|
|
#2671 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
![]() My z TŻ obydwoje mamy prawo jazdy, ale ja nie jeżdżę. Próbuję się zmobilizować, ale na razie bez skutku - cholernie się boję. Nie wyobrażam sobie, żeby mój facet nie miał prawka. Czasem źle się czuję, że muszę go prosić, żeby mnie gdzieś zawiózł, a gdyby on też nie jeździł i mielibyśmy prosić kogoś z rodziny, to już w ogóle obciach, moim zdaniem. |
|
|
|
|
#2672 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 304
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Mój mąż ma prawo jazdy, ale co z tego, jeśli jest w pracy, kiedy trzeba gdzieś jechać, a mi się nie udało zrobić. Też muszę czasem kogoś prosić, bo z dzieckiem to już nie takie proste, i czuję się jak inwalidka, która nie może się poruszać sama bez pomocy! Ale jakbym miała zrobić wypadek, zabić kogoś, siebie i dziecko to lepiej nie jeździć - nie każdy się do tego nadaje! A może to tylko kwestia wprawy? Jak wygram w totka to będzie mnie stać żeby wykupić milion godzin z instruktorem
|
|
|
|
#2673 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
czesc
marlena ja sie nie znam na spiralkach kolezanka z pracy miala i bardzo sobie chwalila chociaz slyszalam ze potem moga byc problemy z zajusciem w ciaze,ja na wczesniej bralam tabletki a od lutego stosujemy prezerwatywy i tak pewnie zostanie przez jakis czas bo chcemy sie starac o dzidziusia tylko jeszcze nie wiemy kiedy
__________________
ŚLUBOWALIŚMY http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100417600713.html SYNCIO I http://s2.suwaczek.com/201101291762.png SYNCIO II http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0ake8axtlz.png |
|
|
|
#2674 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 7 391
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Jeżdżenie samochodem - temat dla mnie bardzo aktualny, bo mam prawo jazdy od kilkunastu lat a faktycznie jeżdżę od... 3 miesięcy
Dziewczyny, to tylko kwestia wprawy! Moje pierwsze jazdy to był niezły stresior, prędkość 70 mk/h wydawała mi się za szybka i też modliłam się, żeby ktoś nie stanął mi na drodze ![]() Teraz czuję się już dużo pewniej, o wiele bardziej na luzie, a to przecież dopiero 3 miesiące i to nie codziennej jazdy! Świetnym kierowcą może nigdy nie będę, ale przynajmniej jestem bardziej niezależna. Znam to uczucie, o którym piszecie - że trzeba ciągle kogoś prosić o zawiezienie gdzieś! Też miałam już tego dosyć... |
|
|
|
#2675 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
ale mnie daawno nie bylo...zajrzalam, ale zaleglosci juz i tak nie nadrobie...
co do anty- to ja obecnie uzywam krazka- mam jakies "humorki" i dąsy ale przynajmniej nie trzeba pamietac o codziennym lykaniu i omija to watrobie...stosunek przerywany-ja bym chyba schiza miala po kazdym ze jednak cos tam sie dostalo...zreszta przeciez przed wytryskiem tez sie wydziela plyn ktory zawiera plemniki wiec ryzyko jest spore...jedyne co musze przy krazku to zapisac w kalendarzu kiedy wyjac a kiedy wlozyc ![]() prawko- dziewczyny, ktore nie maja- smialo sie zapisujcie! ja sie pochwale- zdalam na 13 dni przed porodem hehe nie ma ze mnie super kierowcy,ale do pracy dojade jakos, do rodzicow tez i ostatnio cwicze jazdy "bardziej po miescie" bo tak na razie to zadupiami jezdze i jest ok no i parkowanie wypadaloby pocwiczyc ![]() jedzenie mlodej- ja gotuje jej oddzielnie,ale i tak wyjada nam z talerza...nie daje jej wszystkiego,ale cos probuje...ogolnie jest strasznym zarlokiem i musi gebula ruszac non stop...z piciem bywa roznie-potrafi wypic wielki bidon w kilka chwil a innego dnia nie pic prawie nic..ogolnie to pija herbatki bobovity lub hipp-ale rozcienczone sporo, soczki tez z woda, a nie tak dawno temu zaczela sama dopominac sie po prostu wody mineralnej wiec taka dostaje
__________________
...obmyśliłam dla nas dobry plan, razem zestarzejmy się, wciąż tak mało jest dobranych par. Nie ma sensu szukać już, z nikim wcześniej nam nie było tak. Szansę mógł nam dać sam Bóg... 16.08.2008 http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080816020113.png |
|
|
|
#2676 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
hej dziewuszki!
co do prawka- ja niestety nie mam miałam zajawkę ze 2 lata temu, ale jakoś sie nie zmobilizowałam...teraz żałuję i zbieram kaskę na kurs. Antykoncepcja- też jestem w trakcie poszukiwania najlepszej metody tj. ja wolę sie kochać w prezerwatywie nawet gdy stosuję inną metode anty. Powiedzmy że sex w prezerwatywie jest bardziej higieniczny, nic się nie rozlewa na łóżku ale muszę mieć prezerwatywy zapachowe- nie zdzierżę innych, śmierdzą mi ![]() poza tym szukam i testuję najlepsze dla mnie tabletki- próbowałam Yasmin- tragedia z masakrą i siedmioma kilogramami do przodu na wadze ![]() Yasminelle- ciut lepiej od Yasmin, ale też koszmar (spuchnięta byłamjak po regularym biciu) teraz miałam 1,5 miesiąca przerwy- 7 kg spadło (woda chyba) za to wrócil trądzik i ogólnie pogorszenie cery, ale celulit poszedł sobie (a przy tabsach miałam koszmarny) dostałam receptę na Cilest- zobaczymy jak będzie po tym, jesli mi nie przypasuje to wracam do mercilonu (który stosowałam chyba z 5 lat i było wszystko ok) jeżu...ale mi się spać dziś chce, chodze i ziewam.... dobrej nocy Kochane
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
|
|
|
|
#2677 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cześć!
Wczoraj byłam w szoku - moje dziecko śpiewa Nuci melodię "Twinkle, twinkle little star". Myślałam, że się przesłyszałam i się wkręcam, ale powtórzyła wczoraj chyba z 10 razy, za każdym razem tak samo
|
|
|
|
#2678 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Asiuk mega wyczyn
![]() Co do prawka nie mam, ale coraz bardziej zaczynam odczuwać jego brak z racji chorób Bruna i posiadaniem 2 dziecka ![]() odnośnie antykoncepcji to mój małż miał wazekotomię (ubiegnę Wasze pytania jest legalna w Polsce, bo jest odwracalna) a teraz czekamy czy już sie oczyścił z ogoniastych towarzyszy ![]() tak na szybko, bo Bruno jeszcze się bawi a raczej broi ... A co do karmienia ja nie karmię już - chciałam do wiosny późnej i żałuję, (2 tyg po odstawieniu Bruno dostał tego cholernego zapalenia płuc jednak był chroniony )że się nie dało, ale Bruno sam się odstawił
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
|
|
#2679 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
![]() katey, na jak długo starczy jeden krążek i jaki jest koszt? asiuk, brawa ogromne!!! Jestem pod wrażeniem
__________________
ur. 31. 01. 2011r. |
|
|
|
|
#2680 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
. Filip taż czasami sobie coś podśpiewuje ale nie ma w tym większego sensu Może będzie miała jakieś zdolności wokalne?Co do antykoncepcji nie stosujemy żadnej, co najwyżej kalendarzyk. Staram się nauczyć małego mówić ale niestety nie udaje się :9 mówi tylko podstawowe rzeczy ... mama, tata, baba, hahaha (na konika), papa i nic poza tym, już nie mogę się doczekać aż zacznie coś ciafrotać. Wczoraj w żłobku pani opiekunka powiedziała, że chciała uciąć małemu kciuka, żeby nie brał do buzi i czas najwyższy odzwyczajać go od tego, żeby w krew nie weszło. Tyle, że Mały nie bierze go cały czas do buzi, tylko jak jest zmęczony i przy zasypianiu. W ciągu dnia przy zabawie nawet nie wie że istnieje jakiś kciuk, także nie bardzo mam pomysł jak go od tego oduczyć... jakieś sugestie? Wasze dzieciaczki korzystają z nocnika? Pani w żłobku powiedziała, że warto już zacząć uczyć, bo dzieci w żłobku w starszej grupie (ok 18to miesięczne) chodzą już bez pampersów. |
|
|
|
|
#2681 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
ma_rose troche dziwny ten żłobek
troszkę - skoro Pani chce oduczyć małego ssania kciuka )(fakt ząbki sie deformują) to niech poda metody jest pedagogiem w końcu, co do nocnika dziecko samo musi dojrzeć nie znam rocznego dziecka, które by dojrzało tak szybko ... co do kciuka można spróbować plaster jakiś śliczny co by nie chciał go ściągać może to poskutkuje, ale czasem najbardziej wyrafinowane metody zawodzą ... a odnośnie nauki mówienia to też musi przyjść ta umiejętność sama z czasem, moja córka dość długo nie mówiła oprócz standardów mama tata wydawało mi się, że Bruno będzie wczesniej mówił, ale ostatnio przystopował i OK zacznie kiedy będzie gotów mnie się nie spieszy grunt żeby wszystko rozumiał
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
|
|
#2682 | ||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 766
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ssanie kciuka - nie mam pomysłu, ten z plastrem wydaje się być super, możesz też dziecku posmarować paluszka czymś niedobrym, żeby nie chciał wkładać go do buzi...nie wiem tylko czym ![]() Nocnik - moja robi kupkę i siku na nocnik ale jak widzę, że chce ee to ją sadzam, do końca jeszcze nie pojmuje że nie robi się w pampka. Robię to by ją oswoić z nocniczkiem ale chyba sama nauka ma sens wtedy gdy dziecko rozumie już do czego służy nocnik itd tak jak pisze Patrilla - przecież każde dziecko rozwija się inaczej. Mojej sąsiadki córeczka ma właśnie rok i 8 mies. i uczy ją sikać na nocnik, kupiła zwykłe majteczki i jej wklada żeby czuła, że się posikała ale robi tylo "o o" jak sie posika w te majty ale póki co bez efektów. Julia póki co mówi mama, tata, baba, lala, le (lew), kaky (kot), huhu (pies), nie, ba (bach), da (daj), łao (osiołek). Chyba wszystko ![]() Mam pytanko do Was, mojej małej zrobiło się coś na klatce piersiowej, zrogowaciały naskórek w kształcie koła wielkości kciuka, nie wiem co to jest ... było czerwieńsze, teraz blednieje ale nie znika Nic na necie znaleźć nie mogę, grzybica? no ale jak? nie chodzę z nią na basen
__________________
Kiedy się ode mnie oddalasz czuję, że zabierasz ze sobą połowę mnie samej...
![]() |
||||
|
|
|
#2683 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
ale:ładnie się u nas zrobiło
młody śpi, a ja już rower naszykowałam i zbieram się, jak tylko się obudzi na przejażdzkę. co prawda będzie to krótka przejażdzka, bo o 13:30 mamy rehabilitację, no ale podjedziemy sobie pod klinikę moja 'furą" a jesli po rehabilitacji młody nie będzie bardzo umęczony, to zrobimy wypadzik do lasku bielańskiego Cytat:
oczywiście możliwe że innym służą dobrze- ja miałam straszne wahania nastroju (w ciąży nie byłam taka upierdliwa i czepialska), no i te 7 kg do przodu mnie załamały...czułam sie jak ludzik Michelin np. palce miałam spuchnięte tak bardzo, że nie mogłam ich zgiąć do końca ...no jedyny plus to lepsza cera.Zobaczymy co da Cilest, jeśli będzie kiepsko- wrócę do Mercilonu, a jesli i po nim będzie nie za dobrze, to po prostu trzeba będzie zaakcepować mój trądzik i porzucić antykoncepcję hormonalną Z nocnikami- uważam, że to przesada, nasze dzieci jeszcez nie mają świadomości posiadania zwieraczy- po prostu nie kojarzą, że mogą zatrzymać siuśki albo kupę, chce im się, to robią i tyle. Owszem- można uczyć "obycia' z nocnikiem, można przyzwyczajać na zasadzie zabawy w siusianie, ale efektu w postaci kontroli wypróżniania nie ma co się spodziewać, to dopiero po 2 roku życia (tak nas na psych.rozwojowej uczyli), ja czasem bawię się z Leonem w siuśki do nocnika, opowiadam mu jak to Kotoś robi siku do kuwety i RudyKot też, a Gbur'Kot nie umie utrzymać i powinien nosić pampersa...a opowiadam mu to, dlatego że gdy młody siedzi na nocniku to koty hurtowo przychodzą się załatwiać Ssanie kciuka- jedyne co mi przychodzi do glowy to smarowanie kciuka np. sokiem z cytryny albo extremalnie- pieprzem, chociaż ja ssałam i mój dziadek próbował mnie tak oduczać- skutkiem czego nauczyłam się błyskawicznie myć rączki (często w kałużach, wazonach, misce z wodą dla zwierząt itp) no ale próbować można...możecie też spróbować nagradzać za każdorazowe wyjęcie kciuka z buzi gdy np. mówisz "wyjmij kciuka"- nie wiem, przytulać, dawać całusa, głaskać po główce i mówić coś miłego...albo dawać smakołyk (biszkopta? bułkę z masełkiem?) Osobiście jestem zwolennikiem wychowania przez nagrodę, więc pewnie u mnie były by to głaski po pleckach, przytulenie i głośne wyrażenie mojej aprobaty np. "Leon jakim jesteś wspaniałym i grzecznym synkiem, jesteś najgrzeczniejszym synkiem na świecie" ewentualnie mówienie o Leonie do kogoś np" patrz Tato, Leon to nasz najgrzeczniejszy synek" na mojego młodego działa- o ile mówi się do kogoś o nim lubi być chwalony bestia jedna
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
|
|
|
|
|
#2684 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 249
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Hej
Co do stosunku przerywanego to moja koleżanka tak już 5 lat jedzie i do tej pory w ciąży nie była ale mi się wydaje że to zależy od orgaznizmu kobiety, my tak się "zabiezpieczaliśmy" pół roku, ale miałam dosyć bo co do za seks a potem już normalnie bez żadnej antykoncepcji działaliśmy następne półtora i jakoś wtedy nie zaszłam, teraz jak sobie pomyśle jaka głupia byłam to aż żal bo przecież dziecka nie planowaliśmy![]() Jak na mój gust to za wcześnie na nocnik jak dla takiego dziecka, ale może w lato zaczniemy mu pokazywać co do czego ![]() Wasze dzieci mówią świadomie do Was mama?? |
|
|
|
#2685 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
ma_rose, ja sadzałam Marcela na nocnik już przed rokiem, jak tylko usłyszę, że postękuje sadzam go i z głowy.
Na ssanie kciuka nic nie doradzę, Marcel nie ssie, ale za to pcha dosłownie wszystkie palce na raz do buzi i też nie wiem jak go tego oduczyć ![]() ![]() palinka, Marcel już od jakiegoś czasu zwraca się świadomie do członków najbliższej rodziny, mówi: "mama, tata, baba i dziadzia", na wuja też mówi "dziadzia", bo nie potrafi jeszcze powiedzieć wuja Oprócz tego mówi "papa" na lampę, "ide, ide" jak gdzieś podąża, a dziś uczę go od rana mówić "lala" i już kilka razy mu się udało. Pięknie naśladuje zwierzęta: krowę, owcę, kota, psa i świnkę. Potrafi wskazywać części ciała, ostatnio nauczyłam go pokazywać "gdzie ma włoski". Uwielbia obserwować traktory, jak usłyszy, że jakiś jedzie biegnie do okna i warczy ---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ---------- Cytat:
__________________
ur. 31. 01. 2011r. |
|
|
|
|
#2686 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 766
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
La'Mbria o tym nie pomyślałam, być może moje tabsy też już starej generacji, ale jak spytałam czy mogę do tamtych wrócić bo drogie nie są i mam jeszcze kilka paczek w domu z dobrą datą ważności
![]() A opowieści o Twoich kotach zawsze mnie rozbrajają ![]() Tak, u mnie świadomie, pokazuje paluszkiem na babcie, mamę, tatę itd, na Julcię czyli na siebie również. Cytat:
Pewnie Marcela dziąsła swędzą? u mnie nie wkłada J. do buzi paluszków ale za to wszystko co jej wpadnie w ręce
__________________
Kiedy się ode mnie oddalasz czuję, że zabierasz ze sobą połowę mnie samej...
![]() |
|
|
|
|
#2687 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Bosh, dziewczyny, ja w ogóle nie wiem jak to będzie z tym ŻŁOBKIEM u nas. Marcel jest taką moją pępowiną, strasznym maminsynkiem
Jak wychodzę choćby do toalety od razu zauważa, że mnie nie ma, chodzi po domu i woła: "mama, mama!". Nie mogę się bez niego ruszyć nawet na krok, jak myje naczynia czy robię obiad ciągle przy mnie "wisi", a zabawkami bawi się pod warunkiem, że jestem tuż obok. Ostatnio byliśmy na mieście i weszłam na chwilę do sklepu zostawiając młodego z tatą, od razu zaczął mnie nawoływać, a jak wyszłam (nie było mnie może z 5 minut) nie mógł się nacieszyć tak jakby mnie miesiąc nie widział , wskoczył mi w ramiona i "mamował" bez końca. Czy Wasze dzieciaczki też takie są? Kiedy mu to przejdzie i czy w ogóle przejdzie? ![]() ---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ---------- la'Mbria, mnie też rozbrajają opowieści o Twoich kotach! ---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ---------- Dzisiaj mam gadanego, więc muszę to wykorzystać ![]() Pamiętacie jak Wam pisałam, że wybieram się do dietetyczki itp. No więc jeszcze nie byłam i chyba niestety nie pójdę
__________________
ur. 31. 01. 2011r. |
|
|
|
|
#2688 | ||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: P-ń
Wiadomości: 393
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Hej,
Cytat:
Moja też śpiewa, ale jakieś swoje melodie Za każdym razem inaczej jej to wychodzi, pewnie sobie repertuar układa ![]() Cytat:
Cytat:
Zobaczysz jak się rozgada to będziesz tęsknić za czasami, gdy siedział cicho Mojsa kciuka też nie ssie, ale często wkłada całe rączki do buzi. Wydaje mi się, że to na zęby, bo pamiętam, że zanim jej wyszły te górne, też tak robiła. A jak jej wyszły, to przestała. A jeśli chodzi o nocnik to ja Zosię posadzam przed kąpielą. Czasem zrobi siku, czasem nie, ale nie o to chodzi. Chcę ją tylko jakoś przyzwyczaić do nocnika. Czytałam, że mózg rocznego dziecka nie jest jeszcze w stanie połączyć faktu, że chce mu się siusiu z tym, żeby to zrobić właśnie na nocniczek. Więc nie wymagajmy zbyt wiele od naszych maluchów Osobiście nie znam dziecka, które robiłoby siku na nocnik w tym wieku. No może za wyjątkiem synka mojej dalszej znajomej, ale wg jej opowiadań to on w wieku 2 miesięcy przewracał się z plecków na brzuszek, a wieku 5 miesięcy jadł kotleta... Także spokojnie można to między bajki włożyć A niestety mieszkamy dość daleko od siebie, więc nie było mi dane sprawdzić jego "umiejętności" Tak, ale tylko wtedy gdy czegoś ode mnie chce Gdy nie ma żadnego interesu, to nie powie. Cytat:
|
||||
|
|
|
#2689 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 438
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Witam Wszystkie Mamusie.
Chyba nie siedzilam na forum jakies 2 tygodnie. Brakuje mi czasu, ale juz prawie wszystko przeczytalam. Po swietach planujemy przeprowadzke, wiec roboty jest duzo. Tz codziennie po pracy jedzie na mieszkanie, a ja od rana do wieczora jestem z malym. Mieszkam z rodzicami, wiec mama mi pomaga, ale ona tez ma swoje sprawy i duzo pracy w domu (bo jeszcze opieka nad babcia), wiec powiem Wam ze chwilami mam juz dosc. Maly czasami tak ''jojcy'', mysle ze to przez zeby, ze psychicznie mozna wymieknac. Mysle, ze jak juz sie przeprowadzimy, to tz bedzie wiecej zajmowal sie malym. Jak sie przeprowadzimy, to i tak jeszcze duzo rzezcy trzeba bedzie porobic, ale to juz na biezaco. A najgorsze jest to, ze mi wszystko naraz ''zwali'' sie na glowe. Urzadzanie i malymi krokami zblizam sie do finalu - porod. Koncem kwietnia lub poczatkiem maja czeka mnie wyjazd na porodowke... Jeszcze o tym nie mysle, ale... chyba boje sie porodu. Tomek nosi ubrania na 86, rozmiar buta 22 i nie wiem ile wazy. Zjada wszystko to co my, juz od dawna nie gotuje dla niego osobno, bo to nie ma sensu. Zawsze lepiej smakowalo mu to, co my jedlismy,wiec...
__________________
Tomuś http://suwaczki.slub-wesele.pl/201101121662.html Martusia http://suwaczki.slub-wesele.pl/201205031965.html |
|
|
|
#2690 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: mój dom tam gdzie moje serce
Wiadomości: 507
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Hej dziewczyny !!!
ja znów tylko na chwilkę, bo moje dziecko w ciągu dnia już wogóle nie chcę spać !!! Na dworze owszem śpi,ale w domu, za nic...więc usiąśc przed kompem i coś napisać "mądrego" graniczy z cudem!!! ja ostatnio zastanwialam się nad nocnikiem bo Mój I. nie da się sobie za bardzo juz zmeniąc pieluch nawet na stojąco,zmiana pieluchy to męki...ale własnie, zastanwiam czy jest sens z tym nocnikiem,choc wydaje mi się że Moje dziecko jest dośc pojętne,ale czy zajarzy z nocnikiem - nie wiem, ale dopóki nie spróbuję to się nie przekonam ![]() prawko - ja nie mam,ale cały czas mnie ciągnie żeby zrobić,najpierw chciałam w PL jeszcze zrobić, no ale nie zdąrzyłam,więc muszę się strać tu,ale mam trochę cykora,jak pomyślę że ta LEWA strona ![]() Layla - jeśli chodzi o ten PDA to ktoś u Was z rodziny to miał,czy tak poprostu ??? Jestem zainteresowana tym tematem bo mój Mały tez to miał,ale wieku 6 m-cy się zamknął samoistnie !!! Teraz została tylko niedomykalność zastawki,ale lekarze mowią ze to NIC groźnego i w niczym nie przeszkadza (zastanawiam się tylko "skąd to się wzięło"???) bo nikt u mnie w rodzinie tego nie miał,mój tż mowił że jak był mały to też tak miał,ale z wiekiem samo przeszło !!!
__________________
"Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie."-Paulo Coelho "Mam serce dla zwierząt"
|
|
|
|
#2691 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 249
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Stalowamagnolia zdolne masz dziecko
mój Kuba właśnie tak raz czy dwa tak powiedział świadomie mama, pierwszy raz jak jęczał o picie i moja mama do niego mówi: czekaj, zaraz mama ci przyniesie, a on mówi: mama? ale byłam dumna![]() Kuba też za mną lata, ostatnio byłam sama w domu i musiałam do toalety to czekałam aż się zajmie zabawkami i poszłam a on nagle takiego krzyku narobił i tak zaczął płakać, słyszałam jak łazi po całym domu i mnie szuka no ale wyjśc nie mogłam a jak już wyszłam to tak się przytulił jakby mnie ze dwa dni nie było. Ale jak nie widzi jak wychodzę to jest ok w miare i zostaje z moja mamą czy mężem. Nie wiem do kiedy tak dzieci mają moja siostrzenica będzie miała w październiku 3 lata i nadal jest za swoją matką, do tego stopnia że jak ostatnio została ze mna to jakiegoś ataku histerii dostała, serio, zaczęła się trząść, ryczeć jakby ja ze skóry obdzierali, palce sobie do buzi wkładała żeby wymiotować, drapała się po twarzy, no szok normalnie, nie mogłam jej wziąść na ręce bo znowu się Kuba darł bo zazdrosny o nią to patrzyłam tylko, a ona się uspokoiła powoli jka już nie zwracałam uwagi, okropnie jak sobie pomyśle że Kuba taki może być w czerwcu mam wesele za miastem i szczerze to już się martwie jak ja go z mama zostawie, czy nie będzie płakał przy usypianiu i w ogóle jak się w nocy obudzi. Ja to mam taki charakter że się martwie o takie rzeczy, nie mam takiej natury że mogę wyjśc np na dyskoteke i nie myśleć o nim i wrócić o 3 rano, dziwna jestem![]() Miszi to już niedługo będziesz miała dwójke dzieci fajnie że już powitasz Maleństwo w nowym domu |
|
|
|
#2692 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 169
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Nie planujemy, ale jak się przytrafi będziemy baaardzo szczęśliwi
![]() Co do świadomego mówienia mama, wydaje mi się, że mój Synuś mówi to świadomie. Jak leży w łóżeczku i zaczyna mu się nudzić parę razy zawoła "mama" i jak przyjdę to mu się japa cieszy. Jak się uderzy to też mówi "mama" i biegnie do mnie na ręce itp. Nadal jest mami synkiem i jak się przebudzi rano, jak wstaję do pracy to zaczyna ryczeć i woła mama mama... wtedy mąż stara się go uspokoić, ja wychodzę z pokoju, zamykam drzwi i jest już dobrze. Jak mnie nie ma tylko trochę pomamuje i to wszystko, nie ma z nim problemu, tym bardziej jak są jakieś dzieci, czy ktoś z rodziny wpadnie to mamą nie zawraca sobie głowy ![]() Jest strasznie towarzyski i lubi nowych ludzi... jak jesteśmy w przychodni to staje przed ludźmi i się gapi na nich przez chwilę, ludzie nie wiedzą jak się zachować dopóki mały się nie uśmiechnie uwielbia dzieciaki i ich zabawki, wydaje mi się, że to zasługa żłobka, bo wcześniej bał się ludzi.
|
|
|
|
#2693 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Hej z rana Bruno niepedagogicznie ogląda strażaka sama i robi kupę (zawsze w świeżą pieluchę musi być
)Bruno jest bardzo towarzyski Niestety jak coś nie jest po jego myśli to kładzie sie na ziemi (na szczęscie tylko w domu na razie) i ryczy jak ze skórki obdzierany ![]() Fajne że właściwie niczego się nie boi Mówi mama świadomie
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
|
|
#2694 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
co do nocnika to jestem tego samego zdania, moj tak ![]() Cytat:
co do porodu to tez bym sie bala ![]() ale nie mysl o tym, bedzie ok
__________________
ŚLUBOWALIŚMY http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100417600713.html SYNCIO I http://s2.suwaczek.com/201101291762.png SYNCIO II http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0ake8axtlz.png |
||
|
|
|
#2695 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 249
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
Też jest ogólnie towarzyski, ma czasami swoje nastroje np jak idziemy w obce miejsce to musi się oswoić troszke ale 15 min i już się zachowuje jak u siebie, a dzieci to uwielbia. Wczoraj na placu zabaw głaskał młodszego chłopczyka i cieszył się do niego
|
|
|
|
|
#2696 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
dla Leona mama=ratunku!
Gdy coś mu sie dzieje- wtedy wola przeraźliwie "ma!! ma!! " ostatnio udało mu się jeszcze "mama daj daj" na bułeczkę z masłem i żółtym serem (uzależnił się i codziennie jak przychodzimy do kuchni to woła "mama daj daj" i marudzi dopóki mu nie dam choćby okruszka bułki więc teraz bułka z masłem i dodatkiem to "mama daj daj" ![]() do mnie- nie mówi "mama", natomiast jestem pewna, że on wie, kto jest jego mamą bo np.gdy TŻ mówi do niego "podaj zabawkę mamie", to Leon bezbłędnie wykonuje polecenie ---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ---------- Cytat:
![]() Patrilla, moje dziecię też jest na placu zabaw czy w sklepie bardzo towarzyskiej, grzeczne, ładnie sie bawi ect...pod warunkiem, że jestem obok. Gdy zostawiam go w żlobku na adaptację albo na placu zabaw znikam mu z pola widzenia (raz zostawiłam go pod okiem TŻa i poszłam do sklepu) Leon siada w kącie i sie patrzy i czeka na mnie. Przeraża mnie jego zachowanie, dziś np. był 2 godziny na adaptacji w żłobku- całe bite 2 godziny przesiedział na materacu i gapił się w okno! nie chciał się bawić, nie podszedł do dzieci, ani do pań opiekunek, wszedł do sali, usiadł na materacyku i siedział spokojnie przez 2 godziny naprawdę mnie to martwi (wcześniej przez ponad tydzień podczas adaptacji też było to samo- jakby go ktoś wyłączył, opiekunki sie cieszyły że takie spokojne dziecko) A jak po niego wróciłam- jak tylko mnie zobaczył zaczął wyć, dosłownie wył, nie płakał, nie żalił się- wył jak czasem wyją psy zostawione same za długo na zimnie-przeraziło mnie to. Sama nie wiem co teraz zrobić, czy prowadzać go chociaż na godzinkę, czy zostać z nim w domu (mam juz serdecznie dość, chcę wrócić do normalnego życia, pracy itp), wiadomo- dla dobra dziecka, mogę zostać...no ale martwi mnie, ze on jest taki nieufny. ---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ---------- Cytat:
![]() co do twojej siostrzenicy- boję się, że moje dziecko będzie takie samo zostawiałam go pare razy w żłobku na godzinkę- dwie, raz udało się na 3,5- niby nie płakał, ale nie bawił się, nie chciał zupełnie nic, tylko siedział i czekał, za to jak się doczekał- to za każdym razem tak jak twoja siostrzenica- histeria, płacz, a dziś- przeraźliwe wycie- opiekunki w żłobku mówią że sie jeszcze nie spotkały z taką reakcją dziecka, zazwyczaj jest odwrotnie...---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ---------- [QUOTE=stalowamagnolia;331 90313]Bosh, dziewczyny, ja w ogóle nie wiem jak to będzie z tym ŻŁOBKIEM u nas. Marcel jest taką moją pępowiną, strasznym maminsynkiem la'Mbria, mnie też rozbrajają opowieści o Twoich kotach! Dzisiaj mam gadanego, więc muszę to wykorzystać ![]() Pamiętacie jak Wam pisałam, że wybieram się do dietetyczki itp. No więc jeszcze nie byłam i chyba niestety nie pójdę [/QUOTE]Stalowa- moje dziecię jest takie samo, a co do żłobka- też przeżywam własnie wątpliwości czy go trochę na siłe oddawać, czy jednak nadal z nim siedzieć w domu... Aj..bo moje koty to są bestie niesamowite , Leon też nie mniejsza bestyja wesołą mamy ferajnę, chociaż ostatnio synek już za szybko biega i jesli dorwie Kotosia, to bardzo mu dokucza. Kotoś to stare i ślepe futro, z poważną chorobą układu oddechowego- praktycznie kot na wykończeniu,, gdy się go przegoni po domu- zaczyna sie dusić, a synek lubi go wytarmosić i ganiać...także ostatnio koty chowają się przed synem gdzie tylko mogą.ale skoro o kotach- muszę pochwalić mojego synka- nauczył się bawić z kotami (a nie nimi) nasze koty uwielbiają zabawę patyczkiem albo sznurkiem- wiadomo chodzi o gonienie ruszającego się "uciekającego' przedmiotu. Moje dziecko dorwało jakiś mój stary cieniutki pasek od spódnicy i załapało, że można się z kotami bawić w gonienie paska- teraz synek potrafi niezły kilometraż zrobić po domu z paskiem w rączce, a za nim biegają (lub wloką się) 3 koty z nosami przy podłodze Stalowa- droga ta dietetyczka, a z własnego doświadczenia wiem, ze najczęściej taka wizyta wygląda żenująco- dostaniesz dietę 1200kcal i zalecenie żeby ćwiczyć- za tą kasę sama ci moge takie zalecenie dać a dietę- wydrukuję z netu ![]() A zupełnie poważnie- sprawdź sobie jaką masz grupę krwi. Jest coś takiego jak 'dieta zgodna z grupą krwi"- według mnie troszkę w tym ściemy...ale troszkę też prawdy np. ja jestem zero plus i kocham mięso- mogę wszystkiego sobie odmówić(nawet słodyczy), aby nie mięsa, wśród moich znajomych którzy stosowali dietę (kobiety i mężczyźni) główne założenia tej diety się sprawdziły. Jednak ja tobie nie będe propnowała przejścia na tą dietę, bo sama jej nie stosuję- w ogóle uważam, ze wszstkie restrykcyjne, wykluczające diety są delikatnie mówiąc "o doopę potłuc", ty tylko zobacz jaką masz grupę krwi i jakie produkty sa dla ciebie wskazane- sama się przekonasz, czy lepiej albo gorzej się czujesz na takich produktach. Najlepsza dieta według mnie, to jeść to co lubi twój organizm, to po czym nie jesteś wzdęta, nie masz uczucia ciężkości,ani nadmiernego głodu zaraz po posiłku, jeść 5 regularnych posiłków, można ograniczyć gluten (cera się poprawia- moje doświadczenie), warto jeść mało przetworzone produkty, sporo warzyw i owsiankę ![]() I naprawdę warto, wręcz trzeba jeść czekoladę i lody oczywiście czekoladę gorzką, a lody- najlepiej wodne, sorbety, ale wielkiej wtopy nie będzie jak sobie w lato raz na tydzień pozwolisz na 3 kulki lodów w tym jedną śmietanową (grunt żeby bez wafelka i polewy) No i osobiście polecam mobilizację do ćwiczeń jak będziesz ostro ćwiczyć- to będziesz mogła jeść co dusza zapragnie, ważne żeby był deficyt kaloryczny- wtedy tak czy siak schudniesz obecnie nie wiem co mnie naszło, ale mam nadzieję, ze będzie trzymać jak najdłużej- zaczęłam biegać (tak naprawdę truchtać dysząc jak parowóz)- samopoczucie cudne, wstawać mi się chce o 6 rano i mam powera na cały dzień a bieganie zajmuje mi tylko 30 min Tutaj jest fajny wątek, sporo porad i grupa wsparcia (na razie sie nie udzielam, ale podczytuję) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551557&p age=98 do tego wykupiłam sobie 20 wejść na VACU POWER- dziś byłam na pierwszym- extra sprawa! no i jak tylko jest w miarę pogoda, to ładuje młodego na rower i jeździmy. Oprócz tego- przeprosiłam się z moim orbitrekiem i z ćwiczeniami "8 minut" i robię praktycznie wszystkie (rozciąganie 3 serie) efekty po ok.10 dniach- gęba mi się sama śmieje, spodnie luźniejsze, uda- super gładkie i dużo większa motywacja do odchudzania. dobrze ci radzę- Ty sobie odpuść tą dietetyczkę a za to kup buty do biegania ---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ---------- Cytat:
u mnie łazienka jest cały czas zamknięta a koty muszą prosić o "posiedzenie" w ciągu dnia, lub załatwiać sie hurtowo wieczorem, gdy szykujemy kąpiel i kąpiemy młodego. GburKot jak sama nazwa wskazuje- to wredne bydlę, najbardziej złośliwy kot jakiego spotkałam w życiu- przy tym- gdy chce jest uroczy, kochany, łasi się, trąca pyszczkiem....a za chwilę- idzie i sika tuż obok kuwety (nie to, że w kuwecie brudno, po prostu- on tak lubi- wejść do kuwety i siuśnąć poza nią) więc tak naprawdę- trzyma mocz, ale tylko wtedy kiedy chce. GburKot- nad życie kocha mojego TŻa, był nawet trochę zazdrosny o Leona, obecnie już wie, ze stoi niżej w hierarchii i nie stroi fochów, ale na początku, jak tylko przynieśliśmy Leona do domu- sikał gdzie się dało, raz nawet przez naszą nieuwagę zaczaił się w pokoju z łóżeczkiem i zrobił coś grubszego Leonowi do łóżka (według mnie- objaw zazdrości)
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
|
|||
|
|
|
#2697 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Wiadomości: 455
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Hej, hej
![]() Miszi, ale to szybko zleciało...Ja jeszcze rozpamiętuję swoją ciążę, poród, a Ty lada moment na porodówkę z drugim Będzie dobrze, trzymam kciukiMoja Rozalka też wszędzie za mną chodzi i bawi się sama zabawkami przeważnie jak jestem obok, czyli podobnie jak u was, ale jest jedno ALE - nie lubi się tulić, dostawać buziaków itp. Siada nam na kolanach jedynie jak chce by jej czytać/oglądać z nią książeczki. Nie lubi dzieci i jest typową "Zosią Samosią" ![]() antykoncepcja - teraz prezerwatywy, przed ciążą były tabletki, ale teraz nie chcę już ich stosować. prawko - mam od 1999r, prowadzę prawie codziennie od 6 lat ![]() nocnik - mam to samo zdanie co większość z was Na razie próbujemy, oswajamy, ale i tak wszystko ląduje w pampersie.la'Mbria, też mam grupę krwi 0 Rh+, uwielbiam mięsko
|
|
|
|
#2698 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 249
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
la'Mbria nie wiem co można poradzić na takie zachowanie
jak sobie wyobraziłam Twoje dziecko w żlobku takie smutne, czekające na Ciebie to aż mi się smutno zrobiło, szkoda mi go było dziwne właśnie to jest bo zwykle dzieci płaczą jak mama odchodzi a Twój ma na odwrót. Ja powoli dojrzewam o podjęciu decyzji o jakiejkolwiek pracy, ale też się boje że Kuba w żłobku nie wytrzyma, z jednej strony bym chciała a z drugiej jak pomyśle że ma za mną płakać, albo tak tęsknić z jakimiś obcymi osobami siedzieć to mi się odechciewa ja też mam takie zdanie troche dziwne bo raczej więcej dzieci nie chce i to jest jedyna szansa żebym mogła Kubie poświęcić w pełni mój czas i energie, mimo że czasami mam dosyć. Ciężka sprawa z takimi wyborami
|
|
|
|
#2699 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: P-ń
Wiadomości: 393
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
Ale podjęłam decyzję, że tak pozostanie. Kiedyś myślałam o żłobku, ale nie było miejsc. Teraz się nawet z tego cieszę. Przynajmniej dopilnuję, żeby Mała nosiła okularki, najadła się, wyszła na spacer itp. W żłobku opiekunka na kilkoro dzieci, więc nie zadba o nie tak jak mama Z drugiej strony, w żłobku dziecko ma kontakt z rówieśnikami, a mama może wrócić do pracy. Wybór należy do nas i każda z nas wybiera to, co uważa za najlepsze
|
|
|
|
|
#2700 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
czesc
Cytat:
__________________
ŚLUBOWALIŚMY http://suwaczki.slub-wesele.pl/20100417600713.html SYNCIO I http://s2.suwaczek.com/201101291762.png SYNCIO II http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0ake8axtlz.png |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:26.










ale przynajmniej nie trzeba pamietac o codziennym lykaniu i omija to watrobie...

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...




)że się nie dało, ale Bruno sam się odstawił
Jestem pod wrażeniem 


naprawdę mnie to martwi (wcześniej przez ponad tydzień podczas adaptacji też było to samo- jakby go ktoś wyłączył, opiekunki sie cieszyły że takie spokojne dziecko) 
