U nas coraz więcej dzieci,a na gadaniu czas szybko nam leci! Mamy Wiosenne 2012 !

[Cytrynka_Wawa]

Karolca oby wszystko z mala bylo dobrze
dalam mlodemu kropelki przed karmieniem na nie tolerancje laktozy i polozylam go drugi raz na brzuchu, spi jak susel tylko boje sie bo na noc tak zostawic a boje sie ze na boku lub na plecach bedzie krzyk znow :/

[koniakonia]

Karolca to miałaś niezłą akcję, dobrze,że to tylko przejedzenie

Ja miałam chyba to samo z Niną, była przejedzona i też płakała, Kaję pilnuję i jedyny płacz jaki slyszymy to po wyjęciu z wanienki i jak Jej cyca zabieram ,żeby Ją odbić ...Nina była żarłoczkiem i ja wtedy Jej dawałam cyca do woli, smoczka nie dawałam chyba do 3 miesiąca i to był widocznie błąd , człowiek się całe życie uczy i głupi umiera

Aguśka Kaja wtedy jak szarpała smoka to nie płakała, ale tak się prężyła i widać było,ze coś Ją męczy,że zagryza smok z bólu i po chwili spokój, nie zawsze pierdzioszki słychać, ale moim zdaniem to bączek wtedy szedł i już było ok

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez karolca

Moja się z druga brodą urodziła

Moja też a na usg mi lekarka pokazywała mi warstwę tłuszczu na czole Kajuli

[karolca]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

Karolca oby wszystko z mala bylo dobrze
dalam mlodemu kropelki przed karmieniem na nie tolerancje laktozy i polozylam go drugi raz na brzuchu, spi jak susel tylko boje sie bo na noc tak zostawic a boje sie ze na boku lub na plecach bedzie krzyk znow :/

Póki co wszystkie wyniki ma ok więc mam cichą nadzieję, że jutro wyjdziemy Tak dziwnie w domu jest...

No i muszę powiedzieć, że mąż się stara pomagać jak może i jak potrafi. Chwalę go za pomoc, bo to naprawdę ważne.

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez koniakonia

Karolca to miałaś niezłą akcję, dobrze,że to tylko przejedzenie

Ja miałam chyba to samo z Niną, była przejedzona i też płakała, Kaję pilnuję i jedyny płacz jaki slyszymy to po wyjęciu z wanienki i jak Jej cyca zabieram ,żeby Ją odbić ...Nina była żarłoczkiem i ja wtedy Jej dawałam cyca do woli, smoczka nie dawałam chyba do 3 miesiąca i to był widocznie błąd , człowiek się całe życie uczy i głupi umiera

Aguśka Kaja wtedy jak szarpała smoka to nie płakała, ale tak się prężyła i widać było,ze coś Ją męczy,że zagryza smok z bólu i po chwili spokój, nie zawsze pierdzioszki słychać, ale moim zdaniem to bączek wtedy szedł i już było ok

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------


Moja też a na usg mi lekarka pokazywała mi warstwę tłuszczu na czole Kajuli

Śmiałam się dziś, że Ewelinka ma teraz dietę
I jak byłam na oddziale dziś (patologia noworodka i wczesniaka) to widziałam jakie nieszczęścia spadają na takie maluszki i cieszę się, że z naszą tylko taki "problem".

[koniakonia]

Napisane przez karolca

Póki co wszystkie wyniki ma ok więc mam cichą nadzieję, że jutro wyjdziemy Tak dziwnie w domu jest...

No i muszę powiedzieć, że mąż się stara pomagać jak może i jak potrafi. Chwalę go za pomoc, bo to naprawdę ważne.

dla Męża, tak mnie to jakoś wzruszyło bo sobie mojego przypominam w róznych pomocach

[monika_krk]

czop mnie zmobilizował, wyprasowałam ostatnie ciuszki, dopakowuje swoją torbę i pakuję córcię

trzymam kciuki za jutrzejsze wizyty! uciekam spać.

Napisane przez Jolkaaa

jaja będą jak razem w tym samym dniu urodzimy
ale coś czuje, że Ty jednak będziesz pierwsza

ja w sumie przeczucia nie mam żadnego, już nawet mi nie jest obojętne... byle by nie za późno, marzy mi się przed świętami, nawet prima aprilis mi nie przeszkadza, nawet mi się podoba

Napisane przez koniakonia

Monika krk mój czop przy Ninie to był jak galaretka, ale nie taka sztywna, coś jak żel gęsty do włosów ,był taki przezroczysty niby, ale podbrudzony krwią troszkę , nie był czyściutki
Może coś tam rusza jednak i się powoli zaczyna czop u Ciebie uwalniać , a on może od strony pochwy jest rzadszy a kolorek pobrudzony od krwi starej może mieć

dzięki Konia żel do włosów to w sumie dość trafne porównanie też, choć u mnie tego malutko jest w takiej zbitej konsystencji, ale cały czas się wkładka trochę brudzi

Napisane przez karo_z

Hej
Jak już pisałam jesteśmy w domku i dostosowujemy się do nowej sytuacji strasznie mało czasu teraz mamy i ciężko być z Wami na bieżąco…
Czujemy się dobrze...jak Wam wcześniej pisałam byłam w szpitalu dzień dłużej ze względu na spadek wagi mojego maluszka.
Mamy trochę problemów z karmieniem. Piotruś ładnie się przystawiał, ładnie chwytał i wydawało mi się że ssa. Okazało się że waga spada z dnia na dzień i po sprawdzeniu ilosci pokarmu laktatorem okazało się że ssał prawie puste piersi
W szpitalu kazali mi dokarmiać go sztucznym mlekiem i oprócz tego dostawiać do piersi jak najczęściej i odciągać laktatorem. Po dobie waga zaczęła wzrastać i wypuścili nas do domku.
Teraz przez dostawianie go non stop do piersi jest już trochę lepiej, ale i tak mój pokarm starcza mu na max godzinę, także nocki mamy nieciekawe…boję się całkiem odstawić mleczko sztuczne bo nie chcę żeby znowu spadła waga. Teraz sztuczne podaje mu tak dwa razy na dobę, reszta karmień jest piersią.
Czy któraś z Was miała podobny problem? Proszę o rady jak jeszcze mogę zwiększyć ilość pokarmu? Póki co piję herbatkę na laktacje i dostawiam małego do piersi tak często jak się da. Kiedy podaje mu sztuczne to moje odciągam laktatorem. Na raz odciągnę ok 30ml z obu iersi...mało nie?

fajnie, że już w domku. czekam na opis porodu.
z ilością pokarmu to ja się nie znam, kiedyś słyszałam o piwie karmi, ale to chyba plotki

Napisane przez lena_mi

a kiepsko jakoś, właśnie jestem po niekontrolowanym (z resztą jak wszystkie ostatnio moje nastroje) ryku..Jestem już zmęczona tą ciążą((
mam nadzieję, że dowiem się czegoś konkretnego jutro..

ja też tak mam, jeden dzień jest ok, a drugi z łóżka nie wstanę i już ryczę

Napisane przez 19claudia91

A ja płacze bo wracam spowrotem miejsc nie ma a sytuacja się nie zmienia z rozwarciem. Brzuch mnie zaczyna boleć z tego wszystkiego w czwartek o 6:30 mam się stawić na cc chyba że wcześniej urodze.a on nie chce wywoływać na siłę od razu 2 dni po porodzie. tz wściekły że jeździ w ta i spowrotem i traci na paliwo to go opier** że gdyby nie wziął z konta 40 zł na papierosy to by mu się zwróciło

bidulka, a czemu cc od razu w czwartek? a tż się nie przejmuj, bo głupoty gada- przecież to nie twoja wina

Napisane przez Aguśkaa83

Zrobilam dzis doswiadczenie.
Odciagnelam małemu mleko zeby zobaczyc ile mam mleczka w piersiach i podalam mu je butlą.
Okazalo sie, ze w obu piersiach odciagnelam w sumie 60 ml mleka.
Gdybym jeszcze odciagala pewnie wyszloby wiecej.
Ale bylam ciekawa jaka bedzie reakcja malego jak to wypije z buteleczki
No i po kapieli glodny jak wilczek, szuka szuka cyca a matka daje mu butle. Mine mial troszke zdzwiona ze nie cyc ale w 2 minuty i po mleku...
tak to z cycow by mi jadl to gdzies z 30 minut.
Patrzymy na niego z mamą, a ten odlot i spi zadowolony pojedzony hehe
Tylko chyba byl zdziwiony ze nic nie sie nie napracowal a żołądek pełny i pozniej jeszcze do cyca go przystawilam zeby zaspokoic potrzebe ssania. Possal z 15 minut poczul sie blogo i kimonko i spi

Ja mysle, ze te nasze maluszki to maja wieksza potrzebe ssania niz duzo mleka potrzebuja, a no wiadomo ze z butli to myk myk i żołądek pełny a tak to jakis czas jedza i jedza rozpieszczajac sie ssaniem i rozklada sie to czasowo inaczej

Ja bym to porownala do kiślu lub ciągnącego kataru troche przezroczyste z domieszka bialego a potem brunatnego. I tego bylo tak duzo (przy kazdym podcieraniu i na wkladce tez) ze nie da sie tego nie zauwazyc.

dzięki Aguśka w sumie z Konią rozwiałyście moje wątpliwości, kolor właśnie taki brunatny jest, ale dużo tego nie ma, choć przeoczyć się też nie da, bo widać i czuć na wkładce może powoli będzie schodził

[koniakonia]

Napisane przez karolca

Póki co wszystkie wyniki ma ok więc mam cichą nadzieję, że jutro wyjdziemy Tak dziwnie w domu jest...

No i muszę powiedzieć, że mąż się stara pomagać jak może i jak potrafi. Chwalę go za pomoc, bo to naprawdę ważne.

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------


Śmiałam się dziś, że Ewelinka ma teraz dietę
I jak byłam na oddziale dziś (patologia noworodka i wczesniaka) to widziałam jakie nieszczęścia spadają na takie maluszki i cieszę się, że z naszą tylko taki "problem".

Chociaż teraz zazna diety, bo jak będzie mieć figurę po Mamie to diety będą Jej obce, te niskokaloryczne

A z tymi nieszczęściami maluszków jest jak piszesz, czasem nawet człowiek nie myśli ile ma szczęścia .

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Napisane przez monika_krk

czop mnie zmobilizował, wyprasowałam ostatnie ciuszki, dopakowuje swoją torbę i pakuję córcię

trzymam kciuki za jutrzejsze wizyty! uciekam spać.



ja w sumie przeczucia nie mam żadnego, już nawet mi nie jest obojętne... byle by nie za późno, marzy mi się przed świętami, nawet prima aprilis mi nie przeszkadza, nawet mi się podoba



dzięki Konia żel do włosów to w sumie dość trafne porównanie też, choć u mnie tego malutko jest w takiej zbitej konsystencji, ale cały czas się wkładka trochę brudzi



fajnie, że już w domku. czekam na opis porodu.
z ilością pokarmu to ja się nie znam, kiedyś słyszałam o piwie karmi, ale to chyba plotki



ja też tak mam, jeden dzień jest ok, a drugi z łóżka nie wstanę i już ryczę



bidulka, a czemu cc od razu w czwartek? a tż się nie przejmuj, bo głupoty gada- przecież to nie twoja wina



dzięki Aguśka w sumie z Konią rozwiałyście moje wątpliwości, kolor właśnie taki brunatny jest, ale dużo tego nie ma, choć przeoczyć się też nie da, bo widać i czuć na wkładce może powoli będzie schodził

A jeszcze mi się przypomniało,że mi właściwie przed odejściem czopa to też taki smarki brunatne leciały trochę, to było po badaniu,no a to badanie miało na celu pobudzenie szyjki i może właśnie u Ciebie szyjka zaczyna pracować tylko ,że bez udziału paluchów lekarza

[gucia6]

Napisane przez Aguśkaa83

gucia dzieki za pomoc O tych fałdkach i drugiej brodce to nie pomyslalam Ale mysle, ze najbardziej miarodajne bedzie zwazenie małego w przychodni. Ja na razie nie chce dokarmiac, tylko tak sobie pomyslalam jak to fajnie by bylo, gdyby Szymon zjadł i dal pospac w nocy dluzej

przeciez wiesz, ze to sie niedlugo unormuje i spanie w nocy bedzie coraz dluzsze

Napisane przez karolca

Moja się z druga brodą urodziła

no moja w sumie tez, ale nozki to miala chudziutkie jak patyczki...
zreszta to byla moja pierwsza mysl jak ja zobaczylam: "rety, jakie ona ma chude nozki"
Jednak Sandra przy tej samej dlugosci miala 500 g wiecej, takze byla okraglejsza i dalo sie widziec roznice

[Karo89]

Napisane przez 19claudia91

A ja płacze bo wracam spowrotem miejsc nie ma a sytuacja się nie zmienia z rozwarciem. Brzuch mnie zaczyna boleć z tego wszystkiego w czwartek o 6:30 mam się stawić na cc chyba że wcześniej urodze.a on nie chce wywoływać na siłę od razu 2 dni po porodzie. tz wściekły że jeździ w ta i spowrotem i traci na paliwo to go opier** że gdyby nie wziął z konta 40 zł na papierosy to by mu się zwróciło

ech.... Ty to się nadenerwujesz z tym przyjęciem do szpitala itp.
A Tż to się należy lanie, jak tak może mówić, że traci na paliwo.

Karolca szkoda, że Malutka się tak męczyła, ale dobrze, że wiadomo w czym problem i żeby się już to nie powtórzyło


idę się położyć, dobranoc

za jutrzejsze wizyty!
no i żeby jakiś poród się rozkręcił...

p.s. Zapomniałam napisać, Balbinka fajnie się czytało Twój opis porodu

[Asika21]

Napisane przez karo_z

Hej
Jak już pisałam jesteśmy w domku i dostosowujemy się do nowej sytuacji strasznie mało czasu teraz mamy i ciężko być z Wami na bieżąco…
Czujemy się dobrze...jak Wam wcześniej pisałam byłam w szpitalu dzień dłużej ze względu na spadek wagi mojego maluszka.
Mamy trochę problemów z karmieniem. Piotruś ładnie się przystawiał, ładnie chwytał i wydawało mi się że ssa. Okazało się że waga spada z dnia na dzień i po sprawdzeniu ilosci pokarmu laktatorem okazało się że ssał prawie puste piersi
W szpitalu kazali mi dokarmiać go sztucznym mlekiem i oprócz tego dostawiać do piersi jak najczęściej i odciągać laktatorem. Po dobie waga zaczęła wzrastać i wypuścili nas do domku.
Teraz przez dostawianie go non stop do piersi jest już trochę lepiej, ale i tak mój pokarm starcza mu na max godzinę, także nocki mamy nieciekawe…boję się całkiem odstawić mleczko sztuczne bo nie chcę żeby znowu spadła waga. Teraz sztuczne podaje mu tak dwa razy na dobę, reszta karmień jest piersią.
Czy któraś z Was miała podobny problem? Proszę o rady jak jeszcze mogę zwiększyć ilość pokarmu? Póki co piję herbatkę na laktacje i dostawiam małego do piersi tak często jak się da. Kiedy podaje mu sztuczne to moje odciągam laktatorem. Na raz odciągnę ok 30ml z obu iersi...mało nie?

widzę, że kolejne nowe dzidzie się pojawiły! super
GRATULACJE!!!!

a opis porodu załączę jak mały będzie miał dłuższą dżemkę

Kochana miałam ten sam problem i w chwili obecnej karmię tylko sztucznym mleczkiem. W szpitalu nie miałam wogóle pokarmu dopiero po powrocie do domku stres minął i nagle pokarm się znalazł ale w bardzo małej ilości i malutka nie chciała go pić niestety bo przyzwyczaiła się do sztucznego. I takim sposobem karmimy teraz mlekiem Hipp Bio Combiotik.

[karolca]

Napisane przez koniakonia

A jeszcze mi się przypomniało,że mi właściwie przed odejściem czopa to też taki smarki brunatne leciały trochę, to było po badaniu,no a to badanie miało na celu pobudzenie szyjki i może właśnie u Ciebie szyjka zaczyna pracować tylko ,że bez udziału paluchów lekarza

Ja takie brunatne jakby plamienie miałam jak szłam do szpitala. a tam co? szyjka twarda, rozwarta na opuszek. Jakbym miała czekać na naturalny poród bez wywoływania, to pewnie jeszcze chodziłabym z brzuchem

[koniakonia]

Napisane przez karolca

Ja takie brunatne jakby plamienie miałam jak szłam do szpitala. a tam co? szyjka twarda, rozwarta na opuszek. Jakbym miała czekać na naturalny poród bez wywoływania, to pewnie jeszcze chodziłabym z brzuchem

u mnie też się to niczym nie skończyło, tzn, do 2 cm doszłam po oxy i kuniec

Oby jednak u Moniki był to zwiastun rychłego porodu, a w dodatku lekkiego
Dobranoc Paniom i miłych nocek

[Jolkaaa]

SMS od 19claudia91 o 21:57 - wcześniej nie miałam jak Wam napisać:

"Wracam do kliniki z połowy drogi chwycił mnie nie miłosierny ból że wytrzymać nie mogę ! 3majcie kciuki dziewczyny"

[MoniaHan]

desia, Jolkaa i Konia kciuki za jutrzejsze wizyty.

Karolca kciuki za Ewelinke, tak jak piszesz dobrze ze to tylko przejedzenie.

Balbinka musze przyznac ze momentami sie smialam czytajac relacje z Twojego porodu az dziwnie to brzmi

[Jolkaaa]

nie nadrobie Was chyba teraz bo zmykam się kąpać, a potem już pewnie dostępu do kompa nie będzie bo TŻ wrócił z pracy i nie wypada tak siedzieć

karolca waga zmieniona

[Asika21]

Napisane przez karolca

Ja takie brunatne jakby plamienie miałam jak szłam do szpitala. a tam co? szyjka twarda, rozwarta na opuszek. Jakbym miała czekać na naturalny poród bez wywoływania, to pewnie jeszcze chodziłabym z brzuchem

Ja 2 dni przed porodem miałam lekkie plamienie, bo pewien doktor o bardzo potężnych dłoniach badał mi rozwarcie na oddziale i chyba dzięki niemu wszystko się przyspieszyło U mnie w szpitalu nie wywołują porodów, chyba że coś zagraża dziecku. Na oddziale przebywały dziewczyny w 42 tygodniu ciąży i czekały na swoją kolej jak na zbawienie, bo nie chcieli im nic robić, ciągle słyszały że poród ma się zacząć sam. Codziennie miały badanie ktg, tętna i sprawdzanie wód płodowych. Tak mi było ich szkoda, bo niektóre to po 2-3 tygodnie leżały na oddziale. Także dla mnie kwestia wywoływania porodów nie jest znana. A najdziwniejsze jest to, że wszędzie słyszę o podawaniu czegoś przeciwbólowego podczas porodu a ja na porodówce dostałam tylko płyn nawadniający, a tak to nie było mowy o czymś przeciwbólowym.

[gosia261282]

Napisane przez Nikii89

Dziewczyny a tak w ogóle co Wy myślicie o tym aby noworodkowi na wyjście ze szpitala oprócz kaftanika i śpioszków ubrać spodenki i bluzę polarową?? Czy można takiemu maluchowi ubierać spodenki i bluzę?? bo teściowa już mi truła że jak ja chcę dziecko ubrać przecież to nie odpowiednie itp. i w sumie już sama nie wiem ....

Jasne,ze mozna.Tez mam taki plan.
Generalnie to spioszki,pajace to jest bielizna,wiec jak nazwa wskazuje ubranie niewyjsciowe

Napisane przez tikki85

Gosia261282...w sumie wtajemniczenie nic nie oznacza . Pokazuje się chyba po 2000 napisanych postów To ten status co masz pod nickiem (u Ciebie zadomowienie)

Ale ja nie kumata

Napisane przez lena_mi

Dziewczyny, a jak karmicie piersią i chcecie iśc z dzidzią na dłuższy spacer, albo na zakupy itp, to jak t jest z tym karmieniem wtedy?? odciągacie i dajecie z butli?

Ja karmilam poza domem cyckiem,ale staralam sie malo miec takich sytuacji,wychodzic po nakarmieniu i zdazac na nastepne,ale mloda ladnie na dworze spala.I moje dziecko bylo niebutelkowe,nie uzywala tak jak i smoczka nigdy.Nie chciala.

Napisane przez balbinka20

A teraz obiecana relacja z porodu:

za twoja dzielnosc.

Tyle godz musialas czekac i przezycia takie mialas,a piszesz o tym tak lekko.Podziwiam!

Napisane przez karolca

Co do apetytu małej - wczoraj wieczorem zaczęła bardzo mocno płakać. Za mocno, za długo... Nie działało nic - karmienie, przytulanie, smoczek, bujanie, picie, przystawienie do piersi (akcja niezła, bo mała piła z jednej piersi a z drugiej mąż odciągał pokarm bo samo kapało a szkoda mleka ). Ubraliśmy sie w minutę i pojechaliśmy do lekarza. Doktorka zbadała, powiedziała, że nie podoba jej się pępuszek, być może zaczyna się jakiś stan zapalny, wypisała skierowanie do szpitala z prośbą o konsultacje. Od razu napisała, aby sprawdzić brzuszek, bo to nei jest normalne, aby 5-dniowy noworodek tyle jadł.
Pojechaliśmy, lekarz zbadał, pępek jest ok na szczęście, ale malutka została na obserwacji. Dziś cały dzień przesiedziałam na oddziale. Wiem chociaż, że to, że prosząc o jedzenie, nie zawsze chce jeść (mimo iż zjadała!). Ma po porstu tak silny odruch ssania. Jutro rano dowiem się czegoś więcej od pani doktor. A ten krzyk (bo w sumie to nie był płacz) oznaczał, że układ trawienny jest zbyt obciążony.

I powiem szczerze, że po dzisiejszej wizycie na oddziale jestem zawiedziona opieką nad młodą matką w szpitalu, w którym rodziłam.
Co z tego, że opieka nad rodzącą jest na medal, skoro potem jest zostawiona sama sobie, jakby już wszystko wiedziała i umiała.

No i fajnie, cieszę się, że Ewelinka ma apetyt, lubi zjeść i w ogóle i nie robi jej róznicy z jakiej butelki i jakim smoczkiem dostaje jeść
Piersi są w coraz lepszym stanie i jak malutka wyjdzie ze szpitala, to będziemy się przystawiać do karmienia i próbować różne pozycje

Straszne jak dziecko musi byc w szpitalu,nawet tylko na obserwacji.
Trzymaj sie!

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91 o 21:57 - wcześniej nie miałam jak Wam napisać:

"Wracam do kliniki z połowy drogi chwycił mnie nie miłosierny ból że wytrzymać nie mogę ! 3majcie kciuki dziewczyny"

[karolca]

Gosia, jak miałam ją wczoraj zostawić, to płakałam jak głupia, aż mąż pytał co mi jest :/ Jemu też było przykro, widziałam to... Wiem, że jest pod dobrą opieką... ale nie widzę jej i w ogóle dziwnie tak.

[Jolkaaa]

TŻ ogląda film więc troszkę poczytam Was

nie mogę wytrzymać czuję dziwne pieczenie ale nie takie jak przy infekcji i nie cały czas nie wiem co to może być może zapalenie pęcherza?

w dodatku zgaga mnie męczy

[19claudia91]

Leże i czekam na cc.. =p mam kroplówkę podłączoną :p dostałam nascititrici osłonowo na żołądek.. Dziwna nazwa :p kij wie co to jest ALE ochydne słone. Dam znać po wszystkim

[Jolkaaa]

Napisane przez koniakonia

no to za wizytę Twoją również

i za Desi

dziękuję za kciuki

Napisane przez lena_mi

dzięki i kciuki za Twoją wizytę!

dzięki za kciuki.

Napisane przez MoniaHan

desia, Jolkaa i Konia kciuki za jutrzejsze wizyty.

dziękuję za kciuki


mnie z rana jeszcze czeka golenie

tak się paskudnie czuje nie wiem co mi jest

[Asika21]

Co za noc... Nawet na chwilę oka nie mogę zmrużyć, bo mała drze się niemiłosiernie i już nie wiem co jej jest... Teraz na chwilę się uspokoiła ale pewnie za 5 min z powrotem będzie dawała koncert Płakać mi się chce, bo już nie wiem co mam robić... Pieluszki zmienione, nakarmiona, przytulana non stop i ciągle płacze... Ja to chyba w jakąś depresję wpadnę, już sama zaczynam płakać razem z nią...

[mag_99]

Napisane przez Asika21

Co za noc... Nawet na chwilę oka nie mogę zmrużyć, bo mała drze się niemiłosiernie i już nie wiem co jej jest... Teraz na chwilę się uspokoiła ale pewnie za 5 min z powrotem będzie dawała koncert Płakać mi się chce, bo już nie wiem co mam robić... Pieluszki zmienione, nakarmiona, przytulana non stop i ciągle płacze... Ja to chyba w jakąś depresję wpadnę, już sama zaczynam płakać razem z nią...

Może ma kolkę, próbowałaś masować brzuszek, przyginać nóżki? Spróbuj z suszarką i ciepłą pieluszką

[tikki85]

obudzil mnie bol brzucha. Nie liczylam w jakiej czestotliwosci byly skurcze bo nie mialam w poblizu tel. ani zegarka. A bolalo tak, ze wolalam sie nie ruszac. W koncu ucichlo i dzidzia zaczela szalec.
Chyba zaczelam czuc ta cala pelnosc w pochwie.
8 dni do konca...mam nadzieje ze tyle czekac nie bede

ide dalej spac poki nie boli.

[monika_krk]

Pisze z koma. Nie spie od 4, najpierw mialam skurcze z bolem na @ co 15, 10 minut, teraz czesciej ale niektore slabsze... Krzyzowych boli brak.

[Jolkaaa]

SMS od 19claudia91

" O godzinie 1:20 na świat przyszedł nasz królewicz Fabianek, waga 3.900kg wyszedł przez cc, piękny płacz był. TŻ cholernie dumny. Ja się aż popłakałam. 56cm 10pkt. Wszystko mnie boli ale myślałam że będzie gorzej. Jest piękny po przyjeździe do domu dodam zdjęcia. "

[Nikii89]

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91 o 21:57 - wcześniej nie miałam jak Wam napisać:

"Wracam do kliniki z połowy drogi chwycił mnie nie miłosierny ból że wytrzymać nie mogę ! 3majcie kciuki dziewczyny"

Napisane przez gosia261282

Jasne,ze mozna.Tez mam taki plan.
Generalnie to spioszki,pajace to jest bielizna,wiec jak nazwa wskazuje ubranie niewyjsciowe

No to fajnie że nie jestem sama co tak uważa bo jak szykowałam TŻ ubranka na wyjście jakie ma mi przywieźć to akurat teściowa myła mi okna i zobaczyła te ciuszki i pytanie "po co to szykuję?" jak odp że na wyjście aby M. mi przywiózł to zaraz krytyka" ale żeby spodenki i bluza dla tak małego dziecka toż to nie wolno itp." jak się jej spytałam dlaczego to mi już nie odpowiedziała.

Napisane przez 19claudia91

Leże i czekam na cc.. =p mam kroplówkę podłączoną :p dostałam nascititrici osłonowo na żołądek.. Dziwna nazwa :p kij wie co to jest ALE ochydne słone. Dam znać po wszystkim

i czekamy na relacje

Dzień dobry
Dziś zaczynam 38tydzień już
Tak jak Wam wczoraj pisałam o tych bólach, tak w nocy przeszło, ale teraz znów boli mnie podbrzusze
W ogóle pierwszy raz od dłuższego czasu jak TŻ pojechał do pracy nie umiałam zasnąć już.
Wstałam o 5.20 na siku i potem męczyłam się aby zasnąć. Oskar zaczął w brzuszku szaleć i się strasznie wypinał. Więc o 6.40 postanowiłam że wstaję bo bez sensu takie męczenie się.

Dziś na obiad mam spagetti - NARESZCIE dawno za mną chodziło

za dzisiejsze wizyty

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:28 ----------

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91

" O godzinie 1:20 na świat przyszedł nasz królewicz Fabianek, waga 3.900kg wyszedł przez cc, piękny płacz był. TŻ cholernie dumny. Ja się aż popłakałam. 56cm 10pkt. Wszystko mnie boli ale myślałam że będzie gorzej. Jest piękny po przyjeździe do domu dodam zdjęcia. "

Ja tu piszę posta że 3mam kciuki i czekam na relacje a tu już taka wiadomość
GRATULACJE kochana - doczekałaś się

[alamig]

No wreszcie Claudia urodziła Gratulacje

A ja już drugą noc mam bóle jak na okres

[srubokretka]

Claudia, tak bardzo trzymałam za Ciebie kciuki. Ale fajnie. Ogromnie Wam gratuluję!!!!!

[19claudia91]

Dziewczyny dziękuję za wszystkie kciukasy były bardzo pomocne =* jestem przeszczesliwa !! Taki mój mały skarb.. Jak tylko dojde do siebie to wszystko opisze co i jak =* narazie odpoczywam bo strasznie boli rana po cięciu.. Po tym jak znieczulenie przestało działac chociaż ogólnie nie jest źle. Buziaki odezwę się później

[Jolkaaa]

Claudia jeszcze napisała:

"Dziękuję za wszystkie kciuki ! któraś z Was pisała wczoraj na wątku że dzisiaj wam napisze że urodziłam i tak się stało =D "



ja dzisiaj całą noc prawie czułam bóle jak na @ - masakra

kończę się szykować, budzę TŻta i jedziemy do lekarza, a potem na zakupy