Realia życia z dzieckiem - zainspirowane wywiadem z VIVY! ;)

[_vixen_]

Ja staram się dom jako tako ogarnąć, bo męczy mnie nieporządek.

[Blueeyed_Alice]

Dziewczyny, przecież wszystko zależy od dziecka. Ja jestem 2 miesiące po porodzie - ciężkim, długim i z komplikacjami. Od początku nie miałam problemu z obsługą dziecięcia (przebieranie i tego typu sprawy, które niektórych stresują - uznałam, że skoro młoda przeżyła poród to ja jej krzywdy raczej już zrobić nie mogę Dziecko zresztą mam złote - grzecznie śpi w nocy, bo w dzień jakoś nie lubi, je ładnie, nie ma kolek, alergii itp., do tego jest strasznie pogodnym i uśmiechniętym stworem. Dom mam w miarę ogarnięty, co jeść też mamy (choć przyznaje, że czasem delikatesy internetowe ratują nam żołądki), sama też staram się wyglądać w miarę po ludzku, bo zwyczajnie poprawia mi to samopoczucie, a zrobienie makijażu i uczesanie się nie zajmuje przecież 6 godzin. Balsam też mam czas wklepać w cielsko - wsadzam młodą w wózek/leżaczek zabieram do łazienki i wklepuje jednocześnie gadając do niej głupoty. Zresztą zalogowanie się na stronę i wklepanie kilku postów na klawiaturze też zajmuje trochę czasu, a wszak w tym czasie można by tuszem machnąć rzęsiska, tudzież wyprać ubabrane mlekiem ciuchy
Katarzyna S mierzwi mnie okrutnie, wywiad jest przesłodzony, ale jeśli się trafi współpracujący potomek a jego rodzicielka się zaprze, że da rade, to może być niemalże sielankowo. Przynajmniej u nas jest. No, ale ja bezstresowo staram się podchodzić do macierzyństwa - może w tym tkwi sekret?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Ja staram się dom jako tako ogarnąć, bo męczy mnie nieporządek.

mnie tez męczył ,w sumie dom ogarniałam ,siebie tez i ogolnie nie mogę powiedziec,ze początki były jakaś masakra,bo mimo wszytsko były wyjątkowe ...Ale...nie było tęczy i jendorożców,bez jaj

[Blueeyed_Alice]

Napisane przez stokrotka_to_ja

...Ale...nie było tęczy i jendorożców,bez jaj

ha a u nas są całe stada jednorożców i to różowych

[_vixen_]

Napisane przez Blueeyed_Alice

Zresztą zalogowanie się na stronę i wklepanie kilku postów na klawiaturze też zajmuje trochę czasu, a wszak w tym czasie można by tuszem machnąć rzęsiska, tudzież wyprać ubabrane mlekiem ciuchy

No racja, dlatego od tego tygodnia się ogarniam bardziej, w końcu wiosna idzie. Tyle że po domu malować się nie lubię, dlatego idę na hennę do kosmetyczki.

Moja mała za spaniem w dzień też nie przepada, takie drzemki tylko sobie ucina...

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Blueeyed_Alice

ha a u nas są całe stada jednorożców i to różowych

daj jednego

a tak serio jak wtedy mi mówili "teraz to nic,zobaczysz jak zacznie raczkowac itd. " to myslam,ze tego kiedyś nie dożyję a tu niespodzianka młoda czym starsza tym bardziej kominikatywna,spokojniejs za,a ja mam coraz więcej frajdy z bycia mamą i teraz jest i tęcza i jednorożce oraz kupki,zupki i cała reszta atrakcji

[invisible_01]

Napisane przez _vixen_

Katarzyna wspomina, że robotę straciła i tak kolorowo z kasą u nich nie było, musi iść do kolejnej. Wprawdzie w apartamencie mieszkają, ale w blokowej klicie również szczęśliwi by byli, dodaje.

I za pensję 1500 zł też na pewno by byli szczęśliwi

[_vixen_]

Napisane przez stokrotka_to_ja

a tak serio jak wtedy mi mówili "teraz to nic,zobaczysz jak zacznie raczkowac itd. " to myslam,ze tego kiedyś nie dożyję

Mam to samo
Też jestem przekonana, że ona juz zawsze będzie tylko płakać, robic kupy i spać, zero komunikatywności wdzięczności dla rodziców za opiekę

[Blueeyed_Alice]

Napisane przez _vixen_

No racja, dlatego od tego tygodnia się ogarniam bardziej, w końcu wiosna idzie.

Wszystko przyjdzie z czasem. Ja do sprawy podeszłam ambicjonalnie, bo nie mogłam patrzeć na znajome po porodach, które łaziły w rozczłapanych laciach, rozciągniętych polarach i tłustych kudłach i w kółko narzekały jak to ciężko (i to hasło zobaczysz jak sama będziesz miała dzieci - zgroza). No i się zaparłam, że ja taka nie będę. Pewnie, że do miss świata mi daleko, ale się staram. Tyle, że mój egzemplarz jest naprawdę złoty.

ps. ad komunikatywności poczekaj, aż Twoje dziecko zacznie się szczerzyć na Twój widok - zobaczysz, że wtedy pojawi się w pierwszy jednorożec, a nad chałupą zawita tęcza

Chyba mnie porąbało od tej miłości rodzicielskiej

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Mam to samo
Też jestem przekonana, że ona juz zawsze będzie tylko płakać, robic kupy i spać, zero komunikatywności wdzięczności dla rodziców za opiekę

za chwilę sie usmiechnie pierwszy raz a pozniej będzie juz z górki

[julka910]

Napisane przez _vixen_

Ja staram się dom jako tako ogarnąć, bo męczy mnie nieporządek.

A ja dwa razy dziennie odkurzam, myje raz dziennie podłogi, mycie naczyn wyreczam sie zmywarka, łazienki raz w tygodniu, pranie co 3 dni. . I mam ręce jak zapaśnik od tego wszystkiego

[invisible_01]

Ja się zastanawiam, jak moja mama dała radę z bliźniakami Podziwiam ją.

[julka910]

Sąsiadka ma blizniaki i starsza córkę. Na prawdę podziwiam ja
powiedziała mi ze przez pierwsze 3 miesiące spała po 3 godziny na siedziaco z dziećmi na przemian. A kiedy były już starsze to było lżej chociażby dlatego ze maluchy ładnie razem sie ze sobą bawiły.

[_vixen_]

Napisane przez Blueeyed_Alice

ps. ad komunikatywności poczekaj, aż Twoje dziecko zacznie się szczerzyć na Twój widok - zobaczysz, że wtedy pojawi się w pierwszy jednorożec, a nad chałupą zawita tęcza

Napisane przez stokrotka_to_ja

za chwilę sie usmiechnie pierwszy raz a pozniej będzie juz z górki

Żebyście dziewczyny wiedzały, że czekamy z TŻtem na ten pierwszy uśmiech jak na zbawienie
Jutro szczepienie, to raczej średnia okazja do radości...może senna w dzień się po nim zrobi, na to liczę

Napisane przez julka910

A ja dwa razy dziennie odkurzam, myje raz dziennie podłogi, mycie naczyn wyreczam sie zmywarka, łazienki raz w tygodniu, pranie co 3 dni. . I mam ręce jak zapaśnik od tego wszystkiego

Ale że Ci się chce odkurzać dwa razy dziennie i podłogi myć, podziwiam...

Napisane przez invisible_01

Ja się zastanawiam, jak moja mama dała radę z bliźniakami Podziwiam ją.

Ja też się nad tym zastanawiam, jak ludzie bliźniaki ogarniają i pocieszam się, że mam jedno, bo już chyba w wariatkowie bym rezydowała

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Żebyście dziewczyny wiedzały, że czekamy z TŻtem na ten pierwszy uśmiech jak na zbawienie
Jutro szczepienie, to raczej średnia okazja do radości...może senna w dzień się po nim zrobi, na to liczę

moja po pierwszym szczepieniu przespała 4 h,zjadła (trochę zachęcana) ,znowu spała..nockę przespała tak twardo...ze ja nie spałam słuchając czy oddycha Kiedy zaczęła powrzaskwiać w południe nastepnego dnia odetchnełam z ulg

[_vixen_]

No tak, jak nie urok, to sraczka

[julka910]

Napisane przez _vixen_

Ale że Ci się chce odkurzać dwa razy dziennie i podłogi myć, podziwiam...

Oczywiście ze mi sie nie chce, doszłam już do takiej wprawy ze 90 metrów mieszkania ogarniam w 20 minut no ale mam wielkiego psa i jeśli codziennie nie odkurze i nie umyje po nim podłogi to syf na kółkach sierść będzie wszędzie.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

No tak, jak nie urok, to sraczka

albo "matka sobie zawsze znajdzie problem"
teraz przed nai szczepienie MMR i trochę się go boję....nie wiem,szczepić,nie szczepić,szczepić później...ehhh :/

[julka910]

Napisane przez stokrotka_to_ja

moja po pierwszym szczepieniu przespała 4 h,zjadła (trochę zachęcana) ,znowu spała..nockę przespała tak twardo...ze ja nie spałam słuchając czy oddycha Kiedy zaczęła powrzaskwiać w południe nastepnego dnia odetchnełam z ulg

Moja spała 3 dni

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez julka910

Moja spała 3 dni

padłabym na zawał

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Napisane przez invisible_01

Ja czekam na artykuł, gdzie zdjęcia ciężarnych nie będą retuszowane (bo póki co każda ma brzuch gładki aż miło), gdzie pokazane będzie, jak naprawdę wygląda kobieta po porodzie i jak naprawdę wygląda jej życie.

Polecam Wysokie Obcasy oraz ten artykuł
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...o_dziecko.html

A Skrzynecka taka słodka i szczęśliwa, że aż mdli, naprawdę

[julka910]

Napisane przez stokrotka_to_ja

padłabym na zawał

Spokojnie, wszystko pod okiem pediatry. Stwierdził ze to dosc niezywkle ale to pewnie osłabienie po szczepieniu. Budziła sie na karmienie i znowu spała. Po 3 dniach snu obudziła sie rano i znów było jak dawniej

[gosia261282]

Roznie z tym bywa.Sa dzieci przy ktorych mozna zrobic wiele i w domu i kolo siebie.A sa i takie ktore absorbuja na cale dnie i noce

[Scio]

Ja urodziłam spokojnego niemowlaczka, podręcznikowo co 3h jedzonko, po 2 tygodniach tylko dwie nocne pobudki, nie wrzeszczące (mimo ze wygonione z brzucha na siłe przed terminem). Potem nie było kolorowo, nietolerancja laktozy, walka o przybieranie, w koncu butla. Nie pamietam juz kiedy wstawałam w nocy, zęby wychodzą jej niemal bez boleśnie. Cud miód i orzeszki, ale i tak padam po całym dniu na ryjek. Nawet przez obciążenie psychiczne, niemoge się walnąć kiedy chce na łóżku i poleżeć, a to szczepienie, a to aegolog, a to to itd.
Nie maluje się, bo nie chodze po domy w makijażu, chodze w dresie, bo mi wygodnie i na glebie usiąść i jak obrzyga dziecko nie żal.
Dla mnie macierzyństwo jest super, ale nie pływam jak polukrowany pączek w maśle.
Nie mam tez parcia na bycie matką idealną, taką co ma błysk w domu , perfekcyjnie wygląda i jezdzi sobie wózeczkiem z bobaskiem. Nic mi sie nie stanie jak nie umyje włosów, nie pozmywam garów, a mąż na obiad zamówi sobie pizze albo ugotuje parówki.
Teraz jak moje dziecko mobilne to dopiero jest masakra. nie moge sie isc pokojnie wysikać, bo A. wrzeszczy w łóżeczku, a samej na dywanie jej nie zostawie. Moja kochana córka dba o kreatywność matki, zeby się nie uwsteczniła i olewa wszelkie cudownie rozwijająco-edukacyjne zabawki i matka musi się głowić co by tu dziecku wręczyć, zeby posiedzieć na wizazu w spokoju 15 min.

Napisane przez stokrotka_to_ja

albo "matka sobie zawsze znajdzie problem"
teraz przed nai szczepienie MMR i trochę się go boję....nie wiem,szczepić,nie szczepić,szczepić później...ehhh :/

am to samo

[invisible_01]

[1=a298662d510bb0f537bc3b0 c2466fe273199e5e8_64a898f 2369c4;33305181]Polecam Wysokie Obcasy oraz ten artykuł
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...o_dziecko.html[/QUOTE]
Ooo, dziękuję, faktycznie fajny artykuł i zdjęcia.

[iizabelaa]

Napisane przez _vixen_

Ja też się nad tym zastanawiam, jak ludzie bliźniaki ogarniają i pocieszam się, że mam jedno, bo już chyba w wariatkowie bym rezydowała

ja odkąd mam młodą, to jak mijam mamę z wózkiem bliźniaczym,
to normalnie zastygam
a raz zdarzyło mi się minąć mamę i babcię z dwoma wózkami bliźniaczymi, 4 dzieciątka identycznego wieku
spojrzeliśmy z mężem na siebie i nie potrzeba było słów

Napisane przez stokrotka_to_ja

daj jednego

a tak serio jak wtedy mi mówili "teraz to nic,zobaczysz jak zacznie raczkowac itd. " to myslam,ze tego kiedyś nie dożyję a tu niespodzianka młoda czym starsza tym bardziej kominikatywna,spokojniejs za,a ja mam coraz więcej frajdy z bycia mamą i teraz jest i tęcza i jednorożce oraz kupki,zupki i cała reszta atrakcji

ja też bardzo czekałam, że młoda znacznie się ruszać i będzie komunikatywna,
i wg mnie teraz jest super, zdecydowanie lepiej niż w okresie niemowlęcym,
tylko, że moja chyba spokojniejsza się nie robi, a pokazuję swój charakter

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

ja też bardzo czekałam, że młoda znacznie się ruszać i będzie komunikatywna,
i wg mnie teraz jest super, zdecydowanie lepiej niż w okresie niemowlęcym,
tylko, że moja chyba spokojniejsza się nie robi, a pokazuję swój charakter

aaa,bo u Ciebie sie chyba okres buntu zaczyna

u nas jeszcze niemowlęctwo,ale duzo łatwiej mi teraz,kiedy młoda sama "idzie" gdzie chce albo raczkuje za mną czy "przychodzi" do mnie ,wszytsko ją interesuje i czasem az mi się nudzi i sama ją zaczepiam


Scio ja chyba poczekam,mmr nie ucieknie

[201607291951]

_vixen_ czego spodziewałaś się po Pni Skrzyneckiej

śmiejący się pies hehehe
mój się tam nie śmiał , nowy nabytek w domu nie wywołał u niego fali radości

można się pośmiać z takich bredni i tyle.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez stokrotka_to_ja

daj jednego

a tak serio jak wtedy mi mówili "teraz to nic,zobaczysz jak zacznie raczkowac itd. " to myslam,ze tego kiedyś nie dożyję a tu niespodzianka młoda czym starsza tym bardziej kominikatywna,spokojniejs za,a ja mam coraz więcej frajdy z bycia mamą i teraz jest i tęcza i jednorożce oraz kupki,zupki i cała reszta atrakcji

TO powiem ci, że jak już osiągnie etap swobodnego chodzenia i w miarę komunikatywności (czyli zamiast wyć o żarcie, podejdzie i pokaże paluchem na buzię AM, zawoła MAMA i weźmie za łapkę, by ci konkretną rzecz pokazać) to dopiero raj jest Z ręką na sercu: najbardziej zmęczył mnie okres 8-10 mca, kiedy Agu chciała być na kolanach trzymana w pionie i skakać...

Napisane przez Scio

Ja urodziłam spokojnego niemowlaczka, podręcznikowo co 3h jedzonko, po 2 tygodniach tylko dwie nocne pobudki, nie wrzeszczące (mimo ze wygonione z brzucha na siłe przed terminem). Potem nie było kolorowo, nietolerancja laktozy, walka o przybieranie, w koncu butla. Nie pamietam juz kiedy wstawałam w nocy, zęby wychodzą jej niemal bez boleśnie. Cud miód i orzeszki, ale i tak padam po całym dniu na ryjek. Nawet przez obciążenie psychiczne, niemoge się walnąć kiedy chce na łóżku i poleżeć, a to szczepienie, a to aegolog, a to to itd.
Nie maluje się, bo nie chodze po domy w makijażu, chodze w dresie, bo mi wygodnie i na glebie usiąść i jak obrzyga dziecko nie żal.
Dla mnie macierzyństwo jest super, ale nie pływam jak polukrowany pączek w maśle.
Nie mam tez parcia na bycie matką idealną, taką co ma błysk w domu , perfekcyjnie wygląda i jezdzi sobie wózeczkiem z bobaskiem. Nic mi sie nie stanie jak nie umyje włosów, nie pozmywam garów, a mąż na obiad zamówi sobie pizze albo ugotuje parówki.
Teraz jak moje dziecko mobilne to dopiero jest masakra. nie moge sie isc pokojnie wysikać, bo A. wrzeszczy w łóżeczku, a samej na dywanie jej nie zostawie. Moja kochana córka dba o kreatywność matki, zeby się nie uwsteczniła i olewa wszelkie cudownie rozwijająco-edukacyjne zabawki i matka musi się głowić co by tu dziecku wręczyć, zeby posiedzieć na wizazu w spokoju 15 min.



am to samo

Ale czemu?

Ja to w ogóle konwenanse olałam i gdy mała miała dni: matka nie odchodź, to idąc do łazienki wsadzałam ją w krzesełko do karmienia (lub bujak, wcześniej) i robiłam, co trzeba tak samo z kąpaniem się.

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

aaa,bo u Ciebie sie chyba okres buntu zaczyna

fakt, ostatnio np. krzesełko do karmienia ja pogryzło,
wcześniej wanna
po prostu bosko

Napisane przez stokrotka_to_ja

czasem az mi się nudzi i sama ją zaczepiam

to mój tż tak robił
jak młode było leżące, i np. leżało 1,5h pod karuzelą to sobie miejsca nie mógł znaleźć, i w końcu szedł i ją brał spod tej karuzeli, bo "ona taka sama leży w tym łóżeczku"
a ona przeważnie zaczynała wtedy płakać, i on niepocieszony "nie mogę się doczekać aż będziemy się razem bawić"