U nas coraz więcej dzieci,a na gadaniu czas szybko nam leci! Mamy Wiosenne 2012 !

[srubokretka]

lena_mi jak wyparzasz ten laktator żeby nie było białych smug?

Wiesz co, mam sterylizator wiec go użyję. Ale po tym co piszą dziewczyny to zastanawiam się czy był sens wydawać kasę, skoro tak czy tak można wygotowywać we wrzątku. A smugi, nie wiem czy będę mieć smugi...napisze jak jutro odpalę maszynerię.

Dziewczyny, wy jak odciągacie pokarm, to macie jakieś specjalne pojemniczki na to? ja gdzieś dostałam taki jeden malutki i tak się zastanawiam w co ten pokarm będę odciągać i przechowywać. Napiszcie ile takich pojemniczków/buteleczek powinnam mieć.

[koniakonia]

Napisane przez monika_krk

Dziewczyny, bo zauważyłam właśnie taką lekko brązową wydzielinę na wkładce... Konsystencja normalna, czy to może być czop??? Nie wiem czy się niepokoić. Byłam rano u lekarza, ale nie wiem czy jest jeszcze i czy będzie pod telefonem...

a miałaś badnie? bo może po tym troszkę krwawisz

[gosia261282]

Napisane przez 19claudia91

Śmiejcie się =p ale tu mnie męczą wymioty a teściowa przychodzi i mówi że to napewno dzisiaj urodze bo bociany dwa nad domem latają. W lipcu tak samo się śmiała jak latały że pewnie cos będzie i faktycznie się sprawdziło

To to moze cos jednak bociany przyniosa Oby!

Napisane przez srubokretka

Cześć Babeczki

Melduje ze torby wstępnie spakowane. Tzn wszystko w nich mam, nawet niewyparzony laktator. Wyparzę jutro Ale ciesze się, ze w zasadzie jestem już gotowa z tymi torbami. Mentalnie raczej nie. Ale czuję się bezpieczniej Termin za miesiąc, z OM nawet 1 maja (nie wiem czy ten om przewidział rok przestęny, ale nie chce mi se tego wszystkiego liczyc. Oficjalna wersja brzmi, że powinnam rodzic między 28.04 a 01.05. I tej wersji się trzymam

za spakowane torby.

Napisane przez nowaken

O właśnie zostałam wtajemniczona w wizaż

A co to oznacza?
Jakas niedoinformowana jestem

Napisane przez lena_mi

jak wyparzasz ten laktator żeby nie było białych smug?

Na moim nie ma bialych smug,ale to chyba zalezy od wody.

[lena_mi]

Napisane przez gosia261282

Na moim nie ma bialych smug,ale to chyba zalezy od wody.

gosiu a jak wyparzałaś? wrzucałaś do wrzątku na 5 min, czy jakoś inaczej?

[Roksape]

Witam

Tak sobie was właśnie podczytuję i co do ulewania u dzieciaczków to moja je na 3 powroty i 3 razy czekam aż się odbije ( choć czasem trwa to długo) i wtedy jest ok. Czasami jednak się uleje i zaraz po tym musi stratę nadrobić.

Co do bolących brodawek to ja używałam maści bepanthen zaledwię parę razy i smarowałam je również własnym mlekiem i o dziwo tym razem bardzo szybko się zagoiły. Dobrze jest też je często przemywać ( ja używałam szarego mydła bo działa ściągająco) i wietrzyć

Ja się tym razem na teściową i wtrącanie nie skarżę. Przy synu mocno mi się narzucała i prawiłą mądrości. Nawet nie chciałam zbytnio ze szpitala wracać z córką bo myślałam, że znowu się zacznie to samo a jednak nie. Nie lata z butelką bo trzeba przepajać nie wyciąga mi małej z łóżeczka i kołyszę za każdym razem gdy zapłaczę tylko jak ja np, jem to zajrzy ew. małą pogłaszczę i jak śpi to wychodzi, a jak płacze i się wierci to wtedy już ją weźmie na ręce ale mówi do niej. Posłuchała się na szczęście
I mała wydaje mi się, że przez to jest spokojniejsza od mojego syna bo tamten szybko polubił kołysanie i noszenie.


Claudia co do Ciebie mam wrażenie, że poród zbliża się wielkimi krokami bo jednak organizm się już do niego przygotowuję a zazwyczaj chłopcy lubią wychodzić na świat po terminie. Mój syn urodził się aż całe 14 dni po terminie bo jak dali mi kroplówkę z oksy 9 dni po to nic nie dała ale ruszyła mój organizm i dopiero po tym odszedł mi czop i zaczęło pobolewać jak na @.

A teraz jak byłam w szpitalu z córką to przy badaniu okazało się, że mam 4 cm rozwarcia i żadnych bóli. To był dopiero 38 tydz ale córka pewnie i tak urodziła by się przed terminem gdyby nie to odklejające łożysko.

I odnośnie zgagi to u mnie też się sprawdziło. Z synem miałam zgagę znośną i sporadycznie i miał tylko na czubku trochę białych włosków. A z córką to zgagę miałam taką, że czułam palenie w przełyku to było nie do zniesienia i męczyło praktycznie dzień w dzień no i córcia ma włoski ciemniejszy blond i na całej główce nie wielkie za to z tyłu główki to gęstsze i takie na 2-3 cm długie.

[gosia261282]

Napisane przez monika_krk

Dziewczyny, bo zauważyłam właśnie taką lekko brązową wydzielinę na wkładce... Konsystencja normalna, czy to może być czop??? Nie wiem czy się niepokoić. Byłam rano u lekarza, ale nie wiem czy jest jeszcze i czy będzie pod telefonem...

To moze porod sie zacznie?

Napisane przez srubokretka

Dziewczyny, wy jak odciągacie pokarm, to macie jakieś specjalne pojemniczki na to? ja gdzieś dostałam taki jeden malutki i tak się zastanawiam w co ten pokarm będę odciągać i przechowywać. Napiszcie ile takich pojemniczków/buteleczek powinnam mieć.

Ja mam dwa pojemniczki co byly w komplecie z laktatorem i kupilam jeszcze torebki do mrozenia w razie czego,zeby miec.Ale z Wiki pokarmu nie mrozlam,bo na biezaco starczalo i nie karmilam jej wcale butelka.

Ide z Wiki do parku,bo mnie meczy.Pobiegalabym,zeby ruszyc porod,ale jest taki upal,ze nie wiem czy bedzie mi sie chcialo

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Napisane przez lena_mi

gosiu a jak wyparzałaś? wrzucałaś do wrzątku na 5 min, czy jakoś inaczej?

Wrzucalam do wrzatku,ale na trzy minuty,w jakiejs angielskiej broszurce mialam ze przez 3 min starczy.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Kumkura sliczna Agatka i duza juz dziewczynka.A Adas miesci sie do wozka,to mozesz ich na zmiane wozic W Eryka wozku jak na razie sa wozone maskotki Wiki

Asika slicznie Zuzia spi,a ty super wygladasz!

[lena_mi]

Napisane przez Roksape

Witam

Tak sobie was właśnie podczytuję i co do ulewania u dzieciaczków to moja je na 3 powroty i 3 razy czekam aż się odbije ( choć czasem trwa to długo) i wtedy jest ok. Czasami jednak się uleje i zaraz po tym musi stratę nadrobić.

Co do bolących brodawek to ja używałam maści bepanthen zaledwię parę razy i smarowałam je również własnym mlekiem i o dziwo tym razem bardzo szybko się zagoiły. Dobrze jest też je często przemywać ( ja używałam szarego mydła bo działa ściągająco) i wietrzyć

Ja się tym razem na teściową i wtrącanie nie skarżę. Przy synu mocno mi się narzucała i prawiłą mądrości. Nawet nie chciałam zbytnio ze szpitala wracać z córką bo myślałam, że znowu się zacznie to samo a jednak nie. Nie lata z butelką bo trzeba przepajać nie wyciąga mi małej z łóżeczka i kołyszę za każdym razem gdy zapłaczę tylko jak ja np, jem to zajrzy ew. małą pogłaszczę i jak śpi to wychodzi, a jak płacze i się wierci to wtedy już ją weźmie na ręce ale mówi do niej. Posłuchała się na szczęście
I mała wydaje mi się, że przez to jest spokojniejsza od mojego syna bo tamten szybko polubił kołysanie i noszenie.


Claudia co do Ciebie mam wrażenie, że poród zbliża się wielkimi krokami bo jednak organizm się już do niego przygotowuję a zazwyczaj chłopcy lubią wychodzić na świat po terminie. Mój syn urodził się aż całe 14 dni po terminie bo jak dali mi kroplówkę z oksy 9 dni po to nic nie dała ale ruszyła mój organizm i dopiero po tym odszedł mi czop i zaczęło pobolewać jak na @.

A teraz jak byłam w szpitalu z córką to przy badaniu okazało się, że mam 4 cm rozwarcia i żadnych bóli. To był dopiero 38 tydz ale córka pewnie i tak urodziła by się przed terminem gdyby nie to odklejające łożysko.

I odnośnie zgagi to u mnie też się sprawdziło. Z synem miałam zgagę znośną i sporadycznie i miał tylko na czubku trochę białych włosków. A z córką to zgagę miałam taką, że czułam palenie w przełyku to było nie do zniesienia i męczyło praktycznie dzień w dzień no i córcia ma włoski ciemniejszy blond i na całej główce nie wielkie za to z tyłu główki to gęstsze i takie na 2-3 cm długie.

fajnie, że z teściową tym razem lepiej!

A co do zgagi, to karolcia i evvcia obaliły już tę teorię


a właśnie - Aguśka! a jak Twoja teściowa?

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Asika ale Zuzieńka jest słodka!

i Agatka kumkury, sama słodycz

[Karo89]

Napisane przez tikki85

Moja pierwsza bratanica i pierwsza wnuczka moich rodziców jest strasznie rozpieszczona i mimo, że ma 9 lat i młodszą siostrę to dalej musi być najważniejsza, bo się obraża .

mój Tż jest jedynakiem, i jedynym wnukiem od strony jego mamy
Ale muszę powiedzieć, że jako tako na jedynaka się nie zachowuje, chociaż jest rozpieszczony przez mamę, bo ona wszystko za niego robiła, gotowała, prała, prasowała... no wsio, więc miałam ciężki orzech do zgryzienia, ale już lepiej. Chce się uczyć, i na prawdę sporo umie i robi, jego mama jest wręcz w ciężkim szoku, że on potrafi np prasować

Monika miałam właśnie też pytać, czy miałaś badanie, bo może po tym badaniu masz te plamienia?!

[Nikii89]

Napisane przez lena_mi

suuuper!
tylko oby brzuszek przestał bolec

Napisane przez tikki85

Nowaken za wtajemniczenie

Nikii dobrze, że paciorka nie ma i z powodu brzuszka. Oby szybko przeszło.

Ból brzucha a raczej żołądka przeszedł cola pomogła

Napisane przez tikki85

Jak to każda teściowa

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Moja mama wstawiła jakieś 30min temu udka do piekarnika...ale już piekarnika nie włączyła . Sierota! Więc jeszcze sobie poczekam dłużej .

może już mysli o tym że za tydzień może wnuczkę zobaczyć i dlatego zapomniała

Napisane przez lena_mi

wooow, moja teściowa to debiutantka jeśli chodzi o babciowanie

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Flowerbombka po wizycie, nie ma paciorka!
Synek podobno duży nie będzie, gin mówił że do 3 kg dobije, może troszkę więcej, teraz waży 2750 g.

super że Flower nie ma paciorka


U moich rodziców i teściów to też debiut w roli dziadków. Najbardziej boję się że teściowa za bardzo przejmie się rolą babci Ale ja zamierzam być asertywna i jeżeli mi się coś nie bedzie podobało np. nachalność itp to zamierzam jej powiedzieć że nie życzę sobie tego a jak się obrazi - to szczerze mam to głęboko. Najważniejsze abym to ja się dobrze i spokojnie czuła w roli matki

Był u Nas kolega TŻ na chwilę (TŻ wystawiał mu felgi na all) i tak się śmiałam z ich rozmowy że w pewnym momencie TŻ mówi do niego "nie rozśmieszaj mi tak żony bo ona jest zaciążona i nie może aż tak się śmiać bo cały brzuch jej się rusza"
Ja sobie pomyślałam że może to i dobrze prędzej urodzę

[Karo89]

Napisane przez Nikii89

U moich rodziców i teściów to też debiut w roli dziadków. Najbardziej boję się że teściowa za bardzo przejmie się rolą babci Ale ja zamierzam być asertywna i jeżeli mi się coś nie bedzie podobało np. nachalność itp to zamierzam jej powiedzieć że nie życzę sobie tego a jak się obrazi - to szczerze mam to głęboko. Najważniejsze abym to ja się dobrze i spokojnie czuła w roli matki

mogą pomagać i rodzice i teściowie, ale nie być właśnie nachalni. Oni przecież swoją rolę wychowywania dzieci już mieli za sobą, teraz nasza kolej

[Nikii89]

Napisane przez Karo89

mogą pomagać i rodzice i teściowie, ale nie być właśnie nachalni. Oni przecież swoją rolę wychowywania dzieci już mieli za sobą, teraz nasza kolej

święte słowa zgadzam się z Tobą w 100%


Dziewczyny a tak w ogóle co Wy myślicie o tym aby noworodkowi na wyjście ze szpitala oprócz kaftanika i śpioszków ubrać spodenki i bluzę polarową?? Czy można takiemu maluchowi ubierać spodenki i bluzę?? bo teściowa już mi truła że jak ja chcę dziecko ubrać przecież to nie odpowiednie itp. i w sumie już sama nie wiem ....

[lena_mi]

Napisane przez Nikii89

Ból brzucha a raczej żołądka przeszedł cola pomogła

mi też cola pomaga na żołądek
w ogóle to przez całą ciąże potwornie chciało mi sie coli, non stop..

[tikki85]

Mój M. jest jednym z siedmiu synów a i tak jest rozpieszczony. U niego w domu wszystko robiła mama i 3 siostry, a faceci byli tylko do jedzenia i brudzenia. Na szczęście M. szybko się przestawia i teraz mogę powiedzieć, że potrafię z nim wytrzymać. Czasami zmyje naczynia, posprząta w mieszkaniu...no i co najważniejsze - sprząta po sobie.

Ja cieszę się, że u mnie jest mama, bo mamie powiem wprost, że coś mi się nie podoba i wiem, że się nie obrazi ani nic, a nie wiem czy umiałabym teściowej zwrócić uwagę...no i czy ona by mnie posłuchała. Z drugiej strony teściowa powinna wykładać na Akademii Rodzica po 10 porodach .

Gosia261282...w sumie wtajemniczenie nic nie oznacza . Pokazuje się chyba po 2000 napisanych postów To ten status co masz pod nickiem (u Ciebie zadomowienie)

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

Co do porodu: mój M. dziś do mnie dzwoni i pyta co robię na co ja (zresztą jak zwykle) odpowiedziałam, że nic, bo w sumie siedziałam i czytałam wizaż, na co on "no to rusz się, bo kiedy urodzisz" . Już się "gupol" nie może doczekać córuni.

[evvcia_]

Napisane przez lena_mi

evvcia a gdzie zapisałaś Małą do pediatry?

Zapisałam do przychodni na Leszczynowej (to tutaj na Białołęce), ale panie bardzo miłe, pediatrzy mają dobre opinie w Internecie, nie ma kolejek i udzielają wszystkich informacji nawet jak ja zadaję bzdurne pytania zobaczymy jak będzie po pierwszej wizycie... Czekam też na telefon od położnej stamtąd - ma dzwonić i przyjdzie jutro lub pojutrze.

Napisane przez mag_99

co do diety - też tak mam, ale wprowadzam codziennie coś nowego rano i obserwuję i tak jem już sałatę lodową i pomidorki koktajlowe z owoców niestety tylko jabłka bo bananów nie lubię i czekam na truskawki bo jem dżem taki od mamy, w którym jest pełno truskawek i małemu nic nie jest, nabiał też toleruje więc wszystkie sery i jogurty wciągam
na razie nie jem tylko smażonego, ale powoli i do tego zmierzam - w tym tygodniu jest plan na naleśniki takie blade a potem b edziemy próbować kotleciki

co do kup - podobno jak się karmi piersią to kupa może być przy każdym karmieniu i jest to normalne, czyli nawet 8-10 dziennie, zależy jak często maluszek je

co do usg bioderek - mi powiedziano, żeby zrobić je u ortopedy, który od razu oceni czy wszystko w porządku, a nie oddzielnie usg i wizyta i w sumie idziemy już za tydzień, bo udało nam się zdobyć termin, co prawda mały będzie miał dopiero 4 tygodnie, ale czasami robią nawet od razu (jak dziecko było pośladkowo ułożone) aha i pediatra ma Ci obowiązek wystawić skierowanie (tak mi położna powiedziała)

Dziękuję bardzo za cenne informacje
Co do tego USG to pójdziemy tam 7 maja do tego ortopedy i chyba mają tam USG skoro chciałam się na nie zapisać i najpierw powiedziała, że ok tylko od jakiego lekarza skierowanie i potem to co napisałam, więc jak coś będzie nie tak to nam zrobią, nie? Jak myślicie?

Napisane przez kumkura

Witajcie dziewczynki Nawet się nie próbuje tłumaczyć z mojej nieobecności.. był baby blues jak nic ale byyył, już poszedł precz, chyba
Nie nadgonię Was za chiny ludowe Postaram się być na bieżąco.

Agatka już skończyła 5 tygodni, zaliczyliśmy USG bioderek- wszystko w porządku. Za tydzień mamy szczepienie.Rośnie jak na drożdżach, ubranka z tygodnia na tydzień coraz mniejsze sie wydają. Karmię systemem 4/4, czyli 4 butle i 4 cycki Cycuś jest od wieczora do rana. Młoda je Bebiko. wydaje się jej smakować Od jakiegoś tygodnia mamy buzię obsypaną trądzikiem najprawdopodobniej- przemywam tylko woda przegotowaną, czasem woda z Oilatum. Agatka od paru dni namiętnie się uśmiecha i gaworzy cudne to, już zapomniałam, jak to jest.
pozdrawiam, buziaki!!!

Super, że już wszystko dobrze

Napisane przez monika_krk

Dziewczyny, bo zauważyłam właśnie taką lekko brązową wydzielinę na wkładce... Konsystencja normalna, czy to może być czop??? Nie wiem czy się niepokoić. Byłam rano u lekarza, ale nie wiem czy jest jeszcze i czy będzie pod telefonem...

Może po badaniu? Jeśli nic Cię nie boli to chyba nie ma co narazie panikować.

Napisane przez srubokretka

Dziewczyny, wy jak odciągacie pokarm, to macie jakieś specjalne pojemniczki na to? ja gdzieś dostałam taki jeden malutki i tak się zastanawiam w co ten pokarm będę odciągać i przechowywać. Napiszcie ile takich pojemniczków/buteleczek powinnam mieć.

Ja odciągam, ale niedużo więc stoi w butelce lub właśnie w takim małym pojemniku który był przy laktatorze.

Napisane przez Nikii89

Dziewczyny a tak w ogóle co Wy myślicie o tym aby noworodkowi na wyjście ze szpitala oprócz kaftanika i śpioszków ubrać spodenki i bluzę polarową?? Czy można takiemu maluchowi ubierać spodenki i bluzę?? bo teściowa już mi truła że jak ja chcę dziecko ubrać przecież to nie odpowiednie itp. i w sumie już sama nie wiem ....

Ja założyłam grubszy pajac bo było mi wygodniej ale myślę, że jak masz taki komplet to możesz nałożyć.

[tikki85]

Napisane przez lena_mi

mi też cola pomaga na żołądek
w ogóle to przez całą ciąże potwornie chciało mi sie coli, non stop..

Ja raz na jakiś czas pozwalałam sobie na cole, ale też ochotę miałam częściej

Asika super wyglądasz! Zuziaczek słodziusi!
Kumkura słodka Agatka i synuś. Ja dziś widziałam babkę z 2 dzieci. Miała wózek dla bliźniaków. Starsze dziecko jechało z przodu w spacerówce a młodsze z tyłu w foteliku . Fajnie to wyglądało .

[Aguśkaa83]

Hej.

Mały Szymonek to duuuzy głodomorek.
Dzis w nocy zaczal jesc przed 2 a skonczyl o 4 i po 6 znow....
W dzien to samo, potrafi jesc i jesc...i konca nie widac

W nocy mialam kryzys i stwierdzilam, ze przejde na butle, bo nie jestem w stanie dac mu siebie 24 godz. na dobe, majac małego Filipa ktory ciagle tez cos chce
Teraz jeszcze do konca marca jest ze mna mąż, ale co potem jak wroci do pracy, nie mam pojecia



gosica gratulacje!:roza :

A zaciazonym dziewczynom gratuluje udanych wizyt i ktg i ujemnych wynikow z wymazow

konia ciesze sie ze pomysl ze stanikami byl trafiony no i brawa Ci sie naleza za to ze masz warunki do karmienia jakie masz i dajesz rade i ogarniasz to wszystko a na pewno latwo Ci nie jest...nic tylko brac z Ciebie przyklad! Zdjecia widzialam i dlatego jestem jeszcze bardziej pelna podziwu dla Ciebie
brawa dla Ninki za siusiu na nocniczku

evvcia oj ja wiem doskonale jak to jest z dzieckiem spioszkiem od urodzenia. Na mojego Filipa nic nie dzialalo. Ciumkal z butli moje odciagniete mleko (bo do cyca sie budzic absolutnie nie mial zamiaru) i ciumkal to moje mleko po 5 czy 10 ml i zasypial. I tak karmienie moglo trwac i trwac i przedluzalo sie ze jedno karmienie 2 godziny trwalo. Najgorsze to nocki byly...
Co do kupek, Szymonek potrafi zrobic okolo 10 na dobe i to jest normalne.
Co do usg bioderek: skierowanie musi ci wypisac pediatra, no chyba ze chcesz isc prywatnie do ortopedy wtedy skierowania nie potrzebujesz.



lenka no ciekawe czy cos w tej zgadze jest czy nie
Co do bolu pachwin, to ja mialam juz ten bol od ok 25 tygodnia ciazy bo maly byl coraz nizej i uciskal...im blizej porodu tym bardziej to odczuwalam. A jak lezalam plackiem, to pachwiny przestaly wogole bolec. Takze mysle, ze u Ciebie mała jest niżej i stad ten bol.
Kciuki za jutrzejsza wizyte!
A Pan w drogerii Ci powiedzial fajnie
Co do tesciowej, to nas nie nawiedza i nie wiedzialam czemu ale mama mi powiedziala ze ona rozmawiala z tesciami zeby nas tak nie nachodzili ale delikatnie i przyjaznie i zrozumieli i nas nie nachodza. A tesciowa w pn jedzie i wraca dopiero w czerwcu

nowaken mozna wiedziec czemu teraz nie chcesz karmic piersia?

balbinka super ze do nas powrocilasMoj Szymonek tez naje sie, uleje troszke i za chwile znow chce, czasem zastanawiam sie czy mu dawac? no ale jak krzyczy ze glodny to jak nie dac

Mravka gratulacje z okazji 3 tygodni Robercika
No a rodzice Wam psikusa teraz zrobili no ale oni planowali prawda

aaagga wspoczuje sytuacji z tesciemAle nie daj sie kochana! Tesc nie moze nie liczyc sie z Twoim zdaniem, ma je uszanowac czy chce tego czy nie. Nic na sile.

[emigra]

Napisane przez lena_mi

hihi wróciłam właśnie z drogerii i wystraszyłam się a potem uśmiałam!

Wchodzę już prawie do sklepu, i podchodzi nagle do mnie szybkim krokiem jakiś facet - aż się wystraszyłam, bo wyglądało jakby coś chciał ode mnie.
Stanął na chwilę i taki tekst do mnie
"Powiem pani jedno. Będzie miała pani piękne dzieci.." i poszedł...
Się uśmiałam! chyba jakiś szaleniec, ale rozbrajający

o matko

Napisane przez aaagga

witajcie mamusie!!! dawno mnie nie było bo tż był z nami w domu, dziś pierwszy dzień poszedł do pracy
gratulacje dla wszystkich mamuś jesteśmy super dzielne, bo w macierzyństwie każdy etap jest wymagający

Dominik ma już miesiąc i ciągle uczymy się współpracować. Dziennie idzie nam nawet 15 pieluch bo nasz książę nie uśnie nawet jak w chwili usypiania ma choć trochę wilgotno i jak chcemy go uśpić to ciągle a to siku a to kupa...

Tak nie chcę go rozpieszczać, ale niestety nie zawsze się udaje bo:
- nie uśnie sam w łóżeczku nawet jak jest śpiący tylko trzeba go mieć na rękach, ale przynajmniej można siedzieć, nie trzeba z nim chodzić - potrzebuje bliskości - dopiero potem go odkładamy
- jak jest przemęczony nie uśnie póki nie dostanie z butelki kilku łyków mojego mleka - nie mam zamiaru wisieć nad łóżeczkiem z moim cycem w jego buzi jak moja mama robiła ze mną

Niestety ma ciemieniuchę i codziennie oliwimy mu główkę i wyczesujemy łuski. Miał też wysypkę na brzuszku od czegoś co zjadłam i sama nie wiem od czego. Na twarzy ma delikatny trądzik niemowlęcy. Jutro jadę na kontrolę.

To sie jeszczę pożalę: wszyscy strasznie w.ieprzaja się nam w wychowanie. Teść zachowuje się jakbym była tylko opiekunką JEGO dziecka i mam ochotę dziada. Kiedyś jak byłam robić siku a mały zaczął płakać przez sen to ten dupek przyleciał do nas na górę w 10 sekund i wydarł małego z łóżeczka. Jak weszłam to popatrzył na mnie jak na wyrodna matkę. Powiedziałam że ma się pytać czy może małego sobie wziąć na ręce to się obraził bo nie zamierza nikogo o nic pytać Kazałam mu oddać dziecko i żeby wyszedł. A dla mnie nie ma dyskusji bo to MOJE dziecko.

A ponieważ trzeba jakos żyć to pozwoliłam mu wziąc małego dziś na dół, a on obiecał że mi go odniesie jak się obudzi i nie ma ich juz 4 godziny! Cały czas mam przed oczami wizje że go terepie na rekach, buja i daje zwykłe mleko w proszku żeby nie płakał.

Każdy mi go wyrywa jak nakarmiony i przewinięty. A ja czuje się jak restauracja + toaleta dla małego.

niestety wiem jak sie czujesz ... moja mama zachowywala sie okropnie jak tu byla... ja rozumiem ze pierwsza wnuczka i w ogole i czlowiek chce sie nacieszyc, ale kurcze litosci dla tego dziecka i rodzicow....
moja Jula jak ktos nas odwiedzal i bral ja na rece itp to pozniej byly cyrki - mala byla zestresowana ale wez to wytlumacz innym... bo kazdy chce wziac na rece, kazdy chce zeby otworzyla oczka
teraz tesciowa zaczyna doskwierac... dzwoni mi codziennie i wypytuje o Julke, ja wiem ze sie martwi ale niech da mi swiety spokoj do cholerki przeciez z dnia na dzien dziecko sie nie zmieni a jak cos by bylo to sami zadzwonimy dzisiaj nie odebralam od niej telefonu

Napisane przez koniakonia

a miałaś badnie? bo może po tym troszkę krwawisz

tez o tym pomyslalam


byla polozna - ponoc macica juz sie calkiem obkurczyla, tzn jest juz za wzgorkiem lonowym krwawienie tez ustaje powoli kazala mi pic jakies ziola zeby krwawic dalej ale pierdziele, natura wie co robi Julka wazy juz 3760 (w piatek bylo 3620 ) wiec mimo tego jej dziwnego jedzenia ladnie przybiera na wadze, ufff! Przybrala zatem pol kilo od urodzenia Bylysmy na prawie godzinnym spacerku, ale zapomnialam ze zblizala sie godzina karmienia a nie wzielam papciu dla niej ze soba, stad tak krotko bylysmy. Porobilam dzisiaj pranie, wysprzatalam mieszkanko, mala ladnie spi caly dzien, budzi sie tylko na jedzonko - ciekawe co bedzie w nocy wiec mialam czas


Claudia, ja cos czuje ze jutro bedziemy mialy wiesci od Ciebie ze urodzilas - i tego Ci zycze

[Nikii89]

Napisane przez lena_mi

mi też cola pomaga na żołądek
w ogóle to przez całą ciąże potwornie chciało mi sie coli, non stop..

mi też ale zawsze odpuszczałam sobie i piłam soczki itp. to jest moja pierwsza cola od 9 miesięcy

Napisane przez evvcia_

Ja założyłam grubszy pajac bo było mi wygodniej ale myślę, że jak masz taki komplet to możesz nałożyć.

Mam też grubszy polarowy pajac ale tego 20.04 może już być za ciepło.


Tikki słuchaj się męża

[lena_mi]

Napisane przez Aguśkaa83

lenka no ciekawe czy cos w tej zgadze jest czy nie
Co do bolu pachwin, to ja mialam juz ten bol od ok 25 tygodnia ciazy bo maly byl coraz nizej i uciskal...im blizej porodu tym bardziej to odczuwalam. A jak lezalam plackiem, to pachwiny przestaly wogole bolec. Takze mysle, ze u Ciebie mała jest niżej i stad ten bol.
Kciuki za jutrzejsza wizyte!
A Pan w drogerii Ci powiedzial fajnie
Co do tesciowej, to nas nie nawiedza i nie wiedzialam czemu ale mama mi powiedziala ze ona rozmawiala z tesciami zeby nas tak nie nachodzili ale delikatnie i przyjaznie i zrozumieli i nas nie nachodza. A tesciowa w pn jedzie i wraca dopiero w czerwcu

Aguśka,no to super, że u Ciebie tez sytuacja z teściową się polepszyła!!!

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Dziewczyny, a jak karmicie piersią i chcecie iśc z dzidzią na dłuższy spacer, albo na zakupy itp, to jak t jest z tym karmieniem wtedy?? odciągacie i dajecie z butli?

[Aguśkaa83]

Napisane przez lena_mi

Aguśka,no to super, że u Ciebie tez sytuacja z teściową się polepszyła!!!

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Dziewczyny, a jak karmicie piersią i chcecie iśc z dzidzią na dłuższy spacer, albo na zakupy itp, to jak t jest z tym karmieniem wtedy?? odciągacie i dajecie z butli?

no wlasnie ja jeszcze nie odciagalam małemu tylko zawsze staram sie do syta go nakarmic cycem az padnie i wtedy wychodze i dzwonie co troche do meza czy mały glodomor spi.
Ale jest to meczace, bo chce wyjsc z domu o 10 i nie moge czesto, bo zaczynam go karmic a ten je i je i w ostatecznosci wychodze o 12 bo ten dopiero porzadnie sie najadł



konia rzeczywiscie bardzo podobne Ninka z Kajunia ja tez musze takie porownawcze zdjecia dac

[natkulec]

Napisane przez lena_mi

Dziewczyny, a jak karmicie piersią i chcecie iśc z dzidzią na dłuższy spacer, albo na zakupy itp, to jak t jest z tym karmieniem wtedy?? odciągacie i dajecie z butli?

Ja wychodzę zaraz po karmieniu, nie ściągam do butli bo jak zje z 2 cyców to jej starcza na jakieś 3 godz więc spacer załatwimy i jeszcze po nim śpi w wózku na podwórku a jeśli chodzi o zakupy to u nas na wsi kuzyn męża otworzył sklep koło swojego domu a jakieś 500m od nas więc chodzę tam z Madzią

[koniakonia]

Napisane przez lena_mi

Aguśka,no to super, że u Ciebie tez sytuacja z teściową się polepszyła!!!

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Dziewczyny, a jak karmicie piersią i chcecie iśc z dzidzią na dłuższy spacer, albo na zakupy itp, to jak t jest z tym karmieniem wtedy?? odciągacie i dajecie z butli?

Teraz jeszcze nie miałam okazji karmić na dworze, tylko raz w gościach , wtedy myk do wolnego pokoju i karmiłam.Ale za czasów karmienia Niny to karmiłam na jakiś ławeczkach na ulicy , ustawiałam wózek przed sobą tak że mnie zasłaniał, nogę sobie opierałam o podwozie na dole ,żeby mieć wygodną pozycję, tetrą przysłaniałam cyca i częściowo buźkę Niny i karmiłam, w marketach chodziłam do pokojów dla matek z dzieckiem, na plaży to wiadomo na krześle turystycznym, czasem wchodziłam w czasie wakacji do knajpek , gdzieś tyłem siadałam do wszystkich i karmiłam, koleżanka w te wakacje też w lokalach karmiła, pytała obslugę czy będzie przeszkadzać jak sobie w kąciku dziecko nakarmi i nigdy nie było problemu.
Lena powodzenia na wizycie jutro, ja też idę

Aguś to masz głodomorka, a może On sobie tak ciumka , co? bo te żoładeczki to są malutkie i czy by Mu się tyle wmieściło ?ale w sumie ,strawić zdąży i znów jest głodny

[19claudia91]

Dziewczyny chciałabym wam jutro dać znać ja właśnie jadę już na wrocław wkurzyłam się bo z tz miałam jechać i jego kolega żeby miał z kim wracać w towarzystwie. A teraz się kur.. Dowiaduje że jedzie jeszcze jeden jego kolega no wściekła jestem i to taki którego nie nawidzę!

[monika_krk]

Akurat tata przyszedł pomóc mi wypełnić PIT-a i nie miałam jak odpisać

Napisane przez koniakonia

a miałaś badnie? bo może po tym troszkę krwawisz

Napisane przez gosia261282

To moze porod sie zacznie?

Napisane przez Karo89

Monika miałam właśnie też pytać, czy miałaś badanie, bo może po tym badaniu masz te plamienia?!

Napisane przez evvcia_

Może po badaniu? Jeśli nic Cię nie boli to chyba nie ma co narazie panikować.

no właśnie badania nie miałam w ogóle, samo ktg więc związku nie ma, ale to chyba czop, teraz było tego trochę więcej i ciut gęstsze, może nie galaretowate, ale takie mniej wodniste... tak mi się kojarzy, że dziewczyny pisałyście, że różne formy ten czop może przybierać... krew to na pewno nie jest. chyba czekam i tyle...
mąż jak mu zakomunikowałam już zaczął po domu latać, ale przeczytał w notatkach z SR, że to może być nawet 2tyg przed porodem i się uspokoił, a ja się śmiałam, że widzę, że będę mogła liczyć na jego spokój i opanowanie

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napiszcie proszę jak wyglądał u was ten cały czop śluzowy?? Bo oczywiście zaczęłam się denerwować czy to jednak nie coś złego związanego np. z moim wysokim ciśnieniem przedtem...

[balbinka20]

No my już po wizycie połoznej i badaniu słuchu. Mały przybrał na wadze 150g,pobrała mu krew na jakieś badanie (z piętki nie wiem czemu) Uszka też w porządku Teraz tylko USG bioderek nas czeka...

A teraz obiecana relacja z porodu:
W poniedziałek 19-go połozna przyszła na masaż. Ja od rana czułam się dziwnie. Zemdlałam pod prysznicem,ale myślałam że to chwilowe.. Ale potem jak ona zaczęła masować to mnie znów gorąco uderzyło i fajt! no i krew zaczęła mi lecieć i ciśnienie spadać. W jednym momencie było nawet 90/55. Więc położna zdecydowała że idę do szpitala. Tam mnie dali najpierw na porodówkę,ale że niec się nie działo to stwierdzili że mogę iść do domu. A po godzinie przyszła jakaś śnięta lekarka i zarządziła że jednak zostaję dopóki nie urodzę Więc przenieśli mnie na oddział. O 23 dostałam tego tampona. Miałam go do 23następnego dnia. Ale nic nie dał. Próbowały mnie masować,ale kończyło się to krwawieniem i skokami ciśnienia. Małemu też strasznie szalało tętno. Całe dnie skakałam na piłce,łaziłam po szpitalnym placu i płakałam bo miałam już dosyć. Raz już miałam nadzieję,że coś będzie,bo miałam skurcze co 7min przez 2h. Ale tyle co Tomek pojechał do domu to i one ustąpiły.Tak przeleżałam do środy rano. Wtedy to przyszła bardzo miła położna i jak zobaczyła,że tak się męczę to powiedziała,że się mną zajmie. No i coś koło 10:00 przyszła i kazała mi się spakować,bo idę na dół i będą mi przebijać wody. Spanikowałam i znów był bek. Przyjechał Tomek i poszliśmy tam. Ale oczywiście od razu tego mi nie zrobili. Ciagle jakieś emergency było i musiałam czekać,aż się uspokoi. Lekarze bali się że mam przodujące łożysko i chcieli być pewni że jak będzie potrzebna cesarka to będą mieli zespół. Ale o tym mi powiedzieli dopiero jak się mną zajęli. A tak to do 21:00 siedzieliśmy jak te ciule w sali i czekali niewiadomo na co. nie mogłam nigdzie wyjść,bo w każdej chwili lekarz mógł byc wolny. I znów płakałam. chciałam nawet wypisać się do domu takie cholery tam leciały,że aż wstyd. Ale w końcu się doczekałam. Najpierw przyszła położna z KTG. Podpięli mi je coś koło 19:00. I tak leżałam do 21:00. Wtedy przyszedł lekarz. No i ja panika.Mówię mu,żeby był delikatny,bo ja źle reaguję jak mi "tam" grzebią. Więc mnie zagadywali razem z położną jak tylko mogli,Tomek głaskał mnie po głowie i jakoś poszło Nie było żadnego "pyk", tylko czułam jak mi ciepło i mokro Podpięli małemu klipsa do główki (smieszne uczucie mialam jak Julek ruszał główką,bo mnie nitka od niego łaskotała po udzie), Odczekali 30min,poobserwowali zapis i przyprowadzili taką maszynke do dozowania kroplówki. Podpięli mi oksytocynę,najpierw 8ml. Początkowo bolały mnie tylko plecy. Skurcze były bardzo delikatne,co 7min. te co 5min już były bolesne,ale wytrzymywałam bez żadnego znieczulenia. O północy już poprosiłam o gaz. 3 razy pociągnęłam i odlot... Zaczęłam rechotać jak głupia, położna się zagotowała i musiała wyjść śmieszyło mnie dosłownie wszystko. Ale coś koło 2 przestało byc wesoło. Poprosiłam o pentydynę. no i to był koniec. Poszłam spać. urwał mi sie film. Pamiętam tylko że do mnie mówili,a ja nie odzywałam się nic, tak jakbym nie umiała mówić. robiłam tylko to co mi kazali. Miałam uczucie jakbym była pijana. Ale to było takie przyjemne uczucie,taka jakaś błogość mnie ogarnęła. Tomek mi potem mówił,że nie było ze mną kontaktu,lekarz stwierdził,że to skutek uboczny pentydyny i gazu był i bał się żze mi to nie ustąpi do partych i że skończy się vacum. Dlatego zabrali mi gaz. Mnie było wsio rawno. Budziłam się tylko na skurcz.. bardzo bolało więc powiedziałam że chcę epidural. Zarzekałam się że go nie wezmę,ale wiadomo jak to jest jak się mówi o czymś o czym nie ma się pojęcia.Tak samo mówiłam,że nie krzyknę ani razu,a zdarzylo mi się to 3razy. raz był taki,że im chciały bębenki popękac Tomka wyszarpałam za jego czuprynę,kopnęłam lekarza jak badał rozwarcie, co chwilkę przepraszałam położną ( nie wiem do dziś za co) Oczywiście epiduralu nie dostałam bo lekarz stwierdził,że dziecko już jest na wylocie i mogę przeć. Ja tego nie słyszałam. Tomek utrzymywał mnie w przekonaniu,że dostałam go,bo widziałam jak położna mi coś tam dopięła do wenflonu. Potem okazało się że to była dodatkowa oksytocyna (takie mi nią tempo narzucili,że przez cały poród 3x250 zużyłam). To było coś koło 5:00. W końcu na dobrę doszłam do siebie. Pierwsze co pamiętam to to,że zobaczyłam,że na dworze jest już widno i pomyślałam że już pewnie koło południa jest Tak więc zaczęły się najgorsze ze wszystkich skurcze parte. Myślałam że mi du** rozerwie.. Mały tak napierał,że jeden wielki ogień tam czułam. Nie chciałam przeć. A dziecko chciało wyjść. W końcu jakoś się zawzięłam. Ale nie szło mi to,bo się spinałam. Jakims cudem główka wyszła. Ale potem się zacisnęłam Małemu na szyi. Położna darła się,że mam przeć. A ja znów miałam odlot. W końcu Tomek krzyknął,ze uduszę go jak nie zaczne przeć. Więc jak to usłyszałam to 3 razy i Malutki wyskoczył. Nie płakał od razu, więc ja zaczęłam spanikowana pytać,czy żyje... W końcu krzyknął A mnie łzy w oczach stanęły,bo już myślałam że umarł...Tomek taki podjarany podszedł i mówi,że to chłopak jest. Moja reakcja: "pier.dolisz?" Dali mi go na cyca. Myslałam że już po wszystkiemu,ale zapomniałam że jeszcze łożysko zostało. Położna nie mogła go wyciągnąć mimo że dostałam zastrzyk. Więc znów bolało... Cewnik tez nie pomógł. Dopiero jak zaczęłam znowu przeć to się udało. Wymyła mnie,sprawdziła,czy trzeba szyć. Okazało się że nawet sladu nie ma Boże jakie to było piękne uczucie jak było po wszystkiemu!!! Bolała mnie tylko ręka, bo wyrwałam sobie wenflon Przez to dziadostwo nie mogłam Malutkiego początkowo przystawić dobrze i poranił mi sutki...
Ale powiem Wam,że było warto! Nie uważam,żebym jakoś bardzo bolesny poród miała. Wg mnie lepszy nie mógł być. I myślę że za 4-5lat będziemy kombinować rodzeństwo dla Juleczka

się rozpisałam nie ma co...

[Jolkaaa]

Ja u siebie żadnego czopa nie widziałam i nie widzę i ciekawi mnie czy wogóle zobacze

Czuję dzisiaj czasami dziwne uczucie między nogami i nie wiem co to jest czy czasami nie jakaś infekcja? ale dziwne bo raz czuje a za chwile przez dłuzszy czas nie i tak w kółko...


Właśnie skończyłam jeść obiado-kolacje kotlety mielone z ziemniaczkami i surówką a wcześniej spałam do 19

[tikki85]

Balbinka20 to miałaś przeboje, ale byłaś dzielna

Jolkaaa ja też czopa nie widziałam. Dziś miałam chyba 2 skurcze jak szłam z mamą do sklepu. Zabolało całkiem mocno po obu stronach brzucha.

[mag_99]

Napisane przez Nikii89

święte słowa zgadzam się z Tobą w 100%


Dziewczyny a tak w ogóle co Wy myślicie o tym aby noworodkowi na wyjście ze szpitala oprócz kaftanika i śpioszków ubrać spodenki i bluzę polarową?? Czy można takiemu maluchowi ubierać spodenki i bluzę?? bo teściowa już mi truła że jak ja chcę dziecko ubrać przecież to nie odpowiednie itp. i w sumie już sama nie wiem ....

no ja myślę, że to dobry pomysł, dlaczego miałoby być nieodpowiednie?

[Cytrynka_Wawa]

balbinka niezłe przeżycia miałaś zgodze sie z toba w kwesti skurczy partych masakra

[monika_krk]

Balbinka, fajnie, że tak na chłodno poród wspominasz, dzielna byłaś i tyle, a przeboje z tym gazem mieli z Tobą

Napisane przez Jolkaaa

Ja u siebie żadnego czopa nie widziałam i nie widzę i ciekawi mnie czy wogóle zobacze
Czuję dzisiaj czasami dziwne uczucie między nogami i nie wiem co to jest czy czasami nie jakaś infekcja? ale dziwne bo raz czuje a za chwile przez dłuzszy czas nie i tak w kółko...

Napisane przez tikki85

Jolkaaa ja też czopa nie widziałam. Dziś miałam chyba 2 skurcze jak szłam z mamą do sklepu. Zabolało całkiem mocno po obu stronach brzucha.

To jak nie widziałyście to mi chyba nie pomożecie
też myślałam, że mnie czop ominie i pewnie wody mi nie odejdą tylko wszystko się na porodówce rozegra, no ale może będzie inaczej...
Jolkaaa ja też mam takie dziwne uczucie co jakiś czas, takie parcie delikatne (bez bólu), raczej nie pełność, ale to jest takie chwilowe i zaraz przechodzi...