut, bo inaczej wygasał i d*^a zbita, a dwa - jak dzidzia zacznie łazić po mieszkaniu, to nie wyobrażam sobie zbliżenia z ... właśnie, jak to się nazywa, na Śląsku: korkastlą... przepraszam, brakuje mi słowa, to takie metalowe, w czym się trzyma węgiel (i nie jest to wiaderko, tylko takie podłużne prostokątne). Lub co gorsza z piecem...
Obecnie mamy dwufunkcyjny kocioł Vaillant, ogrzewa nam mieszkanie i wodę, my regulujemy kiedy i do jakiej temperatury.
Co śmieszne, ja 20 lat mieszkałam w bloku z centralnym i nie miałam pojęcia, że ludzie mogą nie mieć centralnego w mieszkaniu!! Dopiero jak zamieszkałam z TŻem, to się przekonaliśmy. No ale cóż, tak człowiek uczy się życia.[/QUOTE]
Ech, rozumiem Cię doskonale, bo ja tak samo miałam i byłam ogromnie zdziwiona, że u teściowej pali się osobno w każdym pokoju w normalnych piecach kaflowych, myślałam, że czegoś takiego już dawno się nie używa A potem sama w tym mieszkaniu w kamienicy mieszkałam przez 3 lata między 1ymi a 4ymi urodzinami Maksa I da się z dzieckiem, jakoś tak ludzie latami żyli Trzeba do bólu tłumaczyć i pilnować...

Napisane przez clauudik

Może w przyszłym roku już będziemy gdzie indziej... Mam na oku ten projekt klik. Co prawda na początku chcieliśmy coś większego, ale trzeba liczyć siły na zamiary.

Fajny domeczek! Prosty i elegancki Ja pewnie jeśli kiedykolwiek zacznę o jakimś marzyć to też raczej o takim mniejszym i prostszym. Na razie jestem przeszczęśliwa w naszym nabytym prawie rok temu 60-metrowym M4, które jeszcze przez 24 lata będzie współwłasnością banku...

Napisane przez _agata

Widocznie mój doktorek lubi sobie podotykać

Można wydać i więcej niż 1500 zł.
Wcześniej pisałam o pieluchach: tutaj
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...e#post31662290
i tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...e#post31653542

Od tego czasu co nieco poczytałam i dowiedziałam się więcej.
Planuję zamówić 3-4 różne z nieco niższej półki cenowej, ale z dobrymi opiniami. Zamówię po 1 sztuce i porównam.
Zamówię taką http://allegro.pl/pieluchy-pieluszki...182105545.html
taką http://allegro.pl/lennylamb-pieluchy...199243939.html
taką http://allegro.pl/pieluchy-pieluszki...155553475.html
i jeszcze może taką http://allegro.pl/promocja-pieluszki...198571975.html

Do tego domówię jeszcze dodatkowe wkłady i papierki celulozowe na kupy.

Planuję kupić ok. 20-24 sztuki, żeby nie prać codziennie, bo to faktycznie orka by była. A dla mnie i dla dziecka to ma być przyjemność, anie przykry obowiązek.
W przyszłym tygodniu zamówię, jak dostanę to mogę zrecenzować, jeśli będziesz chciała

Jak dobrze, że mam znajomych z takim podejściem jak Ty Dzięki temu mamy gdzie zrobić grilla, dzieci mogą się bawić, a o odśnieżaniu nie muszę myśleć

Kawę i ciasto też możemy u znajomych w ogrodzie

Jedni mają taką długą działkę... po horyzont. Odśnieżać i kosić muszą traktorem. Cały dzień w każdy weekend, bo trawa rośnie jak szalona. Dziękuję Ale faktycznie, wygląda pięknie

Dodam jeszcze tego posta do tych Twoich w pierwszym poście... Tylko jeśli chcesz, to przekopiuj samo to o pieluszkach, chyba że mogę wrzucać z tym doktorkiem i całą resztą?

[kism]

Napisane przez _agata

A cellulitu nie widzę, znaczy że nie mam

Dobre, dobre!

Napisane przez blueelektron

Byłam z mama i siostrą na spacerku w lesie, oczywiście nie obyło się bez przygód, jakiś świr kręcił się po lesie, chodził w różne strony, w końcu skierował się w naszym kierunku, serce mi zamarło, miał takie nienormalne spojrzenie, siostra się odwróciła jak nas mijał, powiedział nam dzieńdobry i poszedł dalej, ale ten wzrok masakra, zwinełyśmy się do auta i do domu, normalnie szok, może jakiś ekshibircjonista<chciał pokazać ale mu zabrakło odwagi> . Z daleka wyglądał jak listonosz , granatowe ubranie, duża torba na bok, wiek tak 25-28 lat, co sam chłopak robił w lesie ? Dziwne prawda

Jak ekshibicjonista to jeszcze pół biedy Oni nie są groźni, chcą tylko pokazać co tam mają, zawsze można nie patrzeć... Przychodzili tacy panowie pod internat, w którym mieszkałam, będąc w liceum...

Napisane przez Tacca

Już jestem.
Wszystko dobrze, mały jest już główką do dołu.

Super!

Napisane przez ania_85

Czesc Dziewczyny
Jak wrocilam do domu tak pojawily sie skurcze:/ mam juz dosyc tej ciazy
Zapomnialam Wam opisac smieszna sytuacje: Jak w pt bylam na badaniu, siedzialam w poczekalni z innymi Paniami, inna wyszla z gabinetu. Miala spokojna mine,brzuch na 7-8 miesiac, wyciagnela telefon i zadzwonila do meza i mowi do niego: Kochanie- tylko sie nie denerwuj, lekarz przebil mi pecherz plodowy, mam rozwarcie na 3cm i zaraz przewioza mnie na porodowke. Kochanie spokojnie, nie denerwuj sie Z jedna Babeczka mialysmy niezly ubaw Jeszcze wypelnila spokojnie papiery do porodu, weszla do lazienki,zmienila sobie podklad bo jej cieklo. Poczekala na polozna i z usmiechem usiadla na wozek hehehe ja chyba bylabym bardziej pos...rana

aniu, mam nadzieję, że wszystko jakoś niedługo Ci się poukłada Postaraj się nie myśleć i nie denerwować sprawami, na które nie masz wpływu...
Ja też dość długo byłam uśmiechnięta na porodówce... Wrzucę Wam może takie moje zdjęcie, jak sobie siedzę w wannie na porodówce tylko kurcze ono takie dość intymne jest... Może zamaluję trochę, żeby nikogo nie urazić Zawsze patrzę sobie na nie, żeby się pocieszyć... Na porodówkę przyszłam o 7ej, a to zdjęcie było zrobione ok. 11ej, więc tak się pocieszam, że jeszcze wtedy się uśmiechałam... A o 14:45 wyskoczył Maksiu, więc ten największy ból nie trwał wcale tak długo, to niewielka cena za posiadanie takiego Skarbu
O rany, spojrzałam na nie znowu pod kątem pokazania Wam... Ależ mam tam okrągłe pysie z moimi 27 kg na plusie wtedy... Ale raz się żyje, pokażę Wam jak to się uśmiechałam!

Napisane przez _agata

Można używać proszku antybakteryjnego, który dodaje się do prania. http://www.ekobaby.pl/sklep.php?cat=14&id=571&ec=0

Yyyy... ale o co chodzi z tą dostawą 28.09? To jak prać przez najbliższe pół roku?

Napisane przez stokroteczka777

Budziłam się w nocy co chwilę. W ogóle miałam tak głupi sen,właściwie dwa, i to jeden głupszy od drugiego, że nawet nie śmiem ich tu opowiedzieć. W sumie nie głupie a przerażające. Mam nadzieję że to nic nie znaczy....ponoć kobiety w ciąży mają dziwne sny.

Oj mają! Dawaj, opowiadaj, już tu przecież różne sny były opowiadane

Napisane przez Alfahelisa

a mi jak leże na lewym boku to drętwieje i boli noga, tzn od krzyża przez pośladek po stopę, a jak leżę na prawym to jest oki, zapewne od kręgosłupa
a ponoć lepiej na lewym, a ja nie mogę bo mi tyłek drętwieje
ciekawe czy to, że mały preferuje lewą stronę i zawsze mi się z tej wypina i raczej tez w tą kopie ma coś z tym drętwieniem wspólnego, może leży sobie na jakimś nerwie

Hmm, dziwne... A pytałaś o to gina, co to może być? Bo tak leżeć ciągle na prawym boku to może być groźne dla Ciebie i dziecka

[Ewunia_1984]

Kism, weszłam na pocztę i widzę, że korzystałaś z wanny w trakcie porodu. Pomaga to coś??? Też będę chciała z tej wanny skorzystać.

[kism]

Napisane przez Ewunia_1984

Kism, weszłam na pocztę i widzę, że korzystałaś z wanny w trakcie porodu. Pomaga to coś??? Też będę chciała z tej wanny skorzystać.

Hm, ciężko mi powiedzieć, bo nie mam porównania jak byłoby bez wanny W każdym razie ja nie siedziałam w niej przez całą I fazę, tylko gdzieś do 3, może 5 cm, nie pamiętam. Miałam włączony hydromasaż i fajnie się siedziało, jak widać byłam uśmiechnięta Jak zaczęły się takie już trudniejsze, bardzo bolesne skurcze, to położna powiedziała, żebym wyszła i w jakiejś bardziej pionowej pozycji przebywała... Przede wszystkim ogromnym komfortem było to, że ta łazienka była tylko dla mnie przy tej sali porodowej i potem już po wyjściu z wanny, chodziłam sobie jeszcze kilka razy pod prysznic nago, normalnie, nie krępując się obecnością innych rodzących czy położnych...

[zaaaabcia]

Napisane przez kism

A liczysz w ogóle ruchy?

Mialam pytac o te liczenie .. Wam lekarze kazali to robic? Ja ze swoim widze sie dopiero 26go .

To a byc min 10kopniakow w ciagu godziny caly dzien czy od czasu do czasu?

[kism]

Napisane przez zaaaabcia

Mialam pytac o te liczenie .. Wam lekarze kazali to robic? Ja ze swoim widze sie dopiero 26go .

To a byc min 10kopniakow w ciagu godziny caly dzien czy od czasu do czasu?

To się określa jako "min. 10 ruchów w godzinie aktywności", codziennie przynajmniej raz trzeba to w ciągu godziny do tych 10 ruchów doliczyć, czyli po prostu w takim czasie kiedy dziecię jest aktywniejsze, nie ma znaczenia o jakiej porze.
Druga metoda opisana tutaj - http://mediweb.pl/womens/wyswietl_vad.php?id=660

[zaaaabcia]

Napisane przez kism

To się określa jako "min. 10 ruchów w godzinie aktywności", codziennie przynajmniej raz trzeba to w ciągu godziny do tych 10 ruchów doliczyć, czyli po prostu w takim czasie kiedy dziecię jest aktywniejsze, nie ma znaczenia o jakiej porze.
Druga metoda opisana tutaj - http://mediweb.pl/womens/wyswietl_vad.php?id=660

Dziekuje za wytlumczenie i link

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kism

Ech, rozumiem Cię doskonale, bo ja tak samo miałam i byłam ogromnie zdziwiona, że u teściowej pali się osobno w każdym pokoju w normalnych piecach kaflowych, myślałam, że czegoś takiego już dawno się nie używa A potem sama w tym mieszkaniu w kamienicy mieszkałam przez 3 lata między 1ymi a 4ymi urodzinami Maksa I da się z dzieckiem, jakoś tak ludzie latami żyli Trzeba do bólu tłumaczyć i pilnować...

Ale ładnie wyglądasz na tym zdjęciu, taka uśmiechnięta... Też bym chciała tak się uśmiechać w trakcie porodu Daje to nadzieję

Co do pieca - właśnie wiem, że tak ludzie żyli.. Ale na szczęście mogłam to zmienić, zanim dzidzia się pojawiła na świecie, zresztą to był mój "warunek" posiadania dziecka - musi być ogrzewanie i remont pokoiku, wtedy możemy zacząć się starać. Ja z tych mało romantycznych chyba

W każdym razie wstałam już, choć wybitnie mi się nie chciało mimo słoneczka. Wczorajszy dzień strasznie dał mi w kość. A dzisiaj jadę "na miasto" (przejdę max. jakieś 200 m), muszę zanieść pity do rozliczenia, poszaleć w Rossmannie, odebrać wynik glukozy, no i dentysta... Boję się, że wrócę i znowu będą skurcze Wczoraj były nieładne.. Ale mam przyzwolenie od lekarza na spacerki... Jak dzisiaj będzie źle, to znowu dam sobie spokój z chodzeniem na jakiś czas. Ew. wezmę bonus fenoterolu, tak mi lekarz powiedział.

[moniczka1302]

Napisane przez begie13

a moja na jedenaście mówi idynaście, na śmietanę - śmiętana, na czosnek - czostek. i pewnie jeszcze wiele innych ale nie przypominam sobie teraz..aaaa jeszcze pamiętam, że kiedyś byłam u niej i była brzydka pogoda, padało i było błoto na podwórku, babcia wyszła na dwór a tam pies spuszczony i tak się cieszył na jej widok, ze zaczął skakać po niej, weszła do domu cała w błocie i krzyczy: w kiebieni matra! ale mnie ukierdaliła!


a ja byłam dzisiaj na sklepach, kupiłam sobie jedną koszulę, klapki do szpitala, dwa staniki do karmienia po 9,99zł i trzy czapeczki dla niuni. Chciałam kupić też jakieś kosmetyki ale w końcu też już zgłupiałam. Nastawiłam się na Hippa, ale nie wiem co mam dokładnie kupić, tzn. chciałam kupić żel do mycia ciała i włosów i oliwkę no i co dalej z tego Hippa, widziałam krem na odparzenia ( ale chcę kupić Linomag) i krem na wiatr i brzydką pogodę czy coś takiego nie wiem czy jeśli będę miała ten żel to mam kupić jeszcze jakieś mydełko? ale z Hippa nie widziałam. nie wiem mam mętlik...

oto czapeczki, które zakupiłam

te slowa Twojej Babci to jak z ruskiego troche brzmi

super czapusie moge wiedziec gdzie je nabylas?

a staniki gdzie tak tanio???

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32955746]
Co do pieca - właśnie wiem, że tak ludzie żyli.. Ale na szczęście mogłam to zmienić, zanim dzidzia się pojawiła na świecie, zresztą to był mój "warunek" posiadania dziecka - musi być ogrzewanie i remont pokoiku, wtedy możemy zacząć się starać. Ja z tych mało romantycznych chyba
.[/QUOTE]

Perse - pytalas meza o te koszty gazu?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez moniczka1302

Perse - pytalas meza o te koszty gazu?

Płacimy trochę ponad 200 zł co 2 miesiące za gaz plus przychodzi wyrównanie, którego się bardzo boję

[moniczka1302]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32956037]Płacimy trochę ponad 200 zł co 2 miesiące za gaz plus przychodzi wyrównanie, którego się bardzo boję [/QUOTE]

200zl /2 miesiace to malo....

a wyrownanie jakies horrendalne?? hmmm bo duzo osob straszy cenami tego gazu...

[Gaabbi]

Dzień dobry.

Zapowiada się piękny dzień Słoneczko już nieśmiało zagląda przez moje okno Na dzisiaj mam znowu kuuuupę planów Ciekawe co z tego wyjdzie

A propo "kupy"

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Moje dziecko w pampersach nie miało NIGDY w swoim życiu odparzonej pupy. Poza tym, nigdy przenigdy nie kupiłabym dziecku pampersów z ceratą w środku! Zawsze kupowałam przewiewne - patrzyłam co jest w środku. W pampersach, huggiesach czy happy nie ma zadnej ceraty, poza tym one nie są bielone chemicznie. Escherichia coli jest bakterią, która normalnie występuje w odbycie i kale - dlatego tak ważne jest wycieranie zwłaszcza u dziewczynek pupy wyłącznie od przodu do tyłu, a nie odwrotnie, bo infekcja murowana! No niedotykanie np. podczas stosunku odbytu, a potem pochwy. My kobiety, gdybyśmy się podcierały zaczynając od pupy, to też od razu do lekarza... a jak niebezpieczna jest to bakteria to chyba nie musze mówić - pamiętacie słynną aferę z warzywami w UE - niemyte ogórki itp. jak zmarło wiele osób i masa się zatruła prawie ze skutkiem śmiertelnym... takie zatrucia Escherichią właśnie z tego wynikają, że np. woda do podlewania roślin była skażona ściekami, czyli po prostu mówiąc wprost - kupą. Wystarczy również podlać warzywa czy owoce taką wodą i nie umyć dobrze, a można wyjść ze szpitala nogami do przodu w plastikowym worku, niestety...
Ja tylko pytam, bo się nie znam na pieluszkach wielorazowych, ale po prostu wydaje mi się to dość niebezpieczne, a jeżeli pierze się pieluchy i ubranka w specjalnych odkażaczach, to również niebezpieczne ze względu na to, że cały czas cała skóra dziecka jest w agresywnych środkach, to takie wysterylizowane ubranka z tą chemią w środku to chyba nie są najlepsze... bo dziecięce ubranka powinny miec na sobie takie domowe, nieszkodliwe bakterie - od dawna wiadomo, że jak jest takie jałowe środowisko, to od razu osiedlają się tam bakterie chorobotwórcze, a tego chcemy uniknąć - dlatego właśnie dziecko kładzie się po porodzie na piersi mamy, żeby przeszły na nie jej bakterie, a nie chorobotwórcze szpitalne...

Przecież z tymi ogórkami w końcu nie zostało udowodnione Taka była pierwsza wersja, ale później została poddana wątpliwości.

Dziecko tak, czy tak będzie miało kontakt z kupką więc nie wiem skąd to przewrażliwienie. Przecież nie odkażasz dziecka po każdej dwójce tylko po prostu myjesz. Później dotykasz ręką, całujesz tzn. że masz te bakterie na swojej skórze Po dotykaniu dziecka nie dezynfekujesz rąk, tylko np. jesz i... wg Twojego toku myślenia... umierasz
Przeczytaj wypowiedzi osób, które już od jakiegoś czasu używają pieluszek wielorazowych (żyją i mamy, i dzieci). One może rozwieją Twoje wątpliwości.

A fakt, że pieluszka jednorazowa rozkłada się 500 lat Cię nie przekonuje? Do tego aspektu się nie odnosisz

A to cytat z wikipedii:
"Wytrzymałość E. coli na czynniki środowiskowe jest stosunkowo mała. Ginie ona po 20 minutach ogrzewania w temperaturze 60 °C, wrażliwa jest na wszystkie znane środki dezynfekcyjne."

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez moniczka1302

200zl /2 miesiace to malo....

a wyrownanie jakies horrendalne?? hmmm bo duzo osob straszy cenami tego gazu...

W zeszłym roku było horrendalne, o ile dobrze pamiętam, było to jakieś 1600-1800 zł. W tym roku mam nadzieję, że będzie niższe, bo mamy już tę nową taryfę...

[Gaabbi]

Planuję kupić ok. 20-24 sztuki, żeby nie prać codziennie, bo to faktycznie orka by była. A dla mnie i dla dziecka to ma być przyjemność, anie przykry obowiązek.
W przyszłym tygodniu zamówię, jak dostanę to mogę zrecenzować, jeśli będziesz chciała

_agata, bardzo bym chciała

właśnie wyczytałam, że do pielęgnacji dziecia można stosować masło shea a to się dobrze składa, bo ja właśnie to masło nabyłam. Z pewnością wypróbuję, w razie konieczności, na Hani

[moniczka1302]

Napisane przez Gaabbi

_agata, bardzo bym chciała

widzialam, ze duzo dziewczyn same szyje takie ocieplacze na wklady.
wyglada to na dosc proste do zrobienia.

[GaTTa]

Witam
Ja dziś co godzine w nocy wstawałam na siku... Mała cały czas widocznie uderza mi o pęcherz, jestem nie wyspana.... Może uda mi się to nadrobic popołudniu. Nie chcę zmarnowac tak pięknej pogody. Zjem sniadanie i wyruszam z domku
Remont przełożylismy na za 2 tyg bo Tż ma wtedy urlop więc szybciej się wyrobi niż jak by chodził do pracy.

Miłego dnia Wam życzę

[andzya]

Cześć Wam
Dzisiaj obudziłam się jak biały człowiek o 8 a nie o 5:30. Zjadłam śniadanie i dalej leżę w łóżku. Chyba mam dzisiaj lepszy humor niż wczoraj, wczoraj to była masakra... Nawet Antoś słabo się ruszał, on też był widocznie zamulony

Napisane przez _agata

Mnie też czasami się wybrzusza, ale je pacyfikuję widelcem
Możesz pierwsze 10-15 minut piec z obciążeniem, tzn. wykładasz na ciasto folię aluminiową lub papier do pieczenia, a na to warstwę fasoli. Po 10 minutach dopiekasz na lekko złoty kolor bez folii/papieru.
Spróbuj koniecznie bez proszku, bo ciasto kruche ma być kruche, a nie pulchne

spróbuję w taki sposób
Ale na razie mam focha na męża, bo ja mu gotuję i piekę a on sobie w pracy pizze wpieprza z kolegą a potem nie jest głodny także mam go gdzieś i strajkuję

Napisane przez _agata

Podejrzewam, że zgaga to mały pikuś przy bólach. Mnie na szczęście nic nie boli, tylko zgagę mam okropną. Ale da się z tym dziadostwem żyć Więc cieszę się, że tylko to mam.

ja zgagę miałam tylko kilka razy, na razie nic się nie dzieję - Antoś urodzi się łysy!!!

Napisane przez zaaaabcia

Mialam pytac o te liczenie .. Wam lekarze kazali to robic? Ja ze swoim widze sie dopiero 26go .

To a byc min 10kopniakow w ciagu godziny caly dzien czy od czasu do czasu?

mi gin powiedział, że to chodzi o 10 ruchów dziennie Tak też czytałam w kilku książkach, w których posiadaniu się znajduję. Sama już nie wiem, ale mój mały intensywnie się rusza praktycznie ciągle, więc ja nic nie liczę

[śliweńka]

Napisane przez andzya

Cześć Wam
Dzisiaj obudziłam się jak biały człowiek o 8 a nie o 5:30. Zjadłam śniadanie i dalej leżę w łóżku. Chyba mam dzisiaj lepszy humor niż wczoraj, wczoraj to była masakra... Nawet Antoś słabo się ruszał, on też był widocznie zamulony



spróbuję w taki sposób
Ale na razie mam focha na męża, bo ja mu gotuję i piekę a on sobie w pracy pizze wpieprza z kolegą a potem nie jest głodny także mam go gdzieś i strajkuję



ja zgagę miałam tylko kilka razy, na razie nic się nie dzieję - Antoś urodzi się łysy!!!



mi gin powiedział, że to chodzi o 10 ruchów dziennie Tak też czytałam w kilku książkach, w których posiadaniu się znajduję. Sama już nie wiem, ale mój mały intensywnie się rusza praktycznie ciągle, więc ja nic nie liczę

też kojarzą że to na dzień
moje dziecko aktywne więc nawet nie licze a gin nie kazał

[moniczka1302]

Napisane przez andzya

ja zgagę miałam tylko kilka razy, na razie nic się nie dzieję - Antoś urodzi się łysy!!!

ja mam taka zgage, ze wole bole krzyza i kregoslupa niz samą zgage

[andzya]

Napisane przez śliweńka

też kojarzą że to na dzień
moje dziecko aktywne więc nawet nie licze a gin nie kazał

i to się nawet sensowne wydaje, przecież dziecię miewa różne momenty aktywności. No wczorajszy dzień to tych ruchów u mnie było parenaście, paredziesiąt, ale na serio niewiele. Więc gdybym miała liczyć je na godzinę to znalazłabym się już pewnie ze stresu w szpitalu.
Dzisiaj natomiast Mały się obudził i od nocy aż do teraz ciągle go czuję, więc po co mam liczyć.

Coraz częściej czuje w pipencji takie kłucia jakby mnie na pal nabijano ... To chyba nie moja skracająca się szyjka, prawda?

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Napisane przez moniczka1302

ja mam taka zgage, ze wole bole krzyza i kregoslupa niz samą zgage

no zgaga to straszna kiszka, zgadzam się z Tobą