Jak ten czas szybko leci już dwa latka mają dzieci III-IV 2010

[monka23]

Napisane przez libra777

No czekolada niby gorzka jednak ciasto jest słodkie ,wisnie też nie mogą być całkiem kwasiory ale znowu nie ulepek (bo tak mi się syrop kojarzy)

Przy zapaleniu to czerwone ,skoro nie ma to pewnie coś innego.

Moim zdaniem pani w przedszkolu nie powinna przyjąć zakatarzonego ,kaszlącego dziecka a już na pewno nie w prywatnym ,tak jak Ania pisze nie po to się płaci ciężkie pieniądze żeby dziecko raz w miesiącu z jakąś infekcją wracało do domu bo jakaś mama przyprowadziła chore.

Tez prawda to co piszesz, ale wiemy jak jest. Dzieci przychodza chore wlasnie zakatarzone , z kaszlem , a przynajmniej w wiekszosci przedszkoli.
Dobrym pomyslem bylo by dawanie do podpisania przedwsepnej umowy i w niej powinny byc takie wlasnie wyznaczniki , ze jezeli dziecko ma katar czy kaszel to poprostu nie zostaje ono wpuszczone do zlobka, przedszkola. Czarne na bialym podpisane przez rodzicow. Wtedy kazdy wie na co sie decyduje i potem kombinuje jak mu dziecko katar zalapie . Nie ma ze nie wiedzialam, ze nie mialam z kim zostawic .
Dobrze ze mnie to nie dotyczy bo tez pewnie bym sie wkurzala , no na bank, jak chyba wiekszosc rodzicow, ale wiemy jak jest.

[libra777]

Mnie też jeszcze długo to nie będzie dotyczyć.
Co prawda żłobek/przedszkole u nas juz wybudowany stoi w stanie surowym z dachem ale kiedy go skończą nie wiadomo ,może moje dziecko się już wiekowo nie załapie.
Z chęcią bym go posłała żeby się trochę uspołecznił

[izazula]

To będzie niepoprawne politycznie ale muszę się z Anią zgodzić. Nie powinno się chorych ( w sensie zakatarzonych itp.) dzieci przyjmować w placówkach prywatnych.
Mi Zosia raczej nie choruje a ja już jestem chora jak pomyślę że pójdzie do przedszkola i się zacznie. Nie powinnam się tym martwić.

Moja mama nieraz opowiadała co "kochane" mamusie potrafią zrobić żeby dziecko tylko w żłobku zostało. I to nie wszystkie mamy były takie potrzebujące.

Napisane przez libra777

tak wiem słyszałam o tym ,ale mam nadzieję że zdążę wywołać ,najbezpieczniejsze byłyby chyba w albumie na półce ot co

O tak
Pod warunkiem że ktoś nie spali w piecu albo nie zaleje

Napisane przez monka23

Tez prawda to co piszesz, ale wiemy jak jest. Dzieci przychodza chore wlasnie zakatarzone , z kaszlem , a przynajmniej w wiekszosci przedszkoli.
Dobrym pomyslem bylo by dawanie do podpisania przedwsepnej umowy i w niej powinny byc takie wlasnie wyznaczniki , ze jezeli dziecko ma katar czy kaszel to poprostu nie zostaje ono wpuszczone do zlobka, przedszkola. Czarne na bialym podpisane przez rodzicow. Wtedy kazdy wie na co sie decyduje i potem kombinuje jak mu dziecko katar zalapie . Nie ma ze nie wiedzialam, ze nie mialam z kim zostawic .
Dobrze ze mnie to nie dotyczy bo tez pewnie bym sie wkurzala , no na bank, jak chyba wiekszosc rodzicow, ale wiemy jak jest.

Z tego co słyszałam to takie właśnie punkty są zawarte w regulaminie, kóry rodzic dostaje do zapoznania i podpisania

[ania p]

Napisane przez monka23

Ania doskonale cie rozumiem tylko tutaj tez jest drugie dno. Bo ktos ci moze pusci dziecko ktore kaszle albo ma katar za zgoda lekarza, tak jak u nas , przypominam ci ze moj nie ma jeszcze 6 lat a w Pl jest to czas na przedszkole nie szkole. I taka matka moze ci powiedziec ze ona tez placi , nie ma wyjscia i co ja obchodzi dziecko z astma ktore z byle kataru czy kaszlu ma zapalenie oskrzeli. Wiesz o co mi chodzi. Dzieci w grupie jest pelno i przewaznie kazde raz przynejmniej w roku kichnie prychnie. To sa skupiska gdzie nie unikniesz kataru ani kaszlu zwlaszcza w pewnych porach roku. Ja nie pisze tutaj o chorobach takich jak zapalenie pluc, grypa szkarlatyna, rozyczka ospa itd bo wiadomo ze takie dziecko w domu siedziec powinno.

Monka jest też katar i katar , jak dziecku dwa razy z nosa poleci to ok , czy dwa razy kaszlnie nie oznacza to od razu choroby , ale są rodzice którzy faszerują dzieci lekami na gorączkę z rana i puszczają bo może się panie nie kapną . jak dziecko chore to tylko spadnie gorączka i od razu do przedszkola posyłają nie ważne że dzieciak się jeszcze źle czuje i nadal zaraża inne dzieci . Zresztą po długich chorobach takich trwających po dwa tyg . w niektórych trzeba przynieść pismo że dziecko jest zdrowe . U mnie jak dziecko kilka razy kichnie czy mu z nosa poleci to babki pozwalają ale takich dzieciaków co im się leje z nosa lub są nie doleczone to nie wpuszczają zresztą o Olki są maluchy ( nie teraz ale były ) po pół roku więc ja sobie nie wyobrażam

[monka23]

Iza a widzisz nie wiedzialam nawet ze takie cus jest Pewnie w niektorych przedszkolach ostro sie tego trzymaja a w innych jest tak dla picu

Ania no wlasnie o tym pisze napewno nie chodzilo mi o taki chore dzieci z temeratura czy takie ktore zle sie czuje.To widac po dziecku. Moj dzis rano kaszlal i katar mial , ale jak nowo narodzony, wiec poszedl. Ja raczej przewrazliwiona jeste i odrazu lece do lekarza, tak jak dzis z malym, ledwo co mu oko zaczelo ropiec to juz u lekarza siedzialam.
Moj starszy ostatnio mial kaszel przez ok miesiac ? bylam z nim kilka razy u lekarza , pluca ,oskrzela czyste, dawac paracetamol i do szkoly ma isc. Jakbym go w domu trzymala to by mial miech do tylu i bylby problem. Nie on jeden lekko przeziebiony w szkole. Jak jest z nim cos nie tak to dzwonia do mnie i odrazu jest odbierany i lecimy do lekarza bo czasem w trakcie szkoly dziecko zle sie poczuje .
A i jak dziecko wymiotowalo w nocy, wieczorem czy mialo biegunke a rano czuje sie dobrze to musi jeden dzien w domu siedziec i trzeba szkole powiadomic.

[libra777]

Coś o katarku http://bachormagazyn.pl/2012/03/02/k...i-kapitulacja/

i o zarazie z przedszkola http://bachormagazyn.pl/2012/03/10/a...dnej/#comments

[monka23]

Napisane przez libra777

Coś o katarku http://bachormagazyn.pl/2012/03/02/k...i-kapitulacja/

i o zarazie z przedszkola http://bachormagazyn.pl/2012/03/10/a...dnej/#comments

Woda z musztardą – oczywiście nie do picia , wy durne barany.
Swietne hehe, nie ma jak poczucie humoru .

Libra kupilam te ala blaszki http://www.baco.co.uk/products/product_29.shtml , myslisz ze beda dobre?

aaa zeby biszkopty w nim piec , na ten kolorowy tort.

O super wizjer leci o tych 2 chlopakach ktorych skazano na smierc. Jednego zabili nie wiem co z drugim.

[machaj]

witam i ja na nowym wątku...
niestety zaległości mam nie do nadrobienia... z 20 str jak nie więcej a czasu prawie w ogóle...
szkołę mam co tydzień i ciągle coś mamy do roboty a to prezentacja a to kolokwium (trzymajcie kciuki żebym zaliczyła to z farmakologii!!) a przed świętami trzeba też coś w domu porobić... jeszcze 2 okna do umycia mi zostały... a w szafach chyba jednak porządku nie zrobię;/ tym bardziej jak ładna pogoda to siedzimy z kalą na dworze... ostatnio jak poszłyśmy ok 10 to po 17 dopiero do domu poszła... zaliczyła jeszcze drzemkę w samochodzie... (marcin jechał zawieźć mamę na rehabilitacje i wsadziłam małą do fotelika żeby obiad w spokoju zrobić a ta zasnęła) obiad zjadła siedząc w piaskownicy... na spacery już nie chce chodzić jak w ogródku jest huśtawka i piaskownica.. ale niestety nie mogę jej zostawić samej i w domu sobie coś robić bo po 1 nie mam drzwi na taras wiec musiałabym biegać dookoła domu.. a po 2gie u nas jest tyle graciarstwa na ogrodzie że nawet jak z nią siedzę na dworze to nie spuszczam jej z oka...

z tego co wpadło mi w oko jak przeglądałam str

pop- gratuluje 1szego kilograma!! teraz już będzie z górki!

tylkooliwka- jaki danielek elegancki!! śliczny jest...

sara- za miałam te barwniki co libra ci pokazała... tylko że ja miałam z allegro... i bardzo intensywne są! nie doczytałam czy pisałaś jakie ty miałaś? ale tort super ci wyszedł! Zosia taka dorosłą!

evitka- Lenka to wykapana ty! a jakie ma kiteczki

madzia- ojj trzymam kciuki za starszaka! mój marcin po tym jak na rowerze przeleciał nad samochodem i pół twarzy zdarł nie wsiadł na rower... jeszcze nie udało mi się go namówić na wycieczkę rowerową...

wszystkim chorym życzę zdrówka... u mnie tz chory a z nim gorzej niż z dzieckiem..;/

a solenizantom życzę sto lat! i duuużo uśmiechu na twarzy!

aaa pisałyście o ubieraniu dzieci... kala dalej w kozakach chodziła do wczoraj...dziś wyciągnęłam jesienne butki które jeszcze ma dobre.. byłyśmy ostatnio na zakupach ale ona nie chciała nic przymierzyć!! wszystkie buty są 'za duzie'... nic poza swoimi kozakami nie ubrała.. więc wzięłam wkładkę z jej papuci i przymierzyłam do bucików i oczywiście są za duże..;/ kala ma 24 a my wzięliśmy 25 żeby lekki zapas był ale jednak za duze są.. i teraz się zastanawiam czy je wymieniać czy zostawić na jesień? boje się że aż tak jej noga do jesieni nie urośnie a na wiosnę już będą za małe... (jak kala ubierze buta to ja moge kciuka włożyć i jeszcze troszkę luzu jest;/ )

a z takich jej ciekawszych spostrzeżeń zakupowych...
jakaś kobieta szła z córką która wyła żeby jej mama coś kupiła... zatrzymały się przed nami i matka wycierała nos córce... na co kała 'dziecko jest smutne i ma koze' 3 razy mi musiała powtórzyć zanim skapowałam że chodzi o kozę z nosa...
później w sklepie kala stwierdziła że wszystkie ciuszki i buty są na nią za duże bo ona jest 'bardzo malutka'... a jak coś jej się nie podoba to mówi 'mam tego dość'...
no i moje dziecko już wie kiedy powiedzieć 'no kujde'... ;/ dziś chodziła i mówiła 'panie boże panie boże'...

dobra ja już się wystarczająco rozpisałam... uciekam spać!!

[pl_madzia]

Witam
Nie śpię od 4 ranoNerwy na ostatnich sznureczkach
Erwina wcześniej położyliśmy spać bo nie spał w dzień, i mamy za swoje

Libra foty najbezpieczniej na dysku trzymac. My mamy specjalnie do tego zakupowany płyty bardzo awaryjne.

idę kawe mocna turecka wypic zeby przetrwać

monka ja kupilam blachy zwykłe do tarty szt za 5 zł,do pizzy sie beda nadawaly pozniej

jak eryk chodził do przedszkola to normalnie jak widzialam w jakim stanie rodzice dzieci do przedszkola puszczajazagilane takim ropnym, kaszel taki jakby zaraz płyca miały im wypaść. i komentarze pani na zebraniach, ze mamy wszyscy gadajace dzieci które mówią ze mamusia rano syrop na goraczke dawala bo bardzo wysokaTaka praca ponad wszystkoA tu jak już się rodzic nie martwi o swoje dziecko to jak ma się martwić o inne że załapią.

[libra777]

Napisane przez monka23

Woda z musztardą – oczywiście nie do picia , wy durne barany.
Swietne hehe, nie ma jak poczucie humoru .

Libra kupilam te ala blaszki http://www.baco.co.uk/products/product_29.shtml , myslisz ze beda dobre?

aaa zeby biszkopty w nim piec , na ten kolorowy tort.

O super wizjer leci o tych 2 chlopakach ktorych skazano na smierc. Jednego zabili nie wiem co z drugim.

tak będą się nadawać ,chyba też sobie takich gdzieś poszukam w razie jakby mnie ochota na tęczowy tort naszła
Tam to trochę specyficzne poczucie humoru nie wszystkim może odpowiadać
nie wiem o jakich chłopaków chodzi o ten zamach na białorusi?

Napisane przez machaj

witam i ja na nowym wątku...
niestety zaległości mam nie do nadrobienia... z 20 str jak nie więcej a czasu prawie w ogóle...
szkołę mam co tydzień i ciągle coś mamy do roboty a to prezentacja a to kolokwium (trzymajcie kciuki żebym zaliczyła to z farmakologii!!) a przed świętami trzeba też coś w domu porobić... jeszcze 2 okna do umycia mi zostały... a w szafach chyba jednak porządku nie zrobię;/ tym bardziej jak ładna pogoda to siedzimy z kalą na dworze... ostatnio jak poszłyśmy ok 10 to po 17 dopiero do domu poszła... zaliczyła jeszcze drzemkę w samochodzie... (marcin jechał zawieźć mamę na rehabilitacje i wsadziłam małą do fotelika żeby obiad w spokoju zrobić a ta zasnęła) obiad zjadła siedząc w piaskownicy... na spacery już nie chce chodzić jak w ogródku jest huśtawka i piaskownica.. ale niestety nie mogę jej zostawić samej i w domu sobie coś robić bo po 1 nie mam drzwi na taras wiec musiałabym biegać dookoła domu.. a po 2gie u nas jest tyle graciarstwa na ogrodzie że nawet jak z nią siedzę na dworze to nie spuszczam jej z oka...

z tego co wpadło mi w oko jak przeglądałam str

pop- gratuluje 1szego kilograma!! teraz już będzie z górki!

tylkooliwka- jaki danielek elegancki!! śliczny jest...

sara- za miałam te barwniki co libra ci pokazała... tylko że ja miałam z allegro... i bardzo intensywne są! nie doczytałam czy pisałaś jakie ty miałaś? ale tort super ci wyszedł! Zosia taka dorosłą!

evitka- Lenka to wykapana ty! a jakie ma kiteczki

madzia- ojj trzymam kciuki za starszaka! mój marcin po tym jak na rowerze przeleciał nad samochodem i pół twarzy zdarł nie wsiadł na rower... jeszcze nie udało mi się go namówić na wycieczkę rowerową...

wszystkim chorym życzę zdrówka... u mnie tz chory a z nim gorzej niż z dzieckiem..;/

a solenizantom życzę sto lat! i duuużo uśmiechu na twarzy!

aaa pisałyście o ubieraniu dzieci... kala dalej w kozakach chodziła do wczoraj...dziś wyciągnęłam jesienne butki które jeszcze ma dobre.. byłyśmy ostatnio na zakupach ale ona nie chciała nic przymierzyć!! wszystkie buty są 'za duzie'... nic poza swoimi kozakami nie ubrała.. więc wzięłam wkładkę z jej papuci i przymierzyłam do bucików i oczywiście są za duże..;/ kala ma 24 a my wzięliśmy 25 żeby lekki zapas był ale jednak za duze są.. i teraz się zastanawiam czy je wymienić czy zostawić na jesień? boje się że aż tak jej noga do jesieni nie urośnie a na wiosnę już będą za małe... (jak kala ubierze buta to ja moge kciuka włożyć i jeszcze troszkę luzu jest;/ )

no to trzymam kciuki
może lepiej wymień bo na następną wiosnę na pewno już nie będą dobre

Napisane przez pl_madzia

Witam
Nie śpię od 4 ranoNerwy na ostatnich sznureczkach
Erwina wcześniej położyliśmy spać bo nie spał w dzień, i mamy za swoje

Libra foty najbezpieczniej na dysku trzymac. My mamy specjalnie do tego zakupowany płyty bardzo awaryjne.

idę kawe mocna turecka wypic zeby przetrwać

monka ja kupilam blachy zwykłe do tarty szt za 5 zł,do pizzy sie beda nadawaly pozniej

jak eryk chodził do przedszkola to normalnie jak widzialam w jakim stanie rodzice dzieci do przedszkola puszczajazagilane takim ropnym, kaszel taki jakby zaraz płyca miały im wypaść. i komentarze pani na zebraniach, ze mamy wszyscy gadajace dzieci które mówią ze mamusia rano syrop na goraczke dawala bo bardzo wysokaTaka praca ponad wszystkoA tu jak już się rodzic nie martwi o swoje dziecko to jak ma się martwić o inne że załapią.

trzymaj sie jakoś
Tak w sumie te do tarty też by się nadawały one tanie są i wielorazowe będą

[izazula]

Witajcie

Libra - jeszcze chyba tylko jedno pytanie - sok wiśniowy to taki normalny z kartonika (rzadki) czy zagęszczony (może być ulepek)

Machaj - kciuki trzymam mocno za wszystkie możliwe egzaminy, kolokwia, zaliczenia itp.
Kalinka ma wspaniałe teksty

Madzia - to była esencja - skoro rodzice nie martwią się o własne dzieci to jak będą się martwiły o inne w przedszkolach

Trzymaj się jakoś, może Erwi zaśnie i będziesz miała chwilkę.

[machaj]

sara- juz chyba wiem dlaczego nie wyszły ci tak intensywne kolory tortu... bo ty chyba robiłaś biszkoptowy? ja dziś zrobiłam mały biszkopcik miał być czerwony a wyszedł blady łososiowy... a dałam taka samą ilość barwnika do do tortu...

libra- może na jesień będą głupio mi 3ci raz iść wymienić buty... bo kupiłam pierwsze i nie zauważyłam że jest jeden 25 a drugi 26.. w sklepie okazało się że to ostatnia para i pani oddała mi kasę... i wzięłam te adidaski 25... kurde a były inne 24 tylko nam się nie podobały... a ona w sklepie żadnych butków nie przymierzy;/ i takie kupowanie bez dziecka;/

dobra biszkopt się studzi a my uciekamy na dwór... jakoś się chmurzy;/

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

aa za kciuki dziękuję... hehe jak zaliczę to napisze a jak nie to znowu będę siedzieć i się uczyć

[libra777]

Napisane przez izazula

Witajcie

Libra - jeszcze chyba tylko jedno pytanie - sok wiśniowy to taki normalny z kartonika (rzadki) czy zagęszczony (może być ulepek)

może być i taki i taki ,ja nieraz do nasączenia blatów uzywam mocnej herbaty po prostu

Napisane przez machaj

sara- juz chyba wiem dlaczego nie wyszły ci tak intensywne kolory tortu... bo ty chyba robiłaś biszkoptowy? ja dziś zrobiłam mały biszkopcik miał być czerwony a wyszedł blady łososiowy... a dałam taka samą ilość barwnika do do tortu...

libra- może na jesień będą głupio mi 3ci raz iść wymienić buty... bo kupiłam pierwsze i nie zauważyłam że jest jeden 25 a drugi 26.. w sklepie okazało się że to ostatnia para i pani oddała mi kasę... i wzięłam te adidaski 25... kurde a były inne 24 tylko nam się nie podobały... a ona w sklepie żadnych butków nie przymierzy;/ i takie kupowanie bez dziecka;/

dobra biszkopt się studzi a my uciekamy na dwór... jakoś się chmurzy;/

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

aa za kciuki dziękuję... hehe jak zaliczę to napisze a jak nie to znowu będę siedzieć i się uczyć

ja jak kupuję buty bez mikołaja to biorę patyczek ,najpierw odrysowuję jego stopkę długopisem na papierze i później odmierzam patyczek taki do szaszłyków i ucinam odpowiednią długość ,w sklepie wkładam do bucika i zawsze pasuje jak kupię w ten sposób

[blistex]

Napisane przez ania p

U mnie dziś też strasznie wiało i było zimno jak cholera



Biedny Erwin , ale fajnie ze już szaleje . Co do tego chłopaka to brak po prostu słów . zdrówka dla młodego



Co za kolo ale bym się wkurzyła na dziada



U mnie zawsze babka pyta co już mamy , choć ja leki już wywaliłam bo wszystko ponad rok już stało



Dzieci szkolne mają większą odpiornośc i byle kaszelek ich nie powali , natomiast takie maluchy to sama wiesz , jedno ma katar a drugie ma z tego zap. oskrzeli . Nie po to płacę za przedszkole żeby mi inne dzieci moje zarażały . U koleżanki np w przedszkolu jest dziecko co ma astmę u niego zwykłe przeziębienie często na zap oskrzeli się kończy . czemu dzieciaki mają chorować bo ktoś nie ma co zrobić z dzieckiem . to nie mój problem



U mnie były takie książeczki i zaraz je wycofali . Ale oczywiście za ciężkie pieniądze trzeba je było wydrukować



Dusiaka ja nie wiem czy to można na oparzenia ale jest coś takiego jak plaster w sprayu , kosztuje ok 15 zł pokrywa ranę taką błonką cieniutką potem się to zmywa wiadomo nie na cały dzień bo rana się lepiej goi jak ma dostęp powietrza , ale na wyjścia np może by było dobre .

Napisane przez monka23

Tez prawda to co piszesz, ale wiemy jak jest. Dzieci przychodza chore wlasnie zakatarzone , z kaszlem , a przynajmniej w wiekszosci przedszkoli.
Dobrym pomyslem bylo by dawanie do podpisania przedwsepnej umowy i w niej powinny byc takie wlasnie wyznaczniki , ze jezeli dziecko ma katar czy kaszel to poprostu nie zostaje ono wpuszczone do zlobka, przedszkola. Czarne na bialym podpisane przez rodzicow. Wtedy kazdy wie na co sie decyduje i potem kombinuje jak mu dziecko katar zalapie . Nie ma ze nie wiedzialam, ze nie mialam z kim zostawic .
Dobrze ze mnie to nie dotyczy bo tez pewnie bym sie wkurzala , no na bank, jak chyba wiekszosc rodzicow, ale wiemy jak jest.

Napisane przez izazula

To będzie niepoprawne politycznie ale muszę się z Anią zgodzić. Nie powinno się chorych ( w sensie zakatarzonych itp.) dzieci przyjmować w placówkach prywatnych.
Mi Zosia raczej nie choruje a ja już jestem chora jak pomyślę że pójdzie do przedszkola i się zacznie. Nie powinnam się tym martwić.

Moja mama nieraz opowiadała co "kochane" mamusie potrafią zrobić żeby dziecko tylko w żłobku zostało. I to nie wszystkie mamy były takie potrzebujące.



O tak
Pod warunkiem że ktoś nie spali w piecu albo nie zaleje



Z tego co słyszałam to takie właśnie punkty są zawarte w regulaminie, kóry rodzic dostaje do zapoznania i podpisania

ja jestem tego samego zdania co Ania, skoro dzieci są chore i widać po nich chorobę, to powinny siedzieć w domu, a nie zarażać inne dzieci
jak moje dziecko miało gorączkę < tylko dwa dni> a potem sam katar i lekki kaszel, nie bylo widać ,że jest chora, to ja mimo, że nie mogłam iść na L4 jej do przedszkola nie posłałam, wozilam ja do pracy ze sobą, by tylko katarem innych dzieci nie zaraziła, a jak miała temperaturę, to była u babci, albo z Tżtem w domu siedziała

Napisane przez libra777

może być i taki i taki ,ja nieraz do nasączenia blatów uzywam mocnej herbaty po prostu

ja jak kupuję buty bez mikołaja to biorę patyczek ,najpierw odrysowuję jego stopkę długopisem na papierze i później odmierzam patyczek taki do szaszłyków i ucinam odpowiednią długość ,w sklepie wkładam do bucika i zawsze pasuje jak kupię w ten sposób

ja z takiego sztywniejszego papieru mam wycieta Juli stopę i wożę ja w portfelu

[dusiaka]

Nie chwailiłam się dietą, bo to ta najgorsza z możliwych. Nikomu jej nie poleciłam, nie polecam i nie polecę. Po prostu miałam już dość tego, że 3 razy w tygodniu chodziłam na treningi spalające, starałam się nie jeść wieczorami, a i tak byłam gruba.
Postanowiłam spróbować diety Dr. D z pełną odpowiedzialnością i ze świadomością możliwych jej konsekwencji.
Efekt- -11 kg w dwa i pół miesiąca i to mnie motywuje. Do tego nie chodzę głodna, jem zróżnicowane potrawy (nie jak większośc młodych dziewczyn - jaja i kurczak, bleeee). Biorę witaminy (dla karmiących i ciezarnych ), robię sobie badania (jak zaczynałam i na początku marca).
Kiedyś Wam pisałam, że kuzynka urodziła zbyt wcześnie - a była na tej diecie-dlatego wiem, że młode kobiety, planujące dzieci powinny to 1000 razy przemyśleć.

Sara- zapisałam sobie kiedyś tą firmę od okien, którą polecałaś. Wyślę do nich zapytanie - niech mi obliczą jakie byłyby koszty kupna i montażu w naszym domku. Nadal jesteście zdecydowani kupić u nich? Ja myślę, żeby tynki zrobić po wakacjach i wstawić okna przed zimą, jak tynki podeschną. Takie plany, ale życie pokaże jak będzie.

Oparzenie Oluni zaczęło się ładnie goić. Został szeroki na 1 cm i długi na jakieś 8 cm pasek z raną/blizną. Na szczęście ładnie przysycha. W aptece mi polecili i kupiłam na wszelki wypadek taki żółty proszek ( na trudno gojące się rany, gdy rana sie sączy i nie chce zasychać).
Aha, może pomyślicie, że to metody szamańskie, ale moja mama przyznała się, że zaraz po oparzeniu posmarowała jej rączkę roztrzepanym żółtkiem. Oczywiście TŻ stukał się w czoło, ale chyba jednak trochę pomogło

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez libra777

ja jak kupuję buty bez mikołaja to biorę patyczek ,najpierw odrysowuję jego stopkę długopisem na papierze i później odmierzam patyczek taki do szaszłyków i ucinam odpowiednią długość ,w sklepie wkładam do bucika i zawsze pasuje jak kupię w ten sposób

Libra- Też tak robiłam, ale u nas już się nie sprawdza- Ola ma wysokie podbicie i ciężko upolować coś na pulchną nóżkę.
O, zapomniałabym - moja córcia waży 18 kg i ma 97 cm wzrostu...
Chyba niechlubnie prowadzi w tej kategorii

[Darusiaaaa]

drcron ja tez taka stopke wycieta mam,szkoda ze nie zawsze portfel biore
dzisiaj chce isc do h&M zobaczyc balerinki moze by jej wlazly na stopke na chrzciny by miala fajne.

[sara 85]

Napisane przez machaj

sara- za miałam te barwniki co libra ci pokazała... tylko że ja miałam z allegro... i bardzo intensywne są! nie doczytałam czy pisałaś jakie ty miałaś? ale tort super ci wyszedł! Zosia taka dorosłą!

ja miałam dr oetkera wziełam pierwsze lepsze z allegro, przegapiłam jakie barwniki polecała Libra.

Mozliwe że ciasto biszkoptowe nie będzie miało tak intensywnych kolorów

Napisane przez dusiaka

Nie chwailiłam się dietą, bo to ta najgorsza z możliwych. Nikomu jej nie poleciłam, nie polecam i nie polecę. Po prostu miałam już dość tego, że 3 razy w tygodniu chodziłam na treningi spalające, starałam się nie jeść wieczorami, a i tak byłam gruba.
Postanowiłam spróbować diety Dr. D z pełną odpowiedzialnością i ze świadomością możliwych jej konsekwencji.
Efekt- -11 kg w dwa i pół miesiąca i to mnie motywuje. Do tego nie chodzę głodna, jem zróżnicowane potrawy (nie jak większośc młodych dziewczyn - jaja i kurczak, bleeee). Biorę witaminy (dla karmiących i ciezarnych ), robię sobie badania (jak zaczynałam i na początku marca).
Kiedyś Wam pisałam, że kuzynka urodziła zbyt wcześnie - a była na tej diecie-dlatego wiem, że młode kobiety, planujące dzieci powinny to 1000 razy przemyśleć.

Sara- zapisałam sobie kiedyś tą firmę od okien, którą polecałaś. Wyślę do nich zapytanie - niech mi obliczą jakie byłyby koszty kupna i montażu w naszym domku. Nadal jesteście zdecydowani kupić u nich? Ja myślę, żeby tynki zrobić po wakacjach i wstawić okna przed zimą, jak tynki podeschną. Takie plany, ale życie pokaże jak będzie.

okna chyba u nich kupimy. Teraz szukamy tynkarzy, aby na jesień nam tynki zrobili. W piątek przed świętami mają przyjechać obejrzeć czy ściany są proste i powiedzą ile chcą za metr. My chcemy takie tynki aby już nie trzeba było gipsować. Moja ciocia takie robiła w tamtym roku i ściany wyglądają super. Do nich się jakiegoś specjalnego piasku używa

[izazula]

My między zakupami a spacerem no i oczywiście sikanie i małe conieco na ząbek

Napisane przez libra777

może być i taki i taki ,ja nieraz do nasączenia blatów uzywam mocnej herbaty po prostu

ja jak kupuję buty bez mikołaja to biorę patyczek ,najpierw odrysowuję jego stopkę długopisem na papierze i później odmierzam patyczek taki do szaszłyków i ucinam odpowiednią długość ,w sklepie wkładam do bucika i zawsze pasuje jak kupię w ten sposób

I masz babo placek. Tak to jest jak coś się robi niezbyt często albo wogóle zaczyna . Herbata to też niezły pomysł. Nie chcę zrobić ulepku ale też bez smaku.

Buty podobnie kupuję. To sposób jeszcze naszych babć kiedy się na zakupy z dzieckiem nie chodziło albo rzucali cokolwiek i trzeba było kupić bez mierzenia . My jednak mamy problem bo Zosia ma to nieszczęsne wysokie podbicie (czy jak tam inaczej) i but może być poprostu za ciasny

Napisane przez dusiaka

Nie chwailiłam się dietą, bo to ta najgorsza z możliwych. Nikomu jej nie poleciłam, nie polecam i nie polecę. Po prostu miałam już dość tego, że 3 razy w tygodniu chodziłam na treningi spalające, starałam się nie jeść wieczorami, a i tak byłam gruba.
Postanowiłam spróbować diety Dr. D z pełną odpowiedzialnością i ze świadomością możliwych jej konsekwencji.
Efekt- -11 kg w dwa i pół miesiąca i to mnie motywuje. Do tego nie chodzę głodna, jem zróżnicowane potrawy (nie jak większośc młodych dziewczyn - jaja i kurczak, bleeee). Biorę witaminy (dla karmiących i ciezarnych ), robię sobie badania (jak zaczynałam i na początku marca).
Kiedyś Wam pisałam, że kuzynka urodziła zbyt wcześnie - a była na tej diecie-dlatego wiem, że młode kobiety, planujące dzieci powinny to 1000 razy przemyśleć.

Oparzenie Oluni zaczęło się ładnie goić. Został szeroki na 1 cm i długi na jakieś 8 cm pasek z raną/blizną. Na szczęście ładnie przysycha. W aptece mi polecili i kupiłam na wszelki wypadek taki żółty proszek ( na trudno gojące się rany, gdy rana sie sączy i nie chce zasychać).
Aha, może pomyślicie, że to metody szamańskie, ale moja mama przyznała się, że zaraz po oparzeniu posmarowała jej rączkę roztrzepanym żółtkiem. Oczywiście TŻ stukał się w czoło, ale chyba jednak trochę pomogło

I tak gratuluję zrzutu tylu kg mimo że takiej diety nie polecam. Starsze nieplanujące kobiety też powinny się zastanowić bo może prowadzić do osteoporozy. Dobrze ze się nie chwaliłaś bo byśmy Cię mogły skutecznie zniechęcać

Cóż "szamańskich" metod leczenia oparzeń też nie polecam. Doktorzy ostrzegają przed smarowaniem czymkolwiek bo można szybko ranę zakazić i dodatkowo nie traci ona ciepła, które powinna tracić zeby zniwelować oparzenie. Jedyne czym można to polewać zimną wodą. Sama się poparzyłam i z tego co mama zawsze wspomina to lekarz chwalił ze niczym nie pozwoliła mnie dotknąć tylko ojciec mnie pod kran wsadził. Blizny miałbym dużo wieksze a o zagrożeniu życia nie wspominając.

[ASIULEK_23]

madzia- współczuję szybkiej pobudki. Wiem do jakiej "depresji" to może doprowadzić moja mi raczej o 4 nie wstawała ale o 5.15 już się zdarzało...

Twój to różnie potrafi spać. Czasem bardzo długo (jak na moje dziecko) a czasem przesadzi w drugą stronę moja to ma mała odchylenia czasowe: od 5.30 do 7.30 2 razy w życiu do 8 :/

machaj- kala ma zabójcze teksty
Trzymam kciuki za zaliczenia
A buciki to ja bym chyba jednak mimo wszystko wymieniła. Może trafisz na inną ekspedientkę

dusia- nie znam tej diety, w ogóle się na nich nie znam (bo na razie nie potrzebuję) ale z tego co piszesz to chyba zbyt bezpieczna i zdrowa nie jest. mam nadzieję, że wiesz co robisz... gratuluję 11 kg i życzę tych kolejnych 5 wymarzonych

My już po 3 godzinnym spacerku. Mała padła jak kawka wymęczona zabawą na placyku. dzieci było dziś bardzo dużo i same dwulatki, jedna tylko 3 letnia. tak więc było wesolo. Moja oczywiście rządziła. Ale jestem dumna z niej jaka jest opiekuńcza i ugodowa. Nawet babcie dwóch dziewczynek przeżywały, że taka opiekuńcza. jak jakieś dziecko nie miało zabawki to zanosiła i mówiła "plosie, wiaderko/łopatka". jak dziewczynka się przewrócila to pobiegla, otrzepała jej rączki i przytuliła. W ogole obcalowywała wszystkich. na zjeżdżalnie wpuszczała przed kolejkę... byłam w szoku. Była taka "dorosła"
A w domu dostaje rogów i od rana tylko histerie odwalała. Na dworze anioł

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

izz- to Zosia juz z drzemek totalnie zrezygnowała??
Z jednej strony czasem jestem zla na tą Werci drzemkę o 12 bo wtedy najcieplej a my wmusimy wracać do domu i śpi do 3 przeważnie. Ale z drugiej to moze niech tak jeszcze zostanie

[izazula]

Napisane przez ASIULEK_23

izz- to Zosia juz z drzemek totalnie zrezygnowała??
Z jednej strony czasem jestem zla na tą Werci drzemkę o 12 bo wtedy najcieplej a my wmusimy wracać do domu i śpi do 3 przeważnie. Ale z drugiej to moze niech tak jeszcze zostanie

Zupełnie zrezygnowała Ostatnio mi zasnęła w aucie po powrocie z 3-godzinnego basenu no i mojej mamie ale właśnie jak wstała o 4-tej rano. Żadne długie spacery, bieganie, szaleństwo nie męczy jej wystarczająco żeby zasnąć w ciągu dnia tylko długi basen . Ma czas że lubi sobie poleżeć i się potulić ale nie spać

[ASIULEK_23]

Napisane przez izazula

Zupełnie zrezygnowała Ostatnio mi zasnęła w aucie po powrocie z 3-godzinnego basenu no i mojej mamie ale właśnie jak wstała o 4-tej rano. Żadne długie spacery, bieganie, szaleństwo nie męczy jej wystarczająco żeby zasnąć w ciągu dnia tylko długi basen . Ma czas że lubi sobie poleżeć i się potulić ale nie spać

o boszzzz... 3 godziny... ja zawsze po 1,5 z moim dzikiem jestem wykończona. Chyba bym nie dała rady nie dziwię się, że pada. ja po basenie też zawsze wykończona jestem...

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

monka- a jak wasze postępy nocnikowe?? Zostało juz tak dobrze jak było?? U nas nadal ok, mała cale dnie załatwia się na nocnik lub kibelek ale po spaniu zawsze pielucha pełna... ze dwa razy nawet z kupą. no i jeszcze się nie odważyłam wyjść na dwór bez pieluchy... może już powinnam??

[pl_madzia]

Napisane przez izazula

Witajcie
Trzymaj się jakoś, może Erwi zaśnie i będziesz miała chwilkę.

Mój tata miał o 9 młodemu dać drugie śniadanie, a zamiast tego włączył mu bajki i położył go spać, niedawno wstał po naszym powrocie, a glodny musi być strasznie Zamiast krwi już mi dzisiaj płynie kofeina Ja jestem śpioch a tu taki klops po zmianie czasu

Eryk w domu. Wygląda już całkiem nieźle, tylko kilka strupów. Kołnierz będzie musiał nosić przynajmiej 3 mc Więc i komunia w nim będzie Ma w tym roku zapomnieć o koniach rowerach, deskorolkach, i hulajnogach. kilka skierowań do specjalistów, i po wszystkim

Rowerek biegowy kupiłam dla Erwinka, i jak na złość został tylko czerwony z żółtym, a chciałam czarnyno ale jak się nie ma co się lubi...Pomyślałam że może ten chociaż na tym rowerku się nauczy że jak równowagę się traci to trzeba nogami próbować wyrównać, lub lecieć na ręce A nie jak braciszek który wie że leci a i tak się rowera stopami i dłońmi trzyma, i leci na twarz

Eryk dostał od nas na przywitanie nowego lapka kilka balonów, i idę robić mu jego ulubione naleśniki, a później na deser sałatka owocowa z bitą śmietaną. Heh narazie mnie chłopaki nie zauważają, tak sobą zajęci, się stęsknili

[lindsley]

Napisane przez pl_madzia

Mój tata miał o 9 młodemu dać drugie śniadanie, a zamiast tego włączył mu bajki i położył go spać, niedawno wstał po naszym powrocie, a glodny musi być strasznie Zamiast krwi już mi dzisiaj płynie kofeina Ja jestem śpioch a tu taki klops po zmianie czasu

Eryk w domu. Wygląda już całkiem nieźle, tylko kilka strupów. Kołnierz będzie musiał nosić przynajmiej 3 mc Więc i komunia w nim będzie Ma w tym roku zapomnieć o koniach rowerach, deskorolkach, i hulajnogach. kilka skierowań do specjalistów, i po wszystkim

Rowerek biegowy kupiłam dla Erwinka, i jak na złość został tylko czerwony z żółtym, a chciałam czarnyno ale jak się nie ma co się lubi...Pomyślałam że może ten chociaż na tym rowerku się nauczy że jak równowagę się traci to trzeba nogami próbować wyrównać, lub lecieć na ręce A nie jak braciszek który wie że leci a i tak się rowera stopami i dłońmi trzyma, i leci na twarz

Eryk dostał od nas na przywitanie nowego lapka kilka balonów, i idę robić mu jego ulubione naleśniki, a później na deser sałatka owocowa z bitą śmietaną. Heh narazie mnie chłopaki nie zauważają, tak sobą zajęci, się stęsknili

No to chyba nie tak źle jak wyglądało z Erykiem? Ten kołnierz to tak 24h/dobę? Przechlapane

Rowerek z Aldi kupiłaś? Fajny? Miałam jechać zobaczyć (Misiek dostanie kasę na ur na rowerek) ale uziemiona jestem bo tz cały dzień poza domem Michał z temp dochodzącą do 38. Pewnie i tak za duży by był bo Misiek ma 88cm a tam było napisane że od 93cm.

Libra robiłaś te bułeczki? http://mojewypieki.blox.pl/2008/04/B...m-lnianym.html
Właśnie sobie rosną Ciekawa jestem co mi wyjdzie

[monka23]

Napisane przez pl_madzia

Witam
Nie śpię od 4 ranoNerwy na ostatnich sznureczkach
Erwina wcześniej położyliśmy spać bo nie spał w dzień, i mamy za swoje

lo matko ale skowronek , ja bym juz o tej porze dnia na rzesach chodzila

Napisane przez libra777

Tam to trochę specyficzne poczucie humoru nie wszystkim może odpowiadać
nie wiem o jakich chłopaków chodzi o ten zamach na białorusi?

tak o nich chodzilo, ale nie ogladnelam do konca i dupa dalej nie wiem co i jak.
Jak bedziesz chciala te blaszki a nie zjadziesz to ci moge kupic, tylko nie wiem czy wytrzymaja przesylke

Napisane przez blistex

ja jestem tego samego zdania co Ania, skoro dzieci są chore i widać po nich chorobę, to powinny siedzieć w domu, a nie zarażać inne dzieci
jak moje dziecko miało gorączkę < tylko dwa dni> a potem sam katar i lekki kaszel, nie bylo widać ,że jest chora, to ja mimo, że nie mogłam iść na L4 jej do przedszkola nie posłałam, wozilam ja do pracy ze sobą, by tylko katarem innych dzieci nie zaraziła, a jak miała temperaturę, to była u babci, albo z Tżtem w domu siedziała

Wiesz teraz ktos moglby powiedziec czemu przyprowadzasz chore dziecko do pracy i zazarasz klientow, a co jak ktos pracuje z kims w biurze? moze ta druga osoba powie ze sobie nie rzyczy zebys chore dziecko przyporowadzala. Widzisz jak jest, jak juz sie tak stanowczo zapieramy. A co z osobami ktore nie maja mozliwosci pojscia na L4 , akurat w danym momencie , a do pracy nie moga dziecka zabrac ze wzgledu na wykonywany zawod i co wtedy?
Co z osobami ktore maja 3 dzieci i kazde po koleji dostaje tylko kataru , kazdy ma ok 10 dni katar , co powiedz pracodawcy ? przepraszam ale moje dziecko ma katar i potrzebuje miesiaca wolnego ? hehe no tak powodzenia. Co zrobisz jak ci Jula teraz bedzie miala przez 14 dni katar nie wyslesz jej do przedszkola szkoly? Wiesz Ania dobrze napisala bo jest katar i katar tak samo zkaszlem. Jak widze ze moj jest lekko przeziebiony i lekarz mowi ze do szkoly ma isc bo siedzenie w domu w niczym nie pomoze .
Ja poprostu wiem ze sa rozni ludzi i sa w roznych sytuacjach , oczywiscie powinno sie potepic takie matki o ktorych Madzia pisala, ale wiecej chyba zrozumienia dla tych ktoree poprostu nie moga, a sa takie.

Machaj nie mam zielonego pojecia jak zrobic z tymi butami, ja bym tz-ta wyslala zeby oddal jak sie czegos wstydze czy cos to zawsze jego wysylam


Poszlam wczoraj na reklamie super wizjera, melago sprawdzic , wchodze a tam smrod , nie wiedzialam czy ma uciekac czy rpzestac oddychac.
Maly dupa do gory spal, caly osrany. Rzadzinka taka. Musialam go wykapac , potem siedzial ze mna. Z rana zadzwonilam do lekarza i ok 16 mam wizyte zeby mi go sprawdzil, a wczoraj u lekarza bylam . Przy okazji zarejestrowalam mlodego , zeby go sprawdzic i poprosze o jakis syrop. Wiecie tutaj syropow nie daja na kaszl , mowia ze ma sie samo oczyscic, jak syropy mam to takie z tesco bez recepty.

Maly spi na kanapie padniety w nocy go calkiem rozlozylo i dzis.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez ASIULEK_23

monka- a jak wasze postępy nocnikowe?? Zostało juz tak dobrze jak było?? U nas nadal ok, mała cale dnie załatwia się na nocnik lub kibelek ale po spaniu zawsze pielucha pełna... ze dwa razy nawet z kupą. no i jeszcze się nie odważyłam wyjść na dwór bez pieluchy... może już powinnam??

A no mialam ci napisac, ze masz strasznie kochaniutka mala, a narzekasz ze ona taka bezuczuciowa a jednak kochajaca i troskliwa .
Dzis ma pampka z powodu stanu zdrowia, wczoraj mial bo bylismy na zakupach, ale w domu super wola bardzo rzadko zdarzaja sie wpadki , az sama w szoku jestem. Nie idz jeszcze bez pampka na dwor , jeszcze kijowa pogoda poczzekaj chwile. Chwila moment moze sie zsikac i sie przeziebi, albo popsuci. Ja mam ogrodek to mi maly na chwile wyskoczy po cos, albo na trampoline , tylko moj ogrodek maciupi , dwa na dwa ale jeszcze nie puszczam go gdzies dalej. No chyba ze na okolo bloku albo do sklepu i powtarzaj ze nie ma pieluszki zeby powiedziala to krzaczek podlejecie

Napisane przez pl_madzia

Mój tata miał o 9 młodemu dać drugie śniadanie, a zamiast tego włączył mu bajki i położył go spać, niedawno wstał po naszym powrocie, a glodny musi być strasznie Zamiast krwi już mi dzisiaj płynie kofeina Ja jestem śpioch a tu taki klops po zmianie czasu

Eryk w domu. Wygląda już całkiem nieźle, tylko kilka strupów. Kołnierz będzie musiał nosić przynajmiej 3 mc Więc i komunia w nim będzie Ma w tym roku zapomnieć o koniach rowerach, deskorolkach, i hulajnogach. kilka skierowań do specjalistów, i po wszystkim

Rowerek biegowy kupiłam dla Erwinka, i jak na złość został tylko czerwony z żółtym, a chciałam czarnyno ale jak się nie ma co się lubi...Pomyślałam że może ten chociaż na tym rowerku się nauczy że jak równowagę się traci to trzeba nogami próbować wyrównać, lub lecieć na ręce A nie jak braciszek który wie że leci a i tak się rowera stopami i dłońmi trzyma, i leci na twarz

Eryk dostał od nas na przywitanie nowego lapka kilka balonów, i idę robić mu jego ulubione naleśniki, a później na deser sałatka owocowa z bitą śmietaną. Heh narazie mnie chłopaki nie zauważają, tak sobą zajęci, się stęsknili

fajnie masz
Fajnie ze mlody juz w domu, matko jakie powitanie tez chyba z konia spadne i roweru
O Mi tez dzis rowerek przyszedl , Tz zabral go do roboty i ma zlozyc

Kurcze ide sprzatac bo wsstalam dzis z rana syrop malemu dalam, sniadnaia nie chcial i tz sie nim zajmowal, a ja spalam do prawie 12 tej . Tz pranie powiesil szok szok szok. Ale syf zostawil normalka normalka normalka

[Darusiaaaa]

tz teraz nawet na remont wolnego nie ma tylko robi miedzy jedna a 2 praca,na magazyn dziecka nie wezmie na wyjazdy calodniowe po pl tez nie ,gdybym pracowala w tym omencie tez nie mialabym jak malej wziac ze soba obie babcie pracuja a moj ojciec zostanie z jedna,z dwoma sie boi i sytuacja bez wyjscia....

[ASIULEK_23]

Napisane przez monka23

A no mialam ci napisac, ze masz strasznie kochaniutka mala, a narzekasz ze ona taka bezuczuciowa a jednak kochajaca i troskliwa .
Dzis ma pampka z powodu stanu zdrowia, wczoraj mial bo bylismy na zakupach, ale w domu super wola bardzo rzadko zdarzaja sie wpadki , az sama w szoku jestem. Nie idz jeszcze bez pampka na dwor , jeszcze kijowa pogoda poczzekaj chwile. Chwila moment moze sie zsikac i sie przeziebi, albo popsuci. Ja mam ogrodek to mi maly na chwile wyskoczy po cos, albo na trampoline , tylko moj ogrodek maciupi , dwa na dwa ale jeszcze nie puszczam go gdzies dalej. No chyba ze na okolo bloku albo do sklepu i powtarzaj ze nie ma pieluszki zeby powiedziala to krzaczek podlejecie

Kurcze ide sprzatac bo wsstalam dzis z rana syrop malemu dalam, sniadnaia nie chcial i tz sie nim zajmowal, a ja spalam do prawie 12 tej . Tz pranie powiesil szok szok szok. Ale syf zostawil normalka normalka normalka

No ja się własnie boję, że jak mi się zleje to zdąży się przeziębić szczególnie że bardzo wieje. No i inaczej byloby gdybym wiedziała, że jak się zleje to szybko przylecimy do domu a z nią to cyry zawsze w drodze powrotnej. Kazda laweczkę przy klatkach w blokach musi zaliczy "mamusia usiądę. Mamusia też"- i tak przy każdej. Do tego każdego kwiatka musi powąchac, każdy kamyczek podnieśc, każdy papierek poobserwować byle odwlec powrót do domu...

ja to nie wiem jak można tak długo spac. Ja jak żyję nie spalam dłuzej niż do 10. Nawet po imprezach zakrapianych. A teraz jak mała nie budzi się do 6.30 to ja już nie śpię (często juz od 5.30) tylko kotluję się w wyrze żeby wreszcie włączyć tv. nawet jak malą sprzedamy do dziadków to juz od minimum 7 na nogach jesteśmy, często po sniadaniu. I po kim ona ma długo spać??

[minka26]

Napisane przez monka23

Wiesz teraz ktos moglby powiedziec czemu przyprowadzasz chore dziecko do pracy i zazarasz klientow, a co jak ktos pracuje z kims w biurze? moze ta druga osoba powie ze sobie nie rzyczy zebys chore dziecko przyporowadzala. Widzisz jak jest, jak juz sie tak stanowczo zapieramy. A co z osobami ktore nie maja mozliwosci pojscia na L4 , akurat w danym momencie , a do pracy nie moga dziecka zabrac ze wzgledu na wykonywany zawod i co wtedy?
Co z osobami ktore maja 3 dzieci i kazde po koleji dostaje tylko kataru , kazdy ma ok 10 dni katar , co powiedz pracodawcy ? przepraszam ale moje dziecko ma katar i potrzebuje miesiaca wolnego ? hehe no tak powodzenia. Co zrobisz jak ci Jula teraz bedzie miala przez 14 dni katar nie wyslesz jej do przedszkola szkoly? Wiesz Ania dobrze napisala bo jest katar i katar tak samo zkaszlem. Jak widze ze moj jest lekko przeziebiony i lekarz mowi ze do szkoly ma isc bo siedzenie w domu w niczym nie pomoze .
Ja poprostu wiem ze sa rozni ludzi i sa w roznych sytuacjach , oczywiscie powinno sie potepic takie matki o ktorych Madzia pisala, ale wiecej chyba zrozumienia dla tych ktoree poprostu nie moga, a sa takie.

zgadzam się ja sobie nie wyobrażam zabrać małej ze sobą do pracy gdziekolwiek bym nie pracowała, bo jak niby miałabym pracować? co ona wtedy by robiła?? chyba rozpiździel
i nie mówię tu o sytuacji kiedy dziecko ma grypę czy 39 stopni gorączki, ale to są sytuacje kiedy dziecko w ogóle powinny w domu siedzieć.

[pl_madzia]

Napisane przez lindsley

No to chyba nie tak źle jak wyglądało z Erykiem? Ten kołnierz to tak 24h/dobę? Przechlapane

Rowerek z Aldi kupiłaś? Fajny? Miałam jechać zobaczyć (Misiek dostanie kasę na ur na rowerek) ale uziemiona jestem bo tz cały dzień poza domem Michał z temp dochodzącą do 38. Pewnie i tak za duży by był bo Misiek ma 88cm a tam było napisane że od 93cm.

Jak dzisiaj szłam z nim z auta do domu to wzbudzał ogólne maloukrywane zainteresowanie, bo twarz sina i w strupach. Ale jak wiem jak on wyglądał kilka dni wcześniej, to według mnie juz jest ok Ten kołnież na kilka miesięcy całodobowo, spanie na płasko. Okazało się przy wypisie że neurochirurg nie znalazł czasu żeby zobaczyc choć wyniki tomografu Jutro dzwonię i umawiam go na wizytę, i ma kołnierz nosic puki nie zostanie zbadany, przynajmiej 3 mc, a nie wiadomo kiedy wizyta. On latem się w tym ugotuje

Rowerek tylko w częściach widziałam. Bardzo porządnie wygląda, tak jak hudory te z hamulcem http://allegro.pl/rowerek-biegowy-ra...206783320.html. Jak macie u siebie w sklepie bierz czarny jest śliczny ja już się nie załapałam, mam ten czerwono-zółty

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez minka26

zgadzam się ja sobie nie wyobrażam zabrać małej ze sobą do pracy gdziekolwiek bym nie pracowała, bo jak niby miałabym pracować? co ona wtedy by robiła?? chyba rozpiździel
i nie mówię tu o sytuacji kiedy dziecko ma grypę czy 39 stopni gorączki, ale to są sytuacje kiedy dziecko w ogóle powinny w domu siedzieć.

Ja Eryka zabierałam do pracy, no nie jak był chory ale jak przedszkole zamknięte, bo oczywiście oni są zdania że wszyscy pracują w szkołach i mają jak szkoły np 2 maj wolny długie przerwy świąteczne i takie tam. Siedział sobie grzecznie na zapleczu i rysował, albo dokumenty do niszczarki wkładał. Z Erwinem nie było by takiej możliwości

[dusiaka]

Napisane przez sara 85

okna chyba u nich kupimy. Teraz szukamy tynkarzy, aby na jesień nam tynki zrobili. W piątek przed świętami mają przyjechać obejrzeć czy ściany są proste i powiedzą ile chcą za metr. My chcemy takie tynki aby już nie trzeba było gipsować. Moja ciocia takie robiła w tamtym roku i ściany wyglądają super. Do nich się jakiegoś specjalnego piasku używa

Sara- ja póki co nie mam pojęcia o co chodzi -nie doszłam do tego etapu. Obecnie przerabiam rodzaje dachówek Jak juz zdecydujecie, to daj znać, czy można to miec za rozsądne pieniądze. Jak pewnie zauwazyłaś w dzienniku, mój wykonawca sporo na mnie wydoi , więc trzeba będzie w kolejnych etapach ciąć gdzie się da.

Napisane przez izazula

I tak gratuluję zrzutu tylu kg mimo że takiej diety nie polecam. Starsze nieplanujące kobiety też powinny się zastanowić bo może prowadzić do osteoporozy. Dobrze ze się nie chwaliłaś bo byśmy Cię mogły skutecznie zniechęcać

Cóż "szamańskich" metod leczenia oparzeń też nie polecam. Doktorzy ostrzegają przed smarowaniem czymkolwiek bo można szybko ranę zakazić i dodatkowo nie traci ona ciepła, które powinna tracić zeby zniwelować oparzenie. Jedyne czym można to polewać zimną wodą. Sama się poparzyłam i z tego co mama zawsze wspomina to lekarz chwalił ze niczym nie pozwoliła mnie dotknąć tylko ojciec mnie pod kran wsadził. Blizny miałbym dużo wieksze a o zagrożeniu życia nie wspominając.

izazula- wiedziłam, że nikt by nie poparł tej diety- ja sama przecież też o niej pisałam w negatywnym kontekście. I pewnie do dziś bym się nie pochwaliła, że jest mnie mniej, gdyby nie to, że aż mnie rozpiera z radości bo zaczynam wchodzić w ciuchy sprzed ciąży, w tym moje naj naj najulubieńsze LEE

Myślę, że gdyby ranka na rączce była zakażona, to byłaby czerwona. Mam nadzieję, że nie będzie blizny

Iz- Twoja Zosia to już taka dorosła dziewczynka jest, skoro nie potrzebuje w dzień snu. Nam się taki dzień zdarza raz na tydzień. A wieczorem nie chodzi jak pijany zając, nie jest bardziej markotna?
Trochę szkoda bo jak dziecko śpi można w domu spokojnie coś zrobić.

Napisane przez ASIULEK_23

dusia- nie znam tej diety, w ogóle się na nich nie znam (bo na razie nie potrzebuję) ale z tego co piszesz to chyba zbyt bezpieczna i zdrowa nie jest. mam nadzieję, że wiesz co robisz... gratuluję 11 kg i życzę tych kolejnych 5 wymarzonych

Asiulek -szczęściara z Ciebie, nie wiesz co to dieta
A Wercia jest grzeczna, tylko w domu się dzieciom nudzi. A na dworze mozna robić codziennie coś innego, spotkać dzieci, wejść z mamą/ babcią do sklepu.
Właśnie dostałam telefon - OPla zrzuciła z parapetu doniczkę. Oczywiście z kwitnącym storczykiem. Taka doniczka... i taki piękny Phalaenopsis Dobrze, że będzie coraz cieplej i dziatwa będzie na dworze coraz dłużej.

Napisane przez pl_madzia

Eryk w domu. Wygląda już całkiem nieźle, tylko kilka strupów. Kołnierz będzie musiał nosić przynajmiej 3 mc Więc i komunia w nim będzie Ma w tym roku zapomnieć o koniach rowerach, deskorolkach, i hulajnogach. kilka skierowań do specjalistów, i po wszystkim
Eryk dostał od nas na przywitanie nowego lapka kilka balonów, i idę robić mu jego ulubione naleśniki, a później na deser sałatka owocowa z bitą śmietaną. Heh narazie mnie chłopaki nie zauważają, tak sobą zajęci, się stęsknili

Pl_madzia- no to Eryk będzie miał pamiątkę na całe życie bo zdjęcia z komunii pokaże dzieciom, wnukom I będzie opowiadał, jak to dzielnie sobie poradził z kontuzją. Dobrze, że jest już w domu.

[monka23]

Madzia strasznie dlugo jak 3 miechy , mlody pewnie za jakis czas bedzie rozdrazniony, jak on przyzwyczajony do aktywnego spedzania czasu a tu dupa anie roweru ani deskorolki , cieplo sie zrobi, chlopaki beda latac szalec a on wszystko z umiarem. Oby nie bylo za goraco , na to wychodzi ze do konca czerwca ma nosic.

Wiecie co , jak bylismy teraz w pl , moja mama wziela mlodego do pracy, chcial isc z nia wiec go wziela Jednego dnia byl grzeczny ale drugoego dnia poprzekrecal jej szyfr w sejfie i musiala wzywac kolesia ktory musial go otworzyc bo sie nie dalo takze to zalezy od dziecka , koles musial z innego miasta przyjerzdzac i lamac szyfr. Moj jest zboj, wszystko go interesuje, korci na dupie nie usiedzi za dlugo. Takze sa dzieci i dzieci

Asiulek poczekaj jak sie cieplej zrobi i potem w reklamowce mozesz miec jakies spodnie i majteczki na przebranie i ja nawet w przebrac gdzies w ukryciu , zeby do domu nie leciec.
Ja pozno chodze spac , a drugie ze ja zawsze spalam w dzien, chyba taki typ. Jedni nie potrafia w dzien spac, inni nie potrafia dlugo spac jak Darusia ja za to lubie i musze .
Maly wlasnie w pampku lerzal, ale przyszedl i pokazal ze chce SI (siku) , pielucha sucha, zrobil ladnie na nocik. Dzis rano wstal z sucha , ale to pewnie przez goraczke, tak to wstaje z mokra. Ja mu daje czas do maja czerwca - sierpnia . No nie wiem ile to bedzie trwac i kiedy powiem ze my jzu WOGOLE pieluch nie uzywamy.

Lind oo ciekawa jestem jak buleczki daj koniecznie znac.