Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XI

[BERBIE]

Napisane przez zebrawpaski

BERBIE- powodzenia na wizycie

Ja jadę popołudniu i może się zdarzyć, ze mnie już dzisiaj nie będzie na necie alboo dopiero w nocy więc się nie martwcie

jak już będziesz po wizycie to napisz, żebym rano wszytko wiedziała dobrze?

Napisane przez kasiahexe

rodzice pojechali a wciec czeka nas szkola zycia hihi
mala odziedziczyla charakterek po mamusi a wiec latwo nie jest :/ ale bardzo zle tez hihi
niestety livka ma juz 5 tygodni katar i teraz doszlo zaczrewienione gardło :/ a wiec dostaje antybiotyk :/ wogole jest malo odporna na wszytko
a karmie ja piersia
własnie m i wisi na cycu i pisze jedna reka stad tyle błędów przepraszam

caluje was mocno

a tak się chichram do karuzeli

dla ciebie i Livki, jest przesłodka. jak ją zobaczyłam od razu słońce jaśniej zaświeciło i dzień zrobił się radośniejszy.

Napisane przez Maga83

Eseska testujesz czy czekasz?

podbijam pytanie

a co do mojej wizyty wiec znowu wróciłam od mojego lekarza z mieszanymi uczuciami. przejrzał wyniki, wszystko ok. co do kolejnych badań wymusiłam posiew szyjki macicy, ale nie chciał mi zrobić tego pakietu płatnych badań powiedział, że ma koleżankę w poradni zakaźnej i załatwi mi to za darmo, że nie po to płacę składki, żeby wszystko prywatnie robić. że trzeba z NFZ jak najwięcej wycisnąć. niby rację ma i przystałam na to jego propozycję, ale z drugiej strony zapłaciłabym i miałabym już to za sobą....
ogólnie zachęcał mnie do kolejnych starań, ale powiedziałam że . powiedział, że nie ma potrzeby robić prolaktyny i progesteronu. ale ja i tak zrobię.

[anusia1808]

Napisane przez BERBIE

jak już będziesz po wizycie to napisz, żebym rano wszytko wiedziała dobrze?


dla ciebie i Livki, jest przesłodka. jak ją zobaczyłam od razu słońce jaśniej zaświeciło i dzień zrobił się radośniejszy.


podbijam pytanie

a co do mojej wizyty wiec znowu wróciłam od mojego lekarza z mieszanymi uczuciami. przejrzał wyniki, wszystko ok. co do kolejnych badań wymusiłam posiew szyjki macicy, ale nie chciał mi zrobić tego pakietu płatnych badań powiedział, że ma koleżankę w poradni zakaźnej i załatwi mi to za darmo, że nie po to płacę składki, żeby wszystko prywatnie robić. że trzeba z NFZ jak najwięcej wycisnąć. niby rację ma i przystałam na to jego propozycję, ale z drugiej strony zapłaciłabym i miałabym już to za sobą....
ogólnie zachęcał mnie do kolejnych starań, ale powiedziałam że . powiedział, że nie ma potrzeby robić prolaktyny i progesteronu. ale ja i tak zrobię.

Przypomnij mi czy Ty miałas wcześniej problemy z prolaktyną i progesteronem?
Bo mój wielki odwieczny problem to właśnie wysoka prolaktyna i może masz na ten temat jakąś większą wiedzę niż ja.

[Alfahelisa]

Napisane przez BERBIE

j

a co do mojej wizyty wiec znowu wróciłam od mojego lekarza z mieszanymi uczuciami. przejrzał wyniki, wszystko ok. co do kolejnych badań wymusiłam posiew szyjki macicy, ale nie chciał mi zrobić tego pakietu płatnych badań powiedział, że ma koleżankę w poradni zakaźnej i załatwi mi to za darmo, że nie po to płacę składki, żeby wszystko prywatnie robić. że trzeba z NFZ jak najwięcej wycisnąć. niby rację ma i przystałam na to jego propozycję, ale z drugiej strony zapłaciłabym i miałabym już to za sobą....
ogólnie zachęcał mnie do kolejnych starań, ale powiedziałam że . powiedział, że nie ma potrzeby robić prolaktyny i progesteronu. ale ja i tak zrobię.

no to super jak będziesz mieć za darmo 280zł piechotą nie chodzi
tylko go tam przypilnuj żeby ci to załatwił

a jeśli chodzi o starania to wszystko w swoim czasie dojrzejesz do decyzji to zaczniecie, nic na siłę

[BERBIE]

Napisane przez anusia1808

Przypomnij mi czy Ty miałas wcześniej problemy z prolaktyną i progesteronem?
Bo mój wielki odwieczny problem to właśnie wysoka prolaktyna i może masz na ten temat jakąś większą wiedzę niż ja.

nie miałam nigdy z tym problemu, po prostu chciałam przebadać.

Napisane przez Alfahelisa

no to super jak będziesz mieć za darmo 280zł piechotą nie chodzi
tylko go tam przypilnuj żeby ci to załatwił
a jeśli chodzi o starania to wszystko w swoim czasie dojrzejesz do decyzji to zaczniecie, nic na siłę

z badaniami genetycznymi tak załatwił, że ja nawet nie zdarzyłam zadzwonić do przychodni. dał im mój nr tel i sami dzwonili 2 dni po wizycie. więc ma nadzieję, że teraz też dotrzyma słowa.

[eseska]

Napisane przez BERBIE

a co do mojej wizyty wiec znowu wróciłam od mojego lekarza z mieszanymi uczuciami. przejrzał wyniki, wszystko ok. co do kolejnych badań wymusiłam posiew szyjki macicy, ale nie chciał mi zrobić tego pakietu płatnych badań powiedział, że ma koleżankę w poradni zakaźnej i załatwi mi to za darmo, że nie po to płacę składki, żeby wszystko prywatnie robić. że trzeba z NFZ jak najwięcej wycisnąć. niby rację ma i przystałam na to jego propozycję, ale z drugiej strony zapłaciłabym i miałabym już to za sobą....
ogólnie zachęcał mnie do kolejnych starań, ale powiedziałam że . powiedział, że nie ma potrzeby robić prolaktyny i progesteronu. ale ja i tak zrobię.

BERBIE! Jak chce Ci zrobić badania za free to się nie zastanawiaj! I tez uważam ze starania bedą jak przyjdzie pora!

[Maga83]

Napisane przez katka_19

Maga a nie masz ochoty jeszcze mnie umyć okien? wrrr nie znoszę tego zajęcia.

O nie, ja tego bardzo nie lubię, zawsze mi się marzą i się wściekam myję, bo muszę

Napisane przez BERBIE

z badaniami genetycznymi tak załatwił, że ja nawet nie zdarzyłam zadzwonić do przychodni. dał im mój nr tel i sami dzwonili 2 dni po wizycie. więc ma nadzieję, że teraz też dotrzyma słowa.

To super taki lekarz, tylko korzystaj ile się da

[pani22ka]

Napisane przez BERBIE

przejrzał wyniki, wszystko ok.

To super wieści.
Jak mają Cię uspokoić tysiące badań, to je koniecznie zrób. Nikomu nic do tego, że chcesz wiedzieć
tez uważam, że na spokojnie dojrzejecie o ponownym staraniu.



Livka


Robię kapuśniak (wegetariański ), bo kac mnie zabije.... konkubent myje okna, a ja się byczę umierając

[BERBIE]

dziękuję, za wasze wsparcie

ja robię 1000 rzeczy na raz. piorę sprzątam w szafach, segreguję ciuchy, wietrzę pościel i wszystko co się da. kocham wiosnę

[kasiahexe]

Napisane przez BERBIE

dla ciebie i Livki, jest przesłodka. jak ją zobaczyłam od razu słońce jaśniej zaświeciło i dzień zrobił się radośniejszy.


a co do mojej wizyty wiec znowu wróciłam od mojego lekarza z mieszanymi uczuciami. przejrzał wyniki, wszystko ok. co do kolejnych badań wymusiłam posiew szyjki macicy, ale nie chciał mi zrobić tego pakietu płatnych badań powiedział, że ma koleżankę w poradni zakaźnej i załatwi mi to za darmo, że nie po to płacę składki, żeby wszystko prywatnie robić. że trzeba z NFZ jak najwięcej wycisnąć. niby rację ma i przystałam na to jego propozycję, ale z drugiej strony zapłaciłabym i miałabym już to za sobą....
ogólnie zachęcał mnie do kolejnych starań, ale powiedziałam że . powiedział, że nie ma potrzeby robić prolaktyny i progesteronu. ale ja i tak zrobię.

Ciesze sie bardzo ze tak jest

Fajnego masz lekarza zawsze zostanie troche kasy w kieszeni na przyjemnosci

Napisane przez zebrawpaski

kasiahexe- pięknie Livia rośnie, nadrobiłaś wszystko?- niesamowita jesteś

a jak hihi zajeło mi to troche ale nadrobilam :0

[anusia1808]

Dziewczyny, dostałam namiar od koleżanki no podobno super zioła wspomagające zajście w ciąże, czy któraś z Was spotkała się z czymś takim przyznam szczerze że nie bardzo w to wierze ale może się mylę jak coś wiecie to piszcie.
http://allegro.pl/ziola-ojca-grzegor...153588994.html

[BERBIE]

anusia chyba kiedyś coś dziewczyny pisały na temat tych ziół. ja nie korzystałam.

[pani22ka]

Napisane przez anusia1808

Dziewczyny, dostałam namiar od koleżanki no podobno super zioła wspomagające zajście w ciąże, czy któraś z Was spotkała się z czymś takim przyznam szczerze że nie bardzo w to wierze ale może się mylę jak coś wiecie to piszcie.
http://allegro.pl/ziola-ojca-grzegor...153588994.html

Mnie lekarz surowo zabronił. Powiedział, że mam brać tylko folik i zdrowo jeść. żadnych suplementów, ziół....
ale wiem że wiele osób je chwali. Eseska je zamierza pić. Tylko, te? Es?

[maksikola]

Napisane przez pani22ka

Robię kapuśniak (wegetariański ), bo kac mnie zabije.... konkubent myje okna, a ja się byczę umierając

Mnie już 3-ci dzień dopada głód na słodycze...!
Okna lśnią?

kasiaexe śliczna śmieszka. Ile już waży? Bidulka choróbsko ją dopadło

Wiatr się ruszył, idę po pościel bo u sąsiada będę zbierać

[pani22ka]

Napisane przez maksikola

Mnie już 3-ci dzień dopada głód na słodycze...!
Okna lśnią?

Powiedzmy ale na pewno przejrzały

Ja od godziny jestem na słodyczowym głodzie... zrobiłam sobie sałatkę, ale dalej mi się chce... dobrze, że mam melona w lodówce

Zwiało????

[anusia1808]

Napisane przez maksikola

Mnie już 3-ci dzień dopada głód na słodycze...!
Okna lśnią?

kasiaexe śliczna śmieszka. Ile już waży? Bidulka choróbsko ją dopadło

Wiatr się ruszył, idę po pościel bo u sąsiada będę zbierać

Kiedyś mi klientka poradziła że jak masz ochotę na słodycze a nie chcesz jeść to zjedz kiwi podobno po tym przechodzi ochota na słodkie ale na sobie nie sprawdzałam bo nie przepadam za słodkim jednak Tż testował i nic nie pomogło jak ma chęć na słodkie to nic go nie powstrzyma

[BERBIE]

Napisane przez maksikola

|
Okna lśnią?
Wiatr się ruszył, idę po pościel bo u sąsiada będę zbierać

okna brudne jak noc, plan miałam, ale z realizacją gorzej.
dzięki że mi przypomniałaś o pościeli, bo zauważyłabym jej brak idąc spać

Napisane przez pani22ka

Ja od godziny jestem na słodyczowym głodzie... zrobiłam sobie sałatkę, ale dalej mi się chce... dobrze, że mam melona w lodówce

ja jem winogrona, niezbyt to dietetyczne ale lepsze niż michałki które się do mnie uśmiechają

jestem dzisiaj już taka padnięta, że padam na ryjek. całe sprzątanie spadło na mnie. tż jeszcze nie ma w domu

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Napisane przez anusia1808

Kiedyś mi klientka poradziła że jak masz ochotę na słodycze a nie chcesz jeść to zjedz kiwi podobno po tym przechodzi ochota na słodkie ale na sobie nie sprawdzałam bo nie przepadam za słodkim jednak Tż testował i nic nie pomogło jak ma chęć na słodkie to nic go nie powstrzyma

twój tż pewnie jest słodyczoholikiem jak ja

zapomniałam wam powiedzieć, że dzisiaj u lekarza weszła za mną i wepchnęła się przed moją koleżankę inna pacjentka. pielęgniarka prosiła, żeby ją przepuścić bo to pilne, więc ok, człowiek z uprzejmości się zgodził, ale widziałam, że moja koleżanka trochę się wkurzała czekając. w końcu prywatna klinika itp. i wtedy wyszła ta dziewczyna i ja już wiedziałam co się stało. myślałam, że będę wyć razem z nią. ja tak samo już dwa razy wychodziłam z tego samego gabinetu od tego samego lekarza

[maksikola]

Napisane przez pani22ka

Zwiało????

nie, zdążyłam.

Napisane przez BERBIE

jestem dzisiaj już taka padnięta, że padam na ryjek. całe sprzątanie spadło na mnie. tż jeszcze nie ma w domu [COLOR="Silver"]

też jestem padnięta, Kacperek śpi, Maksio jeszcze się bawi. Mojego tż-ta też jeszcze nie ma, Twój jest mechanikiem? - tak jak mój.

[Alfahelisa]

Napisane przez BERBIE

zapomniałam wam powiedzieć, że dzisiaj u lekarza weszła za mną i wepchnęła się przed moją koleżankę inna pacjentka. pielęgniarka prosiła, żeby ją przepuścić bo to pilne, więc ok, człowiek z uprzejmości się zgodził, ale widziałam, że moja koleżanka trochę się wkurzała czekając. w końcu prywatna klinika itp. i wtedy wyszła ta dziewczyna i ja już wiedziałam co się stało. myślałam, że będę wyć razem z nią. ja tak samo już dwa razy wychodziłam z tego samego gabinetu od tego samego lekarza

ostatnio jak byłam u swojego to też dziewczyna wybiegła brrr aż mnie ciarki przeszły i wszystko wróciło, wiem co ona czuła, tego nie da się opisać ktoś kto tego nie przeżył nie wie jak to jest...
heh dla mnie to było jak upadek z wysokości na beton... prawie fizyczny ból...
najgorsze jest to, że tragedie dzieją się codziennie, każdego dnia...

choć ja przeczuwałam że nie jest dobrze bo jednak krwawiłam, a nie wyobrażam sobie iść z radością na normalną wizytę, bo nic się nie dzieje a tu się okazuje, że dziecko nie żyje...

[BERBIE]

Napisane przez maksikola

też jestem padnięta, Kacperek śpi, Maksio jeszcze się bawi. Mojego tż-ta też jeszcze nie ma, Twój jest mechanikiem? - tak jak mój.

życie żony mechanika

Napisane przez Alfahelisa

a nie wyobrażam sobie iść z radością na normalną wizytę, bo nic się nie dzieje a tu się okazuje, że dziecko nie żyje...

a ja tak niestety za drugim razem miałam, taki szok jakby mi ktoś w twarz strzelił

[Nita6]

Ale piszecie ,

U mnie dzisiaj było 22 stopnie - w krótkim rękawku śmigałam

Witam nową AM - bardzo przykre to co Cię / Nas spotkało

Kasiah - no w końcu jesteś , Sliczna Livka , niech rośnie zdrowo może to jakiś katarek alergiczny ??

Jutro śmigamy do rodziców więc nie piszcie za dużo

dziaciaki śpią , oglądam x factor

[maksikola]

Napisane przez BERBIE

życie żony mechanika

ciężkie.... te łapska stale usmarowane

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez Nita6

oglądam x factor

ja też (w przerwie bitwę na głosy)

[Alfahelisa]

Napisane przez BERBIE

a ja tak niestety za drugim razem miałam, taki szok jakby mi ktoś w twarz strzelił

heh a ja znów miałam ogromną huśtawkę emocjonalną w ciągu 24h:
plamienie - przerażenie,
u dziecka wszystko ok serce bije miarowo - ogromna ulga i radość,
ból brzucha - ciągły niepokój
mocne krwawienie - serca brak

[Lucy1111]

Napisane przez Alfahelisa

heh a ja znów miałam ogromną huśtawkę emocjonalną w ciągu 24h:
plamienie - przerażenie,
u dziecka wszystko ok serce bije miarowo - ogromna ulga i radość,
ból brzucha - ciągły niepokój
mocne krwawienie - serca brak

że co?!!

[BERBIE]

Napisane przez maksikola

ciężkie.... te łapska stale usmarowane

nic nie mów, jak mamy gdzieś jakąś większą imprezę to zawsze muszę go na manicure umawiać bo wstyd do ludzi wyjść. i ten zapach smaru

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Napisane przez Lucy1111

że co?!!

nie teraz, przedtem.

[Alfahelisa]

Napisane przez Lucy1111

że co?!!

noo co? tak było
w sensie że nie widać go było formalnie "to akcji serca nie uwidoczniono"
ale wtedy, wspominam...

[pani22ka]

Napisane przez Alfahelisa

heh dla mnie to było jak upadek z wysokości na beton... prawie fizyczny ból...

jakbym o sobie czytała

[Alfahelisa]

Napisane przez BERBIE

nic nie mów, jak mamy gdzieś jakąś większą imprezę to zawsze muszę go na manicure umawiać bo wstyd do ludzi wyjść. i ten zapach smaru

hehe ciuchy pewnie też co?

a mój tż jak wraca z pracy to pachnie "hangarem" tzn nie wiem czym mieszaniną spalin, silnika, ropy
kot bardzo lubi ten zapach i śpi na tych ciuchach

[BERBIE]

Napisane przez Alfahelisa

hehe ciuchy pewnie też co?

a mój tż jak wraca z pracy to pachnie "hangarem" tzn nie wiem czym mieszaniną spalin, silnika, ropy
kot bardzo lubi ten zapach i śpi na tych ciuchach

z ciuchami nie mam problemu bo zakład tz ma podpisaną umowę z pralnią i ja jego ciuchów roboczych nie piorę. w ogóle ich nie widzę

[Alfahelisa]

Napisane przez BERBIE

z ciuchami nie mam problemu bo zakład tz ma podpisaną umowę z pralnią i ja jego ciuchów roboczych nie piorę. w ogóle ich nie widzę

aaaa no to masz szczęście

[shehzadi]

Cześć dziewczynki!

Napisane przez adunia89

Cześć Dziewczyny,
podczytuję Was od jakiegoś czasu i niestety piszę, by do Was dołączyć.
Moja historia zaczęła się pod koniec grudnia, gdy na teście zobaczyłam dwie kreseczki, ciąża planowana, więc razem z TŻtem unosiliśmy się ze szczęścia nad ziemią. Wszystko było cudownie, aż do 10.02 gdy na badaniu ginekologicznym przezierność mojego Maluszka wyniosła aż 8mm. Dostałam skierowania do poradni genetycznej, jeździłam od lekarza do lekarza z nadzieją, że będzie dobrze. Po 2 tygodniach dowiedziałam się, że nasza córeczka ma Zespół Turnera. Jak to powiedział nam genetyk z Łodzi: "z dwojga złego to dobry wynik, bo z tym da się żyć, nie jest to żadne upośledzenie umysłowe itd...". Po kolejnych 2 tyg. poszłam obejrzeć moją Amelkę na USG. Lekarka nie pozostawiła mi nadziei, dziecko było całe w obrzęku, ten na główce był już większy od niej samej. Komory serca nie równe, płyny w osierdziu i opłucnej. Dnia 14.03 (17tc), po 15h męki urodziłam mojego malutkiego Aniołka. Mimo cierpień twierdzę, że było to niesamowite przeżycie, niestety wczorajsze wyjście ze szpitala, "z pustymi rękoma" dobiło mnie kompletnie. Dlatego postanowiłam się tu pojawić.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona, nauczycie jak znów się cieszyć, a dzięki obecnym tu zafasolkowanym mamom pozbędę się zazdrości i żalu, do wszystkich tych którym się udało, a mnie nie. No i miłej soboty życzę

Witaj! Przykro mi, że spotykamy się w takich okolicznościach. Mam nadzieję, że nasze towarzystwo przyniesie Ci choć trochę ulgi.

Napisane przez inutil

Ostatnio jakoś mi dziwnie było, przedwczoraj w łóżku poryczałam się, bo nie mogłam przytulić Julka po urodzeniu wraca to do mnie często...

Napisane przez katka_19

Jestem z siebie dumna, bo dziś mam 26 dzień 6 weidera i brzuszek się taki fajny robi

Napisane przez sofciaa

Ostatnio miałam koszmarną noc, Julka nie chciała spać o 1:00 do 5:30... szok!...

Oj, nie da Ci pospać .

Napisane przez kasiahexe

a tak się chichram do karuzeli

Napisane przez BERBIE

a co do mojej wizyty wiec znowu wróciłam od mojego lekarza z mieszanymi uczuciami. przejrzał wyniki, wszystko ok. co do kolejnych badań wymusiłam posiew szyjki macicy, ale nie chciał mi zrobić tego pakietu płatnych badań powiedział, że ma koleżankę w poradni zakaźnej i załatwi mi to za darmo, że nie po to płacę składki, żeby wszystko prywatnie robić. że trzeba z NFZ jak najwięcej wycisnąć. niby rację ma i przystałam na to jego propozycję, ale z drugiej strony zapłaciłabym i miałabym już to za sobą....
ogólnie zachęcał mnie do kolejnych starań, ale powiedziałam że . powiedział, że nie ma potrzeby robić prolaktyny i progesteronu. ale ja i tak zrobię.

Lepiej zrobić za dużo jak za mało. Dobrze, że trochę kasy Ci zostanie . A co do starań, to bardzo dobrze Cię rozumiem. Mówili mi w szpitalu po drugim #, żeby dłużej odczekać (co najmniej pół roku), bo dwa zabiegi w jednym roku to nie przelewki. Inna rzecz, że nie zamierzamy się starać. Może kiedyś dojrzejemy do tej decyzji, co?

Napisane przez Maga83

O nie, ja tego bardzo nie lubię, zawsze mi się marzą i się wściekam myję, bo muszę

Mnie też się marzą

Napisane przez anusia1808

Dziewczyny, dostałam namiar od koleżanki no podobno super zioła wspomagające zajście w ciąże, czy któraś z Was spotkała się z czymś takim przyznam szczerze że nie bardzo w to wierze ale może się mylę jak coś wiecie to piszcie.
http://allegro.pl/ziola-ojca-grzegor...153588994.html

Wiele dziewczyn je poleca. Ja mogę tylko powiedzieć, że kiedyś miałam zioła ojca Grzegorza na uspokojenie/stres i były genialne . Nie tylko uspokajały, ale poprawiły humor. Zawsze miałam po nich głupawkę .

Napisane przez BERBIE

zapomniałam wam powiedzieć, że dzisiaj u lekarza weszła za mną i wepchnęła się przed moją koleżankę inna pacjentka. pielęgniarka prosiła, żeby ją przepuścić bo to pilne, więc ok, człowiek z uprzejmości się zgodził, ale widziałam, że moja koleżanka trochę się wkurzała czekając. w końcu prywatna klinika itp. i wtedy wyszła ta dziewczyna i ja już wiedziałam co się stało. myślałam, że będę wyć razem z nią. ja tak samo już dwa razy wychodziłam z tego samego gabinetu od tego samego lekarza

Napisane przez Alfahelisa

choć ja przeczuwałam że nie jest dobrze bo jednak krwawiłam, a nie wyobrażam sobie iść z radością na normalną wizytę, bo nic się nie dzieje a tu się okazuje, że dziecko nie żyje...

Ja wiedziałam w obu przypadkach. Co nie znaczy, że nie okłamywałam się, że przeczucia mnie mylą.
Na rozweselenie historia . Właściciel tego mieszkania jest zawodowym fotografem i na weekendy wyjeżdża fotografować śluby. Dzisiaj wrócił, więc zapytałam co się stało, że tak szybko. Wyobraźcie sobie, że panna młoda wczoraj zwiała z innym facetem! Niezły szok, co?