XXL-ki chudną do M-ki cz.II

[wszystkienazwysazajete]

czwarta_plaga_egipska- na śniadanie akurat jem dużo, ale nic pożywnego. Nie najadam się zupełnie owsianką/jakimikolwiek płatkami... Jeśli jem płatki, to dodatkowo musi być kanapka...... ://
Przeszukam później Wasze jadłospisy, może coś mi podpasuje idealnie.

[czwarta_plaga_egipska]

Napisane przez MaryAnne

Naprawdę nie wiem jak to robicie ja jestem wściekle głodna co trzy godziny, im bardziej pilnuję jedzenia. Jakbym nie zjadła śniadania, to chyba bym po prostu padła na ulicy no fakt, że trochę się śpieszę ze śniadaniem, ale staram się przynajmniej usiąść

Tylko żeby nam się tutaj nieporozumienie nie wkradło! Naturalnie jedzenie o stałych porach, w odstępach 2-3 godzinnych to konieczność. Ale zakładając, że nie zjem śniadania przed wyjściem z domu, choćbym dalej zachowała właściwy rozkład pięciu posiłków - jem a nie najadam się. Po prostu wpycham w siebie jadło i nie mogę dość do momentu nasycenia.

[MaryAnne]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Tylko żeby nam się tutaj nieporozumienie nie wkradło! Naturalnie jedzenie o stałych porach, w odstępach 2-3 godzinnych to konieczność. Ale zakładając, że nie zjem śniadania przed wyjściem z domu, choćbym dalej zachowała właściwy rozkład pięciu posiłków - jem a nie najadam się. Po prostu wpycham w siebie jadło i nie mogę dość do momentu nasycenia.

aha, rozumiem ja się staram jeść śniadanie, bo jak nie zjem to mi się słabo robi i siły nie mam.

[lilijka3]

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

Tylko żeby nam się tutaj nieporozumienie nie wkradło! Naturalnie jedzenie o stałych porach, w odstępach 2-3 godzinnych to konieczność. Ale zakładając, że nie zjem śniadania przed wyjściem z domu, choćbym dalej zachowała właściwy rozkład pięciu posiłków - jem a nie najadam się. Po prostu wpycham w siebie jadło i nie mogę dość do momentu nasycenia.

mam dokładnie tak samo jak nie zjem do 2 godzin po przebudzeniu śniadania (to do 2 godz. powiedziała moja była dietetyczka - uzupełnienie informacji) to jest masakra, nie mogę się najeść

[happenstance]

Napisane przez MaryAnne

aha, rozumiem ja się staram jeść śniadanie, bo jak nie zjem to mi się słabo robi i siły nie mam.

Napisane przez lilijka3

mam dokładnie tak samo jak nie zjem do 2 godzin po przebudzeniu śniadania (to do 2 godz. powiedziała moja była dietetyczka - uzupełnienie informacji) to jest masakra, nie mogę się najeść

fOla będzie z was dumna

mój rosół przeszedł transformacje i ostatnie porcje są teraz barszczem
nadrabiam chyba 20 lat nienawiści do tej zupy, bo tydzien temu tez była...

[malinka123108]

a ja jestem smutna,chce mi sie slodkiegojakos mam dola jak nie zjem ale co zrobie zaprzepaszcze diete?jeszcze waga mi stanela tzn baterie musze jutro kupic zeby na sobote byla ok a jeszcze do tego tego @ nie ma;/. wrrrrrrrrrr a mam ptasie mleczko.....

BOSHE

[wszystkienazwysazajete]

Malinka nie rób tego! Nie patrz na ptasie mleczko!

[wybOrOowa]

o kurczaaaaaaaaaki !!!!!!!
tutaj się jednak coś dzieje !!!!!!!
byłam zajęta , jutro Was nadrobię
uciekam spać

[f_ola]

Napisane przez wybOrOowa

o kurczaaaaaaaaaki !!!!!!!
tutaj się jednak coś dzieje !!!!!!!
byłam zajęta , jutro Was nadrobię
uciekam spać

ja w sobotę nadrobię. zmykam laski. jutro będzie % trzeba przyjaciela urodziny i kolokwia oblać. See ya later!

[MaryAnne]

Napisane przez happenstance

fOla będzie z was dumna

mój rosół przeszedł transformacje i ostatnie porcje są teraz barszczem
nadrabiam chyba 20 lat nienawiści do tej zupy, bo tydzien temu tez była...

kurcze ja to Cię podziwiam z tym rosołem miałam kiedyś ambicje tak gotować na fali bycia super panią domu, że raz w tygodniu rosół a potem z tego zupy, ale szybko mi się odechciało

Napisane przez malinka123108

a ja jestem smutna,chce mi sie slodkiegojakos mam dola jak nie zjem ale co zrobie zaprzepaszcze diete?jeszcze waga mi stanela tzn baterie musze jutro kupic zeby na sobote byla ok a jeszcze do tego tego @ nie ma;/. wrrrrrrrrrr a mam ptasie mleczko.....
BOSHE

jak zjesz coś słodkiego to nie zaprzepaścisz diety. zaprzepaścisz jak zaczniesz się dołować i wkręcać, i nie będziesz mogła przestać. a na co poza słodkim masz ochotę? może to jakieś braki (np chromu)? może kakao wystarczy? albo orzechy? albo pieczone jabłko z cynamonem i miodem?

kurde dziewczyny, ale jaja, chciałam sobie kupić koszulkę przez allegro i sobie zmierzyłam obwód cycków, i wyszło mi mniej o 5 cm niż trzy dni temu normalnie trzy razy sprawdzałam. miała któraś z was taki spadek? mój mąż mówi, że to jest możliwe, przy dużym spadku wody, a ja dzisiaj zaczęłam akcję 2,5 litra wody dziennie i owszem czuję się lżejsza i mniej opuchnięta, ale bez przesady! w dodatku te trzy dni temu mierzyłam się bo chciałam sobie zamówić stanik, i co ja teraz zrobię, watą go wypcham, czy pić przestanę

[malinka123108]

jaki dzis ponury dzien;(dzis zjadlam 2 kawalki ptasiego mleczka ....tak mialam pochote....lepiej dzis rano niz wczoraj wieczorem

no coz chyba mi nie przybyje bardzo od tego grzechu,ale wiem ze zostane skatowana

[Eldo_rado]

Napisane przez malinka123108

jaki dzis ponury dzien;(dzis zjadlam 2 kawalki ptasiego mleczka ....tak mialam pochote....lepiej dzis rano niz wczoraj wieczorem

no coz chyba mi nie przybyje bardzo od tego grzechu,ale wiem ze zostane skatowana

a mnie to malinka nie dziwi, ze zjadłaś.. .wczoraj o tym myślałaś i to Ci zaprzątnęło głowę... pamiętaj, że CZASEM można zgrzeszyć lekko, to nawet wskazane, żeby się nie rzucić keidyś na większa porcję!

[MaryAnne]

Napisane przez malinka123108

jaki dzis ponury dzien;(dzis zjadlam 2 kawalki ptasiego mleczka ....tak mialam pochote....lepiej dzis rano niz wczoraj wieczorem

no coz chyba mi nie przybyje bardzo od tego grzechu,ale wiem ze zostane skatowana

no coś Ty, żadnego dołowania się, to tylko jedzenie potraktuj to jako cheat meal i jedziesz dalej spróbuj zrobić sobie resztę dnia super zdrową na przykład
ja się nastawiam na coś niedobrego w sobotę, ale jeszcze nie wiem, co to będzie

[wybOrOowa]

Napisane przez happenstance

muszę się pochwalić: ZROBIŁAM ROSÓŁ. SAMA. TAKI PRAWDZIWY Z WARZYWKAMI NA KURCZAKU BEZ GRAMA KOSTKI CZY CIEMNEGO PŁYNU W ROLI WSPOMAGACZA SMAKU
koniec chwalenia się

a byłam dzisiaj też na siłowni uczelnianej więc minimalna forma aktywności została zaliczona...
teraz zmykam pod prysznic, później walka z cellulitem i książlka

no za rosołek palce lizać

Napisane przez czwarta_plaga_egipska

A kuku!

Plaga na posterunku. Przez ostatnie dwa tygodnie znowu byłam grubaską z trzycyfrowym wynikiem na wadze. Nie mogłam się opamiętać. Ale z zadowoleniem stwierdzam, że umiem powiedzieć sobie stop. Co więcej, powrót na dobrą drogę zbiegł mi się z @ i zauważam konkretniejsze spadeczki*, dzięki czemu aż chce się zostać na zdrowej diecie.

Dzisiaj mam o tak:
I śniadanie: zestaw standardowy - 3 łyżki musli just fit, 100 ml mleka, pół szklanki soku pomarańczowego i duża kawa z mlekiem (mleko z kawą? proporcje pół na pół)
II śniadanie: minigrahamka z chudym twarogiem i warzywami, jabłko
obiad: risotto z marchewką i groszkiem, gotowana pierś kurczęcia
podwieczorek: szklanka soku wielowarzywnego
kolacja: jajecznica z pieczarkami i papryką z jednego żółtka i dwóch białek, mała kromka (30g) żytniego chleba

*właściwie, powroteczki do wagi sprzed trzech tygodni (yup, miesiąc w plecy)

A poza tym, kak diela? Wsio horoszo? Kak wy prowodite waszi wremja? Pod koniec maja będę brała udział w międzynarodowej konferencji w Odessie. Wygłaszam referat! Po-russki, konieszna.

jak to z 3 cyfrowym że znów ponad 100 bo nie czaje najważniejsze opamiętanie

Napisane przez happenstance

jeeeny ale bym chciała nauczyć się rosyjskiego !

a gdzie w takim razie lady ? i tyszka ? bo basia czasami zagląda...

właśnie wróciłam z wykładów ( które w całości przegadałam z takim jednym miłym panem ) i wszamałam twarożek z ogórkiem i kanapką własnego chleba. a na obiad jarzynowa, bo mój rosół ulega modyfikacjom i czeka mnie tydzień zup

ja z ruskiego maturę zdawałam w klasie maturalnej się obudziłam i tak postanowiłam , w rok nadrobiłam 5 lat nauki ruskiego

Napisane przez Sculpture of Regret

Zapomniałam się pochwalić, że dziś u mnie na wadze prawie 71 kg!!! (wskazówka leciutko nad ale zdecydowanie bliżej jedynki niż dwójki) i znów dziś 25 minut marszo-biegu zaliczyłam, ale początki są straszliwe, ledwo żyłam.

super

Napisane przez wszystkienazwysazajete

Cześć Dziewczyny...
Potrzebuję Waszej pomocy. Od podstawówki mam problem z nadwagą, moja maksymalna waga to 86,5kg. Gdy ją zobaczyłam- natychmiastowa reakcja, odechciało mi się nawet jeść. Ćwiczenia, bez żadnych diet, ponieważ na żadnej nie wytrzymam, zwykłe MŻ + nie jem po 18 (od 4 lat już). No i spadły 23kg. Czułam się wspaniale, każdy wybałuszał oczy na mój widok, ja dumna jak paw.

Niestety, odpuściłam i w ciągu 4 miesięcy przybyło mi już 6kg i waga zapewne będzie ciągle rosnąć, jeśli nie przestanę jeść, a nie zacznę ćwiczyć. (fast foody, pizza, słodycze, chipsy, napoje...)

Najgorsze jest to, że pracuję od 9 do 17 i nie mam kiedy jeść- jak Wy sobie z tym radzicie? Pewnie zabieracie jedzonko ze sobą... Mi to jakoś ciężko wychodzi, ale jeśli mam zamiar zacząć walczyć o LEPSZĄ siebie- będę musiała to zmienić.
Aktualnie jest tylko śniadanie, w pracy jakaś drożdżówka/pączek (o zgrozo) i obiad ok. 17. No i oczywiście w pracy w/w chipsy, słodycze, fast foody...
STOP.
Nie od poniedziałku, nie od jutra, ale od TERAZ. Wieczorem zaczynam ćwiczenia 8 min (pomogły mi wcześniej w walce z kilogramami, więc chętnie do nich wrócę), zero słodyczy i fast foodów. Nie pozwólcie mi zrezygnować...

gratuluję spadku tylu kg i walki od "zaraz" a nie odkładania na później , dasz radę

Napisane przez malinka123108

jaki dzis ponury dzien;(dzis zjadlam 2 kawalki ptasiego mleczka ....tak mialam pochote....lepiej dzis rano niz wczoraj wieczorem

no coz chyba mi nie przybyje bardzo od tego grzechu,ale wiem ze zostane skatowana

ale delikatny grzeszek to nie zbrodnia, lepiej zjeść 3-4 kawałeczki niż rzucić się po 2 dniach katorgi i opierdzielić cały kartonik więc spokojnie , niczego nie zaprzepaścisz , ostatnio mówili że udowodnili naukowcy że ci co jedzą czekoladę praktycznie codziennie są szczuplejsi niż ci co jedzą od czasu do czasu

u mnie waga delikatnie spada , ale 3 dni spędziłam znowu praktycznie w samochodzie na rozwożeniu tych cholernych zaproszeń i końca nie widać , więc ciężko było dbać o ilość i pory posiłków ...żyje ale ledwo .
Dobija mnie ta pogoda , słońce , za chwile chmury i deszcz/grad
miłego dnia

[malinka123108]

a wlasnie dziewczyny jak to jest z ta czekoladaona rzeczywiscie odchudza jak tak to bede jesc na sniadanie obiady i kolacje hehehehehe(zarcik;p)

[Bottega]

rany, rany, rany! Nie wiedziałam, że aż tyle "starych" osób powrócło na wątek! Ale się cieszęęęę! TĘSKNIŁAM! Muszę częściej do Was zaglądać Posty (przynajmniej część) ponadrabiam w wolnej chwili. Teraz mykam się kąpać i lulu

3majcie kciukensy za jutrzejszy spadek

[f_ola]

Melduje dwa kawałki pizzy, dwa piwa, trzy kieliszki finlandii zapitej pepsi light. Koniec alkoholizmu. Amen

[Inspiracyjna]

Mi ostatnio tak się posypało w życiu....
ale słodkim nie zapcham, a fuj

[wybOrOowa]

u mnnnnie 76 i tylko 1kg do najbliższego celu

super że wróciłyście

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

Napisane przez Inspiracyjna

Mi ostatnio tak się posypało w życiu....
ale słodkim nie zapcham, a fuj

nie daj się słodyczom

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Napisane przez f_ola

Melduje dwa kawałki pizzy, dwa piwa, trzy kieliszki finlandii zapitej pepsi light. Koniec alkoholizmu. Amen

[MaryAnne]

Napisane przez f_ola

Melduje dwa kawałki pizzy, dwa piwa, trzy kieliszki finlandii zapitej pepsi light. Koniec alkoholizmu. Amen

a to nie jest jedno z kłamstw studenta "od jutra nie piję"?
podziwiam ja ostatnio jak zjadłam pizze, to poszłam na godzinny spacer, żeby chociaż część spalić i po godzinie chodzenia dalej czułam ją w żołądku przyszłam do domu i powiedziałam rodzinie, że od tej pory odpadam od zamawiania pizzy

u mnie jest spadek w tym tygodniu 1,4 kg. na pewno sporo to woda, bo zaczęłam dużo pić i od razu czuję się inaczej. polecam
a poza tym w nocy nie wytrzymałam i zjadłam kawałek banana i półtorej domowej muffinki tyle dobrze, że przynajmniej nie najadałam się "po kokardkę" w ramach zapobiegania takim napadom zrobiłam sobie super śniadanie: koktajl z mleka i pół banana, i tost z chleba żytniego wytaplanego w jajku z cynamonem i usmażonego na patelni pycha, polecam!

[f_ola]

W niedzielę mamy się spotkać grzecznie w Sopocie, jeść sałatkę popijając herbatką zieloną(taki plan powstał bo w poniedziałek rano mamy kolokwia i we wtorek więc możemy być zdesperowani i zamiast powtarzać na☠☠☠ać się bo nie da rady tego wszystkiego zaliczyć?)

Czekam do wieczora aż przestanie padać by iść biegać,bo fitnessu nie mogę ;/

[Scio]

Czesc.

Melduje ze zyje, diete miałam dużo luźniejszą przez ostatnie trzy tygodnie, przedszkolne obiadki itd. troche słodyczy wpadło. Ale na wadze - 2kg
Cieszę się ze stare xxl-ki wróciły

[f_ola]

Napisane przez Scio

Czesc.
Cieszę się ze stare xxl-ki wróciły

Nie jestem stara!

[Sculpture of Regret]

Hej dziewczyny, ale tu rozruch
Też byłam wczoraj na imprezce, ale w ilości alkoholu to Cię f_ola przebiłam kilkukrotnie... za to nic nie jadłam. Ogólnie wczorajszy dzień był porażką, a dziś skacowana weszłam na wagę a tam... 70 kg !!!!!!!!! -10 od początku roku

[f_ola]

Napisane przez Sculpture of Regret

Hej dziewczyny, ale tu rozruch
Też byłam wczoraj na imprezce, ale w ilości alkoholu to Cię f_ola przebiłam kilkukrotnie... za to nic nie jadłam. Ogólnie wczorajszy dzień był porażką, a dziś skacowana weszłam na wagę a tam... 70 kg !!!!!!!!! -10 od początku roku

Nie ma czym sie chwalić tym,że się pije i to duże ilości.
I nie ma czym sie chwalić że piło się na pusty żołądek-jeszcze gorzej.

[happenstance]

Napisane przez f_ola

Nie ma czym sie chwalić tym,że się pije i to duże ilości.
I nie ma czym sie chwalić że piło się na pusty żołądek-jeszcze gorzej.

dokładnie ! poza tym alkohol odwadnia, więc zeszła z ciebie woda.

ja dzisiaj byłam na zawodach sportowych na uczelni (dopingować oczywiście ) teraz zabieram się za porządki.
wieczorem organizujemy wieczór filmowy, więc będzie pewnie kilka drinków i jakieś przekąski, ale może zabiorę coś zdrowszego ze sobą...
to juz ostatni weekend przed moim powrotem do domu na święta, więc trzeba się z ludźmi jeszcze spotkać...

a co do swiąt i pobytu w domu... musze opracować jakąś strategię, bo nie ważne czy jem zdrowo, czy nie wracam cięższa i startuje prawie z punktu wyjścia.

[malinka123108]

a u mnie waga w miejscu stoi76jestem przed tym okresem ktorego dostac nie moge czuje sioe napuchnieta i zbiera mi sie woda!!!!!poradzcie co mam zrobic znow lyuteine na wywolania??

[MaryAnne]

Napisane przez f_ola

Nie jestem stara!

a ja nie jestem xxl!

[wybOrOowa]

Napisane przez MaryAnne

a to nie jest jedno z kłamstw studenta "od jutra nie piję"?
podziwiam ja ostatnio jak zjadłam pizze, to poszłam na godzinny spacer, żeby chociaż część spalić i po godzinie chodzenia dalej czułam ją w żołądku przyszłam do domu i powiedziałam rodzinie, że od tej pory odpadam od zamawiania pizzy

u mnie jest spadek w tym tygodniu 1,4 kg. na pewno sporo to woda, bo zaczęłam dużo pić i od razu czuję się inaczej. polecam
a poza tym w nocy nie wytrzymałam i zjadłam kawałek banana i półtorej domowej muffinki tyle dobrze, że przynajmniej nie najadałam się "po kokardkę" w ramach zapobiegania takim napadom zrobiłam sobie super śniadanie: koktajl z mleka i pół banana, i tost z chleba żytniego wytaplanego w jajku z cynamonem i usmażonego na patelni pycha, polecam!

to pięknie -1,4 chyba zacznę pić tę cholerną wodę

Napisane przez Scio

Czesc.

Melduje ze zyje, diete miałam dużo luźniejszą przez ostatnie trzy tygodnie, przedszkolne obiadki itd. troche słodyczy wpadło. Ale na wadze - 2kg
Cieszę się ze stare xxl-ki wróciły

Napisane przez f_ola

Nie jestem stara!

stara wyjadaczka

Napisane przez Sculpture of Regret

Hej dziewczyny, ale tu rozruch
Też byłam wczoraj na imprezce, ale w ilości alkoholu to Cię f_ola przebiłam kilkukrotnie... za to nic nie jadłam. Ogólnie wczorajszy dzień był porażką, a dziś skacowana weszłam na wagę a tam... 70 kg !!!!!!!!! -10 od początku roku

same pijaczki no dobra też wczoraj piłam martini ze spritem ale tylko jedna szklanica 0,5 l a jak masz kaca to nie chce Ci się wiecej jeść ? bo pamiętam że ja żarłam wtedy wszystko

Napisane przez happenstance

dokładnie ! poza tym alkohol odwadnia, więc zeszła z ciebie woda.

ja dzisiaj byłam na zawodach sportowych na uczelni (dopingować oczywiście ) teraz zabieram się za porządki.
wieczorem organizujemy wieczór filmowy, więc będzie pewnie kilka drinków i jakieś przekąski, ale może zabiorę coś zdrowszego ze sobą...
to juz ostatni weekend przed moim powrotem do domu na święta, więc trzeba się z ludźmi jeszcze spotkać...

a co do swiąt i pobytu w domu... musze opracować jakąś strategię, bo nie ważne czy jem zdrowo, czy nie wracam cięższa i startuje prawie z punktu wyjścia.

no ja też tak mam jak jadę do babci na wieś , tam jest zupełnie inne jedzenie , inaczej smakuje i ciężko jest a człowiek wraca cięższy

[MaryAnne]

Napisane przez malinka123108

a u mnie waga w miejscu stoi76jestem przed tym okresem ktorego dostac nie moge czuje sioe napuchnieta i zbiera mi sie woda!!!!!poradzcie co mam zrobic znow lyuteine na wywolania??

na wywołanie to nie wiem co, ale na opuchnięcie polecam wypicie dużej ilości wody. mnie czasem pomaga nawet jak wypiję około litra naraz (w miarę możliwości), godzina mija i jakoś wszystko schodzi (się ogranizm przepłukuje chyba).