Moda, która Cię "rozwala" cz.V

[siarka40]

Napisane przez minthema

wyglądają jak pomazane pastą do zębów

niewykluczone, ze tak jest, w koncu to hendmejd...

Napisane przez L_V

Dzisiaj zapytam z drugiej strony: jełśi spodnie w kwiatki są rozwalajaące, spódniece w kwiatki są rozwalajaące, kolorowe rurki są rozwalające, legginsy w kwiatki czy w "kosmiczny" nadruk są rowalające, to w czym mam chodzić?
jst wiosna, nie chcę nosić w kółko czarych rurek.

a ktoz Ci broni nosic rzeczy z floralami? toc nos na zdrowie . dziewczyny to rozwala, ma prawo, mnie akurat nie, ale nie przepadam za cfietkami, wiec nie nosze.
a - i ja zima tez nosze kolorowe rzeczy, moze dlatego czesto wyrozniam sie w tlumie .

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez L_V

Dzisiaj zapytam z drugiej strony: jełśi spodnie w kwiatki są rozwalajaące, spódniece w kwiatki są rozwalajaące, kolorowe rurki są rozwalające, legginsy w kwiatki czy w "kosmiczny" nadruk są rowalające, to w czym mam chodzić?
jst wiosna, nie chcę nosić w kółko czarych rurek.

ojej no to nie noś przeciez cokolwiek nie włożysz i tak zawsze będzie ktoś kogo będziesz rozwalac, prawda? ja tam nosze granatowe rurki i mam się dobrze

charlize ma fajną fryzurę ale powaliła mnie tymi cenami, w sensie że są wbrew pozorom niskie.. co prawda płacę podobnie we Wrocławiu, ale że są to niskie ceny nie powiedziałabym

[Miss Saeki]

Napisane przez L_V

Dzisiaj zapytam z drugiej strony: jełśi spodnie w kwiatki są rozwalajaące, spódniece w kwiatki są rozwalajaące, kolorowe rurki są rozwalające, legginsy w kwiatki czy w "kosmiczny" nadruk są rowalające, to w czym mam chodzić?
jst wiosna, nie chcę nosić w kółko czarych rurek.

W spódnicach i sukienkach

A tak ogólnie wydaje mi się, że miętowe rurki same w sobie nie są rozwalające ale w połączeniu z pudrową marynarką i butami nude wygląda się jak atak klonów. Wystarczy przecież założyć do miętowych rurek jakąś żywą bluzkę np. chabrową czy inną ale nie żadną pastelową i od razu będzie lepiej...

[reverse]

Napisane przez L_V

Dzisiaj zapytam z drugiej strony: jełśi spodnie w kwiatki są rozwalajaące, spódniece w kwiatki są rozwalajaące, kolorowe rurki są rozwalające, legginsy w kwiatki czy w "kosmiczny" nadruk są rowalające, to w czym mam chodzić?
jst wiosna, nie chcę nosić w kółko czarych rurek.

Według mnie, same te ubrania nie są rozwalające. Mnie rozwala to, że pojawiają się na wszystkich blogach w tym samym momencie, opisywane jako absolutne must have itp. I rozwala mnie też to, że o ile kiedyś blogi szafiarek oglądało się z przyjemnością, bo większość dziewczyn naprawdę pokazywała śliczne stylizacje, to teraz wszystkie zestawy są robione na jedno kopyto/kompletnie nie pasują do tej konkretnej osoby/nie są oryginalne.

I rozwala mnie Alicepoint (nie jako osoba, bo jej nie znam, bardziej ten szum wokół niej, że jest taka nowatorska i jeśli ktoś ją krytykuje, to oznacza, że jest typowym polaczkiem, zazdrości itd).

[owieczkaa]

Napisane przez L_V

Dzisiaj zapytam z drugiej strony: jełśi spodnie w kwiatki są rozwalajaące, spódniece w kwiatki są rozwalajaące, kolorowe rurki są rozwalające, legginsy w kwiatki czy w "kosmiczny" nadruk są rowalające, to w czym mam chodzić?
jst wiosna, nie chcę nosić w kółko czarych rurek.

Ja noszę lity, mam miętowe rurki i spodnie w kwiatki, w ogóle pełno ciuchów mam w kwiatki. I połowa mojej garderoby to dzins i koronki czyli hit tej wiosny. I się tym nie przejmuję. Ubierasz się dla siebie, a jak jeszcze kogoś rozwali to czemu nie?

[Magdallen]

Napisane przez miss kitsch

Chanel

http://moda.allegro.pl/diy-chanel-fa...241112016.html

http://www.aukcjoner.pl/gallery/009074540-.html#I1

Niezłe. A mi się spodobała "blogerska koszula" od niej http://moda.allegro.pl/koszula-bloge...238634013.html

[siarka40]

Napisane przez owieczkaa

Ja noszę lity, mam miętowe rurki i spodnie w kwiatki, w ogóle pełno ciuchów mam w kwiatki. I połowa mojej garderoby to dzins i koronki czyli hit tej wiosny. I się tym nie przejmuję. Ubierasz się dla siebie, a jak jeszcze kogoś rozwali to czemu nie?

i dzieki takiemu podejsciu "nasz" watek sie nie zamienia w kolejna kilkunastostronicowa klotnie .

[Magdallen]

Napisane przez reverse

Według mnie, same te ubrania nie są rozwalające. Mnie rozwala to, że pojawiają się na wszystkich blogach w tym samym momencie, opisywane jako absolutne must have itp. I rozwala mnie też to, że o ile kiedyś blogi szafiarek oglądało się z przyjemnością, bo większość dziewczyn naprawdę pokazywała śliczne stylizacje, to teraz wszystkie zestawy są robione na jedno kopyto/kompletnie nie pasują do tej konkretnej osoby/nie są oryginalne.

I rozwala mnie Alicepoint (nie jako osoba, bo jej nie znam, bardziej ten szum wokół niej, że jest taka nowatorska i jeśli ktoś ją krytykuje, to oznacza, że jest typowym polaczkiem, zazdrości itd).

Mogę się z Tobą w 100% zgodzić. Same te must haveove rzeczy nie są złe. Nawet wiele bardzo mi się podoba. Np. kocham moje pudrowe rurki i uważam, że są śliczne. Z resztą całą zimę przechodziłam w pastelach, bo tak mi się akurat podobało. Rzeczy w kwiatki też bardzo lubię - mam mnóstwo sukienek, spódniczek i tunik w kwiatuszki.
Ale to, że ktoś nagle okrzyknie hitem coś, co noszę i lubię od wielu sezonów mnie rozwala. I to, że później wszyscy muszą to mieć. Dziwię się wtedy, jakim cudem nagle jedna rzecz spodobała się wszystkim, a wcześniej nikt jej wcale nie zauważał, albo nawet wyśmiewał.
Albo jak niektóre szafiarki robią post o swojej ulubionej rzeczy, która tak na prawdę jest hitem sezonu, ale za miesiąc, dwa mają już nową najulubieńszą część garderoby, a o tamtej już zapomniały.

Ogólnie chyba większość ciuchów nie jest rozwalająca sama w sobie, tylko właśnie to, jak ludzie je noszą staje się rozwalające. Ładne rzeczy stają sie rozwalające, gdy ktoś je beznadziejnie zestawi, założy na nieodpowiednią pogodę albo gdy widzi się totalny szał na tą rzecz. A brzydką rzecz często można odratować fajnym zestawem.

[Ag4]

Napisane przez miss kitsch

W Żabkach co lato jest tego pełno

ooo, rzaadko zaglądam do Żabki. Dzięki za cynk !

Napisane przez reverse

I rozwala mnie Alicepoint (nie jako osoba, bo jej nie znam, bardziej ten szum wokół niej, że jest taka nowatorska i jeśli ktoś ją krytykuje, to oznacza, że jest typowym polaczkiem, zazdrości itd).

Wg mnie ubiera się fatalnie i zupełnie nie rozumiem tego fenomenu.
Wg mnie najlepszą polską blogerą jest nasza wizażowa anies5. Wygląda zawsze świeżo, schludnie, elegancko
Tak, tak - same sieciówki

Napisane przez Magdallen

Niezłe. A mi się spodobała "blogerska koszula" od niej http://moda.allegro.pl/koszula-bloge...238634013.html

Blogerska

[biibi]

Szczerze mówiąc mnie w ogóle nie rozwalają powtarzające się zestawy. Tak jak już ktoś napisał, lepiej tak niż jakby dziewczyny miały chodzić w bluzeczkach z odblaskowym znaczkiem plejboja do pępka Moim zdaniem fajnie, że coraz więcej jest ogólnodostępnych sieciówek, które promują ładne rzeczy w przystępnych cenach przez co coraz rzadziej można spotkać dziunię w kabaretkach i lateksach ;-) A, że ciuchy się powtarzają? Tak to już jest z sieciówkami. Niektóre dziewczyny uwielbiają buszowanie w lumpkach i tylko tam się ubierają, będąc dzięki temu nieco bardziej oryginalne i to też jest spoko ale wiem, że wiele lasek tego nie lubi i nie umie się tam odnaleść to w końcu gdzie mają się ubierać? ;-) Osobiście lubię jedno i drugie (lumpki+sieciówki), chociaż miętowych rurek nie posiadam (jeszcze ). Cóż poradzić, jeśli obecne trendy akurat wpisują się w czyjeś gusta? Mam wrażenie, że czasami panuje tutaj zasada - coś jest modne i sporo osób to nosi więc to już rozwalacz, należy być innym na siłę choćby się miało chodzić w ponurych barwach od stóp do głów bo przecież nie będę nosiła pasteli, żeby mnie nie posądzili o bycie ofiarą mody Chociaż też fakt, że takie podejście "muszę to mieć bo jest modne w tym roku" jest już rozwalające ;-) Aczkolwiek tak jak pisałam wcześniej, jeśli np. noszenie pasteli wynika z naszych upodobań to czemu nie? Mam przyjaciółkę, która pastele uwielbia od zawsze i ona kojarzy mi się zawsze z pudrowymi sweterkami oversize, jasnymi spodniami, kremowymi dodatkami i niespodziewanie tej wiosny jest mega trendi dla innych - dla mnie jest po prostu sobą ;-)

[siarka40]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3323281 9]charlize ma fajną fryzurę ale powaliła mnie tymi cenami, w sensie że są wbrew pozorom niskie.. co prawda płacę podobnie we Wrocławiu, ale że są to niskie ceny nie powiedziałabym [/QUOTE]
no, mnie tez powalila. u mnie, w Poznaniu, place za sciecie wlosow za ramiona okolo 60 zl (z myciem i modelowaniem, przy prostowaniu cala impreza trwa godzine), a nie chodze wcale do balwierza najgorszej masci. takie ceny, jakie podaje Charlize, obowiazuja w tych bardziej ekskluzywnych salonach u nas, ja chodze do takich zwyklych .

[Marciamartyna]

Dzisiejszy rozwalacz : Dziewczynka,ok 25 lat,miała koturny ale takie letnie i chyba rajstopki do tego,bardzo cieniutkie,aż sie zdziwiłam czy jej nie zimno bo deszcz na przemian z gradem pada.
Ogólnie fajnie była ubrana tylko gdyby nie te buty bo psuły cały zestaw

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez biibi

Cóż poradzić, jeśli obecne trendy akurat wpisują się w czyjeś gusta? Mam wrażenie, że czasami panuje tutaj zasada - coś jest modne i sporo osób to nosi więc to już rozwalacz, należy być innym na siłę choćby się miało chodzić w ponurych barwach od stóp do głów bo przecież nie będę nosiła pasteli, żeby mnie nie posądzili o bycie ofiarą mody Chociaż też fakt, że takie podejście "muszę to mieć bo jest modne w tym roku" jest już rozwalające ;-) Aczkolwiek tak jak pisałam wcześniej, jeśli np. noszenie pasteli wynika z naszych upodobań to czemu nie? Mam przyjaciółkę, która pastele uwielbia od zawsze i ona kojarzy mi się zawsze z pudrowymi sweterkami oversize, jasnymi spodniami, kremowymi dodatkami i niespodziewanie tej wiosny jest mega trendi dla innych - dla mnie jest po prostu sobą ;-)

masz rację, aczkolwiek wydaje mi się że dziewczyny piszą tu o tym drugim, czyli że niekoniecznie to zawsze jest gust co widzę na przykładzie osoby którą kojarzę osobiście, odkąd jest blogerką ma prawie dokładne kopie nie tylko konkretnych ubrań ale i pełnych stylizacji Kasi Tusk i jakimś cudem uwielbia zawsze to samo co Kasia. Fotki z kawą, mufinkami, czekam na czytnik ebooków
Nie ma nic złego w tym że ileśtam osób chodzi w tych samych spodniach, albo że ktoś kocha pastele, jak Twoja przyjaciółka, od zawsze więc akurat w tym sezonie będzie modny (ja tak przypadkiem trafiłam ze szpilkami nude), ale takie celowe kopie jeden do jednego są zabawne, niezależnie czy są to zestawy pasteli czy mini do pępka i jak widzę wtedy w jednym miejscu kilka czy kilkanaście ubranych identycznie dziewczyn to jest śmieszne tak samo nie ma nic zlego w inspirowaniu się kimś, ale w niektórych przypadkach to widać dokładnie że to żadna inspiracja a po prostu "kopia"

[L_V]

Napisane przez siarka40

no, mnie tez powalila. u mnie, w Poznaniu, place za sciecie wlosow za ramiona okolo 60 zl (z myciem i modelowaniem, przy prostowaniu cala impreza trwa godzine), a nie chodze wcale do balwierza najgorszej masci. takie ceny, jakie podaje Charlize, obowiazuja w tych bardziej ekskluzywnych salonach u nas, ja chodze do takich zwyklych .

Ceny sa faktycznie niewysokie. Ja płace o wiele więcej . A kosmetyki widze Tigi, lubię je bardzo.

[siarka40]

Napisane przez L_V

Ceny sa faktycznie niewysokie. Ja płace o wiele więcej . A kosmetyki widze Tigi, lubię je bardzo.

ale w salonie Charlize czy u mnie?

[Magdallen]

Napisane przez siarka40

no, mnie tez powalila. u mnie, w Poznaniu, place za sciecie wlosow za ramiona okolo 60 zl (z myciem i modelowaniem, przy prostowaniu cala impreza trwa godzine), a nie chodze wcale do balwierza najgorszej masci. takie ceny, jakie podaje Charlize, obowiazuja w tych bardziej ekskluzywnych salonach u nas, ja chodze do takich zwyklych .

A mi się wydaje, że są w miarę niskie. Sama w prawdzie strzygę się w małym miasteczku pod Warszawą, więc jest taniej i ogólnie do bogatych nie należę. Ale takich cen, albo nawet wyższych właśnie spodziewałabym się po samym centrum Warszawy.

[biibi]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3323518 1]masz rację, aczkolwiek wydaje mi się że dziewczyny piszą tu o tym drugim, czyli że niekoniecznie to zawsze jest gust co widzę na przykładzie osoby którą kojarzę osobiście, odkąd jest blogerką ma prawie dokładne kopie nie tylko konkretnych ubrań ale i pełnych stylizacji Kasi Tusk i jakimś cudem uwielbia zawsze to samo co Kasia. Fotki z kawą, mufinkami, czekam na czytnik ebooków
Nie ma nic złego w tym że ileśtam osób chodzi w tych samych spodniach, albo że ktoś kocha pastele, jak Twoja przyjaciółka, od zawsze więc akurat w tym sezonie będzie modny (ja tak przypadkiem trafiłam ze szpilkami nude), ale takie celowe kopie jeden do jednego są zabawne, niezależnie czy są to zestawy pasteli czy mini do pępka i jak widzę wtedy w jednym miejscu kilka czy kilkanaście ubranych identycznie dziewczyn to jest śmieszne tak samo nie ma nic zlego w inspirowaniu się kimś, ale w niektórych przypadkach to widać dokładnie że to żadna inspiracja a po prostu "kopia" [/QUOTE]

Racja, to co opisujesz jest rzeczywiście zabawne ;-)) już gdzieś wcześniej pisałam o tych muffinkach i latte (chociaż sama uwielbiam muffiny i sama wrzuciłam fotkę takiego ciacha na bloga - ależ ze mnie hipokrytka ) ja np uwielbiam koszulki w paski i w ogóle marynarskie dodatki i chyba 2 lata temu wiosną/latem byłam super modna chcąc nie chcąc w sumie to nawet mi się to podobało bo wiele ciuchów w moim stylu było w sklepach i mogłam wybierać do woli

[WhiteCherry]

kopiuję mój post z poprzedniej części, tak to jest nie odwiedzać forum kilka dni

wiele ślubnych kreacji mnie rozwala

jeśli kiedykolwiek wezmę ślub, to tylko w prostej i skromnej sukni.

[siarka40]

Napisane przez Magdallen

A mi się wydaje, że są w miarę niskie. Sama w prawdzie strzygę się w małym miasteczku pod Warszawą, więc jest taniej i ogólnie do bogatych nie należę. Ale takich cen, albo nawet wyższych właśnie spodziewałabym się po samym centrum Warszawy.

no, widzisz, czyli to kwestia miejsca zamieszkania, dla mnie takie ceny sa wysokie, skoro moge obciac wlosy za polowe tej ceny i nie mam wiesniackiej fryzury bynajmniej.

[Magdallen]

Napisane przez siarka40

no, widzisz, czyli to kwestia miejsca zamieszkania, dla mnie takie ceny sa wysokie, skoro moge obciac wlosy za polowe tej ceny i nie mam wiesniackiej fryzury bynajmniej.

Ja też wolę obciąć włosy taniej. Dlatego jednak chodze do fryzjera, robię zakupy itd. w moim miasteczku, chociaż codziennie bywam w Warszawie. Ale jestem w stanie zrozumieć, że dla osoby z Warszawy takie ceny nie są wysokie. I ogólnie jak przechodzę obok niektórych salonów fryzjerskich, to wyborażam sobie bardziej kosmiczne ceny.

[natalkaa7522]

Napisane przez Versa

A propos kwiatowych spodni... UWAGA: http://lookbook.nu/look/3245693-Sunday-Brunch

O co chodzi z tymi spodniami? Brzydkie są

Napisane przez waits

Największy rozwalacz ostatnich dni? - moja znajoma i jej zdjęcia, które z dumą udostępnia na którymś z portali. Pierwsze i chyba jedyne co się rzuca na nich w oczy, to jej biust: Miseczka G + koronkowy stanik, który jest na tyle źle dobrany, że biednej wszystko wisi do pępka. Fotosów nie zamieszczę, lepiej chyba tego nie widzieć.

Mi się to strasznie nie podoba.. Jak widzę takie obwisłe piersi u młodych osób to dla mnie to jest straszne.

Napisane przez AshLeeVioLiniSt

Doskonale pamiętam tę rozmowę o Charlize - tam nie było nic rozwalającego modowo, tylko kłótnia o to, czy ma anoreksję, czy puchlinę głodową

Aaaah, ta nasza Charlize

Napisane przez owieczkaa

A jeszcze w wielu miejscach publicznych jest zwyczaj robienia 30 stopni, szczególnie zimą żeby było tak łorm i kozi. I stoją te kolejki po lekarzach.

W moim mieście ZAWSZE tak jest w jednej galerii. Wiecie, na polu -20 kilka stopni, a w środku wytrzymać się nie da bez kurtki. Z tego co wiem to pracownice (akurat croppa) też narzekały, bo one w pracy są w koszulkach z krótkim rękawem, a potem idą na pole jak jest tak zimno.

Napisane przez miss kitsch

No właśnie... chyba po zmasowanym ataku na Twoją osobę odpuściłaś sobie trochę ten wątek

Napisane przez tenebra

Albo jakiej marki tamponów używam Masakra, ja nawet jak miałam przezroczystą kosmetyczkę to za bardzo nie machałam nią na prawo i lewo, bo po co wszyscy mają wiedzieć czego używam

Mam nadzieję, że dalej ją masz To będzie za jakiś czas, może kilka lat, must have sezonu a wtedy Twoja będzie idealna

Napisane przez owieczkaa

Ja noszę lity, mam miętowe rurki i spodnie w kwiatki, w ogóle pełno ciuchów mam w kwiatki. I połowa mojej garderoby to dzins i koronki czyli hit tej wiosny. I się tym nie przejmuję. Ubierasz się dla siebie, a jak jeszcze kogoś rozwali to czemu nie?

Gdzie kupiłaś lity? Coś w stylu deezee albo coś? Bo chciałabym kupić ale chce wiedzieć jak się mają z wygodą, a blogerkom nie wierzę, bo mają różne współpracę ze stronami to chociażby nie dało się w nich chodzić to i tak napiszą, że są wygodne

[siarka40]

Napisane przez Magdallen

Ja też wolę obciąć włosy taniej. Dlatego jednak chodze do fryzjera, robię zakupy itd. w moim miasteczku, chociaż codziennie bywam w Warszawie. Ale jestem w stanie zrozumieć, że dla osoby z Warszawy takie ceny nie są wysokie. I ogólnie jak przechodzę obok niektórych salonów fryzjerskich, to wyborażam sobie bardziej kosmiczne ceny.

ale ja nigdzie nie napisalam, ze nie jestem w stanie tego zrozumiec, jeno ze mnie to powala, mimo wszystko^^. ciekawa jestem czy zarobki sa proporcjonalnie wyzsze niz u nas <mysli>.

[szarri]

Ja przebijam wszystko jeśli chodzi o fryzjera Mam moją ukochaną fryzjerkę Anię z mojego rodzinnego miasteczka. Nie wiem, na ile to kwestia tego, że pielgrzymujemy tam całą rodziną, ale strzyżenie, które trwa godzinę w moim wypadku, kosztuje 17zł. NAPRAWDĘ. Zawsze płacę więcej, no bo już bez jaj ale tak czy inaczej... Ja, moja mama i moja siostra absolutnie ją uwielbiamy, więc mimo, że mieszkam w Krakowie zawsze strzygę się jak jadę do rodziców. Przeważnie wiem, czego chcę, ale Ania nikomu jeszcze nie zrobiła krzywdy (ostatnio prawie się z nią pokłóciłam o długość grzywki, bo nie chciała mi obciąć bardziej - miała rację ), zawsze dokładnie omawia, co będzie robić, genialnie dobiera kolor (koszt w granicach 70zł za farbowanie). Jakiś czas temu zdradziłam Anię z krakowskim fryzjerem i owszem, wyglądałam "łał", ale zrobił coś zupełnie innego niż chciałam i z utęsknieniem czekałam, aż mi to odrośnie w cholerę. Może jestem wieśniak, ale lubię klasycznego, prostego boba z idealną krótką grzywką, a nie jakieś dziwne fiu-bździu które kompletnie do mnie nie pasuje ;3

[natalkaa7522]

Ja też mam swoją zaufaną fryzjerkę, która rozumie mnie i moje włosy

[szarri]

Dokładnie, tu nawet nie chodzi o pieniądze, tu chodzi o zaufanie

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez natalkaa7522

Ja też mam swoją zaufaną fryzjerkę, która rozumie mnie i moje włosy

ja też, no i niestety kosztuje mnie to sporo ale ani nie udaję że to takie "relatywnie niskie ceny" ani też nie szczycę się jak się wykosztowałam. Dopóki mogę sobie na to pozwolić to korzystam No i po prostu tylko jednej osobie ufam, bo ona wyprowadziła moje włosy na prostą po kilkunastu latach niewłaściwej pielęgnacji nawiasem mówiąc doradzanej przez innych fryzjerów, pokazała mi dobre kosmetyki (ja lubię Joico), obcina mi włosy tak że nawet z tych cienkich kosmyków coś da się zrobić i za to uwielbiam sławną Panią Anię z Kwiskiej we Wrocławiu
myślę że częsci osób może się zrobić trochę przykro słysząc że 200 zł za fryzjera to tanio a ich i tak na to nie stać co pokazuje ponownie że swiat niektorych blogerek jednak jest oderwany od rzeczywistości, zwłaszcza przeciętnej nastolatki

[evvelinek]

co do Charlize i jej nowej fryzury - jeśli to jest aktualna zmiana to ja nie widzę różnicy przed i po kręcenia nie liczę bo to chyba do pierwszego mycia jak się nie mylę to ja nie wiem za co te 200 zł czy ile ją to wyniosło. kolor tez identyczny

[ania_z_wzgorza_marzen]

Napisane przez minthema

to ja w takim razie czekam na modę na rurki w pionowe paski ale takie jak piżama - blękitno-białe. Przypomniało mi się że 3 lata temu kupiłam sobie takie na wyprzedaży w NY za 30zł, założyłam dwa razy chyba i leżą w szafie. Może przyjdzie czas że będę turbo feszyn w nich - w końcu

wczoraj w nowej kolekcji mohito byly i takie spodnie i marynarka (choc nie rurki lecz chyba takie rozszerzane marynarskie nogawki :P )

[RiverOfDirt]

Hmm... jeśli chodzi o usługi fryzjerskie, to chyba pobiję tutaj rekord skąpstwa, bo mi włosy za darmo podcina moja mama. Nic innego poza podcięciem o kilka cm raz na jakiś czas z włosami nie robię, do fryzjerek mam uraz odkąd kilka lat temu jedna zafundowała mi mega nietwarzową grzywkę na tydzień przed studniówką. Dla mnie ceny podane przez Charlize są kosmiczne i nigdy bym tyle nie wydała w salonie fryzjerskim, ale jeśli kogoś stać to proszę bardzo.

[WhiteCherry]

ja na szczęście nie muszę wydawać fortuny u fryzjera, bo:
-farbować nie muszę pomimo, że mój kolor jest w 100% naturalny, to i tak jestem często oskarżana o farbowanie/rozjaśnianie więc można powiedzieć, że trafiło się ślepej kurze ziarno
-włosy mam mniej więcej takie jak w załączniku, więc tylko co jakiś czas chodzę na podcięcie końcówek i nic więcej, tak więc wydatek rzędu 15-20zł na 2/3 miesiące