Olej gulasz i jedz pizzę - dzidziuś 2012 -2015

[emigra]

Tynkusia, chyba mozna po cichu gratulowac


przepraszam ze mnie z Wami nie ma ... ale pedzicie okrutnie i nie nadazam ...
a wczoraj zmarl moj kuzyn dzisiaj dostalam te wiadomosc i nie umiem dojsc do siebie .... byl zbyt mlody by odejsc


trzymajcie sie

[Madzialenka12344321]

emigruś tak mi przykro

[ilonkaczapela]

Baobabku trzymam kciuki Blonde, za was trzeba?

Tynkusiu i jak ten kolejny test?

Madzia wrzucaj te zdjęcia i nie marudź

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Emigruś, przykro mi

[blonde_hair]

Napisane przez ilonkaczapela

Baobabku trzymam kciuki Blonde, za was trzeba?

PewniePrzydadza sie

Agnusek

Emigra przykro mi

[agnusek22]

Emigra - przykro mi Trzymaj się!

Blonde

[aaby]

Napisane przez gochaa_p

też jestem po zarządzaniu

Napisane przez onyks

A wiecie co? Ja się zawsze zastanawiałam czy test robić z mężem czy sama i potem go jakoś fajnie poinformować np. tak jak Bika

Ja chciałabym robić sama i jakoś fajnie poinformować męża.
Z resztą jak bika przedstawiła sposób poinformowania to od razu Wam powiedziałam, że i ja kiedyś tak poinformuję

Napisane przez gochaa_p

AABY to jest projekt pierwotny http://imageshack.us/photo/my-images...ojekttk11.png/ i rzut parteru po zmianach, na poddaszą są jeszcze dwie sypialnie, łązienka i pom. gospod. (czytaj "graciarnia" :P)

Bardzo fajny, mały, przytulny domek Co prawda układ marzyłby mi się jeszcze inny (zwłaszcza schody w innym miejscu), ale prawda jest taka, że przy takim metrażu schody na środku zabrałyby Wam kupę ustawnej powierzchni.
Ech, ależ zazdroszczę takie etapu! I graciarni zazdroszczę!

Napisane przez ilonkaczapela

aaby, tak artystycznie to ja mam niestety wszystko A szczególnie mieszkanie posprzątane.

Mnie się jakoś nie trzęsły ręce. Ogólnie zawsze tyle myślałam o ciąży, że byłam pewna łez, wzruszeń na usg i takich tam. A jakoś spokojnie podchodzę do sprawy. Na usg jedynie cieszyłam się, że dzieć zdrowy. Na kreski też się cieszyłam, ale nie było paniki. Teraz też nie truchleję ze strachu przez te bóle, tylko leżę po prostu jak kazali.

Oj, przecież pisałam już kiedyś, że ja taka dokładna to tylko w papierach

Też jestem ciekawa, jak to u mnie kiedyś będzie. Na chwilę obecną bardzo chciałabym mieć dziecko i mam silny instynkt, ale jakoś fakt bycia w ciąży czy oglądania fasoli na monitorze mnie nie wzrusza. Wręcz (uwaga, teraz się narażę ) jak moja przyjaciółka mówi o swojej kilkutygodniowej fasolce "Moje dziecko", to mnie aż trzęsie. Pewnie jestem dziwna, ale jakoś bardziej pasują mi określenia "Maluch" (no bo paręnaście mm to maluch ) niż dziecko. Ale pewnie jak sama będę w ciąży, to mi się odmieni

Napisane przez Baobabek

trzymajcie dzisiaj za mnie i tż kciuki co??? idziemy mieszkania 2 oglądać i do banku o kredyt pytać stracha mam...

Trzymam!

Napisane przez blonde_hair

Bo my tez i w tej samej sprawie

I za Wasze $$ trzymam

Napisane przez agnusek22

A w tym roku, to jakaś masakra jest - wszyscy patrzą na nas i tylko pytają o dziecko. A ja nie mam ochoty dzielić się szczegółami na ten temat, bo jak powiem, ze się zaczniemy starać w wakacje, to zaraz każdy będzie mi na brzuch patrzeć, a ja średnio znoszę taką presję. Już i tak się złamałam, bo grupie najbliższych przyjaciół powiedzieliśmy, że zaczynami myśleć i jakoś w drugiej połowie roku zaczynamy się starać, ale powiem Wam, że gdybym mogła to mówiłabym tylko Wam

Ja tak sobie planuję, że jak już odstawimy Durexy, to pozostanie to między nami. Chcę właśnie uniknąć takiej spinki, pytań czy już i w ogóle... Co więcej - marzy mi się utrzymać fakt ciąży w tajemnicy do drugiego trymestru. Oczywiście nie mówię o najbliższych (jedno i drudzy rodzice, rodzeństwo), ale o znajomych, przyjaciołach. Po prostu nie zniosłabym pytań jak ciąża tudzież współczucia, gdyby (odpukać!) coś się złego przydarzyło... A i prawdę mówiąc najbliższych chciałabym powiedzieć dopiero po wizycie u lekarza. Oczywiście teraz jestem chojrak, a jak przyjdzie co do czego, to pewnie wypaplam każdej napotkanej osobie z radości No ale taki mam plan. I mąż w całej rozciągłości go popiera

Wam oczywiście powiem

Napisane przez Emilia211

Wróciłam wczoraj od rodziców,ale wypoczęłam

Super, na pewno wypoczynek dobrze Ci zrobił

Napisane przez emigra

a wczoraj zmarl moj kuzyn dzisiaj dostalam te wiadomosc i nie umiem dojsc do siebie .... byl zbyt mlody by odejsc

Strasznie mi przykro Kochana Trzymaj się ciepło i jakbyś chciała porozmawiać czy popłakać, to my tu jesteśmy

[gochaa_p]

Napisane przez blonde_hair

ej no nie kazdy 17 latek jest taki sam


j:

ależ ja nie twierdze że każdy.

Napisane przez Baobabek

j

trzymajcie dzisiaj za mnie i tż kciuki co??? idziemy mieszkania 2 oglądać i do banku o kredyt pytać stracha mam...

Napisane przez emigra

[
a wczoraj zmarl moj kuzyn dzisiaj dostalam te wiadomosc i nie umiem dojsc do siebie .... byl zbyt mlody by odejsc

przykro mi
My 2 lata temu pożegnaliśmy kuzyna, miał 24 lata

[ilonkaczapela]

aaby, nie koniecznie musi ci się zmieniać. Ja raczej przed ciążą bardziej ludzko traktowałam zarodek niż w ciąży Pewnie mechanizm obronny, żeby się nie przyzwyczajać, jakby miało coś nie tak pójść.
Mąż panicznie pilnował, żebym się nie przyzwyczajała do dziecka przez pierwsze mniej więcej dwa miesiące. Teraz i on już się nie boi przytulać i przyznawać, że to człowiek i że nasz, który ma się nam urodzić. Wcześniej zbyt się bał poronienia, bo się naczytał ile procent dzieci nie dotrwa do końca pierwszego trymestru.
Ale ciążą chwaliliśmy się praktycznie od wyników bety a niektórzy znajomi wiedzieli już po teście. Matce męża i mojemu ojcu powiedzieliśmy po wizycie u lekarza.

A wiecie, myślę, że powiadamianie męża trzeba dostosować do męża. Mój jak mu czytałam, jak niektóre dziewczyny informują to powiedział, (jeszcze przed ciążą i już w trakcie) że on by tak nie chciał. Że to jest nasze wspólne dziecko i oboje powinniśmy dowiedzieć się w tym samym czasie. On czułby się odsunięty od procesu, gdyby miał się dowiedzieć nie w momencie zrobienia testu. Więc na szczęście ja nic nie wymyślałam, bo i tak nie umiałabym wytrzymać w tajemnicy

[aaby]

Napisane przez ilonkaczapela

Mąż panicznie pilnował, żebym się nie przyzwyczajała do dziecka przez pierwsze mniej więcej dwa miesiące. Teraz i on już się nie boi przytulać i przyznawać, że to człowiek i że nasz, który ma się nam urodzić. Wcześniej zbyt się bał poronienia, bo się naczytał ile procent dzieci nie dotrwa do końca pierwszego trymestru.

A wiecie, myślę, że powiadamianie męża trzeba dostosować do męża. Mój jak mu czytałam, jak niektóre dziewczyny informują to powiedział, (jeszcze przed ciążą i już w trakcie) że on by tak nie chciał. Że to jest nasze wspólne dziecko i oboje powinniśmy dowiedzieć się w tym samym czasie. On czułby się odsunięty od procesu, gdyby miał się dowiedzieć nie w momencie zrobienia testu. Więc na szczęście ja nic nie wymyślałam, bo i tak nie umiałabym wytrzymać w tajemnicy

No, to ja podzielam obawy Twojego męża

No fakt, by nigdy o tym nie rozmawialiśmy, w sumie nie było okazji... Także nie wiem, czy chciałby ze mną oglądać, jak druga kreska rośnie w siłę czy nie. Ale z drugiej strony tak sobie myślę, że skoro ma to być na luzie, w sensie "Od teraz możemy zachodzić", bez spinania (yhym, teoria teorią, w praktyce pewnie będę szaleć ), to gdybyśmy nagle zaczęli razem robić testy, to już nie miałoby to takiego lekkiego wydźwięku. A i negatywne testy by nas mocno smuciły.
No zobaczymy, ale raczej będę robić sama.
Choć ja to jestem taka, że np. jak coś mam fajnego do powiedzenia albo niespodziankę dla męża, to 5 minut wytrzymać nie mogę, bo od razu pysk mi się śmieje I mąż to widzi. Więc pewnie z łazienki po takim teście wyjdę z bananem na buzi

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Hej
Tynkusiu, ja co prawda nic tam nie widzę, bom ślepa, ale skoro dziewczyny twierdzą, że coś jest, to trzymam kciuki, żeby to była ciąża

Ja też zrobiłam test, bo dzisiaj się spodziewałam @. Tak bardziej dla formalności, bo na cud nie liczę, a temperatura spadła - no i zgodnie z przewidywaniami jedna krecha. W sumie się już do tego widoku przyzwyczaiłam

[ilonkaczapela]

Wiesz, ja przy mężu na test nie siusiałam I nawet nie obudziłam go przez półtorej godziny jeszcze, ale dłużej nie wytrzymałam i kazałam mu szukać cienia kreski Po tym się zerwał i od razu na betę mnie zaciągnął

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Mrowinko, jak u Tynkusi nie widzisz to może u siebie też? Dopóki nie ma @ doputy nadzieja.

[strongwomen]

Witam się w popołudnie poniedziałkowe

Emigra, bardzo mi przykro z powodu kuzyna
a myślałam ostatnio o Tobie, i Guci jak tam Wam idzie?`

Gosia, fajnie w tym domku... a ten barek

Ilonka, masz rację z tym dostosowaniem sposobu informowania do faceta Mój nawet jak szliśmy na drugie USG, to jak powiedziałam że nie musi iść, to mi wyrzucił, że mu kontakt z dzieckiem ograniczam
Zależy od faceta, i jego podejścia.

Madzia, się obijasz z tymi zdjęciami, ale mogę zrozumieć że jest u Ciebie teraz położna.

Tynkusia, ja też widzę te drugą kreskę, albo jej cień. Ale widzę

wiem, nie wszystkim odpisałam.. ale zasypiam powoli.
Z rana jechałam na targowisko po bratki do doniczek, potem byliśmy robić przy naszym dmku, TŻ dalej burzy co nie potrzebne w gospodarczym, mam już też zarys szklarni więc w przyszłym tygodniu powinna stanąć Auto nas teraz dużo nie wyszło, już na je oddali. Jakaś stówka wyjdzie, bo części dostaliśmy od mechanika a mamy odkupić. Dostaliśmy też zwrot z US więc się spłaci. No i wróciliśmy przed chwilą i padam z nóg, idę się zdrzemnąć.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez ilonkaczapela

Mrowinko, jak u Tynkusi nie widzisz to może u siebie też? Dopóki nie ma @ dopóty nadzieja.

Mąż też nie widzi Nie, naprawdę nic tam nie ma. Widocznie ten cykl będzie dłuższy. Może to ten Castagnus tak na mnie wpływa? Bo i brzuch nie boli tak mocno jak zwykle

[stokrotka24]

Napisane przez emigra

Tynkusia, chyba mozna po cichu gratulowac


przepraszam ze mnie z Wami nie ma ... ale pedzicie okrutnie i nie nadazam ...
a wczoraj zmarl moj kuzyn dzisiaj dostalam te wiadomosc i nie umiem dojsc do siebie .... byl zbyt mlody by odejsc


trzymajcie sie

przykro mi kochana zawsze jest żal jak odchodzą młodzi ludzie

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;33148966]Hej
Tynkusiu, ja co prawda nic tam nie widzę, bom ślepa, ale skoro dziewczyny twierdzą, że coś jest, to trzymam kciuki, żeby to była ciąża

Ja też zrobiłam test, bo dzisiaj się spodziewałam @. Tak bardziej dla formalności, bo na cud nie liczę, a temperatura spadła - no i zgodnie z przewidywaniami jedna krecha. W sumie się już do tego widoku przyzwyczaiłam [/QUOTE]
szkoda, że nie ma II kresek, na zakończenie starań byłaby miła niespodzianka, ale cóż innym razem może coś wyjdzie

Napisane przez tynkusia

Moj aparat lepszego zdjecia nie zrobi. Wstawie tak na chwilke dla uspokojenia sie ;D

ja tam widzę kreseczkę, słaba, ale jest super, po cichu gratuluję, a wy się staraliście? bo nie kojażę

Napisane przez Baobabek

jak widze tą skaczącą mordę na Twoim avatarze to aż mi lepiej
po cichu gratuluję

trzymajcie dzisiaj za mnie i tż kciuki co??? idziemy mieszkania 2 oglądać i do banku o kredyt pytać stracha mam...

trzymam kciuki, znajdziecie coś i w końcu będziecie na swoim, za podjęcie decyzji o szukaniu mieszkania

[tomalinka]

Napisane przez ilonkaczapela

Blonde, to fajnie, że ktoś też tak miał, bo się bałam, że jakaś nieczułą jestem

Napisane przez ilonkaczapela

Mnie się jakoś nie trzęsły ręce. Ogólnie zawsze tyle myślałam o ciąży, że byłam pewna łez, wzruszeń na usg i takich tam. A jakoś spokojnie podchodzę do sprawy. Na usg jedynie cieszyłam się, że dzieć zdrowy. Na kreski też się cieszyłam, ale nie było paniki. Teraz też nie truchleję ze strachu przez te bóle, tylko leżę po prostu jak kazali.

Myślę, że takie nastawienie jest bardzo dobre. I tak właściwie powinno być. Ale znając siebie to będę przeżywać/panikować jak mrówka okres

Napisane przez agnusek22

Ja się ratuję kawą - żeby mi się chciało tak jak mi się nie chcę...
Ciekawe jak ja zareaguje jak zajdę w ciążę? Na razie nie umiem sobie tego wyobrazić...od jutra zaczynam brać kwas foliowy...Niby się cieszę i chcę, po czym już sama nie jestem pewna. Eh. A w tym roku, to jakaś masakra jest - wszyscy patrzą na nas i tylko pytają o dziecko. A ja nie mam ochoty dzielić się szczegółami na ten temat, bo jak powiem, ze się zaczniemy starać w wakacje, to zaraz każdy będzie mi na brzuch patrzeć, a ja średnio znoszę taką presję. Już i tak się złamałam, bo grupie najbliższych przyjaciół powiedzieliśmy, że zaczynami myśleć i jakoś w drugiej połowie roku zaczynamy się starać, ale powiem Wam, że gdybym mogła to mówiłabym tylko Wam

Czasem mnie te moje rozterki męczą. Podchodzę trochę to tematu na zasadzie "Nigdy nie będzie odpowiedniego momentu", a ten rok wydaje się najsłuszniejszy. Przemawia przeze mnie czysty racjonalizm...

To my mamy dokładnie tak samo. Wszyscy patrzą i pytają kiedy będziemy mieć maluszka. A mnie takie hasła bardzo denerwują bo ludzie zawsze coś od nas "chcą". Najpierw jak mieszkaliśmy przed ślubem razem to wszyscy nam gadali że na co czekamy, że tyle lat i w ogóle. Jak się zaręczyliśmy to znowu jaka głupota, że "game over", "po chłopie" i takie tam. Teraz gadają o dziecku i tak w kółko.. Pewnie jak już będziemy mieć maleństwo to będą się pytać kiedy drugie

Dlatego też nikomu nie powiedzieliśmy (no oprócz kilku wizażanek). Nie chcemy pytań i ciągłego dociekiwania czy już nam się udało (choć wydaje mi się, że niektóre osoby coś podejrzewają..) Nawet teraz zdarza się że przyjdzie "koleżanka" i powie: "oj coś Ci się przytyło - jesteś w ciąży?" Albo koleżanka z pracy: "coś nerwowa ostatnio chodzisz - jesteś w ciąży?"


Natomiast jeżeli chodzi o samą myśl czy powinniśmy się już starać to też tak mam że raz wydaje mi się że powinniśmy już się starać, a raz że lepiej to jeszcze odłożyć. Ciągle się zastanawiam jaką będę matką, jak sobie poradzimy, jak to wpłynie na nasz związek. Tylko coraz bardziej chcę tego małego szkraba


Tynkusia po cichutku gratuluję
Emigra - przykro mi..
Bao i Blonde - trzymam kciuki

Napisane przez aaby

Ja chciałabym robić sama i jakoś fajnie poinformować męża.
Z resztą jak bika przedstawiła sposób poinformowania to od razu Wam powiedziałam, że i ja kiedyś tak poinformuję

Ja tak sobie planuję, że jak już odstawimy Durexy, to pozostanie to między nami. Chcę właśnie uniknąć takiej spinki, pytań czy już i w ogóle... Co więcej - marzy mi się utrzymać fakt ciąży w tajemnicy do drugiego trymestru. Oczywiście nie mówię o najbliższych (jedno i drudzy rodzice, rodzeństwo), ale o znajomych, przyjaciołach. Po prostu nie zniosłabym pytań jak ciąża tudzież współczucia, gdyby (odpukać!) coś się złego przydarzyło... A i prawdę mówiąc najbliższych chciałabym powiedzieć dopiero po wizycie u lekarza. Oczywiście teraz jestem chojrak, a jak przyjdzie co do czego, to pewnie wypaplam każdej napotkanej osobie z radości No ale taki mam plan. I mąż w całej rozciągłości go popiera

No właśnie też się zastanawiałam jak szybko powinniśmy powiedzieć znajomym, bo rodzinie to pewnie po pierwsze wizycie u lekarza.
A jak Wy dziewczyny zrobiłyście ?

Napisane przez ilonkaczapela

A wiecie, myślę, że powiadamianie męża trzeba dostosować do męża. Mój jak mu czytałam, jak niektóre dziewczyny informują to powiedział, (jeszcze przed ciążą i już w trakcie) że on by tak nie chciał. Że to jest nasze wspólne dziecko i oboje powinniśmy dowiedzieć się w tym samym czasie. On czułby się odsunięty od procesu, gdyby miał się dowiedzieć nie w momencie zrobienia testu. Więc na szczęście ja nic nie wymyślałam, bo i tak nie umiałabym wytrzymać w tajemnicy

To mi dalaś do myślenia. No właśnie na początku planowałam, że kupię albo ten czekoladowy telegram jak Bika albo coś innego.. a teraz już nie wiem.. Na pewno testy będę robiła sama, nie chcę żeby czuł presję zbyt dużą..

Napisane przez aaby

No, to ja podzielam obawy Twojego męża

No fakt, by nigdy o tym nie rozmawialiśmy, w sumie nie było okazji... Także nie wiem, czy chciałby ze mną oglądać, jak druga kreska rośnie w siłę czy nie. Ale z drugiej strony tak sobie myślę, że skoro ma to być na luzie, w sensie "Od teraz możemy zachodzić", bez spinania (yhym, teoria teorią, w praktyce pewnie będę szaleć ), to gdybyśmy nagle zaczęli razem robić testy, to już nie miałoby to takiego lekkiego wydźwięku. A i negatywne testy by nas mocno smuciły.
No zobaczymy, ale raczej będę robić sama.
Choć ja to jestem taka, że np. jak coś mam fajnego do powiedzenia albo niespodziankę dla męża, to 5 minut wytrzymać nie mogę, bo od razu pysk mi się śmieje I mąż to widzi. Więc pewnie z łazienki po takim teście wyjdę z bananem na buzi

Ja też taka jestem

[mona_ja]

Cześć dziewczynki!

Tynkusia ja widzę i wcale nie musiałam się mocno wpatrywać

Wybaczcie ale nie mam sił nadrabiać, złapała mnie jelitówka i się męczę

Wczoraj byliśmy na zakupach, ile pięknych sukienek jest w sklepach, szkoda że wszystkie ze sztywnej bawełny bo na mój stan się nie nadają. w sob zauważyłam że mi trochę brzuszek wywaliło, teraz jest do tego napuchnięty przez tą jelitówkę. Więc szukałam czegoś na zbliżające się imprezy i kupiłam kiecke w Mohito z dzianiny, trochę sie rozciąga więc myślę że się zmieszczę i w New Yorerze bluzkę, też bardzo rozciągliwą.

to idę was troche poczytać

[tynkusia]

(nie) dziekuje kobietki!!
Co do staran to oficjalnie mialy byc od zimy, ostatnio stwierdzilismy , ze od kwietnia i z taka nowinka mialam do Was wpasc i sie pochwalic ;P a , ze sie szalalo szybciej z mysla, ze to nie tak latwo ;D to czekamy na tego skutki
Kupilam test clearblue digitali czekam az maz wroci za godzinke

[zaaaabcia]

Napisane przez agnusek22

Żabcia - cudowna historia z USA i poznaniem męża

dziekuje

Napisane przez tynkusia

Moj aparat lepszego zdjecia nie zrobi. Wstawie tak na chwilke dla uspokojenia sie ;D

gratki!!! ja tam widze druga sloaba kreseczke

Napisane przez emigra

przepraszam ze mnie z Wami nie ma ... ale pedzicie okrutnie i nie nadazam ...
a wczoraj zmarl moj kuzyn dzisiaj dostalam te wiadomosc i nie umiem dojsc do siebie .... byl zbyt mlody by odejsc

bardzo mi przykro

magda - jak tam po wizycie?

Czesc dziewczynki Wrocilam wlasnie od gina Wszystko wporzadku Cisnienie ksiazkowe , przytylam nastepne 1.8kg , po zapaleniu ani sladu Serduszko malego mocno bilo Przy wyjsciu spotkalalam mojego gina i na dzien dobry powiedzial ze bardzo dobrze wygladam Wie jak sie podlizac Nastepna wizyta za 2 tyg 9go kwietnia w lany poniedzialek no i wkoncu bede miala usg Ciekawe jak tam mlody teraz wyglada

A no i moje zdjecie z wczoraj 29tyg+ 2dni

[Bika83]

Napisane przez onyks

Hej, Agnusek, Bika i Guciu

Czuję się wyróżniona hej

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez tynkusia

Dziewczyny rece mi sie trzesa i mam LOLa na pyszczku!

Tynkusia ja też nie widzę, ale mną się nie przejmuj - mam wadę wzroku, wierzę dziewczynką na słowo i cicho gratuluję - który to cykl starań???

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez onyks

A wiecie co? Ja się zawsze zastanawiałam czy test robić z mężem czy sama i potem go jakoś fajnie poinformować np. tak jak Bika

No i co postanowiłaś???

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez Baobabek

trzymajcie dzisiaj za mnie i tż kciuki co??? idziemy mieszkania 2 oglądać i do banku o kredyt pytać stracha mam...

Będzie dobrze powodzenia

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez agnusek22

Ja się ratuję kawą - żeby mi się chciało tak jak mi się nie chcę...

A ja dziś wypiłam pierwszą kawę od jakiś 3 miesięcy

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

Napisane przez Madzialenka12344321

Bika zazdroszczę morza

No tak planujemy, ale zobaczymy co z tego wyjdzie, podstawa to moje dobre samopoczucie

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez emigra

Tynkusia, chyba mozna po cichu gratulowac


przepraszam ze mnie z Wami nie ma ... ale pedzicie okrutnie i nie nadazam ...
a wczoraj zmarl moj kuzyn dzisiaj dostalam te wiadomosc i nie umiem dojsc do siebie .... byl zbyt mlody by odejsc


trzymajcie sie

Ojoj Emigruś współczuję co się stało?

Przyznam, że podczytuję Twoje posty na innych forach, bo chcę wiedzieć co tam u Juleczki

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez aaby

Ja chciałabym robić sama i jakoś fajnie poinformować męża.
Z resztą jak bika przedstawiła sposób poinformowania to od razu Wam powiedziałam, że i ja kiedyś tak poinformuję

hi hi widzę, że Was zainspirowałam

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez ilonkaczapela

Mrowinko, jak u Tynkusi nie widzisz to może u siebie też? Dopóki nie ma @ doputy nadzieja.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez ilonkaczapela

Mrowinko, jak u Tynkusi nie widzisz to może u siebie też? Dopóki nie ma @ doputy nadzieja.

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Żabciu super, że wizyta udana super fotka

[Malensstfo]

Hej!

Tynkusia ja widzę bladą kreskę i aż tak bardzo się nie przypatrywałam!! Więc tralalallala...

aaby dzięki...oddałam, zapytałam co dalej, to mnie trochę pokierowała, ale rozdziały sprawdzi i odda dopiero na następnym zjeździe, czyli po świętach

Madzia zdjęcia!!!!

I dzień mi zleciał...a zimno rano takie było!! Tak zmarzłam, że masakra!!!

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Zabcia super wyglądasz! Brzusio słodki

emigra przykro mi z powodu kuzyna....heh...wiem jak się czujesz,.,,niestety

[zaaaabcia]

Napisane przez Bika83

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Żabciu super, że wizyta udana super fotka

dzieki kochana

Napisane przez Malensstfo

I dzień mi zleciał...a zimno rano takie było!! Tak zmarzłam, że masakra!!!

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Zabcia super wyglądasz! Brzusio słodki

dziekuje bardzo

U nas tez rano bylo zimno a teraz ladnie sie zrobilo

Dzwonila corka tej 97letniej babci co u niej pracowalam .. Nie jest dobrze babcia wyladowala w szpitalu ...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ilonkaczapela

A wiecie, myślę, że powiadamianie męża trzeba dostosować do męża. Mój jak mu czytałam, jak niektóre dziewczyny informują to powiedział, (jeszcze przed ciążą i już w trakcie) że on by tak nie chciał. Że to jest nasze wspólne dziecko i oboje powinniśmy dowiedzieć się w tym samym czasie. On czułby się odsunięty od procesu, gdyby miał się dowiedzieć nie w momencie zrobienia testu. Więc na szczęście ja nic nie wymyślałam, bo i tak nie umiałabym wytrzymać w tajemnicy

Mój powiedział to samo i dziękował mi, ze nie robiłam mu niespodzianek. Powiedział, ze jeszcze niespodzianka tego samego dnia to co innego, ale po kilku dniach, to by sie wkurzył.


Zabcia super, że wszystko dobrze. I bardzo ładne zdjęcie.

Dziewczyny zabijecie mnie... nie chce mi aparatu komputer odczytać i nie moge wrzucic zdjęć Jeszcze kombinuję, jak nie to mąż musi zobaczyć.

Była u mnie położna, Powiedziała , ze mam szalone dziecko. Bo latała za nia aby tętno zmierzyć a ta raz miała gdzieś plecki, raz stópki. Jak ją przycisnęła (macicę) aby mała miała mniej miejsca, to została skopana Ale wszystko dobrze.

Zobaczymy jak u gina będzie bo mam wizytę na 18.15.
W ogóle to jakiś czas już czuję lekkie skurcze w szyjce macicy. Dziś to chyba z 5 razy . Ale nic nie boli, to tylko czuję. Ale podobno to norma, położna też tak stwierdziła. Ale niech gin sprawdzi.

[gochaa_p]

Napisane przez zaaaabcia

A no i moje zdjecie z wczoraj 29tyg+ 2dni

brzusio extra

[zaaaabcia]

Napisane przez Madzialenka12344321

Mój powiedział to samo i dziękował mi, ze nie robiłam mu niespodzianek. Powiedział, ze jeszcze niespodzianka tego samego dnia to co innego, ale po kilku dniach, to by sie wkurzył.


Zabcia super, że wszystko dobrze. I bardzo ładne zdjęcie.

Dziewczyny zabijecie mnie... nie chce mi aparatu komputer odczytać i nie moge wrzucic zdjęć Jeszcze kombinuję, jak nie to mąż musi zobaczyć.

Była u mnie położna, Powiedziała , ze mam szalone dziecko. Bo latała za nia aby tętno zmierzyć a ta raz miała gdzieś plecki, raz stópki. Jak ją przycisnęła (macicę) aby mała miała mniej miejsca, to została skopana Ale wszystko dobrze.

Zobaczymy jak u gina będzie bo mam wizytę na 18.15.
W ogóle to jakiś czas już czuję lekkie skurcze w szyjce macicy. Dziś to chyba z 5 razy . Ale nic nie boli, to tylko czuję. Ale podobno to norma, położna też tak stwierdziła. Ale niech gin sprawdzi.

Dziekuje

To Majka ladnie szaleje tez czytalam ze te skurcze pod koniec ciazy to normalka Powodzenia na wizycie!

[Malensstfo]

Madzia powiedz swojemu komputerowi, że jak dalej będzie tak wymyślał, to tu dziewczyny mu krzywdę zrobią!

I super, że wszystko ok! Masz małą wiercioszkę w brzuchu, hihi!

[Bika83]

Dziewczynki była może któraś z Was w Pobierowie, Dzwirzynie lub gdzieś w okolicach???? I macie może jakieś noclegi do polecenia???

[zaaaabcia]

Napisane przez gochaa_p

brzusio extra

Dziekuje

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez Bika83

Dziewczynki była może któraś z Was w Pobierowie, Dzwirzynie lub gdzieś w okolicach???? I macie może jakieś noclegi do polecenia???

Oj ja niestety nie pomoge

[Malensstfo]

Napisane przez Bika83

Dziewczynki była może któraś z Was w Pobierowie, Dzwirzynie lub gdzieś w okolicach???? I macie może jakieś noclegi do polecenia???

Ja nie byłam, więc też nie pomogę

[Madzialenka12344321]

Zabcia, Maleństwo oj tak, mały szaleniec nam rośnie

Bika niestety ja nie byłam.

Dzwoniłam do męża z tym aparatem, ale mu wczoraj działał normalnie. To ja nie wiem. Lap działa, aparat działa, a karty nie wykrywa.

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

aaaa Blonde bym zapomniała. Dziś zostało mi równo 50 dni do terminu porodu i pamiętam, ze obiecałam, że zrobię specjalnie dla ciebie pół studniówkę tego dnia więc

Wczoraj mój mąz kupił mi litr lodów tiramisu i kilogram frytek i z tekstem: tak opowiadałaś, ze u was te dziewczyny tylko lody i frytki jedzą to ci kupię, jakby i tobie się zachciało

[Today_Tommorow]

Nadrobilam


Tynkusia ja tam kreseczke widze

Mrowinka poki nie ma @ ja trzymam kciuki, a moze na swoim tescie tez drugiej kreseczki poprostu nie dowidzialas

Emigra przykro mi a jak tam malutka sie sprawuje, spi po nocach jak w dzien?

Zaaabcia sliczny brzusio no i brawo za wizyte najwazniejsze ze wszystko wporzadku

Madzia za wizyte

A ja sie dzisiaj z wami obijam, TZ do 22 w pracy wiec mam duuuuzo czasu