Ciąża a perfumy

[irsin]

Napisane przez Asiuuuuula

Ja w obydwu ciążach miałam wstręt do perfum. Używane w pierwszej ciąży Acqua di Gio już nigdy nie wróciło do łask .
Przy drugiej ciąży też miałam perfumowstręt i to większy... Nie tylko perfumy mi przeszkadzały ale wszelkie dezodoranty zapachowe i żele pod prysznic, wszystkich się musiałam pozbyć i zakupić bezzapachowe, ew. dla dzieci. Wszystkie perfumy, którymi psikałam, żeby sprawdzić czy na nie też źle reaguję (bo może jednak przy któryś mi nie będzie niedobrze ) musiałam sprzedać. Reszty nie używałam, żeby ich sobie nie obrzydzić, bo musiałabym tym sposobem pozbyć się wszystkich .
Niestety na wspomnienie perfum, których nie mogłam używać w ciąży nadal mną trzącha , i tak wiem, że zapewne nigdy już nie użyję Code Armaniego, Princess Wang, Kenzo Amour.
Ok. 7 miesiąca już na szczęście używałam perfum .
Ojej, przypomniało mi się właśnie jak prałam kilka razy kurtkę której kołnierz pachniał Princess, to była masakra, na samą myśł o tej kurtce teraz mi niedobrze... .

u mnie to samo z Verą

[golgie]

ja jestem teraz w 6 tygodniu ciąży i ,na szczęście, nie odrzuca mnie od moich perfum, ale zauważyłam,że znielubiłam kawęMam nadzieję, ze nie będę musiała dokonywać reorganizacji, lub co gorsza wyprzedaży mojej kolekcji, jeśli, tfu tfu ,jednak zaczną mi przeszkadzać pachnidła

[jowisz]

Napisane przez golgie

ja jestem teraz w 6 tygodniu ciąży i ,na szczęście, nie odrzuca mnie od moich perfum, ale zauważyłam,że znielubiłam kawęMam nadzieję, ze nie będę musiała dokonywać reorganizacji, lub co gorsza wyprzedaży mojej kolekcji, jeśli, tfu tfu ,jednak zaczną mi przeszkadzać pachnidła

gratulacje

ja całą ciążę wszystko z lubością wąchałam zero mdłości
tzn. przepraszam, robiło mi się niedobrze w 1szym trymestrze jeśli średnio co 3 godz. nie wrzuciłam czegoś do żołądka (na szczęście przemiana materii nie zawiodła i dobiłam tylko do 8kg w dniu porodu)

[Asiuuuuula]

golgie, bardzo Ci gratuluję .
Różnie może być, każda ma inaczej, mi właśnie jakoś koło 7 tygodnia się zaczęło ale oby Tobie się to nie przytrafiło .

Właśnie przeczytałam zacytowaną przez kogoś swoją wypowiedź i na wpomnienie tej kurtki przesiąkniętej Prinsess znowu mi niedobrze, bleee . A w ciąży nie jestem .

[dixi]

ja w zasadzie po reakcji na zapach zorientowałam sie że jestem w ciąży a jazdy miałam w zasadzie od pierwszych tygodni; tuż przed zaciążeniem zaczęłam odkrywać dla siebie cięższe zapachy i bardzo spodobał mi się klasyczny Addict, zakupiłam, parę dni nosiłam i nagle przestalam tolerować, z dnia na dzień zaczął pachnieć zupełnie inaczej... nawet od razu nie skojarzyłam co jest przyczyną, dopiero potem pojawił się dziwny smak w ustach a potem dopiero test ...
w ciąży wszystko mnie mdlilo, a najbardziej świeżaki; jednak znalazłam swój zapach "ciążowy" - to był Libertine Viviene Westwood, od pierwszych wiosennych dni do końca czerwca i jednocześnie końca ciąży nosił się rewelacyjnie, jakiś czas po porodzie psiknęłam i okazał się zupełnie inny, męskawy jakiś i swieży w nielubiany przeze mnie sposób... szybko wyleciał; a Addict i wszystkie inne odstawione w ciąży zapachy znowu zapachnialy jak dawniej...

[asia_102]

golgie - gratulacje

Ja jestem w osiemnastym tygodniu i nie widzę żadnych zmian. Siedzę sobie w domku i z lubością oddaję się czyszczeniu flakonów i wąchaniu korków. Chyba nawet wezmę się za rozbiórkę
Jedyne co, to zachciało mi się DKNY Woman, ale nie wiem czy to ma związek z ciążą, czy to tęsknota za feriami w górach - kojarzą mi się właśnie z nartami

[canela]

U mnie mija już 21 tydzień i nie zmieniło mi się nic a nic z upodobań. Perfumy mi nie przeszkadzają - wręcz przeciwnie - zrobiłam się bardziej wyrozumiała Odkurzyłam odlewkę Jade, który był dla mnie totalną porażką tuż po zakupie i teraz używam z upodobaniem

No i Princesskę wciąż uwielbiam

[magdulenka]

Ojej, ale wysyp pachnacych mam

Gratulacje Dziewczyny

Wlasnie przeczytalam swoja poprzednia wypowiedz w watku i sie usmialam na samo wspomnienie, jak ze wstretem pakowalam flakony w podwojna bablofolie i woreczki, to wszystko w reklamowke i karton, i kazalam mezowi zaniesc do piwnicy
Ale byla tez niespodzianka: malzonek uszczesliwil mnie zoltym Mexxem na urodziny, i o dziwo tego jedynego zapachu uzywalam sporadycznie od konca piatego miesiaca do porodu.
Za to teraz nie moge go nawet powachac

[asia_102]

dziękujemy

kurde, tak po zastanowieniu, bierze mnie na różanego anioła... ale setki nie zużyje a już było tyle rozbiórek...
więc jednak ciąża coś tam zmienia

[Kasiulka22]

Gratuluję mamusie, szczególnie Golgie bo Ciebie kochana pamiętam "od zawsze"

Ja już więcej ciąż nie planuje więc może i moja kolekcja się rozrośnie, a póki co został mi w tym względzie minimalizm. Ciekawe na jak długo moja miłość do świeżyzny jak była tak trwa

[kropka75]

Napisane przez golgie

ja jestem teraz w 6 tygodniu ciąży i ,na szczęście, nie odrzuca mnie od moich perfum, ale zauważyłam,że znielubiłam kawęMam nadzieję, ze nie będę musiała dokonywać reorganizacji, lub co gorsza wyprzedaży mojej kolekcji, jeśli, tfu tfu ,jednak zaczną mi przeszkadzać pachnidła

O jak cudnie. Gratuluję kochana.

____________

Ja też od razu znielubiłam kawę.

Perfumy mi nie przeszkadzały specjalnie, używałam cały czas, aczkolwiek jakoś nie chciało mi się Aniołów w ogóle, a po Crystal Noir potwornie bolała mnie głowa. Podobnie były po powąchaniu (bo już nie mam flachy) Innocenta, do zakupu którego znowu się przymierzałam. Nie kupiłam, bo nie mogłam spokojnie niuchać nawet korka.

---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Napisane przez asia_102

Ja jestem w osiemnastym tygodniu i nie widzę żadnych zmian. Siedzę sobie w domku i z lubością oddaję się czyszczeniu flakonów i wąchaniu korków. Chyba nawet wezmę się za rozbiórkę
Jedyne co, to zachciało mi się DKNY Woman, ale nie wiem czy to ma związek z ciążą, czy to tęsknota za feriami w górach - kojarzą mi się właśnie z nartami

Gratuluję serdecznie.

Napisane przez canela

U mnie mija już 21 tydzień i nie zmieniło mi się nic a nic z upodobań. Perfumy mi nie przeszkadzają - wręcz przeciwnie - zrobiłam się bardziej wyrozumiała Odkurzyłam odlewkę Jade, który był dla mnie totalną porażką tuż po zakupie i teraz używam z upodobaniem

No i Princesskę wciąż uwielbiam

Również gratuluję.

[ropuszka]

Gratuluje wszystkim Wizazankom - przyszlym mamom! Ja tez planuje, ale na razie nic z tego Przyznaje, ze od grudnia nic nowego z zapachow mi nie przybylo i poki co nie mam zadnego must have i az sie boje po tym co tu czytam czy w ogoole jest sens kupowac zapach, ktory nagle trzeba bedzie odstawic i zadnego z niego pozytku nie bedzie Z obserwacji jakie poczynilam kobiety w ciazy uzywaja strasznych killerow - Ange ou demon, Euphoria i meczaca Pur blanka. Moze jednak nie na kazdego te hormony dzialaja odstraszajaco od kontrowersyjnych zapachow

[asia_102]

Napisane przez ropuszka

Gratuluje wszystkim Wizazankom - przyszlym mamom! Ja tez planuje, ale na razie nic z tego Przyznaje, ze od grudnia nic nowego z zapachow mi nie przybylo i poki co nie mam zadnego must have i az sie boje po tym co tu czytam czy w ogoole jest sens kupowac zapach, ktory nagle trzeba bedzie odstawic i zadnego z niego pozytku nie bedzie Z obserwacji jakie poczynilam kobiety w ciazy uzywaja strasznych killerow - Ange ou demon, Euphoria i meczaca Pur blanka. Moze jednak nie na kazdego te hormony dzialaja odstraszajaco od kontrowersyjnych zapachow

Właśnie rozebrałam na wspólnozakupowym

Nic się nie martw, tylko zbieraj, nigdy nie wiesz czym Ci się zachce popachnieć w stanie błogosławionym
tak na marginesie, mnie się udało dopiero jak zapomniałam, że się staram

[agnes_bdg]

Gratulacje dziewczyny

Ja pamiętam jak w ciąży też inaczej postrzegałam perfumy, drażniły mnie intensywne zapachy i w zasadzie używałam lżejszych perfum, które miałam do dyspozycji- Premier Jour, 212 i Jil Sander Sun.
Inne moje miłości czekały na lepsze czasy, czasem powąchałam flakonik i odkładałam do szafki. I przez całą ciążę nic nie kupiłam perfumowego, więc jak ktoś chce odwyku to jest to dobry sposób

[ropuszka]

Napisane przez asia_102

Właśnie rozebrałam na wspólnozakupowym

Nic się nie martw, tylko zbieraj, nigdy nie wiesz czym Ci się zachce popachnieć w stanie błogosławionym
tak na marginesie, mnie się udało dopiero jak zapomniałam, że się staram

Dziekuje za mile slowa Moze nie ma sie co stresowac to wtedy sie uda

Napisane przez agnes_bdg

Gratulacje dziewczyny

Ja pamiętam jak w ciąży też inaczej postrzegałam perfumy, drażniły mnie intensywne zapachy i w zasadzie używałam lżejszych perfum, które miałam do dyspozycji- Premier Jour, 212 i Jil Sander Sun.
Inne moje miłości czekały na lepsze czasy, czasem powąchałam flakonik i odkładałam do szafki. I przez całą ciążę nic nie kupiłam perfumowego, więc jak ktoś chce odwyku to jest to dobry sposób

Oj, mnie moze odwyk by sie przydal, ale za bardzo kocham perfumy - to moja pasja- i nie wiem jak bym dala rade bez wachania nowosci i planowania kolejnych zakupow

[golgie]

dziękuję za gratulacje i sama gratuluję zaciążonym
Wstrętu do perfum nadal nie mam, ale nie mam też apetytuJadłabym tylko jogurty, owoce, ewentualnie trochę ryby, lody śmietankowe, nesquik z mlekiem,żelki Haribo i czekoladę z okienkiem

[siarka40]

nie, nie, od razu mowie, ze w ciazy nie jestem

tak mi sie skojarzylo, ze dzieki zmianom olfaktorycznym w stanie blogoslawionym, zyskalam kilka sztuk perfum z All

[Vanilla]

Golgie gratuluję tak trzymać- jeśli chodzi o zapachy

Ja w pierwszej ciąży nie moglam niczego uzywać - drażniły mnie wszystkie perfumy i powodowały odruchy wymiotne. Uzywałam jedynie nieinwazyjnego antyperspiranu, ale moja ówczesna kierowniczka od samego rana była czymś intensywnych schlapana.. myslalam ze jej na biurko jak tylko wchodziam do jej pokoju zeby coś skserować, dlatego wchodzilam na bezdechu i szybciutko uciekalam, bo brakowało mi powietrza Dzisiaj się z tego śmieję, ale to był naprawde horror. Długo tez szukalam żelu do mycia dla siebie, żeby mi nie powodowował odruchów wymiotnych. Męzowi zabroniłam używać czegokolwiek, musiał się myc tym samym żelem co ja Przeszkadzały mi także zapachu kibelkowe nawet te łagodne (rano) az bałam sie wchodzić do WC
Swoje perfumy schowalam do reklamówki (co za zniewaga i zamknełam głeboko w szafce do której nie zaglądałam przez 9 mcy ( o, przepraszam, 8, bo moje ciąze zawsze trwały dokaldnei 8 m-cy Jedne nawet wyrzuciłam ( JLO Still), bo podejrzewałam, ze sprzedano mi podróbkę. Natomiast do innych, bardzo lubianych przeze mnie perfum nigdy nie wróciłam ( Gucci Eau de Parfum II), bo zawsze już kojarzyły mi się z ciążowymi, choć na szczęście zawsze to były tylko odruchy. Przeszkadzał mi nawet balsam Pharmaceris, który był niby bezzapachowy, tzn. nieperfumowany, ale zapach miał (śmierdział przeokrutnie) i nie moglam go uzywać, bo zołądek podnosil mi się do gardła.
Zapachy kuchenne były mi obojętne.
W drugiej ciąży wiedzialam co mnie czeka, dlatego przezornie od razu zaprzestałam używania mojego nowego nabytku ( Miss Dior Cherie edp) i na wszelki wypadek wszystkiego, co pachnie
Nie wiem na ile to, że będąc na wychowawczym najgorsze poranki przesypiałam , brak stresu oraz nieużywanie perfum sprawiły, że drugą ciążę pod tym względem przeszłam łagodnie. Tzn. nie uzywalam żadnych perfum, ale też nie szalałam jak w pierwszej jak tylko coś od kogoś poczułam. Pod koniec to nawet sama zaczęłam uzywać dezodorantu perfumowanego, prawdziwe edp czy edt były w tym czasie dla mnie za silne.
Do perfum wrócilam po około 8 m-cach od urodzenia dziecka. I nadal od czasu do czasu używam Miss Dior Cherie edp. Nie odrzuciło mnie i nie mam przykrych z nimi doświadczeń, może dlatego, że początki ciąży nie przypadły na stresujący czas w moim życiu jak w przyp. pierwszej ciąży- przypuszczam, że to miało duże znaczenie oraz to, że schowałam perfumy zaraz po tym jak zrobiłam test ciązowy

[Zielona30]

Próbuję bezskutecznie przypomnieć sobie czy ja wtedy w ogóle czymś pachniałam, a jeśli już to na pewno nie było to nic z droższych perfum a raczej jakieś dezodoranty o świeżym zapachu.
W każdym bądź razie początki to była tragedia, przeszkadzało mi wszystko, nie raz musiałam wysiadać z autobusu w połowie drogi i na szczęście w pracy byłam sama. Za miesiąc mój małolat kończy 18 lat.

[ropuszka]

Odkopuje watek, bo umarl, ale rozumiem - niz demograficzny
Ja cala ciaze przeszlam zapachowo wrecz rewelacyjnie, a co najgorsze podobalo mi sie wszystko. I stare i nowe zapachy, wiec sporo flakonow mi przybylo. Obecnie jednak jak juz jestem po wszystkim zaobserwowalam niesamowita milosc do kokosa Nie wiem czemu akurat do kokosa, bo zawsze nie lubilam tego zapachu, a teraz cos mnie na niego naszlo i w najblizszym czasie ide testowac kokosa z YR i Crystal noir Versace Sensuous nude z mleczkiem kokosowym mnie nie przekonal - za malo slodki jest Tak wiec jestem chyba jakims ewenementem, ktory przechodzi jakas opozniona reakcje

[pola49]

Ja w ciąży perfum używałam sporadycznie, a pod koniec ogólnie miałam tak przeczulony węch, że nie dałam rady oj nieeeeeee.

[Pearl78]

Zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz ( 16 tydzień) nie mam zapachowstrętu , nie odrzuca mnie od zapachów a nowe flakony przybywają.

[Asiuuuuula]

Napisane przez Pearl78

Zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz ( 16 tydzień) nie mam zapachowstrętu , nie odrzuca mnie od zapachów a nowe flakony przybywają.

Szczęściara
I oczywiście gratulacje

[asia_102]

Napisane przez Pearl78

Zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz ( 16 tydzień) nie mam zapachowstrętu , nie odrzuca mnie od zapachów a nowe flakony przybywają.

Gratulacje
ja zapachowstrętu również nie miałam, aczkolwiek ostatni z zapachów kupionych w stanie błogosławionym właśnie pofrunął na allegro

[agnyska81]

Napisane przez Pearl78

Zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz ( 16 tydzień) nie mam zapachowstrętu , nie odrzuca mnie od zapachów a nowe flakony przybywają.

Serdecznie gratuluję
A ta ciągła wyprzedaż?

W pierwszej ciąży miałam niesamowity pociąg do Poisona
Za to w drugiej długie miesiące miałam mdłości i nie miałam ochoty używać niczego pachnącego, włączając w to żele pod prysznic i balsamy Pod koniec mi przeszło, a po wszystko wróciło do normy Kolekcja nie zmniejszyła się nic a nic, a gust jak wariował tak wariuje nadal

[Diorisha]

Napisane przez Pearl78

Zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz ( 16 tydzień) nie mam zapachowstrętu , nie odrzuca mnie od zapachów a nowe flakony przybywają.

Ja również serdecznie gratuluję

U mnie przez pierwsze trzy miesiące był prawdziwy olfaktoryczny koszmar.Używać nie mogłam nie tylko perfum ale wszelkich balsamów,płynów do kąpieli,antyperspirantów zapachowych.

Napisane przez Asiuuuuula

.
Niestety na wspomnienie perfum, których nie mogłam używać w ciąży nadal mną trzącha ...
...Ojej, przypomniało mi się właśnie jak prałam kilka razy kurtkę której kołnierz pachniał Princess, to była masakra, na samą myśł o tej kurtce teraz mi niedobrze... .

Mogłabym się pod powyższym podpisać obydwoma rękami
Ja traumatycznie wspominam Echo Davidoffa

[golgie]

Napisane przez Pearl78

Zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz ( 16 tydzień) nie mam zapachowstrętu , nie odrzuca mnie od zapachów a nowe flakony przybywają.

Ale suuper, serdeczne gratulacjeJej ku jak ja bym chciała drugiego maluszka,ale trochę się boję z różnych względów, może za parę lat....

Też przeczytałam moje posty z czasu ciąży, fajne uczucie
Nie odrzucało mnie absolutnie od zapachów, także spsikiwałam się do woli, nawet po urodzeniu Julci, jeszcze w szpitalu używałam delikatnych perfum-to się nazywa nałóg

[mettemarit]

Napisane przez Pearl78

Zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz ( 16 tydzień) nie mam zapachowstrętu , nie odrzuca mnie od zapachów a nowe flakony przybywają.

Małgosiu, gratuluję serdecznie
To chyba będzie Panna, no chyba że Lew

[Pearl78]

Termin na 21.08, póki co wszystko wskazuje na Lwa.
A ciągła wyprzedaż, no cóż... pora zrobić miejsce na nowe... i postanowiłam oddać te,które stoją i się kurzą- co nie znaczy,że mi się już nie podobają- no, może nieco mniej.
Aktualnie...strach, strach... nie czuję jeszcze ruchów, piszą ,że w drugiej ciąży powinny być wcześniej a tu nic- swoją drogą, mam sporo tłuszczyku na brzuchu,więc może dlatego jeszcze nie czuję. Też się bałam ze względów zdrowotnych,ale póki co nie czuję się źle, tylko kręgosłup dokucza,ale to było do przewidzenia,gdyż choruję na niego od lat.
A aktualnie czekam na Euphorie Forbidden, w ciemno, zobaczymy...

[Diorisha]

Ja niedawno dowiedziałam się,że zostanę po raz drugi mamą to dopiero szósty tydzień ciąży zatem początek ale już teraz widzę,że w przeciwieństwie do pierwszej ciąży kiedy to każdy zapach
powodował torsje teraz jedynie zmienił mi się gust i miast zlewania się Aniołkiem,Poisonem czy No.5 wybieram świeżaki typu Chance eau Fraiche czy AA Mandarine Basilic