Brzuszki mocno podskakują, maluszki już na świat się szykują. Mamusie V-VI 2012 cz. V

[GaTTa]

Cześć Dziewczyny
Poszłam na chwilę do siostry więc Was nadrobiłam

Gabi fajnie że już domku jesteś Powodzenia

Gratuluję udanych wizyt u Lekarz tym mamuśkom co były
Za pozostałe trzymam kciuki

U nas remont idzie pełna parą Szybciej niż się spodziewałam. Oby tylko tak dalej
Widzę nowa część za nie długo zaczniecie Zamelduje się w niej jak będę miała gdzieś dostęp do internetu
Wczoraj na SR tatusiowie malowali brzuski Było śmiechu co nie miara
Jestem nie wyspana bo spaliśmy na innym łóżku które jest mniej wygodne... Jeszcze troszkę i znów wrócimy na swoje łoże.

Miłego weekendu wszystkim życzę Miłego plotkowania

[8ewus8]

rincorinco, u mnie w przychodni już nie chciały książeczki ubezpieczeniowej tylko RMUA.
Najbardziej to mnie wkurzyli w szpitalu, bo jak mnie przyjmowali to pokazałam im RMUA - przezornie brałam od pracodawcy- no i potem mnie wypisali o 10ej a od 12ej dopiero miał być wypis ze szpitala.
Pojechałam do domu i mój mąż pojechał koło 13ej po wypis, niestety nie dostał(!) bo nie pokazał mojego RMUA. Co tam, ze jak mnie przyjmowali to pokazywałam. No i tym sposobem nie dostał dokumentów! to był piątek ( w soboty mają nieczynne) i już się nie wyrobił zeby przyjechać do domu po dokument i znów jechać (wydają do 15ej) i tym sposobem do poniedziałku nie wiedziałam jak przyjmować leki, bo było to zapisane na karcie wypisowej, której nie dostał. Dopiero w poniedziałek mama mi odebrała. Dla mnie to jakieś niepoważne jest.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez 8ewus8

rincorinco, u mnie w przychodni już nie chciały książeczki ubezpieczeniowej tylko RMUA.
Najbardziej to mnie wkurzyli w szpitalu, bo jak mnie przyjmowali to pokazałam im RMUA - przezornie brałam od pracodawcy- no i potem mnie wypisali o 10ej a od 12ej dopiero miał być wypis ze szpitala.
Pojechałam do domu i mój mąż pojechał koło 13ej po wypis, niestety nie dostał(!) bo nie pokazał mojego RMUA. Co tam, ze jak mnie przyjmowali to pokazywałam. No i tym sposobem nie dostał dokumentów! to był piątek ( w soboty mają nieczynne) i już się nie wyrobił zeby przyjechać do domu po dokument i znów jechać (wydają do 15ej) i tym sposobem do poniedziałku nie wiedziałam jak przyjmować leki, bo było to zapisane na karcie wypisowej, której nie dostał. Dopiero w poniedziałek mama mi odebrała. Dla mnie to jakieś niepoważne jest.

Mogłaś zadzwonić, ja tak raz miałam. Dostałam receptę i dałam tacie wykupić i przyniósł mi Nospę Forte, a ja nie byłam pewna, czy mi lekarz zapisał zwykłą czy Forte, no i zadzwoniłam i zapytałam, powiedziała mi, że zwykłą (aptekarz się pomylił) i jak dawkować.

[Dasti80]

Onething piękna sesja, taka zmysłowa
Wszystkie brzuszki śliczne
Patrząc na Wasze brzuszki dotarło do mnie że jesteśmy już w mocno zaawansowanych ciążach

[onething]

Dasti80 dziękuję również

Napisane przez śliweńka

mi się podoba te z bucikami

Napisane przez blueelektron

onething odważna ta sesja, zdjęcie bubuś4 najbardziej mi się podoba

Dziękuję Odważnych to wam nie pokazałam

Napisane przez diablica071086

Witam,
u mnie słoneczko za oknem,
po wczorajszej wizycie jestem zła mówię ze puchną mi stopy i łydki a pani czy coś ostatnio jem innego a ja że nie, to prosze ograniczyc sól no dobra a gdzie skierowanie na sprawdzenie jaki mam poziom tej soli oczywiście nic takiego nie dała, na usg powiedziała tylko że ruchliwe i nie może zmierzyc parametrów, ale się udało, powiedział tylko że waży 1500 g ale czy to nadal dziewczynka to juz nie wiem,
o skierowanie na mocz i morfologie musiałam się wyprosic:brzydal : nie ma to jak NFZ, w dodatku następna wizyta u tej pani możliwa za 6 tyg czytaj w 35 tyg normalnie można oszalac człowiek płaci składkę sam i jeszcze nie może jako że jest w ciązy chodzic do gin co 4 tyg zgroza

na szczęcie jestem umówiona do lekarza ze szpitala w Olawie na połowę kwietnia, i chyba sama sobie zrobię badanie na poziom elektrolitów( sod potas, magnez)

Ja też chodzę na NFZ i od początku ciąży spotykałam się z moją gin co 4 tygodnie, a od 32 tyg będziemy się widywały co 2 tygodnie, bo powiedziała, że tak musi być, na co ja, że mnie to cieszy. O badania żadne też się nie muszę upominać, zresztą wydaje mi się, że to obowiązkowe, więc "widzimisię" lekarza nie powinno tu mieć racji bytu, ale tak jak dziewczyny pisały, czasami trafi się na dupka, który z łaską pracuje.

Napisane przez pola_m

dziewczyny, może to już było poruszane, ale co tam, zapytam jeszcze raz
Czy będziecie spać z dzieciakiem w łóżku?

Nie zamierzam i póki co jestem do tego negatywnie nastawiona. Moim zdaniem dziecię po to ma swoje łóżeczko, żeby w nim spało i mama ma swoje, żeby też mogła się wyspać, poza tym bałabym się, że coś mu zrobię przez sen. Także jestem na nie, ale to ja

Napisane przez kism

onething, dołączam do braw - piękna sesja!

Dziękuję

Napisane przez rinco

Onething fajna sesja!!! Sama sobie te zdjęcia robiłaś? Ze statywu? Czy miałaś jakiegoś asystenta?

Kurcze, zainspirowałaś mnie - chyba też tak poszaleję, ale to już nie dziś

Aparat na statyw, pilot w dłoń i sama Powiem ci, że frajdę miałam niesamowitą i czas mi zleciał i jakas tam pamiątka już jest. Poza tym, może to dziwnie zabrzmi, ale jakoś mnie to na duchu podniosło i jak patrzę na te foty, to się nadziwić nie moge, że mam taki brzusio w którym siedzi mała istotka.

A teraz się wam poskarżę, pisałam ostatnio o tym, że mi dłoń drętwieje i okazało się, że mam zespół cieśni nadgarstka i że w ciąży zdaża się on dość często Tyle tlyko, że jest to tak nieprzyjemne uczucie, że zwariowac można, w nocy budzę się kilka racy, czekam aż ręka dojdzie do siebie po czym, gdy budzę się rano, to pół godziny! musze czekać, aż będę mogła nią poruszyć, tak boli i mrowi. Wizytę mam 10.04, ale zastanawiam się czy nie pójść wcześniej i nie zapytać czy jest na to jakaś rada, bo zwariuję. Do tego skurcze w łydkach i powoli czuje się jak kaleka.

[ania_85]

Czesc Dziewczyny

Wczoraj mialam wizyte i mam mieszane uczucia
Moja szyjka jest krotka (ok 23mm),ale za to skubana mocno trzyma, co mnie martwi to moja "niedorozwinieta" macica:/ leci 32 tydz a ona jest wielkoscia max na 27 i stad u mnie praktycznie caly czas twardy brzuch. Maly wazy 1,5kg czyli tak na 30-31 tydzien wiec ok. Gin mi powiedziala,ze moja zyciowa pojemnosc na dziecko to ze 2700 wiec musze robic wszystko,zeby wytrzymac do 36tyg:/ehh nawet nie chciala mi dawac nadziei na 38...dalej mam pelen zestaw lekow i musze jak najwiecej lezec,bo moge byc pierwsza:/ aaa i myslalam ze przytylam od 6tyg 400 gram, mylilam sie przytylam tylko 100 gram i jestem zalamana (lacznie 3900 od poczatku ciazy, zalosc).

Dziewczyny co maja cukrzyce, slodkiego nie lubie,ale zjadlabym sobie porzadny obiad- ziemniaki, schabowy....w duzej ilosci

[_millena]

Napisane przez Ewunia_1984

C
A pochwalę się Tylko nie wiem o którą karuzele Ci chodzi bo mam karuzele do łóżeczka i lampe karuzele więc pokaże Ci dwie

http://www.youtube.com/watch?v=uFfkUVlCwxk
http://www.youtube.com/watch?v=5A8uJM2NDcg

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------



MI lekarz powiedział, że jeśli dziecko wychodzi powyżej 4 kg to jest wskazanie do CC.
Co do KTG ja mam robione od 28tc i robię je przy każdej wizycie u lekarza, a teraz chodzę co 2 tygodnie Robi mi je położna przed wizytą u lekarza. Te skurcze są nieodczuwalne bo ja np. miałam ostatnio robione ktg i wyszły mi skurcze, których w ogóle nie czułam.

Dziewczyny, jakie znacie skutki uboczne CC oprócz blizny? Ja już zaczynam pękać.Mam koleżanki, które robiły CC i bardzo sobie chwalą, że jest szybko, ból tylko przez 2 doby(czyli tyle co bym cierpiała przy porodzie) , że nie są na dole zmasakrowane, a cięcie na brzuchu robią teraz małe.
Kiedys miałam robioną laparoskopie i niby tez miałam cierpieć , a ja po powrocie ze szpitala tak dobrze sie czułam, że podłogi w domu myłam.
Gdybym mogła sie jeszcze prygotowac do porodu np. mam balonik epino, którego nie mogę używać, nie moge masazu krocza robić, ani mięśni kegla ćwiczyc. Nic, a nic!

Fajne karuzele. Ja będę kupować tylko taką do łóżeczka, bo mały będzie z nami w sypialni przez jakiś czas i nie wiem, czy JA zniosę takie gwiazdki A taką karuzelę łóżeczkową to warto kupować przed porodem? Czy to nie jest tak jak z matą edukacyjną, że np przydaje się dopiero po miesiącu czy dwóch ? Bo już nie wiem. Fajne jest to że jest ta pozytywka i sobie coś tam gra , ale taki noworodek chyba nie zwraca uwagi na kolory czy ruszające się zabawki, bo ich nie widzi prawda?

Ja też się skłaniam ku CC. tzn jak mi gin zaproponuje, to nie odmówię chyba. Moje znajome też nie narzekają na cesarkę. Ja właśnie nie za bardzo mogę się przygotowywać do porodu naturalnego, obawiam się że będzie ciężko.. ani masażu szyjki, ani mięsni kegla, ani ćwiczeń dla kobiet w ciąży, ani ruchu ( ponoć kobiety które idą z marszu do porodu i są aktywne w ciaży szybciej rodzą... a ja od 16 tygodnia leżę.... świetnie...).

Napisane przez Gaabbi

A tak z innej beczki, to podczas wizyty w szpitalu bardzo mnie zaskoczyła mega niewiedza dziewczyn, które tam czekały na poród One nie miały zielonego pojęcia o sprawach, które my tu poruszamy na porządku dziennym Tak dziwnie...

a czego nie wiedzą... ? Tzn powiem Ci tak, moje znajome , które przechodzily ciążę bezproblemowo, a są takie kobiety , chociaż ostatnio miałam wrażenie że wygineły jak dinozaury nie bardzo błyszczały wiedzą odnośnie cukrzycy i szyjki.... no bo jak ktoś nie miał z tym styczności to po co sobie głowę zawracać. Dla niektórych ciąża to piękny okres- ja już bym chciała jednak urodzić a tu jeszcze trochę .....

Napisane przez Gaabbi

Wybieram właśnie mebelki do pokoju Hani.

te są śliczne : http://www.pinio.com.pl/kolekcja/barcelona/3 !!!!!
to jest ten rodzaj mebli, który rośnie razem z bobasem... pasują dla noworodka, 3 latka i starszego dzieciaka, a w razie co można je potem odświeżyć. więc są bardziej praktyczne.

Napisane przez izotropia

wmam taką, nie z allegro.. ale wydaje mi się, że moja jest z lepszej bawełny ale mam guziczki serduszka które się rozpinają i muszę dziurki poprawić

ja też nie kupowałam na allegro, ale jakoś nie sądziłam, że mi ten materiał będzi eprzeszkadzać. U mnie dziurki również do poprawy, czasem budziłam się z cycami na wierzchu no ale mąż był przynajmniej zadowolony

Napisane przez rinco

Ale i tak jest sukces! Mąż wczoraj w końcu rozrysował szafkę na rzeczy Młodego i dziś ma jechać zamawiać wszystkie elementy. Uparł się, że sam ją zrobi i na pewno będzie fajna, tylko wcześniej nie mogłam się doprosić, żeby coś już zaczął działać w tej kwestii

Tak że powoli do przodu

Ja tak mam! Czasem już mnie brzuch boli w niektórych miejscach od tego wypychania. Ostatnio sobie upodobał okolice nad pępkiem i tak mi sie tam pcha, że szok W ogóle to zauważyłam, że najbardziej aktywny się robi jak siedzę przy kompie, nie wiem, może reaguje na klikanie? Albo zostanie informatykiem

Odnośnie tych koszul to ja w tym wzorze widziałam kilka różnych gatunkowo. Wyglądały identycznie (ten sam wzór itd.), ale niektóre były droższe i były z lepszej bawełny, więc jak już się decydujecie na te, to patrzcie, żeby może nie były takie najtańsze

A słodycze to może takie dla cukrzyków, jak już Cię bardzo ciągnie

Ja jak mam twardnienia to czuję w dolnej części brzucha coś takiego, jakby mi ktoś od środka pompował brzuch jak balon i jakby miał zaraz pęknąć. Trwa to jakieś 10 sekund, tak stopniowo twardnieje, dochodzi do jakiejś granicy, trzyma ze 3 sekundy i stopniowo maleje.

Skurcze to nie wiem, ale czy to nie chodzi o takie bóle jak na okres?

Jak brzuch jest twardy tylko w jednym miejscu (jaka jakby gulka o środka) to to chyba dziecko, a raczej jego części (np. pupka)

mój wpadł na pomysł wystrugania lóżeczka... więc tylko popatrzyłam na niego z politowaniem i przypomniałam, że sie od roku proszę o zbicie skrzynki -siedziska na balkon, a listwy podłogowe które nam zeżarł pies za szczenięcia przykręcał 3 lata, więc ja poprostu go przepraszam, ale jak bardzo chce, to moze już zacząć strugać łózeczko dla kolejnego dziecka, z jego tempem może za 5 lat skończy, akurat
co do słodyczy - to takich dla cukrzyków też nie bardzo mogę ... nie pozwolili mi... ale już niedługo.. w każdym razie czasem mogę sobie wszamać trochę czekolady, bo nie podnosi mi jakoś mega cukru (np chleb z ziarnami podnosi bardziej)
twardnienie hmm..no po prostu tak mi się brzuch napina, i ciągnie w doł, a jak dotknę to jest jak kamień - wówczas wiem, że twardnieje, po prostu to taki rodzaj dyskomfortu coś jak meeeeeeeega wzdęcie masz wrażenie że jak wysuniesz wentylek to odlecisz
a skurcze macicy czułam różnie, raz jako bół podobny do miesiączkkowego, czasem taki silne kłócia po prawej stronie.... a czasem nie czuję, tylko lekarz mi mówi, że się kurczy.

Napisane przez aaaggusia

dzień dobry,
dziewczyny pytanko odnośnie wyprawek - czy kupowałyście jakieś kurteczki czy sweterki takie cieplejsze w rozm 56-62? no bo w kombinezonie to chyba na spacery nie bedziemy chodzic, a pogoda w maju moze byc rozna... i właśnie mam dylemat czego szukać

ja mam termin na 8 czerwca, i kupiłam sobie dresik dwie bluzy i muszę kupić cieplejszą czapeczkę. Liczę że lato będzie ciepłe. Znajoma która rodzila w końcówce maja mówiła, że to zależy od pogody , ale ona nie piecuszyła dziecka w kombinezonach na pierwszych spacerkach.
Najwyzej dokupimy jakieś kożuchy po porodzie.
spanie w łóżku - chciałabym tego uniknąć, ale nie wiem czy się nie złamię. ja się rzucam po łóżku jak przyduszona ryba, boję się że coś temu dzieciakowi zrobie, naczytałam sie sporo o śmierci łóżeczkowej, były nawet takie plakaty kiedyś.....straszne!!! i jakoś mi to utkwiło w głowie... poza tym... pies nam często wskakuje kiedy jesteśmy już w fazie REM i nie czujemy boję się , że zacznie całować malucha w nocy, albo przyciśnie łapą, albo .. no wogóle.. wolałabym żeby pies nie spał w jednym łóżku z dzieckiem jednak

[kaśka k]

CZeść dziewczyny

Napisane przez aaaggusia

dzień dobry,
dziewczyny pytanko odnośnie wyprawek - czy kupowałyście jakieś kurteczki czy sweterki takie cieplejsze w rozm 56-62? no bo w kombinezonie to chyba na spacery nie bedziemy chodzic, a pogoda w maju moze byc rozna... i właśnie mam dylemat czego szukać

podpinam się pod pytanie, w zeszłym roku maj był chłodny. I w co ubrać dzieciaka jak będzie na dworze 10 stopni????

Napisane przez ania_85

Czesc Dziewczyny

Wczoraj mialam wizyte i mam mieszane uczucia
Moja szyjka jest krotka (ok 23mm),ale za to skubana mocno trzyma, co mnie martwi to moja "niedorozwinieta" macica:/ leci 32 tydz a ona jest wielkoscia max na 27 i stad u mnie praktycznie caly czas twardy brzuch. Maly wazy 1,5kg czyli tak na 30-31 tydzien wiec ok. Gin mi powiedziala,ze moja zyciowa pojemnosc na dziecko to ze 2700 wiec musze robic wszystko,zeby wytrzymac do 36tyg:/ehh nawet nie chciala mi dawac nadziei na 38...dalej mam pelen zestaw lekow i musze jak najwiecej lezec,bo moge byc pierwsza:/ aaa i myslalam ze przytylam od 6tyg 400 gram, mylilam sie przytylam tylko 100 gram i jestem zalamana (lacznie 3900 od poczatku ciazy, zalosc).

Dziewczyny co maja cukrzyce, slodkiego nie lubie,ale zjadlabym sobie porzadny obiad- ziemniaki, schabowy....w duzej ilosci

bidulo leż jak najwięcej a na pewno się uda. Co do wagi 2700 łatwiej będzie Ci urodzić. A 36 tydzień to już prawie o czasie.

[8ewus8]

Perse, na szczęście wzięłam tak jak mi się wydawało, że lekarz przy wypisywaniu mówił, tylko żelazo wzięłam przez te 2 dni po jednej tabletce a miałam przepisane 2 dziennie, no ale wkurza mnie, bo tyle się mówi o opiece kobiet w ciąży...

ania_85 jestem w szoku, ze tak mało przytyłaś. Nie forsuj się, obyś jak najdłużej wytrzymała. Mam znajomą, która urodziła w 36 tyg i niby z małą wszystko ok a teraz po 2 latach wychodzą ciągle jakieś problemy, być może od tego, ze jest wcześniakiem. Od miesiąca nawet sterydy bierze, bo ciągle się dusiła, więc lepiej nie ryzykować.

W szpitalu też zauwazyłam, ze te dziewczyny jakieś takie nieogarnięte były, nie mówię, że ja wszystko wiem, ale sporo się naczytałam i nawet jak czegoś nie będę używać to wiem, że takie coś istnieje. Z jedną rozmawiałam to nawet nie wiedziała, że są butelki antykolkowe...

[śliweńka]

2700g to moje dziecię miało w zeszłym tygodniu

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez 8ewus8

Perse, na szczęście wzięłam tak jak mi się wydawało, że lekarz przy wypisywaniu mówił, tylko żelazo wzięłam przez te 2 dni po jednej tabletce a miałam przepisane 2 dziennie, no ale wkurza mnie, bo tyle się mówi o opiece kobiet w ciąży...

W szpitalu też zauwazyłam, ze te dziewczyny jakieś takie nieogarnięte były, nie mówię, że ja wszystko wiem, ale sporo się naczytałam i nawet jak czegoś nie będę używać to wiem, że takie coś istnieje. Z jedną rozmawiałam to nawet nie wiedziała, że są butelki antykolkowe...

Ja się w szpitalu najwięcej zawsze dowiaduję... z wypisu Brak słów.

A co do informacji, ja się czułam jak jakiś internetowy maniak, bo na serio wszystko "wiedziałam", a inne dziewczyny się ze mnie śmiały, że co, jak będę musiała poleżeć dłużej - bez informacji, bez internetu!

[8ewus8]

no denerwujące jest to, że w szpitalu nawet wyników badań przy tobie nie zinterpretują a norm np. na tych wynikach szpitalnych nie było.
Dobrze, że potem mąż mi przywiózł laptopa to sobie wszystko na bieżąco sprawdzałam

[justys1358]

Mam kolejne pyt. czy cos kupujecie do przemywania oczu bądz zakraplania? Nam na sr mowiła położna ze mozna soli fizjologicznej po kropelce do oczka i tak samo mozna do noska.

Co do spania dziecka w łózku, to raczej nie zmiescimy sie we trojke, a poza tym to łózeczko bedzie w jednym pokoju i najprawdopodobniej przy łóżku wiec bede miała dzidzię na oku. A jak małżonek pojdzie do pracy to moze z Małą bede leniuchowac na łózku o ile zechce poleniuchowac

[benka99]

Napisane przez aaaggusia

dzień dobry,
dziewczyny pytanko odnośnie wyprawek - czy kupowałyście jakieś kurteczki czy sweterki takie cieplejsze w rozm 56-62? no bo w kombinezonie to chyba na spacery nie bedziemy chodzic, a pogoda w maju moze byc rozna... i właśnie mam dylemat czego szukać

Ja mam 2 bluzy dresowe z kapturkami jedną na 56 druga na 62cm i jeden sweterek na guziczki na 62. Do tego ze 3 pary spodenek dresowych i 2 pary jeansów. A gdy będzie chłodno to bede okrywać małego kocykiem i myślę że wystarczy.
W tamtym roku maj był chyba ciepły ale lipiec był koszmarny. Mieliśmy wesele znajomych pod koniec miesiąca i było 14 stopni.

Napisane przez pola_m

dziewczyny, może to już było poruszane, ale co tam, zapytam jeszcze raz
Czy będziecie spać z dzieciakiem w łóżku?

Ja myślę, że te pierwsze parę miesięcy raczej tak, będzie wygodniej (tzn mam na myśli wstawanie na karmienie) i dziecko podobno się czuje bezpieczniej.

Tylko zastanawiam się, jak to zorganizować praktycznie? Podobno dziecko nie powinno spać po środku, tylko z brzegu (zastawione czymś, żeby nie spadło) i nie można pod wełnianą/puchową kołdrą - orientujecie się dlaczego? Czy ze względu na ryzyko alergii, czy ciężar takiej kołdry? Czy któraś z doświadczonych mam mogłaby coś podpowiedzieć?

Ja nie planuję spać z dzieckiem. Będzie miał łożeczko w naszym pokoju, niedaleko łóżka więc mam nadzieję że nie będzie problemu z wstawaniem i wyjmowaniem na karmienie.

[doris888]

Napisane przez Gaabbi

onething, śliczne zdjęcia

Coś z informacji szpitalnych.
Leżała na porodówce dziewczyna, która w 30tc dowiedziała się, że serduszko jej dziecka przestało bić i umarło Czekali na naturalny poród...zupełnie nie wiem dlaczego tak się praktykuje, ale podobno to norma, że cc się nie robi w takim przypadku
W ogóle, nasłuchałam się w szpitalu różności....eh

no w życiu bym nie przypuszczała że czeka się na naturalny poród, co ta dziewczyna musi przeżywać...nie znam się ale jak już nie cesarka to powinni jakoś może wywołać ten poród, no chyba są jakieś sposoby- oksytocyna czy przebić pęcherz ( zaznaczam że się nie znam i tak strzelam) ale sory leżeć może 8 a może 10 tygodni i czekać na poród w takiej sytuacji to jakaś masakra....

[loksa]

ja wczoraj byłam u gin. i moja córcia waży 2470 g. szyjke mam 4 cm długą.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez 8ewus8

no denerwujące jest to, że w szpitalu nawet wyników badań przy tobie nie zinterpretują a norm np. na tych wynikach szpitalnych nie było.
Dobrze, że potem mąż mi przywiózł laptopa to sobie wszystko na bieżąco sprawdzałam

Mi nawet wyników nie pokazali, o interpretacji już nie wspominając. Ja się dowiadywałam tylko tyle, ile usłyszałam z rozmów między ordynatorem a innym lekarzem. Raz lekarz był mi łaskaw powiedzieć, że jak na ciężarną to mam dobrą morfologię i to tyle.
Ja nie twierdzę, że oni mi powinni robić wykłady przy łóżku i tłumaczyć co i jak, ale gdyby powiedzieli przy mnie, że np. zrobili badania w kierunku tego i tego (bo że ostatnio robili mi badania w kierunku gestozy to się domyśliłam), a potem powiedzieli, że badania wyszły dobrze, to ja bym była o wiele spokojniejsza.
A tak poza tym to u nas w szpitalu co wieczór jest inny lekarz, lekarze w ogóle nie kojarzą pacjentów. Byłam na konsultacji internistycznej na oddziale wewnętrznym i tam normalnie rodziny się pytały o stan zdrowia pacjentów. Gdyby moja mama chciała się zapytać o mój stan zdrowia, to lekarz musiałby chyba najpierw mnie zobaczyć, potem przeczytać całą moją dokumentację i dopiero wtedy by odpowiedział (a i lekarze z reguły są niemili i niesympatyczni, z wyjątkiem może 2-3 na chyba 10).
A na oddziale leżą 3 osoby na krzyż, większość to jednodniowe zabiegi ginekologiczne.
Jedyne, co jest fajne w szpitalu, to słuchanie tętna dzidziola dwa razy dziennie i tego mi brakuje. A tak ogólnie to porażka, ale nie chce mi się już do tego wracać.

[śliweńka]

Napisane przez justys1358

Mam kolejne pyt. czy cos kupujecie do przemywania oczu bądz zakraplania? Nam na sr mowiła położna ze mozna soli fizjologicznej po kropelce do oczka i tak samo mozna do noska.

Co do spania dziecka w łózku, to raczej nie zmiescimy sie we trojke, a poza tym to łózeczko bedzie w jednym pokoju i najprawdopodobniej przy łóżku wiec bede miała dzidzię na oku. A jak małżonek pojdzie do pracy to moze z Małą bede leniuchowac na łózku o ile zechce poleniuchowac

ja mam sól fizjologiczną w ampułkach i morską do noska frida

[8ewus8]

Napisane przez doris888

no w życiu bym nie przypuszczała że czeka się na naturalny poród, co ta dziewczyna musi przeżywać...nie znam się ale jak już nie cesarka to powinni jakoś może wywołać ten poród, no chyba są jakieś sposoby- oksytocyna czy przebić pęcherz ( zaznaczam że się nie znam i tak strzelam) ale sory leżeć może 8 a może 10 tygodni i czekać na poród w takiej sytuacji to jakaś masakra....

to chyba nie jest tak, jak ciąża jest martwa to idzie się do szpitala, ale podają Ci kroplówki na wywołanie porodu i czekasz na skurcze poprostu, nie, ze czekasz do terminu porodu, bo to nawet nie zdrowe by było dla matki tyle czasu mieć martwe dziecko w sobie. Przynajmniej moja koleżanka tak miała (ta, która teraz jest w ciąży z bliźniakami )

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33234084]Mi nawet wyników nie pokazali, o interpretacji już nie wspominając. Ja się dowiadywałam tylko tyle, ile usłyszałam z rozmów między ordynatorem a innym lekarzem. Raz lekarz był mi łaskaw powiedzieć, że jak na ciężarną to mam dobrą morfologię i to tyle.
Ja nie twierdzę, że oni mi powinni robić wykłady przy łóżku i tłumaczyć co i jak, ale gdyby powiedzieli przy mnie, że np. zrobili badania w kierunku tego i tego (bo że ostatnio robili mi badania w kierunku gestozy to się domyśliłam), a potem powiedzieli, że badania wyszły dobrze, to ja bym była o wiele spokojniejsza.
A tak poza tym to u nas w szpitalu co wieczór jest inny lekarz, lekarze w ogóle nie kojarzą pacjentów. Byłam na konsultacji internistycznej na oddziale wewnętrznym i tam normalnie rodziny się pytały o stan zdrowia pacjentów. Gdyby moja mama chciała się zapytać o mój stan zdrowia, to lekarz musiałby chyba najpierw mnie zobaczyć, potem przeczytać całą moją dokumentację i dopiero wtedy by odpowiedział (a i lekarze z reguły są niemili i niesympatyczni, z wyjątkiem może 2-3 na chyba 10).
A na oddziale leżą 3 osoby na krzyż, większość to jednodniowe zabiegi ginekologiczne.
Jedyne, co jest fajne w szpitalu, to słuchanie tętna dzidziola dwa razy dziennie i tego mi brakuje. A tak ogólnie to porażka, ale nie chce mi się już do tego wracać.[/QUOTE]

U mnie plus był taki, że ordynator codziennie był na obchodzie i on chyba najbardziej kojarzył pacjantów (ten, do którego chodze teraz na wizyty), ale muszę przyznać, że jak coś zapytałam to spokojnie mi odpowiadał. Reszta to chyba nie kojarzyła nawet co komu dolega.
A wyniki badań jak np. byłu po południu to wkładali za tą kartke, która wisi na łóżku, wiec sobie sama patrzyłam.

[begie13]

Napisane przez izotropia

Hm... to ja się o te bóle w poniedziałek zapytam, choć to wyjaśnienie może mieć sens i jak będzie też tak pytał gdzie boli to u mnie też to będzie wszędzie.. z tym, że u mnie o idzie bardziej w lewo chyba... nie wiem, mama mi panikuje jak jej mówię że coś czuję/boli... w sumie to ma podstawy straciła pierwszą ciążę w 7 miesiącu... czyli mniej więcej w tym czasie co ja teraz jestem zaczęło jej się robić rozwarcie, wody odeszły.. i dlatego teraz każe mi odpoczywać i nic nie robić... najgorzej, że ten strach mi się udziela

współczuję Twojej mamie wiadomo, dlaczego tak się wszystkim martwi jeśli chodzi o Twoją ciążę, ale z Twoim dzidziusiem nic złego się nie stanie, wypoczywaj dużo, staraj się nie myśleć o złych rzeczach ale o dobrych

Napisane przez diablica071086

Witam,
u mnie słoneczko za oknem,
po wczorajszej wizycie jestem zła mówię ze puchną mi stopy i łydki a pani czy coś ostatnio jem innego a ja że nie, to prosze ograniczyc sól no dobra a gdzie skierowanie na sprawdzenie jaki mam poziom tej soli oczywiście nic takiego nie dała, na usg powiedziała tylko że ruchliwe i nie może zmierzyc parametrów, ale się udało, powiedział tylko że waży 1500 g ale czy to nadal dziewczynka to juz nie wiem,
o skierowanie na mocz i morfologie musiałam się wyprosic:brzydal : nie ma to jak NFZ, w dodatku następna wizyta u tej pani możliwa za 6 tyg czytaj w 35 tyg normalnie można oszalac człowiek płaci składkę sam i jeszcze nie może jako że jest w ciązy chodzic do gin co 4 tyg zgroza

tak właśnie, nie ma to jak NFZ, znam ten ból niestety...

Napisane przez kism

Dziwne... A mówił ten Twój lekarz, dlaczego nie jest pewny płci? Że się dziecko obróciło np. tak że nie widać albo coś...? "Jakby siusiak" to mogła być pępowina


Niestety, w naszej pięknej Polsce, ile ginów i ile szpitali, tyle zwyczajów

Najpierw zobaczył między nóżki powiedział, że on nadal widzi tutaj dziewczynę ale to nie może być pewne, bo jeszcze np. moszna może być ściśnięta i może nie być jej widać i w trakcie jak to mówił , dziecko się tak obróciło, że( przynajmniej dla mnie) obraz był wyraźniejszy i widziałam tam coś okrągłego jakby jajeczka i coś z tego takiego małego wystawało jakby siusiak, ale mówię - ja się nie znam, nie ja jestem tu "specjalistą":brzydal : na te niby jajeczka nic nie powiedział ale pokazał na to wystające i mówi, że to może być siusiak ale nie musi być. No i gadaj z takim ! wkurzyłam się, czy on naprawdę nie jest w stanie mi powiedzieć czy to dziewczyna czy chłopak...? nie chce mi się iść do innego gina specjalnie na usg, żeby dokładnie wybadał tą płeć, chociaż chciałabym wiedzieć, po prostu, tylko jak mi powie to samo co ten, że pewny nie jest...

Napisane przez diablica071086

ale piękne zdjecia na mailu, ja się zaraz zdenerwuje i pojadę do sklepu po nowy aparat i normalną kartę SD oczywiście na raty bo koniec miesiąca

To prawda, zdjęcia na mailu piękne, brzuszki prześliczne
Onething wspaniała odważna sesja

Napisane przez pola_m

dziewczyny, może to już było poruszane, ale co tam, zapytam jeszcze raz
Czy będziecie spać z dzieciakiem w łóżku?

Jak na razie nie planuję spania z dzieckiem w naszym łóżku ale jak w praktyce wyjdzie to nie wiem. Wiem jedno - mój P. nie chce o tym słyszeć...

Napisane przez śliweńka

ja mam sól fizjologiczną w ampułkach i morską do noska frida

Ja też mam fridę, a sól fizjologiczną w ampułkach zamierzam kupić.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez 8ewus8

to chyba nie jest tak, jak ciąża jest martwa to idzie się do szpitala, ale podają Ci kroplówki na wywołanie porodu i czekasz na skurcze poprostu, nie, ze czekasz do terminu porodu, bo to nawet nie zdrowe by było dla matki tyle czasu mieć martwe dziecko w sobie. Przynajmniej moja koleżanka tak miała (ta, która teraz jest w ciąży z bliźniakami )



U mnie plus był taki, że ordynator codziennie był na obchodzie i on chyba najbardziej kojarzył pacjantów (ten, do którego chodze teraz na wizyty), ale muszę przyznać, że jak coś zapytałam to spokojnie mi odpowiadał. Reszta to chyba nie kojarzyła nawet co komu dolega.
A wyniki badań jak np. byłu po południu to wkładali za tą kartke, która wisi na łóżku, wiec sobie sama patrzyłam.

Trzeba wywołać taki poród, bo to może zagrażać zdrowiu matki.

U mnie też ordynator najbardziej kojarzył pacjentki i nawet jak już mnie wypisał, to przyszedł do sali i się spytał, czy na pewno dobrze się czuję, bo on się martwi, że wróciłam. Aż mi się miło zrobiło. Ale tak ogólnie to szpital na peryferiach.

A u nas w ogóle nie było tych kart przy łóżku, wszystko mieli u siebie w dokumentacji.

I opowiem Wam "śmieszną" historię. Dostałam swoją dokumentację jak szłam do internistki (bo szłam sama do innego budynku). I sobie wtedy wszystko poczytałam Generalnie wszystko było dobrze, tylko miałam tam napisane coś takiego:
ektopia 1 cm.
No to ja sms do męża, co to jest ektopia.
A ten mi: ciąża pozamaciczna.
Ja mu: Aha. Bo ja mam na 1 cm (cóż, niezłe odkrycie jak na 7 miesiąc).

Jak wróciłam do domu, to sobie doczytałam, że to coś a'la nadżerka.

[begie13]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;33234663]

I opowiem Wam "śmieszną" historię. Dostałam swoją dokumentację jak szłam do internistki (bo szłam sama do innego budynku). I sobie wtedy wszystko poczytałam Generalnie wszystko było dobrze, tylko miałam tam napisane coś takiego:
ektopia 1 cm.
No to ja sms do męża, co to jest ektopia.
A ten mi: ciąża pozamaciczna.
Ja mu: Aha. Bo ja mam na 1 cm (cóż, niezłe odkrycie jak na 7 miesiąc).

Jak wróciłam do domu, to sobie doczytałam, że to coś a'la nadżerka.[/QUOTE]

[śliweńka]

położna mówiła że można oczka przemywać wodą przegotowaną też a nosek własnym mlekiem nawilżać

[justys1358]

To jeszcze mam pyt. do pielegnacji pępka lepszy spirytus czy octenisept?

[śliweńka]

persi dobry twój mąż

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez justys1358

To jeszcze mam pyt. do pielegnacji pępka lepszy spirytus czy octenisept?

ja mam asept tańszy za 8zł http://www.google.pl/imgres?um=1&hl=...:0&tx=92&ty=62

[rinco]

Napisane przez _millena

A taką karuzelę łóżeczkową to warto kupować przed porodem? Czy to nie jest tak jak z matą edukacyjną, że np przydaje się dopiero po miesiącu czy dwóch ? Bo już nie wiem. Fajne jest to że jest ta pozytywka i sobie coś tam gra , ale taki noworodek chyba nie zwraca uwagi na kolory czy ruszające się zabawki, bo ich nie widzi prawda?

Mnie się wydaje, że przed porodem to niekoniecznie, ale jak dziecko ma już ok. miesiąc to już chyba zwraca na to uwagę. Pamiętam jak moja bratowa puszczała taką karuzelę swojej córeczce jak miała właśnie ok. miesiąc i mała się tym interesowała (ruszające się zabawki + melodyjka)

Napisane przez justys1358

Mam kolejne pyt. czy cos kupujecie do przemywania oczu bądz zakraplania? Nam na sr mowiła położna ze mozna soli fizjologicznej po kropelce do oczka i tak samo mozna do noska.

A myślałam, że oczka to samym gazikiem/wacikiem nasączonym przegotowaną wodą, tak samo jak buźkę

Jeszcze odnośnie tych grubszych ubranek na lato. Wydaje mi się, że nie ma co przesadzać. Jednak lato to lato i nawet jak jest 15 stopni to inaczej się to odczuwa niż np. jesienią. Poza tym zawsze można zawinąć dziecko w kocyk, czy rożek, a do tego przecież w wózku są też te osłonki, co też chyba chroni przed utratą ciepła.

Jakiś Armagedon mi właśnie przechodzi nad domem, a miałam iść do sklepu i do apteki

[justys1358]

Napisane przez śliweńka

persi dobry twój mąż

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------




ja mam asept tańszy za 8zł http://www.google.pl/imgres?um=1&hl=...:0&tx=92&ty=62

Dzieki, poczytam o nim

[8ewus8]

Moja szwagierka też odkąd mały skończył miesiąc to puszcza mu karuzelkę i on patrzy z zainteresowaniem przez dłuższy czas.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też z karuzelką i matą zaczekam do chrztu, może ktoś będzie tak miły i się zapyta, co byśmy chcieli dostać.

Za oknem tragedia, noc :/ A już było tak pięknie

[kaśka k]

hej

mam pytanie odnośnie czapeczek do szpitala (u mnie trzeba mieć 3 szt)

czy wiązane czapeczki typu pilotka są ok? czy raczej zabrać wsuwane?

jakiego rozmiaru powinny być czapeczki? tzn jakie będą stanowczo za duże?

zupełnie nie wiem co zabrać, a dziś chcę już zamknąć torbę dzieciaczka