Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

[sylvi_86]

skoro poruszamy temat jajek toooooo ajkie wybieracie? zwracacie uwage na numery?

[akasha83]

Hej laseczki
U mnie wczoraj wyszło nieco ponad 1200 kcal
Wszystko przez lampkę wina czerwonego miałam straszną ochotę a stało otwarte.. Zresztą stało się - ważne że nie skusiłam się na pizzę,
którą wczoraj zrobiłam mężowi
Dzisiaj rano nie wstałam na ćwiczenia - ale jest piątek więc spokojnie po południu sobie poskaczę.

Niestety waga wariuje znowu mam wagę w okolicach 67,5 nie wiem o co chodzi.. cm lecą.. może za dużo ostatnio ćwiczyłam Ale spalanie na poziomie 600-800 kcal to nie jest chyba za dużo...

No trudno - póki co żyję nową pracą..przez weekend ściągnę sobie ich program na którym pracują i sobie coś poćwiczę

Czarna - wagę zauważyłam i jestem pełna podziwu dla Ciebie

Winnie - Tobie też waga pięknie leci - jak doszłaś do nas to byłyśmy na podobnym poziomie.. a teraz ja stoję a Ty pięknie chudniesz

[Winnie the Pooh]

Cześć Dziewczyny, ja na króciutko, bo niedługo wpada do mnie mama i idziemy z Małą do lekarza na szczepienie, nie wiem czy da radę, bo trzba być do tego zdrowym, a ona znów ma nawrót wodnistego katarku..No ale to niech już lek ocenia. Potem na 17.00 mam Zumbę i bardzo chciałabym iść, bo wczoraj nie poszłam na fat b. (nie z mojej winy), ale też nie wiem, czy się uda CzarnaDamo, co by nie zapomniec - POWODZENIA na egzaminie!Będę mocnoi cokolwiek nie będzie, daj proszę znać czy się udało i nawet nie myśl o jakimś znikaniu, czy coś

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez atram00100

Winnie te ćwiczenia nie zależą od nauczyciela, wszystkie klasy 2 razy w roku mają w tym samym czasie gimnastykę, na szczęście jutrzejszy wf jest odwołany

Atram, no za moich czasówto takich gimnastyk nie było, heheNo to tym razem Ci się upiekło

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Napisane przez WyrafinowanySmak

Winnie the Pooh wpadam do Ciebie na ten krem koperkowy

WyrafinowanySmak, no niezły wyszedł kremik, dziś wszamam 2-gą część, bo tak jak zawsze robiłam na 1 raz, to teraz jak Akasha postanowiłam zrobić więcej

[WyrafinowanySmak]

Czarna Czarna Czarna od samego rana trzymam Pamiętaj co by się na egzaminie wydarzyło - wracaj tu do Nas

akasha83 za brak pizzy w menu !!! No i Kochana powodzenia w nowej pracy Pewnie jesteś trochę przejęta zmianą ??

sylvi_86 jeśli chodzi o jajka to mój Tata zawsze kupuje je od znajomego na bazarku - sprawdzone źródło kurki na wolnym wybiegu

thenerdqueen i atram super gratuluję zbicia nadwyżki - ja też swoją pokonałam dopiero co Więc ruszamy dalej prężnie do walki

[akasha83]

Napisane przez WyrafinowanySmak

akasha83 za brak pizzy w menu !!! No i Kochana powodzenia w nowej pracy Pewnie jesteś trochę przejęta zmianą ??

Pewnie że jestem przejęta - chciałabym żeby było lepiej pod każdym względem - to się okaże. Niestety myślami ciągle do końca marca będę tu bo mam premię, a jej wysokość zależy od sprzedaży..
Niestety nie będę wiedziała jaka jest sprzedaż bo mnie nie będzie.. więc boję się że będą chcieli mi ją uciąć..
Pozostaje mi 2 tygodnie "zastanawiania się"

Laski.. zjadłam 150 g jogurtu waniliowego finezja.. ale nie popatrzyłam ile on ma kcal Jakaś masakra - łącznie z chrupkimi, które jeszcze zjem w pracy wyjdzie mi ponad 600 kcal ..
A będzie dopiero 16.. Szok.. Obym za bardzo nie przekroczyła
Pozostaje mi dłużej poćwiczyć dzisiaj

[Bottega]

Czarna teraz ma egzamin, czekam na relacje jak wróci, a na razie trzymam kciuki!

jak ona leeeeci z wagi

u mnie dziś 67,7kg i taką wagę przyjmuję - spodziewałam się, że nie będzie 67,4 tak jak wczoraj, bo byłam po prostu odwodniona i dzień wcześniej prawie nic nie jadłam. Cieszę się, że mimo wszystko jest jakiś spadek

thenerd, wiem wiem, czytałam już wcześniej na wp. Ha! mówiłam, że coś nie tak z tymi jajkami
Ja ostatnio w Carrefourze dorwałam najtańsze jakie były - 5,99zł za 10 szt. bodajże L.

atram, bardzo dobrze

Puchatku, jak ma sam katar to może alergia?

Akasha, nie przejmuj się, u mnie jest to smao - najpierw powoooooli spada, późńiej hop dogóry, późńiej stoi i dopiero powoli w dół.

[WyrafinowanySmak]

Bottega dokładnie najważniejsze, że jest w ogóle ten spadek

Dziewczyny, ale ja uwielbiam piątki - wyrobiliśmy się wcześniej z pracą i zamiast o 17 kończę o 14 dzisiaj !!! Jestem MEGA szczęśliwa w dodatku za oknem słoneczko eh Lepiej być nie mogło

U mnie dziś:

Ś: 51g razowego chleba z 40g łososia wędzonego i 50g ogórka kiszonego
IIŚ: 80g kiwi + 160g pomarańcza
O: zupa grzybowa + warzywa na patelnie
Resztę się zobaczy ... bo właśnie, chyba nie wspominałam ale na 18:00 idę na imprezę integracyjną z pracy Mam nadzieję, że będzie fajnie...

Kochane to miłego słonecznego weekendu Wam życzę

[Bottega]

hahahahahahaha właśnie pisałam z panem P. Niestety na weekend jedzie do domu, więc nici z jutrzejszej "imprezy". Jak on śmiesznie pisze xDD

Posprzątałam w pokoju, odkurzyłam mieszkanie, wpakowałam naczynia do zmywarki, przejrzałam brudne rzeczy (pogrupowałam - wieczorem zrobię pranie), zmieniłam królikowi, zmieniłam pościel moją i TŻta, teraz idę trochę poskakać, a później siadam do pracy.


btw. gdzie najtaniej można dostać Persil lub ewentualnie Vizir? Aż kręci mi się w głowie od tych wszystkich cen.

[czarnaDama2394]

NIE ZDAŁAM!!!

nie mam na nic ochoty jestem wściekłabo praktycznie już miałam zjeżdżać do wordu i ch..ja wiecie co najśmieszniejsze???? oblałam na tym,że przy znaku stop nie zredukowałam biegu z 2 do 1 i uznał że to było nie całkowite zatrzymanietylko nie gratulujcie

[thenerdqueen]

no to widocznie miał cię oblać "bo tak". kij mu w oko. zapisałaś się na kolejny termin?

[sylvi_86]

Napisane przez czarnaDama2394

NIE ZDAŁAM!!!

nie mam na nic ochoty jestem wściekłabo praktycznie już miałam zjeżdżać do wordu i ch..ja wiecie co najśmieszniejsze???? oblałam na tym,że przy znaku stop nie zredukowałam biegu z 2 do 1 i uznał że to było nie całkowite zatrzymanietylko nie gratulujcie

buuuuuu ale nie martw sie. nastepnym razem zdasz

[sosha]

Napisane przez Bottega

hahahahahahaha właśnie pisałam z panem P. Niestety na weekend jedzie do domu, więc nici z jutrzejszej "imprezy". Jak on śmiesznie pisze xDD
.

Może i lepiej, śmierdzi mi ten pan P.; nie żebym miała coś do niego, ale węszę kłopoty z tego tytułu - Potężne kłopoty!

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Napisane przez WyrafinowanySmak

Sosha- wypróbuje jeszcze na stówkę grejfrutowy olejek Ale co Ty gadasz 5 kropli - ja przy 3 wymiękam i modlę się aby już skończyło mnie palić !!!!!!

Laseczki na wadze u mnie jest dobrze - coraz bardziej zaczyna mi się to podobać - tylko odwieczne pytanie : czemu tak wolno ??

[/QUOTE]

A to jak pali to dobrze tak ma być!!! W ogóle ważna uwaga pamiętajcie wszystkie że to mają być olejki ETERYCZNE a nie AROMATYCZNE [i powinny kosztować max. koło dyszki, a nie po 17-20zł jak tam jedna umieszczała]

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez czarnaDama2394

NIE ZDAŁAM!!!

nie mam na nic ochoty jestem wściekłabo praktycznie już miałam zjeżdżać do wordu i ch..ja wiecie co najśmieszniejsze???? oblałam na tym,że przy znaku stop nie zredukowałam biegu z 2 do 1 i uznał że to było nie całkowite zatrzymanietylko nie gratulujcie

Uszy do góry! U nas w mord'zie [btw wdzięczna nazwa ^^] są na tym punkcie przeczuleni - jak jest stop to masz zatrzymać się zupełnie, nawet jak masz 1km/h i auto super wolno się toczy to cię uwalają. Dużo moich znajomych na tym nie zdało ale później, za drugim razem to już poszło gładko

[Silvia09]

Czarna kochana nie martw się, zawsze jakiś "idiota" się znajdzie i Cię specjalnie uwali. Przecież skoro masz znak stop to nie trzeba redukować biegów, możesz się na tej 2 zatrzymać, bo i tak zatrzymujesz się. Bezsens.

hahahahahahaha właśnie pisałam z panem P. Niestety na weekend jedzie do domu, więc nici z jutrzejszej "imprezy". Jak on śmiesznie pisze xDD

Jak większość facetów xd

Muszę się przyznać, że zgrzeszyłam troszkę cukierkami z Wedla No trudno nie cofnę czasu.

A to jak pali to dobrze tak ma być!!! W ogóle ważna uwaga pamiętajcie wszystkie że to mają być olejki ETERYCZNE a nie AROMATYCZNE [i powinny kosztować max. koło dyszki, a nie po 17-20zł jak tam jedna umieszczała]

Sosha - to ja podałam tego linka do aromatycznego, bo nie widziałam o które chodzi. Przeczytałam na temat tych olejków w klubie i zamówię sobie z tej stronki co poleciłaś

skoro poruszamy temat jajek toooooo ajkie wybieracie? zwracacie uwage na numery?

Sylvi - ja tam nie patrze na numery, ale wiadomo, że 3 są najgorsze. Moi rodzice kupują od takiej babeczki, jajeczka są duże i świeże.

Wgl jak dzisiaj gorąco! Tak się zgrzałam jak wróciłam z uczelni. Jeszcze nie jestem gotowa na takie upały!

[sosha]

Napisane przez Winnie the Pooh

Cześć Dziewczyny, ja na króciutko, bo niedługo wpada do mnie mama i idziemy z Małą do lekarza na szczepienie, nie wiem czy da radę, bo trzba być do tego zdrowym, a ona znów ma nawrót wodnistego katarku..No ale to niech już lek ocenia. Potem na 17.00 mam Zumbę i bardzo chciałabym iść, bo wczoraj nie poszłam na fat b. (nie z mojej winy), ale też nie wiem, czy się uda[COLOR="Silver"]

Jak tam plany? Szkrab zaszczepiony? Zumba zaliczona? W ogóle widzę w Twoim podpisie 64,4kg - co to ma znaczyć? jak się to stało? kiedy? hola hola!!!! ktoś podkręca tempo?

[Winnie the Pooh]

Napisane przez arsenalfan26014

dziewczyny zabijcie mnie!
wpadłam do domu z takim głoooodem, że szkoda gadać.
cały dzień w podróży
rano zjadłam kaszko-owsiankę, potem znowu kaszko owsiankę+pomarańcza, bułka pełnoziarnista z serem i pomidorem (w pociągu), pomarańcza.
nic dziwnego że byłam głodna. zjadłam jajecznicę z 2 jajek, pół bułki i potem poleciałooooooo. jakieś małe jogurciki, co najmniej kilka. nie wiem ile kcal wyszło, ale wątpię, żeby się zamknęło w 1200. jutro bieganie i rower. a dzisiaj robię sobie detoks żołądka, piję czerwoną herbatę ile wlezie. kurde, a taki ładny spadek był dzisiaj

Arsenalfan, ano pokus jest od groma i ciut ciut, i robią się coraz mniej oczywiste, ja choć nie mam narazie wpadek słodyczowych, zaliczyłam już kilka jogurtowych. Niby to takie małe, niewinne, no i w końcu zdrowe, ale jak się zje kilka, to już się robi kalorycznie, słodko i tłuściutko. Ale to i tak mniejsze zło. Mam nadzieję, że odpokutowałaś dziś jak zamierzałaś

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez Bottega

Puchatku, ojj tak, od 2 dni tam mi leci, że zaplamiłam prześcieradło Normalnie ciurkiem.

Czuję się już prawie dobrze, choć cały dzień mam ochotę jeeeeeeeeeeeść. Jakoś udaje mi się w miarę kontrolować sytuację. Łącznie 1085kcal.
Jakieś 2h temu złapał mnie potworny ból żołąka, zwijałam się z bólu przez 20 min a później samo przeszło

Bottega, poplamione prześcieradło, to u mnie standard. Nawet pod koniec, jak już mniej leci, a ja na noc założę podpaskę większą od pieluchy Małej, to i tak zawsze jakoś się dziadostwo wydostanieOd jakiegoś czasu zaczęłam podkładac sobie ręcznik, choć nie jest to mega wygodne, bo się zawsze kotłasi jak się wiercę. Dobrze, że lepiej sie poczułaś i że panujesz nad apetytem. Ja niedawno pisałam, że ciągle mi burczy w brzuchu, choć nie jestem głodna..no więc od dwóch dni doszedł mi jeszcze megaapetytMoże i dobrze, bo żeby nie szaleć kalorycznie znów przeprosiłam się z warzywami i owocami, a przez jakis czas było ich stanowczo za mało

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez czarnaDama2394

Puchatku-nie wiem czy mam największe spadkimożeee..ale nie wiesz jak bym chciała ważyć tyle co większość z waskolejna uzależniona

A nasz Puchatek to ma wenę do pisaniaale fajnie bo jest co czytać i tak milusio

CzarnaDamo, wiem co czujesz, bo czuję to samo, tyle, że w stosunku do innej wagi. Chciałabym juuuż do niej dobić, ale muszę niestety poczekać
Jak ja sie do Was zapisałam, to miałam zbliżoną wagę do większości z Was, ale dla odmiany marzyłam, żeby mieć juz za sobą tyle zrzuconych kg co WyWy już miałyście kilka m-cy i sporo kg za sobą, a ja dopiero startowałam, ale teraz sama sporo zrzuciłam i tak samo będzie z Tobą, teraz patrzysz z boku na jakies wagi Dziewczyn, a wkrótce zobaczysz te same cyferki na własnej wadzeJesteś na najlepszej drodze, by stało się to najszybciej jak to możliwe w granicach zdrowego rozsądku(precz z jojem). Wszystkie musimy się uzbroić w cierpliwość, bo to jeden z naszych najcenniejszych sojuszników..ehh:rolleyes :..

No właśnie, i znów będzie post na pół strony

[Bottega]

Czarna , głowa do góry Nie udało się tym, to uda się nawstęonym razem! Zapisałaś się już na poprawkę?

Napisane przez sosha

Może i lepiej, śmierdzi mi ten pan P.; nie żebym miała coś do niego, ale węszę kłopoty z tego tytułu - Potężne kłopoty!

a ja żałuję, ale w sumie tego się spodziewałam, bo tak mi się właśnie wydawało, że on prawie w każdy weekend jeździ do domu.
Ale ma się odezwać w tygodniu i może wtedy coś się uda :P

Napisane przez sosha

U nas w mord'zie [btw wdzięczna nazwa ^^] są na tym punkcie przeczuleni - jak jest stop to masz zatrzymać się zupełnie, nawet jak masz 1km/h i auto super wolno się toczy to cię uwalają. Dużo moich znajomych na tym nie zdało ale później, za drugim razem to już poszło gładko

u nas jest to samo. Nie można jechać. Ba! Jak egzaminator uzna (jeszcze przed linią), że i tak się nie zatrzymasz (bez gwałtownego hamowania itd.), to sam wciska hamulec, wyrywa kierownicę i też uwalasz.

Silvia, on się jakby zmartwił, że przez to, iż on jedzie do domu i się nie spotkamy, to ja się będę nudzić Nawet podpowiedział, że odtworzyli u nas niedawno 2 baseny i mogę wziąć kumpele i iść, to nie będzie nudno

Współlokatorzy i TŻ pojechali do domu, zostałam saaama. Dobrze i źle.

grrr znowu mnie jakiś głód napadł. Idę się zapchać sałatą.

[Winnie the Pooh]

Napisane przez thenerdqueen

kurde, Czarna, jak ja ci zazdroszcze. niby jestem mniejsza kilogramowo, a w 44 nie wiem czy bym spokojnie wlazla. ja to zawsze taka niewymiarowa i nie moge sobie na luzie isc kupic niczego, tylko zawsze sie nalaze i w ogole :/

Thenerdqueen, ja tak zawsze miałam z wieloma ciuchami, na górze mikro, a na dole maxi. Nawet teraz jak już zaczynam coraz lepiej wyglądać, wymiarowo czasem myslę, żeDla przykładu - spódnice mam teraz około 38, w niektóre co obszerniejsze nawet włażę w 36, a nie jestem w stanie dopiąć spodni 40 (chyba, że są megastrechowe, co nadal wygląda fatalnie), a 38 to już ledwo wciągam na półdupka Zawsze miałam też problem z żakietami, bo niezależnie od rozmiaru były za duże w biuście, żałośnie to wygląda i z supienkami- jak dół dobry, to góra za duża. No i taka to robota

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez czarnaDama2394

Skarbie mój! ja po ciązy nosiłam rozm.48-50 bardziej 50 więc dla mnie ten 44 jest jest jak zbawienie!a jaka jestem dumnaty niebawem będziesz miała 38 a wtedy to już ja będę Tobie zazdrościła

Ja wam zapomniałam napisać ważną rzecz!!moja waga na dziś to 93.9kg

CzarnaDamo, ja w spodniach miałam 44 przy wadze mniej niż 80kg, więc to naprawdę super, że juz teraz możesz sobie sobie na niego pozwolićA z wagą, to lada chwila zobaczysz ósemkę na początku!

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez atram00100

Dziewczynki nadwyżka pokonana teraz lecą już nowe kg

Atram!

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez thenerdqueen

Bottega: tak wracając do tematu ceny jajek: http://biznes.onet.pl/szok-w-skorupc...6,1,news-detal

a ze mnie nadwyżka zleciała i końcowy wynik póki co jest na -0.1, więc dobrze, że chociaż tyle, ale to na razie nie jest ostateczny wynik do tabelki, bo może się jeszcze coś zmieni

Ja własnie dziś z mamą o jajkach gadałam i ona mówi, że w TV mówili, że zdrożały+te co ja kupiję zdrożały o 19gr/1 jajko, a facet od którego moja mama czasem też kupuje na bazarze podniósł sobie o 30gr/jajko
Thenerdqueen, Tobie też gratuluję wykopania za drzwi nadwyżki!

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

Napisane przez sylvi_86

skoro poruszamy temat jajek toooooo ajkie wybieracie? zwracacie uwage na numery?

Sylvi, u mnie dla Małej i dla mnie zerówka, mąz nie zwraca na to uwagi i kupuje dla siebie trójki, ja do ciasta też czasem trójki wrzucam. Na rozmiar nie zwracam uwagi.

[Winnie the Pooh]

Napisane przez akasha83

Hej laseczki
U mnie wczoraj wyszło nieco ponad 1200 kcal
Wszystko przez lampkę wina czerwonego miałam straszną ochotę a stało otwarte.. Zresztą stało się - ważne że nie skusiłam się na pizzę,
którą wczoraj zrobiłam mężowi
Dzisiaj rano nie wstałam na ćwiczenia - ale jest piątek więc spokojnie po południu sobie poskaczę.

Niestety waga wariuje znowu mam wagę w okolicach 67,5 nie wiem o co chodzi.. cm lecą.. może za dużo ostatnio ćwiczyłam Ale spalanie na poziomie 600-800 kcal to nie jest chyba za dużo...

No trudno - póki co żyję nową pracą..przez weekend ściągnę sobie ich program na którym pracują i sobie coś poćwiczę

Czarna - wagę zauważyłam i jestem pełna podziwu dla Ciebie

Winnie - Tobie też waga pięknie leci - jak doszłaś do nas to byłyśmy na podobnym poziomie.. a teraz ja stoję a Ty pięknie chudniesz

Kurcze, ja naprawdę nie wiem jak Wy to robicieDziarsko opieracie sie pokusom, mimo że macie je pod nosem Ja tez się opieram, ale tylko dlatego, że je eliminuję z okolic. Mój mąz jak chce ciasto lub cuksy, to niech sobie je w pracy, na obiad jadamy prawie to samo, tylko on więcej+mięso często bierze od swojej mamy (to akurat żadna pokusa dla mnie, bo ocieka tłuszczem i glutaminianem sodu). Jedyne z czym się mierzę każdego dnia to białe pieczywo (mąz i Mała), ale to wciąż nie jest ciasto, pizza, itp
Akasha, ważne, że cm lecą! Gorzej jak wszystko stoi
Co do pracy, to na pewno szybko sie wdrożysz, ciekawa jestem jakich będziesz miała współpracowników i szefów
To prawda, że szybko zrzuciłam sporo kg odkąd z Wami jestem, ale to dlatego, że był to nadmiar dla mnie niestandardowy (pociążowy), teraz schodzę juz poniżej przeciętnej wagi, ale wciąz są to rejony, w których juz byłam nierazI jest juz duzo ciężejZdarzają się większe spadki z dnia na dzien, ale większość dni to niestety przestoje

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Napisane przez WyrafinowanySmak

thenerdqueen i atram super gratuluję zbicia nadwyżki - ja też swoją pokonałam dopiero co Więc ruszamy dalej prężnie do walki

No no, coraz piękniej!

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

Napisane przez akasha83

Pewnie że jestem przejęta - chciałabym żeby było lepiej pod każdym względem - to się okaże. Niestety myślami ciągle do końca marca będę tu bo mam premię, a jej wysokość zależy od sprzedaży..
Niestety nie będę wiedziała jaka jest sprzedaż bo mnie nie będzie.. więc boję się że będą chcieli mi ją uciąć..
Pozostaje mi 2 tygodnie "zastanawiania się"

Laski.. zjadłam 150 g jogurtu waniliowego finezja.. ale nie popatrzyłam ile on ma kcal Jakaś masakra - łącznie z chrupkimi, które jeszcze zjem w pracy wyjdzie mi ponad 600 kcal ..
A będzie dopiero 16.. Szok.. Obym za bardzo nie przekroczyła
Pozostaje mi dłużej poćwiczyć dzisiaj

Akasha, z tego co pisałaś wczesniej odniosłam wrażenie, że Twoja była firma jest niewielka, ale mimo to może masz tam jakąs wtykę, taką życzliwa duszę, co by Ci uczciwie powiedziała jak się finansowe sprawy mają? Choć taka wiedza i tak może nie uchronić Cie od bycia oszukana przez byłego szefa
No niezła pułapka. Postaram się o tym pamietać

[arsenalfan26014]

Czarna-cały dzień czekałam na jakąś wiadomość od ciebie, bo strasznie się denerwowałam razem z tobą, trzymałam kciuki i wszystko. szkoda, że się nie udało. za drugim razem pójdzie lepiej, tym bardziej, że ładnie ci szło, tylko na koniec. szkoda
Puchatek-niestety nie odpokutowałam wstałam rano i jakoś mi się nie chciało. ale potem pomagałam mamie nosić zakupy dosyć ciężkie, jakieś 30 minut chodziłam w te w we w te z tabołami, to może chociaż część spaliłam.

jeśli chodzi o rozmiary. na dole i na górze mam taki sam rozmiar. jak na razie jest to 44

dzisiaj przez przypadek znalazłam zdjęcia z zakończenia liceum (30 kwietnia ubiegłego roku) schudłam wtedy ok 8 kg i ważyłam 78kg. wiecie jak ładnie wyglądałam szkoda, że tylko z boku mam zdjęcie, ale i tak jest ładne.

[Winnie the Pooh]

Musze spadac, doczytałam po łebkach resztę.

CzarnaDamo, to było niestety do przewidzenia, jak instruktor z góry sobie załozy, że masz nie zdać, to nie ma bata. Przykre to i jeszcze bardziej wk..., ale mam nadzieję, że sie nie poddasz, tylko podejdziesz za kolejnym razem
Bottega, właśnie dr zasugerowała, że to może być alergia (ja jestem alergiczką, mąz tak od czasu do czasu, więc jest ponoć duza szansa). Ale na szczęscie szczepienie było, więc narazie mamy to z głowy, ufff
Sosha, nie byłam na zumbie, zaraz śmigam na fat bur.na 19.00, waga poleciała mi z dnia na dzien, sama nie kumam, ale pewnie będzie zastój lub wzrost, więc jeszcze nie świetuje

[atram00100]

Czarna nie przejmuj się, tak jak dziewczyny mówią oblał cię bo miał oblać
Arsenalka bo się pogniewamy co to ma być najpierw jakieś bułeczki, a teraz sobie jeszcze ćwiczenia odkładasz? Nie ma, że boli bierz swoje zgrabne 4 litery i do ćwiczeń i to w trybie now
Akasha centy są najważniejsze, u mnie kg spadają a cm lecą prawie niezauważalnie ( najbardziej czuje po spodniach). Nie wiem jak to jest możliwe
Bottega a tak z ciekawości, ten Twój kolega wie, że Ty masz faceta?

Jaka dzisiaj była ładna pogoda, normalnie tak mi było gorąco jak wyszłam ze szkoły w tych moich zimowych ciuszkach, że szok. A najlepsze jak szłam przez miasto w zimowej kurtce kozakach itp. a koleś na przeciwko w krótkich spodenkach i z krótkim rękawkiemMuszę przerzucić się na letnie ciuszki ( nareszcie )

[akasha83]

Napisane przez czarnaDama2394

NIE ZDAŁAM!!!

nie mam na nic ochoty jestem wściekłabo praktycznie już miałam zjeżdżać do wordu i ch..ja wiecie co najśmieszniejsze???? oblałam na tym,że przy znaku stop nie zredukowałam biegu z 2 do 1 i uznał że to było nie całkowite zatrzymanietylko nie gratulujcie

Ewidentnie chciał Cię uwalić, choć według przepisów jest to błąd (ale tylko na egzaminie!!!) tylko nie rozumiem - taki błąd to 1 błąd a musisz popełnić drugi żeby Cię uwalić.. nie rozumiem...
BTW - z 2 można ruszyć z całkowitego zatrzymania i facet z dupy chciał Cię uwalić

Napisane przez Winnie the Pooh

Kurcze, ja naprawdę nie wiem jak Wy to robicieDziarsko opieracie sie pokusom, mimo że macie je pod nosem Ja tez się opieram, ale tylko dlatego, że je eliminuję z okolic. Mój mąz jak chce ciasto lub cuksy, to niech sobie je w pracy, na obiad jadamy prawie to samo, tylko on więcej+mięso często bierze od swojej mamy (to akurat żadna pokusa dla mnie, bo ocieka tłuszczem i glutaminianem sodu). Jedyne z czym się mierzę każdego dnia to białe pieczywo (mąz i Mała), ale to wciąż nie jest ciasto, pizza, itp
Akasha, ważne, że cm lecą! Gorzej jak wszystko stoi
Co do pracy, to na pewno szybko sie wdrożysz, ciekawa jestem jakich będziesz miała współpracowników i szefów

Akasha, z tego co pisałaś wczesniej odniosłam wrażenie, że Twoja była firma jest niewielka, ale mimo to może masz tam jakąs wtykę, taką życzliwa duszę, co by Ci uczciwie powiedziała jak się finansowe sprawy mają? Choć taka wiedza i tak może nie uchronić Cie od bycia oszukana przez byłego szefa
No niezła pułapka. Postaram się o tym pamiętać

Wiesz co nie jest łatwo - ale ja już się nauczyłam że mężowi gotuję coś tam i po prostu tego nie ruszam.. czasami się trafi jakiś kęs czegoś ale nie będę rwać sobie włosów z głowy z tego powodu

Tak niestety firma jest mała i ja odpowiadam bezpośrednio do właściciela.. Nie wiem co on wymysli.. czasami ma takie zagrywki ze stoję z otwarta buzią i nie wierzę..
Na dzień dzisiejszy znam orientacyjnie ile powinnam dostać.. zobaczymy czy mam predyspozycje do bycia wróżką

Laski u mnie dzisiaj 1100kcal.. korci mnie żeby jeszcze coś zjeść..
Niestety nie ćwiczyłam dzisiaj dużo (400 kcal) ale pogoda była taka piękna, że zamiast po mieście autobusami to śmigałam na piechotę szybkim tempem ponad 2 godziny

Bottega - gratuluję spadku

[sosha]

Napisane przez Winnie the Pooh

Thenerdqueen, ja tak zawsze miałam z wieloma ciuchami, na górze mikro, a na dole maxi. Nawet teraz jak już zaczynam coraz lepiej wyglądać, wymiarowo czasem myslę, żeDla przykładu - spódnice mam teraz około 38, w niektóre co obszerniejsze nawet włażę w 36, a nie jestem w stanie dopiąć spodni 40 (chyba, że są megastrechowe, co nadal wygląda fatalnie), a 38 to już ledwo wciągam na półdupka Zawsze miałam też problem z żakietami, bo niezależnie od rozmiaru były za duże w biuście, żałośnie to wygląda i z supienkami- jak dół dobry, to góra za duża. No i taka to robota

siostro! u mnie góra 36, cyców brak także jak jest jakaś fajna koszulka z dekoltem to dekolt sięga do pępuszka, i zbita! a dół 40/42 w ogóle podobają mi się te spódnice ołówkowe, ale jak w tyłku wejdę to masakrycznie na brzuchu odstają i bądź tu człowieku mądry!!!

Napisane przez Winnie the Pooh

Sosha, nie byłam na zumbie, zaraz śmigam na fat bur.na 19.00, waga poleciała mi z dnia na dzien, sama nie kumam, ale pewnie będzie zastój lub wzrost, więc jeszcze nie świetuje

trzymam kciuki żeby w końcu cały czas spadek był! mnie dodatkowo dzisiejsza pogoda zmotywowała! tak pięknie i słonecznie - czuć już wiosnę w powietrzu

atram00100 kochaniutka patrzę na Twój podpis a tam waga startowa 474?!?!?! rozbawiłaś mnie tym małym błędem

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Patrzcie na co dzisiaj wpadłam:
Zapotrzebowanie kaloryczne
24-26 x waga(kg) przy treningu areobowym (umiarkowana aktywność)
26-28 x waga(kg) przy treningu siłowym lub areobowym (wysoka aktywność)
30-33 x waga(kg) przy treningu siłowym (minimum 3 razy w tygodniu) i intensywnych areobach.

Kobiety powinny wybrać niższa wartość z proponowanych przedziałów.

Składniki odżywcze
Białko
-tylko areoby - minimum 1,6 g na kg masy ciała
-trening siłowy - minimum 1,8 g na kg masy ciała

Trochę posiedziałam na forach sportowych, poczytałam o redukcji, pooglądałam filmiki profesjonalistów i chyba na własnej skórze poeksperymentuję i zwiększę ilość białka do 90-100g na dobę. Bo tak sobie dziewczyny myślę, że żeby przybrać 1kg czystego tłuszczu trzeba dostarczyć 7000 kcal [1g ~ 7/8 kcal] A my jak przekroczymy kaloryczność o 200-300 kcal to panikujemy i od razu widzimy skok na wadzę - także to chyba nie to. Wydaję mi się że jemy po prostu za mało, no bo jeśli spożywamy 1100kcal a podczas ćwiczeń spalimy 400-500 kcal to na cały dzień nasze ciało ma jakieś 600-700kcal do użytku, gdzie dzienna minimalna zapotrzebowanie to ok.1300kcal !!!! Także przy tak niskiej kaloryczności organizm "wyciska" wszystko co może z pożywienia które dostarczamy i za cholerę nie chce tego oddać! Poza tym oprócz tłuszczu spala nam też mięśnie, a jak wiadomo to one są motorem napędowym do redukcji tkanki tłuszczowe. Więcej mięśni -> większe zapotrzebowanie energetyczne -> większe zużycie energii żeby je utrzymać -> efektywniejszy i szybszy metabolizm. A jak tracimy mięśnie to dobowe zapotrzebowanie z np.1300 kcal spada nam do 1000 kcal i mimo, że jemy tak samo to nie chudniemy ;/ Także przetestuję tą teorię na sobie - zwiększam białko, żeby mięśnie miały budulec i żeby utrzymać ich odpowiednią masę i kondycję. Poza tym białko nie może zostać skumulowane w postaci tkanki tłuszczowej tak jak jest to w przypadku węgli, więc jak się napcham białkiem to nie przytyję, wzmocnię mięśnie a te w ramach wdzięczności spalą mi tłuszcz chytry plan! trzymać kciuki żeby zadziałał

[Bottega]

atarm, nie wie on generalnie grzeczny taki, aniołeczek (chyba nawet grzeczniejszy od mojego TŻta), ja jestem szatan
Nie będę mu mówić na razie (bo to zbyt skomplikowana sytuacja), chyba, że wprost zapyta.
Wczoraj zaliczyliśmy z TŻtem trudną rozmowę. Powiedział mi, że ma wrażenie, że całkiem się od niego odsunęłam, że jestem taka chłodna, oziębła, w ogóle nie okazuję uczuć... prawda... nie specjalnie, ale prawda. Po prostu teraz tak się czuję, a jak są momenty, że chciałbym się przytulić, to tego nie robię, bo nie chce mu mieszać. Jednak on powiedział, że chce żebym mu w takich momentach to pokazywała... ehh beznadzieja, ja mam wrażenie, że on się łapie brzytwy byleby czegokolwiek... + powiedział, że ostatnio dziwne z nim rozmawiam, prawie nic od siebie o sobie nie mówię, a zapytana krótko odp., jedynie wypytuję o jego życie, a o moim nic nie mówię. Prawda. Tyle, że... ja nie wiem co mam mówić. Tak jakby skończyły mi się tematy. :/

Ahasha, fakt, pogodę mieliśmy niezłą, ale nie wiem jak u nas, ale tutaj teraz strasznie zimno się zrobiło pod wieczór chyba grzejnik odkręcę.

u mnie dziś 30min hula-hop, ok. 20 min truchtu, ok. 15 min tańca i 200 podskoków na skakance. Kalorii albo za mało albo czegoś nie napisałam, bo czuję się pełna, a warzyw (jak na mnie) było dziś mało, bo się kończą a oszczędzam kasę

Sosha, ja jem tyle, ile jem, bo moim zdaniem nie ćwiczę tak dużo by potrzebować dodatkowego białka do budowy mięśni. Kulturystką nie jestem, ba - nawet na siłowni nie bywam, a ćwiczenia, które robię są głownie aerobowe, a nie siłowe. Próbowałam na sobie zwiększenie białka i niestety nic nie dało - wręcz przeciwnie, bo waga ciutkę poszła mi do góry. Jednakże uważam, że każda osoba, która jest na diecie powinna dopasować B/W/T pod siebie - swoje zapotrzebowanie, wysiłek (rodzaj, ilość), płeć, przemianę materii oraz ewentualne choroby. Ważne jest też, żeby słuchać swojego organizmu - jak czujesz, że masz ochotę na białko - zjedz białko, jak czujesz, że zdrowy tłuszcz - sięgnij po orzechy, brak Ci siły - węglowodany. Dlatego ja co jakiś czas kombinuję z różnymi proporcjami - raz coś ziększę, raz zmniejszę. A za każdym razem, gdy danego dnia nie ćwiczę lub nie latam długo po mieście, to zmniejszam liczbę węgli, właśnie dlatego, że nie potrzebuję tyle energii. Jak się więcej uczę/pisze - stawiam na większą ilość tłuszczu (tj.migdałów - lepiej się myśli) i mniej węgli (bo siedzę i skrobię/kuję). Jak więcej ćwiczę - białka, ale nie do przegięcia.

[atram00100]

WSTAWAĆ ŚPIOCHY!!!
Sosha już poprawiam, no komicznie to wygląda
Ja już po śniadanku, taka ładna pogoda za oknem a ja ją spędzę z lalką w dłoni . Trzymajcie się laski i bez grzeszków proszę

[thenerdqueen]

Jaja z trójką
Zwróćcie Państwo uwagę na cyferki na skorupkach. Na jajkach, które zakupujemy jest pieczątka, składająca się z 11 znaków. Z punktu widzenia konsumenta najważniejsza jest pierwsza cyfra, która informuje o tym, w jakich warunkach hodowała się kura. Niemal wszystkie jaja w naszych sklepach to tzw. trójki. Jajka z cyfrą 3 oznaczają, że kury, które je zniosły, hodowane były w niewielkich klatkach po kilka sztuk. Panuje tam ogromny ścisk. Kury praktycznie nie mogą się ruszać. Aby zapobiec agresji, obcina się im dzioby. Dodatkowo otępiane są przez sztuczne światło. Przez warunki, w jakich są hodowane, żyją krótko. Jajka z dwójką znoszą kury mające własną grzędę i ściółkę. Na spacer nie mogą jednak liczyć. Jajka z cyfrą 0 (ekologiczne) i 2 (od kur “podwórkowych”) są towarem luksusowym, trudnym do zdobycia. Tymczasem wróćmy do naszych trójek, które jemy na co dzień. Poza ewidentnym znęcaniem się nad kurami w czasie produkcji tych jajek, sposób faszerowania tych ptaków różnymi chemicznymi odżywkami powoduje, że jajka z trójką zawierają największą ilość hormonów i antybiotyków spośród wszystkich typów jaj.

tak wrzucę wam część artykułu, jaki przeczytałam ...

ojoj, laseczki, ale mi się baty należą. wczoraj tyle wódki w siebie wlałam, że nie ma co nawet myśleć o cyferkach, bo się licznik przekręca.

[Bottega]

atram - ładna, ładna Pozytywnie nastraja

Czarna kochanie, odezwij się do nas nie ma się co dołować... wiem, co czujesz, ja przecież też za 1szym razem oblałam i to nie z mojej winy, a bardzo mi zależało - poszłam na przystanek i się poryczałam, bo takie "dobrowolne" egzaminy są dla mnie bardzo ważne, bo robię je tylko i wyłącznie dla siebie. Ale pomyśl sobie ile osób zdaje dopiero za dziewiątym czy jedenastym razem Akurat jak zdawałam drugi raz, to byłą taka dziewczyna która właśnie podchodziła już 11 razy - a nie poddała się! Upór to podstawa. No to co, chyba nie poddasz się po pierwszym?

A ja mam spadeeeek równiutkie 67kg
Nie wiem co się dzieje, ale cholernie mi się podoba^^ może to te zakochanie?

w ogóle to wczoraj w końcu kręciłam nie 30 min a 45min + jeszcze robiłam 30 powtórzeń takiego ćwiczenia z hantlami.
Powiem Wam, że dziś zauważyłam efekty, ale nie takie jak kiedyś, gdy miałam dużo kg na plusie (tj. nie uklepywanie boczków, bo boczków w tej chwili w ogóle nie mam), tylko hmm mam bardziej wyraźny mięsień prosty brzucha (tak, jakbym wczoraj zrobiła dużo brzuszków), skośne z kolei "czuję". Zdziwiło mnie to, ale pozytywnie Wcześniej jak miałam tyle tłuszczu, to tak nie działało - może teraz po prostu mięśnie pracują jak intensywnie kręcę

Pomierzyłam się znowu i w końcu zleciało mi z ud - jest 49cm, z cycków też mi poleciało i z bioder () też... jest 89cm. Agrr poproszę o więcej cm na minusie w taliii i mniejsze spadki w biodrach. Zrobię się chłopczykowata :|

[czarnaDama2394]

Bottega-Nie poddam się na pewno nie!nie jestem z tych co się poddająwale to że raz oblałam szans mam mnóstwo gorsze rzeczy są na świecie i ludzie żyją.Przeszła mi złość już i jest okjestem u mamy nie mam za bardzo dostępu do netaodezwę się w niedzielę wieczoremdziękuję że o mnie myślisz moje ty słońce i gratuluję spadkumówiłam że ruszy niebawem.Tylko cholera znowu mi uciekasz :P i jak ja mam ciebie dogonić?!

Trzymajcie się kochane i dietkujcie pięknie ja wczoraj trochę zawaliłam,ale już wracam do formy

[Winnie the Pooh]

Napisane przez atram00100

Jaka dzisiaj była ładna pogoda, normalnie tak mi było gorąco jak wyszłam ze szkoły w tych moich zimowych ciuszkach, że szok. A najlepsze jak szłam przez miasto w zimowej kurtce kozakach itp. a koleś na przeciwko w krótkich spodenkach i z krótkim rękawkiemMuszę przerzucić się na letnie ciuszki ( nareszcie )

Atram, ja generalnie sceptycznie podchodze do zmian pogody, i drażnią mnie ludzie, którzy ubieraja sie jak na plażę, jak tylko zobacza pierwsze promienie słońca. U mnie wczoraj nie było najcieplej, jak wróciłam od lekarza, to miałam taką wysmagana twarz od zimnego wiatru, mimo, że słonce swieciło. Ale dziś jest faktycznie bardzo ciepło, właśnie wróciłam z zumby i zaraz gnam do teściowej, bo mąż i Mała już tam są. Miałam nawet nie zachodzić do domu, ale postanowiłam, że zajrzę na moment do Wasi się przebiorę, bo od tego ciepełka zachciało mi się jasnych, pastelowych kolorów i taki też płaszczyk założę, a co

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Napisane przez akasha83

Wiesz co nie jest łatwo - ale ja już się nauczyłam że mężowi gotuję coś tam i po prostu tego nie ruszam.. czasami się trafi jakiś kęs czegoś ale nie będę rwać sobie włosów z głowy z tego powodu

Tak niestety firma jest mała i ja odpowiadam bezpośrednio do właściciela.. Nie wiem co on wymysli.. czasami ma takie zagrywki ze stoję z otwarta buzią i nie wierzę..
Na dzień dzisiejszy znam orientacyjnie ile powinnam dostać.. zobaczymy czy mam predyspozycje do bycia wróżką

Akasha, coś tam upichcić daję jeszcze rade, ale nie wyobrażam sobie np. pieczenia ciasta Z tym to już tak będzie do końca mojej dietki i pewnie jeszcze sporo po (stabilizacja).
Mam nadzieje, że chociaż tu Twój szef zachowa się jak człowiek

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez sosha

siostro! u mnie góra 36, cyców brak także jak jest jakaś fajna koszulka z dekoltem to dekolt sięga do pępuszka, i zbita! a dół 40/42 w ogóle podobają mi się te spódnice ołówkowe, ale jak w tyłku wejdę to masakrycznie na brzuchu odstają i bądź tu człowieku mądry!!!


trzymam kciuki żeby w końcu cały czas spadek był! mnie dodatkowo dzisiejsza pogoda zmotywowała! tak pięknie i słonecznie - czuć już wiosnę w powietrzu

Sosha, skąd ja to znamAle jest troche lepiej, mimo wszystko chudniemy, ja jeszcze na początku roku mogłam tylko pomarzyć by włozyć ciuchy które nosze teraz
No ze spadkiem niestety jest tak jak przewidywałam, tzn dziś jest mały wzrost, ale byłam na zumbie, więc licze, że przynajmniej jutro waga stanie (lub spadnie, choćby tyci..tyci....taa ak)
Co do kcal, to wiesz, że ja tez ostatnio o tym myslałam, tzn, sporo z nas ćwiczy np. na orbitrekach i spala około 500kcal dziennie, jeśli jemy koło 1000kcal, to na podstawę zostaje tyle co nic, jak więc możliwe, że wagi nie lecą na łeb na szyjęSama spalałam niewiele, bo chodziłam rzadko na aero, a w domu nie ćwicze, dlatego wykombinowałam, że teraz pochodze częściej i zobacze co będzie. No i waga ruszyła, choć na razie za krótko daje z siebie więcej, żeby stwierdzić, że to naprawde działa. No i dziś zastój, więc koniec końców może to żadna róznica, czy będe chodzic raz, czy pięc razy w tyg, bo moje ciało i tak mnie przechytrzy Co do białka, to możesz kombinować, ja tego nie licze az tak dokładnie, na rózne rzeczy mam ochotę w różnym czasie, i żeby wytrwac w diecie jak najdłużej staram się sobie pod tym względem dogadzać (oczywiście w ramach rozsądku).

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez Bottega

Dlatego ja co jakiś czas kombinuję z różnymi proporcjami - raz coś ziększę, raz zmniejszę. A za każdym razem, gdy danego dnia nie ćwiczę lub nie latam długo po mieście, to zmniejszam liczbę węgli, właśnie dlatego, że nie potrzebuję tyle energii. Jak się więcej uczę/pisze - stawiam na większą ilość tłuszczu (tj.migdałów - lepiej się myśli) i mniej węgli (bo siedzę i skrobię/kuję). Jak więcej ćwiczę - białka, ale nie do przegięcia.

Bottega, bardzo mi sie to podoba, co napisałaś. Ja tez staram sie słuchac organizmu, czasem cos za mna chodzi i chodzi, wtedy zakładam, że tego potrzebuję (pod warunkiem, że nie są to cuksyani inne smietki).

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez thenerdqueen

ojoj, laseczki, ale mi się baty należą. wczoraj tyle wódki w siebie wlałam, że nie ma co nawet myśleć o cyferkach, bo się licznik przekręca.

Thenerdqueen, oj należa, należą

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

Napisane przez Bottega

w ogóle to wczoraj w końcu kręciłam nie 30 min a 45min + jeszcze robiłam 30 powtórzeń takiego ćwiczenia z hantlami.
Powiem Wam, że dziś zauważyłam efekty, ale nie takie jak kiedyś, gdy miałam dużo kg na plusie (tj. nie uklepywanie boczków, bo boczków w tej chwili w ogóle nie mam), tylko hmm mam bardziej wyraźny mięsień prosty brzucha (tak, jakbym wczoraj zrobiła dużo brzuszków), skośne z kolei "czuję". Zdziwiło mnie to, ale pozytywnie Wcześniej jak miałam tyle tłuszczu, to tak nie działało - może teraz po prostu mięśnie pracują jak intensywnie kręcę

Bottega piekniutko!!!

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez Bottega

A ja mam spadeeeek równiutkie 67kg
Nie wiem co się dzieje, ale cholernie mi się podoba^^ może to te zakochanie?

Ale Ci ruszyła waga, super!
Co do prawojazdy, to ja znam tylko jedna osobe, która zdała za 1-szym razem, to naprawdę ewenement

[Winnie the Pooh]

Napisane przez czarnaDama2394

Bottega-Nie poddam się na pewno nie!nie jestem z tych co się poddają

CzarnaDamo, i tak trzymaj!