Polecamy:

**2018070520180950** · 2012-03-17, 07:28

Moj Tż jest Anglikiem

Sent from my iPhone using Tapatalk

Jacqueline__ · 2012-03-17, 19:31

Cytat:

Napisane przez Kachaaa

Moj Tż jest Anglikiem

Sent from my iPhone using Tapatalk

suuuuper !

i poznaliście się tam, czy tutaj jakoś i wyjechałaś za nim? jejciu, wybacz ciekawość.

**2018070520180950** · 2012-03-17, 19:57

ja tu juz bylam po drodze mialam okropny zwiazek z exem,wywinal mi swinstw kilka, tez stad wiec juz ufac nie chcialam nikomu tym bardziej obcokrajowcom...

ale potem z nudy bylam na portalu randkowym i na chat mnie klikal a ja nie chcialam w ogole bo mieszka daleko [3h ode mnie] ale zobaczylam fotke ze ciacho i w moim typie hehe no i dobra, a za 2 dni sie spotkalismy i wpadlismy po uszy

pierwsza randka na Tower Bridge spacerowanie i powrot do domu z bananem na twarzy metrem haha nigdy nie zapomne

nadal tak mam i mam nadzieje ze tak sie zostanie juz

nie wiem jak ja w tym czasie jak sie poznalismy i zaczelismy spotykac ogarnialam bo mialam zapieprz w pracy i ropbilam 3 razy na tydzien normalna zmiane i 3 razy 6-22.00 zeby meic jeden dzien wolny na tydzien by sie zobaczyc , wychodzilo 65h na tydzien

a dalismy rade sie spotykac

TŻ kolekcjonuje bilety nasze pociagowe jak sie widzimy i na tablice korkowa na scianie przyczepia z rachunkami gdzie bylismy,biletami etc

karolinka86 · 2012-03-18, 12:03

Cytat:

Napisane przez Kachaaa

Moj Tż jest Anglikiem

Kacha a ja myślałam, że on jest Litwinem?

Po kolejnym spotkaniu jestem...już 6 i powiem Wam, że straszny mętlik w głowie przez niego mam...Tym bardziej, że sprawy sie nieco skaplikowały

madzia2306 · 2012-03-18, 12:33

Cytat:

Napisane przez karolinka86

Kacha a ja myślałam, że on jest Litwinem?

Po kolejnym spotkaniu jestem...już 6 i powiem Wam, że straszny mętlik w głowie przez niego mam...Tym bardziej, że sprawy sie nieco skaplikowały

co się dzieje

Hosenka* · 2012-03-18, 12:34

Cytat:

Napisane przez karolinka86

Kacha a ja myślałam, że on jest Litwinem?

Po kolejnym spotkaniu jestem...już 6 i powiem Wam, że straszny mętlik w głowie przez niego mam...Tym bardziej, że sprawy sie nieco skaplikowały

Co się stało?

**2018070520180950** · 2012-03-18, 12:41

Cytat:

Napisane przez karolinka86

Kacha a ja myślałam, że on jest Litwinem?

Po kolejnym spotkaniu jestem...już 6 i powiem Wam, że straszny mętlik w głowie przez niego mam...Tym bardziej, że sprawy sie nieco skaplikowały

Nieeeee obczaj na facebooku bo mnie masz w znajomych

Sent from my iPhone using Tapatalk

karolinka86 · 2012-03-18, 12:55

Eh...tzn. może to i głupie ale napiszę

Z jego strony wszystko ok, mówi, że chce być ze mną, że sobie już nie wyobraża być z inną dziewczyną- ok ma 29 lat, wyszalał się jak był młodszy i teraz chce już stworzyć coś stałego- to jeszcze rozumiem

Ale, jak pisałam wcześniej tzn. kilka dni temu:
Jest niby ok...W pewien sposób mnie przyciąga ale jakoś podświadomie boję sie mu zaufać do końca...Nie w tym sensie, że sie obawiam, ze coś mi zrobi

Ale...no nie wiem jak to wyjaśnić...
On bardzo dużo chce mówić o sprawach hm...intymnych- ja rozumiem, że w zwiazku to normalna sprawa, ale na tym etapie?
Ba, nie tylko mówić...on coraz wiecej chce

Pocałunki mu niedlugo przestaną wystarczać na pewno...Może nie od razu łóżko, ale...no wiecie...
Niby nie naciska na nic, mówi że mnie szanuje, ale...coś do końca się komfortowo nie czuję

A mówi, że nie jest żadnym maniakiem, że zależy mu głównie na mnie, a na tamtych sprawach nie aż tak bardzo teraz ale już za jakiś czas itp I może dlatego czuję jakąś jakby presję lekką (może źle to ujęłam).
Jest niby miły, romantyczny, kulturalny- nie przeczę...
Tylko ja cały czas nie jestem pewna czy to "ten"

Pewnie, że nikt inny poza mną tego nie stwierdzi to wiem...
Nie wiem tylko jak długo jeszcze to ciągnąć...wiadomo, że ideałów nie ma no ale coś mi do końca nie pozwala zaufać

A teraz jeszcze wymyślił, że ponieważ oboje pracy nie mamy, żeby z takiego biura na rok jechać do pracy za granicę! JA mu mówię, że nie jestem na cos takiego gotowa, praktycznie z dnia na dzień zostawić tu wszystko i jechać ale on jakby nie do końca to rozumie

Już nie o to chodzi, zę krótko sie znamy-ja po prostu sie nie widzę w czymś takim

On z kolei mówi, że wie że ciężko, ale idzie przywyknąć, że duża kasa, warto, że damy radę...Że sam jechać nie chce bo inaczej nam sie wszystko rozwali itp

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Cytat:

Napisane przez Kachaaa

Nieeeee obczaj na facebooku bo mnie masz w znajomych

Kacha oczywiście, że fotki kojarzę

Chyba mi sie pomyliło coś... Ale nie tak dawno tzn przed tym tż był Litwin, mam rację?

madzia2306 · 2012-03-18, 12:58

hm.. chłopak ma dośc bym powiedziała śmiałe plany i poczynania na tym etapie związku

mnie podejrzewam by troche wystraszył takimi planami itd...
i rzeczywiście, niby nie naciska ale coraz częściej mówi o "tych" sprawach i to by mnie trochę zastanowiło...

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Cytat:

Napisane przez karolinka86

Eh...tzn. może to i głupie ale napiszę

Z jego strony wszystko ok, mówi, że chce być ze mną, że sobie już nie wyobraża być z inną dziewczyną- ok ma 29 lat, wyszalał się jak był młodszy i teraz chce już stworzyć coś stałego- to jeszcze rozumiem

Ale, jak pisałam wcześniej tzn. kilka dni temu:
Jest niby ok...W pewien sposób mnie przyciąga ale jakoś podświadomie boję sie mu zaufać do końca...Nie w tym sensie, że sie obawiam, ze coś mi zrobi

Ale...no nie wiem jak to wyjaśnić...
On bardzo dużo chce mówić o sprawach hm...intymnych- ja rozumiem, że w zwiazku to normalna sprawa, ale na tym etapie?
Ba, nie tylko mówić...on coraz wiecej chce

Niby nie naciska na nic, mówi że mnie szanuje, ale...coś do końca sie komfortowo nie czuję

A mówi, że nie jest żadnym maniakiem, że zależy mu głównie na mnie, a na tamtych sprawach nie az tak bardzo teraz ale juz za jakis czas itp I może dlatego czuję jakąś jakby presję lekką (może źle to ujęłam).
Jest niby miły, rozmantyczny, kulturalny- nie przeczę...
Tylko ja cały czas nie jestem pewna czy to "ten"

Pewnie, że nikt inny poza mną tego nie stwierdzi to wiem...
Nie wiem tylko jak długo jeszcze to ciągnąć...wiadomo, że ideałów nie ma no ale coś mi do końca nie pozwala zaufać

A teraz jeszcze wymyślił, że ponieważ oboje pracy nie mamy, żeby z takiego biura na rok jechać do pracy za granicę! JA mu mówię, że nie jestem na cos takiego gotowa, praktycznie z dnia na dzień zostawić tu wszystko i jechać ale on jakby nie do końca to rozumie

Już nie o to chodzi, zę krótko sie znamy-ja po prostu sie nie widzę w czymś takim

On z kolei mówi, że wie że ciężko, ale idzie przywyknąć, że duża kasa, warto, że damy radę...Że sam jechać nie chce bo inaczej nam sie wszystko rozwali itp

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Kacha oczywiście, że fotki kojarzę

Chyba mi sie pomyliło coś... Ale nie tak dawno tzn przed tym tż był Litwin, mam rację?

poprzedni chłopak Kasi z tego co pamiętam też był Anglikiem

**2018070520180950** · 2012-03-18, 13:00