zazdrośnice cz. 53 :-)

[najfajniejsza]

Napisane przez Maalini

naj ale absolutnie nie chodzi tu o zazdrośc tylko o szacunek! W dzisiejszych czasach wszędzie towarzyszy nam erotyka i trzeba się z tym pogodzic. Nie, nie zasłaniam tż oczu jak ogląda tv, nie strzelam mu fochów na plaży. Ja jestem pewna siebie w tej kwestii, w łóżku także, zdarzyło nam się obejrzec film porno i nie byłam tym speszona, widziałam gołe babki na plaży jak byliśmy na wakacjach i absolutnie to mnie nie dołuje i nigdy nie strzeliłam focha na tż co Ty. Ale erotyczny taniec, wyginanie się blisko mojego faceta nie mieści się w mojej granicy tolerancji jak to ładnie ujęła frezi. Można uważac mnie za jakiegoś dzika ale mam to gdzieś, zdania nie zmienię

ja też nie strzeliłam focha nigdy! chodziło mi o to, że mogłabym strzelić fochem jedynie, gdyby luby się zachowywał jak napalona świnia i patrzył się na biust obcej kobiety jak zahipnotyzowany
ważne, by obie strony czuły się dobrze w zwiazku. uważam, że jeśli kobieta czułaby się źle z tym, ze jej facet ma iść na striptiz, to facet powinien z tego zrezygnować. nie mówić, że nie chce, bo ma babę, której to nie pasuje tylko że on nie chce i kropka.
chyba że byłby jakimś dzikusem, który marzy o striptizie na kawalerskim, ale to dla mnie dziwne akurat - żeby striptiz na kawalerskim był sensem całej imprezy. W każdym razie jeśli nie jest to dla niego marzenie (a chyba dla większości - Bogu dzięki - nie jest), to powinien z uwagi na uczucia swojej narzeczonej zaznaczyć wyraźnie, że tego nie chce. a jak będzie striptiz, to wyprosić panią bez tańca (jeśli miała płatne z góry, a pewnie tak).

Zuzia, właśnie też mi się wydaje, że to mało seksowna sytuacja wbrew pozorom co innego jakby to był taniec sam na sam.

[stygmatek]

Frezi ale ja mówię- wolałabym, żeby mój mężczyzna nie musiał korzystać z takich rozrywek, ale gdyby skorzystał, serce by mi nie pękło
Masz rację, przede wszystkim chodzi o szacunek więc jeśli według Ciebie Twój mąż nie powinien się w ten sposób bawić- to on to zrozumie.
Po prostu kwestia dotarcia się w pewnych sprawach i rozumienia siebie nawzajem.

Nie jestem zwolenniczką wolnych związków, bez wymagań wobec drugiej osoby itd. Ale zwyczajnie wydaje mi się, że jak mój mężczyzna pójdzie na striptiz z kolegami a ja w tym czasie posączę z koleżankami drinki przez słomki w kształcie penisów, to świat się nie zawali. On się nie podnieci na tyle, że przestanie ze mną uprawiać seks a ja niewiele stracę na tym, że popatrzył na coś, co ja też bym chętnie zobaczyła.

No, chyba, że by chciał mnie zabrać ze sobą to już w ogóle nie miałabym żadnego ale

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Napisane przez najfajniejsza

ważne, by obie strony czuły się dobrze w zwiazku. uważam, że jeśli kobieta czułaby się źle z tym, ze jej facet ma iść na striptiz, to facet powinien z tego zrezygnować. nie mówić, że nie chce, bo ma babę, której to nie pasuje tylko że on nie chce i kropka.

o właśnie

[BYou]

Frezyjko napisałam tylko moje odczucia
też się nie ranimy, szanujemy wzajemniei dobrze nam jest ze sobą
mogę Ci zadać pytanie? jesli nie chcesz to nie odpowiadaj: czy myslisz, że Twojemu TŻ nie podobają się Inne Kobiety poza Tobą?

[najfajniejsza]

Frezi - a z ciekawości jeszcze: jak Twój facet miałby pójść na kawalerski, na którym jest striptiz, to też byłabyś na nie? Pani tańczyłaby dla kogoś innego wtedy, nie dla niego, no ale widziałby jej ciało siłą rzeczy.

faktycznie strasznie mocno byś to przeżywała. dobrze, że Twój mąż liczy się z Twoim zdaniem

[frezyjka85]

Napisane przez stygmatek

Frezi ale ja mówię- wolałabym, żeby mój mężczyzna nie musiał korzystać z takich rozrywek, ale gdyby skorzystał, serce by mi nie pękło
Masz rację, przede wszystkim chodzi o szacunek więc jeśli według Ciebie Twój mąż nie powinien się w ten sposób bawić- to on to zrozumie.
Po prostu kwestia dotarcia się w pewnych sprawach i rozumienia siebie nawzajem.

Nie jestem zwolenniczką wolnych związków, bez wymagań wobec drugiej osoby itd. Ale zwyczajnie wydaje mi się, że jak mój mężczyzna pójdzie na striptiz z kolegami a ja w tym czasie posączę z koleżankami drinki przez słomki w kształcie penisów, to świat się nie zawali. On się nie podnieci na tyle, że przestanie ze mną uprawiać seks a ja niewiele stracę na tym, że popatrzył na coś, co ja też bym chętnie zobaczyła.

No, chyba, że by chciał mnie zabrać ze sobą to już w ogóle nie miałabym żadnego ale

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------



o właśnie

no! i piękna puenta!

Czyli wracając do korzeni naszych rozważań:

WSZYSTKO ZALEŻY OD GRANIC TOLERANCJI KAŻDEJ Z NAS!

i capri - jeśli Cię to boli, to mu to powiedz..... jeśli masz potem żyć z tymi myślami, to wytłumacz mu, że tylko oboje na tym stracicie..... bo przeżyć moment przezyjesz, ale później będziesz się z tym męczyć.... taka prawda niestety.... mimo woli będziesz pytać jaka była i z każdą informacją będzie Ci gorzej, a z każdym brakiem odpowiedzi będziesz sobie wyobrażać Bóg wie co.....

[CzarnaKocurka]

Napisane przez stygmatek

Nie jestem zwolenniczką wolnych związków, bez wymagań wobec drugiej osoby itd. Ale zwyczajnie wydaje mi się, że jak mój mężczyzna pójdzie na striptiz z kolegami a ja w tym czasie posączę z koleżankami drinki przez słomki w kształcie penisów, to świat się nie zawali. On się nie podnieci na tyle, że przestanie ze mną uprawiać seks a ja niewiele stracę na tym, że popatrzył na coś, co ja też bym chętnie zobaczyła.

No, chyba, że by chciał mnie zabrać ze sobą to już w ogóle nie miałabym żadnego ale

Mogłabym się pod tym podpisać!

W zasadzie więcej hardkorowych historii słyszałam na temat wieczorów panieńskich Wybaczcie, ale oszczędzę Wam szczegółów - u mnie wywołały wyłącznie niesmak. Na pewno nie chciałabym żadnego striptizera - być może koleżankom by się podobało, ale ja jakoś nie mam ochoty patrzeć na nagiego obcego faceta, bleee. Co innego striptizerka! Kiedyś żartowałam z TŻ, że właściwie moglibyśmy połączyć imprezy

[frezyjka85]

Napisane przez BYou

Frezyjko napisałam tylko moje odczucia
też się nie ranimy, szanujemy wzajemniei dobrze nam jest ze sobą
mogę Ci zadać pytanie? jesli nie chcesz to nie odpowiadaj: czy myslisz, że Twojemu TŻ nie podobają się Inne Kobiety poza Tobą?

oczywiście, że mu się podobają! rzecz normalna - nie mam nic przeciwko - mnie się też podobają meżczyźni

Kochane chodzi mi tylko o striptiz! tak mam no

Napisane przez najfajniejsza

Frezi - a z ciekawości jeszcze: jak Twój facet miałby pójść na kawalerski, na którym jest striptiz, to też byłabyś na nie? Pani tańczyłaby dla kogoś innego wtedy, nie dla niego, no ale widziałby jej ciało siłą rzeczy.

faktycznie strasznie mocno byś to przeżywała. dobrze, że Twój mąż liczy się z Twoim zdaniem

nie wiem Skarbie czy pamiętasz, ale przeszliśmy przez ten temat na nieco ponad miesiąc po ślubie

nie poszedł na ten kawalerski....

i panie (bo przyszły dwie) nie dość, że tańczyły dla pana młodego, to jeszcze dla naszego kolegi (który zresztą wygrał to w poprzednio przeprowadzonej rozgrywce pokera) zrobiły im lap dance, ściągnęły z niego koszulkę (wrócił z założoną na lewą stronę i powiedział swojej dziewczynie, że nie zauważył, ze źle założył) i zabierały się za jego pasek.... a potem kulturalnie z cyckami nie wierzchu piły z nimi drinki..... żal!!!!

[Maalini]

Ale początkowo była mowa o prywatnym tańcu dla naszego faceta, a nie oglądanie striptizu ze sceny z kumplami, bo to bardzo duża róznica

Byou ja mam takie samo zdanie jak frezi i mogę Ci odpowiedziec, że wiem, że mojemu mężczyźnie podobają się wizualnie też inne kobiety, ale co to ma do rzeczy? Inaczej jak spojrzy na jakąś na ulicy a inaczej jak się ona przed nim rozbiera, c'nie?

[BYou]

Maalini rozumiem
mojego nie podniecają takie co to mają wszystko na wierzchu

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

nie wiem Skarbie czy pamiętasz, ale przeszliśmy przez ten temat na nieco ponad miesiąc po ślubie

nie poszedł na ten kawalerski....

i panie (bo przyszły dwie) nie dość, że tańczyły dla pana młodego, to jeszcze dla naszego kolegi (który zresztą wygrał to w poprzednio przeprowadzonej rozgrywce pokera) zrobiły im lap dance, ściągnęły z niego koszulkę (wrócił z założoną na lewą stronę i powiedział swojej dziewczynie, że nie zauważył, ze źle założył) i zabierały się za jego pasek.... a potem kulturalnie z cyckami nie wierzchu piły z nimi drinki..... żal!!!!

faktycznie, teraz sobie przypomniałam, że tak było...
rzeczywiście idiotyczna sytuacja

A ja piszę o nierządzie teraz. I właśnie się dowiedziałam, że mam okaleczony związek oparty wyłącznie na namiętności i pożądliwościach ciał.
I jeżeli się rozstanę z mężem kiedyś, to dlatego że współżyłam przed ślubem.

[Maalini]

Napisane przez BYou

Maalini rozumiem
mojego nie podniecają takie co to mają wszystko na wierzchu

Mój też na szczęście ma wysublimowany gust

Napisane przez najfajniejsza

A ja piszę o nierządzie teraz. I właśnie się dowiedziałam, że mam okaleczony związek oparty wyłącznie na namiętności i pożądliwościach ciał.
I jeżeli się rozstanę z mężem kiedyś, to dlatego że współżyłam przed ślubem.

Gdzie takie pierdoły znalazłaś?

[najfajniejsza]

Napisane przez Maalini

Gdzie takie pierdoły znalazłaś?

w mojej magisterce!
na forum katolickim, o którym piszę pracę

[vicky7]

Napisane przez najfajniejsza

w mojej magisterce!
na forum katolickim, o którym piszę pracę

no widzisz ilu się ciekawych rzeczy dowiesz pisząc magisterkę ?

[capriola_87]

Napisane przez Zuzik06

szczerze to chyba masz średnie wyjście z tej sytuacji - w sensie rozmowa z Narzutem i zaufanie mu, że będzie kulturalnie. Niech on się zgada z kumplami czego oczekuje, a czego sobie nie życzy, a jeśli wie, że mają robić odpały, to niech poprosi o organizację kawalerskiego kogoś zaufanego

Napisane przez BYou

nie można też sprowadzać Facetów-naszych TŻ do takich, którzy tylko marzą o skoku w bok i by ujarzmić swe chucie z przygodnie spotkaną tancerką czy inną striptizerką.
niech wygina smialo ciało, niech się pręży, przecież nic tym nie zyska bo do Kogo TŻ wróci? do nas

dzięki za opinie
na pewno z nim pogadam szczerze jakoś bliżej ślubu

Napisane przez najfajniejsza

hm... a on w ogóle chce? czy nie chce? bo jak nie chce, to niech się nie zmusza.
mój by zrobił awanturę za coś takiego, jak go znam.

nie wiem właśnie...niby gadaliśmy kiedyś, ale to było na luzie, dawno temu, więc nie wiem. A te wszystkie kawalerskie kumpli (na szczęście ) go ominęły bo był wtedy w UK i przylatywał na śluby tylko, więc nie wiem co tak naprawdę myśli, ale myślę też że jeszcze za wcześnie na takie rozmowy, bo jak mi się nie spodoba jego punkt widzenia to będę się niepotrzebnie denerwować i stresować,porozmawiamy bliżej ślubu

Napisane przez frezyjka85

no! i piękna puenta!

Czyli wracając do korzeni naszych rozważań:

WSZYSTKO ZALEŻY OD GRANIC TOLERANCJI KAŻDEJ Z NAS!

i capri - jeśli Cię to boli, to mu to powiedz..... jeśli masz potem żyć z tymi myślami, to wytłumacz mu, że tylko oboje na tym stracicie..... bo przeżyć moment przezyjesz, ale później będziesz się z tym męczyć.... taka prawda niestety.... mimo woli będziesz pytać jaka była i z każdą informacją będzie Ci gorzej, a z każdym brakiem odpowiedzi będziesz sobie wyobrażać Bóg wie co.....

dziekuję Frezi
ja mam z tym o tyle problem, że bardzo dużo wiem o przeszłości TŻta.. Pisałam Wam kiedyś, że na początku związku chciałam WSZYSTKO wiedzieć, TŻ spokojnie opowiedział o swoich doświadczeniach (także z różnego rodzaju "paniami"), uspokoił mnie, ucieszyłam się że jest że mną szczery i zamknęliśmy temat. Niestety, nie myślę o tym na codzień, ale mimo wszystko to czasem wraca Więc czasem mam takie obawy, że a nuż będzie mu się chciało "wrócić" do lat młodości i zaszaleć...
To coś w stylu jak "facet, który raz zdradził, będzie zdradzał zawsze"...no może też nie do końca, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi... w każdym razie, generalnie mu ufam bardzo, ale boję się że jak będzie taka sytuacja, on się schleje czy coś no i coś się wydarzy...takie już mam czarne wizje i nic nie poradzę...

Napisane przez CzarnaKocurka

Kiedyś żartowałam z TŻ, że właściwie moglibyśmy połączyć imprezy

Słyszałam o takich imprezach, że kawalerski i panieński osobno, a potem ekipy się łączą np. już późnym wieczorem w jakimś klubie i razem bawią...co Wy na to?

Napisane przez frezyjka85

i panie (bo przyszły dwie) nie dość, że tańczyły dla pana młodego, to jeszcze dla naszego kolegi (który zresztą wygrał to w poprzednio przeprowadzonej rozgrywce pokera) zrobiły im lap dance, ściągnęły z niego koszulkę (wrócił z założoną na lewą stronę i powiedział swojej dziewczynie, że nie zauważył, ze źle założył) i zabierały się za jego pasek.... a potem kulturalnie z cyckami nie wierzchu piły z nimi drinki..... żal!!!!

No własnie takich sytuacji chciałabym uniknąć

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez Maalini

Byou ja mam takie samo zdanie jak frezi i mogę Ci odpowiedziec, że wiem, że mojemu mężczyźnie podobają się wizualnie też inne kobiety, ale co to ma do rzeczy? Inaczej jak spojrzy na jakąś na ulicy a inaczej jak się ona przed nim rozbiera, c'nie?

dokładnie!

Napisane przez najfajniejsza

A ja piszę o nierządzie teraz. I właśnie się dowiedziałam, że mam okaleczony związek oparty wyłącznie na namiętności i pożądliwościach ciał.
I jeżeli się rozstanę z mężem kiedyś, to dlatego że współżyłam przed ślubem.

[najfajniejsza]

Napisane przez vicky7

no widzisz ilu się ciekawych rzeczy dowiesz pisząc magisterkę ?

to, co było najciekawsze dla mnie w temacie nierządu, to wpis, w którym facet podaje, że przed ślubem całował się 3 razy ze swoją przyszłą żoną, nie mówiąc o czymkolwiek więcej. Teraz są 21 lat po ślubie i jest super, mają dwoje dzieci wychowanych w wierze itp.
Ale normalnie koparę podnosiłam z ziemi, że ktoś żeni się z kimś, kogo trzykrotnie pocałował (z czego raz po zabawie w remizie, a raz na dzień przed ślubem).
Nie ogarniam tego. Rozumiem czekanie do ślubu ze współżyciem i z pieszczotami, szanuję to. Rozumiem unikanie sytuacji, które mogłyby prowadzić do dotykania się zbyt intymnie, ale brak czułości w postaci pocałunków mnie zmiażdżył... jak jeszcze wyczytam, że są pary, które się nie przytulały, nie trzymały za ręce przed ślubem, to chyba zemdleję
no nie ogarniam, ale w końcu ja mam w drugą stronę: seks jest dla mnie tak ważny, że nawet o nim magisterkę piszę

[gothka152]

Napisane przez CzarnaKocurka

Może to było tylko takie rutynowe pytanie? Nie przejmuj się tak

Niestety, rutynowe nie było...

[Maalini]

Napisane przez capriola_87

dziekuję Frezi
ja mam z tym o tyle problem, że bardzo dużo wiem o przeszłości TŻta.. Pisałam Wam kiedyś, że na początku związku chciałam WSZYSTKO wiedzieć, TŻ spokojnie opowiedział o swoich doświadczeniach (także z różnego rodzaju "paniami"), uspokoił mnie, ucieszyłam się że jest że mną szczery i zamknęliśmy temat. Niestety, nie myślę o tym na codzień, ale mimo wszystko to czasem wraca Więc czasem mam takie obawy, że a nuż będzie mu się chciało "wrócić" do lat młodości i zaszaleć...
To coś w stylu jak "facet, który raz zdradził, będzie zdradzał zawsze"...no może też nie do końca, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi... w każdym razie, generalnie mu ufam bardzo, ale boję się że jak będzie taka sytuacja, on się schleje czy coś no i coś się wydarzy...takie już mam czarne wizje i nic nie poradzę...

Kochana pomyśl tak: to przed Tobą niedawno uklęknął i poprosił żebyś została jego żoną Przeszłość jest przeszłością, ale liczy się to co jest teraz Nie znam go, ale jakoś nie wierzę, że zaryzykował by cudowny związek dla chwili szaleństw z młodości Głupi by był jak but powiem Ci Spokojnie

[gothka152]

Napisane przez najfajniejsza

to, co było najciekawsze dla mnie w temacie nierządu, to wpis, w którym facet podaje, że przed ślubem całował się 3 razy ze swoją przyszłą żoną, nie mówiąc o czymkolwiek więcej. Teraz są 21 lat po ślubie i jest super, mają dwoje dzieci wychowanych w wierze itp.
Ale normalnie koparę podnosiłam z ziemi, że ktoś żeni się z kimś, kogo trzykrotnie pocałował (z czego raz po zabawie w remizie, a raz na dzień przed ślubem).
Nie ogarniam tego. Rozumiem czekanie do ślubu ze współżyciem i z pieszczotami, szanuję to. Rozumiem unikanie sytuacji, które mogłyby prowadzić do dotykania się zbyt intymnie, ale brak czułości w postaci pocałunków mnie zmiażdżył... jak jeszcze wyczytam, że są pary, które się nie przytulały, nie trzymały za ręce przed ślubem, to chyba zemdleję
no nie ogarniam, ale w końcu ja mam w drugą stronę: seks jest dla mnie tak ważny, że nawet o nim magisterkę piszę

Gdzieś na jakimś forum katolickim albo katolickiej gazecie czytałam o takiej parze.
Ja za to kiedyś wyczytałam, że w razie wesel w rodzinie, gdy para nie jest po ślubie a chcą ich położyć w jednym łóżku, facet powinien odstąpić łóżko kobiecie i nie powinni spać razem. Pomijając sytuację do grzechu nie wyśpią się razem.
Wszystko rozumiem, czystość przedmałżeńską także. Ale ja się pytam: po ślubie w tym jednym łóżku się wyśpią?

[BYou]

tak jak Frezyjka napisała wszystko zalezy od granic tolerancji i zasad przyjętych w związku
mój TŻ był na takim wieczorze ale jak to określił: nie jego bajkai myślał o mnieprzynajmniej tak utrzymuje

Caprioszku jesli to Cię dręczy i męczy to myslę, że nie ma co czekać i powiedzieć wczęsniej niż zamierzałaś na spokojnie będziecie mieć dużo czasu na przeanalizowanie wszystkiegonie ma co tego odkładać
widzisz, taka nasza kobieca wada, że jestęsmy ciekawskie i chcemy wiedziec o przeszłosci wszystko a potem piszemy sobie czarne scenariusze. Wiesz, że kocha tylko Ciebie z Tobą chce się związać na zawsze i nie w głowie Mu szaleństwa przeszłości


Naj o maj gasz

[crozee]

Napisane przez capriola_87

ja mam wolne poniedziałki, czwartki, piątki no i weekendy (wtorek i środa zajęcia cąły dzień więc odpada)

Crozee?

Caprii, juz pisałam tez do karoli, zgadamy sie po swietach najlepiej Bo teraz przed swietami nie mam czasu napewno odezwe sie i zaproponuje jakis termin

Napisane przez upadly_aniol00

Crozee chrzcicie już Antka ?
Gwizdak moim zdaniem bardzo dobrze takie zestawienie wygląda

Anioł, chrzcimy w niedziele palmową
Gwizdak, moim zdaniem tez dobrze wygladasz W ogole włosy ci urosły i bardzo fajnie wygladasz Młodo

Frezi, ja tez sie z Toba zgadzam odnosnie stroptizu. we wszystkim w 100%
btw super jest twoj wątek o therm line!!!!
az z ciekawosci zapytałam sie tzta co mysli o striptiuzach, paniach na raz itd. powiedział, ze gdyby mu koledzy załatwili taka panią, to by z nią porozmawiał Juz kiedys mi mowił, że chciałby porozmawiać z dziwką- wypytac sie jak to jest byc taka osoba, miec taka prace itd ALe on to z roznymi dziwnymi osobami by chciał porozmawiać

mi natomiast raz jak byłąm młoda i piękna i jeszcze wolna zdarzyła sie sytuacja, ze podrywali mnie w celu zabawienia sie faceci, ktorzy przyjechali na kawalerski...
Med, kciuki za Tzta!!

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Naj, ja znam bardzo katolickich ludzi, ale to co ty opisujesz to chyba juz jakis fanatyzm.. mega ultra katolickie forum chyba znalazłas :P

[frezyjka85]

woohoo

przyszedł długo oczekiwany @

ile to minęło od 12 stycznia?

[raingirl]

Napisane przez frezyjka85

woohoo

przyszedł długo oczekiwany @

ile to minęło od 12 stycznia?

...a na mnie gadają, że mam długie cykle

Jeszcze raz któraś mnie skomentuje, że mam długie cykle to zamorduję bez ostrzeżenia

[BYou]

też podpytałam TŻ dla Niego koleś który idzie do burdelu i musi korzystać z takich usług jest dziwny i to dla Niego to byłoby ukorzające, e jakaś jest dla Niego miła bo Jej za to płaci.
jednak z drugiej strony jak już jakiś facet musi rozładować sowje napięcie a nie jest w stałym związku to lepiej chyba, że pójdzie do domu publicznego gdzie jest czysto, dziewczyny są przebadane niż ma złapać jakąś galeriankę, która z niejednego pieca chleb jadła

co do striptizu jak twierdzi wszystko zależy od pani która przyjdzie na taki kawalerski i towarzystwa. jesli to profesjonalistka to nie da się dotykac, odtańczy, wczęsniej pytając PM czy życzy sobie dotknięć itp. a jeśli to pierwsza lepsza z łapanki to niestety cuda wianki i impreza z udziałem takiej ani się przedłuża

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Rain a ile teraz trwa Twój cykl

Frezyjko super

[raingirl]

Napisane przez BYou

Rain a ile teraz trwa Twój cykl

Nie chce mi się iść po kalendarz () ale o ile pamiętam to aktualnie 22 dni są. Ma się dobrze

[BYou]

u mnie 15 i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie i zmieści się w 30

[vicky7]

Napisane przez frezyjka85

woohoo

przyszedł długo oczekiwany @

ile to minęło od 12 stycznia?

hehe to pewnie się zupełnie nie spodziewałaś

[crozee]

ja jestem ciakawa, kiedy dostane @... niektorzy dostaja nawet po roku ale ja mam nadzieje, ze dostane bardzo szybko, bo nie karmie tak czesto i duzo.

[vicky7]

Napisane przez BYou

też podpytałam TŻ dla Niego koleś który idzie do burdelu i musi korzystać z takich usług jest dziwny i to dla Niego to byłoby ukorzające, e jakaś jest dla Niego miła bo Jej za to płaci.
jednak z drugiej strony jak już jakiś facet musi rozładować sowje napięcie a nie jest w stałym związku to lepiej chyba, że pójdzie do domu publicznego gdzie jest czysto, dziewczyny są przebadane niż ma złapać jakąś galeriankę, która z niejednego pieca chleb jadła

co do striptizu jak twierdzi wszystko zależy od pani która przyjdzie na taki kawalerski i towarzystwa. jesli to profesjonalistka to nie da się dotykac, odtańczy, wczęsniej pytając PM czy życzy sobie dotknięć itp. a jeśli to pierwsza lepsza z łapanki to niestety cuda wianki i impreza z udziałem takiej ani się przedłuża

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Rain a ile teraz trwa Twój cykl

Frezyjko super

Znajomy znajomych był stałym gościem jednego burdelu, miał swoje ulubione panie, i chodził tam co tydzień. Kóregoś razu poszedł mocno pijany i nie stanął na wysokości zadania do tej pory koledzy się śmieją z niego, że miał najdroższą rozmowę w życiu z ta panią

[BYou]

Vicky ale jak się Pani musiała cieszyć

[vicky7]

Napisane przez najfajniejsza

to, co było najciekawsze dla mnie w temacie nierządu, to wpis, w którym facet podaje, że przed ślubem całował się 3 razy ze swoją przyszłą żoną, nie mówiąc o czymkolwiek więcej. Teraz są 21 lat po ślubie i jest super, mają dwoje dzieci wychowanych w wierze itp.
Ale normalnie koparę podnosiłam z ziemi, że ktoś żeni się z kimś, kogo trzykrotnie pocałował (z czego raz po zabawie w remizie, a raz na dzień przed ślubem).
Nie ogarniam tego. Rozumiem czekanie do ślubu ze współżyciem i z pieszczotami, szanuję to. Rozumiem unikanie sytuacji, które mogłyby prowadzić do dotykania się zbyt intymnie, ale brak czułości w postaci pocałunków mnie zmiażdżył... jak jeszcze wyczytam, że są pary, które się nie przytulały, nie trzymały za ręce przed ślubem, to chyba zemdleję
no nie ogarniam, ale w końcu ja mam w drugą stronę: seks jest dla mnie tak ważny, że nawet o nim magisterkę piszę

o czekaniu z seksem do ślubu słyszałam, szanuję i ostatnio robi się to coraz bardziej "modne". Ale bez całowania, przytulania??? masakra. Ja straszny pieszczoch jestem . U mnie ksiądz na religii zawsze mówił, że pary nie powinny się trzymać nawet za ręce, i że najlepszy związek to taki, kiedy ludzie patrzą na chłopaka i dziewczynę i w życiu by nie powiedzieli, że oni są razem, nie widać związku między nimi.

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez BYou

Vicky ale jak się Pani musiała cieszyć

No to pewnie